Jump to content
Dogomania

Pies po usunięciu śledziony


dzanus

Recommended Posts

[quote name='Kinia1984']moj psiak zyl od usuniecia sledziony rok i 5 miesiecy...a zmarl z powodu PNN..wiec zyl wiecej ponad srednia..:)[/QUOTE]

a sledziona była ze zmianami nowotworowymi?
czy tak jak mój michaś mial usuwaną sledzionę prawie rok temu ( w pazdzierniku minie rok)
tylko u nas nei było zmian nowotworowych

Link to comment
Share on other sites

wyniki histopatologiczne :
rozpoznanie makroskopowe: fragm. śr. 6cm, nrunatny bez wyraźnych zmian ogniskowych.
rozpoznanie mikrosokpowe: utkanie sledziony z redukcją miazgi białej i naciekami z komórek wielojądrowych (megakariocyty?). Obraz może sugerować zmianę rozrostową układu krwiotwórczego ( zespół mielodysplastyczny? białaczka?).

wyniki ze znakami zapytania.

zrobiona morfologia wykazala spadek krwinek czerwonych, wzrost białych,
anemia większa niż była, wet powiedziała, że to białaczka,

nie wierze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='3 x']a sledziona była ze zmianami nowotworowymi?
czy tak jak mój michaś mial usuwaną sledzionę prawie rok temu ( w pazdzierniku minie rok)
tylko u nas nei było zmian nowotworowych[/QUOTE]
tak nowotwor...po 6 miesiacach zrobil sie przerzut na wneke watrobowa ale nie rosl i go nie ruszalismy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinia1984']tak nowotwor...po 6 miesiacach zrobil sie przerzut na wneke watrobowa ale nie rosl i go nie ruszalismy...[/QUOTE]


takie przypadki napawają optymizmem :)

wlascicielkajamniczka - rozmawialiscie o ew leczeniu?
czy po prostu w pewnym momencie podejmiecie decyzję zeby sie nie męczył?
bo jesli leczenie to chyba trzeba jak najszybciej działac

Link to comment
Share on other sites

wet powiedziala, ze pieskom szpikow nie przeszczepiaja :(
ja dalej nie wierze!!!!
caly czas jak chodzilysmy mowila, ze nie jest taka biala, wszystko rozowiutkie! :(((( nie wiem co mam robic, nie potrafie zebrac mysli,
chodze tylko po domu, rycze i ja caluje, przytulam, tak bardzo ją kocham!!!!:((((((
ona ma dopiero 8 lat!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wlascicielkajamniczka']spunka ma powiekszony tylko lekko wezel podkolanowy, podżuchwowe i przedłopatkowe są w normie,
tylko morfologia krwi tak zle wyszla :(
biochemia krwi w normie,
:(((([/QUOTE]

miałam jamnisię chorą na nowotwór z przerzutami i wiem doskonale jak bardzo cierpisz! Teraz musisz się zerbać w sobie i przestać rozpaczać, dla swoejgo psa! Ona doskonale czuje Twój niepokój . Póki czuje się dobrze jest ok, cieszcie się sobą .

Link to comment
Share on other sites

Moja Aura po operacji juz nie doszła do siebie. Żyła jeszcze 3 tygodnie karmiona strzykawką na siłę i z codziennymi kroplówkami. Nie chciałam się zgodzić na to by pozwlić Jej odejść. Decyzja zapadła, gdy już nie miała siły odwracać główki, gdy szłam z "jedzeniem" a kroplówki już nie wchłaniały się z karku. To Weterynarz powiedział: "tak nie można" i pozwoliliśmy Jej odejść. Spałam z Nią na podłodze, co chwilę sprawdzałam czy oddycha. Odeszła 14 lutego 2009. Pochowana jest w naszym ogródku, tak więc "widzimy" się codziennie.
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/43606-Pies-po-usunięciu-śledziony/members/4115-gayka"][B][COLOR=#4444ff]gayka[/COLOR][/B][/URL] była wtedy z nami i jest teraz z [URL="http://www.dogomania.pl/threads/43606-Pies-po-usunięciu-śledziony/members/112126-wlascicielkajamniczka"][B][COLOR=#4444ff]wlascicielkajamniczka[/COLOR][/B][/URL]. To ciężkie chwile i bardzo współczuję. Życzę jak najmniej bólu i dużo siły Suni i jej Rodzinie.

Link to comment
Share on other sites

Tak , na początek , dziękuję wszystkim za wsparcie. Właścicielko Jamniczka - trzymaj się!!!
Mój Rokiś po operacji schudł bardzo , ale apetyt ma wilczy. Tydzień temu ściągaliśmy szwy.Wiemy ,że ma włokniaka . Ma jednak sobie żyć psim życiem póki się da Wieczorami jest bardzo aktywny , chce biegać i bawić się. Martwię się tym jego głodem , jutro idziemy do wet. porozmawiać co dalej robić - dać więcej jeść , czy dietka.

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi bardzo :([FONT=Wingdings] [/FONT]Trzymaj się! My straciliśmy naszego ukochanego psiaka w lipcu i nadal nie mogę się pozbierać. Ciężko przyzwyczaić się, że ciągle obecny w naszym życiu pupil, nagle odchodzi. Najgorsze są pierwsze dni. Z dnia na dzień będzie Ci trochę łatwiej...
[URL]http://www.indigo.org/rainbowbridge_ver2.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Mam do Was prośbę. Czy możecie napisać co o tym myslicie?
Niedawno mój Huguś odszedł z powodu wykrwawienia na skutek pęknięcia guza śledziony.

