Jump to content
Dogomania

pies w lesie


sebol77

Recommended Posts

czy prawo dotyczace odstrzalu psow w lasach jest nadal takie idiotyczne jak bylo?
czy ktos gdzies prowadzil badania jaki wplyw na zwierzeta w lesie maja luzno biegajace psy na spacerach? przeciez to idiotyzm, poza domem pies powinien poruszac sie tylko na smyczy lub lince, co za debile wprowadzili takie prawo? mysle ze sfora pijanych mysliwych znaczaca swoje przejscie odorem alkoholu,zwierzecej krwi, i wystrzalami z broni ma duzo gorszy wplyw na srodowisko lesne niz kilkadziesiat biegajacych luzem psow.
moze czas powoli zaczac zmieniac w tej kwesti prawo.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 254
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

tak Mars ale gdyby myśliwi nie naduzywali tego prawa to środowisko psiarzy by tak nie reagowało, mało to przypadkow opisywano [SIZE=1]( chciazby w psach mysliwskich o trzech takich czytałam, ba jeden nawet nie był w lesietylko w pobliżu posesji właściciela psa,a przecież w takim miejscu wogóle nie wolno strzelać)[/SIZE] kiedy pies został zastrzelony/ postrzelony w pobliżu właściciela a wcale nie kłusował ? Zreszta widać że większość mysliwych woli do takigo psa strzelic niż np sprobowac go złapać ( kto wie czy ten pies sie komus nie urwał ze smyczy przestraszony wystrzałem z broni podczas przechadzki? a przerażeni właścciele od paru godzin szukają psa? ) w końcu to dodatkowy cel na którym mozna sobie poćwiczyć.. nie mówie tu o wszystkich ale jeśli takie zdarzenia mają miejsce to trzeba sie raczej zastanowić nad rozsądniejszym wydawaniem pozwolenia na broń !

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Gdyby psy nie wałęsały się po lasach mysliwi wcale z tego prawa by nie musieli korzystac. O zastrzeleniu psów rasowych również czytałem i wierz mi że bulwersuje to nie tylko środowisko psiarzy ale również i samych mysliwych. Zreszta przecież te środowiska wzajemnie się przenikają. Jednakże wśród stu tysięcy myśliwych mogą się trafic czarne owce, podobnie jak w ZKwP (ostatnio w moim oddziale na przykład jest afera z podkładaniem amstafów z lewego łoża jako szczeniat rodowodowych). Te czarne owce jednak trzeba eliminowac. Jesli chodzi o łapanie psów, to to już nie leży w gestii mysliwych bo ani nie mają ku temu środków, ani umiejętności. Zresztą tym zgodnie z prawem powinny się zajmowac gminy o to ich trzeba przycisnac, a nie wieszac psy na mysliwych, którzy badź co bądź mają jeszcze pod swą opieką dziko zyjace zwierzęta.

Link to comment
Share on other sites

sebol77 no to masz odpowiedz - tak, prawo dalej jest tak idiotyczne...

Jak mysliwy pisze o spokoju zwierzyny w lesie i o opiece nad nia to mi sie noz w kieszeni otwiera. Nie wiem tylko czy to wylacznie propaganda na uzytek publiki czy wy rzeczywiscie sami wierzycie w te bzdury. Jak pies pojdzie na spacer z panem do lasu to sie straszna krzywda zwierzakom dzieje - ale jak horda mysliwych z bronia lata, nagonki, psy mysliwskie to zwierzyna ma super spokoj i relaks. Przeciez to jakas paranoja jest! Mnostwo miejskich psow w nosie ma tropienie i polowanie bo wola biegac za pileczka albo dreptac za panem. W odroznieniu od wyszkolonych psow mysliwskich ktore wiedza po co do lasu ida! Ciekawa jestem ktory pies zakloca spokoj zwierzyny labrador mojej mamy ktory zyje pograzony w uwielbieniu dla pilki i na sarny raczy jedynie spojrzec w koncu sa malo ciekawe czy Twoja foksia na polowaniu hmm? A w temacie o kopiowaniu ogonkow pisales ze mieszkasz blisko lasu i Twoj pies ma sie gdzie wybiegac to co Ciebie prawo nie dotyczy? Pewnie Ty nie musisz sie bac, ze kumpel Ci psa zastrzeli?

[QUOTE]kiedy pies został zastrzelony/ postrzelony w pobliżu właściciela a wcale nie kłusował ?[/QUOTE]
No cos Ty, wiesz, pies zawsze albo klusuje albo atakuje mysliwego... Kiedys byl przypadek jak KLUSOWALA starutka sunieczka wlokaca sie za panem...

