Jump to content
Dogomania

Kida - kto zna jej przeszłość? I czy jest ktoś kto pomoże jej przeżyć?


Istar19

Recommended Posts

[quote name='soboz4']Z tego co słyszałam dobrze nie jest, zdjęcia są na płytce, jeszcze wet. w schronisku zobaczy i trzeba będzie podjąć decyzję. Kida ma silne zmiany w kręgosłupie (nie wiem czy dobrze napiszę - ma sponderozę kręgosłupa - pierwszy raz słyszę taki termin), stawy przednich łap w bardzo złym stanie, tylne trochę lepiej ale tez stan zły, dostała leki p.zapalne i p.bólowe ale wiele pomóc się jej nie da.[/QUOTE]

Decyzję odnośnie czego?:crazyeye:

Mam nadzieję, że ewentualnego leczenia, bo przecież wiadomo było od początku, że nie będzie fikać przez płotki

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 636
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Bożenko popraw mnie w razie czego, bo nie jestem specjalistą... mogłam coś źle zrozumieć.
Kida miała robione zdjęcia Rtg, weci pokazywali mi te zdjęcia, są tam jakieś narośla kostne? to jest to co Kasia napisała
badania krwi jutro,
nie mnie jest oceniać, ale fakt że Kida cierpi:( dr Skolik powiedział że jeśli nerki, wątroba będą w porządku to można podawać jej leki przeciwbólowe i przeciwzapalne?, jeżeli te narośla kostne będą naciskać na rdzeń to niestety eutanazja (ale na razie nie naciska)
trudno powiedzieć kiedy to będzie, ale dr Skolik nie mówił na razie o eutanazji ale o tym "leczeniu" ( a raczej lekach co ulżą jej w bólu)

zdjęcia i tą kartkę z zaleceniami przekazałam schronisku
dostałam również dwie tabletki do podania Kidzie (sobota i niedziela)
nie jestem obiektywna... ale dzisiaj była taka kochana (Kida) :( wiem, to że jest w schronisku jej nie pomaga...
mogę jedynie zaproponować bazarki na leki, o tymczasie nawet nie marzę (ale po rozmowie z ewes, bylibyśmy w stanie uzbierać tak do 200zł na tymczas + na leki...)

przepraszam za błędy ... ale padam;)

Rozliczenie:
[quote name='saphira18']rozliczenie za weta Kidy i Buni:

[IMG]http://images37.fotosik.pl/1430/28749355fa8da56agen.jpg[/IMG]

zdjęcia Rtg x 3 --> 70 zł
badania krwi ( Bunia i Kida) --> 55 zł
leki --> 20 zł
razem 145 zł
[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katarzyna Starkiewicz']Decyzję odnośnie czego?:crazyeye:

Mam nadzieję, że ewentualnego leczenia, bo przecież wiadomo było od początku, że nie będzie fikać przez płotki[/QUOTE]

odnośnie eutanazji, nie boję się tego napisać, ale w jej stanie niewiele można zrobić
tak powiedział wet., wilgoć, niewygoda w schronisku pogarsza jej stan, wyleczyć się jej nie da, nawet niewiele w bólu można jej pomóc,

wiem, że zaraz będzie pyskówka po moim wpisie, ale pogłębiać jej cierpienie jest wg mnie bardziej nieludzkie

Na szczęscie nie do mnie będzie należeć decyzja, tylko do weterynarzy w schronisku

Link to comment
Share on other sites

dzięki dziewczyny za poświęcony czas ...Kida na pewno jest wam wdzięczna :)

co do jej stanu ... ciężko cokolwiek ustalić ...chcemy by Kida z nami była ..chcemy by przeżyła, znalazła dom i była szczęśliwa ...ale za jaką cenę?
Musimy też popatrzeć na Kidę ..ona się męczy i jeśli leczenie nie przyniesie jej ulgi ...eh :(

Link to comment
Share on other sites

Parszywe jest to, ze ktoś ją wyrzucił w takim stanie, wiedział że nie można jej pomóc, skazał na cierpienie fizyczne i psychiczne, nie wiem co sobie myślał, czy nie miał odwagi cywilnej poddać jej eutanazji, czy po prostu nie chciał płacić za utylizację zwłok, która obecnie jest bardzo droga.

