Jump to content
Dogomania

Poraniona, przerażona na śmierć, 5cio kg drobinka. Znalazła kochający domek! Hura!


Masza4

Recommended Posts

  • Replies 320
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A jak chcecie podac lek psu, ktory gryzie w histerii ?? :shake:

O ile znam Anabelke, to doskonale sobie poradzi bez tego :razz: oby tylko zaden "fachowiec" nie probowal "pomoc" i dal jej mozliwosc nawiazania kontaktu z sunia :roll:

Niecierpliwie sie!!!

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam przepraszam, już piszę!
Anabelka prawdopodobne wybiera się do schrona jutro, po pracy. Jak zwykle musiało coś nawalić i zepsuło mi się auto...Nie będę więc jak miała odebrać od Anabelki suni :-( Miejmy nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzimy. Czekam na wiadomość potwierdzającą przybycie Anabelki do schrona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma-ja']A jak chcecie podac lek psu, ktory gryzie w histerii ?? :shake:

O ile znam Anabelke, to doskonale sobie poradzi bez tego :razz: oby tylko zaden "fachowiec" nie probowal "pomoc" i dal jej mozliwosc nawiazania kontaktu z sunia :roll:

Niecierpliwie sie!!![/quote]


oj tak t6ak, jak pamietacie wyciaganie Reksia...z tym nieudacznym pracownikiem...
hmmm
moze anabelka zapozna sie z tym watkiem, bo to bylo straszne!
karetki czekaly w calej polsce..bo ataki serca na dogo w tym watku byly murowane...obylo sie w koncu bezinterwencji pogotowia ratunkowego, ale ten watek -Reksia- misternie przygotowany....jest watkiem ku przestrodze, tak jak i Berusi...proby z Berusia...



trzeba bylo nastepny raz planowac...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Masza4']Taaaa pixie pamiętamy historię z Reksiem. Mikroskopijny pies i duży pracownik a lał przed psem w gacie że aż strach :angryy: nieudacznik...[/quote]


To była tragikomedia wtedy........
Tragi - dlatego , że pracownik bał się wyciągnąc z budy maleńkiego pieska,skutkiem czego Reksio został jeszcze przez trzy dni w schronisku
i
-komedia , bo aż było żałośnie patrzeć .....
Chłop jak dąb, młody , silny i nie mógł poradzić sobie z 5-ciokilogramowym psem ...

Na szczęście druga próba wyciągnięcia Reksia już się powiodła i tak też będzie z sunią .........:lol: Nie ma innej opcji !

Kciuki zaciśnięte .......

A Oskar zostaje , bo nie mamy adoptującego ......:placz:

Link to comment
Share on other sites

Cholera! Oskara tez trzeba wyciągać :placz: On jest w okropnym stanie. Czy może ktoś jeszcze z adoptujących się zgodzi?
Cały problem w tym, że anabelka nie ma własnego samochodu, ja też nie, a przywiezie ją znajomy. ja do tego siedze w domu na zapalenie płuc więc totalne dno!!! :placz:

Link to comment
Share on other sites

nic z tego...
do schrona po 15 pojechała siostra Anabelki, bo ta musiała zostać chwilę w pracy. jak sie okazało-'pies jest dla kogoś zarezerwowany'...
a co więcej-wcale nie było suki w boksie!!!
czyli pewnie sprawdziło się to co sądzilam. suka pewnie już nie żyje. ostatnim razem pracownik przykuł do niej uwagę, że jest agresywna, i może już koniec z nią...takie psy nie maja normalnie szans na adopcje.
nie chce mi się wierzyć, że taki pies-stary, brzydki, przerażony, momentami agresywny znalazł jakiegoś troskliwego pana, który przyjedzie po nią za kilka dni. nie uwierzę w to! :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Cholera no :angryy:
Właśnie odbyłam z moją siostrą (Kasią) długą rozmowę przez telefon. Wcześniej nie mogłam bo cały czas płakała. Powtórzyła to co już wcześniej napisała Masza. Mówi jeszcze, że odniosła wrażenie, że facet doskonale wiedział o jakiego psa chodzi. W ogóle był mrukowaty i beznadziejny, ale gdy mówił o tej suni to tak jakby recytował jakąś formułkę.
JA też nie wierzę, że sunia jest zarezerwowana. Kasia mówi, że przez łzy niewiele widziała ale jest pewna, że tej suni tam nie było.
Strasznie żałuje, że to nie ja tam pojechałam, ale po 13:00 zadzwonił mój dziekan, że przyjedzie bo ma dla mnie "robótkę", no i już wiedziałam, że nie wyjdę z pracy o czasie.

Boże, co za świat :placz:
A może ona jednak jeszcze żyje?

Link to comment
Share on other sites

Cholera!
czyli pewnie pracownik wiedział o jakiego psa chodzi, bo przeciez wcześniej była znajoma wetka Gospelli...
Skąd niby tak doskonale orientował się co to za pies?
Jak daleko można się posunąć, aby zrobić komuś na złość! Walczymy o każde psie życie,a nagle okazuje się, że nici z tego! Przecież to absurd! NIKT takiego psa nie zarezerwował, nie wierzę w to! Anabelko czy pójdziesz jeszcze do schorna? Chyba trzeba z nimi rozmawiać trochę bardziej ostro! :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Nasza polska rzeczywistość...:wallbash: :placz:
Myślicie że czytają dogo? W takim układzie wszystkie działania związane z tą małą trzebaby na pw przenieść. Czy wy macie jeszcze dziewczyny tyle sił i cierpliwości by pojechać tam raz jeszcze i spróbować? Anabelka..?:oops:

Link to comment
Share on other sites

Nie wierzę że coś złego mogło się stać malutkiej ,:shake: musicie coś wymyśleć skoro jest zarezerwowana więc jeszcze jest w Schronisku , może przedstawić się jako właściciel suni która ma problemy natury psychicznej reaguje paniką nawet na właściciela , w ekstremalnych sytuacjach .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...