Jump to content
Dogomania

Chory Spanielek


Majestic

Recommended Posts

Witam.
W piątek mój piesek ponad 4-miesięczny, którego mam 3 miesiące, zjadł kawałki surowego ziemniaka. Po kilku godzinach zaczął chodzić bardzo osowiały, na spacerze praktycznie nie biegał. Po powrocie do domu uwalił się w swoim miejscu i leżał bardzo smutny i bez energii. Wypróżnił się. W kupce były niestrawione kawałki ziemniaka. Poszliśmy z nim do weterynarza. Ten dał mu jakiś zastrzyk i zapewniał, że jutro powinno być lepiej. W nocy piesek zwymiotował 3 razy, niestrawione ziemniaki. Na dodatek wysikał się brązowym, wręcz krwistym moczem. W dzień nic nie chciał jeść, nic nie chciał pić, leżał tylko cały dzień. Poszliśmy z nim ponownie do weterynarza. Ten dał mu komplet kolejnych zastrzyków. Nic nie wspomniał słowem o babeszjozie. Wróciliśmy do domu. Stan się z godziny na godzinę pogarszał. Pieska poiliśmy siłą przez strzykawkę. Wieczorem podczas pojenia piesek zemdlał. Myślałem, że zdechł. Zrobiło mi się słabo. Chwilę później zaczęło nim lekko rzucać i zwymiotował wodą. Wyglądał strasznie. Pobiegliśmy z nim znów do weterynarza. Ten dał mu komplet kolejnych zastrzyków, które na pewno nie miały nic wspólnego z tą chorobą. Dopiero moja mama coś zagadując o kleszczach natchnęła go do jakiegoś innego zastrzyku. I co z tego? Kazał z nim przyjść rano. Po powrocie do domu piesek nadal wyglądał bardzo słabo. W ogóle chyba nie spał, leżał tylko z oczami cały czas otwartymi. Narobił pod siebie krwiomoczem. Rano, gdy już chcieliśmy z nim iść usiadł na przednich łapach i czekał. Nagle opadł bezwładnie na ziemię. Znów mi serce ruszyło gwałtownie. Po chwili się obudził. Udaliśmy się do weterynarza. Tym razem był inny. Ten po naszych relacjach stwierdził bez namysłu : babeszjoza. Piesek dostał komplet zastrzyków i sporą dawkę glukozy. Wróciliśmy do domu i czekamy do wieczora, bo trzeba iść ponownie. W tym czasie piesek zesikał się ponownie krwiomoczem, jednak jakby wróciło mu troszkę sił. Nadal się o niego bardzo boję. Wygląda bardzo słabo, już jest wychudzony, bo od piątku nic nie jadł.
Niby 3 miesiące, a człowiek tak się już emocjonalnie przywiązał. Wszędzie go było pełno, energiczny i towarzyski piesek, a teraz tylko zmartwienie, czy aby nie zdechnie. :-(
Co powinienem zrobić? Weterynarzy nie zmienię, bo to jest praktycznie jedyna placówka, do której mam teraz dostęp. Martwię się o małego...

Link to comment
Share on other sites

po pierwsze powinien pobrac krew na morfologie z rozmazem(przewaznie) tak określa się babeszkę i biochemie,żeby określic stan nerek i watroby.szkoda że nie mkozesz zmienic weta,gdyz z takim podeściem....cóż.teraz powinien dostawać kroplówki najlepiej z glukozy,witaminy-z tego co piszesz "na babeszke"juz dostał.spróbuj mu dawac do jedzenia coś co lubi.no i oczywiście zabezpiecz psa jakimś dobrym prep.p/kleszczom-pamietaj,że jęsli kupisz w kropelkach na skóre to działaja tylko przez miesiąc

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...