_Judyta_ Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 Charciara, ja jestem starym opryszczkowcem, jak jestem w "formie" to mam nawet 4-5 na raz! cóż, plecam nagietek! :lol: oraz dużo witaminy C, poza tym jeśli Cię anytbiotami faszerowali to musisz w aptece kupic takie świństwo - nazwy nie pomnę - ale są to baktereie w ampułkach, bo się wyjałowiłaś i cały system immunologiczny masz poważnie nadszarpnięty, pij dużo wody -2l dziennie i jedz wapno. tydzień i powinno się poprawić. maścią leczysz objaw nie przyczynę. J Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 charciara Te robale w ampułakach to "lakcid". Poleca sie też jogurty, kefiry... na odbudowanie flory bakteryjnej. Normalne przy antybiotykach. U nas "opryszczkę" popularnie nazywa się "febrą" Ale, żeby leczyć od wrzesnia ? :o To cos tu chyba nie pasi. Kiedyś czytałam taki mądry artykuł o opryszcze i tam "stało napisane", że jak wychodzi, to uaktywniaja się wirusy, które człowiek w sobie nosi. Uaktywniają się dlatego, że nastąpiło jakieś osłabienie organizmu przez np. przeziebienie, zmęczenie itp. Jeden człowiek posiada te wirusy i jest podatny na występowanie opryszczki a inny i chnie ma i nigdy w życiu opryszczki miec nie będzie. A miałaś kiedyś to wcześniej ? Judyta Na humorek w pracy mi sie przyda. Tylko, żebym pod wpływem nie zaczęła się zabawiać w dzięcioła przy biurku :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Judyta_ Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 no właśnie, Rotti to dobrze wszechno opisała z tymi wirusami. oprycha to taka kontrolka, która mówi, że ciągniesz na rezerwie i ogólnie system odpornościowy sobie nie radzi, więc wirus się uaktywnia. u nas też się na to mówi "zimno", bo jak się trochę przeziębisz to odporność spada i wyłazi gnida na wierzch. dlatego koniecznie vit C i wapno! mi to też wychodzi jak jadę do ciepłych krajów (zmiana klimatu), nie wysypiam się, jem mało warzyw i owoców, po jakichś zakapiornych imprezach, jak mi smutno, no jak tylko coś nie gra to zaraz mi na pysk wychodzi to świństwo. badania krwi bym zrobiła - żeby zobaczyc czego Ci tam brakuje. za długo to trwa. a anytbiotyk na pewno tylko pogorszył sprawę. swoją droga zastanawia mnie dlaczego wciąż konowały w kraju walą na wszystko antybiotyk, bez badań, na oko? jak Ci jeszcze ktoś przepisze truciznę to jedz propolis - też antybiotyk ale nie robi takiego spustoszenia w organizmie...jak będziesz miała badania to podeślij rezultaty - my Cię tu przez internet wyleczymy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 He he he, z charciego forum zrobiło się doktorskie. Lakcidu nie jadłam, opychałam się bakteriami o nazwie Trilac. Swoją oprychę to ja znam na wylot, morduję się z nią ponad połowę życia. Jak tylko się zaczyna biorę Antivir w tabletkach, bo maściami wszelakimi to za teściową można rzucać. A odporność mi siadła przez to siedzenie do późnej nocy na dogomanii :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 Zapomniałam napisać, że pani w aptece poleciła mi witaminki Multitabs, w których oprócz witamin i tych wszystkich mikroelementów jest jeszcze 6 ziół. Podobno dwumiesięczna kuracja pomaga na opryszczkę. Jak zeżrę witaminy, które mam teraz, to se tamte kupię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 22, 2004 Share Posted January 22, 2004 jedz propolis - też antybiotyk ale nie robi takiego spustoszenia w organizmie Albo czosnek. Albo jedno i drugie ;) A mo ze by go tym nagietkiem ... ? Dobra dziweczyny, żal mi Was opuszczać ,ale muszę za 6 godzin być w pracy. Jutro bedę dłużej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 22, 2004 Author Share Posted January 22, 2004 A jeszcze jedno - badania krwi robiłam niedawno dokładne, bo pigułki anti-baby biorę i wszystko cacy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Judyta_ Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Rotti, szkoda, że