Jump to content
Dogomania

Obedience


Zielsko

Recommended Posts

Sądzę, Zielsko, że wpływy "francuskie" :wink: zawdzięczamy mieszkającej w Paryżu Marii Kuncewicz, która zaraziła polskie środowisko zainteresowaniem obedience. To postać znana we francuskim środowisku kynologicznym, uprawiająca z sukcesami tropienie lecz interesująca się również innymi sportami kynologicznymi i znająca ich przedstawicieli. Bezinteresownie starała się przenieść na polski grunt rozpowszechnione już w całej Europie obedience. Podejrzewam, że gdyby teraz mieszkała w Szwecji (bo kiedyś tam mieszkała), dziś mielibyśmy regulamin wzorowany na szwedzkim :wink: .

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 217
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No tak, wiem o tym wszystkim, ale jesli chcemy cos robic dobrze, to moze nie nalezy sie ograniczac do francuskiego regulaminu, ale moze trzeba obejrzec inne, moze lepsze
Zgadzam się absolutnie! Kopiując francuskie regulaminy kopiujemy również zawarte w nich błędy metodologiczne i inne. Próbowałam o tym mówić na naszym zebraniu; argument przeciw mnie był, z grubsza, że trzeba od czegoś zacząć, a jak zaczniemy teraz dyskutować i poprawiać, to nigdy do niczego nie dojdzie. Tylko ja z kolei wiem, że jak zaczniemy od błędów to już zostaniemy z tymi błędami na wiele lat.
Link to comment
Share on other sites

I tak wszystko sprowowadza się do trzeciej najwyższej klasy, która to klasa ma regulamin międzynarodowy. Zapewniam Cię, że po drodze nie ma większych sprzeczności i nie będzie sytuacji, że do jednej klasy uczysz psa tak a do innej siak.

Tak się jakoś stało że nikt nie znał żadnego Szweda, który zechciałby nam pomóc. Dlatego nie wybrzydzałabym na Francuzów. Tym bardziej, że Maria Kuncewicz w dużej mierze służyła swoją pomocą przy tworzeniu tego regulaminu i dla niej te zasady były jak najbardziej naturalne. Dysponowała wiedzą z zakresu regulaminu francuskiego. Poświęciłą swój cenny czas i doświadczenie, zaangażowała się w tę sprawę. Nie sądzę, że w regulaminie szwedzkim kl. 1 i 2 były tak drastyczne różnice, które pomagają kadrze naszych zamorskich sąsiadów wygrywać. :wink:

Skandynawowie są dosyć systematyczni i pracowici. Może to jest ich klucz do sukcesu.

Link to comment
Share on other sites

Zapewniam Cię, że po drodze nie ma większych sprzeczności i nie będzie sytuacji, że do jednej klasy uczysz psa tak a do innej siak.
Czytałam te regulaminy i nie do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem. Ale nie ma po co dyskutować o szczegółach, bo to już i tak przegrana sprawa. Smutno tylko, że przegrana właśnie w taki sposób.

Nie wiem, czy Szwedzi mają regulaminy lepsze czy gorsze; moim zdaniem, najlepiej by było przeczytać jak najwięcej takich regulaminów z różnych krajów, zastanowić się nad różnicami i ułożyć regulaminy na podstawie tego, co najlepsze. Ja na Francuzów absolutnie nie wybrzydzam, a w szczególności nie wybrzydzam na Marię Kuncewicz. Natomiast żałuję, że polski Związek nie stać było na więcej niż kopiowanie kogokolwiek - że akurat Francuzów to, jak piszesz, przypadek.

dla niej te zasady były jak najbardziej naturalne. Dysponowała wiedzą z zakresu regulaminu francuskiego.
Może właśnie dlatego te zasady były dla niej naturalne - bo patrzyła na nie z tego jednego francuskiego punktu widzenia, z którego były one układane. Ja patrzę z amerykańskiego i dla mnie nie wszystko zawarte w tych regulaminach jest naturalne. Dlatego właśnie uważam, że rezultat byłby lepszy, gdyby użyto doświadczenia większej ilości ludzi, niż tylko Francuzów.
Link to comment
Share on other sites

Brawo Flaire, zgadzam sie w 100%

Poza tym nadal uwazam, ze jest to wprowadzane w zly sposob. Na przyklad - ustala sie regulamin (zalozmy nawet, ze do lutego bedzie) to do kwietnia zostalo 2 miesiace - i co po dwumiesiecznej pracy zawodnicy maja pokazac cos fajnego na zawodach.... hmmm

Tego sie nie powinno tak robic i juz.

Pozdrawiam,

Zielsko

Link to comment
Share on other sites

Brawo Flaire, zgadzam sie w 100%

Poza tym nadal uwazam, ze jest to wprowadzane w zly sposob. Na przyklad - ustala sie regulamin (zalozmy nawet, ze do lutego bedzie) to do kwietnia zostalo 2 miesiace - i co po dwumiesiecznej pracy zawodnicy maja pokazac cos fajnego na zawodach.... hmmm

Tego sie nie powinno tak robic i juz.

