vera2006 Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 Mam 2,5letnią sznaucerkę śr. Półtora roku temu została wysterylizowana. Teraz na jej grzbiecie pojawiły się dwie symetryczne łyse plamki. Po wizycie u wet i badaniach krwi okazało się, że ma niedoczynność tarczycy. Czy to może mieć związek ze sterylizacją? Wet nie wypowiedział się w tej sprawie dość jasno. Nadchodzi4.com:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 układ wydzielania wewnętrznego to jedna wielka powiązana ze sobą "maszyneria" więc związku całkowicie wykluczyć nie można. Jednak wydaje mi się to mało prawdopodobne. Tak czy siak , w tej chwili trzeba leczyć niedoczynność.A leczenie nie będzie się różnić czy przyjmiemy, że przyczyną jest brak jajników czy niedoczynność pierwotna tarczycy. Życzę suni dużo zdrówka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted February 18, 2007 Share Posted February 18, 2007 [quote name='vera2006']Mam 2,5letnią sznaucerkę śr. Półtora roku temu została wysterylizowana. Teraz na jej grzbiecie pojawiły się dwie symetryczne łyse plamki. Po wizycie u wet i badaniach krwi okazało się, że ma niedoczynność tarczycy. Czy to może mieć związek ze sterylizacją? Wet nie wypowiedział się w tej sprawie dość jasno. Nadchodzi4.com:multi:[/quote] Witaj moja Sabra ma zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy z tym że objawy choroby występowały u niej przed zabiegiem przez wetów mylnie rozpoznane jako alergia itp ...... Aktualnie przyjmuje Euthyrox dwa razy po 250 mikrogramów. Niestety u niej od pewnego czasu nastąpiło pogorszenie muszę sprawdzić poziom hormonow i ewentualnie ustalić nowe dawkowanie leku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vera2006 Posted February 19, 2007 Author Share Posted February 19, 2007 A jakie były pierwsze objawy, które pomylono z alergią? U Very zastosowano Eltroxin (2 x 75 miligramów). Ostatnie wyniki krwi są w normie, ale wet kazał podawać lek dalej, aż do całkowitego porostu sierści w łysych miejscach tj. ok 2 m-ce, a później znów kontrola krwi. Zastanawiam się, czy lekarstwo trzeba będzie stosować na stałe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 [quote name='vera2006']A jakie były pierwsze objawy, które pomylono z alergią? U Very zastosowano Eltroxin (2 x 75 miligramów). Ostatnie wyniki krwi są w normie, ale wet kazał podawać lek dalej, aż do całkowitego porostu sierści w łysych miejscach tj. ok 2 m-ce, a później znów kontrola krwi. Zastanawiam się, czy lekarstwo trzeba będzie stosować na stałe?[/quote] Świąd skóry wypadanie sierści zaczerwienienie itp. Wykonane badania wtedy wykluczyly grzybice świerzb nużyce Z tego co wiem to raczej dożywotnio psiak będzie te tabletki zazywal trzeba kontrolowac krew od czasu do czasu serce pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 25, 2007 Share Posted July 25, 2007 Moja suka była sterylizowana w wieku około 2 lat. Po jakimś czasie pojawił się u niej łysawy placek na mostku - oczywiście weterynarze nie wiedzieli o co chodzi. A to alergia kontaktowa od podłoża, a to brak witamin.. :roll: Kiedy wyłysienia zaczęły pojawiać się też pod pachami i na udach, jakieś pół roku temu, w końcu wyszło, że to tarczyca. Teraz suczka jest na Eltroxinie. Weterynarz, który moją sukę leczył, stwierdził dobitnie, że niedoczynność tarczycy i inne zaburzenia hormonalne, np. nadczynność kory nadnerczy, to skutki uboczne sterylizacji. Bardzo dużo czytałam o sterylce zanim zdecydowałam się na nią, ale szczerze mówiąc nigdzie nie spotkałam się z takim stwierdzeniem. Czyli albo mam niedouczonego weta, albo ja zostałam oszukana przez najróżniejsze "fachowe źródła", które sterylizację przedstawiają w samych superlatywach. Jedyny minus na tle zdrowotnym o jakim wcześniej wiedziałam to możliwość nietrzymania moczu, łatwa do wyleczenia :roll: Szczerze mówiąc gdybym wiedziała