Evelin Posted January 31, 2012 Share Posted January 31, 2012 (edited) Jest takie powiedzenie....Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga- to powiedz Mu o swoich planach...Widocznie mi się to udało... Bo sobota to miał być dzień wolny..na nadgonienie zaległości wszelakich ( a jeszcze ich trochę zostało)...przygotowanie się do pracy w niedzielę..itd..miejsce na relaksację też miało być... Miało być pięknie-a wyszło jak zwykle :smile: Wieczorem wyszłam na chwilę z pracy (właściwie to mozna powiedzieć,że mieszkam na terenie zakładu pracy)...pod budynkiem jakiś piesek cos je..ktos litościwy wyrzucił mu z okna..no to - myslę,przyniosę mu coś do jedzenia...Wracam- już nie ma pieska...ale blisko jest śmietnik...podeszlam- nie ma...wracam...coś wybiegło-to ten......podrośnięty kulawy szczeniak...szlag mnie juz trafił,wysypałam chrupki ... Rano,po wyjściu z pracy poszłam w okolice śmietnika i garażów...Spało toto skulone pod jkołem jakiejś przyczepy...zawału serca można dostać... Mówię-chodź piesku..wcale nie liczylam,że pójdzie...raczej myslalam,że wrócę samochodem,ze smyczą i obrózką..ale piesio niegłupi..poszedł...a właściwie poskakał.... Teraz już bedzie skrótowo.. Z wielkimi wyrzutami sumienia przyjechał dziś do Pipi..na trochę, na uchronienie przed mrozami..ma zgrubienie na kulawej nózce- może to stłuczenie,może cos innego...je zachłannie... Coś mu wymyślę...ale niedługo mrozy -20stopni..Musi mieć tymczasowe schronienie..teraz... już Za tydzień może być za późno. I to tyle co mam do powiedzenia na dziś... Pojechałam ( razem z drogą powrotną to ponad 250 km)..wszystkie plany wzięły w łeb...Pipi ma kolejną biedę na głowie...ja wyrzuty sumienia...szczeniak bezpieczny... Przy okazji poznałam przesympatycznego Artura-syna Pipi...razem porobiliśmy zdjęcia Nucie,Cytrze i Tajdze .. Potem przyjechała Pipi, i we trójkę pogadaliśmy przy kawie...Artur nada imię szczeniakowi..poczekamy.. Echhh Zdjęcia... Szczyl po wyspaniu i ogrzaniu... [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images49.fotosik.pl/1288/1a041cfde17edecfmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images46.fotosik.pl/1292/676cd1a11fe5c8b4med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1281/b9a098ba97100ae2med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images35.fotosik.pl/1147/e314303cd0623237med.jpg[/IMG][/URL] nóżka tylna :-( [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1281/e7da9597d2b9e75amed.jpg[/IMG][/URL] Pipi wraca wlasnie z Bialegostoku....Była z Kanisem na rtg...Stwierdzono[SIZE=4][COLOR=red] złamanie kosci udowej ( przechodzone...), konieczna będzie operacja.[/COLOR][/SIZE]...tak przynajmniej brzmi werdykt,po pierwszych oględzinach zdjęć (zdjęcia bagatela 80zł :smile:) Jutro mamy się dowiedzieć więcej-jak dr ,który bedzie operował obejrzy zdjęcia- tzn kiedy, no i oczywiscie o koszty...Jak dam radę,jeszcze dziś założę oddzielny watek dla małego... Muszę w tym miejscu bardzo podziękować białostockiemu oddziałowi TOZ- [COLOR=black] [/COLOR][SIZE=4][COLOR=black][B]Kanis został podopiecznym TOZ, na konto białostockiego TOZ bedzie można wplacać pieniadze na operację...[/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=red]TOZ Białystok [/COLOR][/SIZE][SIZE=4][COLOR=red]PKO BP S.A. I/O Białystok 05 1020 1332 0000 1802 0207 7162[/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=red]koniecznie z dopiskiem Kanis [/COLOR][/SIZE] Ale na razie nie znamy kosztów, nie ma watku ..poczekamy do jutra....Pipi umówi się na operację ( lecznica na Wesołej w Bialymstoku) w najbliższym możliwym terminie... Pipi, ale Ci roboty nadałam...dziś o 8 rano było u nas 19,5 stopnia poniżej zera :-( [COLOR=red][B]Operacja jutro ( tzn 2.02.2012) o 17..[/B][/COLOR].koszt najpradwopodobniej kilkaset złotych :( Jakoś nazbieramy i oby wszystko się udało.. Trzymajcie kciuki... Edited February 1, 2012 by Evelin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted January 31, 2012 Author Share Posted January 31, 2012 Tak sobie gadaliśmy....Artur mówił,że w Anglii nie widział bezdomnych zwierząt...A co u nas? O ile łatwiej byłoby pomagać wydolnej organizacji...Np w przypadku szczeniaka-zadzownić gdzieś...być pewnym,że ktoś przyjedzie,zabierze ,zabezpieczy..potem popilotować sprawę- np zaproponowac pokrycie kosztów,czy cos tam innego... Póki co-jesteśmy w Polsce..tu gdzie mieszkam jest prywatne schronisko,prowadzone przez byłego właściciela fermy lisów...syneczek chyba mysliwym jest...Przyjadą,jak mają zlecenie od instytucji..bo wtedy im zapłacą...Miejsca są zawsze...dla wszystkich....nawet spoza terenu. Wczoraj wieczorem zauważyłam szczylka..gdzie zadzwonić????Do doooopy z takim prawem..kompletnie niewydolne...nic więcej nie napiszę-bo reszta,to byłyby przekleństwa... W samochodzie [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images38.fotosik.pl/1325/df0f15eb4f4b795dmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images35.fotosik.pl/1147/cbf3e15fc365640amed.jpg[/IMG][/URL] U Pipi [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images46.fotosik.pl/1292/82d863111853e635med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images46.fotosik.pl/1292/b30672a2001530bbmed.