Jump to content
Dogomania

Proszę odwołać....


Guest Mrzewinska

Recommended Posts

[quote name='14ruda']
Poleciała wiazanka z mejstrony apropos kagańca skoro baba psa nie potrafi utrzymac a on z taka agresja do suki.A ona ze ja to co powinnam nosić:evil_lol:Niewiem czy chodziło o Aiche czy mnie:evil_lol:[/QUOTE]

Ty powinnaś nosić dobry kij i gaz paraliżujący na nią i jej pieska :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja jak byłam dzisiaj na spacerze to szła babka z suczką labką ... jak ją zobatrzyłam to od razu mojego na smycz i idę dalej babka też chwyciła suczkę ale z obroże podchodzę bliżej bo akurat szłam w jej strone i poprostu patrze a ona spuszcza suczkę i słyszę"PROSZĘ UWARZAĆ BO MOJA PSINKA MA CIECZKE" Poprostu zatkało mnie totalnie :angryy:Masakra .., ale mój na szczęście jakby nie wuczuwał jeszcze cieczek:) kiedyś specjalnie kilka razy szłam kolo suczki która miała cieczkę i zero reakcji:) ..

Kiedyś jak mój był mniejszy to wracam z koleżanką z wału z psem i patrze ktoś idzie na nas i momentalnie łapie psa na smycz (jak zawsze) a na nas leci wyżeł(chyba) co prawda w kagańcu i ja mówie do tej babki ,żeby wzieła psa na smycz a ona ,że jej ma kaganiec i jak się mijałam z nią to ona do mnie: Dlaczego mój nie ma kagaca i mam go trzymać bo zaraz ją upierd*oli ....Poprostu żal mi takich ludzie ...( nieraz się kłóciłam z tą babką bo jej pies ponoć ucieka i ja zkolezanką zimą chodziłyśmy ,żeby pilnowała psa bo sie ludzie goi boją a ona do mnie : Że pies się bardziej boi ludzi)



albo u nas w okolicy chodzi pinczer miniaturowy biega sam .. i wogóle kiedyś jestem na wale z koleżanką i jej sucz i moim pse a właścicielka pinczera jedzie na rowerze pies za nią i jeszcze do nas ,że mamy trzymać te PIESKi bo jej się boi ... Albo ja ostatnio ide z moim psem i nie zobaczyłam tej babki z psem a jak się skapłam to moego nie dałabym rady odwołać (każdemu się zdarza) i ona mi się pyta czy mój coś zrobi , a ja mówię ,że nie a ona ,że mój też nie .. iże mój może podbiec no to mój podbiegł a ten pinczer jak zaczą wraczeć .. ja szybko podbiegłam po mojego a babka wzieła swojego na ręce i NIE BÓJ SIE!
Poprostu ludzie są DOBIJAJĄCY :angryy:

Link to comment
Share on other sites

jeżeli chodzi o cieczkę - ja mogę mieć Su luzem/na nitce, obcy pies może być prowadzony tak samo i nie powinien podbiec choćby Su szła z transparentem 'puknij mnie bo mam cieczkę'. Praktyka jaka jest wiadomo - właściciel suki buja się z adoratorami.

Oczywista odpowiedź 'prędzej ja to zrobię niż mój pies'. :diabloti: Zwykle odstrasza ludzi.

Akurat w takiej sytuacji to Ty powinnaś przeprosić bo to Twój pies na przywołanie nie zareagował i podbiegł. Pinczerek miał prawo się bać i reagować zgodnie z tym co czuł. To Ty naraziłaś go na sytuację nie komfortową.

