Jump to content
Dogomania

Zakup rocznego psiaka


Orzełek

Recommended Posts

  • Replies 65
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Orzełek']Co się tyczy cen to przecież takie są fakty. Rodowodowe psy są 5 - 10 razy droższe niż te bez rodowodu.
A co do rottków to uważasz, że na 40 m2 są szczęśliwsze niż w ogrodzie? Że wolą patrzeć w TV niż biegać wzdłuż ogrodzenia za listonoszem, ganiać ptaki itd.?
Mój pies mieszkał w dostosowanej do jego rozmiarów, ocieplonej budzie, w zadaszonym i utwardzonym kojcu, a do dyspozycji mial ponad tysiąc m2 ogrodu. Kiedy był w domu to już po chwili zaczynał się wiercić i szukać ucieczki na zewnątrz. Nikt mi nie wmówi, że zwierzę takie jak pies (oczywiście o odpowiedniej sierści i podszerstku) będzie miał lepiej w mieszkaniu niż w ogrodzie. A jeśli jakiś hodowca by tak twierdził to sam wolałbym zrezygnować z zakupu od takiego osobnika :smile:
A wracając do meritum to nie mogę znaleźć żadnego tańszego psiaka z rodowodem, z ras które mnie interesują. Ale mam jeszcze czas - postanowiłem zrobić nową budę oraz przenieść kojec[/QUOTE]

Oj bredzisz, bredzisz. Owszem, są rasy (np. CAO, kaukaz), które wolą być w ogrodzie i stróżować. Ale jeśli porównasz dom z ogrodem, gdzie pies może "biegać wzdłuż ogrodzenia za listonoszem, ganiać ptaki" :roll: do domu z 40m2, gdzie pies będzie miał szkolenie i trzy porządne spacery dziennie, łączące się z wysiłkiem fizycznym i psychicznym - no to Twoje bieganie i gonienie ptaków zostaje trochę z tyłu. Jednak hodowcy (dobrzy hodowcy) znają się o wiele bardziej na rasie niż ktoś, kto miał jednego jej przedstawiciela czy po prostu o niej czytał.
Tańszego psa z rodowodem zawsze da się znaleźc, trzeba tylko pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Jak wyrobisz sobie kontakty z hodowcami i oni uznają Ciebie za dobrego właściciela, to sami dadzą Ci cynk o tańszych szczylach.

Link to comment
Share on other sites

Lady juz odpisała własciwie wszystko....
Ja bym wybrała jednak nowego wlasciciela ktory ma mieszkanie nawet małe niż niezbyt odpowiedzialnego z dużym ogrodem. Bo wiesz- pies puszczony luzem po ogrodzie nie jest szcześliwy, zwlaszcza pies ras pracujacych. On się tam nudzi. I potem szczeka na wszystkich co ida ulicą, goni koty, kopie doły. Pies potrzebuje pracy, szkolenia, chodzenia przy nodze - bycia z czlowiekiem a nie puszczenia luzem (tego też potrzebuje, ale na spacerze). tez mam wielki ogród, ogrodzony, ale moje psy chodzą co dzien na długie spacery, bo inaczej głupieją.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']No tak, ale biorąc psa ze schroniska albo bierzemy kota w worku (szczeniaka, z którego nie wiadomo co wyrośnie) albo wyrośniętego psa po przejściach, który może sprawiać kłopoty[/QUOTE]

Nie zawsze są to psy po przejściach. Można zawsze poszukać psiaka z tzw. Domu Tymczasowego - taki pies mieszka normalnie w domu, z rodziną, uczy się zasad życia wśród ludzi (np. czystości, chodzenia na smyczy, podstawowych komend).

Oprócz wymagań do psa też trzeba mu coś z siebie dać - nie wiem, jak rottek, chociaż podejrzewam, że tak jak inne pies pracujący także, ale ON albo hovek marnują się gnijąc na ogrodzie. Pies durny nie jest, sam sobie nie będzie biegał dookoła patyka. A ujadanie na każdego przechodnia, każdy lecący listek to nie jest stróżowanie tak naprawdę, tylko ujście dla frustracji.

Poczytaj np. o pirenejskich psach górskich. Taki pies nie będzie stał jak debil przy płocie i darł ryja na wszystko, tylko podejmie odpowiednie czynności, jeśli sytuacja będzie tego wymagać. Zazwyczaj jednak pozostaje przy uważnej obserwacji terenu.