[QUOTE]Gdyby psy nie wałęsały się po lasach mysliwi wcale z tego prawa by nie musieli korzystac.[/QUOTE]
Mysliwi chetnie korzystaja czy to do psow ktore faktycznie sa zdziczale albo wypuszczane przez gospodarzy na wsiach czy do do psow ktore sa z wlascicielem na spacerze a takze do takich co to bawia sie z dziecmi na ich wlasnym polu, slowem kazdy pies jest dobry... w koncu to zywy cel bez limitow prawda? I bez okresow ochronnych...
[QUOTE]O zastrzeleniu psów rasowych również czytałem i wierz mi że bulwersuje to nie tylko środowisko psiarzy ale również i samych mysliwych.[/QUOTE]
Rasowe i tak sa w lepszej sytuacji. Kiedys byla przytacza na dogo wypowiedz mysliwego z ktoregos z forum, ze jak widzi teriera czy jakiegos mysliwskiego psa to daruje a jak kundla to nie popusci... widac prawo do zycia od rasowosci zalezy... ale co sie dziwic skoro od koloru skory czy plci tyle moze zalezec... lubimy segregacje, lubimy gorszych i lepszych...
[QUOTE]Te czarne owce jednak trzeba eliminowac.[/QUOTE]
Jak narazie raczej sa z wyjatkowa lojalnoscia kryci przez kolegow-mysliwych...
[QUOTE]a nie wieszac psy na mysliwych[/QUOTE]
To politycy-mysliwi przeforsowali ustawe zezwalajaca im na strzelanie do psow...

Zeby byla jasnosc nie jestem zwolennikiem tego zeby pies z instynktem pogoni latal sobie po lesie za zwierzyna. Jak sie ma takiego psa to w lesie moze byc na dlugiej lince ktora mozna w razie czego przydepnac. Ale jest cale mnostwo psow ktore z powodzeniem moga sie w lesie wybiegac a zwierzyna i tropami nie interesuja. A psy ktore sie znalazly w lesie i klusuja dlaczego maja odpowiadac smiercia za bezmyslnosc swoich wlascicieli? A juz najwieksza za przeproszeniem cholera bierze ze mysliwi traktuja lasy jak swoja wlasnosc - im wolno tam wszystko, zwyklym ludziom nic. Nawet spacer do lasu bezpieczny nie jest bo mozna stracic swojego "klusujacego" psa. Nie mowiac o tym ze i przypadki strzelania do ludzi byly jak np. do goscia ktory lazil po wlasnym polu kukurydzy... A jak sie jedzie pociagiem i patrzy z okna na obrzeza pol, laki to ambona na ambonie. Mamy powody do dumy, miejsc kazni nam nie brakuje. Boze czy doczekamy kiedys delegalizacji tego chorego, prymitywnego "sportu" :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sebol77']jaszczurka, zgadzam sie z kazdym slowem, to chorzy ludzie dla ktorych zabijanie stanowi najwieksza radosc w zyciu, ach... gdyby pozwolic im tak postrzelac do ludzi..........moze i to sobie w tym cyrku na wiejskiej zalatwią:crazyeye:
pozdrawiam[/QUOTE]

Jak ja lubie jak ktoś uogólnia. :shake: NIe popadajmy ze skrajności w skrajność!

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=seagreen]Nie wiem jak się wkleja te poszczególne cytaty więc będę po swojemu odpowiadał...[/COLOR]
[COLOR=seagreen]Po pierwsze to widzę że to nie to Was najbardziej boli że pies nie może sobie w lesie luzem za zwierzakami poganiać, lecz to że myśliwi popierają taki zapis, no bo przecież myśliwi są bee.[/COLOR]

"Jak mysliwy pisze o spokoju zwierzyny w lesie i o opiece nad nia to mi sie noz w kieszeni otwiera."

[COLOR=seagreen]A kto ma o tym mówić jeśli nie osoba która ma z tym największy kontakt i sporą wiedzę zarówno teoretyczną jak i praktyczną w tym temacie? Sorry ale ja się nie wypowiadam na temat wyższości więzienia płazów czy gadów w terrariach ponad ich życie na wolności, bo nie znam tematu od podszewki. Nie głoszę że jesteś bezduszna bo zmuszasz zwierzę do zycia na kilku metrach kwadratowych zamiast dać mu korzystać z wolności we własnym środowisku, a kupujac nowe egzeplarze nakręcasz ich nielegalne wyłapywanie w środowisku naturalnym.[/COLOR]
[COLOR=#2e8b57][/COLOR]
[COLOR=seagreen]"[/COLOR][COLOR=#000000]Mnostwo miejskich psow w nosie ma tropienie i polowanie bo wola biegac za pileczka albo dreptac za panem. W odroznieniu od wyszkolonych psow mysliwskich ktore wiedza po co do lasu ida! Ciekawa jestem ktory pies zakloca spokoj zwierzyny labrador mojej mamy ktory zyje pograzony w uwielbieniu dla pilki i na sarny raczy jedynie spojrzec w koncu sa malo ciekawe czy Twoja foksia na polowaniu hmm?"[/COLOR]

[COLOR=seagreen]A ja mogę tu zaraz wrzucić jako kontrargument mnóstwo zdjęć zwierzaków pozagryzanych i porozszarpywanych przez wolno biegające psy. Powyciągane płody, fotki młodych padnietych z głody przy zagryzionej samicy. Czy o to chodzi żeby się prześcigać kto da więcej?? owszem zgadzam się ze część psów jest nieskzodliwa, ale nikt nie będzie stał przy wejściu do lasu i mówił że ten pies jest be i idzie na smyczy a ten cacy i idzie bez. Masz rację że psy mysliwskie wiedza po co idą do lasu, mój foks również. Tylko że one maja wstęp do tego lasu luzem TYLKO w okresie od pierwszego padziernika do 15 stycznia. Potem im również biegać po lesie luzem nie wolno. Po za tym nawet na polowaniu, psy nie biegają sobie samopas gdzie chcą, ale tam gdzie sa podprowadzone i pędza tylko wybrane oddziały.[/COLOR]
[COLOR=#2e8b57][/COLOR]
"Mysliwi chetnie korzystaja czy to do psow ktore faktycznie sa zdziczale albo wypuszczane przez gospodarzy na wsiach czy do do psow ktore sa z wlascicielem na spacerze a takze do takich co to bawia sie z dziecmi na ich wlasnym polu, slowem kazdy pies jest dobry... "