wcześniej, grubo bym się nad zabiegiem zastanowiła. Nie miałabym problemów z upilnowaniem suki, guzy sutków można wykryć bardzo łatwo (jeśli już mowa o ich profilaktyce).. Zawsze można sukę wysterylizować w nieco starszym wieku, a wtedy ryzyko takich powikłań byłoby na pewno mniejsze. Nie neguję sensu sterylizacji suk na wsiach, w schroniskach, bo tam trzeba wybrać "mniejsze zło", ale swoje własne.. Oj na przyszłość zastanowię się i to poważnie :roll: [B]taks[/B] równowaga hormonalna w organizmie to bardzo chwiejna maszyneria i wydaje mi się że "majstrowanie" przy niej zawsze powoduje mniej lub bardziej odczuwalne skutki. Na przykład u kobiet po menopauzie sporo spada poziom hormonów tarczycy we krwi (stąd wolniejsza przemiana materii) i wiąże się to właśnie z ustaniem pracy jajników. Więc na zdrowy rozum wydaje mi się niedorzeczne przypuszczać, że pozbawienie suki jajników (a więc i hormonów płciowych) na całe życie, nie spowoduje jakichś skutków ubocznych... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ver Posted July 25, 2007 Share Posted July 25, 2007 [quote name='Martens']Moja suka była sterylizowana w wieku około 2 lat. Weterynarz, który moją sukę leczył, stwierdził dobitnie, że niedoczynność tarczycy i inne zaburzenia hormonalne, np. nadczynność kory nadnerczy, to skutki uboczne sterylizacji. Bardzo dużo czytałam o sterylce zanim zdecydowałam się na nią, ale szczerze mówiąc nigdzie nie spotkałam się z takim stwierdzeniem. Czyli albo mam niedouczonego weta, albo ja zostałam oszukana przez najróżniejsze "fachowe źródła", które sterylizację przedstawiają w samych superlatywach. Jedyny minus na tle zdrowotnym o jakim wcześniej wiedziałam to możliwość nietrzymania moczu, łatwa do wyleczenia :roll: Szczerze mówiąc gdybym wiedziała wcześniej, grubo bym się nad zabiegiem zastanowiła. Nie miałabym problemów z upilnowaniem suki, guzy sutków można wykryć bardzo łatwo (jeśli już mowa o ich profilaktyce).. Zawsze można sukę wysterylizować w nieco starszym wieku, a wtedy ryzyko takich powikłań byłoby na pewno mniejsze. [B]taks[/B] równowaga hormonalna w organizmie to bardzo chwiejna maszyneria i wydaje mi się że "majstrowanie" przy niej zawsze powoduje mniej lub bardziej odczuwalne skutki. Na przykład u kobiet po menopauzie sporo spada poziom hormonów tarczycy we krwi (stąd wolniejsza przemiana materii) i wiąże się to właśnie z ustaniem pracy jajników. Więc na zdrowy rozum wydaje mi się niedorzeczne przypuszczać, że pozbawienie suki jajników (a więc i hormonów płciowych) na całe życie, nie spowoduje jakichś skutków ubocznych... :shake:[/QUOTE] Hmm, czy łatwo...regularnie sprawdzałam sutki Very i skutek taki,że w przeciagu max dwóch miesięcy pojawił się duży guz i do tego rak. Wcale nie uważam,aby to było takie łatwe do wykrycia:shake: Ryzyko wzrasta z każdą cieczką, z każdą wzrasta także możliwość wahań hormonalnych, jakie to zaszły w organiźmie Very. Wynik tych wahań-cysty na jajnikach i rak na sutkach-gdybym wiedziała,że trochę wczesniejsza od planowanej cieczka cos takiego moze oznaczać:shake: Ale nie widziałam i nigdzie nie czytałam o tym. Niemniej jednak hormonalne sprawy sa delikatne czy to u ludzi,czy psów. Mam wrażnie,że trwa promocja sterylizacji, jako zabiegu zupełnie bez wad,a to nie moze być prawdą. Kobieta po usunięciu jajników i macicy musi byc na hormonach dla zachowania równowagi w organizmie. Kiedy w wieku 25 lat miałam okropne problemy trądzikowe/w okresie dojrzewania nie o dziwo/ pierwsze co, to dermatolog wysłała mnie na badanie poziomu hormonów jajników i tarczycy-one bardzo współpracują ze sobą. To jest powiązane wszystko u ssaków i tyle. Jedna suka będzie bezproblemowo zyła bez wewn. narządów płciowych, druga moze miec problemy i nalezy o tym wiedzieć zanim zdecydujemy się na sterylizację. Nie zamierzam wszczynac tu kolejnej dyskusji o zaletach