I głupoty gadasz, że szkoda czytać - z tym mieszkaniem. Owszem, są rasy, które mając wybór dom czy ogród, wybierają ogród, ale większość psów (a zwłaszcza rasy pracujące jak ON, hovek, rottek!) nie potrzebuje do szczęścia hektarów i samotności, a towarzystwa człowieka, szkolenia, spacerów, stymulacji psychicznej i fizycznej.

[quote name='Orzełek']Co się tyczy cen to przecież takie są fakty. Rodowodowe psy są 5 - 10 razy droższe niż te bez rodowodu.[/QUOTE]

Zastanów się dlaczego tak jest. Serio.

Edited by evel
Link to comment
Share on other sites

Kupując rocznego psiaka musisz szczerze pogadać z hodowca dlaczego chce sprzedać psa ,jak pies się zachowuje w stosunku do dzieci, zwierząt i inne rzeczy jakie cię interesują . W razie jakichś wątpliwości radzę spróbować jak pies zachowuje się w dziedzinie która budzi twoja wątpliwość . Należało by tez pojechać do weta który prowadzi psa i porozmawiać o piesku. Ja kupiłem 2 letniego ON i nie żałuję swojej decyzji bo w przeciwieństwie do szczeniaka widać co się kupuje.

Link to comment
Share on other sites

[b]Orzełek[/b], w życiu nie zgodzę się z tym co piszesz.
Są rasy, które mogą mieszkac na podwórku (np. owczarek kaukaski - pies typowo stróżujący), jednak są rasy, które pomimo grubego futra i właścicieli, którzy z nimi pracują, a nie pies jest skazany na 1000m2 podwórka (bo co mi to za atrakcja, jak człowiek siedzi w domu, a pies sam sobie) to [b]nie nadają się w ogóle na plac[/b]. Musisz to zrozumiec zanim skrzywdzisz jakiegokolwiek psa. Czy z papierkiem czy nie.
Nie znam się na rottkach, ale wiem że jest to pies na pewno nie na podwórko.

Link to comment
Share on other sites

Jak pisałem - temat rottka jest nieaktualny - rodzina się nie zgadza. A dziś dodatkowo sąsiad usłyszawszy o moich planach o mało zawału nie dostał :/

A co do psa i ogrodu to nie wiem skąd pomysł, że pies zostanie tam pozostawiony sam sobie. Spędzam wiele czasu na działce i pies byłby ze mną, poza tym są inni domownicy... Do tego oczywiście spacery i rower.
Każdego nowego na forum traktujecie jak kompletnego ignoranta i potencjalnego dręczyciela zwierząt? :D
Podejrzewam, że mój pies ma częstszy kontakt z człowiekiem niż niejeden psiak zamknięty w mieszkaniu, w którym ludzie w obecnych czasach bywają gośćmi.

edit. dziękuję za wszystkie porady dotyczące tematu czyli przygarnięcia starszego psiaka, wszystko notuję w pamięci

Link to comment
Share on other sites

Hmm, nie znam Cię, jesteś dla mnie anonimowym użytkownikiem forum. Ale chcę Ci jak najlepiej doradzic.

Jednak jak czytam, że lepiej będzie pieskowi, który będzie ganiał za listonoszem i ptakami (pierwszy objaw nudy - pies biega za wszystkim co się rusza) niż psu, który będzie w mieszkaniu i będzie miał tyle samo ruchu co ten pies podwórkowy (zakładam, że pies mieszkający w ogródku na przykład pięc razy obejdzie całe podwórko) to pies mieszkający w bloku jest w tym wypadku sto razy lepszym przypadkiem. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olson']
Jednak jak czytam, że lepiej będzie pieskowi, który będzie ganiał za listonoszem i ptakami (pierwszy objaw nudy - pies biega za wszystkim co się rusza) niż psu, który będzie w mieszkaniu i będzie miał tyle samo ruchu co ten pies podwórkowy (zakładam, że pies mieszkający w ogródku na przykład pięc razy obejdzie całe podwórko) to pies mieszkający w bloku jest w tym wypadku sto razy lepszym przypadkiem. :)[/QUOTE]
Twoje prawo mieć takie zdanie :) Moim jednak zdaniem pies jako ZWIERZĘ lepiej się czuje na świeżym powietrzu niż w małym, przegrzanym mieszkaniu. Zakładając, że dziś ludzie pracują po 10 - 12 godzin, później zakupy itp, dzieci po szkole na korki itd... to pies skazany jest na samotność, której nie jest w stanie wynagrodzić mu nawet intensywny spacer. Na działce natomiast pies ma mnóstwo bodźców - inne zwierzęta, ludzi, naturę.
Czytam artykuły jakichś pseudofachowców, którzy piszą, że pies świetnie sobie radzi z samotnością w mieszkaniu, kiedy właściciele są np. w pracy i po prostu przesypia ten czas. Ale co to za życie?? Zakładając, że śpimy 8 godzin, 8 pracujemy, a 4 zajmujemy różnymi sprawunkami, psu zostają CZTERY godziny życia, kiedy możemy się nim zająć!

