Jump to content
Dogomania

Pies po usunięciu śledziony


dzanus

Recommended Posts

[quote name='gusia0106']
Bardzo ważne jest to, żeby wysłać wycinek guza do badania histopatologicznego. Zrobiliście to?
Będzie wtedy wiadomo [B]jaki to rodzaj nowotworu[/B] i czego się można spodziewać.
Trzymajcie się tam.[/QUOTE]


jaki to rodzaj guza
bo nie każdy guz to nowotwór

a nowotwór brzmi strasznie
a jak wiemy z doświadczenia taki guz nie musi być nowotworem :)


uśmiech, tak jak napisała gusia
bez śledziony psy żyja normalnie
tylko mają podwyższone leukocyty w morfologi - ale to im w niczym nie wadzi
funkcje śledziony bez problemu przejmują inne organy :)
mój Michaś żył jeszcze prawie 2 lata
odszedł na cos zupełnie innego
i jako pełnoprawny staruszek
bo i wiek miał już bardzo słuszy jak na berneńczyka :)

będzie dobrze !

Link to comment
Share on other sites

jeśli było badanie histo, to dobrze.

niech pies dojdzie do siebie. bez śledziony można żyć, najważniejsze, to czy guz mógł dać przerzutu, czy nie.
pęknięcie guza jednak jest niefajne i oczywiście trudniejsza rekonwalescencja.

na razie tzreba czekać, jak pooperacyjnie będzie sie czuł. jak juz się ogarnie, to koniecznie dobrego kardiologa złapcie. to ważne, już miałam głupio przez internistę dobran leki nasercowe dla psa.

ważne: bardzo pilnujcie ubezopieczania przeciw kleszczom. śledziona to rezerwuar krwi, więc wszelkie choroby krwi są trudniejsze w leczeniu bez niej, a babeszja tym bardziej.

powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

dziękuje wam wszystkim za szybką odpowiedz ale jak dla mnie nie jest dobrze

Feri to Labrador i ma 7 lat

za każdym razem jak dzwoniłem do kliniki to mówiono mi że jest nieznacznie lepiej jak pytałem o zobaczenie sie z nim to proponowano mi ze względu na jego serce ograniczenie mu wysiłku i emocji wiec do dziś nie widziałem go wczoraj dostał krew od innego psa dziś rano zadzwoniłem żeby dowiedzieć się jaki jest jego stan odpowiedz była bardzo budująca i powiększająca nadzieję ponieważ wstał o własnych siłach i poszedł na spacer nawet niby chciał odejść dalej jak to usłyszałem to myślałem że już najgorsze ma za sobą po południu zadzwoniłem jeszcze raz pani która odebrała powiedziała że mogę nawet przyjechać go zobaczyć a więc nie zastanawiałem się jak tylko żona skończyła prace to wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy zobaczyć naszego psiaka jak tylko weszliśmy i nas zobaczył z trudem ale wstał i było widać ze się ucieszył ale było też widać że był to dla niego niesamowity wysiłek a po zobaczeniu go widziałem że wcale nie jest tak dobrze jak mi to przedstawiano przez telefon bo strasznie oddycha aż charczy powietrze wciąga nosem a wypuszcza pyskiem gdzie powinien oddychać tylko nosem jeśli dobrze kojarzę i ma strasznie spuchnięte łapy szczególnie jego lewą stronę niemal że dwa razy większe niż powinien jak tak siedzieliśmy z nim to naprawdę patrząc na niego jak się męczy i cierpi nasuwają się niestety myśli aby zakończyć jego cierpienia bo nie możemy tego przeżyć nikomu nie życzę aby musiał przeżywać tyle czasu to co my mówią że nadzieja umiera ostatnia ale nie wiem czy to prawda jutro znów tam pojadę i zobaczę jak się sytuacja rozwija i dam tu znać

Link to comment
Share on other sites

daj znać koniecznie

co do spuchniętych łap, może miec zapalenie żył po wenflonie
tego akurat 'łatwo' się pozbyć

pamiętam, że my z Michałem jeżdziliśmy przez kilka dni na kroplówki
ale tak to było ok
dużo gorzej nam się czuł po czyszczeniu i usuwaniu zębów

usmiech82 - najważniejsze pytanie : czy ufasz wetom tam gdzie jest psiak ?