Link to comment
Share on other sites

  • 6 years later...

temat stary, ale ciekawy. Jako swiezo upieczona psiara nie wiedzialam, że prosba o przywolanie moze byc źle odebrana tudziez calkowicie zignirowana. Niedawno sie dowiedzialam. Moje psisko jest ze mna bardzo krótko, nie spuszczalam go ze smyczy (do wczoraj-na odludziu, z zaprzyjaznionym terierem teściowej), tak wiec zwiedzamy sobie okoliczne parki zapieci i czujni, bo pies srednio lubi obce towarzystwo. Z daleka widze mezczyzne z goldenem "na luzie", prosze wiec zeby zapial psa, bo ewidentnie widac ze juz sie zbiera do witania. Facet radosnie wola ze przeciez tylko sie przywitaja, na co ja tlumacze ze nie jestem w stanie przewidziec reakcji mojego psa, gosciu prychnąl, machnal reka a golden juz zdazyl podbiec. Nie zdazyl sie przywitac... dostal porzadnego dziaba. Nie przeprosilam beztroskiego wlasciciela, obecnie omija mnie szerokim lukiem. Drugim razem przekonalam sie o bezmyslnosci ludzi, kiedy na mojej drodze stanal pies z okolo 11-12 letnim chlopcem. (Historia moze lekko odbiega od tematu)Pies wielkosci mojego (ok 50 cm), i na pewno nie przyjaźnie nastawiony, ominac nie moglam bo spotkalismy sie na rogu budynku "z nienacka". Zanim dziecko go zlapalo to psy juz zdazyly sie "chycic". Ja rak miedzy nie nie wsadze, tamten obcy a i swojego jeszcze tak dobrze nie znam, udalo sie je na smyczach odciagnac, cudem. Ale gdzie rozum u rodzicow, puszczajace ze sporym psem dziecko, ktore fizycznie jest zbyt slabe zeby reagowac?:/

Link to comment
Share on other sites

Różnie bywa i różne są powody dla ktorych się namordnika decyduje nie założyć - mimo wszystko dość śmieszne jest założenie że odpowiedzialnośc spoczywa na jednej stronie, słowem, jakiś pies może sobie skakać po Twoim niezbyt lubiącym pobratymców psie a ty go obwiąż liną, zakagańcuj, najlepiej połóż na ziemi i przygnieć całym ciężarem bo "to Ty masz problem".

 

Daj spokój. To się nie broni.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

... ale niestety nie żyjemy w rzeczywistości idealnej i zdarzają się psy i takie, i takie.

 

BTW dla psa to naprawdę bardzo subiektywna sprawa, gdzie leży granica za którą uznaje on za stosowne się bronić - jest to podyktowane jego charakterem, stanem emocjonalnym, doświadczeniami, przeżyciami i tak dalej.

 

Psy po przejściach czasem miewają tę granicę bardzo nisko i tyle. Oczywiście trzeba pracować żeby ją podnieść, niemniej radosne podbiegacze na pewno nie ułatwiają problemu człowiekowi który nawet chce ten problem przepracować.

Link to comment
Share on other sites

Ja doskonale zdaje sobie sprawe, ze psy sa rozne i z roznych powodow roznie sie zachowuja. Dlatego wlasciciel powinien dobierac akcesoria odpowiednie dla swojego psa (np. Dla psa gryzacego czy takieg, ktory "nie wiadomo jak zareaguje" kaganiec).
A podbiegacze byli, sa i beda, tak samo jak biegacze, rowerzysci, dzieci podbiegajace do psow czy nawet dorosli wyciagajacy rece do glaskania i chcac nie chcac trzeba sie do tego dostosowac, a dopiero potem zarzucac innym brak rozumu.

Link to comment
Share on other sites

kaganiec utrudnia mi prace z psem, zadnego poza siatkowym (i to w miare luznym nie pozwoli sobie zalozyc.) I szczerze mowiac nie widze tu swojej winy. Jesli widze psa bez wlasciciela to omijam szerokim łukiem, jesli widze z wlascicielem to prosze juz z daleka o zapiecie psa. Jeśli ktos ma gdzies moje prośby bo jego zdaniem moze swojego psa zaprzyjazniac z moim na sile to nie u mnie jest problem.