edit. jeszcze słówko o moim psiaku - mieszkał na placu i mimo, że 3/4 krwi płynącej w jego żyłach była to krew rottweilera, to przeżył blisko 15 lat, nim położył go nowotwór. Poza lekkimi chorobami skórnymi, które wynikały z diety zbyt obfitej w kości nigdy nie chorował. Ale miał ruch! Reagował na każde przejeżdżające auto, każdego przechodnia, ganiał koty i po prostu sam z własnej potrzeby dużo biegał. Był okazem zdrowia i sprawiał wrażenie szczęśliwego zwierzęcia (co widać w awatarku). A kiedy rozmawiam ze znajomymi trzymającymi psy w mieszkaniach i wyprowadzającymi je na spacerki, w czasie których czekają tylko, by jak najszybciej zrobiły kupkę, bo zimno i trzeba wracać, to słyszę tylko o weterynarzach, operacjach, ogólnie problemach zdrowotnych.

Edited by Orzełek
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']Twoje prawo mieć takie zdanie :) Moim jednak zdaniem pies jako ZWIERZĘ lepiej się czuje na świeżym powietrzu niż w małym, przegrzanym mieszkaniu. Zakładając, że dziś ludzie pracują po 10 - 12 godzin, później zakupy itp, dzieci po szkole na korki itd... to pies skazany jest na samotność, której nie jest w stanie wynagrodzić mu nawet intensywny spacer. Na działce natomiast pies ma mnóstwo bodźców - inne zwierzęta, ludzi, naturę.
Czytam artykuły jakichś pseudofachowców, którzy piszą, że pies świetnie sobie radzi z samotnością w mieszkaniu, kiedy właściciele są np. w pracy i po prostu przesypia ten czas. Ale co to za życie?? Zakładając, że śpimy 8 godzin, 8 pracujemy, a 4 zajmujemy różnymi sprawunkami, psu zostają CZTERY godziny życia, kiedy możemy się nim zająć![/QUOTE]

Ja jestem ciągle w domu, bo w nim pracuję. Mój pies przesypia większość dnia, budząc się na spacery i ćwiczenie - nie wygląda na pokrzywdzonego. Tak samo zachowują się psy moich znajomych - zarówno te, które mieszkają w bloku, jak i te w domach jednorodzinnych. Z tą różnicą, że te ostatnie leżą sobie na podwórku, czy deszcz, czy śnieg, czy słońce. Czym się więc to różni? Jeśli pies biega wokół ogrodzenia i szczeka na przechodzących ludzi/przejeżdżające auta, to mogę zaryzykować dwa stwierdzenia - jest znudzony i niewychowany, albo niewychowany i sfrustrowany; dla mnie to oznaka oczywistego wieśniactwa, jak pies lata przy ogrodzenie i oszczekuje sobie ludzi, a właściciel jest zachwycony, bo piesek się spełnia :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Ja jestem ciągle w domu, bo w nim pracuję. Mój pies przesypia większość dnia, budząc się na spacery i ćwiczenie - nie wygląda na pokrzywdzonego. Tak samo zachowują się psy moich znajomych - zarówno te, które mieszkają w bloku, jak i te w domach jednorodzinnych. Z tą różnicą, że te ostatnie leżą sobie na podwórku, czy deszcz, czy śnieg, czy słońce. Czym się więc to różni? Jeśli pies biega wokół ogrodzenia i szczeka na przechodzących ludzi/przejeżdżające auta, to mogę zaryzykować dwa stwierdzenia - jest znudzony i niewychowany, albo niewychowany i sfrustrowany; dla mnie to oznaka oczywistego wieśniactwa, jak pies lata przy ogrodzenie i oszczekuje sobie ludzi, a właściciel jest zachwycony, bo piesek się spełnia :roll:[/QUOTE]
Czyli mamy zupełnie inne wyobrażenie interakcji człowieka ze zwierzęciem. Porównując sytuację do akwarystyki ja jestem zwolennikiem akwarium biotopowego, a Ty złotej rybki w kuli :) Moje akwarium będzie pewnie brzydsze, ale rybki w nim żyjące będą bliżej natury. Twoje śliczne, z kolorowym żwirkiem, ale nawet rybka w nim nie będzie do końca prawdziwa... :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']Czyli mamy zupełnie inne wyobrażenie interakcji człowieka ze zwierzęciem. Porównując sytuację do akwarystyki ja jestem zwolennikiem akwarium biotopowego, a Ty złotej rybki w kuli :) Moje akwarium będzie pewnie brzydsze, ale rybki w nim żyjące będą bliżej natury. Twoje śliczne, z kolorowym żwirkiem, ale nawet rybka w nim nie będzie do końca prawdziwa... :)[/QUOTE]

