Jump to content
Dogomania

Labradorka boi sie


VictorX

Recommended Posts

Czesc. Pare dni temu (moze z tydzien) zaadoptowalismy 10 tygodniową labradorke (nie ma jeszcze imienia, bo nie mozemy sie zdecydowac, wiec bede ja nazywal po prostu sunia :) )

Sunia umie juz sikac na dworze, po prostu siada obok drzwi i piszczy, lecz gdy jeszcze nie umiala, sikala w domu, a ja glupi sluchajac ciotki, krzyczalem na nia i klepalem po tylku. Krzyczalem takze na nią, gdy mnie mocno gryzła lub roznosila jedzenie po calym domu. Pozniej doczytalem sie w internecie, że nie wolno na male szczeniaczki krzyczec, a tym bardziej bić i był spokój, nic więcej jej nie robiłem. Od przedwczoraj strasznie nas irytowała (mame i brata, z którymi mieszkam), gdy chciala wyjsc siku udawała że sika i uciekała na droge (mieszkam na wsi), za każdym razem, wczesniej tak nie bylo. Postanowilem, że bede z sunią wychodził na smyczy, lecz na smyczy w ogole nie chce szczac, tylko dopiero w domu jak zdejme jej tę smycz. Zamykanie bramy i furtki raczej nie wchodzi gre, bo wraz z domem mamy sklep. Do tego właśnie jeszcze idzie za każdym człowiekiem, który wychodzi ze sklepu i musze za nią latać. Od wczoraj zostałem sam w domu, brat praca, mama praca i to jeszcze na noc+dzień, wiec ogolnie do konca tego weekendu bede prawie caly czas sam w domu. Dzisiaj chciala wyjsc siku, wiec wyszedlem bez smyczy, ale uciekała mi cały czas, na droge i w pole, z 200m od domu, ale dobra, nic jej nie zrobilem. Potem ponownie chciala i zrobila to znowu, i znowu. Nie wytrzymalem i tak sie wkurzyłem (musze sie caly czas nia zajmowac, nie moge znalezc chwili dla siebie), że nakrzyczałem na nią i sprzedałem jej 2 porządne klapsy w dupe. Przestała piszczeć, ale tylko na chwile, piszczała cały czas, żeby wyjść, wiec sie wkurzyłem, przynioslem karme, miske z woda, jej poduszke i zabawki do korytarza i zamknalem na prawie godzinke. Popiszczała z 15 min i zasnela. Potem sie obudziła, uspokoiła sie, zrobilo mi sie glupio i wypuscilem ja, zrobilem caly dom dla niej, lecz i tak biegała po całym domu, piszczała, nie chciała sie ze mną bawić i sika doslownie co 20 sekund w całym domu, ale mało, tak kropelkami. Mam wrażenie, że ona sie mnie boi :(

Obecnie śpi z 1,5m obok mnie pod grzejnikiem, pewnie jak sie obudzi to znowu bedzie przede mna uciekala, piszczala i sikała po całym domu. Jak mam to naprawić? Nie chce, żeby sunia cały czas sie mnie bała :( Nigdy juz jej nie uderze, ani nie nakrzycze, bede uzywal tylko systemu nagród, a jej wybryki - ignorował, lub karał zamykając na jakiś czas w przedpokoju. Po prostu nigdy nie wychowywałem psa w domu, to moj pierwszy raz. Dziękuję za przeczytanie, proszę o pomoc i pozdrawiam! :)

PS. Zapomnialem dopisac, że sunia nie szczepiona, bez rodowodu, wzięta od "znajomych-znajomych".

PS2. Doszedlem do wniosku, że może to być po prostu przeziębiony pecherz, jak sie nie myle. Ewentualnie tęskni za mamą i bratem. Co wy na to?

Edited by VictorX
Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Zamykanie bramy i furtki raczej nie wchodzi gre, bo wraz z domem mamy sklep. Do tego właśnie jeszcze idzie za każdym człowiekiem, który wychodzi ze sklepu i musze za nią latać.[/QUOTE]Domu też nie zamykacie? ...

