Jump to content
Dogomania

pies w lesie


sebol77

Recommended Posts

  • Replies 254
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote]Wystarczy jednak jeden tylko przypadek nierozważnego użycia broni przez myśliwego przeciwko psom lub kotom, który prasa i inne media rozdmuchają, a parlamentarzyści z łatwością wrócą do poprzedniego stanu prawnego, w którym zwierzyna żyjąca wolno mogła być dowolnie niszczona przez bezpańskie psy i koty. Dlatego wykażmy się dojrzałością i nie dopuśćmy, aby jakikolwiek myśliwy w naszych kołach dopuścił się złamania zasad przy odstrzale zdziczałych psów i kotów.
[/quote]

No przecież wszyscy wiedzą, że były takie przypadki! Nawet MArs, gdzieś napisał, że przypadek skończył się tylko wykluczeniem "winnego" ze związku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Póki pies idzie drogą nie stanowi zagrożenia dla zwierzyny żadnego, ale idąc luzem w każdej chwili, moze po tropie w ten las skoczyć. Owszem, wiem że część psów tego nie zrobi, ale jak pisałem juz wyżej dwa razy, nikt nie bedzie stał przed lasem i mówił które psy maja iść na smyczy a które nie...
[/quote]

Należy odróżnić dwa aspekty:
1. Ustawa o lasach z 1991 zabrania puszczania psów luzem w lesie (każdym) - artykuł 30. Przy czym przepis ten obowiązuje w Lasach Państwowych. Złamanie tego zakazu jest wykroczeniem z artykułu 166 kodeksu wykroczeń.
2. Ustawa o ochronie zwierząt z 1997 w artykule 33a uprawnia myśliwych (jako właścicieli czy dzierżawców obwodów łowieckich) do przeciwdziałania zagrożeniu dla zwierzyny ze strony psów pozostających bez opieki i dozoru właściciela - włącznie do użycia broni. A obwód łowiecki to nie tylko las ale również może obejmować łąki, pola czy inne nieużytki.

Link to comment
Share on other sites

A czy te łąki ,pola i nieużytki są jakoś oznaczone, że należą do koła łowieckiego? A może trzeba zakładać, że wszystko co zielone i poza miastem to teren gdzie można zgodnie z prawem odstrzelić biegającego psa?:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Sarna przebiegnie x metrow i padnie a pies sie tylko zdyszy? To bardzo ciekawe to jakie jest przystosowanie takiego zwierzecia do zycia na wolnosci? To nie sa zwierzeta ktorym nagle spadlo na glowe niebezpieczenstwo w postaci psow tylko zwierzata na ktore poluja od wielkow dzikie drapiezniki - to zwierze musi byc zdolne do ucieczki i to przed znacznie sprawniejszym i sprytniejszym przciwnikiem niz rozleniwiony miejski pies :crazyeye:
Jestem jak najbardziej ZA zeby zwierzeta mialy spokoj (wzgledny bo dzikie zwierze nigdy nie jest bezpieczne) - mamy swoje zwierzeta hodowlane ktore zupelnie wystarczaja jako zrodlo pokarmu, skor itd dla ludzi i zwierzat domowych. Ale niech to obowiazuje wszystkich - a nie ludzie ktorzy najbardziej drecza zwierzyne polowaniami, wypuszczaniem wyszkolonych psow, nagonakami, wpuszczaniem psow do nory itd itd opowiadaja o spokoju zwierzyny :shake: Sa tereny scislych rezerwatow gdzie sie nie poluje i jakos mozna takim terenem zarzadzac. Sa inne metody opieki nad takimi terenami niz strzelanie do zwierzat!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']A czy te łąki ,pola i nieużytki są jakoś oznaczone, że należą do koła łowieckiego?[/quote]
przyłączam sie do pytania. nie wiedziałam ze łaki też :crazyeye: to zmienia całkowicie postać rzeczy, bo na takich łąkach to ja bywam bardzo często

[quote name='jaszczurka']Sarna przebiegnie x metrow i padnie a pies sie tylko zdyszy? To bardzo ciekawe to jakie jest przystosowanie takiego zwierzecia do zycia nana wolnosci?[/quote] no właśnie nie każdy pies, ale mój ( gończy kopov nawet we wzorcu jest napisane ze moze wile godzin podazac za zwierzyna) podobno jest w stanie zagonic taka sarne na śmierć :shake:, zreszta moja sucz może przy rowerze biec 30- 40 km i po 30 min odpoczynku jest jak nowa :oops:

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Cytat:
Napisał [B]taks[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=3562996#post3562996"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I]A czy te łąki ,pola i nieużytki są jakoś oznaczone, że należą do koła łowieckiego?[/I]

przyłączam sie do pytania. nie wiedziałam ze łaki też :crazyeye: to zmienia całkowicie postać rzeczy, bo na takich łąkach to ja bywam bardzo często
[/QUOTE]