To jest największy koszmar, przecież kiedyś Kida służyła człowiekowi przez ładnych parę lat, to juz mocno starszy pies, więc chyba zasłużyła przynajmniej na godną śmierć!

Potrafię zrozumieć, że uznał że dalsze leczenie nie ma sensu, ale nie potrafię zrozumieć że wówczas pozbył się psa jak śmiecia!

Link to comment
Share on other sites

z jednej strony zgadzam się z soboz4, uważam że jeśli ma się biedna męczyć w schronisku, to nie ma sensu pogłębiać jej cierpienie... z drugiej strony uważam, że może jednak dałoby się jej jakoś pomóc, chociaż spróbować, no ale jeśli to by nic nie dało eh :(...
zobaczymy jutro jakie będą wyniki... ciężka to decyzja....

a tak poza zdrowotnie... Kida musiała kiedyś jeździć samochodem, bo jak otwarłyśmy drzwi, od razu chętnie wskoczyła...
zdjęcia z powrotu do schroniska



[IMG]http://oi42.tinypic.com/wwg8x4.jpg[/IMG]

[IMG]http://i43.tinypic.com/2s5yufb.jpg[/IMG]

[IMG]http://i41.tinypic.com/15ojygz.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']odnośnie eutanazji, nie boję się tego napisać, ale w jej stanie niewiele można zrobić
tak powiedział wet., wilgoć, niewygoda w schronisku pogarsza jej stan, wyleczyć się jej nie da, nawet niewiele w bólu można jej pomóc,

wiem, że zaraz będzie pyskówka po moim wpisie, ale pogłębiać jej cierpienie jest wg mnie bardziej nieludzkie

Na szczęscie nie do mnie będzie należeć decyzja, tylko do weterynarzy w schronisku[/QUOTE]

Pies nie jest umierający:crazyeye: Według wcześniejszych wpisów lekarz mówił o leczeniu a nie o eutanazji. Nie jest to pies leżący z niedowładem:crazyeye: Na razie jest opinia 1 lekarza:crazyeye:

Nie zostało podjęte nawet leczenie a już szafujesz wyrokami.

Link to comment
Share on other sites

Kasiu nie widziałaś jak Kida chodziła,[B] nie szafuję wyrokami, tylko wet. do mnie dzwonił i rozmawiał ze mną.[/B]

Jak napisałam, że decyzja nie należy do mnie tylko do wetów w schronisku, na pewno schronisko nie jest odpowiednim miejscem dla Kidy w takim stanie, a nie mamy dla niej żadnego dt.

jutrzejsze wyniki dotyczą jedynie stanu narządów wewnętrznych, czy można jej podać leki p.zapalne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Kasiu nie widziałaś jak Kida chodziła,[B] nie szafuję wyrokami, tylko wet. do mnie dzwonił i rozmawiał ze mną.[/B]

Jak napisałam, że decyzja nie należy do mnie tylko do wetów w schronisku, na pewno schronisko nie jest odpowiednim miejscem dla Kidy w takim stanie, a nie mamy dla niej żadnego dt.

jutrzejsze wyniki dotyczą jedynie stanu narządów wewnętrznych, czy można jej podać leki p.zapalne[/QUOTE]

Może warto poczekać i zobaczyć czy i jak zadziałają leki. Na razie to nawt wet. nie wspominał o eutanazji. :shake: Może znajdzie się dt

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Kasiu jeszcze raz Ci piszę, że dzwonił do mnie i mówił o eutanazji, że prawdopodobnie trzeba będzie podjąć taką decyzję

Ustalałam termin badania i zakres, więc wet uznał, żeby do mnie zadzwonić co myśli o wynikach Kidy[/QUOTE]

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/208974-Saku%C5%9B-za-TM-%28-%28[/url]

takie psy leczy się - warto przeczytać wątek żeby zobaczyć jak niektórzy walczą o psa,