Najwyraźniej ma problem ze smyczą, więc niech nosi ją najlepiej cały czas, albo krótką linkę, żeby się nie plątała. Niech się przyzwyczai. Nawet jeśli wrócicie do etapu sikania w domu, to będzie musiała to robić ze smyczą, więc przeniesie się to i na zewnątrz.

No niestety pies nie daje chwil dla siebie. Chwilę dla siebie znajdziesz jak pies podrośnie, przestanie żyć 30 sekundowymi drzemkami i godzinami zabawy, uspokoisz go, nauczysz go komendy na miejsce, nauczysz go zajmować się sobą.. taka cena. Trzeba ćwiczyć cierpliwość - dasz radę :)

W jaki sposób chcesz Ty się z nią bawić? Ucieka od razu?

Ja bym stawiała na szczenięce sama-nie wiem-co-chcę-więc-latam-jak-głupia, podsycone pewnie małym strachem, możliwe że tęsknotą.. w tym wieku trudno odróżnić pobudki typowe dla szczeniaka od innych mających głębsze korzenie nie widząc psa na żywo. Skąd jesteś?

Link to comment
Share on other sites

To nie tak, że mamy sklep w domu, tylko obok, wbudowany tak jakby w dom, że 1 budynek = sklep i dom. Trudne do wytlumaczenia. Z tą smyczą to znaczy że po prostu przypiąć jej smycz w domu i puścić tak? Że ma tak chodzic po prostu?

Jak nauczyc psa komendy "na miejsce" i czy pies 11 tygodni to odpowiedni wiek do uczenia komend?

Bawie sie z nia na pare sposobow, gramy razem w pilke, rzucam jej, bawie sie sznurkiem :) Od czasu gdy pisalem tamtego posta troche sie pobawilsmy, postanowilem ja zmeczyc zeby poszla spac i dala spokoj, ale mimo tego i tak osikała cały dom.

Nie wiem co to ma do rzeczy, ale jestem z okolic Konina, woj. wielkopolskie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] Doszedlem do wniosku, że może to być po prostu przeziębiony pecherz, jak sie nie myle. Ewentualnie tęskni za mamą i bratem. Co wy na to? [/QUOTE]Podsikiwanie może być spowodowane infekcją - zapaleniem pęcherza, cewki moczowej, pochwy a nawet nerek. Tylko, że to nie jest ot tak "po prostu". Nieleczone infekcje dróg moczowych w tym wieku ( w ogóle okresie szczenięctwa) mogą mieć tendencje do odnawiania się przez cłe dalsze życie psiaka. Ja na Twoim miejscu jeszcze dziś zabrałabym sunię do weterynarza. Niech ją obejrzy i obmaca okolice nerek. Jeśli stwierdzi infekcję, to sunia dostanie kilka dawek antybiotyku (dla szczyla lepsze są zastrzyki niż tabletki ) i będzie po problemie. A jak stwierdzi, że zdrowa to ty nic nie stracisz :)

A jak już jesteśmy przy weterynarzu; Czy sunia jest już odrobaczona?
Pisałeś, że mała nie majeszcze szczepień - do czasu nabycia pełnej odporności na psie choroby wirusowe ona nie może miec kontaktu z innymi psami ani z psimi odchodami! Skoro macie sklep na terenie waszej posesji to pewnie też kręcą się tam psy? Musicie tak zorganizować wyprowadzanie małej ( koniecznie na smyczy, apropo jaką macie? Zwykłą? Automat?), żeby zachować kwarantannę.
Albo w ogóle na razie zrezygnujcie z wyprowadzania i nauczcie ją załatwiania sie w domu na gazety lub podkłady higieniczne dla szczeniąt.
Dwie najgroźniejsze choroby wirusowe atakujące szczeniaki, parwowiroza i nosówka mają 90% i 95% próg śmiertelności, a ich leczenie kosztuje po kilka tyś zł. O skutkach nieszczepienia i łamania kwarantanny mozesz przeczytać choćby tu: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/221673-Pilnie-potrzebuje-porady[/URL]!!!
i [URL]http://www.dogomania.pl/threads/221625-[/URL].

