Jump to content
Dogomania

Klatka do mieszkania dla sznaucerka miniatury


woof-woof

Recommended Posts

[quote name='saJo']Mener_zr
A gdzie ja napisalam o wrzucaniu psa do klatki:crazyeye::crazyeye::crazyeye: Odpowiedzialam tylko, jak poznac, czy pies traktuje klatke jako azyl i bezpieczne miejsce, czy jako kare.[/quote]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ja napisałem o siłowym załatwianiu kwestii pobytu psa w klatce.
Uporczywe próby ucieczki, gryzienie prętów, paniczna ucieczka z klatki kiedy sie ją otworzy to obraz błędów i to wielkich popełnionych przy próbie przyzwyczajenia psa do pobytu w klatce. Nie pisałem o tym co napisałaś a o tym jak NALEŻY PATRZEĆ na kwestie klatki.
[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pewnym jest i to na 100% fakt innego postrzegania "przestrzeni wolności" przez nas i przez nasze psy.
[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] A tak już całkiem nie a propos ,choć nie do końca być może , wypowiedzi na forum nie musza być od razu zaproszeniem w rodzaju "ring wolny starcie pierwsze!"[/SIZE][/FONT]:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 72
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='xxxx52']Gasnik ,te druciane klatki sama kupowalam do schronisk,jako kwarantannowe,lub do chorych szczeniat czy kotow,ale nigdy bym moich zwierzat tam nie wsadzala,ani do lazienki,piwnicy.psy sa zawsze ze mna i rodzina i zawsze beda.[/QUOTE]

Mój pies też jest ze mną i wierz mi-jest traktowany jak członek rodziny. Jednak zostaje sam w ciągu dnia, nie na długo, ale zostaje i wtedy mam pewność, że nic mu nie grozi.

Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo jest to powtarzanie wciąż tego samego. Przeciwnicy piszą, że to bestialstwo, zwolennicy-że rzecz dobra. Można pisać tysiące postów, które tak naprawdę do niczego nie prowadzą.
Chyba i tak najlepszą opinię klatkom wystawiają psy, które klatke mają. Widziałam mnóstwo zdjęć psiaków i ich klatek na BF, widzę mojego psa (który o dziwo znowu smacznie sobie śpi w tym więzieniu, mimo że nikt go do tego nie zmuszał) i napiszę tylko-nie uczłowieczajmy psów! Samej ciężko było mi to zrozumieć, ale zrozumiałam. Takim postępowaniem wyrządzamy im krzywdę. Nie możemy w ludzkich kategoriach myśleć o tym, czy pies jest w klatce szczęśliwy, czy nie. Mój w klatce czuje sie bezpieczny-to widać, uznał ją jako swoje miejsce-to też widać. Dlatego nie dam sobie wmówić, że robię coś złego, bo nie robię. A niechęć do klatki u wielu osób wynika z nieznajomości jej. I twierdzenie, że któs zna, bo kupuje takie do schroniska też mnie nie przekonuje, bo przepraszam bardzo, ale warunków schroniskowych do domowych nigdy nie będzie można porównać. Tam nie ma mowy o bezpieczeństwie, o zapoznaniu, przyzwyczajeniu psiaka do klatki, więc nie wiem skąd w ogóle takie porównanie? Tyle ode mnie. Nikomu nie nakazuję kupować, każdy ma prawo do własnego zdania, metod wychowawczych i sposobu traktowania psa. Ja klatkę polecam osobom, które próbowały i starały się a pies i tak niszczy, źle znosi pobyt w samotności. Nie znaczy to jednak, że z psem nie należy pracować, że to pójście na łatwiznę. Jak juz wiele osób pisało-klatka rozsądnie używana jest pomocna, jak wszystko inne. Nadużywana może wyrządzić krzywdę.
***
Zastanawia mnie jeszcze jedno-[B]Hania :)[/B]napisała "klatka - nie, kojec - tak". Jaka różnica? Ja nie widzę żadnej. I to i to służy ograniczeniu przestrzeni psa.
***
a miałam się nie rozpisać :)

Link to comment
Share on other sites

Otwórzymy drzwi mieszkań, otwórzymy furtki ogrodów - wypuśćmy psy na wolność! Przecież biedaki na pewno męczą się w domu, na pewno cierpią na ogrodzonym terenie, ale nie mogą nam tego powiedzieć...

