socurek Posted February 10, 2007 Share Posted February 10, 2007 Mój pies to NA OGÓŁ spokojny psiur. Czasem lubi kogoś obszczekać, kiedy jest puszczony luzem. Nie ża szczeka na wszystkich i nie rzuca się, żeby pogryźć, tylko podbiega i obszczekuje. Jak PRAWO reguluje taki problem? W avatarze widać jakiej pies jest rasy. Dlatego ludzie patrzą na niego jakby był zabójcą. Pies jest zawsze w kagańcu, więc napewno krzywdy nikomu nie zrobi. Wiele razy został zaatakowany przez pieski spuszczone ze smyczy bez kagańca i nikomu nie robiłam o to problemu. Northon tylko szczeka... czy dlatego, że czasem mu odbije muszę ponieść jakieś konsekwencje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Błyskotka Posted February 10, 2007 Share Posted February 10, 2007 No dobre pytanie. Na mojej ulicy mieszka taki mały mix ratlerka. Często wybiega ze swojego podwórka i szczeka jak oszalały na przechodniów. Nawet złapał mnie raz za nogawkę spodni. Cały czas biegnie, szczeka i chce ugryźć. Już kilka razy wpadłby pod samochód bo go bardziej interesuje obszczekiwanie innych niż to że może zostać potrącony. Co w takiej sytuacji zrobić ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mari Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 ja tam mało co widzę na tym avatarze Twoim avatarze Socurek :?: [quote name='socurek']Mój pies to NA OGÓŁ spokojny psiur. Czasem lubi kogoś obszczekać, kiedy jest puszczony luzem. Nie ża szczeka na wszystkich i nie rzuca się, żeby pogryźć, tylko podbiega i obszczekuje. Jak PRAWO reguluje taki problem? W avatarze widać jakiej pies jest rasy. Dlatego ludzie patrzą na niego jakby był zabójcą. Pies jest zawsze w kagańcu, więc napewno krzywdy nikomu nie zrobi. Wiele razy został zaatakowany przez pieski spuszczone ze smyczy bez kagańca i nikomu nie robiłam o to problemu. Northon tylko szczeka... czy dlatego, że czasem mu odbije muszę ponieść jakieś konsekwencje?[/QUOTE] szczerze to nic mi nie przychodzi do głowy, żaden paragraf... bo pod agresję to nie wiem czy można to zakwalifikować...? [quote name='Błyskotka']No dobre pytanie. Na mojej ulicy mieszka taki mały mix ratlerka. Często wybiega ze swojego podwórka i szczeka jak oszalały na przechodniów. Nawet złapał mnie raz za nogawkę spodni. Cały czas biegnie, szczeka i chce ugryźć. Już kilka razy wpadłby pod samochód bo go bardziej interesuje obszczekiwanie innych niż to że może zostać potrącony. Co w takiej sytuacji zrobić ?[/QUOTE] tu już jest sytuacja zupełnie inna - pies biega luzem, złe zabezpieczenie podwórka, brak kontroli właściciela nad psem, pies zachowuje się agresywnie (złapał za nogawkę) - na pokaźny mandacik by się uzbierało :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 [quote name='Mari']ja tam mało co widzę na tym avatarze Twoim avatarze Socurek :?: [/quote] Jeżeli dobrze widze, to tam jest doberman;) A jeśli tak, to wcale nie dziwie się ludziom, że się boją, i mówie to szczerze;) Też mam dobka, a to w końcu nie jest mały pies, którego można odpędzić, jak w przypadku "krwiożerczych małych kundelków". Także wydaje mi sie, że pod paragraf to nie podlega, ale z drugiej strony nie pozwalałabym mojemu psu na takie zachowanie;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
socurek Posted February 13, 2007 Author Share Posted February 13, 2007 Dobcia, nie pozwalam. Planuję tresurę... ale najpierw muszę wygospodarować fundusze :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 [quote name='socurek']Dobcia, nie pozwalam. Planuję tresurę... ale najpierw muszę wygospodarować fundusze :lol:[/quote] Tresura to świetny pomysł;) W końcu dobek musi się wybiegać, a bez sensu mu zabraniać, tylko dlatego, że lubi kogoś poobszczekiwać:roll: A satysfakcja z dobrze ułożonego psa-bezcenna;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 [quote name='Dobcia'] W końcu dobek musi się wybiegać, a bez sensu mu zabraniać, tylko dlatego, że lubi kogoś poobszczekiwać:roll:[/quote] DObcia, mylisz