Jump to content
Dogomania

Śmierdząca sprawa, czyli kupki naszych milusińskich


Janosik

Recommended Posts

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To ja się dopiszę. :cool1:
Sprzątam, dwa dogi i bokserka, wiecie jaka to produkcja. :crazyeye:
Sprzątam już chyba ok. roku, bo nie mogę patrzeć na trawniki, szczególnie
po zimie.
U mnie na osiedlu nikt nie sprząta, chyba pukają się w głowę jak mnie widzą.
Ale pukają się też, wiedząc ile mam psów.:p
Jedna pani sąsiadka od dwóch sznaucerów średniaków skomentowała,
że chyba przesadzam. Bo teren dookoła nie uporządkowany.
Ale przyznam się, że jak jest ciemno, to nie wchodzę daleko na trawnik,
bo sprzątając wchodzę w inne koopy i zanoszę je do domu.
Więc stwierdziłam, że odpuszczam.
Ale jak moje psy na smyczy zrobią koopę(czyli blisko chodnika), a ja nie mam torebki, bo zapomniałam, to jest mi wstyd i na następnym spacerze zbieram.
I kur...a wkurza mnie to, że nikt inny nie zbiera.

Link to comment
Share on other sites

joaaa, dwa dogi i bokserka? :D szacunek za sprzątanie, bo robota konkretna :D ja sprzątam bo beagle'u więc produkcja mniejsza ;)
ostatnio cieplej, śnieg podtopniał.. na szczęście szybko mróz złapał i przymarzło więc fetorek nie ruszył, ale widok jest masakryczny :(
uwielbiam takie scenki.. pies robi co ma do zrobienia, właściciel podchodzi do skarbu [ja już serce radosne że o mamo! będzie sprzątał! :D ], podchodzi, patrzy ogląda kontempluje i idzie dalej. a kupa wśród setek innych zostaje na śniegu.
nie wiem gdzie będę chodziła z psem na spacery jak przyjdą prawdziwe roztopy.. wrócę do okresu świeżo po kwarantannie - tylko chodniczek, daleko od trawniczków :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Inni demolują budki telefoniczne to ja też! Inni sikają na klatce to ja też! A co...
[B]Masz prawo wyrzucić do normalnego kosza, nikt nie ma prawa się doczepić - wypowiadał się SANEPID na ten temat[/B].

Brrr największe obrzydlistwo - roztopy i pływające g****a:angryy: Niestety właśnie to mam teraz na trawnikach.[/quote]

Niewiem jak jest u ciebie w mieście ale umnie juz moja 'spacerowa' znajoma zpłaciła mandat za swoją dobroczynność:roll:. Policja ją przyłapała jak g***no wywalała do kosza. Powiedzieli że tak samo jak dozorczynie niemogą wyżycać liści do kubła tak samo ona niemorze odchodów. I pradzili jej że mamy tak blisko odre nad którą są łąki to morze tam sobie kompost zrobibić i tam wyzucać jak jej będzie bliżej:shake:.

Link to comment
Share on other sites

Jestem estetką. I pomimo, ze sama posiadam dwa terriery australijskie, razi mnie widok obsranych trawników. Niestety, za każdym razem, gdy sprzątałam po moich pieskach - kończyło się pawiem. Nic na to nie poradzę, kontakt z psią kupą mnie rozwala. Ale znalazłam ratunek: kupiłam kupozbieracz- wygląda jak łycha koparki, zbiera czyściutko całość od razu do foliowego woreczka, otrzymuję zapakowany towar, kontaktu z odchodami praktycznie żadnego, prócz tego, że ciężki woreczek muszę donieść do kosza (co też nie działa na mnie zbyt dobrze, ale da się przeżyć). Polecam wszystkim, którzy mają podobny problem:B-fly:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mela&Reda']Niewiem jak jest u ciebie w mieście ale umnie juz moja 'spacerowa' znajoma zpłaciła mandat za swoją dobroczynność:roll:. Policja ją przyłapała jak g***no wywalała do kosza. Powiedzieli że tak samo jak dozorczynie niemogą wyżycać liści do kubła tak samo ona niemorze odchodów. I pradzili jej że mamy tak blisko odre nad którą są łąki to morze tam sobie kompost zrobibić i tam wyzucać jak jej będzie bliżej:shake:.[/QUOTE]

Akurat dla mnie policja nie jest wyznacznikiem co wolno a co nie. Ktoś z Dogo dzwonił do sanepidu i wolno przynajmniej u mnie. Zadzwoń do sanepidu,zapytaj, będziesz wiedziała, sprzątaj i wyrzucaj/dopominaj się specjalnych koszy (bo mają obowiązek je postawić!). A jeśli legalne wrzucanie do koszy to policja może się odstosunkować. W razie czego zawsze można im powiedzieć jaka jest decyzja sanepidu.
Moim zdaniem mimo wszystko bezpieczniej jest sprzątać - nie przenoszą się robale, nie siedzą w glebie (jaja nawet do 4 lat!), trawnik czysty można usiąść czy pobawić sie z psem itd