Link to comment
Share on other sites

Postaram się jutro porozmawiać w schronisku o tym co można zrobić dla Kidy teraz, czy mogłaby na razie przebywać w hotelu gdby były miejsca, choć akurat święta i z tego co wiem może być tłoczno. Możemy próbować szukać jej dt

Nie ma takich leków, które jej pomogą zlikwidować ból, jedynie będzie nieco mniejszy,

Bardzo bym nie chciała, żebyśmy dla własnego ego i chęci pomocy za wszelką cenę pozwoliły Kidzie cierpieć

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Postaram się jutro porozmawiać w schronisku o tym co można zrobić dla Kidy teraz, czy mogłaby na razie przebywać w hotelu gdby były miejsca, choć akurat święta i z tego co wiem może być tłoczno. Możemy próbować szukać jej dt

Nie ma takich leków, które jej pomogą zlikwidować ból, jedynie będzie nieco mniejszy,

Bardzo bym nie chciała, żebyśmy dla własnego ego i chęci pomocy za wszelką cenę pozwoliły Kidzie cierpieć[/QUOTE]

Tu nie chodzi o własne ego. Ja nie mam z tym problemu. Ale pies chodzi, zeskakuje z auta i warto podjąć leczenie. Może w schronisku można opłacić jej hotel i szukać dt. A po jakimś czasie znowu powtórzyć badania. Po to jest ta cała dogomania.

Moja Perełka miała umrzeć w ciągu 2 dni. To była opinia 3 weterynarzy. Żyje już 2 lata i ma się dobrze

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katarzyna Starkiewicz'][URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/208974-Sakuś-za-TM-(-([/URL]

takie psy leczy się - warto przeczytać wątek żeby zobaczyć jak niektórzy walczą o psa,[/QUOTE]


Przedłużono życie psiaka o kilka miesięcy, na dodatek w bólu

Choruję na stawy i naprawdę wiem jak potrafią boleć, niejedną noc przez to zarwałam, a leżę w ciepłym i wygodnym łóżku

Na razie ta dyskusja jest zbędna, decyzja nie należy do nas, tylko do schroniska, my możemy poprosić o czas dla Kidy, np. miesiąc żeby znaleźć jej dom, w warunkach schroniskowych jej stan będzie się pogłębiał

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Przedłużono życie psiaka o kilka miesięcy, na dodatek w bólu

Choruję na stawy i naprawdę wiem jak potrafią boleć, niejedną noc przez to zarwałam, a leżę w ciepłym i wygodnym lózku[/QUOTE]

Nie doczytałaś dokładnie. pies cierpiał, bo był w dt u moderatora dogomanii. Leżał na betonie, w garażu przy 30 stopniowym mrozie. Garaż nie miał nawet drzwi.

Później trafił do Winter7. I to ona dopiero zajęła się właściwym leczeniem i diagnozowaniem. Pies miał operację w czasie której zmarł

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katarzyna Starkiewicz']Moja Perełka miała umrzeć w ciągu 2 dni. To była opinia 3 weterynarzy. Żyje już 2 lata i ma się dobrze[/QUOTE]

Kida jest znacznie starsza od Perełki, na dodatek jest dużym psem, co tez skraca jej długość zycia, Perełka była u Ciebie, Ty walczyłaś o nią, kochasz ją, to zupełnie co innego.

Gdby znaleźć osobę, która da Kidzie dom na jej ostatnie dni, wtedy moglibyśmy pokrywać koszty leczenia, o ile znajdą się stałe deklaracje innego rozwiązania nie widzę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Kida jest znacznie starsza od Perełki, na dodatek jest dużym psem, co tez skraca jej długość zycia, Perełka była u Ciebie, Ty walczyłaś o nią, kochasz ją, to zupełnie co innego.

Gdby znaleźć osobę, która da Kidzie dom na jej ostatnie dni, wtedy moglibyśmy pokrywać koszty leczenia, o ile znajdą się stałe deklaracje innego rozwiązania nie widzę[/QUOTE]

Bożenko, przecież ja miałam Perełkę zaledwie 2 tygodnie u siebie. Ja walczę o każdego psa, nie tylko o swojego. Tak samo mi zależy na Kidzie jak i na Perełce. Nie chcę żeby cierpiała. Ale uważam, że można spróbować. Nie jest to beznadziejny przypadek.

