*Monia* Posted November 8, 2009 Share Posted November 8, 2009 A jakie wymieniła wady i zalety? W razie czego i tak z kilkoma wetami będę się konsultowała, bo bym sobie nie darowała jak bym małej zaszkodziła.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi82 Posted November 9, 2009 Share Posted November 9, 2009 Luna kupke zrobiła dopiero w pt rano,ale teraz jest codziennie,siku kilka razy-2-3razy dziennie,od wczoraj opuszcza kojec:łazi po całym domu,jeszcze nie chce isc na schody czy skakac na fotele itp.,dzis byla ostatnia kontrol,a poniewaz w sr.swieto to szwy sciagamy w czwartek. wczoraj rano pogoniła Lili i zabrała jej zabawki-wszystkie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monka. Posted November 9, 2009 Share Posted November 9, 2009 Pzed pierwszą cieczką jest mniejsze prawdopodobienstwo zachorowania na ropomacicicze no i zajście w nie planowaną ciąże suczki a ponoć po pierwszej cieczce powinno się sterylizowaćbo dopiero wtedy jest w pelni dojrzała fizycznie (podobna w przypdku psów pracujacych chodzi własnie po to by byly dojrzałe dlatego w ich przypadku stylka po cieczce) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shangri_la Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 od wczoraj po zabiegu, sunia caly dzien spi, wnocy raz wymiotowala, sama wstaje by ja wyprowadzic. ale jesc nie chce za bardzo,upila tylko pol miski wody i tyle, mamy ubranko pooperacyjne. ogolnie smutno na nia patrzeec, taka bida... no teraz tylko z kazdym dniem powinno byc lepiej ;) pozdrowienia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 [quote name='Monia_psiara']Pzed pierwszą cieczką jest mniejsze prawdopodobienstwo zachorowania na ropomacicicze no i zajście w nie planowaną ciąże suczki a ponoć po pierwszej cieczce powinno się sterylizowaćbo dopiero wtedy jest w pelni dojrzała fizycznie (podobna w przypdku psów pracujacych chodzi własnie po to by byly dojrzałe dlatego w ich przypadku stylka po cieczce)[/QUOTE] Po sterylizacji ryzyko zachorowania na ropomacicze jest znikome, czy raczej żadne, niezależnie od wieku przeprowadzenia zabiegu. Pomyliło Ci się chyba z rakiem sutka ;) Tu jest wątek na temat sterylizacji przed pierwszą cieczką: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f104/chce-wysterylizowac-moja-sunie-przed-pierwsza-cieczka-czy-nie-za-wczesnie-101108/[/url] Wspomniane jest na przykład o zwiększeniu ryzyka złośliwego raka kości przy sterylce przed pierwszą cieczką - zwłaszcza u dużych ras. W ogóle jest tam mnóstwo informacji ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monka. Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 Faktycznie pomylilo mi sie z rakiem sutka :) Przepraszam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justus7777 Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 Moja Rosa też 2 m-ce temu dołączyła do suniek "bezjajkowych". Ale wszystko odbyło się bez żadnych komplikacji. A dwa dni po zabiegu, była jak "nowa". Dochodzenie do formy sprzed zabiegu trwało jakieś trzy tygodnie. Wiem, co przeżywałam, jak wet usypiał mi psiurkę...Marzyłam tylko o tym, żeby było już "po", tak bardzo się bałam, że z narkozy się nie wybudzi. Trzymam kciuki za wszystkie sunie zaraz po zabiegu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 [QUOTE]Tu jest wątek na temat sterylizacji przed pierwszą cieczką: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f104/chce-wysterylizowac-moja-sunie-przed-pierwsza-cieczka-czy-nie-za-wczesnie-101108/"]http://www.dogomania.pl/forum/f104/c...zesnie-101108/[/URL][/QUOTE] Dzięki :loveu:, poczytam sobie i wyciągnę wnioski. Na tą chwilę jestem przeciw, ale może zmienię zdanie po lekturze ;). Wizja cieczki i tego chowania się przed psami mnie wcale nie kręci..