Mi nie przeszkadza sprzątanie samą torebką, zresztą na kupozbieracz nie mam miejsca w kieszeni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anetta']Mam prawie taki sam problem co plunkett :evil_lol:
Nie mam kupozbieracza. Zamiast tego do torebki wkładam papierowy ręcznik :evil_lol: I nie czuje aż tak koopala gdybym brała tylko przez samą torebke :evil_lol::eviltong:[/quote]
też tak robie, inaczej nie da rady ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']
Mi nie przeszkadza sprzątanie samą torebką, zresztą na kupozbieracz nie mam miejsca w kieszeni.[/quote]

W tym przypadku zgodzę się, że właściciele małych psów mają trochę łatwiej... ja po moim psie też sprzątam tylko uzbrojona w woreczek (mini koopale), ale gdybym miała większego psa, to pewnie zbieracz poszedłby w ruch...

Swoją drogą, genialna nazwa: [B]kupozbieracz[/B] :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

też zdarza mi się wrzucić do kieszeni jak mam kawałek do kosza, a chce się z psem pobawić i potrzebuje wolnych rąk:diabloti:
Ale na kupozbieracz nie mam miejsca- w kieszeniach torebki,żarcie,zabawki, kliker, gwizdek, rękawiczki, pomadka, balsam jako natłuszczacz do łap jak mróz, chusteczki itd:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Akurat dla mnie policja nie jest wyznacznikiem co wolno a co nie. Ktoś z Dogo dzwonił do sanepidu i wolno przynajmniej u mnie. Zadzwoń do sanepidu,zapytaj, będziesz wiedziała, sprzątaj i wyrzucaj/dopominaj się specjalnych koszy (bo mają obowiązek je postawić!). A jeśli legalne wrzucanie do koszy to policja może się odstosunkować. W razie czego zawsze można im powiedzieć jaka jest decyzja sanepidu.
Moim zdaniem mimo wszystko bezpieczniej jest sprzątać - nie przenoszą się robale, nie siedzą w glebie (jaja nawet do 4 lat!), trawnik czysty można usiąść czy pobawić sie z psem itd

Mi nie przeszkadza sprzątanie samą torebką, zresztą na kupozbieracz nie mam miejsca w kieszeni.[/quote]

Ja tam po sanepidach dzwonić niebęde, bo co z tego że oni mi powiedzą że wolno a policja swoje. Moge powiedzieć policjii że wolno ale ja niemam siły się z nimi wykłucać. A co do tego kosza to wiem ze z mojego osiedla ktos juz dzwonił rok temu i jak kosza niebyło tak niema. A zresztą co by to zmieniło jak bym ja sprzątała a napewno większość nie. Na sprzątanie by się zdecydowało morze 20% psiarzy. A zaznacze że psów na osiedlu mamy bardzo duzo. A tak swoja drogą to bardzo mało ludzi sprząta, szczerze to widziałam takie zjawisko tylko raz na dworcu pkp jak pani posprzątała po psie, a na dogo wszyscy sprzątaja(!) czyto przypadkiem niewygórowane ambicje? Nawet na wystawie proszą przez mikrofony aby sprzątać bo ludzie są do tego stopnia niekulturalni że pies załatwa się przy ringu i nawet tego nieposprzątają.