Link to comment
Share on other sites

nie wiem co zarządzi wet... ja napisałam to co słyszałam, Bożena to co jej wet powiedział...
ja już nie wiem czy chciałam usłyszeć że jest szansa, czy po prostu weci zmieniają zdanie - nie wiem.
w każdym razie, nie chciałam żeby odeszła sama, w schronisku....
mogę dać mała deklarację i wspomagać bazarkami... ale decyzja nie należy do mnie
i zaakceptuję taką jaka będzie...

i wiem że Bożena chce jak najlepiej dla psa i zgadzam się z tym co piszę,
tylko wiecie że serce dyktuje inaczej, rozum inaczej

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saphira18']nie wiem co zarządzi wet... ja napisałam to co słyszałam, Bożena to co jej wet powiedział...
ja już nie wiem czy chciałam usłyszeć że jest szansa, czy po prostu weci zmieniają zdanie - nie wiem.
w każdym razie, nie chciałam żeby odeszła sama, w schronisku....
mogę dać mała deklarację i wspomagać bazarkami... ale decyzja nie należy do mnie
i zaakceptuję taką jaka będzie...

i wiem że Bożena chce jak najlepiej dla psa i zgadzam się z tym co piszę,
tylko wiecie że serce dyktuje inaczej, rozum inaczej[/QUOTE]

przyłączam się

Link to comment
Share on other sites

ja proponuje na chwilę się uspokoić ...Kida miała zrobione badania - chcemy jej pomóc, nikt nie mówi o eutanazji tu i teraz - ale jest taka możliwość ...dziewczyny maja rację ..co innego walczyć o swojego psa w dobrych warunkach, a co innego taka walka z wiatrakami, jakimi są warunki w schronie i to jak czuje się Kida - tu potrzebny byłby najlepiej dożywotni DT albo DS ..ale dom, a nie hotelik (choć nawet taki hotelik Kidzie trochę pomoże).
Smutna prawda jest taka, że psy w schronach umierają zanim zdążymy im pomóc, Kida żyje i nie zostanie sama ..ale jeśli przez kolejne kilka miesięcy ma męczyć się z bólem, którego my nie możemy sobie wyobrazić? Dla niej każdy krok to męczarnia ..ja widziałam jak chodzi po kilku minutach spaceru ..słyszałam jak stęka gdy się kładzie/wstaje widziałam jej oczy ...smutne ...i chciałabym zobaczyć jak chodzi bez tego bólu a w oczach ma iskrę radości ...ale chcieć a móc ..
czasem musimy się zastanowić co jest lepsze nie dla nas ..tylko dla psa ... już kiedyś przez to przechodziłam z psem ...dwoma kotami ..w tym jeden to był kociak ..ale ktoś go wyrzucił zamiast leczyć ...a kiedy trafił na nas, to już było za późno - operacja nic nie dała, a mały zmarł .... bo czasem nic nie da się zrobić a nasze chęci nie wystarczą

Ja dziś czuje się fatalnie ..żałuje że nie mogłam być przy Kidzie ...bo i tak do pracy nie doszłam, jutro już do pracy muszę iść chyba że wyląduje na pogotowiu, tak czy inaczej Kidę chciałabym zobaczyć po świętach ...bardzo bym chciała :(

Link to comment
Share on other sites

Marzenko ze swojej strony mogę obiecać, że będę próbowała ulżyć jej w sposób jaki potrafię, czyli poproszę o ciepłe posłanie dla Kidy do boksu, żeby przynajmniej izolowało ją od wilgotnych desek, jeżeli wam przyjdzie coś do głowy, co mogłoby jej doraźnie pomóc to piszcie!

Link to comment
Share on other sites

Rewelacyjne efekty przynosi podawanie leku - MELOXIDYL w zawiesinie. Nie jest to tani preparat, ale naprawdę super skuteczny!!!
Podaje się go tylko przez 5 dni. Stosowaliśmy go już u kilku owczarków, które miały naprawdę duże problemy. Preparat do kupienia
tylko u weta. Gdybyście były zainteresowane proszę o info na PW.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...