Jump to content
Dogomania

Mister B. z Gdańska pomoc otrzymał i dom też ma.


kaerjot

Recommended Posts

  • Replies 320
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ma entropium powieki ma lekko zawinięte do oczu przez to włoski podrażniają i infekują oczy. Nie widać tego dobrze jedynie jak się rozchyli mu powieki widać jak dolne rzęsy są przyklejone do gałki ocznej a na rzęsach są kawałki ropy, zbierają w końcu każde świństwo i trzymają w oczkach. Głównie prawe jest w gorszym stanie tam te rzęsy podrażniające powiekę bardzo dobrze widać. Do tego ma infekcję uszu i nosa. Od wetki na osiedlu dowiedziałam się że to jest zależne od siebie. Infekcja oczu powoduję infekcję uszu i nosa, przez to że są kanalikami połączone. Tak mi tłumaczyła. Koło zamknięte bo oczy będą bez operacji ciągle zainfekowane. Kiedyś on wyglądał masakrycznie bo jeszcze za uszami miał rany. Zainfekowane brązową wydzieliną uszy bardzo go swędziały więc drapał się do krwi. Światło go razi więc otwiera oczy tyle ile musi. Każda z nas wie jak boli jak rzęsa lub inne cudo wpadnie do oka i ciężko je otworzyć. Nie wiem czy dobrze to wyjaśniłam

Link to comment
Share on other sites

Owszem biedaczek i żyje z tym już jakiś czas. Teraz jego oczy źle wyglądają są opuchnięte a smar i inny brud wszechobecny na jego sierści nie pomaga w leczeniu :( Dlatego desperacko szukałam pomocy skoro mnie nie stać na operację. Już teraz go tłuka bo przychodzi z nosem podrapanym a co będzie jak przyjdzie marcowanie :( Zniknie jak jego ojciec kiedyś, tez miał podobny problem i zniknął :(

Link to comment
Share on other sites

Wiem, wiem trzeba myśleć pozytywnie! Już sam fakt że sfinansują jego operację mnie cieszy. O foteczki proszę się nie martwić jak pisałam sesję będzie miał i dowiem się jak się będzie sprawował w domu oraz poznam do końca jego charakter. Czy zbój z niego czy kochane misio. Ojjj żeby tylko do kuwety wchodził. Nie pracuję niestety ale jedno w tym dobre, że będę w stanie się nim zająć w 100%

Edited by Ninsianna
Link to comment
Share on other sites

hihi np na kanapę :lying: o zgrozo. Miałam kiedyś kota z podwórka którego chciałam przygarnąć ale sikał mi pod krzesło a do kuwety nie wszedł i tego się boję. Jak coś będę go uczyła i prosiła resztę kociego towarzystwa w domu żeby mu wytłumaczyli do czego służy kuweta:roll:

Link to comment
Share on other sites

Większośc kotów chyba odruchowo szuka kuwety. Owszem, zdarzają się wyjątki ,ale czesto jest to spowodowane chorobą. Jesli on jednocześnie przejdzie kastrację, to powinno być ok!!! Gdybyś potrzebowała jakiejś pomocy tam w okolicach Obrońców, coś zajrzeć do weta, czy jakaś inna sprawa, to ja od 9 do 17 jestem w pracy, a potem zazwyczaj wracam do domu i mam blisko, mogę wyjść. Jakby co Kaerjot ma mój numer

Link to comment
Share on other sites

No dobziu, doczłapałam się do domu uff, po drodze zahaczyłam o real więc się nadźwigałam :D A teraz do rzeczy. Cena obu zabiegów jak dla mnie 300zł jeśli płaciła bym z własnej kieszeni, jak dla animalsa 350 :P Może się zmniejszyć ta kwota w zależności czy trzeba będzie robić i dolną i górną powiekę w obu oczętach. Za jednym zamachem odjajcuje :P Termin.. taki konkretny nie mógł być bo Mister B punktualny nie jest i bywa że znika. Ustaliłam z wetem że środę i czwartek, oczywiście w przyszłym tygodniu mają wolny od zabiegów jeśli niunio przyjdzie łapiemy go i dzwonimy w tych dniach zn ja dzwonię do weta, że kot jest i upewniam się czy żadne zabiegi akurat nie wypadły. Czyli wstępnie przyszła środą lub czwartek dla Mistera B i tylko tyle czasu mu zostanie nacieszenie się swoją męskością :D