Teraz wracając do sprawy podsikiwania.
1. Musisz szybko odbudodować zaufanie suni do Ciebie. Nie chcesz przecież, żeby przez całe życie wiała na widok podniesionej ręki, co?
Zacznij od zachęcania jej do podchodzenia do Ciebie, możesz np. kucnąc albo usiąść na podłodze i rzucać jej smaczki, najpeirw daleko potem coraz bliżej ciebie, aż w końcu będzie je jadła z Twojej ręki.
Nie mów do niej wkurzonym tonem głosu - to bardzo ważne.
Już teraz możesz z nia zacząć naukę podstawowych komend: siad, do mnie itd. Koniecznie poczytaj wątki o tym, jak szkolić szczeniaki.
2. Rutyna,a rutyna i jeszcze raz rutyna. Nauka czystości pójdzie dużo szybciej jeśli będzie trzymać się stałego plany dnia. Budzicie się i OD razu zabierasz psa na siqu, śniadanie i znowu, po każdej zabawie dłuższej niż 3 min też. Pamiętaj, że tak mały pies nie ma jeszcze do końca rozwiniętej kontroli nad pęcherzem, a i jego metabolizm jest bardzo szybki więc dziennie tych wyjść na siq będzie dużo - przynajmniej jedno co 2.5 - 2 . Nie załamuj się - z każdym tygodniem przerwy między wyjściami będą się wydłużały :)


Co do niechęci do smyczy, to dużo szczeniąt na początku tak ma. Wyjątkowo nie zgodzę się z [B]Soko [/B]( sorry darling ;) ) żeby smycz zostawić na dłuższy czas na psie, w domu. Młoda mogłaby po prostu smycz pożreć. Możesz ją za to zastąpić linką ( np. tą kupowaną na metry w budowlanych). Chociaż ja bym polecała trochę inny sposób: najpierw przypinasz psu smycz, kładziesz na ziemi do obwąchania, dajesz smaka i odpinasz smycz. I tak utrwalasz smycz - smak. Potem zamiast kłaść smycz, trzymasz ją w ręku, ustawiasz się przodem do psa ze smakiem w drugiej ręce i robisz krok do tyłu. Pies podchodzi do ciebie, dajesz smaka.
I potem stopniowo robisz coraz więcej kroków, dajesz kolejne ciacha a w międzyczasie pies nauczył się chodzenia ze smyczą :)

[QUOTE] (musze sie caly czas nia zajmowac, nie moge znalezc chwili dla siebie)[/QUOTE]Witamy w świecie młodych rodziców ;) Szczeniaki są baaardzo absorbujące ( tiaa, spuść z oczy na 5 min. a potffór nasika na skórzaną kanapę i zje pilota od telewizora : ), ale wiesz tak to już jest - jak sobie psa wychowasz przez pierwsze miesiące, takiego będziesz miał przez całe jego życie. Także opłaca się zainwestować cały wolny czas na początku - na naukę czystości, podstawowych komend, na odpowiednią socalizację z innymi psami i ludźmi, żeby potem przez kilkanaście lat nie borykać ssię z róznymi problemami.

[QUOTE] Do tego właśnie jeszcze idzie za każdym człowiekiem, który wychodzi ze sklepu i musze za nią latać[/QUOTE]

Podział terytorialny :diabloti: Ludzie do sklepu, pies do domu.

[QUOTE] Krzyczalem takze na nią, gdy mnie mocno gryzła [/QUOTE]

Kiedy sunia zaczyna was podgryzać ( normalne zachowanie u szczeniąt), wymieniajce ręce na zabawki.