A gdzie rozum wlasciciela, ktory gryzacemu psu kaganca nie zaklada?

i w sumie co znaczy "gryzacemu", nie wierze w istnienie psow "niegryzacych" u niektorych po prostu potrzeba duzo mniej zeby sprowokowac takie zachowanie. Oczywiscie moge sie mylic... czyli rozumiem ze twoje psy zawsze i wszedzie sa w kagancu?
Link to comment
Share on other sites

Oczywiscie ,ze kaganiec utrudnia prace z psem .Gdy widze czlowieka z psem na smyczy ,nie czekam az ktos mnie poprosi o odwolanie mojego tylko automatycznie przywoluje ew zapinam na smycz, 99% spacerowiczow ktorych spotykam i gdy moj jest na smyczy postepuje podobnie ,W takiej sytuacji nie widze potrzeby ubierania kaganca ,kazdy powinien swojego wolno biegajacego psa kontrolowac  Nie zabraniam psu zapoznawac sie z innymi ale musza byc do tego odpowiednie warunki ,czyli psy powinny znajdowac sie na odpowiednim terenie . Owszem zakladam psu kaganiec ale tylko gdy jade do miasta i natezenie ruchu spacerowiczow jest duze i prawdopodobienstwo wyciagnietych lapek do glaskania ogromne ,wiem ,ze moj pies tego nie lubi gdzyz odwraca glowe czasem warknie,wprawdzie nikogo nie chapnal ale nie jestem w stanie w takiej sytuacj przewidziec jego zachowania wiec ubieram w namordnik

Link to comment
Share on other sites

Moj pies poza komunikacja miejska nie chodzi w kagancu. Ale wiem, jak moze zareagowac i nie ugryzie nikogo, kto tylko podejdzie, niewazne czy ma dwie czy cztery lapy. A Twoj pies ugryzl, bo inny tylko podszedl, wiec sorry, ale jest gryzacy. Ze juz nie wspomne o "nie wiadomo jak zareaguje", co powinno byc dostatecznym powodem kagancowania. I nie ma co sobie do tego teorii dorabiac i szukac definicji psa gryzacego, jesli dany osobnik ma takie a nie inne zachowania, bo jasnym jest, ze jakby nie mial kogo to by nie ugryzl...

Link to comment
Share on other sites

W sumie to ja bym się nie stresowała na Twoim miejscu. Twój pies jest zapięty, prosisz o odwołanie a jak ktoś Cię olewa to dostaje po pysku.

Zasadniczo postępujesz słusznie bo nie lata luzem i sygnalizujesz że mogą być kłopoty.

Mimo to jednak ja używałabym kagańca. Masz nerwowego psa i nie dużo mu trzeba jak widać. Nie pisz że nie ma nie gryzących itd. Twój pies ma niezdrowo przesuniętą tę granicę. Pies który nie jest agresywny nie łapie od tak nagle drugiego psa. Nawet przechodzenie ze smyczą obok Ciebie może być niebezpieczne bo psu odkorbi.

Psy puszczone luzem są (zakładam) nie agresywne. I dlatego puszcza się je luzem. Psy agresywne powinny chodzić w kagańcu. Nie tylko ze względu na obecność innych psów ale np dzieciaków itd. I tekst że nie pozwala go sobie założyć jest dość słaby.

Link to comment
Share on other sites

W mieście każdy pies powinien być prowadzony na smyczy. Po pierwsze - takie są przepisy. Po drugie - pies nie zdaje sobie sprawy z wielu zagrożeń. Ostatnio luzem puszczony pies omal nie spowodował wypadku, gdy wbiegł na jezdnię, aby zawrzeć znajomość z psem po drugiej stronie ulicy. Po trzecie - to nie nasza sprawa, czemu ktoś nie życzy sobie znajomości z naszymi psami czy z nami. Ale naszym psim obowiązkiem jest szanować cudzą przestrzeń osobistą i nie narzucać się z towarzystwem. Nie moja sprawa, czemu drugi pies jest na smyczy. Jest - więc nie pozwalam mojemu na podchodzenie ani w przyjaznych, ani konfrontacyjnych celach.