Link to comment
Share on other sites

W domku też mam jedną kotkę bez domku i na szczęście od razu używała kuwety. 9 lat żyła na wolności i gdy wsadziła łapkę chyba w jakiś sidła i chcąc się uwolnić zdarła sobie skórę od stawu łokciowego do nadgarstka. Wdała się martwica i przez pana doktora z kaprów Mamunia by łapkę straciła gdybym ją wypuściła po wszystkim na dwór jak to zalecał. Oczyścił jej łapeczkę i zszył ile się dało, ale zawiązał jej dość mocno opatrunek i kazał ją wypuścić bo i tak ten opatrunek sobie zerwie. Nie miałyśmy sumienia jej wynosić a ona też nie chciała nas opuszczać i została. Za jakiś czasz paluszki zaczęły puchnąć i niefajny zapaszek się rozchodził. Ona dzika więc nie da się złapać. Nie mogłam jej odwinąć łapki bo na warstwie bandaża warstwa plastra. Mamunia się denerwowała i gryzła tą łapkę, w końcu wzięłam żyletkę i z ciężkim sercem zbliżyłam się do łapki i tego opatrunku żeby go rozciąć i nie oberwać kompletem pazurów po twarzy. Chyba czuła, że chcę jej pomóc bo siedziała spokojnie a ja rozcinałam podklejony od ropy bandaż. Nie muszę mówić jaki zapaszek uderzył w mój nos po rozpakowaniu łapki. Rana była zainfekowana, a ropa wylała się fujj. Zaczęłam wtedy robić okłady ile się dało. Mamunia jest do tej pory u nas a łapka się wygoiła, choć skóra na niej jest naciągnięta. Ma teraz kochający dom i nie musi się o nic martwić. Do kuwety zagląda regularnie i jest totalnym czyściochem, większość dnia musi się umyć bo ktoś ją dotknął, mały łasuch na mizianie :) Mogła bym o niej dużo mówić, o mojej Neko też i Kajtusiu którego ktoś do pojemnika na śmieci wyrzucił jak był malutki w zamieć, zimą.Dokładnie 6 grudnia 8 lat temu Kajtuś trafił do mnie taki prezencik na mikołaja. Chore, z gigantyczną biegunką, ledwo widzące z problemami psychicznymi. Siedziało takie maleństwo brudne w pojemniku na śmieci. Musiał go ktoś bić bo źle reagował na podniesiony ton głosu i był agresywny ale mu przeszło.Teraz jest dostojnym kocurem, mam go w awatarze:) Jak był malutki musiał dostać łyżkę ugotowanych ziemniaków dziennie bo nie darował :)

Link to comment
Share on other sites

wet, u którego ja byłam, ma nieco odmienne zdanie na temat całej sytuacji i uważa, że to nie jest taka prosta sprawa...
wg niego jedno z drugim niekoniecznie jest związane, tzn. entropium i zapalenie spojówek czy zewnętrznego układu słuchowego. Mówi, że nie podjąłby się operacji, zanim nie wyleczyłby tej infekcji bakteryjnej, chociaż częściowo. Entropium to zabieg kosmetyczny, a więc najważniejsza jest sterylność. Twierdzi, że to zły pomysł, żeby operować, kiedy jego oczy są w takim stanie....zalecałby leczenie, najpewniej antybiotykami, a dopiero później zabieg...
kastracja+operacja powiek= 300-350 złotych, za jednym zamachem
Tyle udało mi się dowiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

Tu się zgodzę w 100% On dostaje antybiotyk duomox do pysia i już tak nie kicha, ale myślę że wet powinien go zobaczyć czy się do zabiegu kwalifikuje. Po operacji odporność spadnie i wtedy nawet mała infekcja zrobi krzywdę :( Jak to zrobić? Czy dać znać do animalsa żeby do tych operacji potrzebna będzie jeszcze wizyta ewentualnie leczenie i też to na fakturę dać. Przyznam się że obawiam się dać go na ten zabieg jeśli nawet mały bakcyl tam siedzi.