Pozdrawiam,

Zielsko

Link to comment
Share on other sites

Jak już wspomniałam pierwszy regulamin (fakt, że nieoficjalny) ludzie dostali do rąk w listopadzie. Nie było Cię Zielsko na seminarium, bardzo mi przykro, ale trudno jest zadowolić każdego. Flaire, jak pamiętam, złapała grypa :-? . Szkoda, bo może mogłabyś na miejscu rozwiać swoje wątpliwości lub podzielić się swoimi spostrzeżeniami.

Na razie coraz bardzie zaczyna to przypominać nasz drogi sejm, gdzie każdy ma swoje zdanie i propozycje. Zapewniam Was, że przy takim podejściu dyskusje na temat regulaminu ciągnęłyby się długie lata.

Flaire, zgadzam się z Tobą, źe być może rezultat byłby lepszy, gdyby użyto większej liczby ludzi, lecz tych ludzi - fachowców jakoś brakowało :cry: . Teraz, gdy ogłoszono zawody, atmosfera jakby się ożywiła. Gdy zapraszaliśmy na seminarium, nie było tych osób, które teraz domagają się szczegółów.

Chciałam na końcu dodać, że nie wypowiadam się jako przedstawiciel związku, ale dalej jako twórca rysunków. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ze sie wtrace - trenuje to z Beri od czasu seminarium listopadowego. I nie jest tak, ze od razu mozna dostac ocene doskonala, bo to latwe dla przedszkolaka. Na pierwszych zawodach zdobylysmy 43 punkty, aby przejsc dalej zabraklo nam jakichs 20.

Dlaczego na naszych zawodach mielismy w klasie poczatkujacej chowanie sie?

Najwazniejsze jest chodzenie przy nodze na nie napietej smyczy. Na razie wszystko jest rzeczywiscie zagmatwane, mam nadzieje, ze sie rozjasni...

Link to comment
Share on other sites

Wiesz wszystko fajnie na seminarium mozna pojechac, wydac pieniadze i pocwiczyc z p. Kuncewicz (ktora bardzo szanuje, ale ona nie jest zawodnikiem klasy miedzynarodowej), mozna tez dostac nieoficjalny regulamin i wg. niego cwiczyc.

A potem sie okaze, ze nauczylo sie psa nie tak jak potrzeba i tyle.

A regulaminy nie sa publicznie oglaszane, tylko dla wybrancow....

Jasne glosowac mozna, ale sadze, ze akurat ja mam do tego prawo, bo jednak sporo robie dla Polskiego sportu, popularyzuje go i reprezentuje Polske na za wodach za granica.

Fajnie, ze sie cos ruszylo, bo generalnie dlugo na to czekalam (ja pokazy obedience z Czakiem robilam jakies 8-9 lat temu) ale nie bardzo podoba mi sie podejscie do sprawy.

Po prostu zamiast sprawe zalatwic najlepiej jak sie da, to sie ja zalatwia najszybciej jak sie da.

Przeciez zamiast wydawac kase na organizacje zawodow mozna by bylo za te pieniadze robic porzadne seminaria w zwiazku dla trenerow i sedziow, mozna by bylo wprowadzac kasety, porzadnie opracowac regulaminy i uczyc ludzi, a dopiero potem brac sie za organizowanie zawodow...

Nie mniej jednak ciesze sie, ze sie ruszylo i bede popierac, ale mam nadzieje, ze zacznie to byc robione bardziej rozsadnie .

Pozdrawiam,

Zielsko

Link to comment
Share on other sites

O ile dobrze zrozumiałam Flaire, to ona miała możliwość dyskutowania i zgłaszania uwag do regulaminu obedience bezpośrednio pani Kuncewicz(choć nie odbyło się to w Poznaniu), tyle że nikt ich nie chciał uwzględniać z 2 powodów - po pierwsze, że we Francji jest tak i tak jest dobrze, a po drugie, że nie ma na to czasu. I to jest właśnie smutne, że przyjmuje się jedyną słuszną opcję, a dyskusja pozostaje tylko w sferze teorii. No, miejmy jednak nadzieję, że uda się stworzyć jakieś początki obedience w Polsce i że w miarę upływu czasu będzie coraz lepiej. Życzę tego wszystkim przyszłym zawodnikom, bo mnie interesuje to tylko teoretycznie, gdyż moje pieski to chyba nie za bardzo... :D

Link to comment
Share on other sites

mnie interesuje to tylko teoretycznie, gdyż moje pieski to chyba nie za bardzo... :D

A co im jest, że nie za bardzo :o ?

W obedience sędzia ma uwzględniać predyspozycje rasowe psów do wykonywania ćwiczeń.

W każdym razie taka jest idea :) .

Mieszańce i mieszanki też mogą startować.

Link to comment
Share on other sites

W obedience sędzia ma uwzględniać predyspozycje rasowe psów do wykonywania ćwiczeń.

W każdym razie taka jest idea :) .