Link to comment
Share on other sites

Takie podejście to mną o beton rzuca.
[QUOTE]Ja tam po sanepidach dzwonić niebęde, bo co z tego że oni mi powiedzą że wolno a policja swoje.[/QUOTE]
Wtedy nie przyjmujesz mandatu, spotykacie się w sądzie, oni nie mają racji, dziękuje sprawa wygrana na Twoją korzyść.
[QUOTE] A co do tego kosza to wiem ze z mojego osiedla ktos juz dzwonił rok temu i jak kosza niebyło tak niema. [/QUOTE]
Przycisnąć trzeba "władze" osiedla, bo mają obowiązek wystawić kosze.
[QUOTE] A zresztą co by to zmieniło jak bym ja sprzątała a napewno większość nie.[/QUOTE]
Zakładając że Twój pies wypróżnia się raz dziennie, to jest to o 365 kup na trawniku mniej.
[QUOTE] Na sprzątanie by się zdecydowało morze 20% psiarzy. [/QUOTE]
20% kup mniej.
[QUOTE]czyto przypadkiem niewygórowane ambicje?[/QUOTE]
Nie, tylko świadomo i kulturalne bycie człowiekiem.
Powiedz że Ci się nie chce, bo pisanie jak to źle i trudno jest co najmniej nie na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mela&Reda'] Nawet na wystawie proszą przez mikrofony aby sprzątać bo ludzie są do tego stopnia niekulturalni że pies załatwa się przy ringu i nawet tego nieposprzątają.[/quote]
niestety tez slyszalam ten zenujacy komunikat :shake: zeby na wystawie, na ktorej organizatorzy sie postarali, stadio wysprzatany, trawniczek elegancko przystrzyzony, wszystko cacy.. a wokol ringow psy sr*** a wlasciciel udaje ze nic sie nie stalo.
mela&reda, jakby 20% psiarzy po psach sprzatalo to dla mniue byloby bardzo duzo.
jakby kazdy mowil ze nie bedzie sprzatal bo NIKT nie sprzata, to nikt by nie sprzatal :P
trzeba zaczac od siebie a potem patrzec na reszte. dla mnie sprzatanie kup po wlasnym psie to sprawa kultury osobistej a nie tego co robi pozostale 20 osob z osiedla.
gdy teraz patrze na podtopione trawniki - naprawde, ale to naprawde dobrze mi z tym, ze moj pies sie nie przyczynil do tego, ze centrum duzego miasta jakim jest lodz, tonie w psim gownie.
kropka.
:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pauli_lodz']niestety tez slyszalam ten zenujacy komunikat :shake: zeby na wystawie, na ktorej organizatorzy sie postarali, stadio wysprzatany, trawniczek elegancko przystrzyzony, wszystko cacy.. a wokol ringow psy sr*** a wlasciciel udaje ze nic sie nie stalo.
mela&reda, jakby 20% psiarzy po psach sprzatalo to dla mniue byloby bardzo duzo.
jakby kazdy mowil ze nie bedzie sprzatal bo NIKT nie sprzata, to nikt by nie sprzatal :P
trzeba zaczac od siebie a potem patrzec na reszte. dla mnie sprzatanie kup po wlasnym psie to sprawa kultury osobistej a nie tego co robi pozostale 20 osob z osiedla.
gdy teraz patrze na podtopione trawniki - naprawde, ale to naprawde dobrze mi z tym, ze moj pies sie nie przyczynil do tego, ze centrum duzego miasta jakim jest lodz, tonie w psim gownie.
kropka.
:)[/quote]


Niemówie o niesprzątaniu w miejscach takich bardziej eleganckich jakim jest centrum Łodzi czy wystawa. Ja nie mieszkam w centrum wrocławia tylko w spokojniejszej dzielnicy, i to niejest "pozostałe 20 psiarzy" tylko ok 6 tysięcy psiarzy( z których 1/5 osób ma więcej niz jednego psa). Gdy by były to dego warunki to bym pewnie juz sprzątała ale nawet niema koszy. A pozatym moje psy załatwiają się nad rzeką lub nadstawem(to wszystko jest dosłownie przy osiedlu) i nieprzy drodze tylko raczej "w takich chaszczach'.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mela&Reda']Niemówie o niesprzątaniu w miejscach takich bardziej eleganckich jakim jest centrum Łodzi czy wystawa. Ja nie mieszkam w centrum wrocławia tylko w spokojniejszej dzielnicy, i to niejest "pozostałe 20 psiarzy" tylko ok 6 tysięcy psiarzy( z których 1/5 osób ma więcej niz jednego psa). Gdy by były to dego warunki to bym pewnie juz sprzątała ale nawet niema koszy. A pozatym moje psy załatwiają się nad rzeką lub nadstawem(to wszystko jest dosłownie przy osiedlu) i nieprzy drodze tylko raczej "w takich chaszczach'.[/quote]