Praktycznie wszystkie tereny które znajdują się poza granicami administracyjnymi miast sa terenami łowieckimi, czy to koła łowieckiego, czy OHZ-tu czy RDLP. O ile się nie myle to w urzędzie gminy powinny być do wglądu mapy z zaznaczonymi granicami obwodów łowieckich. Ponadto gminy sa corocznie informowane i planowanym miejscu i terminie polowań zbiorowych na danym obwodzie i to też jest tam do wglądu

Link to comment
Share on other sites

Hmmm...
Zgadzam się absolutnie, że pies w lesie nie ma prawa ganiać za zwierzyną. Ale... jednocześnie uwielbiam łażenie po lesie i nie mam ochoty na przeżywanie za każdym razem nerwówki, rozglądanie się czy przypadkeim w pobliżu nie ma jakowychś myśliwych, czy nie słychać strzałów. itp... Czy ma pewnośc, że moje psy nie będą goniły np sarny? tak mam. Bo starszy PAłek, po pierwsze ma 13 lat, chore serduszko i takie biegi skończyłyby sie dla niego po 100 metrach, a przede wszystkim od wielu lat jest uczony (i ciągle to przypominamy!), że nie wolno gonić za żadnym zwierzakiem, czy to domowym (kura, kaczka), czy dzikim. A Aksa po prostu wykopyrtnęła by sie na pierwszej większej dziurze, albo utknęła wózkiem w chaszczach.... I mimo to ciągle się boję, że znajdzie się jakiś nadgorliwy dureń ze strzelbą. A niestety, znam siebie- gdyby nie daj Boże, strzelił do mojego psa, to radzę żeby natychmiast zastrzelił mnie też, bo inaczej będzie to ostatnia rzecz, którą zrobi w życiu....

Link to comment
Share on other sites

Istnieje prawo, ktore mowi, ze nie mozna puszczac psow luzem 200m poza terenem zabudowanym. Uwazam, ze w przypadku mojego psa, to prawo ma uzasadnienie, gdyz z racji tego, ze ma on silnie zakorzeniony instynkt łowiecki, puszczanie go luzem jest czysta bezmyslnoscia. W wieku 4 miesiecy zwial za pierwsza sarna i od tego czasu skonczylo sie kozakowanie. Ale fakt w przypadku niektorych pieskow, to prawo JEST śmieszne. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Jak się ma to:

[quote name='Marmasza']. Ustawa o ochronie zwierząt z 1997 w artykule 33a uprawnia myśliwych (jako właścicieli czy dzierżawców obwodów łowieckich) do przeciwdziałania zagrożeniu dla zwierzyny ze strony psów pozostających bez opieki i dozoru właściciela - włącznie do użycia broni. A obwód łowiecki to nie tylko las ale również może obejmować łąki, pola czy [B]inne nieużytki[/B].[/quote]

do tego:
[quote name='Mars'].
Natomiast polowanie na pióro nie odbywa się w lesie, lecz zwykle na obszarach porośnietych trawą, krzakami, trzciną itp. [B]I tam zakaz biegania psa luzem nie dotyczy zarówna psa mojego jak i Twojego[/B], jeśli oczywiscie ten pies jest w tym czasie pod Twoją opieką.[/quote]

Rozumiem, że pies ma być pod opieką, to jest dla mnie jasne. Ale (Mars jest myśliwym wiec wie) skoro w obwodzie łowieckim "nie leśnym" mój pies nie stanowi zagrożnia dla zwierząt, do dlaczego w lesie stanowi?
I jeszcze jedno pytanie: czy nie byłoby sensowne jednak oznakować terenów łowieckich? W sumie to strach się bać o swoje życie:( Myśliwi mogą wszędzie strzelać :(