Głupio brzmi? Ja też tak uważam. Ale jak czytam niektóre wypowiedzi, to na myśl nasuwa mi się jedno określenie. Fanatyzm.

Na wszelki wypadek wypuśćmy psy z mieszkań, bo skoro klatka, kojec, czy łańcuch to niedpouszczalna ograniczenie wolności, to skąd pewność, że nie jest nim utrzymywanie psa w mieszkaniu, domu, ogrodzie, czy na podwórzu. Biedne, biedne pieseczki. Lećcie w świat.

Link to comment
Share on other sites

greven-jak czytam Twoje posty ,a szczegolnie ostatni to mysle ,ze stoi przedemna ksiadz i prawi mnie kazanie,dlaczego pomagam zwierzetom ,a nie dzieciom!ty patrzysz oczami gospodarza wsi polskiej.To jak powinno sie traktowac zwierzeta i traktuje sie zapisane sa w naszych umowach adopcyjnych ,jest to na papierze ,a nie utopia.Ta Twoja utopia i fanatyzm,sa to piekne slowa filozofow,a nie pasuja do milosnikow zwierzat,walczacych o ich dobro i godziwe traktowanie.Chwala Bogu ,ze otaczam sie osobami ,ktore mysla podobnie jak ja.Pies jest psem,nie mozna oczywiscie uczlowieczac,ale nie jest rzecza tylko czlonkiem rodziny.Czlonka rodziny nie wiazemy lancuchem,i nie zamykamy do klatek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Czlonka rodziny nie wiazemy lancuchem,i nie zamykamy do klatek.[/quote]

A moj roczny bratanek, gdy rodzice nie mogli sie nim w danej chwili zajmowac, byl wsadzany do kojca/luzeczka, zeby sobe krzywdy nie zrobil. Co za podli rodzice odseparpwuja czlonka rodziny od siebie! Jeszcze goopio sie tlumaczac, ze to dla jego dobra :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']greven-jak czytam Twoje posty ,a szczegolnie ostatni to mysle ,ze stoi przedemna ksiadz i prawi mnie kazanie,dlaczego pomagam zwierzetom ,a nie dzieciom!ty patrzysz oczami gospodarza wsi polskiej.To jak powinno sie traktowac zwierzeta i traktuje sie zapisane sa w naszych umowach adopcyjnych ,jest to na papierze ,a nie utopia.Ta Twoja utopia i fanatyzm,sa to piekne slowa filozofow,a nie pasuja do milosnikow zwierzat,walczacych o ich dobro i godziwe traktowanie.Chwala Bogu ,ze otaczam sie osobami ,ktore mysla podobnie jak ja.Pies jest psem,nie mozna oczywiscie uczlowieczac,ale nie jest rzecza tylko czlonkiem rodziny.[B]Czlonka rodziny[/B] nie wiazemy lancuchem,i [B]nie zamykamy do klatek.[/B][/QUOTE]

Oj, uważaj. Obrażasz baaardzo dużo osób tym twierdzeniem. Klasyk-jak zaczyna brakować argumentów to bierzemy się za emocje:roll: Ale skoro chcesz, to bardzo proszę. Czytaj niżej, bo chyba jednak zamykamy...Przecież maluch tez wolałby biegać po całym mieszkaniu...

[quote name='saJo']A moj roczny bratanek, gdy rodzice nie mogli sie nim w danej chwili zajmowac, byl wsadzany do kojca/luzeczka, zeby sobe krzywdy nie zrobil. Co za podli rodzice odseparpwuja czlonka rodziny od siebie! Jeszcze goopio sie tlumaczac, ze to dla jego dobra[/QUOTE]

Oczywiście, że są podli! A jeszcze pewnie jak dorośnie to będzie miał swój pokój:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']greven-jak czytam Twoje posty ,a szczegolnie ostatni to mysle ,ze stoi przedemna ksiadz i prawi mnie kazanie,dlaczego pomagam zwierzetom ,a nie dzieciom![/quote]
Bardzo błędne odczucie.