Trafiłes jak kulą w płot, bo mam akwarium biotopowe wlaśnie, a złotych rybek nie lubię, tak jak kolorowego żwirku :lol: Ja po prostu uważam, że to człowiek angażuje i planuje psu czas, a nie on sam sobie. I tym się głównie różnimy.

Link to comment
Share on other sites

Moje psy też lubią poleżeć na podwórku, czasem nawet w śniegu. Grubej jest cieplej ale chuda szybciej chce do domu.
Szczekają na obcych jeśli podchodzą pod bramkę, jest kawałek od ulicy. Czy to wieśniactwo? Dla mnie to normalne że pilnują ogródka. Lubią posiedzieć w domu i chodzić za nami, wskakiwać na kolana, spać na łóżku(jedna nawet do środka potrafi wejść i spać i nic nie słyszeć) na dywanie czy pufach ale lubią siedzieć na podwórku i balkonie i obserwować. Czasem jak przysną na kołderce pod schodkami to szczególnie jedną trzeba siłą do domu zabierać.

Spacery też lubią i mam wrażenie że są szczęśliwsze niż w bloku. Mogą się wygrzewać na trawniku na słonku, biegają sobie razem, bawią się, noszą zabawki, w mieszkaniu w bloku już byłoby co innego. Przede wszystkim nie przygarnęłabym chyba drugiej, nie wyobrażałam sobie spaceru z 2 psami na raz :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olson']Hmm, nie znam Cię, jesteś dla mnie anonimowym użytkownikiem forum. Ale chcę Ci jak najlepiej doradzic.

Jednak jak czytam, że lepiej będzie pieskowi, który będzie ganiał za listonoszem i ptakami (pierwszy objaw nudy - pies biega za wszystkim co się rusza) niż psu, który będzie w mieszkaniu i będzie miał tyle samo ruchu co ten pies podwórkowy (zakładam, że pies mieszkający w ogródku na przykład pięc razy obejdzie całe podwórko) to pies mieszkający w bloku jest w tym wypadku sto razy lepszym przypadkiem. :)[/QUOTE]
podpisuję się pod tym dokladnie :)