sie, jesli jakikolwiek pies obszczekuje, jest nieodwolywalny, wlasciciel nie powinien puszczac go ze smyczy. Jest mnostwo sposobow na wybieganie, np. bieganie z psem czy rower. Natomiast niedopuszczalne jest straszenie ludzi (chocby tylko niektorych) doskakujacym psem , a to wlasnie robi socurek. I dlatego psiarze maja tak kiepska opinie :shake:. I dlatego tez tylu ludzi boi sie nieobliczalnych wlascicieli i ich psow. Socurek, wyobraz sobie, moja 4-letnia corka lubi psy, ale na podbiegajace ze szczekaniem reaguje panika, krzykiem i dlugim placzem, jak myslisz - dlaczego? PS. W takim przypadku z reguly dzwonie po SM, jest to ze strony wlasciciela psa niezabezpieczenie zwierzecia i powod do ukarania mandatem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
socurek Posted February 13, 2007 Author Share Posted February 13, 2007 Po pierwsze, nawet jeśli jest zdenerwowany- nie gryzie, tylko straszy. Po drugie, nie jest nieodwoływalny, bo jego uwagę bardzo łatwo mi skupić na sobie. Po trzecie, nie jest niezabezpieczony, bo nie rusza się bez kagańca. Po czwarte nie atakuje kobiet i dzieci :p jak to zabrzmiało... Po piąte- atakuje tylko czasem i tylko facetów- to pies ze schroniska, więc sam sobie wysnuj wnioski... Po szóste... gdyby to był jamnik nikt by się nie czepiał. Acha, a po siódme- nie nazywaj mnie nieodpowiedzialną, bo nigdy nie biega niekontrolowany: nie spuszczam go z oka, bo gryzą go wszystkie małe kundle, które niby to są niegroźne, paradują bez kagańca, naprawdę są nieodwołalne i nikt właścicielom nie zwraca uwagi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 Nie jest istotne czy to pies ze schroniska czy cieplutkiego domu, niewazne czy ratlerek czy doberman. Wazne jest, ze nie ma prawa straszyc kogokolwiek, bo "musi sie wybiegac". A ze obszczekuje mezczyzn, tym wieksza ma szanse dostac kopniaka czy oberwac w inny sposob. I chyba zgodzisz sie z tym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 [quote name='socurek'] [COLOR=red]Po szóste... gdyby to był jamnik nikt by się nie[/COLOR] [COLOR=red]czepiał.[/COLOR] Acha, a po siódme- nie nazywaj mnie nieodpowiedzialną, bo nigdy nie biega niekontrolowany: nie spuszczam go z oka, bo gryzą go wszystkie małe kundle, które niby to są niegroźne, paradują bez kagańca, naprawdę są nieodwołalne i nikt właścicielom nie zwraca uwagi.[/quote] JA bym się czepiała.... Akurat z psami mając dużo do czynienia, również trudnymi, najpaskudniejszą szramę mam właśnie po jamniku:mad: I nie cierpię właśnie małych, puszczonych luzem wrednych szczekaczo-gryzaków. A dokładniej to ich nieodpowiedzialnych właścicieli. Nie dziw się ludziom, że boją się sporego szczekającego psa, rasy jakby nie patrzyć, uważanej za groźną... Niektórzy ludzie w ogóle boją się psów i niezbyt kulturalnie jest pozwalać żeby nasz pies dodatkowo ich straszył... Moim zdaniem, pies, który nawet niegroźnie atakuje ludzi, nie powinien być puszczany luzem- może zanim zbierzesz się na szkolenie, zaopatrz się w długa linkę, lub smycz automatyczną? Zawsze to jakaś kontrola, możesz psa powstrzymać przed podbieganiem do ludzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lemonsky Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 "Po pierwsze, nawet jeśli jest zdenerwowany- nie gryzie, tylko straszy. ... Po piąte- atakuje tylko czasem i tylko facetów..." Hmmm - tu, gdzie teraz mieszkam (UK), jeśli pies podejdzie sam do dziecka (nie mówiąc o podbiegnięciu i obszczekaniu!), rodzice przestraszonego malucha mają prawo mnie zaskarżyć. I ja to rozumiem i jak najbardziej szanuję - sama nie chciałabym być obszczekana przez luzem biegającego psa (nawet w kagańcu). Proponuję szkolenie - dla psa i może ciut dla właściciela :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