[COLOR=seagreen]a to niby na podstawie jakiejś ankiety wśród myśliwych napisałaś? A może jakieś badania były prowadzone? Czy tylko czyjeś chore urojenia? Zapomniałaś napisać że Ci myśliwi sa wciąż nawaleni, a w domu biją żony i dzieci, i jedzą niemowlęta...[/COLOR]
[COLOR=#2e8b57][/COLOR]
[COLOR=black]"[/COLOR][COLOR=black]Cytat:[/COLOR]
[COLOR=black]Te czarne owce jednak trzeba eliminowac. [/COLOR]
[COLOR=black]Jak narazie raczej sa z wyjatkowa lojalnoscia kryci przez kolegow-mysliwych..."[/COLOR]
[COLOR=black][/COLOR]
[COLOR=black][COLOR=seagreen]Jak na razie to osoba która zastrzeliła słynną Doxę, nie jest już myśliwym...[/COLOR]




[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=seagreen]Nie wiem jak się wkleja te poszczególne cytaty więc będę po swojemu odpowiadał..[/COLOR][/QUOTE]
Zaznaczasz tekst, pozniej klikasz prawym przyciskiem myszy, "kopiuj" i pozniej w szybkiej odp. masz na gorze pierwszy z prawej taki dymek z cytatem - klikasz pokazuje sie [ quote ] [ / q u o t e ] wklejasz pomiedzy to i gotowe.
[QUOTE][COLOR=seagreen]o pierwsze to widzę że to nie to Was najbardziej boli że pies nie może sobie w lesie luzem za zwierzakami poganiać, lecz to że myśliwi popierają taki zapis, no bo przecież myśliwi są bee.[/COLOR][/QUOTE]
Przeciez napisalam ze nie popieram tego zeby pies ganial za zwierzyna - ale za zwierzyna nie biegaja psy ktore sa w lesie na spacerze z panem - zwykle sa to albo wypuszczone samopas wiejskie psy ktore poluja z glodu albo psy mysliwych!
[QUOTE][COLOR=seagreen]A kto ma o tym mówić jeśli nie osoba która ma z tym największy kontakt i sporą wiedzę zarówno teoretyczną jak i praktyczną w tym temacie?[/COLOR][/QUOTE]
Ktos kto nie czerpie przyjemnosci ze strzelania do zwierzat! Sa organizacje zamujace sie ekologia, srodowiskiem naturalnym, ludzie majacy wyksztalcenie w tym kierunku a mysliwymi nie bedace.
[QUOTE][COLOR=seagreen]Sorry ale ja się nie wypowiadam na temat wyższości więzienia płazów czy gadów w terrariach ponad ich życie na wolności, bo nie znam tematu od podszewki. Nie głoszę że jesteś bezduszna bo zmuszasz zwierzę do zycia na kilku metrach kwadratowych zamiast dać mu korzystać z wolności we własnym środowisku, a kupujac nowe egzeplarze nakręcasz ich nielegalne wyłapywanie w środowisku naturalnym.[/COLOR][/QUOTE]
To dobrze, ze nie glosisz bo nie mam zadnych gadow urodzonych w srod. naturalnym ;) Co do reszty moge chetnie podyskutowac jesli ktos bedzie chcial.
[QUOTE][COLOR=seagreen]A ja mogę tu zaraz wrzucić jako kontrargument mnóstwo zdjęć zwierzaków pozagryzanych i porozszarpywanych przez wolno biegające psy. Powyciągane płody, fotki młodych padnietych z głody przy zagryzionej samicy.[/COLOR][/QUOTE]
Wierze Ci, ze tak jest. Ale sam przyznasz, ze dotyczy to wiejskich burkow wypuszczonych samopas albo psow ktore zostaly wywalone z domow a nie psiaka ktory jest na spacerku z wlascicielem. Co wiecej obrazki sarny uciekajacej z odstrzelona noga (przypadek autentyczny) albo fotki jakie mysliwi daja na swych forach - usmiechniety facet nad zastrzelonym zwierzeciem sa nie mniej drastyczne - a roznica jest taka ze pies dziala z glodu albo bo tak nakazuje mu instynkt i w odroznieniu od Ciebie nie jest w stanie zrozumiec co taki zwierzak czuje, czy przezywa. Pies nie ma zdolnosci empatii a Ty masz. Dla czlowieka zabijanie powinno byc przykra koniecznoscia dla zdobycia zywnosci a nie rozrywka. Za psa polujacego w lesie jest odpowiedzialny jego bezmyslny wlasciciel a za polowania Twoje i twojej foksiczki Ty sam.
[QUOTE][COLOR=seagreen]Masz rację że psy mysliwskie wiedza po co idą do lasu, mój foks również. Tylko że one maja wstęp do tego lasu luzem TYLKO w okresie od pierwszego padziernika do 15 stycznia. [/COLOR][/QUOTE]
Czyli w okresie pazdziernik-styczen zwierzyna nie ma prawa do spokoju?
[QUOTE][COLOR=seagreen]Po za tym nawet na polowaniu, psy nie biegają sobie samopas gdzie chcą, ale tam gdzie sa podprowadzone i pędza tylko wybrane oddziały.[/COLOR][/QUOTE]
Moj pies tez nie biega sobie samopas ale kreci sie w poblizu mnie na sciezkach. Co wiecej zaden moj pies zadnego zwierzecia nie skrzywdzil a Twoj zapewne tak. To dlaczego moj nigdy nie moze byc luzem w lesie a Twoj tak?
[QUOTE][COLOR=seagreen]a to niby na podstawie jakiejś ankiety wśród myśliwych napisałaś? A może jakieś badania były prowadzone? Czy tylko czyjeś chore urojenia?[/COLOR][/QUOTE]
Nie urojenia ani ankieta tylko doniesienia prasowe i telewizyjne. Jest tego mnostwo.
[QUOTE][COLOR=seagreen]Zapomniałaś napisać że Ci myśliwi sa wciąż nawaleni, a w domu biją żony i dzieci, i jedzą niemowlęta...[/COLOR][/QUOTE]
Nie, nie zapomnialam gdyz zrodla zwykle nie donosza o zyciu prywatnym tychze. A co znasz takie przypadki? ;>

