Jump to content
Dogomania

Hexa moje kochane słoneczko, Shina paskuda i inni :)


*Monia*

Recommended Posts

Matko jaka ona juz duza!

Super sprawa te chusty, tez taka zakupiłam ale na razie jakoś nie mogę sie zebrać do noszenia :P

Ona krasnoludek malutki jest w porównaniu do dużo młodszych dzieci, ale się śmieję że przynajmniej łatwo wszędzie zabierać takiego poręcznego kurdupelka :D

Ja się najpierw zabierałam do zakupu, bo odkąd sama zaczęła siadać mamy nosidła a wcześniej chustę elastyczną ale jednak się skusiłam i kupiłam porządniejszą, i uwielbiam mimo że długo się wiąże :)

 

Ale ma fajne uchole to dziecko na Tobie :P

<3

i ja czytam ale nie mam cos czasu na rozpisywanie się :P

Mój ulubiony cienki kombinezon, używam zanim mi wyrośnie ;)

 

Ja mam czas tylko jak mała śpi i akurat nie mam nic do zrobienia, czyli w dzień w ogóle a wieczorem po 20 :P. Teraz wyjątkowo padła na drugą drzemkę. O ile prostsze wszystko było jak nie wędrowała, i pomyśleć że niektórzy tylko na to czekają :P

Link to comment
Share on other sites

 

Kobito, gadaj co za chustę masz bo cwaniara otulaczem zakrylas i o...

W końcu poznalas uroki tkanek szmaty  :D dobrze bylo Cie wyslac na miting! :)

 

Odkąd gdzieś zobaczyłam to zdjęcie: https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/10931253_733762153386885_296287028683181482_n.jpg?oh=ee38e3eeefc590dcd3289e276e1db7e0&oe=5528BC5F

jakiś czas temu temu wiedziałam że jak już będą chusty to na pewno musi być ta choćbym ją miała spod ziemi wykopać  :P. Druga od lewej, czyli różowe (czy purpurowe) zakręcone liście. I na łeb upadłam, bo Maniuli na urodziny (hahaha) zamówiłam kolejną chustę, tym razem słit fiolet kółkową. Walczyłam ze sobą żeby różu nie wziąć i rozsądek zwyciężył  :D. Do końca miesiąca i jeszcze kilka dni będę jeść suchy chleb i zapijać wodą z kranu, dzieć na szczęście ma zapas jedzenia   :lol:

 

Już na trzech mitingach byłam, bo i w mojej okolicy się dziewczyny znalazły  :)

Ale na plecy nie umiem wrzucić w tej mojej zasłonie długiej, w rezultacie z meitaiem się dzisiaj przeprosiłam. Nocka minęła koszmarnie i od rana targałam dziecię na plecach, przynajmniej dzięki temu śniadanie bez wrzasków zjadłam. Ósmy ząbek idzie. Z każdym kolejnym jest gorzej, ciekawe co będzie przy ostatnich... Pierwsze 4 były lajtowe.

 

 

U nas zdecydowanie wraz z mobilnoscia jest łatwiej  :)

 

wolę mniej mobilne, bo leży tam gdzie się je położy ;)

 

 

 

moja Mychulina <3

CIMG3270.JPG

Link to comment
Share on other sites

Do mei tai? Osobiście wolę nosidła, są niezastąpione w samochodzie, szczególnie zimą i w deszczowe dni - 3 kliknięcia i można ruszać :).

Sprzedaj to czego Ci będzie mniej szkoda i co później ewentualnie będziesz mogła ponownie kupić jak Ci się znowu zachce ;)

Link to comment
Share on other sites

Pathi przecie ma hybrydy :p
Pewnie kupie cos używanego, moze znajdę w fajnej cenie i nie będę musiala sprzedawać chusty :) ostatnio po galerii handlowej wozilam się w kolkowej, Hanka zasnela i każdy się tak oglądam i rozplywal :D to takie zajebiste uczucie jak ludzie sie aż oglądają z bananem na facjacie :D