lecisz! Charciara, to Ty jesteś specjalny przypadek! jutro Cię obgadam z paroma specami i może coś doradzę. a homeopatię byś wzięła jak Ci co polecę? ja myślę, że to możesz mieć na tle, hm, jakby Ci to tutaj tego, no, nerwowym, Ty chyba tęskniąca trochę jesteś nie? nie chcę mówić, że na opryszczkę chłop dobry, ale nie zaszkodzi, może pomóc. jest tam jakiś chętny? kobitce trza pomóc! e, nie ma nikogusieńko... jutro może mi co mądrzejszego do łba strzeli to Ci napiszę. teraz też juz spadam. dobranoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 23, 2004 Author Share Posted January 23, 2004 Judyta - chłopa mam pod nosem, na miejscu - nie trza szukać. Dobrej nocy też. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wirka Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Czyli w wielkim skrócie to jest tak, że jak masz się z chłopem rozstać to się przygotuj na oprychę? :lol: :hmmmm: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Ciekawe jakie objawy ma chłop po rozstaniu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 23, 2004 Author Share Posted January 23, 2004 Ledwo oczy otworzyłam, a tu już gadają od samego rana :D Co za ludzie ?????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 charciara A Ty lepsza nie jesteś. Ledwo oczy otworzyłaś, już do kompa :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 23, 2004 Author Share Posted January 23, 2004 Jeszcze nie całkiem. Oczy otwierają mi się dopiero po drugiej kawce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Cześć, ale z Was ranne ptaszki, ja dopiero od 10. jestem przy kompie... Gocha i dwa borzojki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Gocha Niektórzy to mają dobrze :) charciara Już ? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bagi Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Chwilunia , chwiluni . Na temat rozstan z chlopami , to ja tu moge sporo powiedziec ,ale jakos u mnie to sie z opryszczkami nie wiaze :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bagi Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 O jasna cholera to jest juz nalog , ja nawet sniadania jeszcze nie jadlam , dalam tylko psom i do kompa . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Ja też siedziałałabym od samego rana przy kompie, jakbym go miała w domu, ale niestety jeszcze nie mam,,,,także zostaje tylko ten w pracy, z blokadami prawie wszystkiego , ale pisać chociaż jeszcze mogę...hi,hi Gocha i dwa borzojki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 bagi U mnie też się to z opryszczkami nie wiąże, no chyba, że z zajadami ;) Gocha Jak bys miała komp w domu to siedziałabyś 24h ? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Ja słyszałam, że zajady / opryszczki to od całowania się na wietrze - w przeciągu, hi,hi. Gocha i dwa borzojki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Gocha Mnie to całowanie nie dotyczy, więc chyba jednak z braku ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 23, 2004 Author Share Posted January 23, 2004 charciara Już ? :lol: Już prawie - byłam z psami, nakarmiłam, teraz druga kawa. Słuchajcie, ten nagietek to smakołyk musi być niesamowity. Przemywałam Stefanii Rudeckiej łapsko i trochę rozlało mi się na podłogę. Nie musiałam ścierać - jak się wszystkie dopadły, to wylizały podłogę do czysta :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 charciara To dobry sposób na przywołanie :lol: :lol: :lol: Widziałaś kiedyś kota po rozlaniu na podłogę waleriany ??? :D A jak łapa ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted January 23, 2004 Author Share Posted January 23, 2004 Miałam kiedyś kota - Tadzia. Lubił waleriankę, oj lubił. Czasem nalewaliśmy mu trochę na spodeczek, to takie numery wywijał, że głowa mała. Łapa wygląda coraz lepiej, chyba tym nagietkiem sobie parchy na pysku posmaruję :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.