Jump to content
Dogomania

PUSZEK. Bardzo kontaktowy, uwielbiający dzieci psiak w DT!


Marinka

Recommended Posts

[quote name='xmartix']super, a kto go od Asi weźmie?[/QUOTE]

on nie u Asi, a u Igi ( tej od konia ;)), Asia nieosiągalna jest od popołudnia

psiaczek dostał pół tabletki na serduszko, na razie powarkuje na wielkiego psiego domownika groźnie maluszek

jest na wsi pod Wrocławiem ( z mojej strony to za Wrocławiem i trzeba będzie te straszne korki pokonać jakoś :( )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iljova']Dobrze że już większość drogi za nim :)[/QUOTE]

już całość drogi za nim :)

Puszek był ze mną dzisiaj w pracy, bo tu go przywiózł mój syn - piesio zrobił furorę - głośno domagał sie pieszczot od szefowej i koleżanki, ostro szczekał na obcych :)

w domu.... Kasia nie odstępowała go na krok, a on cierpliwie znosił spacery z nią po całym domu ( teraz odpoczywa, Kasia pojechała do swojego domku), on naprawdę kocha dzieci i jest bardzo cierpliwy :)

z pieskami wszystko dobrze, moje psiaki to naprawdę cudowne stworzenia, jedynie Mileczka ( tradycyjnie już, wredota mała;)) niegrzecznie przywitała przybysza...
Puszek za to ostro postraszył kota, który uciekł o dziwo przerażony, choć na codzień ociera się o każde z małych i dużych psich stworzeń moich, ale przyniosłam i pokazałam mu kotka - mam nadzieję, że zobaczył z bliska i już gonił nie będzie ;)

a szczeka..... przedziwnie, jakby był zachrypnięty..... i chyba bardziej szczekliwy od mojego szczekacza Misia jest Puszek :)
słodki i śliczny - radosny, kontaktowy - jakby ostatnie ciężkie przejścia nie zostawiły śladu w jego psychice...

a najlepsze było wejście męża do domu: Kasia z Puszkiem na smyczy natychmiast pospieszyła wołając z daleka : "dziadek, przywitaj się z Puszkiem", więc dziadek mówi "cześć, Puszek", na to mała rezolutnie: "ale pogłaskaj Puszka!", dziadek: "a nie ugryzie mnie?", odpowiedź Kasi była rewelacyjna: "Nie ugryzie, bo mój Puszek jest grzeczny"..... więc dziadek pogłaskał nie pytając mnie nawet co to za piesek i skąd się u nas wziął..... to cisza przed burzą chyba ;)

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się ogromnie, że Puszek już w bezpiecznej przystani!

Jego szczekanie jest naprawdę niepowtarzalne. Brzmi jakby całe życie pił whisky i palił cygara. Albo jakby ktoś skakał po starym materacu. Pierwszego dnia każde jego szczeknięcie mnie fizycznie bolało, bo bałam się, że jego to męczy i po którymś z kolei padnie na zawał. Potem się przyzwyczaiłam. On chyba też się przyzwyczaił. Zapewne kwestia wieku i chorego serca.

mari, jeszcze z rzeczy które zauważyłam przez te kilka dni u Puszka. Uwielbia "naparzać" się przez ogrodzenie z psami (płci męskiej). Na godzinę przed jego odjazdem do Ciebie musiałam go na siłę odciągać od płotu dzielącego nas od sąsiadów, bo rozsądzał w ten sposób spór z ich owczarkiem niemieckim na temat którego z nich moja suka bardziej kocha. Poza tym gania rowerzystów. I kocha czesanie szczoteczką, rozpływa się wtedy z błogości i niemalże osiąga stan nirwany. Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę, ale ogólnie Puszek to słodka maskota i potrzebuje kogoś, kto będzie miał dwie ręce nieustannie wolne do głaskania ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iljova']Mam nadzieję że nie :) nie chciałabym .....[/QUOTE]


nie było tak źle ;)


[quote name='mazurowka']Cieszę się ogromnie, że Puszek już w bezpiecznej przystani!