nie wiem ile żyja labki ale siedmioletni labek młodzieńcem zapewne już nie jest
dla niego to też jest stres
poza tym stracił dużo krwi więc raczej jak sprężynka nie będzie skakał na następny dzień
poza tym jak jest po narkozie to te tez 'chwilę' trzyma

nie wiem czy byłeś kiedyś operowany
ja miałam operację laparoskopową
i też się po niej nie zrywałam jak skowronek
bo mnie brzuch napierd*lał masakrycznie
weź pod uwagę, że pies ma pół brzucha albo i więcej rozprute więc nie oczekuj że po 1-2 dniach będzie biegał jak szczeniak

mam nadzieję, że będzie dobrze

[B]czy wycinek guza został wysłany do badania histopatologicznego?

to, że nie było przerzutów o niczym nie świadczy
to że wet ocenił na oko tez o niczym nie świadczy
wycinek powinien być zbadany
[/B]

i bądź dobrej mylśli :)
bez śledziony da się żyć
a guz to nie wyrok
*tylko trzeba zbadac histopatologicznie tego guza, żeby wiedzieć z czym ma się do czynienia

Edited by 3 x
Link to comment
Share on other sites

jeśli chodzi o klinikę to niby gdzie sie nie spotkałem piszą lub mówią że najlepsza w naszej okolicy czy guz został zbadany nawet nie wiem bo nikt mi tego nie powiedział to że pies może żyć bez śledziony to wiem ale właśnie martwią mnie te spuchnięte łapy a najbardziej że tak strasznie ciężko oddycha strasznie się męczy nie możemy na to patrzeć jak on cierpi chcieli byśmy mu pomóc ale już kończą się nam pomysły a operacja była w poniedziałek dziś natomiast jest już sobota a jak słyszę wszędzie że psy po takiej operacji to albo nie są nawet wybudzane albo po dwóch dniach niestety odchodzą a jak ktoś ma szczęście to maksymalnie na trzeci dzień wychodzi do domu a tutaj już tak długo to wszystko trwa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='usmiech82']jeśli chodzi o klinikę to niby gdzie sie nie spotkałem piszą lub mówią że najlepsza w naszej okolicy czy guz został zbadany nawet nie wiem bo nikt mi tego nie powiedział to że pies może żyć bez śledziony to wiem ale właśnie martwią mnie te spuchnięte łapy a najbardziej że tak strasznie ciężko oddycha strasznie się męczy nie możemy na to patrzeć jak on cierpi chcieli byśmy mu pomóc ale już kończą się nam pomysły a operacja była w poniedziałek dziś natomiast jest już sobota [B]a jak słyszę wszędzie że psy po takiej operacji to albo nie są nawet wybudzane albo po dwóch dniach niestety odchodzą[/B] a jak ktoś ma szczęście to maksymalnie na trzeci dzień wychodzi do domu a tutaj już tak długo to wszystko trwa[/QUOTE]
o loosie
kto Ci takich bzdur naopowiadał?
Michał wyszedł po wybudzeniu
do mieszkania na 4 piętro był wnoszony (40 kg) bo nie mógł sam iść

uśmiech może brutalne to co napiszę, ale to normalne że pies o takiej operacji cierpi
fakt trochę długo ale każdy jest inny
jak ludzie

co mówią weci o sercu ?
co mówią o czasie w jakim dochodzi do siebie?
[B]i dowiedz sie o tego guza, o badanie histopatologiczne
to naprawdę ważne [/B]
guz nowotworowy oznacza jakieś +/-pół roku życia psa
guz ninowotworowy - psiak odzyska pełnię sił i będxziecie sie jeszcze sobą cieszyć długie lata
jak jest możliwość jeszcze wysłania na badanie to wysyłajcie
bo jak pisałam wcześniej to że wetowi na oko się wydawało że neinowotworowy to o niczym nie świadczy
nasz guz na oko wyglądał na nowotworowy a nie był

kutwa nie usypiajcie psa tylko dlatego, że dłużej niż inne psy dochodzi do siebie po operacji

wogóle co mówią weci?
bo to że dla was pies cierpi to jedno
a co mówią weci o jego stanie to drugie

Link to comment
Share on other sites

Uśmiech nie załamuj się! Feri młody nie jest, ale stary także nie! on może spokojnie pożyć jeszcze z 5-6 lat nawet! Co to za klinika jest napisz? no i zapytam się tak jak poprzedniczki czy ten guz został wysłany na badania? a co mówią weterynarze?