I tutaj mam mieszane uczucia. Z jednej strony wiadomo, ze belga latwiej nauczyc chodzenia przy nodze niz jamnika a z drugiej strony sport jest sportem, zawody zawodami. Takie podejscie moze prowadzic do wielu niesnasek, naduzyc. Wg. mnie poszczegolne cwiczenia powinny byc oceniane wg jasno okreslonych kryteriow. A jezeli dawac fory dla okreslonych ras, to tez je jasno okreslic a nie pozostawiac dla "widzimisie" sedziego... To mi sie nie za bardzo podoba.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Azir

Mój Leon nie jest jeszcze wystarczająco zsocjalizowany i bałabym się zostawiać go wśród innych psów chowając mu się z pola widzenia. Jeśli któryś z piesków nie wytrzyma i się poderwie - grozi to śmiercią lub kalectwem. A Moniusia czuje sie niepewnie poza domem i choruje w podróży, więc wszelkie dalsze wyjazdy odpadają. Jedyne, na co możemy sobie z nią pozwolić to treningi agility w odległości 5 przystanków autobusowych od domu :D

Temat jednakże mnie rajcuje i chcielibyśmy opanowywać kolejne stopnie wtajemniczenia, ale chyba nie będziemy się pokazywać w szerszym gronie :-?

Link to comment
Share on other sites

Azir, byles moze na I Mazowieckich Zawodach Psów Towarzyszacych?

Tam byl dogue de bordeaux, ktory wszystko wykonywal w tempie belga, a wcale nie byl to jakis nadzwyczajny pies.

Mysle, ze takie podejscie jest po prostu przyzwoleniem dla pracy w gorszej jakosci u przewodnikow takich psow.

Kazda rasa ma swoje problemy np. wiekszosc borderow intensywnie pasie, to co mamy uwzglednic charakterystyke rasy i powiedziec, ze nie obcina im sie punktow za to, ze ida przy nodze z podkurczonymi przednimi lapami i oczami wlepionymi w horyzont?

A moze na przyklad w agility powinno sie wprowadzic zasade, ze niektorym rasom odejmuje sie kilka sekund od czasu przebiegu, bo nie sa tak predysponowane do tego sportu jak bordery czy belgi, a przeciez musza miec szanse z nimi wygrac....

Wydaje mi sie, ze na egzaminie na grzecznego domownika, to mozna to tak traktowac, ale zawody powinny byc rowne i sprawiedliwe, a takie podejscie prowadzi do naduzyc przyklaskujac tym ktorzy nie wykorzystuja mozliwosci swoich psow.

Pozdrawiam,

Zielsko

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, trochę to takie jest niepewne.

Dlaczego ma wygrywać np. flegmatyczny nowofundland - tylko dlatego, że w ogóle startuje... ?

Przejaskrawiam, wiem, ale tak to mniej więcej wygląda, po prostu regulamin bardzo malo precyzyjnie mowi o tych 10-ciu punktach "za rasę" które można przyznać.

BTW polecam kasetę VHS z I Mazowieckich Zawodów PT i wystep MOLOSA, doga de bordeaux, Poldka.

Poruszał się bardzo szybko!

A więc można, jeśli warsztat szkoleniowy i predyspozycje konkretnego osobnika pozwolą...

:)

Link to comment
Share on other sites

Istnieje taka rubruka jak ocena za wrażenia ogólne. I tu, jak sądzę sędzia może ocenia ć współpracę psa z przewodnikiem, stosunek przewodnika do psa, chęć psa do pracy itd.

Takie są moje wyobrażenia. Na razie nie mamy polskich sędziów od obedience, więc trudno mi powiedzieć jak to będzie wyglądało w praktyce.

Ale ja nie jestem działaczem związkowym, tylko obserwatorem.

I wolontariuszem, jeśli chodzi o rysunki do regulaminu.

I niepoprawnym optymistą :wink:

Link to comment
Share on other sites

Istnieje taka rubruka jak ocena za wrażenia ogólne. I tu, jak sądzę sędzia może ocenia ć współpracę psa z przewodnikiem, stosunek przewodnika do psa, chęć psa do pracy itd.

Takie są moje wyobrażenia. Na razie nie mamy polskich sędziów od obedience, więc trudno mi powiedzieć jak to będzie wyglądało w praktyce.

A mnie się taka rubryka nie podoba. Stwarza właśnie pole do nadużyć i jednocześnie do podejrzeń o nadużycia. Wszystko powinno być jasne i wymierne, a zostawianie 10pkt sędziemu do rozdawania według uznania nie powinno mieć miejsca. Współpracę między psem a przewodnikiem, chęć do pracy itp widać podczas wykonywania ćwiczeń i ta ocena powinna wyrażać się w punktowaniu poszczególnych elementów programu, a nie być oddzielona od reszty. Moim zdaniem za bardzo to mgliste i płynne i może doprowadzić do niesnasek i oskarżeń.

A tak poza tym, to gdzie można nabyć wspomnianą kasetę z mistrzostw?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...