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ale za zwierzyna nie biegaja psy ktore sa w lesie na spacerze z panem [/QUOTE]

Z tym sie nie zgodze. Znam psa, ktory na spacerach ze swoim panem pozbawil zycia dwie sarny.

Nie zmienia to faktu, ze nie moge pogodzic sie z przepisem zezwalajacym na odstrzal psow, zwlaszcza ze malo kto pamieta, ze mysliwym wolno strzelac do psow zdziczalych - czyli teoretycznie NIE WOLNO mu strzelic do psa, ktory spaceruje ze swoim panem, jest zadbany i nosi obroze.

Wiem, ze sciganie i zagryzanie zwierzat jest problemem, na spacerach nierzadko spotykam zagryzione sarny lub ich szczatki i nie widze dobrego rozwiazania tego problemu. Jednak przepisy pozwalajace na odstrzal psow daja pole do wielu naduzyc i smiem twierdzic, ze mysliwi chetnie strzelajacy do napotkanych psow nie sa wyjatkami :shake:

Sama chodze na spacery z psem do lasu (mam do wyboru las albo dreptanie dookola bloku), mam oczy dookola glowy i nie pozwalam mu oddalac sie na odleglosc wieksza niz kilka metrow, bo tylko wtedy moge byc prawie pewna, ze mam go "w rece" i na widok sarny nie pusci sie w pogon, tylko usiadzie na komende, zreszta codziennie cwicze to z nim wlasnie na spacerach, bo saren u nas jest pod dostatkiem. Teoretycznie nic nie powinno nam grozic (moze poza jakas kara finansowa za puszczanie psa luzem w lesie, na ktora sie godze), zwlaszcza, ze chodzimy po szlaku turystycznym, jednak zawsze boje sie, ze spotkam jakiegos mysliwego-oszoloma :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']Gdyby psy nie wałęsały się po lasach mysliwi wcale z tego prawa by nie musieli korzystac.[/quote]
właśnie, mowa jest o WAŁĘSAJĄCYCH się psach, a mi chodzi głównie o psa na spacerze, ja mojego kopova w lesie nie puszczam bo nie mam tu lasu, tylko taki mini zagajnik i łąki gdzie co prawda są sarny ale da się je zobaczyć już z daleka i wiem, że psa odwołam i złapię, poza tym moja sucz kiedyś z odległości 200m zobaczyła sarny ( całe stadko) i poprostu zamarła- obserwowała sobie. ale nie w tym rzecz, tylko w tym , że dobra las lasem ale jak wiadomo jest też wiele polan przyleśnych gdzie fajnie jest porzucać psu piłke czy coś i ja sie właśnie o takie miejsca najbardziej boje bo tam myśliwy ma mojego psa jak na ręce i może bezkarnie do niego strzelić bo "był bez smyczy" :shake:

[quote name='MARS']O zastrzeleniu psów rasowych również czytałem i wierz mi że bulwersuje to nie tylko środowisko psiarzy ale również i samych mysliwych. Zreszta przecież te środowiska wzajemnie się przenikają. Jednakże wśród stu tysięcy myśliwych mogą się trafic czarne owce, podobnie jak w ZKwP (ostatnio w moim oddziale na przykład jest afera z podkładaniem amstafów z lewego łoża jako szczeniat rodowodowych). Te czarne owce jednak trzeba eliminowac.
[/quote]
to dlaczego mysliwi czegoś nie robią w tym kierunku? przecież to mogą być równie dobrze wasze psy... "a zastrzele psa koledze bo sam takiego nie mam to on też nie będzie miał a powiem, że wydawało mi się, że to dzik :roll: "