I jestem ostatnią osoba na tym forum (jak i na innych) która by patrzyla na ilosc postów czy na czas od jakiego ktoś się tu pojawił. Ci co mnie znaja wiedza jakie mam podejście do takich spraw. Ale dla mnie wazna jest pewna zasada - pies się nudzi i robi wtedy głupie rzeczy. Własciciel nawet nie wie co się dzieje, ale pies jazgocący przy siatce czy latający w te i nazad przy płocie to istne utrapienie dla pzrechodnia - często innego psiarza z psem na spacerze, albo kogos z wózkiem z dzieckiem. Takie zachowanie psa niedobrze swiadczy o jego wlascicielu. I nie ma sie tu co fukać - pies potrzebuje zajęcia a bieganie za ptakami, kotami, listonoszem, sąsiadem to nie jest dobre zajęcie dla psa. A na pewno dla tych istot które goni ten pies. Pomyśl czasem tez o innych a nie tylko o sobie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']Pomyśl czasem tez o innych a nie tylko o sobie.[/QUOTE]
O i zaczynają się połajanki i rady jak mam żyć :D
Pomyśl chwilę logicznie, zapomnij o tym, że jesteś tu najstarszy, masz nabite tysiące postów i pozycję niczym Daddy w sforze Cesara Millana... Który pies ma lepiej - ten, który będąc aktualnie samotny spędza czas w pustym, cichym mieszkaniu, gdzie jedynym jego zajęciem jest sen, czy też ten, który ma kontakt ze światem i może robić na co ma ochotę na przestrzeni tysiąca m2?
Tylko uważaj, bo jeśli odpowiesz, że lepszym rozwiązaniem dla zwierzęcia jest kanapa z ekologicznej skóry od trawnika, to możesz stracić nieco rispektu na forum :)
No chyba, że najważniejsze jest dla Ciebie samopoczucie obcych kotów i ptaków, które ta wieśniacka bestia pogoni i postraszy :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']O i zaczynają się połajanki i rady jak mam żyć :D
Pomyśl chwilę logicznie, zapomnij o tym, że [B]jesteś tu najstarszy,[/B] masz nabite tysiące postów i pozycję niczym Daddy w sforze Cesara Millana... Który pies ma lepiej - ten, który będąc aktualnie samotny spędza czas w pustym, cichym mieszkaniu, gdzie jedynym jego zajęciem jest sen, czy też ten, który ma kontakt ze światem i może robić na co ma ochotę na przestrzeni tysiąca m2?
Tylko uważaj, bo jeśli odpowiesz, że lepszym rozwiązaniem dla zwierzęcia jest kanapa z ekologicznej skóry od trawnika, to możesz stracić nieco rispektu na forum :)
No chyba, że najważniejsze jest dla Ciebie samopoczucie obcych kotów i ptaków, które ta wieśniacka bestia pogoni i postraszy :D[/QUOTE]

:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: sorki za sarkazm, ale jestem kobietą :diabloti::diabloti::diabloti::diabloti:
Nie za bardzo chcę być dadim, bo on juz za TM a ja mam ochotę jeszcze coś porobic na tym ziemskim łez padole.
Co do ekologicznej skóry to trfileś jak kulą w akwarium Lady :evil_lol: - pokaż mi w ktorym miejscu ekologiczna skora jest ekologiczna :diabloti:
Tak - samopoczucie obcych ludzi i obcych dla mnie zwierząt jest dla mnie rownie ważne jak i moje wlasne samopoczucie - bo mam jeszcze resztki wspołodczuwania i empatii i jeśli ludzie dookola mnie są zadowoleni z zycia to ja tym bardziej. Ale aby osiągnąc ten poziom trzeba trochę "rispektu" do siebie mieć :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: sorki za sarkazm, ale jestem kobietą :diabloti::diabloti::diabloti::diabloti:
Nie za bardzo chcę być dadim, bo on juz za TM a ja mam ochotę jeszcze coś porobic na tym ziemskim łez padole.
Co do ekologicznej skóry to trfileś jak kulą w akwarium Lady :evil_lol: - pokaż mi w ktorym miejscu ekologiczna skora jest ekologiczna :diabloti:
Tak - samopoczucie obcych ludzi i obcych dla mnie zwierząt jest dla mnie rownie ważne jak i moje wlasne samopoczucie - bo mam jeszcze resztki wspołodczuwania i empatii i jeśli ludzie dookola mnie są zadowoleni z zycia to ja tym bardziej. Ale aby osiągnąc ten poziom trzeba trochę "rispektu" do siebie mieć :p[/QUOTE]
Przepraszam, ale Twój nick jest mało kobiecy i mnie zmylił :)
Specjalnie dodałem przymiotnik "ekologiczna", by w kontraście z trawnikiem zdanie brzmiało efektowniej :)
A co do empatii itp. to wybacz, ale nie będę zabraniał swojemu psu ganiać koty na SWOIM terenie, czy też zamykać go w mieszkaniu, by nie stresował listonosza
Parę lat temu wymieniliśmy niemal całe ogrodzenie, gdyż z siatką pies bez trudu sobie radził kiedy jakaś suczka go kusiła i to wraz z tabliczką na furtce i zamkiem na klucz jest, moim zdaniem, wystarczającym poświęceniem i okazaniem szacunku dla sąsiadów i ich zwierzaków. Jeśli ktoś sforsuje ogrodzenie to niech sam sobie radzi, nie będę zabraniał psu wykonywania swoich powinności :)
Zdaje się, że pisałem już (ale jeśli nie to już wyjaśniam), że poza towarzyszeniem mi psa potrzebuję do stróżowania. Często się zdarza w mojej okolicy, że pozostawione na działce narzędzia czy inne sprzęty szybko zmieniają właściciela