[SIZE=1] (nawet jeśli będę tak maskować jak Hexę to i tak adorator upierdliwy się znajdzie :shake:)[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola123 Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 moja Liliunia dostała przed wczoraj pierwszą cieczkę. Planuję ją wysterylizować tak mniej więcej styczeń/luty. Jakie badania warto wcześniej zrobić. Oczywiście będziemy się jeszcze weta radzić, ale tak pytam doświadczonych :D. A czy mogą być po takim zabiegu problemy z sisusianiem, bo to jednak trzeba się na gimnastykować i będzie bolało prawda? Już się boję ;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 Standardowe krwi - morfologia i biochemia, i ewentualnie u starszego psa EKG. Co do sikania nie ma raczej problemu, jakieś 12-18 h po zabiegu suczka powinna już spokojnie wyjść na smyczy na siku; pierwsze sikanie ma miejsce często jeszcze przy wychodzeniu z narkozy i pod siebie, więc na posłanie połóz jakąś folię i na to czyste prześcieradło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted November 29, 2009 Share Posted November 29, 2009 Hexa zrobiła kupę jak tylko wyszła z samochodu po przyjeździe ze sterylki, także to zależy od osobnika i aktualnej potrzeby. Siku po sterylce nie pamiętam, bo to kupkanie przesłoniło wszystko (zdziwiło mnie to i aż mnie zabolało jak pomyślałam co ona przeżywać musi :oops:). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dredzia krysia Posted December 23, 2009 Share Posted December 23, 2009 Przeczytałam cały wątek i zaczęłam się trochę martwić... W ostatnią sobotę adoptowałam suczkę z Palucha, która 5 dni wcześniej (poniedziałek) miała sterylizację. Nie wiem zatem jak to znosiła itd. W dniu adopcji, co zresztą mnie zdziwiło, była już z powrotem w boksie i to bez żadnego kaftanika (eh świetne warunki dla gojącej się rany) - powiedzieli mi, że ze szpitala wyszła dzień wcześniej. Rana z zewnątrz wygląda ładnie, ma założone rozpuszczalne szwy - i tu rodzi się moje pierwsze pytanie: jak długo się one rozpuszczają? dziś już mija 9 dzień od sterylizacji a ja widzę fragment nici (ogólnie chyba ma szwy śródskórne, bo widać było i jest tylko mały fragment). Po drugie martwi mnie to że w okolicy cięcia, po bokach ma pod skórą wyczuwalne zgrubienia, zwłaszcza z jednej strony... już nawet pomyślałam, że wewnętrzne szwy jej puściły i coś 'wypadło' pod skórę :( ale zachowuje się normalnie, nic okazuje żadnego bólu. Też trudno mi ocenić, bo znam ją tyle, ile jako wolontariuszka wychodziłam z nią raz w tygodniu na spacer (od października). Nie wiem czy to ma jakiś związek ale często wyciąga przednie łapy (przeciąga się). W poniedziałek mam jechać na kontrolę, ale i tak nie mam zbyt dużego zaufania do weterynarzy schroniskowych... Jak będe wieczorem wychodzić na spacer i zdejmować jej kaftan (zrobiony z prześcieradła, więc zdejmuje na wyjścia, bo by na niego narobiła ;P) to zrobię zdjęcie cięcia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted December 23, 2009 Share Posted December 23, 2009 zgrubienia które wyczuwasz pod skórą to najprawdopodobniej szwy wewnętrzne - będzie się to dało wymacać jeszcze przez jakiś czas więc się nie denerwuj bo to normalne a przy tej pogodzie ( przynajmniej u nas jest bardzo mokro) to radzę jednak czymś osłonic brzuszek na spacerze żeby sobie nie ochlapała bo taka mieszanina błota pośniegowego i soli na świeżą jeszcze bliznę nie jest wskazana z wielu powodów;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dredzia krysia Posted December 23, 2009 Share Posted December 23, 2009 uff uspokoiłaś mnie trochę, nie pomyślałam, że to mogą być szwy wewnętrzne :) chociaż szew jest raczej wąski, a to zgrubienie jest dość szerokie... ale i tak mi lepiej ;) a co do ochlapania to raczej jest mała szansa, bo to dość wysoki pies i chodzi spokojnie na spacerach (w tym sensie, że biegający zwierz prędzej sobie ochlapie brzuch). nadal czekam na jakąś informację dotyczącą szybkości rozpuszczania się szwów ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Co. Posted December 28, 2009 Share Posted December 28, 2009 Przy okazji sterylizacji mojej suczki dowiedziałam sie od weterynarza że są szwy o róznych, okreslonych okresach rozpuszczalności, jesli dobrze pamiętam to np 30 dniowe, 90 dniowe itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dredzia krysia Posted December 28, 2009 Share Posted December 28, 2009 dzięki za odzew :) dziś byłyśmy na kontroli i wet powiedział że nawet do 3 miesięcy mogą się rozpuszczać a do tego wyciął ten supełek który wystawał :) to zgrubienie już jej się zmniejszyło i dowiedziałam się, że jest wszystko ok, choć zgrubienie może pozostać na stałe jeśli np. źle została zszyta mięśniówka (ale w jej przypadku pewnie tak nie będzie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dredzia