[quote name='MARS'] Jesli chodzi o łapanie psów, to to już nie leży w gestii mysliwych bo ani nie mają ku temu środków, ani umiejętności. Zresztą tym zgodnie z prawem powinny się zajmowac gminy o to ich trzeba przycisnac, a nie wieszac psy na mysliwych, którzy badź co bądź mają jeszcze pod swą opieką dziko zyjace zwierzęta.[/quote]
a niby dlaczego nie leży to w ich gestii? przeciez to oni dbają o ziwerzęta? tak samo jak większości dogomaniaków nie leży w gestii ratowanie zwierząt potrąconych przez samochody, uwiązanych do drzewa, czy przetrzymywanych w koszmarnych warunkach a jednak to robią. dlaczego? ano dlatego, że kochają zwierzęta, tak więc nie rozumiem dlaczego jesli myśliwi tak dbają o dziką zwierzynę (do której notabene później strzelają, ale ja sie tu nie będe ustosunkowywac, ponieważ jako juz niebawem zootechnik sama niewiem czy nie lepsza taka śmierć niż to co sie dzieje w ubojniach...)to dlaczego z taką łatwością przychodzi im strzelenie do psa, który jak wiadomo od wieków towarzyszył ludziom w łowach???

pozdrawiam serdecznie

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Cytat:
[COLOR=seagreen]A kto ma o tym mówić jeśli nie osoba która ma z tym największy kontakt i sporą wiedzę zarówno teoretyczną jak i praktyczną w tym temacie?[/COLOR]
Ktos kto nie czerpie przyjemnosci ze strzelania do zwierzat! Sa organizacje zamujace sie ekologia, srodowiskiem naturalnym, ludzie majacy wyksztalcenie w tym kierunku a mysliwymi nie bedace.
[/QUOTE]

Dużą cześć myśliwych stanowią leśnicy. Na mojej uczelni, kiedy studiowałem 1/4 studentów leśnictwa już polowała. Mają oni na studiach taki przedmiot jak gospodarka łowiecka. Wydaje mi się że wykształcenie mają w tym kierunku bardzo dobre...

[QUOTE]To dobrze, ze nie glosisz bo nie mam zadnych gadow urodzonych w srod. naturalnym ;-) [/QUOTE]

Co nie zmienia faktu że zyją na kilku metrach kwadtarowych zamiast korzystać z wolności :eviltong:

[QUOTE]
Cytat:
[COLOR=seagreen]Masz rację że psy mysliwskie wiedza po co idą do lasu, mój foks również. Tylko że one maja wstęp do tego lasu luzem TYLKO w okresie od pierwszego padziernika do 15 stycznia. [/COLOR]
Czyli w okresie pazdziernik-styczen zwierzyna nie ma prawa do spokoju?
[/QUOTE]

Owszem ze strony myśliwskich psów w tym okresie zwierzyna moze być czasem niepokojona. Gdyby zmienić ustawę o lasach tak jak chce sebol77 była niepokojona przez cały rok...

[QUOTE]Nie urojenia ani ankieta tylko doniesienia prasowe i telewizyjne. Jest tego mnostwo.
[/QUOTE]

W prasie i tv mozna pokazać wszystko jak się chce... Gdybym miał się na niej opierać to wszyscy lekarze byliby według mnie łapownikami, sanitariusze karetek mordercami a kierowcy nałogowymi alkoholikami. Toc tylu ich się łapie... Ale "Kniei" i "Ostoi" pewnie koleżanka nie ogląda?

[QUOTE]właśnie, mowa jest o WAŁĘSAJĄCYCH się psach, a mi chodzi głównie o psa na spacerze, ja mojego kopova w lesie nie puszczam bo nie mam tu lasu, tylko taki mini zagajnik i łąki gdzie co prawda są sarny ale da się je zobaczyć już z daleka i wiem, że psa odwołam i złapię, poza tym moja sucz kiedyś z odległości 200m zobaczyła sarny ( całe stadko) i poprostu zamarła- obserwowała sobie. ale nie w tym rzecz, tylko w tym , że dobra las lasem ale jak wiadomo jest też wiele polan przyleśnych gdzie fajnie jest porzucać psu piłke czy coś i ja sie właśnie o takie miejsca najbardziej boje bo tam myśliwy ma mojego psa jak na ręce i może bezkarnie do niego strzelić bo "był bez smyczy" :shake:

[/QUOTE]

Pisałem już powyzej że nikt nie będzie stał na straży przy wejściu do lasu i dzielił psów na dobre i złe, ułożone i nieułozone. Moja foksia każdą napotkana osobę by zalizała, a jednak idąc z nią przez osiedle muszę trzymać ją na smyczy i w kagańcu bo inaczej płacę 200 zł mandatu. I nie robię z tego wielkiego halo, bo wiem stranik miejski nie zna psa i nie wie czy on jest agresywny czy nie...