[QUOTE] lub karał zamykając na jakiś czas w przedpokoju. [/QUOTE]

:shake: Pies to nie dziecko, nie zrozumie o co w tym zamykaniu chodzi. Postępując w ten sposob rozbudzisz w niej tylko lęk separacyjny i tyle. Poczytaj o mądrych metodach karcenia: odsyłanie na miejsce, ignorowanie, obrażanie się.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]To nie tak, że mamy sklep w domu, tylko obok, wbudowany tak jakby w dom, że 1 budynek = sklep i dom. Trudne do wytlumaczenia. Z tą smyczą to znaczy że po prostu przypiąć jej smycz w domu i puścić tak? Że ma tak chodzic po prostu?[/QUOTE]

Dokładnie tak.

[QUOTE]Jak nauczyc psa komendy "na miejsce" i czy pies 11 tygodni to odpowiedni wiek do uczenia komend?[/QUOTE]
Przede wszystkim trzeba zrozumieć, czym jest psie miejsce. Jest to oaza spokoju dla psa, gdzie nikt nie pcha się do niego z łapami, gdzie on sobie obserwuje otoczenie. Uczyć można w każdym wieku ;) Za miejsce może służyć wygodne łóżko albo nawet ręcznik czy duża poduszka. Naprowadzasz psa na nią smakołykiem i nagradzasz. Staraj się robić to z wyciągniętym palcem, by potem wystarczyło wskazanie jej tego (łatwiej będzie jej skojarzyć), a ona tam pójdzie. W momencie gdy jest na miejscu jest bezpieczna i tam wypoczywa, jeśli czuje się niekomfortowo, idzie na miejsce. Gdy tam jest, sypią się nagrody ;)

[QUOTE]Bawie sie z nia na pare sposobow, gramy razem w pilke, rzucam jej, bawie sie sznurkiem :smile: Od czasu gdy pisalem tamtego posta troche sie pobawilsmy, postanowilem ja zmeczyc zeby poszla spac i dala spokoj, ale mimo tego i tak osikała cały dom.[/QUOTE]
Najlepsza zabawa dla szczeniaka to jeszcze ćwiczenie z przedmiotami ;) np. ucz ją "trzymaj", "puść" (najpierw nagradzasz za samo doktnięcie nosem, potem otwarcie pyska, potem wzięcie do pyska, nie wypuszczasz zabawki z rąk), czym wyeliminujesz ryzyko, że nie bedzie oddawać zabawek w przyszłości i innych przedmiotów; możesz ją uczyć, że jest na smyczy i rzucasz na 10cm zabawkę, komenda "zostaw", potem dalej, albo trzymasz jej przed pyskiem i mówisz "zostaw" - tylko nie ćwicz tego póki nie załapie trzymaj-puść albo nie ćwicz tamtego póki nie załapie zostaw - inaczej może jej się pokręcić ;) możesz ćwiczyć z rzucaniem komendy "zostaw" na latające siatki, kartki papieru, czym być może uratujesz kiedyś np. 100zł :P

Link to comment
Share on other sites

Ignorowanie i obrażanie się to nie jest dobra metoda na karcenie, ponieważ pies nie zrozumie "czemu nagle pańcia nie zwraca na mnie uwagi i nic ze mną nie robi tylko zajmuje się swoimi rzeczami". ;)



Skoro krzyczało się na szczeniaka za nic i się go biło to nie ma się co dziwić, że teraz się boi właściciela. ;) Trzeba myśleć.