i wadach sterylki:lol: Chcemy zapewnić im zdrowie, ustrzec przed nowotworami,ale wychodzi na to,że tak źle i tak niedobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted July 26, 2007 Share Posted July 26, 2007 Nie ukrywam że jestem gorącym zwolennikiem sterylizacji bo uważam, że i tak (pomimo zdarzających się skutków ubocznych) jest to dla suki zabieg zabezpieczający przed wieloma groźnymi chorobami. Przy okazji zwracam uwagę aby nie porównywać cyklu hormonalnego kobiety z cyklem suki. U kobiety nie występuje tzw. faza spoczynku i dlatego usunięcie jajników ma daleko bardziej idące konsekwencje w gospodarce hormonalnej.U suki po sterylizacji stan hormonalny nieco przypomina fizjologiczny właśnie "okres spoczynku" i dlatego nie wymaga suplementacji hormonalnej. Niedoczynność tarczycy jest przypadłością znacznie częstszą u psów niż się potocznie uważa (i to zarówno u suk jak i psów). Objawy mogą być mało dramatyczne więc łatwe do przeoczenia - (przełysienia właśnie, zwolniona nieco motoryka, zwolniona akcja serca, senność, tendencja do tycia) tym bardziej ,że pojawiają się stopniowo i często "zatrzymują" na średnim poziomie nasilenia.Leczenie nie jest specjalnie uciążliwe ani dla psa ani dla właściciela - polega na uzupełnianiu hormonu w postaci tabletki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 26, 2007 Share Posted July 26, 2007 [B]ver[/B] ja wpadłam w nawyk "macania" swojej suki i właściwie co kilka dni w czasie drapanka po brzuchu dokładnie obmacuję, czy coś tam się nie dzieje ;) Więc myślę, że guzy można wykryć naprawdę szybko - jeszcze zależy, bo jeśli np. suka mieszka na zewnątrz, ma grubą sierść - to trochę utrudnia sprawę. Ale w sumie sterylka daje 100% zabezpieczenie tylko jeśli była przeprowadzona przed I cieczką. Przy sterylizacji 3-letniej suki nie robi to już żadnej różnicy :shake: [quote name='taks'] (...) Leczenie nie jest specjalnie uciążliwe ani dla psa ani dla właściciela - polega na uzupełnianiu hormonu w postaci tabletki[/QUOTE] Z tym że niezdiagnozowana i nieleczona niedoczynność może powodować problemy z pracą serca, zaburzenia ze strony odpornościowego (większe ryzyko powikłań poszczepiennych chociażby) i inne mało ciekawe komplikacje. Z kolei długo podawany Eltroxin [B]często[/B] powoduje u psów przerost mięśnia sercowego i w konsekwencji niewydolność serca. Jak zwykle tak źle, i tak niedobrze :wallbash: Podobnie jak z całą sterylizacją właśnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ver Posted July 26, 2007 Share Posted July 26, 2007 Zagrożenie wzrasta z każdą cieczka i nie jestem pewna,czy gdybym wymiskowała Versonika np. w ostatnich dwoch latach, gdy hormony grały, to czy miałaby/zakladając,że ten rak ma podłoże hormonalne/. To zreszta dośc skomplikowane i im więcej czytam, tym więcej mam watpliwości. szczerze mówiąc już nawet pisac o tym mi sie nie chce:shake: Jak sprawdzasz sutki, to błagam rób to tak,jakbyś swoją pierś badala, każdy sutek w palce i dokładnie, głęboko i okolice także do brzucha. One są do wyczucia jako ziarenko ryżu i naprawdę nie mam pojęcia ,jak ja tego nie wyczułam. No, mam- dupa ze mnie:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted July 27, 2007 Share Posted July 27, 2007 [quote name='Martens']Ale w sumie sterylka daje 100% zabezpieczenie tylko jeśli była przeprowadzona przed I cieczką. Przy sterylizacji 3-letniej suki nie robi to już żadnej różnicy :shake: [/quote] Robi, robi - choć masz rację że im wcześniej przeprowadzona sterylka tym jej działanie profilaktyczne większe. A co do macania suki - swietnie bo można wcześnie wykryć zmiany, co zwiększa szanse na wyleczenie. Tyle ,że ta metoda pozwala odkryć [U]już istniejącego [/U]guza więc trudno to traktować jako profilaktykę ( macanie nie zapobiega tworzeniu się guzów:shake:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.