krysia Posted December 29, 2009 Share Posted December 29, 2009 hmmm a dziś dla odmiany na miejsce szwu bardziej wybrzuszone i twardsze :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka Co. Posted December 30, 2009 Share Posted December 30, 2009 Mojej malutkiej też się w jednym miejscu zaczerwieniło i lekko obrzmiało, sunia często lizała to miejsce. Po kilku dniach zebrała sie tam ropa, ale wystarczyło, że weterynarz nakłuł ten ropień, wycisnął i odkaził i juz był do końca spokój i wszystko ładnie sie pogoilo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubabuba Posted February 5, 2010 Share Posted February 5, 2010 No i stało się. Po roku zastanawiania się, strachu i obaw dziś mój pies został wykastrowany. Wszystko poszło dobrze, o 9 rano był zabieg, o 11 wróciliśmy do domu. Mam kilka pytań: 1) Tam gdzie były jądra(poniżej blizny) jest taki woreczek. Co to jest? 2) Pies chce iść na dwór? Dozwolone? Chyba nie.. 3)Kiedy zacząć podawać jedzonko? Pies jest po 24 h głodówce.. Wodę mu podaje w bardzo niewielkich ilościach. Skąd te pytania? Chcę się po prostu upewnić, czy dobrze myślę. Wet mówił co i jak..ale ja byłam tak zestresowana, że chciałam już jechać z nim do domu. Spokojnie, pamiętam co mówił;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted February 5, 2010 Share Posted February 5, 2010 No to gratulacje i spieszę z odpowiedzią: 1/ to jest worek mosznowy - piesek miał najwyraźniej sterylke robioną taką technika że wyłuskano jądra i nasieniowody pozostawiając mosznę. Za jakis czas moszna się obkurczy i będzie miał taki mały supełek na pamiątkę w miejscu klejnotów;) ( dla niewtajemniczonych będzie to wygladało jak mini jąderka:evil_lol:) 2/ jak najbardziej dozwolone - jesli ma ochotę, nie ma przeciwwskazań. Może byc jeszcze nieco skołowany po narkozie i niepewnie chodzić więc raczej spokojnie i na smyczy ale obsiusianie znajomych miejsc z pewnoscia poprawi mu humor:lol: 3/dzis raczej nie ew. na prawdę symbolicznie , od jutra juz mozna zacząć karmić z tym, że dobrze jest stopniowo wracać do normalnych porcji ( jutro 1/3 , pojutrze 2/3 a w poniedziałek juz normalna micha) To zalecenie wynika z tego, że po narkozie jelita przez jakis czas są jeszcze trochę "ospałe" i podanie po głodówce od razu pełnej porcji może wywołać rewolucję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubabuba Posted February 5, 2010 Share Posted February 5, 2010 Dziękuję bardzo za odpowiedź :) Czeka mnie długa noc z nim, a już spać się chce:diabloti: A wiesz może po ilu dniach rozpuszczą się szwy? Bo ma takie założone.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted February 5, 2010 Share Posted February 5, 2010 szwami się nie przejmuj;) one zyją własnym zyciem i nie jest ono długie... prawdziwe wyzwanie czeka Cie za parę dni jak to wszystko sklęśnie i zacznie swędzieć - musisz miec duzo atrakcji do zaoferowania bo inaczej psiak będzie monotematyczny - nos w jajach i wylizywanko:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubabuba Posted February 5, 2010 Share Posted February 5, 2010 Na razie to ja tu horror przeżywam. Pies chodzi jak zmora, ledwo się na nogach trzyma:( Martwie się, ale chyba to normalne..osłabiony przecież jest. Oby do rana:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted February 6, 2010 Share Posted February 6, 2010 Nie , osłabiony nie jest bo u samca taki zabieg nie jest specjalnie obciązajacy - jest mało "krwawy", ciecie jest płytkie i nie narusza ani miesni ani otrzewnej ( jak w wypadku suczki) , cała operacja trwa kilkanascie minut. To co bierzesz za osłabienie to efekt działania narkozy - zanim leki całkowicie przestaną działać pies wygląda własnie tak jakby się słaniał na nogach z osłabienia . W narkozie podaje sie srodki działajace zwiotczająco na mięsnie i to przez jakąś dobę po zabiegu jeszcze widać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubabuba Posted February 6, 2010 Share Posted February 6, 2010 Aha, dobrze wiedzieć. Jakoś noc przeżyliśmy. Pies już ma apetyt, dałam mu małą porcję lekkostrawnego pokarmu. Widzę poprawę i to jest najważniejsze. Chodzi, merda ogonem. Na dwór chętnie wychodzi. Tylko się kołnierzem zahacza co chwile;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.