Jump to content
Dogomania

Pechowy kaukaz Leo - znalazł szczęście. I dom!:D


_gos_

Recommended Posts

  • Replies 865
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ewelinka nie spodziewała się, że miś jest aż tak duży :diabloti:.


Zaprowadziłam ją do kojca, aby widziała w jakich waunkach żył. Może sama zechce opisać wrażenia :shake:.


Mam nadzieję, że ten cudny spokojny miś okaże się mieć wspaniały charakter. Na razie wszystko na to wskazuje...

Link to comment
Share on other sites

Misiakowóz dojechał właśnie do Białegostoku, teraz kieruje się do weterynarza, potem do hoteliku. Relacja z pierwszej ręki będzie później, jak Ewelina odstawi małego i wróci do domu. Podróż przebiegła im spokojnie, Leo leżał w kennelu i nie rozrabiał:-)

Ewelina kazała też przeprosić te osoby, którym nie udało się do niej dodzwonić - miała dużo rozmów, a potem bateria padła. Podobno syn właścicielki hotelu, który pojechał z Eweliną, śmiał się, że ten pies to jakaś gwiazda, tyle osób dzwoni, żeby zapytać jak się ma:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_gos_']Misiakowóz dojechał właśnie do Białegostoku, teraz kieruje się do weterynarza, potem do hoteliku. Relacja z pierwszej ręki będzie później, jak Ewelina odstawi małego i wróci do domu. Podróż przebiegła im spokojnie, Leo leżał w kennelu i nie rozrabiał:-)

Ewelina kazała też przeprosić te osoby, którym nie udało się do niej dodzwonić - miała dużo rozmów, a potem bateria padła. Podobno syn właścicielki hotelu, który pojechał z Eweliną, śmiał się, że ten pies to jakaś gwiazda, tyle osób dzwoni, żeby zapytać jak się ma:-)[/QUOTE]

Nie jakaś gwiazda tylko Leonek nasz kochany, nasz gwiazdorek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomaniaczkaa'][FONT=Comic Sans MS][SIZE=3]Proszę Państwa, oto miś.
Przebył długą drogę dziś.
[/SIZE][/FONT] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=3]Chętnie państwu łapę poda.
Nie chce podać? A to szkoda.[/SIZE][/FONT][/QUOTE]



I to by bylo na tyle?:P Kurde cały dzien czekalam;) napisz cos noooo;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomaniaczkaa'][FONT=Comic Sans MS][SIZE=3]Proszę Państwa, oto miś.
Przebył długą drogę dziś.
[/SIZE][/FONT] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=3]Chętnie państwu łapę poda.
Nie chce podać? A to szkoda.[/SIZE][/FONT][/QUOTE]

hehehe fajne ale napisz coś ....plisssss :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dogomaniaczkaa'][FONT=Comic Sans MS][SIZE=3]Proszę Państwa, oto miś.
Przebył długą drogę dziś.
[/SIZE][/FONT] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=3]Chętnie państwu łapę poda.
Nie chce podać? A to szkoda.[/SIZE][/FONT][/QUOTE]

:D
doprawdy urocze

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]O 5 rano wyruszyliśmy w drogę. Pogoda nam dopisała, czyli nie zasypał nas śnieg, asfaltu nie pokryła warstwa lodu. Jadąc nie wiedzieliśmy, co zastaniemy kilkaset kilometrów dalej…[/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[B]5 godzin i kilka Rafałowych papierosów później...[/B] [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Toyota doprowadziła nas do celu. Schronisko wygląda bardzo źle. Wszędzie jest brudno. Psy mieszkają w boksach po trzy mając do dyspozycji jedną niedużą budę z dwoma wejściami. Całe szczęście budy są wyścielone, więc psy nie śpią na gołym betonie. Dokoła błoto, brak suchego przejścia. W powietrzu charakterystyczny nieprzyjemny zapach. Dotarliśmy do kojca zamieszkiwanego przez Leo. Kaukaz stał pomiędzy ścianą kojca a budą. Nie mógł się ruszyć. [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Poszliśmy wypełnić dokumenty. W tym czasie pracownicy schroniska zachipowali Leo i wyprowadzili go z boksu. Przy małej pomocy ludzi Leo zajął miejsce w kenelu na tyłach samochodu. No to ruszamy![/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]


[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2][IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-7QOTSKOFSeU/T0VEgCsCNjI/AAAAAAAABns/Rmcr6QTqOKo/s640/DSC06182.JPG[/IMG]
[/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]

[B]Śpiący królewicz[/B] [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Drogę do Białegostoku Leoś przespał, a z całą pewnością przeleżał. Momentami zapominaliśmy, że jedzie z nami trzeci i to niemały pasażer. Ok. godziny 17:00 zawitaliśmy w Białymstoku. [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]