Od jutra Białasek będzie u mnie w domu o wiele dłużej, będę go przyzwyczajała do mieszkania w domu :)

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że należy opisać jego stan, tzn. powiadomić animalsów, że zabieg może się odbyć tylko wtedy, kiedy kot będzie wy- albo chociaż podleczony i to też wiąże się z kosztami....weź go do weta, niech go obejrzy i zadecyduje....ja bym go jeszcze potraktowała jakimiś specyfikami, żeby te infekcję załagodzić i dopiero wówczas operowała. To jak - jedziesz na Obrońców Wybrzeża czy mam go zabrać do lecznicy na Bitwy Oliwskiej?

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z martasekret, trzeba powiadomić Animalsów, ale najpierw trzeba wybrać lecznicę. Ja się przyznam, że nie znam osobiście lecznic, o których mówimy, bo ja zawsze na Kaprów. Tak więc skoro cena podobna, to proponuję, żeby głosowały osoby, które znają te lecznice.

Link to comment
Share on other sites

Tak samo nie znam się jak zajmą się kotem na obrońców. Może skoro polecacie lecznice na Bitwy Oliwskiej to tam dajmy niunia na zabiegi. Mister B właśnie jest u mnie i śpi na kanapie chrapiąc :) Mój Kajtuś jest oburzony, że znowu ktoś mu kanapę zajął. Siedzi przy mnie i jakby chciał powiedzieć "no! to jest już niedopuszczalne, jak on tak mógł" hihi. Wie gdzie się ułożyć na ciepłej kanapie. Kuwetę wniosłam do pokoju żeby w razie co szybko reagować ;) Bialutki dziś podszedł do mojego Kajtka i dali sobie buźki ale mój Kajtuś awanturnik go oprychał. Bialutki się wycofał, więc żaden z niego morderca, jak na razie ;)

Zrobiłam mu kilka fotek i filmik :) Próbowałam wrzucić fotki tu ale mi nie wychodzi :placz: Podam linki trudno.

[url]http://www.fotosik.pl/u/ninsianna/zdjecie/1/album/1102836[/url]
[url]http://www.fotosik.pl/u/ninsianna/zdjecie/2/album/1102836[/url]
[url]http://www.fotosik.pl/u/ninsianna/zdjecie/3/album/1102836[/url]
[url]http://www.fotosik.pl/u/ninsianna/zdjecie/4/album/1102836[/url]
[url]http://www.fotosik.pl/u/ninsianna/zdjecie/5/album/1102836[/url]
[url]http://www.fotosik.pl/u/ninsianna/zdjecie/6/album/1102836[/url]
[url]http://www.fotosik.pl/u/ninsianna/zdjecie/7/album/1102836[/url]

[url]http://imageshack.us/clip/my-videos/268/94950431.mp4/[/url]
[url]http://imageshack.us/clip/my-videos/546/giw.mp4/[/url]
[url]http://imageshack.us/clip/my-videos/96/wiv.mp4/[/url]


Oczka wyglądają bardzo ładnie wysięku już nie ma, uszy też super ale jeszcze mu zakropiłam. Z noska troszkę leci ale nie tyle co wcześniej i wydzielina jest tylko troszkę mętna a nie jak wcześniej żywa ropa. Dalej z niego smrodek i brudasek :D

Po zabiegach do czasu znalezienia mu domku Mister B zostaje u mnie, jeśli było by tak, że domek nie zostanie mu znaleziony to nie wyrzucę go na dwór i zostanie u mnie, trudno.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...