[QUOTE]
Cytat:
Napisał [B]MARS[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=3302452#post3302452"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I]Jesli chodzi o łapanie psów, to to już nie leży w gestii mysliwych bo ani nie mają ku temu środków, ani umiejętności. Zresztą tym zgodnie z prawem powinny się zajmowac gminy o to ich trzeba przycisnac, a nie wieszac psy na mysliwych, którzy badź co bądź mają jeszcze pod swą opieką dziko zyjace zwierzęta.[/I]

a niby dlaczego nie leży to w ich gestii? przeciez to oni dbają o ziwerzęta? tak samo jak większości dogomaniaków nie leży w gestii ratowanie zwierząt potrąconych przez samochody, uwiązanych do drzewa, czy przetrzymywanych w koszmarnych warunkach a jednak to robią. dlaczego? ano dlatego, że kochają zwierzęta[/QUOTE]

Myśliwi na podstawie ustawy "Prawo Łowieckie" mają pod opieką zwierzeta dziko zyjące. Ustawa ta dała im takie a nie inne możliwości opieki. Dlatego łapanie psów nie leży w ich gestii. Ale nic nie stoi na przeszkodzie aby osoby które się najbardziej bulwersują mozliwością odstrzelenia psa, i którym jest zal tych psów, wzięły się same za odłów tych psiaków. Zadowolone będą obie strony...

Link to comment
Share on other sites

No cóż, to jakie widzicie rozwiązanie, że tak z ciekawości spytam? :razz: Zakazać polowań, rozwiązać koła łowieckie, bo to samo zło? I wtedy masowo ruszajmy w las. Pikniki, koncerty,będzie fajnie:cool3: Żadnych zakazów, w końcu przepisy są po to, żeby je łamać:cool1: Co z bzdura...Fakt, zdarzają się nieuzasadnione postrzelenia (zastrzelenia ) psów przez myśliwych, ale w większości przypadków myśliwy nie strzeli do wałęsającego się psa, bo go po prostu zna, jest mu go szkoda (tak, tak!!), itp. Nie bronię nikogo, ale jest takie powiedzenie:"lepiej zapobiegać, niż leczyć" . Czemu narażać życie swojego psa? Jest taki przepis, czy dobry- zależy z której strony na to spojrzeć: co psy potrafią zrobić z leśną zwierzyną nie jest chyba dla nikogo zgadką i nie sposób o tym NIE MÓWIĆ:-o . Idąc dalej tym tropem to należałoby zakazać również hodowli psów myśliwskich. Myślałam, że nikt nie ośmieli się wysunąc takiej idiotycznej teorii, a jednak... CZytałam list pewnej kobiety w któryms czasopismie, gdzie pisze ta pani :"ten świat nie potrzebuje psów myśliwskich (...)"

Hmm, to teraz trzeba będzie przekonać Paris Hilton, żeby kupiła sobie "jaga" ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Dużą cześć myśliwych stanowią leśnicy. Na mojej uczelni, kiedy studiowałem 1/4 studentów leśnictwa już polowała. Mają oni na studiach taki przedmiot jak gospodarka łowiecka. Wydaje mi się że wykształcenie mają w tym kierunku bardzo dobre...[/QUOTE]
Lesnicy-mysliwi takze nie sa obiektywni. Powinny decydowac osoby ktore nie poluja! Poza tym pies to nie jest zwierzyna lowna! Dlaczego mysliwi nie zaangazuja sie w jakis program zapobiegania bezdomnosci i zwiekszenia odpowiedzialnosci wlascicieli zamiast popierac strzelania do psow? Jak mozna glaskac jednego psa a drugiego zabic?
[QUOTE]Co nie zmienia faktu że zyją na kilku metrach kwadtarowych zamiast korzystać z wolności :eviltong:
[/QUOTE]
Masz racje. Ale tak samo nie korzystaja z wolnosci psy,koty, fretki, ptaki, chomiki, swinki morskie i mnostwo innych zwierzat. Gatunek nie ma znaczenia zadne zwierze nie zostalo "przewidziane" do roli zwierzecia domowego. Tu juz mozna przejsc do rozwazan o zasadnosci trzymania w domu jakichkolwiek zwierzat.
[QUOTE]Ale "Kniei" i "Ostoi" pewnie koleżanka nie ogląda? [/QUOTE]
Zdarzalo mi sie ale to nie na moje nerwy :(


No dobrze Mars to teraz powiedz czy Twoj pies jest caly czas na smyczy caly czas poza sezonem a i wtedy biega tylko na polowaniu? Bo nie sadze zebys utrzymal w formie foksteriera ktory jest stale na smyczy przez kilka miesiecy. Wiem, ze w temacie o ogonkach pisales ze masz blisko las wiec masz gdzie wybiegac psa? Wiec jak to jest? My tez musimy wybiegac swoje psy i wlasciwie wszedzie robimy to bezprawnie bo w Polsce najlatwiej jest wszystkiego zakazac. W miescie grozi nam mandat a w lesie starata psa. Uwazasz, ze to jest ok?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]No cóż, to jakie widzicie rozwiązanie, że tak z ciekawości spytam? :razz: Zakazać polowań, rozwiązać koła łowieckie, bo to samo zło? I wtedy masowo ruszajmy w las. Pikniki, koncerty,będzie fajnie:cool3: Żadnych zakazów, w końcu przepisy są po to, żeby je łamać:cool1: Co z bzdura...[/QUOTE]
Wybacz, ale bzdura to jest ten cytat powyzej. Rozumiem, ze mysliwi zapobiegaja teraz piknikom i koncertom w lesie? Czy o co chodzi? Tak, dla myslistwo jest zlem - barbarzynska i okrutna rozrywka.
[QUOTE]Idąc dalej tym tropem to należałoby zakazać również hodowli psów myśliwskich.[/QUOTE]
A niby dlaczego? Wiele psow mysliwskich doskonale sie sprawdza w roli psow do towarzystwa. Sama mam psa mysliwskiego. To chyba nie pies decyduje o tym czym sie zajmuje...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Lesnicy-mysliwi takze nie sa obiektywni. Powinny decydowac osoby ktore nie poluja![/QUOTE]