Link to comment
Share on other sites

pozwole sobie zasugerowac, ze zle wybrales rasy. rottki, onki i hovki to psy stworzone do wspolpracy z czlowiekiem a nie o biegania samopas po ogrodzie. Kojec + intensywna praca fizyczna i umyslowa z Toba sa jak najbardziej ok, jesli pies jednak zaczyna latac wzdluz plotu i dziamgac na liscie to znaczy ze nie zaspokiles jego potrzeb i doprowadziles go do frustracji, a nie szczescia. Rozwaz inne rasy, bardziej samodzielne i niezalezne, ktore chetnie pobiegna z Toba na rower czy poprzebywaja wspolnie w ogrodzie, ale nie potrzebuja tak silnej interakcji z przewodnikiem->wspolnej pracy. Natura stworzyla wilka, psa udomowil czlowiek i wyselekcjonowal na okreslone cechy. Ty potrzebujesz psa bardziej pierwotnego, mniej uzaleznionego od czlowieka. moze ten hovek ewentualnie by pasowal.

A czemu z zarejestrowanej (w ZKwP!!!) hodowli? Bo w kazdym innym przypadku to taka sama loteria jak szczeniak ze schroniska. W schronisku wiesz jednak, ze to loteria. I jest taniej. Po drugie wymienione przez Ciebie rasy sa mocno zagrozone powazna choroba o podlozu genetycznym-dysplazja. Psy w hodowlach zwiazkowym maja obowiazkowe badanie RTG, wpisane do rodowodu. Psy z dysplazja nie moga miec legalnych szczeniat. Zdrowi przodkowie nie daja gwarancji zdrowych szczeniat ale znacznie (do 70%) zmniejszaja ryzyko psa z dysplazja, czyli drogich operacji, psa kaleki albo uspienia.
Po trzecie psy ww ras maja obowiazkowe testy psychiczne (rottki i hovki) lub testy+wyszkolenie obroncze (onki). Anomalie psychiczne takie jak lekliwosc czy nadmierna agresja sa dziedziczne.
A co zrobic z psami, ktore nie spelniaja wymagan stawianych psom hodowlanym z powodow zdrowotnych lub psychicznych, rzadziej wygladu? Rozmnożyć na lewo i sprzedawac jako rasowe za 20% ceny...

edit: jeszcze jedno-rase wybiera sie po charakterze a nie wygladzie. nowy pies bedzie Ci sie podobal tak jak podobaja Ci sie te w typie poprzedniego-najwspanialszego. Bo moje jest piekne. Ale przy niedopasowaniu charakterologicznym umeczycie sie oboje...


4 godziny intensywnej pracy wytrzyma malo ktory pies. przy dobrej organizacji wystarczy godzinka/dwie dziennie na psa i pozostale 22/23 z wyra nie wylezie :evil_lol:
Osobiscie mieszkam w zamknietym osrodku jezdzieckim i hektarow mi nie brak, nie wyobrazam sobie jednak by moje psy lataly samopas i dziamgaly przy plocie. maja czas na prace, na aktywny relax, i na wypoczynek. na glupoty (bieganie wzluz plotu) juz im brakuje ;)

Edited by jefta
Link to comment
Share on other sites

[quote name='jefta']
4 godziny intensywnej pracy wytrzyma malo ktory pies. przy dobrej organizacji wystarczy godzinka/dwie dziennie na psa i pozostale 22/23 z wyra nie wylezie :evil_lol:
[/QUOTE]

O właśnie. Ja obecnie sporo czasu spędzam w domu (kończę studia, to i zajęć mało) a moja suka czy jestem, czy mnie nie ma, w dzień po prostu śpi, ewentualnie zmieniając miejsce i pozycje ;) A dlaczego? Bo jest nauczona, że w mieszkaniu nie szalejemy, za to na dworze jest szał ciał, bieganie, aportowanie, treningi i w ogóle full wypas. Nie wiem, czy jesteś świadomy, że przeciętny pies spędza naturalnie jakieś 14-18 godzin/dobę na spaniu, bywa, że więcej.