mieszkam w scislym centrum lodzi. na tzw reprezentacyjnej ulicy miasta, takiej co to turysci po niej laza, i jest jednym wielkim deptakiem.
kosze na kupale - owszem, sa, nie moge narzekac ;)
ale psiarze maja w wiekszosci w nosie to, ze jak 100 psow z okolicy robi srednio 2 paczuszki dziennie na trawniczku wymiarow 10x15 metrow i te kupki tam zostaja.. to sie robi paskudnie i OBRZYDLIWIE. szczerze to nie patrze na trawniki bo mi sie chce wymiotowac.
i to nie sa wymowki ze nie ma koszy, czy ze psy zalatwiaja sie nad rzeka.
ja zostawilam po moim psie 3 kupy :D dwie z nich byly w dzikiej naturze [worek z zawartoscia musialabym wziac do samochodu], a jedna zostawilam bo byla noc wlazl w kat i zwyczajnie nie widzialam co gdzie jest [po omacku moglam, ale no..]
nie ma wymowek dla nie sprzatania.
to zaden wstyd, a wrecz obowiazek.
wstydzic powinni sie ci, ktorzy po psach zostawiaja na trawnikach ich prodyukty trawienne :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pauli_lodz']mieszkam w scislym centrum lodzi. na tzw reprezentacyjnej ulicy miasta, takiej co to turysci po niej laza, i jest jednym wielkim deptakiem.
kosze na kupale - owszem, sa, nie moge narzekac ;)
ale psiarze maja w wiekszosci w nosie to, ze jak 100 psow z okolicy robi srednio 2 paczuszki dziennie na trawniczku wymiarow 10x15 metrow i te kupki tam zostaja.. to sie robi paskudnie i OBRZYDLIWIE. szczerze to nie patrze na trawniki bo mi sie chce wymiotowac.
i to nie sa wymowki ze nie ma koszy, czy ze psy zalatwiaja sie nad rzeka.
ja zostawilam po moim psie 3 kupy :D dwie z nich byly w dzikiej naturze [worek z zawartoscia musialabym wziac do samochodu], a jedna zostawilam bo byla noc wlazl w kat i zwyczajnie nie widzialam co gdzie jest [po omacku moglam, ale no..]
nie ma wymowek dla nie sprzatania.
to zaden wstyd, a wrecz obowiazek.
wstydzic powinni sie ci, ktorzy po psach zostawiaja na trawnikach ich prodyukty trawienne :)[/quote]

Gdybym mieszkała tak jak ty i by były do tego warunki to bym sprzątała:lol:.
Ale jak wcześniej pisałam umnie niema warunków nato, i niejest to aż tak rażące bo tego niewidac w chaszczach gdzie nikt niechodzi oprtócz psów:evil_lol:.

[quote name='AngelsDream']Mela&Reda już się nie tłumacz, bo tylko coraz bardziej się pogrążasz...

Naprawdę wstyd mi, że ludzie mogą sobie takie powodziki znajdować, żeby łamać prawo.[/quote]

Droga angelsDream, ja się nietłumacze tylko dyskutuje z pauli_lodz, a to jest zasadnicza różnica i należało by to odróżniać:D. I niewiem kto tu się pogrąża:shake:. I jeżeli wg ciebie to że na całym (bardzo duzym) osiedlu niema ani jednego kosza przeznaczonego to tego celu, jest jedynie "powodzikiem" to przepraszam ale żal mi ciebie:shiny:. I oczywiście ty też jesteś tą osobą która "gorliwie wszystko sprząta":evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

Tak, ja sprzątam wyobraź sobie. Nawet z krzaków, gdzie bywają tylko psy. Na nocne spacery idę z latarką. I co? Dla ciebie to ujma? Dziwne osiedle, że nie ma ani jednego kosza, żadnego. Jak nie ma specjalnych wyrzucaj do zwykłych, a jak się doczepią wystarczy spytać, gdzie masz wyrzucić skoro nie ma pojemnika? Jak dla mnie każda osoba, która postępuje tak jak ty przyczynia się do tego, że na wiosnę nie da się wyjść normalnie na dwór bez odruchu wymiotnego. I jak dla mnie takie tłumaczenie, że jakby to było, a tamto się działo, a coś innego ułożyło, to bym sprzatała jest dziecinne. I śmieszne w tym jest to, że ja swojego psa dopiero będę miała. Gdybym tak jak niektórzy doszukiwała się dziury w całym, to po psie koleżanki, którym się zajmuje bym nie sprzątała, bo będę sprzątać, jak będę miała własnego psa. A potem jak pies rok skończy. A potem tylko jak słońce będzie miało odpowiedni kąt nachylenia. Jak się szuka, to zawsze się znajdzie usprawiedliwienie. Lepsze lub gorsze. I nie żałuj się nade mną, bo od takiej osoby żal mi niepotrzebny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mela&Reda']Gdybym mieszkała tak jak ty i by były do tego warunki to bym sprzątała:lol:.
Ale jak wcześniej pisałam umnie niema warunków nato, i niejest to aż tak rażące bo tego niewidac w chaszczach gdzie nikt niechodzi oprtócz psów:evil_lol:.[/QUOTE]

Nie wiem jak Ciebie ale mnie wku*****wia jak mój pies wraca wymazany w gównie ze spaceru bo jakiś pajac nie sprzątnął. :angryy:
Można wywalać do normalnych koszy, czepia się, zwróć uwagę że nie ma innych koszy, chce dać mandat nie przyjmij, spotkacie się w sądzie, Ty wygrasz bo Ty masz rację. Krótka piłka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...