No to w takim razie pozostają leśnicy niepolujący. Mają obie przez Ciebie przytaczane zalety- wykształcenie w danej dziedzinie, oraz NIE polują. Ale jakoś o wynik ankiety byłbym spokojny... W końcu tu chodzi nie o ustawę "Prawo Łowieckie" ale ustawę "O Lasach" :)

[QUOTE]No dobrze Mars to teraz powiedz czy Twoj pies jest caly czas na smyczy caly czas poza sezonem a i wtedy biega tylko na polowaniu? Bo nie sadze zebys utrzymal w formie foksteriera ktory jest stale na smyczy przez kilka miesiecy. Wiem, ze w temacie o ogonkach pisales ze masz blisko las wiec masz gdzie wybiegac psa? Wiec jak to jest? My tez musimy wybiegac swoje psy i wlasciwie wszedzie robimy to bezprawnie bo w Polsce najlatwiej jest wszystkiego zakazac. W miescie grozi nam mandat a w lesie starata psa. Uwazasz, ze to jest ok?[/QUOTE]

Nie pamiętam co dokładnie napisałem w tamtym temacie. Nie mieszkam pod lasem, ale mam koło domu wielkie nieuzytki wokół lotniska i tam chodzę codziennie z psem eby się wybiegał. Myślę że wokół każdego większego miasta sa takie tereny. Psa luzem nie wolno puszczać na osiedlach (uchwała rady miasta) oraz w lasach (ustawa o lasach). Ale jest jeszcze dużo innych miejsc o których prawo nic nie mówi. tylko pies ma tam biegać pod nadzorem właściciela a nie samopas...

[QUOTE]Gatunek nie ma znaczenia zadne zwierze nie zostalo "przewidziane" do roli zwierzecia domowego.[/QUOTE]

Tu bym się nie zgodził... Zarówno psy jak i koty to nie są gatunki dzikie, lecz stworzone przez człowieka na drodze selekcji od ich dzikich przodków. I ich miejsce jest przy człowieku a nie w lasach...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']
Zarówno psy jak i koty to nie są gatunki dzikie, lecz stworzone przez człowieka na drodze selekcji od ich dzikich przodków.[/quote]
Ale KIEDYŚ były dzikie,i gdyby nie to że człowiek zaczął je hodować,dalej żyłyby w lasach itd.
To równie dobrze ktoś za kilka-kilkanaście lat w podobnej dyskusji może powiedzieć "Zarówno agamy brodate jak i gekony lamparcie to nie są gatunki dzikie,lecz stworzone przez człowieka na drodze selekcji od ich dzikich przodków.":roll:
o tym czy gad męczy się żyjąc w terrarium nie ma sensu dyskutować,bo każdy wie swoje :shake:

Link to comment
Share on other sites

To czy zwierze sie meczy przy czlowieku czy nie niezaleznie do tego jakie to zwierze zalezy od tego czy jego potrzeby sa zaspokojone czy nie. Czy to pies czy to gekon zasada taka sama ;) W sumie gady tez juz maja swoje formy ktore nie przetrwalyby w srod. naturalnym - np. odmiany barwne ktore sa bardziej widoczne i delikatniejsze niz ich dzicy pobratymcy.
Kajolka Ty sie intersujesz terrarystyka?;)
A wracajac do tematu ja mieszkam we Wroclawiu i wlasciwie lasow tu nie mamy a ja strasznie lubie spacery po lesie. Wychowalam sie w Zielonej ktora jest otoczona lasami i brakuje mi tego. My chodzimy na spacery na wal nad rzeke i do parku. Pies ma gdzie pobiegac ale na widok Strazy Miejskiej wszyscy zapinaja psy na smycz bo sie boja mandatow.

Link to comment
Share on other sites

O i sie nie zgodze! Jest bardzo wiele miejsc gdzie nie ma gdzie wyjsc z psem. W miescie nie wolno - to co, mam 3x dziennie jezdzic na obrzeza zeby wybiegac psa?? Zakladajac ze mieszkam powiedzmy - w centrum wawy?? przeciez jest w wawie tyle parkow - mozna by pozwolic psom tam biegac - przynajmniej w niektorych ... A na obrzerzach - sa tereny rolne - ja mieszkam na obrzerzach (no moze troszke dalej), mam niedaleko do lasu (ale jeszcze zadnego mysliwego tam nie widzialam), ale najblizej mam na pola. Kawalek sa laki (pewnie ktos sie biedzie na nich niedlugo budowal, wiec znikna zaniedlugo ...), a potem pola uprawne, gdzie rolnicy sobie nie zycza biegajacych luzem psow (dodam ze ich psy biegaja luzem). Puszczam psa wszedzie - w miescie, w lesie i na polach. Mam ja caly czas pod kontrola. Czepialo sie mnie wiele ludzi - jednak moj pies musi biegac, a nie sadze zeby komus wyrzadzila krzywde. W lesie nie widzialam zadnej zwierzyny - na polach kiedys sarny i zajace. Zajecy Freya nie dogoni, a sarny widzialam raz, tez watpie zeby dogonila, o ile sie w ogole zainteresuje. Ogolnie to rzadko zalowaza ...