Link to comment
Share on other sites

Pies nie reaguje na obcych ludzi i dzieci, ma kontakt z dziecmi dość często i jest w stosunku do nich oazą spokoju. "Wyklada się" i prosi o tarmoszenie, uwielbia dotyk człowieka, nie ma "niedotykalnych" części ciala, brzuch, glowa, łapy, ogon, uszy - wszystko jedno, chce tulko byc dotykany. Nie mijamy obcych psów, zawsze zmieniamy trase, bo wiem jak sie może skończyc. Jesli juz musimy przejść obok jakiegos psa, ktory jest na smyczy to zawsze jestem między psami. Komenda "uspakajajaca" kiedy widze poczatek ekscytacji jest "zostaw"... przewaznie dziala. Wiec póki ktos nie olewa moich próśb to w zasadzie jest ok. Może i argument że nie da sobie włożyć kagańca jest marny, ale pies jest ze mną 5tygodni, to niewiele ponad miesiąc. Poświęcam na pracę z nim większość wolnego czasu i wydaje mi sie że jak na nowicjusza w psim świecie, po tym czasie i tak sporo wypracowaliśmy z Cziko, który nie umiał praktycznie nic i wyeliminowaliśmy spory wachlarz niepożądanych zachowań...(wielka zasługa psa, bo jest bardzo pojętny) a pracy nadal jest masa i irytuje mnie kiedy ktos ignoruje moje prosby o odwolanie psa bo kazda zle kończąca sie sytuacja to dla nas krok w tyl

Link to comment
Share on other sites

Psy puszczone luzem są (zakładam) nie agresywne. I dlatego puszcza się je luzem. Psy agresywne powinny chodzić w kagańcu.

No chyba, ze akurat nie sa - ale dowiadujemy sie o tym juz po fakcie.

Ja bym opisywanemu psu kaganca nie zakladala o ile mam go na smyczy ale skupila sie na bezwzglednym posluszenstwie. Takze podczas mijania innych psow - unikanie ich nie naprawi problemu.
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Furia w m-cach publicznych zawsze chodzi na smyczy. Nie jest agresywna ani wobec ludzi ani wobec psów, wręcz przeciwnie i generalnie b. ładnie się odwołuje ALE: rozumiem, że można się jej wystraszyć, że można nie mieć ochoty, albo 1500 innych powodów, dlatego nie narażam nikogo na kontakt z moim psem, wielu właścicielom wprost odradzam (bo sporo psów się boi Furii) i tego samego oczekuję od reszty. Są przypadki, że nie trzeba nic mówić i ludzie sami zapinają, czasem wystarczy poprosić, ale niestety w większości przypadków skutkuje dopiero kiedy ryknę, zwyzywam i zaklnę, a w jednym przypadku baba zapięła psa i odeszła dopiero jak usłyszała, że dostanie po mordzie - ona, nie pies (po dobroci - próbowałam i było jak walenie grochem o ścianę). Smutne!

 

Jedyny wyjątek, to kiedy trenujemy w parku miejskim (bo chcę poćwiczyć w nowym miejscu i w rozproszeniach) - wtedy jest bez smyczy, ale po pierwsze: tak zafiksowana na pracę, że świata nie widzi, po drugie: jak tylko się ktoś pojawia na przysłowiowym horyzoncie to przechodzimy do ćwiczenia na smyczy - ostrożności nigdy za wiele. Nic tak nie wkurza jak w takiej sytuacji podbiega pies bez smyczy. Albo jakiś amator szkolenia, co to zaczyna zasypywać pytaniami, nie zważając że mam psa w trybie pracy ...

Link to comment
Share on other sites

Dziwi mi, że właścicielka psa, który reaguje kłapaniem/gryzieniem tak beztrosko podchodzi do zachowania swojego czworonoga...

Doskonale rozumiem, że podbiegacze i ich właściciele potrafią być utrapieniem, ale to nie powód żeby pozwalać swojemu psu na takie zachowanie, które z tego co wiem wzmacnia tylko lęki danego psa ( odgoniłem intruza - jestem super, obroniłem się i pańcię - jestem super).