socurek Posted February 14, 2007 Author Share Posted February 14, 2007 hahaha... i tu was zaskoczę. Problem jest taki, że na smyczy on się jeszcze bardziej nakręca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 Jesli pies puszczony luzem kogos zaatakuje "tylko" szczekaniem czy proba pogonienia - jest podstawa prawna do ukarania wlasciciela za niezachowanie srodkow ostroznosci. Nasze prawo jest i tak szalenie lagodne w takich przypadkach - gdyby mnie zaatakowal tylko obszczekujac i straszac duzy pies puszczony luzem - w niejednym cywilizowanym kraju lekkomyslny wlasciciel moglby stracic bardzo duzo pieniedzy na odszkodowanie za to, ze pies mnie przestraszyl, moglby dostac nakaz szkolenia pod rygorem utraty psa, a po powtorzeniu sie ataku i czyjejs skargi - pies zostalby odebrany. Do usmiercenia. A jesli pies na smyczy atakuje ludzi na ulicy - to tez jest podstawa prawna do wystapienia wobec wlasciciela. I powinno to byc podstawa do zakazu posiadania zwierzat przez kogos, kto nie potrafi kontrolowac zachowan wlasnego psa. Niestety wlasnie postawa "a co to szkodzi, on tylko obszczeka" powoduje wielka niechec ludzi wobec zwierzat. Socurek, a gdyby tak w ciemnej ulicy ktos przylozyl Ci noz do gardla, a potem wybuchnal perlistym smiechem - "hahaha, ja tylko straszylem, noz nie jest naostrzony".... - to co, tez uznalabys, ze nic sie nie stalo i polubilabys takiego czlowieka? Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 "Po pierwsze, nawet jeśli jest zdenerwowany- nie gryzie, tylko straszy. " Jasne - i podbiega do ludzi mając na sobie gigantyczny transparent "TO TYLKO ŻART". :diabloti: :razz: BTW znam kilka spektakularnych przypadków pogryzień przez psa ktorego własciciele najpierw wrzeszczeli "on nie gryzieeee...." a potem lamentowali "o rany, to się pierwszy raz zdarzyło". Kaganiec to żadne "alibi" - po pierwsze, karygodne jest że pies nawet tylko straszy - po drugie, kagańcem można też nieźle komuś przyładować. Pies ktory nakręca się na smyczy ma fatalną relację z przewodnikiem - jeśli własciciel NA SMYCZY nie jest w stanie wyegzekwowac od zwierzaka zamknięcia ryja, to znaczy to, że pies ma go w.... głębokim poważaniu.:angryy: Zbytnie pobłażliwość to problem wielu właścicieli - i dlatego, niestety, tak duża część społeczeństwa nie lubi, nie toleruje psów. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anea Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 NIe wiem gdzie mieszkasz ale w Warszawie np przepisy "mówią" ze pies który wzbudza strach (jakos tak jest to sformułowane) wśród ludzi musi byc prowadzony na smyczy i w kagańcu . Dla mnie piec ktory podbiega do mnie i szczeka, nie wazne czy ma kaganiec czy nie, wzbudza strach - ja wiem jak sie zachowac ale co najmniej 60% spoleczenstwa nie. A jak ktos sie boi to najczesciej robi wszystko czego robic nie powinnien - czyli taka obszczekana osoba moze sprowokowac nieswaidomie psa do tego ze np na nia skoczy... Moja Tośka też czasem podbiega do ludzi i ich obsczekuje i dlatego wlasnie , mimo ze siega mi do kolan, chodzi na dlugiej lince a w kagancu puszczem ja tylko w terenie baaardzo odludnym... oczywiscie zdazaja sie sytuacje gdy bawi sie z innym psme bez smyczy i kaganca ale wtedy mam oczy do okola glowy i gdy tylko widze cos niepokojacego od razu psa przywoluje (=jak nie chce przyjsc to łapie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 Ja tu czegos nie rozumiem. [quote name='socurek']Po pierwsze, nawet jeśli jest zdenerwowany- nie gryzie, tylko straszy. [B]Po drugie, nie jest nieodwoływalny, bo jego uwagę[/B] [B]bardzo łatwo mi skupić na sobie.[/B] Po trzecie, nie jest niezabezpieczony, bo nie rusza się bez kagańca. [/quote] Po pierwsze - juz Ci inni napisali Po drugie - skoro bardzo łatwo skupic jego uwage na Tobie i jest odwoływalny tzn ze on biega i straszy ludzi a Tobie to nie przeszkadza??? No, bo gdyby przeszadzało,to przeciez mogłabyś go odwołac i "b.