Link to comment
Share on other sites

Pies zrozumie, jeśli reakcja będzie natychmiastowa, bo jeśli gryzie nas 15minut i my się nagle odwrócimy to pies z niczym tego nie zwiąże. Jeśli w trakcie spokojnej zabawy zacznie używać na nas ząbków a my przerwiemy zabawę, wkrótce to skojarzy.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za wszystkie porady :) Sunia juz sie mnie nie boi, bawimy sie, od czasu napisania tego posta ani razu nie krzyknalem, chociaz ledwo wytrzymałem gdy pogryzła mi moje CD-Action :( Do tego podsikiwania doszły jeszcze odruchy wymiotne, rozwolnienie i brak apetytu, ale na szczescie pare godzinek temu jej przeszlo i jest lepiej, chodz podsikiwanie kropelkami co kilkanascie sekund zostalo. Do weta zabiorę ją raczej w poniedzialek, gdy matka bedzie w domu, przy okazji wtedy ja zaszczepimy i odrobaczymy. Smycz mamy zwykla, pasek z obroza, na oko tak gdzies 2m. Jako kare zamiast krzykniecia bede stosowal focha i ignorowanie :P Co do komend - siad juz troche umie, wystarczy ze wyjme kawalek karmy z woreczka (według niej - taka sama karma w misce jest niedobra i je z miski tylko jak juz jest naprawde glodna, za to prosto z opakowania - karma jej jakby bardziej smakuje), pokaże palcem na ogon i powiem glosno i wyraznie SIAD to siada :) Właśnie, co do karmy - uzywam Chappi, zwykla, nie junior, sucha. Czy to dobra karma? Czytalem troche na ten temat, postanowilem ze wybiore Brit, tylko, czy mozna ja gdzies dostac w jakims sklepie typu Real, Biedronka czy jakies spozywczaki? Czy trzeba koniecznie zamawiac przez internet?

PS. Jej jest bardzo smutno jak zostaje sama, piszczy i płacze, chciałaby, żeby najlepiej wszyscy lokatorzy byli razem w 1 pokoju z nią. Śpi ze mną w łóżku albo obok na swojej dużej poduszce. Powoli chcialbym ja przyzwyczajac do zostawiania samej. Czy moge od czasu do czasu gdy nie bede mogl sie nia zająć zamknac ja w przedpokoju z karmą miską wody, poduszką i zabawkami? Taki mały jej domek :)

Link to comment
Share on other sites

Dobre jest właśnie dzienną dawkę karmy przeznaczać na nagrody, za to, że pies coś robi ;) wtedy nie ryzykujesz przejedzenia.
Ja się przyznam na karmach nie znam, ale możesz poszukać w innych działach na forum, a jak nie, to ktoś na pewno tutaj odpowie.

Co do lęku separacyjnego - zaczynasz od zostawienia psa na swoim miejscu i tutaj fajna byłaby komenda zostań, aczkolwiek ją jest dość łatwo wyuczyć, ponieważ naturalną reakcją psa na wyciągniętą dłoń w sygnale "STOP" jest zatrzymanie się. Najpierw oddalasz się od niej o 10cm, potem dalej, dalej, a potem np. każesz jej zostać i idziesz do innego pokoju na dwie sekundy i wracasz z nagrodą. To wszystko robisz w ramach normalnego ćwiczenia ;) potem np. możesz ją zamknąć na chwilę. Pamiętaj, by wracać zawsze nim zacznie piszczeć, aż w końcu wydłuży jej się czas, który wytrzymuje sama. Możesz też spróbować zrobić jej konga z karmą by miała zajęcie.

Link to comment
Share on other sites

Chappi jest karmą najniższej jakości. Nie ma tam praktycznie w ogóle mięsa, same barwniki, dodatki, konserwanty, zboża. Na pewno nie jest dobra dla szczeniaka, któy się rozwija, rośnie. Ja ogólnie nie jestem za karmami, ale jakbyś chciał już jakąś dobrą to może Acanę? :)

Link to comment
Share on other sites

Teraz stoją przed Tobą dwie najważniejsze rzeczy do zrobienia, sprawdzenie stanu zdrowia psiaka oraz odbudowanie zaufania. Nie możesz psa bić, Twoja agresja w pewnym momencie odwróci się przeciwko Tobie. Teraz to nie problem, bo psiak jest mały ale jak będzie miał 40 kg to już masz duży problem. Po za tym chcesz mieć przyjaciela czy poddanego? Szczęśliwego psa nie wychowasz biciem. Każdemu nerwy czasami puszczają ale nie możesz złości kierować na psiaka, który wiele rzeczy nie zrozumie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...