Podsumowujac - GDZIE PSY MAJA BIEGAC??? Nigdzie nie wolno! Co proponujecie?? Ja - zmienic przepisy i odczulac ludzi na psy. A przeciez w wiekszosci przypadkow to psy niewybiegane, niewyzyte sa agresywne.

Link to comment
Share on other sites

jaszczurka-tak,mam 5 gekonów lamparcich(głównie właśnie odmiany barwne ;) ) i w najbliższym czasie planuje kupić agame brodatą :lol: co prawda rodzina załamuje ręce,że ja im jakieś zoo w domu robie,no ale..:evil_lol:
co do tematu:miejsc do wypuszczania psów faktycznie za dużo nie ma,na szczęście koło nas jest miejsce w którym można się wyganiać

Link to comment
Share on other sites

Powinny byc jakies strefy bezsmyczowe albo godziny bezsmyczowe - tak jak mowisz zeby Ci co sie boja/nie lubia mogli psow uniknac a psiarze mieli jak zgodnie z prawem pupili wybiegac. Ale jak sie przepisy zmieniaja to zawsze na gorsze :( Duzo ludzie kupuje wielkie/grozne psy i kompletnie nad nimi nie panuje - zdarzaja sie pogryzienia ludzi/innych psow... a wladze zamiast karac nieodpowiedzialnych wlascicieli zaostrzaja przepisy dla wszystkich...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS'] Ale jest jeszcze dużo innych miejsc o których prawo nic nie mówi. tylko pies ma tam biegać pod nadzorem właściciela a nie samopas...
quote]
Jeśli jest ta dużo innych miejsc, to może wymienisz kilka?
Nie wszyscy mieszkają na obrzeżach miasta, nie wszyscy mają samochód. Czy to znaczy, że jeśli nie mam dostępu do "tych" miejsc to nie powinnam mieć psa?
I wytłumacz mi jeszcze jedno, bo nie zrozumiałam w tej dyskusji: jeśli idę z moim psem leśna drogą i pies nie biega między drzewami, to dlaczego stanowi zagrożenie dla zwierząt? W jaki sposób je płoszy, skoro to jest droga, którą myśliwi traktorem dowożą karmę dla zwierząt zimą?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gwarek']Nie wszyscy mieszkają na obrzeżach miasta, nie wszyscy mają samochód. Czy to znaczy, że jeśli nie mam dostępu do "tych" miejsc to nie powinnam mieć psa?
I wytłumacz mi jeszcze jedno, bo nie zrozumiałam w tej dyskusji: jeśli idę z moim psem leśna drogą i pies nie biega między drzewami, to dlaczego stanowi zagrożenie dla zwierząt? W jaki sposób je płoszy, skoro to jest droga, którą myśliwi traktorem dowożą karmę dla zwierząt zimą?[/quote]

To jak to jest? Żeby na obrzeża miasta pojechać to samochodu nie mają, a żeby do lasu to już tak???

Póki pies idzie drogą nie stanowi zagrożenia dla zwierzyny żadnego, ale idąc luzem w każdej chwili, moze po tropie w ten las skoczyć. Owszem, wiem że część psów tego nie zrobi, ale jak pisałem juz wyżej dwa razy, nikt nie bedzie stał przed lasem i mówił które psy maja iść na smyczy a które nie...

Natomiast uważam podobnie jak jaszczurka w ostatnim poście iz powinny być w miastach wyznaczone miejsca, w których psy, na odpowiedzialnośc właścicieli mogłyby biegać luzem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MARS']To jak to jest? Żeby na obrzeża miasta pojechać to samochodu nie mają, a żeby do lasu to już tak??? .[/quote]
Ciekawa odpowiedź:razz:
[quote name='MARS']
Póki pies idzie drogą nie stanowi zagrożenia dla zwierzyny żadnego, ale idąc luzem w każdej chwili, moze po tropie w ten las skoczyć. Owszem, wiem że część psów tego nie zrobi, ale jak pisałem juz wyżej dwa razy, nikt nie bedzie stał przed lasem i mówił które psy maja iść na smyczy a które nie....[/quote]
Czyli jeśli trafi się myśliwy maniak, strzelający do wszystkiego co się rusza, to trudno: tacy się zdarzają, ale jeśli człowiek idzie z psem na spacer i widać, że pies jest w pobliżu własciciela, to już nie ma mowy o tym, że właściciel panuje nad psem? [quote name='MARS']
Natomiast uważam podobnie jak jaszczurka w ostatnim poście iz powinny być w miastach wyznaczone miejsca, w których psy, na odpowiedzialnośc właścicieli mogłyby biegać luzem.[/quote]
Tu się wszyscy zgadzamy:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...