łatwo skupić jego uwagę".... Po trzecie - kaganiec to nie jest żadne zabezpieczenie przed brudnymi łapami, pazurami na twarzy, podbitym okiem itp. Ode mnie taki pies pewnie zarobiłby gazem. Po czwarte - moim "pluszaczkom" tez sie bardzo podoba taki proceder,ale uzywam wszystkich możliwych metod i sposobów zeby do tego nie dochodziło. Dopóki będzie istniała mozliwość że kogos obszczekają to bez smyczy będą puszczane tak jak dotychczas: W miejscach odludnych albo w ogrodzonym parku gdy mogę kontrolowac wejście i to tylko późnym wieczorem albo nocą. Wtedy mamy park dla siebie. I niestety będę niewyspana dopóki ich nie wychowam jak trzeba. (bo owszem-pies sie musi wybiegac..) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Błyskotka Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 No to następnym razem jak znowu mnie ta mała raszka pogoni albo kogoś innego to pójdę i zwrócę właścicielce uwagę :mad:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonika Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 Dziwi mnie Twoje zachowanie. Uwierz mi, ze nie jest fajnie, kiedy wielki pies zaczyna na Ciebie szczekac. :angryy: Kiedyś miałam taką sytuacje, ze szłam sobie parkiem(bez psa), nagle patrze, a z daleka biegnie prosto na mnie wielki owczarek. Nie wiedziałam co mam robic(mimo, ze miał kaganiec) przeciez jakby na mnie wpadł, to wole nie myslec co by było. :roll: Pies jednak dobiegł, zatrzymał się, zaczął krążyc w kółko i na mnie szczekac, a właścicielka krzyczała: "on nie gryzie" Super, naprawdę mnie to uspokoiło. Wtedy myslałam, ze zawału dostanę. :roll: Ta baba w koncu przyszła, złapałaa psa, trzepnęła go pare razy smyczą i sobie poszła nie mówiąć ani słowa. :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
socurek Posted February 14, 2007 Author Share Posted February 14, 2007 No więc tak... nie róbcie potwora z mojego psa, bo to, że jest duży i że podbiegnie do jednej na 200 osób i ją obszczeka nie czyni z niego zabójcy. Nikomu krzywdy nigdy nie zrobił, nawet jak kogoś na serio nie trawi to nie ugryzie, tylko złapie. PODKREŚLAM, zdarzyło się to raz i to u mnie w domu. I nie jest tak, że on na kogoś szczeka, a ja nie reaguję. Wystarczy, że krzyknę, a przestaje. DLATEGO mówię, że łatwo mi go odwołać. Chodzi luzem, bo kiedy go szarpę na smyczy to on się bardziej denerwuje. PODKREŚLIŁAM też, że pies jest u mnie dopiero 5 miesięcy i na początku takich problemów nie było. Zaczęły się od niedawna. Nie wiem, co wcześniej działo się w jego życiu. Dla mnie jest najkochańszym i najłagodniejszym psem na świecie. Napisałam też, że planujemy iść na szkolenie, ale narazie nie mam na to ani funduszy, ani też nie ma na to odpowiednich warunków atmosferycznych. Daletego też nie rozumiem dlaczego jestem nazywana "nieodpowiedzialną". Northon zawsze nosi kaganiec, czego nie można powiedziec o wielu kundlach wielkości gołębia, które już nieraz napadły na mojego psa. Jeszcze jedno. Nie zdarza mu się komuś skoczyć na ubranie, tudzież twarz. Po prostu podbiega i tyle. Ach... i nie rozumiem też tego, że dziś mój pies spokojnie sobie obsikiwał drzewko i jakiś kretyn do mnie wyskoczył z tekstem, zebym zabrała psa. Wykupił sobie prawo do sikania pod tym drzewkiem, czy co? A może mam mu nosić butelkę? Zawsze miałam psa, ale jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim nastawieniem. Zdaję sobie sprawę z tego, że on wygląda groźnie... ale czasem ludzie przesadzają. 5 000 razy zostałam obszczekana przez psy i nigdy z tego powodu nie robiłam afery. Nawet jak jakiś niedorostek się Northonowi ciągle pląta pod nogami i ujada- nie robię z tego powodu sensacji. A z psem staram się narazie pracować metodą prób i błędów. To naprawdę nie jest zły pies. 95% ludzisków w autobusie może go wytargać za uszy :eviltong: Czy wasze psy są w 100% doskonałe? BTW Sonika: jakie moje zachowanie cię dziwi???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 14, 2007 Share Posted February 14, 2007 socurek To nie Twoj pies jest zly. To Twoje zachowanie jest nieodpowiedzialne. Skoro masz nad nim taka kontrole, to zawolaj go ZA NIM dobiegnie do kogos i go obszczeka. Kazdy ma prawo wyjsc spokojnie z domu, kazdy ma prawo bac sie psa, nawet jesli jest w kagancu i nalezy to uszanowac. Nie widzisz, ze Twoj pies straszy innych ludzi takim zachowaniem? On nie ma wypisane na pysku "nie gryze, tylko lubie sobie poszczekac". Ja i moje psy tez nie raz zostalam obszczekana, obwarczana itp itd. ale nie pozwalam moim na takie zachowanie. To, ze inni kradna, nie znaczy, ze ja tez mam karsc i ze jest to czyn dozwolony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