Jego szczekanie jest naprawdę niepowtarzalne. Brzmi jakby całe życie pił whisky i palił cygara. Albo jakby ktoś skakał po starym materacu. Pierwszego dnia każde jego szczeknięcie mnie fizycznie bolało, bo bałam się, że jego to męczy i po którymś z kolei padnie na zawał. Potem się przyzwyczaiłam. On chyba też się przyzwyczaił. Zapewne kwestia wieku i chorego serca.

mari, jeszcze z rzeczy które zauważyłam przez te kilka dni u Puszka. Uwielbia "naparzać" się przez ogrodzenie z psami (płci męskiej). Na godzinę przed jego odjazdem do Ciebie musiałam go na siłę odciągać od płotu dzielącego nas od sąsiadów, bo rozsądzał w ten sposób spór z ich owczarkiem niemieckim na temat którego z nich moja suka bardziej kocha. Poza tym gania rowerzystów. I kocha czesanie szczoteczką, rozpływa się wtedy z błogości i niemalże osiąga stan nirwany. Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę, ale ogólnie Puszek to słodka maskota i potrzebuje kogoś, kto będzie miał dwie ręce nieustannie wolne do głaskania ;)[/QUOTE]


a co ja już zdążyłam zauważyć - lubi suczki ( tak po męsku ;)), nawet sterylizowane - za to moja Pusia nie lubi, jak jej facet nos pod ogonek wkłada, więc już była kłótnia Puszka z Pusią - sekundowa tylko - Pusia go odpędziła a on dał jej spokój ;)
Pusie każdy pies może obwąchiwać od strony głowy, jednak takie próby z "odwrotnej" strony sprawiają, że z potulnej i łagodnej Pusi "wyłazi" lwica


trochę się boję, jak to będzie jutro, kiedy pójdę do pracy..... to jednak psie stado jest i choć one wszystkie słodkie i kochane, nigdy nie miałam żadnych problemów z nowym psiakiem, to troszkę się boję, by Puszkowe zapędy nie stały się powodem jakiegoś kłopotu ( kot na przykład)

co do psich dyskusji przez płot - u mnie raczej sąsiadki za płotem, ale ulicą często te same łaziki biegają ku cieczkowym suniom podążając... ale to akurat najmniej obaw budzi :)

Link to comment
Share on other sites

Moja Gaja wredota od razu dała Puszkowi do zrozumienia, że ona sobie nie życzy... Zrozumiał i dał spokój. Przypominała mu zresztą parokrotnie na wszelki wypadek, co sprzyjało dalszej pokojowej koegzystencji. Myślę, że Puszek prędko zrozumie zasady rządzące Twoim stadem.

Przypomniało mi się, jak mój prywatny małżonek przeżył spotkanie z Puszkiem - Puszek przyjechał do nas, kiedy mąż był na wyjeździe. Wrócił w środku nocy ledwo przytomny i nie pamiętając nawet, że jest u nas nowy pies. Otworzył drzwi do pokoju, Puszek wyleciał jak strzała, a mąż złapał się za serducho upuszczając walizkę z komentarzem: "Rany, myślałem, że to skunks!" :D Na początku go nie polubił, ale któregoś dnia mieli męski wieczór, po którym stwierdził, że Puszek to jednak spoko koleś. Ten pies ma w sobie magiczną moc, każdy się w nim zakochuje. Myślę, że to ze względu na zgryz - spójrz mu prosto w zęby i spróbuj się nie roześmiać :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mazurowka']Moja Gaja wredota od razu dała Puszkowi do zrozumienia, że ona sobie nie życzy... Zrozumiał i dał spokój. Przypominała mu zresztą parokrotnie na wszelki wypadek, co sprzyjało dalszej pokojowej koegzystencji. Myślę, że Puszek prędko zrozumie zasady rządzące Twoim stadem.

Przypomniało mi się, jak mój prywatny małżonek przeżył spotkanie z Puszkiem - Puszek przyjechał do nas, kiedy mąż był na wyjeździe. Wrócił w środku nocy ledwo przytomny i nie pamiętając nawet, że jest u nas nowy pies. Otworzył drzwi do pokoju, Puszek wyleciał jak strzała, a mąż złapał się za serducho upuszczając walizkę z komentarzem: "Rany, myślałem, że to skunks!" :D Na początku go nie polubił, ale któregoś dnia mieli męski wieczór, po którym stwierdził, że Puszek to jednak spoko koleś. Ten pies ma w sobie magiczną moc, każdy się w nim zakochuje. Myślę, że to ze względu na zgryz - spójrz mu prosto w zęby i spróbuj się nie roześmiać :)[/QUOTE]


oj, tak, to prawda, słodki jest :)

niestety rano dzisiaj znów rzucił się na mojego kalekiego kota - nakrzyczałam na niego trochę, chyba mi nie zje Węgielka, bo ja już w pracy, a towarzystwo w domu....
i Dropsika zamknęłam osobno, bo ślepe toto i Puszkowi się nie spodobał - bardzo na niego wczoraj warrrrrrczał

w domu został mąż - myślę, że jednak "interwencja" potrzebna nie będzie

martwi mnie to jego atakowanie kota - bo domek wspaniały mi się dla niego marzył, ale..... tam pupilem jest kotek Miciuś - uratowany jako kociątko małe, nieco "niewydarzony" z powodu tego, co przeszedł jako dziecię kocie bezdomne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Havanka']Znalazłam w końcu Puszka ! Zapiszę sobie, żeby sie nie zgubił w natłoku wątków.
Bardzo jestem ciekawa, co zastaniesz po przyjściu do domu?[/QUOTE]