Gdybym swoją sukę wsadziła do ogródka to byłyby dwie opcje - albo by gdzieś spała pod drzewem (czyli robiła to samo, co w domu) albo by darła ryja na wszystko pod płotem (na co bym w życiu nie pozwoliła, bo nie jest to ani zdrowe dla psa ani przyjemne dla otoczenia). Codziennie suka ma za to długie spacery połączone z różnymi treningami, żeby rozruszać nie tylko ciałko ale i mózg. Myślę, ze jest szczęśliwsza niż psy gnijące całymi dniami na ogródku, a takich u nas sporo. Duża część praktycznie nigdy nie wychodzi z podwórka :roll:

Link to comment
Share on other sites

Witam.Hoduję duże psy i nie wyobrażam sobie żadnego w kojcu.Te rasy które wymienia autor topiku wymagają wiele uwagi,socjalizacji,pracy umysłowej,fizycznej itd.Inaczej robią się groźne a chęć przebywania z człowiekiem zanika.Dokładnie tak jak napisała JEFTA może rasy pierwotne....ale na pewno nie te wymienione (o wrażliwej psychice).
Psiaki niewystawowe można nabyć za pół ceny lub nawet po kosztach odchowu.Oby nie z tych nowo zrzeszonych SKRSSIWKR.....bo tam to pewnie nawet nie wiedzą co to prześwietlenia czy psychotesty :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']orzełku to jak twój sasiad wytrzymał z tamtym rotkiem skoro ich nie cierpi?moze sasiad wogóle psów nie lubi i wtedy pojawia sie konflikt.[/QUOTE]
Podejrzewam, że nawet nie wiedział, że ten miły psiak to mieszaniec rottweilera :) Natomiast gdy usłyszał o planowanym zakupie ROTTWEILERA zapaliła mu się czerwona lampka i przypomniało się wszystko co nasłuchał się na temat psów morderców :) Pewnie by rottka nie rozpoznał wśród innych psów. Ale zdanie sąsiada nie jest dla mnie najważniejsze. Czytam za to z uwagą Wasze rady. Nie ze wszystkimi się zgadzam ;) ale każdą rozpatruję i odnotowuję.

Ale proszę o dokładne czytanie tego co piszę, skoro się wypowiadacie w moim wątku. Najpierw jakieś zarzuty, że zamierzam kupić psa i pozostawić go samego sobie (podczas gdy będę przybywał z nim pewnie dłużej niż wielu właścicieli trzymających psa w mieszkaniu; ja po prostu sporo czasu spędzam na działce), teraz że pies będzie zamknięty w kojcu... Kojec musi być, to oczywiste - nie każdy gość akceptuje dużego psa biegającego samopas, czasem przychodzi listonosz czy znajomi z małym dzieckiem i dla ich komfortu zamykam wtedy psa. Normalnie pies biega u mnie swobodnie

Co do ras pierwotnych to sprawdziłem w wiki cóż to takiego i niestety nie znalazłem wśród nich psa, o jakiego mi chodzi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel'] [...] Gdybym swoją sukę wsadziła do ogródka to byłyby dwie opcje - albo by gdzieś spała pod drzewem (czyli robiła to samo, co w domu) albo by darła ryja na wszystko pod płotem (na co bym w życiu nie pozwoliła, bo nie jest to ani zdrowe dla psa ani przyjemne dla otoczenia). Codziennie suka ma za to długie spacery połączone z różnymi treningami, żeby rozruszać nie tylko ciałko ale i mózg. Myślę, ze jest szczęśliwsza niż psy gnijące całymi dniami na ogródku, a takich u nas sporo. Duża część praktycznie nigdy nie wychodzi z podwórka :roll:[/QUOTE]

O to to!
Bywamy bardzo często (zwłaszcza w weekendy) u przyjaciół na wsi.
Łącznie z naszym Sajanem jest wtedy 5 psów, ponieważ w ciągu dnia jest coraz cieplej, drzwi od tarasu są otwarte, więc psy mają możliwość wyboru: dom czy ogród (1,5 hektara ogrodzone), no i zgadnijcie, co zazwyczaj wybierają:cool3:. Oczywiście są wybiegane, bo w wolne dni mają dwa długie 2-godzinne spacery, więc po powrocie marzą tylko o tym, żeby położyć się w swoich posłaniach i odespać.
Natomiast jeśli już przebywają na ogrodzie, to też wylegują się i drzemią, a nie szukają sobie zajęcia, jak to zostało ujęte.
Dlatego dla mnie "pies na ogrodzie" niekoniecznie musi oznaczać coś lepszego niż "pies w mieszkaniu".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...