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ciekawi mnie czy myśliwi maja prawo do wkraczania na teren prywatny w czasie polowania. Bylem wielokrotnie świadkiem czegoś takiego. Kiedyś polowania były częste, teraz nie wiem, bo strasznie rzadko bywam na działce. A działkę mam pod Krakowem i obejmuje ona też kawałek lasu. Wszędzie stoją ambony, po drugiej stronie lasu np. na granicy między dwoma prywatnymi działkami i to w odległości mniej więcej 100m od lasu, to zwykłe pola, kiedyś uprawiane teraz praktycznie nikt tego nie robi więc leżą odłogiem. Czy będąc na swoim własnym terenie ryzykuje że jakiś idiota ze strzelbą zastrzeli mi psa?? Jasne jest że nikt nie ogradza kilku- czy kilkunastohektarowych działek a w okolicy miast większość terenów jest prywatna.
Nie wspominając że przymierzana ustawa zakazuje spuszczania psów ze smyczy gdziekolwiek na terenie miasta. Czyli w mieście nie można a poza tez nie bo zastrzelą.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Zgodnie z ustawą Prawo Łowieckie myśliwi mają prawo prowadzić gospodarkę łowiecką na terenach prywatnych. Jeśli ktoś nie chce wpuścić na swój teren myśliwego musi ten teren ogrodzić w sposób uniemozliwiający przedostanie się tam zwierzyny zyjącej z stanie wolnym i wystąpić o wyłączenie tego terenu z obwodu łowieckiego. Jeżeli natomiast teren nie jest ogrodzony ale właściciel nie życzy sobie stawiania na tym terenie ambon czy innych urządzeń łowieckich, w przypadku wystąpienia szkód ze strony zwierzyny (czy to zbuchtowane ogródki przez dziki, czy też poobgryzane drzewka przez zwierzynę płową), odszkodowanie ze strony koła łowieckiego za te szkody nie przysługuje.

[URL]http://www.braclowiecka.net.pl/roczniki.php?rocz=2005&mies=8&sekc=13&kate=122&arty=883#arty_tek[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Sprawa jest prosta - przepisy są takie, że pies (i jego właściciel) są zawsze na przegranej pozycji. Nawet jak kupisz i ogrodzisz las to zbąkana kula cię dopadnie. Przy parunastu milionach psiarzy w Polsce zawsze będziemy mniejszością tolerowaną pod wieloma warunkami a i to nie zawsze.

Link to comment
Share on other sites

Mars - o jakiej zwierzynie mówi to prawo? Móglbys to jakos usciślić?? Czy mam grodzic tak, aby nie przedostała sie kuna i bazant i lis....? A co jezeli pole przylegajace do przydomowego ogrodu jest ogrodzone tylko żerdziami? Wg mnie to jest wyraźny znak dla człowieka (kazdego!), ze to teren prywatny. Czy w takim przypadku mysliwy ma prawo przejść przez taki "płot" i strzelac mi pod oknem?? W normalnym kraju to własciciel ma prawo odstrzelic takiego intruza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Zgodnie z ustawą Prawo Łowieckie myśliwi mają prawo prowadzić gospodarkę łowiecką na terenach prywatnych. Jeśli ktoś nie chce wpuścić na swój teren myśliwego musi ten teren ogrodzić w sposób uniemozliwiający przedostanie się tam zwierzyny zyjącej z stanie wolnym i wystąpić o wyłączenie tego terenu z obwodu łowieckiego. Jeżeli natomiast teren nie jest ogrodzony ale właściciel nie życzy sobie stawiania na tym terenie ambon czy innych urządzeń łowieckich, w przypadku wystąpienia szkód ze strony zwierzyny (czy to zbuchtowane ogródki przez dziki, czy też poobgryzane drzewka przez zwierzynę płową), odszkodowanie ze strony koła łowieckiego za te szkody nie przysługuje.[/quote]

czyli to ja muszę ogrodzić kilka hektarów ziemi żeby zwierzyna nie była w stanie na niej przebywać a razem z nią myśliwi? A mnie sarna skubiąca trawę wcale nie przeszkadza. Nic innego nie ma do skubania, w promieniu nastu kilometrów nikt niczego nie sadzi, bo czasy rolnictwa na kilku hektarach już się skończyły.
Powiedzmy że przeszkadzają mi za to stada facetów uganiających się po polach i strzelających do zwierząt, jest to chyba zrozumiałe. Rozumiem że siedząc w lesie niby własnym akurat w czasie polowania cokolwiek ryzykuje? Czy też może na czas polowania mam sie zmyć, załóżmy że jakoś średnio mnie stać na postawienie ogrodzenia o długości kilku kilometrów. Bo jak zrozumiałem, jedyne co mogę osiągnąć swoim protestem to to że nie zostanie na nim postawiona ambona.
Ale wracając do sedna tematu czyli psa, to jak to z nim jest, mogę go spuścić ze smyczy na terenie prywatnym przy założeniu że są to nieogrodzone łąki lub las czy też nie?

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tdew']
Ale wracając do sedna tematu czyli psa, to jak to z nim jest, mogę go spuścić ze smyczy na terenie prywatnym przy założeniu że są to nieogrodzone łąki lub las czy też nie?
[/quote]
No jasne że nie. Jednak mam na to sposób: zapisz się do koła łowieckiego które "działa" na Twoim terenie - kolega koledze pewno psa nie zastrzeli ( a chyba przymusu udziału w polowaniu nie ma, więc poza składką nic nie tracisz- wyjdzie taniej niż ogrodzenie i sarny się pożywią):evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Jednak mam na to sposób: zapisz się do koła łowieckiego które "działa" na Twoim terenie - kolega koledze pewno psa nie zastrzeli ( a chyba przymusu udziału w polowaniu nie ma, więc poza składką nic nie tracisz- wyjdzie taniej niż ogrodzenie i sarny się pożywią[/QUOTE]

Byc moze sie myle, ale do kola lowieckiego nie mozna chyba tak po prostu przyjsc z ulicy i sie zapisac. Ale to wiem jedynie ze slyszenia. Sama nie probowalam, wiec nie wiem, jak to dokladnie jest.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']. Czy w takim przypadku mysliwy ma prawo przejść przez taki "płot" i strzelac mi pod oknem?? [/quote]
Nie może. Wolno strzelac 100 metrów od budynków mieszkalnych.