Link to comment
Share on other sites

Pathi przecie ma hybrydy
Pewnie kupie cos używanego, moze znajdę w fajnej cenie i nie będę musiala sprzedawać chusty  ostatnio po galerii handlowej wozilam się w kolkowej, Hanka zasnela i każdy się tak oglądam i rozplywal  to takie zajebiste uczucie jak ludzie sie aż oglądają z bananem na facjacie

i tak za dużo plątania :P

Popatrz te nosidła co o nich piszą co chwilę, moim zdaniem całkiem ciekawe i cena przystępna ;)

 

Jak idę na spacer z dwoma psami i związanym dzieckiem to raczej oglądają się z politowaniem, zainteresowaniem albo schodzą wariatom z drogi  :lol: . Ale w sklepach raczej spotykam się z miłymi uwagami i często kasjerki proszą mnie poza kolejką (przeważnie w kasach uprzywilejowanych, czyli teoretycznie i tak powinnam przejść przed panów z kiełbasą i browarem czy winem bez proszenia się o to). I w komunikacji miejskiej mi ustępują, szok normalnie. Jakaż odmiana od sterczenia w kolejkach, autobusach i pociągach z brzuchem :D

 

Nie wiem o co chodzi więc powiem czesc 

O zawiązywanie biednych niewinnych dzieci :D. Cześć :)

 

 

Muszę się zebrać i psom zdjęć trochę porobić, ale na spacerach zwykle brakuje mi miejsca na aparat.. Nawet je ostatnio czeszę regularnie żeby były eleganckie ;)

 

jakieś stare zdjęcie mi się zaplątało jak dzisiaj kartę przeglądałam

CIMG2609.JPG

Link to comment
Share on other sites

i minusy posiadania psa sięgającego ponad kolano :P. dobrze że Shi jest kurdupel

CIMG3313.JPG

 

CIMG3314.JPG

 

CIMG3316.JPG

 

CIMG3317.JPG

 

:D

CIMG3318.JPG

 

 

 

to już było po posiłku, talerz wylądował na podłodze a resztę dzidzia postanowiła przeznaczyć dla psa. To białe to kasza jaglana jak by ktoś pytał :P

 

Czarny piesek zaczyna darzyć uczuciem dzidzię - przez żołądek do serca :D. Nie wiedziałam że moje psy aż tak marchewkę lubią  :lol:

Link to comment
Share on other sites

A moje awokado!

 

Fajne Mania ma ubranko. Kiedy roczek?

Awokado ja nie lubię więc nie będzie okazji do polubienia przez resztę :D

 

Nie chce mi się jej sto razy przebierać, wystarczy że przez zaślinienie non stop przemoczone bluzy zmieniamy  :unsure:

Roczek 29go, a macierzyński mi się już we wtorek kończy 56.gif

W piątek muszę w końcu do pracy podjechać złożyć o urlop (25 dni) i jakoś od marca do roboty...... Nie będę się uzewnętrzniać jak bardzo ciężko mi z tym.....

 

W takich momentach, to one wszystko lubią :D

Moja, to nawet suchy chleb polubiła ;)
 

Hexa kiedyś nawet mandarynkę zjadła, bo jej mój chrześniak dał. W innych okolicznościach nawet by nie powąchała  :lol:

Chleb moje psiska bardzo lubią chrupać, a bułki zawsze próbują ukraść jak tylko zobaczą otwartą szafkę :)

Link to comment
Share on other sites

Dzieci mają dziwne upodobania. Z paskudnych dla mnie rzeczy Maniula lubi pasternak, więc jutro wyruszamy po świeżą dostawę :D. Dzisiaj smrodzę w domu gotowaną rybą bo moja kochana babcia wydała majątek na świeżą rybkę dla prawnusi :/. Ja z ryb wyłącznie śledzie jadam, i też nie każde.