Mogłaś mnie zapytać i byś miała link ;-)
Ja też jestem ciekawa jak będzie

Link to comment
Share on other sites

Hmm, a ja myślałam, że to moja Saba na dworze podpuszcza Puszka do ganiania kotów.
Jednak w stosunku do Pani Stasi zawsze był karny i posłusznie wracał... Wystarczyło, że go słownie skarciła.
Mam nadzieję Marysiu, że Twoja reprymenda też przyniesie pożądany skutek i Puszek przestanie atakować kotka.
Co do psów zawsze miał zapędy, ale było też takie towarzystwo, które tolerował i nawet ładnie się bawił.
Suczki zawsze traktował z szacunkiem...jeżeli nie życzyły sobie pewnych zachowań po prostu odpuszczał sobie.

Link to comment
Share on other sites

I jak tam Puszek i kwestia kocia?

W międzyczasie - nie umiem wstawiać zdjęć, ale pod tym linkiem: [url]http://s1060.photobucket.com/albums/t452/almaszcz/Puszek/[/url] kilka ujęć Puszka z imprezy pożegnalnej. Na paru pokazuje swój słynny uśmiech, a na jednym gapi się bezczelnie na tyłek mojej Gai.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mazurowka']I jak tam Puszek i kwestia kocia?

W międzyczasie - nie umiem wstawiać zdjęć, ale pod tym linkiem: [url]http://s1060.photobucket.com/albums/t452/almaszcz/Puszek/[/url] kilka ujęć Puszka z imprezy pożegnalnej. Na paru pokazuje swój słynny uśmiech, a na jednym gapi się bezczelnie na tyłek mojej Gai.[/QUOTE]

Przesympatyczy psiaczek! Ma śliczny pyszczek. Czy on nie jest trochę za gruby, czy to tylko tak gęsta sierść?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Havanka']Przesympatyczy psiaczek! Ma śliczny pyszczek. Czy on nie jest trochę za gruby, czy to tylko tak gęsta sierść?[/QUOTE]

Ja bym go trochę odchudziła. Mój pierwszy pies miał to samo - nadwaga, chore serce, przez to niemożność kastracji... Plus teraźniejsze posiadanie posterylkowej suki nieustannie walczącej z nadwagą sprawia, że jestem trochę przeczulona na tym punkcie. Ale, swoją drogą, sierść niesamowicie gęsta :)

Link to comment
Share on other sites

No to powklejam zdjęcia od mazurowka :loveu:

[IMG]http://img256.imageshack.us/img256/1481/puszek.jpg[/IMG]

[IMG]http://img12.imageshack.us/img12/6718/puszek1c.jpg[/IMG]

[IMG]http://img710.imageshack.us/img710/1732/puszek2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img821.imageshack.us/img821/1237/puszek3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img802.imageshack.us/img802/1849/puszek4.jpg[/IMG]

Edited by Marinka
Link to comment
Share on other sites

Puszek ma ogromnie dużo futerka... Moim zdaniem nie jest obtłuszczony...bo pod futerkiem wyczuwa się kosteczki.
Co prawda ważyłyśmy go po zabraniu ze schroniska...ale wówczas był bardzo brudny (cała pupa była wymazana w odchodach, które zdążyły już zaschnąć) - ważył wówczas 8,300 kg.
Niestety nie zważyłyśmy go odbierając go z Kliniki czyściutkiego

Link to comment
Share on other sites

Pusio chyba odreagowuje ostatnie przejścia..... może to nie biegunka, ale koopki zbyt luźne jednak...

poza tym jest bardzo kontaktowy i radosny, ale ma takie chwile, kiedy jest smutny - może doskwiera mu to, że za każdym razem, gdy go głaskam to cała gromadka innych też się głaskania dopomina...