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted January 31, 2012 Share Posted January 31, 2012 Będzie dobrze. Zobaczycie, że będzie śmigał jak torpeda ;) za jakieś 6-7 tygodni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Randa Posted January 31, 2012 Share Posted January 31, 2012 Piękny ten szczyl:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jolasek Posted January 31, 2012 Share Posted January 31, 2012 Śmieszny. Wygląda na dużego psiaczka na mini łapkach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jumanjiana Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 przepocieszny jest z tym ciemnym pyszczkiem i jasnym noskiem:loveu::loveu::loveu: podkleję sobie wątek do stopki, może więcej osób zajrzy do maluszka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buniaaga Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 [quote name='jumanjiana']przepocieszny jest z tym ciemnym pyszczkiem i jasnym noskiem:loveu::loveu::loveu: podkleję sobie wątek do stopki, może więcej osób zajrzy do maluszka.[/QUOTE] Podziałało zaglądam:) do góry maleńki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 jaki fajny psiak -cudo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 Sliczny:loveu: a noga po operacji się zagoi jak "na psie" :evil_lol: ja w Londynie tez nie widziałam ani jednego bezdomnego psa. nawet ludzi pytałam,że dziwne coś ,że psów nie widac bezdomnych :lol: To oni na mnie patrzyli jak na dziwadło,że jak to "psy bezdomne"? Ich umysł tego nie ogarniał :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanna83 Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 Ależ słodziutka mordeczka. Jaanna019 miała u siebie całkiem niedawno szczeniorkę po wypadku. Krynka chyba miała też podobne złamanie? Ale na szczęście wyszła z tego, chociaż kilka długich tygodni to trwało, ale teraz śmiga na 4 łapkch :) A co do tych bezdomniaków w UK i innych wyspiańskich krajach, to rzeczywiście nie ma takiego problemu na ulicach , ale tam wszystkie nierokujące i długo siedzące psy w schronach są usypiane. W Irlandii pies lub kot przyjęty do schroniska może tam przebywać 2 tygodnie. Później poddawany jest eutanazji. Dłużej trzymane są tylko szczenięta/kocięta. Natomiast procedura adopcyjna jest o wiele bardziej skomplikowana niż u nas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 Witaj Kanis. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted February 1, 2012 Author Share Posted February 1, 2012 [SIZE=4][COLOR=red][SIZE=2][COLOR=black]Wiem od Pipi,że: Kanis jutro będzie operowany w lecznicy na Wesołej w Białymstoku..o godz 17... Ostateczny koszt operacji poznamy jutro,nie ma się co oszukiwać- bedzie to kilkaset złotych...Jeśli ktoś może,prosimy o wpłaty na malucha na konto poniżej... Trzymajcie kciuki...koniecznie..bo jest duże szansa,że wszystko skończy się dobrze... [/COLOR][/SIZE] [SIZE=3]TOZ Białystok [/SIZE] [/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=red]PKO BP S.A. I/O Białystok 05 1020 1332 0000 1802 0207 7162[/COLOR] [/SIZE] [SIZE=4][COLOR=red][SIZE=3]koniecznie z dopiskiem Kanis[/SIZE] [/COLOR][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 Kleks miał złamaną kość udową, brane na śrubę w 97 roku - koszt o ile pamiętam ok 350zł. Po zabiegu pozostała jedynie blizna, pies śmiga bez problemu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 Wspieram Małego i Was ciotki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted February 2, 2012 Author Share Posted February 2, 2012 Trzymaj się mały!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaszanka Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 Jak tylko będzie po operacji - dajcie znać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 Pewnie operacja trwa...trzymaj sie Kanisku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted February 2, 2012 Author Share Posted February 2, 2012 Kanis w trakcie operacji...Pipi odbierze malucha ok 19.....Oj Pipi, naczekasz się.....tyle godzin...nie wiem,jak Ci dziękować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buniaaga Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 kciuki zaciśnięte!Trzymaj się Kanisku! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 i ja zaglądam -pewnie jadą do domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted February 2, 2012 Author Share Posted February 2, 2012 Pipi już w domu...operacja dobrze.... pozostaje czekać.... Kanisio musi miec ograniczony ruch...musi byc rehabilitowany- doszło do zaniku mięśni.... Jest nadzieja... Ale jak dziś u nas zimno....masakra.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Randa Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 To dobrze, że wszystko ok, biedulek się nacierpiał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 Niestety nie miałam jak wpaść do lecznicy żeby poznać Kanisa osobiście i żałuję. Będzie dobrze ;) zanik się cofnie. Teraz Kanisek powinien siedzieć w klatce i wychodzić tylko na siku, "moje" suńki z takim złamaniem też tak musiały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pipi Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 On jeszcze ma wiecej niz mniej do normalnosci. Lezy, placze, zrywa sie co chwile.Mysle, zego boli, ale juz dzisiaj dostal p/b wiec nie moge dac wiecej. Jutro dostanie antybiotyk i p/b. Od jutra bedziemy robic cwiczenia. Nozka jest tak zrobiona, ze teraz jest wyprostowana i ciagnie ja po ziemi. Trzeba cwiczyc bardzo duzo. Zobaczymy mam nadzieje, ze pomoze i odzyska sprawnosc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 To jeszcze sie biedulek na cierpi.Bądź dzielny Kanisku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.