Jump to content
Dogomania

Częściowa zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki - prośba o konsultacje


heksa82

Recommended Posts

Tofik (ok roczny mieszaniec średniej wielkości) trafił do mnie ze schroniska pod koniec września. Od samego początku miał albo luźne kupy albo (co zdarzało się najczęściej) najpierw ok a potem coraz rzadszą. No i załatwiał się dość często i obficie, chociaż nigdy nie miał problemu z wytrzymaniem od spaceru do spaceru. Na początku było tłumaczenie, że zmiana środowiska (pies był bardzo słabo zsocjalizowny), jedzenia, itp, itd. Kiedy w zeszłym tygodniu znów miał mocną biegunkę postanowiłam działać. Oto przebieg naszego leczenia:
1 dzień: podwyższona temperatura do 40stopni, podejrzenie pasożytów lub niewydolność trzustki (zlecone badanie kału). Zastrzyki: Buscopan, Potencil, Biotyl
2 dzień: Zastrzyki: Buscopan, Potencil, Biotyl. Kał dostarczony na badanie.
3 dzień: Wyniki kału: pasożytów brak, próba kliszowa: częściowa zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki. Zastrzyki: No-spa, Potencil, Biotyl. Zalecenia: karma Hill's i/d (bez smaków, gryzaków, etc), Creon 10000 dwa razy dziennie po jednej kapsułce. Po wizycie i godzinie od zjedzenia w/w karmy kupa luźna, ale już nie woda. Po spacerze pierwszy podany Creon.
4 dzień: Zastrzyki: No-spa, Potencil, Biotyl i zalecenie od następnego dnia Nifuroks 100 dwa razy dziennie po jednej tabletce przez 6 dni. Kupy idealne, tylko nadal sporo (6 małych na dzień)
5 dzień: leczenie jak wyżej. Jakość kup dobra, zmniejsza się ilość :)

Pies poza biegunkami nie ma żadnych objawów w/w choroby. Ma idealną wagę potwierdzona przez trzech wetów. Od kiedy jest u mnie przytył 2,5kg i wygląda naprawdę fajnie. Chociaż przez te kilka dni leczenia troszkę nam spadła i waga i kondycja. Ma zdrową skórę, sierść.
Co myślicie o diagnozie, badaniu, leczeniu?
Mam zamiar się skonsultować z innym wetem (może ktoś poleci jakiegoś w Zielonej Górze)?
Będę wdzięczna za wszelkie opinie i sugestie.

Edited by heksa82
Link to comment
Share on other sites

Niby jest wszystko ok, ale... Mój pies wygląda i zachowuje się jakby był wiecznie niedojedzony. Karma dla jego wagi to 145-200g dziennie. On dostaje 250g i jeszcze jest głodomor i no i trochę mi chudnie :( Myślę nad zmniejszeniem dawki enzymów lub/i powróceniem do gotowanego jednego posiłku. Mogę to zrobić bez konsultacji z wetem??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='heksa82']Niby jest wszystko ok, ale... Mój pies wygląda i zachowuje się jakby był wiecznie niedojedzony. [/QUOTE]
W tej chorobie to częste, mój też jest wiecznie głodny.

[quote name='heksa82']Karma dla jego wagi to 145-200g dziennie. On dostaje 250g i jeszcze jest głodomor [/QUOTE]
Na jednym z forum znalazłam informację, że jeżeli chcemy podnieś wagę u psa z EPI to należy podawać ok 150% normalnej dziennej dawki jedzenia. Mój powinien dostać ok 50dag, dostaje 75dag i jak napisałam wcześniej jest wiecznie głodny.

[quote name='heksa82']i no i trochę mi chudnie :( Myślę nad zmniejszeniem dawki enzymów lub/i powróceniem do gotowanego jednego posiłku. Mogę to zrobić bez konsultacji z wetem??[/QUOTE]
Nie zmniejszaj dawki enzymów gdy pies chudnie. Pies chudnie bo za słabo przyswaja pokarm, a przyswaja słabo bo ma za mało enzymów.