Link to comment
Share on other sites

zażądajcie badania przez kardiologa! zapytajcie o opuchliznę na łapie. aż dziw, że nie dopytujecie o takie rzeczy. weci sa dla was, a nie na odwrót, zażądajcie spotkania z lekarzem prowadzącym. zarabiają sporo na szpitalowaniu psiaka, musza znaleźć dla was czas, jesteście opiekunami pacjenta!

obawiam sie, z enie było wysyłki wycinka na histo - to kosztuje, pytali by się o zgodę. ale moge się mylić, nie znam lecznicy.

faktycznie dość długo jest w szpitalu, ale serce może być w kiepskim stanie, racja. tym barzdiej - porządny kardiolog plus badanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']zażądajcie badania przez kardiologa! zapytajcie o opuchliznę na łapie. aż dziw, że nie dopytujecie o takie rzeczy. weci sa dla was, a nie na odwrót, zażądajcie spotkania z lekarzem prowadzącym. zarabiają sporo na szpitalowaniu psiaka, musza znaleźć dla was czas, jesteście opiekunami pacjenta!

[B]obawiam sie, z enie było wysyłki wycinka na histo - to kosztuje, pytali by się o zgodę. ale moge się mylić, nie znam lecznicy.
[/B]
faktycznie dość długo jest w szpitalu, ale serce może być w kiepskim stanie, racja. tym barzdiej - porządny kardiolog plus badanie.[/QUOTE]
też podejrzewam, że wet ocenił 'na oko'
ale łudzę się, że jeszcze sledzionę i guza przechowują
nasza leżała chyba 2 dni zanim poszła na badanie
co prawda na nasza prośbę bo chcieliśmy zobaczyć co i jak ale może gdzie indziej też leżakują wycięte rzeczy?

Link to comment
Share on other sites

wiec byłem i niedawno wróciłem od Feriego rozmawiałem z lekarzem który go prowadzi powiedziała mi że opuchlizna może być przyczyną tego że miał mało krwinek i mogły porobić się skrzepy ale według niej o łapy nie mamy się co martwić jak poruszyłem temat badania guza to można wywnioskować że nie badali go pod tym względem i pewnie już go nie mają bo jednak dziś mija już 6 dzień od operacji to co mi powiedziała to że dziś jest lepiej niż wczoraj bo wyszedł na spacer o własnych siłach i pierwszy raz zrobił kupę odkąd tam jest i niby nie zasapał się tak szybko i tak mocno jak wczoraj to co ja zauważyłem to to że dziś nie był tak wesoły jak mnie zobaczył a nawet obrócił się i nie chciał się na mnie popatrzeć ale to zastanawiam się czy jest przez to że sie obraził za zostawienie go tam wczoraj a to co mnie podbudowało to że wydaje mi się że lepiej oddycha bo już tylko przez nos nadal ciężko i trochę sapie ale przez nos i nie charczy przy tym jak wczoraj i wydaje mi się że prawa łapa jest normalna najgorzej wygląda lewa ale może to znak że będzie lepiej jak będą jakieś zmiany to na pewno poinformuje

co kardiologa to wydaje mi się że w klinice nie ma takiego i myślę że nazwy kliniki nie podam przynajmniej teraz

Link to comment
Share on other sites

Dziwi mnie troszke fakt, że nie chcesz podać nazwy kliniki - być może ktoś ją zna i mógłby powiedzieć więcej o niej np czy jest warta polecenia albo czy masz psa natychmiast zabierać z tego miejsca....no ale to Twoja decyzja.

Jednak nieodpowiedzialny jest dla mnie fakt, że guz być może wywalili i nie pomyśleli o tym aby go wysłać do zbadania, a jesli to nowotwór? Nie chcę Cię straszyć, ale jest 50:50 , że to tylko guz....

Link to comment
Share on other sites

Psiak ma założony wenflon ??
Poza tym skoro podejrzewają skrzepy to nie starają się podać leków aby je rozpuścić ??
Jakby nie było psiak może być na ciebie obrażony .
Co do badania histopatologicznego , to ma ono sens jeśli ktoś decyduje się na wprowadzanie chemii do leczenia .Tutaj jeśli psiak z tego wyjdzie , a na to liczę , to i tak leki wspomagające i tak należało by wprowadzic , no i konsultację kardiologiczna poza ową kliniką . Szkoda że nie możesz podać gdzie pies przebywa , bo tak jak Rinuś pisze ...kliniki bywają różne

Link to comment
Share on other sites

a mowią coś czemu takdługo go trzymają? i ile jeszcze będa go trzymać?

widziałeś jak sie szew goi ?