socurek Posted February 15, 2007 Author Share Posted February 15, 2007 Odwołuję. Ale i tak zbieram opier#%le. Tak jak mówiłam: miałam w swoim życiu kilka psów, w tym jednego naprawdę dużego i naprawdę agresywnego. Ale z taką nienawiścią ludzi się jeszcze nie spotkałam. Bez przesady, rozumiem, ze ktoś się może wkurzyć że obszczekuje... ale żeby szedł spokojnie w odległości 5 metrów, węszył sobie i nic nikomu nie robił a ktoś na mnie zaczyna "obszczekiwać", to przepraszam, ale dla mnie dziwne. PODKREŚLAM: szedł spokojnie, nawet nie patrzył w kierunku tego człowieka... Acha.... chętnie posłucham które z moich zachowań jest nieodpowiedzialne. Może popełniam błędy, ale staram się eliminować te zachowania i uczyniliśmy już spore postępy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Błyskotka Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 No przeczytałam wszystko jeszcze raz i muszę przyznać rację poprzednikom. Mimo że pies nosi kaganiec powinien być jeszcze dodatkowo na smyczy. Moje psy nie są lubiane przez inne min. z powodu wyglądu. Wątpię aby pies biegający luzem lecz w kagańcu zareagował na wołanie swojego właściciela gdyby spotkał Nas na swojej drodze. Moje psy są zawsze na smyczy. Bałabym się takiej sytuacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 [quote name='socurek'] Acha.... chętnie posłucham które z moich zachowań jest nieodpowiedzialne. Może popełniam błędy, ale staram się eliminować te zachowania i uczyniliśmy już spore postępy.[/quote] Jeśli Twój pies podbiega do innych osób, a Ty mimo, że jak mówisz możesz go odwołać , go nie odwołujesz. To czy jest to odpowiedzialne ? Nie. Niech Twój pies biega z linką, wtedy będziesz miała większą kontrole i zawsze przeproś obszczekaną osobę, tak jakoś przychylniej mogą spojrzeć. Ja też mam taki problem, tylko znacznie mniejszy, bo cały czas psa ucze niezwłocznego przychodzenia na wałanie i w miejscu gdzie jest dużo ludzsi, jest na lince, albo na smyczy, która się za nim ciągnie. Można podejść do tematu nieco inaczej. A potem będzie lament, że ktoś Ci psa gazem pieprzowym potraktował, albo skopał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
socurek Posted February 15, 2007 Author Share Posted February 15, 2007 [quote name='socurek']Odwołuję. [/quote] Bez przesady, żeby pies nie mógł do kogoś podejść. Chodzi bardzo ładnie wśród wielu ludzi, zawsze trzyma się blisko mnie. ŁATWO MI SKUPIĆ JEGO UWAGĘ NA SOBIE. Generalni czasem nie zauważam, ze ma jakieś dziwne zamiary i wtedy szczeknie na kogoś kilka razy. Szczeka czasem na rowerzystów, ale całkowicie go rozumiem, kiedyś go jeden mało do zawału nie doprowadził. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted February 15, 2007 Share Posted February 15, 2007 [quote name='socurek']Bez przesady, żeby pies nie mógł do kogoś podejść. Chodzi bardzo ładnie wśród wielu ludzi, zawsze trzyma się blisko mnie. ŁATWO MI SKUPIĆ JEGO UWAGĘ NA SOBIE. Generalni czasem nie zauważam, ze ma jakieś dziwne zamiary i wtedy szczeknie na kogoś kilka razy. Szczeka czasem na rowerzystów, ale całkowicie go rozumiem, kiedyś go jeden mało do zawału nie doprowadził.[/quote] A ja Ciebie nie rozumiem, jakby Twój pies na mnie "napadł" to pierwsze co wyciągam telefon i dzwonię na straż miejską, że duży pies próbuje mnie ugryźć, fakt posiadania kagańca pominęłabym, a Ty dostałabyś mandacik, że agresywny pies nie jest na smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.