z pieskami dogaduje się wspaniale, kota już toleruje, choć wczoraj rano raz się zapomniał.... no i - odkryłam przypadkiem szukając mojego kociego kaleki, że Puszek na każde "kici, kici" reaguje "hau, hau", nawet, jak kota nie widać ;)

niestety bardzo nielubi Dropsika i atakuje zaciekle łapiąc go za kark, tamten ślepy biedak, więc straszliwym jazgotem reaguje.... niestety Dropsik trafił do osobnego pomieszczenia, żeby ich obu nie stresować, no i mam "problem logistyczny" przy wyprowadzaniu na spacerek, ale radzę sobie jakoś

Link to comment
Share on other sites

Mari, po przyjeździe Puszka do mnie przez pierwsze dwa dni jego kupki hmmm... pozostawiały wiele do życzenia. Tak jak piszesz, biegunka to nie była, ale znacząco odbiegały od wzorca. Potem już było ok. Karmiłam go tą karmą, która z nim pojechała, a wieczorem gotowanym (ryż+warzywka+podroby z dodatkiem białego sera). U mnie być może kwestia żołądkowa uspokoiła się szybciej, bo miał mniej wrażeń niż u Ciebie. Mógłby się kolega ogarnąć i nie dokuczać towarzyszom!
Co do jego potencjalnej tuszy - Marinka, poprzednio na tymczasie był u nas pies, przy którym moja suka wydawała się gruba i ociężała, zaś przy Puszku wyglądała na szczupłą i zwinną ;) Pewnie stąd moje wrażenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mazurowka']
Co do jego potencjalnej tuszy - Marinka, poprzednio na tymczasie był u nas pies, przy którym moja suka wydawała się gruba i ociężała, zaś przy Puszku wyglądała na szczupłą i zwinną ;) Pewnie stąd moje wrażenia.[/QUOTE]

Pewnie właśnie stąd taki wniosek. Moim zdaniem Puszek, biorąc pod uwagę jego wiek nie jest otyły, ewentualnie tylko może mieć leciutką nadwagę.
To rozmar jego futerka tak go powiększa ;)
W Klinice po kąpieli też bardzo byli zdumieni...myśleli, że jest tęższy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mazurowka']Mari, po przyjeździe Puszka do mnie przez pierwsze dwa dni jego kupki hmmm... pozostawiały wiele do życzenia. Tak jak piszesz, biegunka to nie była, ale znacząco odbiegały od wzorca. Potem już było ok. Karmiłam go tą karmą, która z nim pojechała, a wieczorem gotowanym (ryż+warzywka+podroby z dodatkiem białego sera). U mnie być może kwestia żołądkowa uspokoiła się szybciej, bo miał mniej wrażeń niż u Ciebie. Mógłby się kolega ogarnąć i nie dokuczać towarzyszom!
Co do jego potencjalnej tuszy - Marinka, poprzednio na tymczasie był u nas pies, przy którym moja suka wydawała się gruba i ociężała, zaś przy Puszku wyglądała na szczupłą i zwinną ;) Pewnie stąd moje wrażenia.[/QUOTE]


Puszek nie jest tłuścioszkiem, jest puszysty raczej z powodu futerka, nie tuszy - tak mi się wydaje

karma, z którą przyjechał właśnie się skończyła Puszkowi, kupiłam mu dzisiaj Brit senior na próbę, jeszcze nigdy tej akurat karmy nie kupowałam
u mnie pieski tez jedzą gotowane obiadki - ryż z kurczakiem i drobniutko startymi warzywami, Pusiowi smakowało ;)

kochany jest bardzo, a ten jego "uśmiech"....nie potrafię sobie wyobrazić nawet, jak ktoś ( nie obcy przecież!) potrafił go do schroniska oddać.... w mojej głowie się to nie mieści, choć rozmiar czapki mam niemały...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marinka']Marysiu, a jak Puszek? Znajdziesz chwilkę, aby porobić mu kilka fotek?
Może teraz będzie już spokojniejszy i pozwoli troszkę się obfocić :)[/QUOTE]

fotki poszły ma maila, a ja podniosę Puszka tajemniczą wiadomością - dzisiaj ważą się losy Puszka - dzisiaj będzie wiadomo, czy ma cudowny dom -[B][U]wszystkich fanów Puszka proszę o mocne zaciskanie kciuków !!!![/U]![/B]
nie pytajcie o szczegóły, bo nie chcę zapeszyć, domek byłby wspaniały, ale PAN DOMU jest przeszkodą, którą wspaniała moja koleżanka wraz ze swoimi 3 ślicznymi córkami pokonać musi....
jak myślicie - 4 baby na 1 faceta - dadzą radę ? ;)

p.s. to nie jest "normalny facet", tylko despota, tyran i egoista.... może jednak "normalny" ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...