Psu z EPI warto podawać okresowo podskórnie wit. B12., ja podaję raz w miesiącu Catosal. Tu znajdziesz dawkowanie B12 i wyjaśnienie: [URL]http://www.epi4dogs.com/b12.htm[/URL] - z doświadczenia wiem, że to działa.

Żyję z psem z EPI 2,5 roku, w najgorszym momencie ważył 46kg, dziś waży 60kg i nie widać po nim choroby.

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam do weta. Stwierdził, że jest to na tyle dobra karma, że nie powinien dostawać ani grama więcej niż górna granica. Dopiero 10 dni jest ok (w sensie tyle jedziemy na enzymach i karmie) więc nie ma co na razie cudować. No i oczywiście jak zawsze stwierdził, że jestem nadgorliwa :mad: No i chyba ma rację, bo zważyłam psa i się okazało, że nie schudł :crazyeye: A dałabym sobie rękę obciąć, że widziałam u niego dziś żebra na spacerze :-o

Tofik z wagą nigdy nie miał problemu. Po zabraniu go ze schroniska przytył 2kg (obecnie 9,2kg) w dwa miesiące. Zresztą on z objawów tej choroby to tylko rzadkie kupy miał. Poza tym wygląda jak zdrowy pies.

Aziza a czy pracujesz ze swoim psem? Czego używacie jako smaków? Karmisz tylko karmą (jaką)? Będę wdzięczna za wszystkie rady :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='heksa82']Dzwoniłam do weta. Stwierdził, że jest to na tyle dobra karma, że nie powinien dostawać ani grama więcej niż górna granica. Dopiero 10 dni jest ok (w sensie tyle jedziemy na enzymach i karmie) więc nie ma co na razie cudować.[/QUOTE]
Jak jest OK to super, u nas nie było - karma i enzymy miały pomóc a długo było bez zmian lub gorzej.
Co do karmy i jej pochwał czy nie chodzi o RC, którego mogą sprzedawać tylko weterynarze?

[quote name='heksa82']
Aziza a czy pracujesz ze swoim psem? Czego używacie jako smaków? Karmisz tylko karmą (jaką)? Będę wdzięczna za wszystkie rady :lol:[/QUOTE]
Jedyna nagroda to pochwała i pogłaskanie, zabawka, przytulenie. Smaczek to pokarm, a pokarm bez enzymów oznacza biegunkę.
Co do karmy: trzustkowcom poleca się karmy bezzbożowe z małą ilością włókna (błonnika) i mniejszą ilością tłuszczu. Ja karmię Regal'em [I]Salmon[/I] Bites (z rybą i słodkimi ziemniakami) + enzymy.

Link to comment
Share on other sites

U nas biegunka minęła w chwili zastosowania karmy i enzymów :D Jak ręką odjął. Karmę traktujemy też jako smaki w trakcie ćwiczeń. Cały czas kupki są ok :D

Karma to Hill's i/d. Pierwsze dwa opakowania kupiłam fakt u weta (400g i 2kg), żeby zobaczyć jak się u psa przyjmie. Teraz zamawiam przez neta o czym mój wet wie :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='heksa82']U nas biegunka minęła w chwili zastosowania karmy i enzymów :D Jak ręką odjął. Karmę traktujemy też jako smaki w trakcie ćwiczeń. Cały czas kupki są ok :D
[/QUOTE]
To super. U mojego trzustka zupełnie nie pracuje, ale udało się go unormować i to najważniejsze. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='heksa82']Niby jest wszystko ok, ale... Mój pies wygląda i zachowuje się jakby był wiecznie niedojedzony. Karma dla jego wagi to 145-200g dziennie. On dostaje 250g i jeszcze jest głodomor i no i trochę mi chudnie :( Myślę nad zmniejszeniem dawki enzymów lub/i powróceniem do gotowanego jednego posiłku. Mogę to zrobić bez konsultacji z wetem??[/QUOTE]

Mój Max od 5 lat "jedzie" na Kreonie i diecie (chociaż teraz dieta jest o wiele mniej restrykcyjna).