Nawiązując do dzieci - swoje dziecko planuję zabierać ze sobą wszędzie, gdzie się da i mieć je przez maksimum czasu przy sobie. Ale gdy nie będę mieć takiej możliwości, to nie zostawię raczkującego malucha luzem w domu, tylko włożę do kojca. Czasem minuta nieuwagi wystarczy, żeby dziecko wypadło z okna, poraziło się prądem, czy zrzuciło coś sobie na głowę. Niestety pies ma tyle mniej więcej rozumu, co takie raczkujące dziecko. Jeżeli ktoś może poświęcić swojemu psu 24 godz. na dobę, 7 dni w tygodniu, to zamykanie go gdziekolwiek, czy uwiązywanie jest zupełnie bez sensu. A już szczególnie w sytuacji, gdy ten pies dobrze dogaduje się z resztą ewentaulnych psów i np. z kotami. Sytuacja idealna, tylko pozazdrościć. Niestety w rzeczywistości nieczęsto bywa tak idealnie i my ludzie mamy rozum, po to wymyślać rozwiązania optymalne - zarówno dla nas samych, jak i dla zwierząt pozostających pod naszą opieką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gasnik']
***
Zastanawia mnie jeszcze jedno-[B]Hania :)[/B]napisała "klatka - nie, kojec - tak". Jaka różnica? Ja nie widzę żadnej. I to i to służy ograniczeniu przestrzeni psa.
***
a miałam się nie rozpisać :)[/quote]

Nie ma w tym zadnej filozofii zyciowej:) ja po prostu mimo poszukiwan nie znalazlam odpowiednio duzej klatki. A kojec mam spory, pol pokoju zajmuje. Chcialam zeby psina mial gdzie lapska rozprostowac. A jak ktos znajdzie odpowiedniej wielkosci klatke (dla mnie byly troche za male) to oczywiscie roznicy nie ma. Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']greven-jak czytam Twoje posty ,a szczegolnie ostatni to mysle ,ze stoi przedemna ksiadz i prawi mnie kazanie,dlaczego pomagam zwierzetom ,a nie dzieciom!ty patrzysz oczami gospodarza wsi polskiej.To jak powinno sie traktowac zwierzeta i traktuje sie zapisane sa w naszych umowach adopcyjnych ,jest to na papierze ,a nie utopia.Ta Twoja utopia i fanatyzm,sa to piekne slowa filozofow,a nie pasuja do milosnikow zwierzat,walczacych o ich dobro i godziwe traktowanie.Chwala Bogu ,ze otaczam sie osobami ,ktore mysla podobnie jak ja.Pies jest psem,nie mozna oczywiscie uczlowieczac,ale nie jest rzecza tylko czlonkiem rodziny.Czlonka rodziny nie wiazemy lancuchem,i nie zamykamy do klatek.[/quote]

Ojojojoj, xxx52 no nieładnie. Po pierwsze to Ty chyba nigdy na oczy nie widzialas "gospodarza wsi polskiej" (rozumiem ze w negatywnym znaczeniu tego słowa). I takowy do grevena na pewno podobny nie jest. No i oczywiscie ze dzieci sa wazniejsze niz psy, to Ci powie nie tylko pierwszy lepszy ksiadz, ale i - mam nadzieje kazdy napotkany czlowiek - tak powinno byc. Ale psami tez trzeba sie zajmowac, bo (skoro juz chcesz trzymac sie terminologii koscielnej) to sa nasi bracia mniejsi. I nikt normalny nie bedzie mial do tego pretensji. Nikt tez do licha nie twierdzil tutaj ze pies jest rzecza. Poakz mi - gdzie?! Poza tym - to juz moje prywatne zdanie - czlonkami rodziny sa u mnie maz, rodzice, rodzenstwo, dziadkowie. A piesek jest domowym ulubiencem (ulubiencem wszystkich) i baaaardzo o niego dbamy oraz bardzo go lubimy. I jest mu z nami dobrze. To jaka jest roznica? Członkom mojej rodziny jestem w stanie poswiecic wszystko, z zyciem i zdrowiem włącznie. Psu - wszystkiego na pewno nie.
Prosze Cie xxx52, nie rozpedzaj sie za bardzo. Nikt Ci nie narzuci co masz robic i myslec bo nikt nie ma takiego prawa, ale nie atakuj od razu jak ktos ma inne zdanie. Bo moze tez jest sluszne?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hania:)']Nie ma w tym zadnej filozofii zyciowej:) ja po prostu mimo poszukiwan nie znalazlam odpowiednio duzej klatki. A kojec mam spory, pol pokoju zajmuje. Chcialam zeby psina mial gdzie lapska rozprostowac. A jak ktos znajdzie odpowiedniej wielkosci klatke (dla mnie byly troche za male) to oczywiscie roznicy nie ma. Pozdrawiam![/QUOTE]

Oki, dzięki za wyjaśnienie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataSabra']A tej klatki to ona nie lubi:evil_lol: bo jak był drugi pies w domu to był problem bo dwa psy lecialy na łeb na szyje do środka ktory pierwszy sie poloży w środku.[/quote]

Moje qndle maja tak samo, ich dwoch, klatka jedna. Na dodatek dla Bolsa klatka jest troche przymala (kupowana byla dla Gnojka, a on jest mniejszy) a i tak sie do niej pcha.