Teraz moja sunia ma na śledzionie guzek (ognisko hipoechogenne podtorebkowe ok. 1,52x1,23 cm, krawędź regularna. Śledziona tez jest powiększona do ok.3,4 cm grubości, brak deformacji powierzchni śledziony w miejscu guza. Diagnoza dr Marcińskiego- obraz wskazuje na krwiak lub początek nowotworzenia.
Zalecenia- ponowne usg za miesiąc.

Nie sądzicie, że lepiej zareagować wcześniej? Usunąć śledzionę? Idę na konsultację do chirurga ale chciałabym wiedziec jakie macie doświadczenia, jak same rozumiecie, okropnie się boję po tym, co spotkało Huga :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mysza 1']Mam do Was prośbę. Czy możecie napisać co o tym myslicie?
Niedawno mój Huguś odszedł z powodu wykrwawienia na skutek pęknięcia guza śledziony.

Teraz moja sunia ma na śledzionie guzek (ognisko hipoechogenne podtorebkowe ok. 1,52x1,23 cm, krawędź regularna. Śledziona tez jest powiększona do ok.3,4 cm grubości, brak deformacji powierzchni śledziony w miejscu guza. Diagnoza dr Marcińskiego- [B]obraz wskazuje na krwiak [/B]lub początek nowotworzenia.
Zalecenia- ponowne usg za miesiąc.

Nie sądzicie, że lepiej zareagować wcześniej? Usunąć śledzionę? Idę na konsultację do chirurga ale chciałabym wiedziec jakie macie doświadczenia, jak same rozumiecie, okropnie się boję po tym, co spotkało Huga :([/QUOTE]

to co miał Michaś to też okazało się krwiakiem lub deformacją naczyń kwionośnych tzn nie był guzem nowotworowym
który przy usuwaniu był wielkości mojej pięsi
był pęknięty
i pies był blady czyli maił ubytek krwi

czyli tak czy siak ciachnąc trzeba
my mieliśmy szczęscie że zdązyliśmy
a jak Michał zaczął się źle czuć to my bylismy na ukrainie, poza zasięgiem jakimkolwiek prawie i wróciliśmy dopiero za tydzień od pierwszych sygnałow
czyli mineło ok 2 tyg od sygnałów do operacji
to długo


usg można powtórzyć
ale ciachac jak najbardziej

Link to comment
Share on other sites

ja po wizycie u marcińskiego byłma na konsultacji u jagielskiego. ale u nas nie było wiadomo, co to jest, i też po operacji okazało sie, ze nie ma cech nowotworzenia, ale kiedy by takie cechy się zaczęły? marciśńki też mwił, sprawdzanie przez usg, ale i mówił, ze istnieje ryzyko przegapienia. zresztą myśmy sprawdzali, zoś miała ze 3 usg, to jej rosło, niedużo, ale rosło. więc ciachnelismy i nie musimy się obawiac, że coś przegapimy. a na pato wysłałam tak czy siak, bo wycięte cóś okazało się krwwiakiem, ale w tym krwiaku cos było - i to cos było własnie badane. na wsiaki słuczaj.

gadaj z chirurgiem, ale też i z jagielskim może/ jeśli możliwe jest nowotworzenie w przyszłości, to może sie nie stresowac? zreszta weci sa w stanie ogarnąć inne aspekty sprawy w przypadku twojego psa i cos ci polecić.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mi przykro właścicielkojamniczka!!! Nasze pieski były operowane w podobnym czasie. Mój Rokuś , jeszcze wśród żywych, ale jestem ciągle w strachu. Do dziś było dobrze, ale po powrocie ze spaceru , nie tak ,że od razu - po dwóch godzinach zaczął kuleć na tylną lewą łapę. Jako ,że ma mniej mięśni ciężko było mu chodzić. Z popołudniowego wyjścia zwieżli nas dobrzy ludzie samochodem , bo "nunuś " nie chciał wstać z trawki, a ja ryczałam , bo on jest za duży ,żebym mogła go ności na rękach. Wieczorem odwiedził nas wet. i zbadał i powiedział ,że to jeszcze nie koniec - psisko naderwało sobie ścięgno , bo zbyt intensywnie się ruszało. Do tej pory nikt nie chciał wierzyć ,że Rokuś jest chory.
Pomimo ,że wiem ,iż ten moment nadejdzie ,że trzeba będzie się pożegnać - nie mogę się ztym pogodzić. Tak bardzo się przywiązujemy ,my do psów , a one do nas.

Link to comment
Share on other sites

witam wszystkich i dziękuję bardzo za wsparcie,
ja nie umiem się pogodzić z tym, że mój piesek był chory :(((((( tak bardzo o nią dbałam, a ta białaczka tak szybko postępowała :(( jeszcze 2 tygodnie temu w sobotę wszystko było dobrze!!! a od niedzieli gorzej :((((!!!!całą noc do niej mówiłam jak bardzo ja kocham i zawsze będę kochać!!! wiedziała , ze tak bardzo ją wszyscy kochamy!!!
jestem zawieszona :( nie potrafię normalnie myśleć, codziennie płaczę, brakuje mi jej!!! tutaj u mnie wszystko było jej, jej łóżeczko, jej fotele, jej dywan, jej balkon, jej doniczki, jej kocyk, jej zabawki :(((
myślę o niej cały czas, a ani razu mi się jeszcze nie śniła! chciałabym, żeby przyśniła mi się szczęśliwa!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...