Jump to content
Dogomania

Marianek już w najcudowniejszym domku, jaki tylko można sobie wymarzyć.Dziękujemy! :)


paula_t

Recommended Posts

[quote name='pikola']Trzymam kciuki!Dasz rade:lol:

I za Mariankowe uszka..[/QUOTE]
Nie dziękuję:loveu:

[quote name='margoth137']jak dobrze, że w ubiegłym roku skończyłam studia;) tylko z pracą kiepsko:(

Buziaki dla Mariana:loveu:[/QUOTE]

Taki czas rynku niestety, miejmy nadzieję, że z biegiem czasu powolutku będzie szło wszystko w dobrą stronę, bo inaczej naprawdę będzie nieciekawie:shake:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 3.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Ciotki trzeba być dobrej myśli, choć wiem że to niełatwe :) Aż się boję co będzie za te załóżmy 10 lat kiedy to ja skończę studia, a buuu co tam studia, one nie będą miały żadnego znaczenia jak tak dalej pójdzie.....Ale dobrze, że nasz Maniuś już jest bezpieczny, ma swój ciepły kąt i to jest NAJWAŻNIEJSZE. Nasze potrzeby nie mają znaczenia :) Aby psiakom lepiej było...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pikola']Skorzana:cool3:Z poduchami..?


Czemu wszystkie Psiaki nie moga miec tak jak Marian...?:placz:[/QUOTE]


Aż tak szczegółowe informacje nie zostały mi udzielone:eviltong:

Zakup został przez Mariana wymuszony, bo menda nie wpuszczała nikogo na kanapę:mad: (patrz: filmiki parę stron wcześniej ze ściąganiem Mariana z łóżka;)). Rodzice Mariankowi musieli jechać do Ikei kupić kanapę, którą wstawili do drugiego pokoju i na szczęście Marian łaskawie się do niej przekonał, więc domownicy na powrót mogą korzystać z tej "starej" ;)
Może jak dogses się pojawi, to wrzuci fotki:razz:

Cały czas o tym marzę pikola :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paula_t']Aż tak szczegółowe informacje nie zostały mi udzielone:eviltong:

Zakup został przez Mariana wymuszony, bo menda nie wpuszczała nikogo na kanapę:mad: (patrz: filmiki parę stron wcześniej ze ściąganiem Mariana z łóżka;)). Rodzice Mariankowi musieli jechać do Ikei kupić kanapę, którą wstawili do drugiego pokoju i na szczęście Marian łaskawie się do niej przekonał, więc domownicy na powrót mogą korzystać z tej "starej" ;)
Może jak dogses się pojawi, to wrzuci fotki:razz:

Cały czas o tym marzę pikola :([/QUOTE]

dogses i TZ dogsesowy to święci są! :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='keakea']Marian, czy u Was też jest TAKI mróz???

Rulon siny z zimna[/QUOTE]

W Krakowie to samo. Mój psiak pojechał z rodzicami na działkę, jak co weekend, więc nie musiałam dzisiaj biegać z nim na spacerki, ale i tak spędziłam kilka godzin na zewnątrz, bo w miejscu, w którym dokarmiam koty pękła rura ciepłownicza i wszędzie woda. Chodziłam, szukałam, wołałam i nic, żaden się nie pojawił. To już drugi raz, wcześniej uciekły, wróciły po paru dniach, mam nadzieję, że tym razem też im się udało:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paula_t']W Krakowie to samo. Mój psiak pojechał z rodzicami na działkę, jak co weekend, więc nie musiałam dzisiaj biegać z nim na spacerki, ale i tak spędziłam kilka godzin na zewnątrz, bo w miejscu, w którym dokarmiam koty pękła rura ciepłownicza i wszędzie woda. Chodziłam, szukałam, wołałam i nic, żaden się nie pojawił. To już drugi raz, wcześniej uciekły, wróciły po paru dniach, mam nadzieję, że tym razem też im się udało:-([/QUOTE]
o matkuńko, ja też mam nadzieję, że im się nic nie stało;

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiuniab']o matkuńko, ja też mam nadzieję, że im się nic nie stało;[/QUOTE]

Są wszystkie! Przyszły dzisiaj na śniadanie:multi:
Jeden kot, Beznosiek jest tylko w złym stanie- ma całą głowę i kark wyleniały, wygląda fatalnie i nie wiem co z tym zrobić, bo to w końcu "dziki" kot, nie mogę go tak po prostu wziąć do kontenerka i zawieźć do weta:shake:

[quote name='margoth137']biedne zwierzaki:( niech już się ociepli na dobre...[/QUOTE]

Właśnie przez te zmiany pogody te rury pękają, bo to stare rury mpecu i nie wytrzymują kilkudziesięciu stopni różnicy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='margoth137']masakra....[/QUOTE]

Niestety :(
W zimę tam koty mają dobrze, nie marzną, bo im ciepło od rur, w lato sobie na nich leżą, ogrzewają się w słonku i nikt ani nic ich nie dostanie (człowiek im krzywdy nie zrobi, pies nie złapie zębami), tyle tylko, że podczas dużych opadów albo tak jak teraz, jak rura pęknie jest tragicznie, bo zbiera się tam woda, no i syf tam jest straszny- śmieci, błoto :(
Na ten moment zostało ich 6+2 dochodzące, które wiedzą kiedy jest śniadanie i kolacja cwaniaki (;)), a było 19. Tych, które zostały nawet nie próbuję wyadoptować, przyzwyczajać do mieszkania w domu, bo to po prostu dzikie koty, które lubią żyć na zewnątrz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='margoth137']kurczę u mnie było tyle kotów dzikich na osiedlu dawniej, a od paru lat żadnego. Nawet nie chcę wiedzieć co się z nimi stało:(
co tam u Marianka?:loveu:[/QUOTE]

Sama jestem ciekawa ;)
Może dogses się pojawi niedługo :)

Link to comment
Share on other sites

Jestem!

Przepraszam,że się nie pojawiałam ale mam ostatnio problemy osobiste.

Marian Grubas trzyma się dobrze :) tylko mamy z nim ostatnio trochę problemów - nie wiem co mu się dzieje. Chyba za bardzo go rozpieściliśmy. Sika nam na złość - wystarczy mu powiedzieć że coś "nie wolno", a nawet przesunąć go jak stoi na drodze to od razu się obraża i sika. Cały czas chodzi za nami, nie odstępuje nas na krok. Jak głaszczemy jakiegoś kota to jest tragedia - zaczyna piszczeć, wyć, łapami bić kota i wskakiwać na jego miejsce. Ze spaniem na łóżku nie mogliśmy już sobie poradzić - nie mogliśmy już spać bo cały czas nas trącał łapami, kładł się na nas (przygniatając ręce, nogi, głowę) :D zamknęliśmy więc pokój chociaż na jedną noc żeby się wyspać - obsikał całe mieszkanie.

Marian stale potrzebuje być w centrum uwagi. Najgorzej jest jak przyjdą goście. On ich po prostu maltretuje - raz po prostu wygoniliśmy go z pokoju żeby móc chwilę w spokoju porozmawiać. Obsikał drzwi i buty gości. Nie wiem co się dzieje z tym naszym Maniutkiem :(

Może macie jakieś sposoby na zaborczość psa? Kocham Mariana i chcę mu pomóc, bo skoro on się tak zachowuje to na pewno cierpi w jakiś sposób. Psychicznie. Zastanawiam się co robimy źle...czy on się nie czuje kochany? Poświęcamy mu dużo uwagi i miłości, a wygląda na to że nie jest szczęśliwy....:( Myślicie, że konsultacja z behawiorystą by pomogła?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...