Po pierwsze - trzustkowiec w fazie ostrej potrzebuje faktycznie więcej jedzenia (Maxik jadł tyle, co dwa psy jego wielkości i 10 sekund po posiłku był gotów zjeść kolejny).
Po drugie - można karmić takiego psa gotowanym - ryż+mięso+marchewka w proporcjach: połowa posiłku do gotowany ryż, 30% mięsko (my ćwiczyliśmy indyka - kupowałam porcje gulaszowe, bo były pokorojone, najlepiej sprawdza się konina...) i 30% marchewka. Jeśli stan jest ostry marchewkę zastępujemy dodatkową porcją ryżu. W stanach ostrych całość gotowaliśmy na papkę i miksowaliśmy mikserem.
Kreon podaje się w trakcie posiłku (lub chwilę przed).
Po trzecie - ilość kapsułek Kreonu dobiera się na podstawie badań. Nie wszyscy weci o tym wiedzą - zaczynaliśmy od 1 kapsułki dziennie, z efektem żadnym - rozwolnienia, chudnięcie pomimo diety, aż pies się odwodnił i na pogotowiu trafiliśmy na weta, co się znał. Pani, która uratowała nam psa (bo podejrzewam, że umarłby z wycieńczenia, jeszcze trochę), zaleciła podawać w początkowej fazie 4 kapsułki dziennie (bo i 4 posiłki). Jak sytuacja się nieco unormowała, zmniejszyliśmy dawkę do 3 kapsułek i po tygodniu zrobiliśmy badanie na enzymy trzustkowe, było OK, więc dawkę obniżyliśmy do 2. Niestety kolejne badanie wykazało obniżoną zawartość enzymów w kale, więc wróciliśmy do 3 kapsułek.
Max "odrabiał" kilogramy na diecie gotowanej przez 1,5 roku (waży teraz 33 kg, a najmniej ważył 22 kg - było mu widać kości miednicy :roll:). Potem stopniowo przeszliśmy na suche, wciąż na 3 kapsułkach. W tym roku po raz pierwszy zdarzyło się nam... zatwardzenie :-o. Więc zmniejszyliśmy dawkę enzymów do 1 kapsułki. Zero sensacji - wygląda na to, że trzustka Maxa podjęła pracę.

Co do pracy z takim psem - w fazie ostrej nie próbowałam żadnych smaczków. Jak już ważył około 29 kg, to robiliśmy po prostu sesję ćwiczeń tuż przed posiłkiem, dając mu kapsułkę przed sesją, a w charakterze smaczków korzystając z gotowanych serc kurzych (są nietłuste i lekkostrawne), pokrojonych na drobniutkie kawałki.
Teraz mój pies odkrywa bogactwo smaczków, ale zawsze wybieram po prostu suszone mięso (piersi kaczki, kurczaka, wołowinę) - jest nietłuste, a Max ma przy nim WIELKIE OCZY :D

Link to comment
Share on other sites

Od kilku dni pracujemy na karmie i brak jest rewolucji :multi:
Wczoraj dostał gryzaka (ależ była radość) i brak rewolucji :multi:
A dziś na spacerku popołudniowym pierwszy raz widziałam, że mój piesio tak mocno się napina przy robieniu kupy :evil_lol: oj jaki to byl dla niego wysilek :cool3:

Edited by heksa82
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

No i mamy kryzys :-( Kupki są rzadkie i śmierdzące :-( Chociaż bardziej mi to wygląda na rozwolnienie niż na biegunkę trzustkową... Zresztą sama już nie wiem... Do tego właśnie się dowiedziałam, że psiak był dokarmiany od tygodnia puszką pedigree (bo niby na suchym to tak biednie jakoś):angryy: Jestem na siebie wściekła, że nie wyłapałam tego wcześniej i na ludzi, że nie rozumieją "nie dokarmiaj mi psa" :mad: Nie wiem nawet kiedy powinnam myknąć do weta jak nie będzie poprawy :-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...