[QUOTE]czyli to ja muszę ogrodzić kilka hektarów ziemi żeby zwierzyna nie była w stanie na niej przebywać a razem z nią myśliwi? A mnie sarna skubiąca trawę wcale nie przeszkadza. Nic innego nie ma do skubania, w promieniu nastu kilometrów nikt niczego nie sadzi, bo czasy rolnictwa na kilku hektarach już się skończyły.
Powiedzmy że przeszkadzają mi za to stada facetów uganiających się po polach i strzelających do zwierząt, jest to chyba zrozumiałe. Rozumiem że siedząc w lesie niby własnym akurat w czasie polowania cokolwiek ryzykuje? Czy też może na czas polowania mam sie zmyć, załóżmy że jakoś średnio mnie stać na postawienie ogrodzenia o długości kilku kilometrów. Bo jak zrozumiałem, jedyne co mogę osiągnąć swoim protestem to to że nie zostanie na nim postawiona ambona.
Ale wracając do sedna tematu czyli psa, to jak to z nim jest, mogę go spuścić ze smyczy na terenie prywatnym przy założeniu że są to nieogrodzone łąki lub las czy też nie?
[/QUOTE]

Dura lex led lex...

Ja napisałem to wszystko w skrócie, reszta jest wyjaśniona przez prawnika w przytoczonym linku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BabyCakes']Byc moze sie myle, ale do kola lowieckiego nie mozna chyba tak po prostu przyjsc z ulicy i sie zapisac. Ale to wiem jedynie ze slyszenia. Sama nie probowalam, wiec nie wiem, jak to dokladnie jest.[/quote]
Tak , coś mi się majaczy że trzeba być "wprowadzonym" przez już działającego członka. Właściwie to oczywiste - która grupa od mokrej roboty przyjmie nowego z ulicy:diabloti: No i pewno trzeba sie wkupić i udowodnić predyspozycje (brrr)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']Tak , coś mi się majaczy że trzeba być "wprowadzonym" przez już działającego członka. Właściwie to oczywiste - która grupa od mokrej roboty przyjmie nowego z ulicy:diabloti: No i pewno trzeba sie wkupić i udowodnić predyspozycje (brrr)[/quote]

Masz całkowita rację... Majaczy Ci się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Masz całkowita rację... Majaczy Ci się.[/quote]
No widzisz :evil_lol:- zawsze mi sie coś z głową dzieje jak jestem zbyt blisko myśliwych - nawet na necie.A wszystko przez dylemat : lać czy uciekać;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]lać czy uciekać[/QUOTE]

Tez mi dylemat... najpierw zlac, potem wiac :evil_lol:

Tak na serio, to dla mnie jest to bardzo, bardzo przykre, ze nie moge wyjsc spokojnie z psem na spacer, nawet do wlasnego (!!!) lasu. A jesli nie zycze sobie mysliwych na wlasnym terenie, musze w tym celu podejmowac kosztowne kroki... A nie powinno byc tak, ze to mysliwi staraja sie o pozwolenie na polowanie na terenach stanowiacych prywatna wlasnosc???

Link to comment
Share on other sites

Guest Msand

A ktoś z was czytał rozporządzenia na temat powoływania i działalności kół łowieckich? Warto by było. Co do polowań na prywatnej własności - babycakes dla mnie jest to nierealne. Po pierwsze wejście na teren oznakowany: "własność prywatna" jest traktowane jako nie nawet wykroczenie, ale zdaje się przestępstwo (musiałabym sprawdzić) - jest to naruszenie własności i traktowane jako wtargnięcie intruza na teren zastrzeżony. Odstrzał zwierząt na terenie prywatnym może być uzasadniony w sytuacji, gdy na danym terenie np. znajduje się osobnik z wścieklizną stanowiący zagrożenie sanitarne (epidemiologiczne).

Jesli chodzi o dowolne strzelanie do zwierząt ... No cóż nie jest tez tak do końca - że nie jest karalny nieuzasadniony odstrzał. Ostatnio gdzies w Polsce była sprawa związana z zastrzeleniem psa w lesie na oczach właściciela.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...