[B]Ja nie chcę do Pana doktora![/B] [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Po przyjeździe skierowaliśmy się w stronę przychodni, aby przebadać Leo dokładnie przed zakwaterowaniem w hotelu. Wypuściliśmy Leo z klatki i na smyczy przeprowadziliśmy na krótki spacer. Po załatwieniu zaległych potrzeb fizjologicznych, założyliśmy Leo kaganiec. Przyszedł czas odwiedzić pana doktora. Ale Leo ani myślał przerywać spaceru. Swój sprzeciw wyraził dość dosadnie wysyłając ostrzeżenie w postaci drobnego ataku. Na szczęście szybko się opanował, dzięki czemu skończyło się mocnymi zadrapaniami, ale jednak tylko zadrapaniami (uff!). Jednak Leosiowi tak się ta dominacja spodobała, że postanowił porozstawiać nas po kątach, a dokładniej po podwórku i spokojnie pospacerować. Nie mieliśmy odwagi całkowicie zlekceważyć ostrzeżenia wysłanego przez Leo, dlatego wspólnie z weterynarzem postanowiliśmy odłożyć badania na później. Kupiłam więc tylko tabletki na odrobaczenie. Możemy jechać![/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]

[B]Jechać? Ale mi się tu podoba![/B] [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2] Leo perspektywa ponownego zamknięcia w klatce bardzo się nie spodobała. Prosiliśmy, zapraszaliśmy, nęciliśmy, obiecywaliśmy… na nic! On chciał spacerować i koniec! A musicie wiedzieć, że jest to niezwykle uparty Jegomość. Na pociągnięcie smyczy reagował jej przeżuwaniem lub warknięciem w stylu: „stary, chyba śnisz! Nigdzie nie idę”. Przy którejś z kolei próbie „zaproszenia” do klatki, Leo wysunął się z obroży (która jak się okazało została zbyt luźno założona w schronisku). No i się zaczęło! Nie mogliśmy przecież rzucić mu się na szyję z okrzykiem: „Misiu, chodź do nas!”. Nie wiedzieliśmy też, jak się zachowa w stosunku do innych ludzi. Leo, jak nigdy nic, ruszył przed siebie. Poruszał się wolnym i dostojnym krokiem. Poszłam do lecznicy prosić o ratunek. Niestety, oni nic poradzić nie mogli. Więc telefon do TOZ-u. A tam Ania, która szybko poradziła nam, do kogo zgłosić się z problemem. Podczas, gdy ja doprowadzałam telefon do czerwoności, Rafałowi udało się prowizorycznie zapętlić i zapiąć smycz zamiast obroży. Po kolejnych kilku telefonach przyjechał Pan Dariusz, który pomógł nam, a właściwie Rafałowi, „zapakować” naszego uciekiniera do kenela, a kenel do samochodu. Ja wolałam nie mieszać się w te „męskie rozmowy”. [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]

[B]Miśkowóz u celu[/B] [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do hotelu. Pani Grażyna otworzyła nam bramę i podjechała sankami. Razem z Rafałem wyjęli klatkę na sanki i pojechali w stronę kojca. Tak! Dokładnie! Stary Leoś jeździł na sankach!. Leo dość szybko zmienił klatkę na duży kojec. Tam czekała już na niego świeża woda. Chwilę później Pani Grażyna przygotowała dla Leo michę pełną pyszności (które zniknęły w ciągu minuty, ale ciii…. Obiecałam Leo, że nie powiem, jakim jest łakomczuchem).
[/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]


[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2][IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-8XgN5QUnN_4/T0VEglQ0nAI/AAAAAAAABn4/iLJIsyrufiw/s640/DSC06187.JPG[/IMG]
[/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2][SIZE=1]Zdjęcie wykonane "na szybkiego", jeszcze bez legowiska. [/SIZE]
[B]
Postanowienie końcowe[/B] [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]
[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Leoś dostaje od nas kilka dni spokoju. Chcemy dać mu czas na zaakceptowanie nowej sytuacji. Za kilka dni odwiedzi go weterynarz, który określi jego stan zdrowia. Będziemy również obserwować Leo pod kątem agresji. Na razie zdjęć jest bardzo mało z szacunku dla prywatności Pana Leona. W najbliższych dniach obiecuję większą porcję. [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]





[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2][SIZE=4][COLOR=darkred]Chciałam z tego miejsca bardzo, ale to bardzo, podziękować Rafałowi za dzisiejszy dzień, który całkowicie poświęcił dla Leo. Wykazał się niezwykłą cierpliwością, poświęceniem i znajomością kaukazich humorów. :Rose:[/COLOR][/SIZE][SIZE=4]
[/SIZE]


[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Co się dziwicie naszemu Leonkowi jak chłopak zmęczony i głodny to był zły.Dla niego wolność,ruch,rozprostowanie kosteczek było priorytetem.Mam nadzieję,że to nadrobi w hotelu,przede wszystkim ruch,który nawet starszym pieskom nie przeszkadza a wręcz odwrotnie.Leo wspaniałych snów!Jutro będzie lepiej!

Link to comment
Share on other sites

Wspaniale, że Leoś ma już za sobą podróż, a przed sobą (oby!) spokojne życie.
Wspaniale, że trafił na TAKICH LUDZI!


Przepraszam, ktoś podawał adres, na który można przysłać zdjęcia z bazarkowymi fantami - nie mogę znaleźć tego postu, poproszę raz jeszcze.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...