 

Ja wychodząc z ponad 50kg Pandą mam ze sobą kaganiec zawsze, a jak jakiś pies do nas startuje, daję komendę psu i  staram się sama tupnąć, rzucić łańcuszkiem itd. Wolę żeby moja suka nie musiała się bronić sama, bo tak między nami wątpię czy z atakującego (zazwyczaj bardzo małe gabaryty) cokolwiek by zostało, a i nauka z tego żadna by płynęła.

 

Raz w życiu miałam sytuację, gdzie puściłam smycz Pandy luzem, bo podbiegły do nas 3 owczarki w lesie, jeden pies i dwie suki. Tego samego właściciela, który nie powiem, z należytą szybkością na mój wrzask udawał się w naszym kierunku. Niestety zaczął łapać psa, który dostawiał się do Pandy (początek cieczki) a nie do suk, które zaczęły ją podgryzać. Jedną skundloną udało mi się złapać za kolczatkę, ale drugi gryzła Pandę po tylnych łapach, więc po prostu puściłam smycz.

 

Sytuacja została dość szybko opanowana, ale potem prawie miesiąc Panda reagowała warkotem i silnym niepokojem na każdego podbiegiwacza, więc mnóstwo pracy prawie się zmarnowało.  

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Rufus jest zawsze w kagańcu.Uważam bowiem,że fakt iż mam psa nie daje mi prawa do tego aby mój pies w radosnych podskokach leciał  się witać,wąchać,skakać itp.To jest pies ja za niego odpowiadam.To ja tak uważam-inni uważają inaczej.Sytuacja z dzisiejszego ranka,która doprowadziła mnie do irytacji.Wyszłam z Rufusem.Wyszliśmy z klatki i co ja widzę?Idzie sobie kobieta.A przed nią tak z 5-8 metrów leci pies.Czarny.Jak się okazało to była suka..I leci sobie.Zobaczyła Rufusa,a Rufus ją...Była mała,Rufus jest średni.I do niego z warkotem..Mówię do osoby,,proszę odwołać psa,,...Dlaczego ja mogę mieć psa pod nadzorem,a ona nie?,,Najwyżej się poczubią..,,I to jest to właśnie..Jeden może mieć psa pod nadzorem,a drugi ma wszystko w nosie..Ty człowieku pilnuj swojego,trzymaj na smyczy,pilnuj,żeby się ,,nie czubiły,,..słuchaj wyzwisk...Wycofałam się do klatki i czekam i widzę,że suka lata po ulicy,samochody trąbią..Idą inni właściciele ze swoimi psami..łapią swoje na ręce,,babofon rechocze..Bo to jest śmieszne nie?Tylko mnie do śmiechu nie było,a co usłyszałam o wolności,o demokracji,o prawach człowieka to moje..Rufus z tych nerwów nawet się nie załatwił...A facet z maltanką krzyczał,że skopie tę sukę...A jak wyszłam ponownie to do tego faceta mówię,żeby tej czarnej nie kopał,bo ona nie jest winna..I tak to właśnie wygląda..

A jak weszłam do sklepu i mówię,że pies -inny - przed sklepem bez kagańca goni ludzi to też nikt nie rozumie,bo co za problem?A potem jak kogo pogryzie,to dopiero lament..I tylko psów szkoda mi jest naprawdę..

Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

A pies bez kaganca to zawsze leci skakac i sie witac? Nie mozna miec kontroli nad psem bez kagancow, smyczy, linek i innych akcesoriow?
A czarna suka serio sie przejelas? Trzeba bylo sprawe olac, smycz poluzowac i tyle. Jakbym ja miala sie chowac przed kazdym agresorem to chyba bym z domu nie wychodzila...

Link to comment
Share on other sites

Elżbeta, komórka w dłoń. Telefon do SM, a nawet Policji, jak pies stwarza zagrożenie w ruchu drogowym. Następnie mały filmik z nagraniem zachowania się psa i osobą właścicielki. Nic tak dobrze nie wpływa na takich idiotów jak mandacik.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...