Alicja
badanie histopatologiczne moim zdaniem zawsze ma sens
przede wszystkim uzyskujes zinf co było psu
a dla inf czy pożyje jeszcze pół roku czy znacznie dłuzej jest szalenie istotna
i ma dla mni znaczenie, nie dlatego ze inaczej będę traktować psa
ale po prostu wiem na czym stoję

Link to comment
Share on other sites

więc szew widziałem i myślę że jest ok przynajmniej tak mi sie wydaje ale nie znam sie na tyle
wenflon miał i ma wydaje mi sie że już wszystkie łapy były nakłuwane a leki ma podawane
jak długo będzie musiał tam zostać zależy od tego jak szybko odzyska siły do tego aby samemu wstawać bez problemu
no i tak namawiacie więc jestem z Świebodzina a lecznica w której znajduje sie Feri jest w Zielonej Górze [url]http://www.lecznica.zgora.pl/[/url] a wszystkie opinie z jakimi sie spotkałem są pozytywne i gdyby nie ona i to że zawiozłem go w poniedziałek rano to na pewno już by nie żył :(

Link to comment
Share on other sites

więc szew widziałem i myślę że jest ok przynajmniej tak mi sie wydaje ale nie znam sie na tyle
wenflon miał i ma wydaje mi sie że już wszystkie łapy były nakłuwane a leki ma podawane
jak długo będzie musiał tam zostać zależy od tego jak szybko odzyska siły do tego aby samemu wstawać bez problemu
no i tak namawiacie więc jestem z Świebodzina a lecznica w której znajduje sie Feri jest w Zielonej Górze pani [COLOR=#000000][FONT=Arial]lek. wet. Barbary Hanusz[/FONT][/COLOR] a wszystkie opinie z jakimi sie spotkałem są pozytywne i gdyby nie ona i to że zawiozłem go w poniedziałek rano to na pewno już by nie żył :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='usmiech82']podałem stronę ale musi wtedy czekać na zgodę moderatora dlatego napisałem jeszcze raz bez podania strony[/QUOTE]

jestem z innych stron więc sama na temat kliniki powiedzieć nic nie mogę , ale opinie w internecie są oki
Faktycznie nie ma tam kardiologa , ale myślę , ze internista mógłby osłuchać psiaka w kierunku serducha
Co do wenflonu to myślałam czy to nie z tego powodu łapka zapuchnięta , ale skoro piszesz że mówili o skrzepach to mój trop wydaje się być mylny
teraz trzymajmy :kciuki: aby wyszedł psiak ze szpitala jak najszybciej

Link to comment
Share on other sites

nie ma znaczenia, jest kardiolog, czy nie, pies ma spore kłopoty z sercem, więc internista nie powinien go leczyć! ty byś sie u internisty na serce leczył? co za problem poprosić kardiologa z zewnątrz na konsult? ty płacisz, nie oni. serce jest kluczowe dla życia :-).

dobra oznaka - tydzień dał psiak rade. kryzys zazwyczaj bywa po ok 3 dniach. jaki problem widzą lekarze, ze psiak wymaga hospitalizacji? serce, obraz pooperacyjny, co?

trzymamy kciuki. a ty uśmiech poszukaj wątków z twoich okolic- np w dziale psy w potrzebie jest podział województwami, szukaj kogos ze swoich okolic, ludzie zęby zjedli na leczeniu bezdomniaków, więc mają niezły ogląd na temat weterynarzy w okolicy, zazwyczaj lepszy, niż właścicele jednego psa - latamy z wieloma psami po lecznicach, o wiele częsciej mamy kontakty z wetami. wolontariusze z twojej okolicy moga ci kogoś polecić, cos poradzić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='usmiech82']no myślę że lecznica nie jest zła bo z moich informacji wynika że mają pod swoją opieką schronisko dla zwierząt w tym mieście więc nie mogą być źli[/QUOTE]

tutaj chodzi o to by serduszko było monitorowane , no i dlaczego tak długo ( i jeszcze do kiedy) psiak musi u nich zostać ( chyba że oboje pracujecie i psiak zostawałby w domu sam )

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...