Link to comment
Share on other sites

NIe przeczytałam całości ale patrząc juz na pierwszą strone - klatce z wikliny mówie NIE - nie jesli ma tam pies byc zamkniety nawet na godzine!!!!!

Taką klatke kupiłam mojej kotce i myslałam że mi samochód rozniesie (będac w niej) gdy tylko chciałam ją przewieźć to weterynarza! A mój szczeniak? - absolutnie, zadnych przestrzeni z kratami w samotnosci!! Nie trzeba psa zamykać w jakiejsc klatce - można znalezc w domu ustronne miejscie (pokoj) który łatwo mozna zamknąć, dać szczeniakowi zabawki, miche z jedzeniem i wodą, pobawic się z pół godziny przed wyjsciem, pozwolic szczeniaczkowi załatwic potrzeby na dworze - i powinien spac przez 2 h... później troszke popłacze, ale zauwazy zabawke, jedzonko bo zgłodnieje i mniej czasu na psoty ;)

Wiem to z doświadczenia - i czasem mi sie serce kroi jak musze zostawiac (blisko na 6-7 h) mojego szczeniaka w pokoju - ale za to ma dostep do wszystkiego i w moim przypadku ma.... wygode, że na pewno ktos w tym czasie go odwiedzi z mojej rodziny/sąsiadów... ;)

Pozdrawiam

PS: co do tej klatki "złotej", duzej to jak najbardziej, gdy szczeniak bedzie miał pare/parenascie miesiecy i bedzie rozrabiał gdy nie ma właściciela. Sznacuery to bardzo mądre psy i otwieranie drzwi to dla nich to kwestia czasu ;))

Link to comment
Share on other sites

[quote]można znalezc w domu ustronne miejscie (pokoj) który łatwo mozna zamknąć,[/quote]szczególnie jest super, jak szczeniaczek lubi się interesować np kablami pod napięciem, albo dywanem, albo szafą, albo ścianą, albo długopisem na biurku, albo różnoymi innymi rzeczami, które jakby zjadł chyba nie musze Ci tłumaczyć, co by się mogło stać...

Nie wiem czym się w tym wypadku różni klatka od pokoju, dla ciebie? przestrzenią? Czym jeszcze? I tak jest zamknięty, i tak. I tak większość czasu prześpi i tak... więc?

Klatka wydaje mi się bezpieczniejsza ;)

Ale to moje zdanie..=

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Tahoma]Kochani a ja mam taki kojec-płotek z 6-ciu elementów, więc szczeniak ma przestrzeń 1x2 m i stoi to sobie w przedpokoju – szczeniak widzi co się dzieje częściowo i w salonie i w kuchni i w holu. Jest to miejsce gdzie może śledzić domowe życie. Siedzi tam sobie w nocy i jak psiaki zostają same w domu. Jak jesteśmy wszyscy i mamy szczeniaka na oku to biega po całym domu a jak nie mamy czasu to siedzi w swoim ogródku. Sprawdza się to super :multi: .[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Ja tez mam klatke rozstawiona w takim miejscu ,ze Bianka widzi cala kuchnie , hol i duzy pokoj ( rodzinny).Klatka jest duza bo sluzy do przewozu dwoch psow .Teraz juz rzadko ja tam zamykamy ale dziwie sie jak moglam wychowac poprzednie psy bez klatki .
Bianka kocha swoja klatke i w dzien tylko tam spi choc sa poslania w kazdym pokoju.W nocy spi obok mojego łozka .
Raz jeden jak poszlam i zostawilam otwarta klatke to polroczna Bianka zerwala kawalek terakoty z listwy przypodlogowej i przemielila na proszek i to w takim miejscu ,ze remont tego byl sporym problemem .Tak wiec polecam klatki ,ja wracam spokojnie do domu nie martwiac sie co tam szczeniak zmalowal a szczeniak wita mnie z zadowoleniam i bez wyrzutow sumienia :-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...