 

 

Będziemy razem płakać :(. Co ciekawe, to ja rok temu zapytana o to kiedy wracam do pracy twierdziłam że bez problemu po macierzyńskim wrócę, małą do żłoba i wszystko ok. Teraz zdanie mi się zmieniło. Co gorsza nawet moje psy przez 10 lat nigdy z nikim obcym nie zostały, a dziecko będzie musiało... Chyba mnie deprecha poporodowa po prawie roku dopada  :unsure:

Link to comment
Share on other sites

Ja ti chyba znowu na wyrodna matkę wychodzę, ale ja to tylko czekam aż wrócę do pracy, do nowej pracy. Wyjde z tego domu, do ludzi, będę miec zajecie. Będę miec kase... Zus co daje to śmiech na sali, co miesiąc trzeba się gimnastykować żeby nie zadzwonic do mamy z prosboa o stówę:X

Link to comment
Share on other sites

Ja ti chyba znowu na wyrodna matkę wychodzę, ale ja to tylko czekam aż wrócę do pracy, do nowej pracy. Wyjde z tego domu, do ludzi, będę miec zajecie. Będę miec kase... Zus co daje to śmiech na sali, co miesiąc trzeba się gimnastykować żeby nie zadzwonic do mamy z prosboa o stówę :-x

Do mniejszej kasy już się zdążyłam przez ten rok przyzwyczaić, lepsze to niż zasiłek bezrobotny ;)

A co do wyjść to tak się już przyzwyczaiłam że wszędzie mam bagaż że dzisiaj jak się ruszyłam bez małej (brawo dla mnie, pierwszy raz na aż 6 godzin ją zostawiłam, mój tatuś się uparł) to czułam się jakaś goła. I inna sprawa że lepiej bym się czuła zostawiając ją z kimś z rodziny jak pójdę do roboty niż dając do żłoba..

 

 I to tylko do wodki 8-)
 
Ja po pol roku! HA :P

Już nawet nie pamiętam jak wódka smakuje, wiem tylko że jej nie lubię :P. I teraz też wiem że nie lubię fajek, w życiu bym nie podejrzewała że aż tak mi obrzydną :D (ciągnęło mnie straszliwie, ale już nie ciągnie :))

 

Na początku zastanawiałam się czy nie wrócić po pół roku, ale im bliżej porodu tym mniej byłam o tym przekonana. Decyzję podjęłam dopiero w styczniu czyli nie tak wiele przed urodzeniem ;)

Link to comment
Share on other sites

https://lh6.googleusercontent.com/-tJaXK7rsfDw/VLrdJAO3jxI/AAAAAAAABsU/POQ5xVEYSDw/s640/CIMG3192.JPGto się nazywa wielozadaniowość, genialna mama z Ciebie :D

 

Współczuję powrotu do pracy, ale przyzwyczaisz się. I Mania też. Będzie dobrze :)

całe szczęście że psy tylko 2 bo trzeciemu bym musiała chyba pluć zabawką ;). Sucze oczywiście muszą mieć niemalże równocześnie rzucane, inaczej wychodzę z tego usyfiona i opluta :D. W takich warunkach na zdjęcia porządne nie ma szans, nie da się ukucnąć..

 

Pewnie Mani szybciej pójdzie przyzwyczajenie się do nowej sytuacji niż mi, ale damy radę. Już mi przeszło najgorsze zamartwianie się i wzięłam się w garść, chyba pms jakiś mnie dopadł dlatego miałam kryzys  :lol:

Link to comment
Share on other sites

Kochają tylko w porze jedzenia i jak ma fajne zabawki, a tak tylko Shina kocha dzidzię, chociaż już nie tak wylewnie bo bywa że zarobi kopa albo zabawką w łeb (nie celowo, przeważnie z radości), Hexa woli raczej trzymać się z daleka.

Psy polubiły pasternak, nie wiem jak to można jeść bo mnie sama nazwa zniechęca  :unsure: . Marchewkę lubią tylko jak Maniula im daje, bo jak dzisiaj ja im dałam to czego nie skroiłam małej na obiad to pieski zaczęły pluć, zdrajczynie przebrzydłe  :lol: .

 

Zdolna ja postanowiłam zrobić zdrowszy eksperyment kulinarny i do pieczenia biszkopta dodać brązowy cukier. No i wyszedł płaski nie nadający się na tort  :D . Całe szczęście że stewi nie dodałam bo jeszcze dodatkowo by był niejadalny a tak to się zje z jakąś polewą. Drugi biszkopt z białym cukrem jest ok, czyli będzie tort :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...