Jump to content
Dogomania

kursy dla fryzjerów


asia_rońda

Recommended Posts

Pomoc w salonie rozpoczelam w wieku 15 lat. Zuwaze slowo pomoc- nie bylam zatrudniona, ale pomagalam, rozpoczynajac w wieku lat 15- a co wiek ma do tego nie wiem.

Nie sadze by psy pokazywane na zdjeciach byly dobrze robione- oceniam glownie ich wyglad pod wzgledem standardu FCI.

Na pewno nie podam zadnych nazwisk, bo nikomu nie zycze by mial rozprawy sadowe z Panstwem :roll:

Zadnych ankiet nie musze przeprowadzac- wystarczy mi ta wiedza jaka mam- o groomingu psow wygrywajacych, gdzie w opisie zaznaczone jest, ze pies jest doskonale przygotowany do pokazu.

Mam nadzieje, ze to koniec dyskusji- rynek jest duzy, jest miejsce dla zarowno osob ktore potrafia robic, nie potrafia, oraz takich ktore zlapaly bakcyla biznesowego. Wybor groomera, czy nauczyciela zalezy tylko i wylacznie od zainteresowanego. Jesli sie tu wypowiadam to dlatego, ze nie umiem siedziec cicho widzac jak ktos bardzo uprawia marketing, a laik moze neichcacy pomyslec niechcacy dac zawalic wyglad psa, wierzyc ze jest dokladnie jak rozni ludzie pisza- tak samo mi nikt nie musi wierzyc- zycie weryfikuje i to wystarczy, co nie znaczy, ze neguje fakt, ze z latami pracy mozna sie nauczyc naprawde ladnie robic psy. Poza tym nie wierze w dobra jakosc wszedzie gdzie cos robi sie masowo (mi szkoda tylko tych ludzi i psow, ktorzy cierpia potem przez brak kompetencji).

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

I tutaj akurat zgadzam się z każdym Pani słowem. Tym bardziej, że mnie również szkoda jest ludzi i psów, które cierpią przez brak kompetencji. Nie mniej jednak zapraszam do siebie. Może naocznie przekona się Pani, że to że ktoś ma więcej klientów niż inni i robi więcej psów nie oznacza, że robi to gorzej. Tym bardziej, że zawsze wydawało mi się, że to właśnie liczba klientów świadczy o poziomie usług. Ale tutaj także mogę się mylić:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...
  • 1 year later...

Witam,

Ja robiłam kurs u p.Ewy w marcu tego roku.
Czekałam od czerwca zeszłego roku.
W sumie bez wielkich rewelacji, ale jednak duzo się nauczyłam i jestem bardzo zadowolona - Przekazano mi podstawy bez których ciężko byłoby mi cokolwiek zdziałać, a teraz doskonalę wszystko w praktyce.
Od razu po skończeniu kursu rozpoczęłam pracę w 2 lecznicach.
Zawsze zaznaczam, że strzygę tylko "pieski do kochania", przygotowania na wystawy się nie podejmuję (na razie).

Pozdr.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='maniusiek']Kurs w Psim Salonie w Łodzi to jedna wielka porażka.Jadąc tam byłam dumna ,że zrobię kurs u p.Ewy ,teraz wstyd się komukolwiek przyznać co tam było i co widziałam.Głównie chodzi im tylko kase, a reszte mają głęboko w d.....[/QUOTE] Nie jestem zdziwiona ,ida na ilośc nie jakość...Przykro mi ,że straciłaś czas i kase:( powodzenia:)

Link to comment
Share on other sites

Przesiedziałam na forach bardzo długo zanim się tam wybrałam,ale widocznie człowiek musi sam to zobaczyć ,żeby uwierzył.Przyjęcie kursantów było żenadą ze strony Ewy.Resztę dni szkoda opisywać ,bo i tak by nikt nie uwierzył.Podejście do psów jednej pracownicy było szokiem. Posiadam dyplom i certyfikat kupiony w sklepie papierniczym i podbity ich pieczątką za 2500zł. I to tyle bo reszty uczę się sama.Jedna wielka porażka

Link to comment
Share on other sites

Przesiedziałam na forach bardzo długo zanim się tam wybrałam,ale widocznie człowiek musi sam to zobaczyć ,żeby uwierzył.Przyjęcie kursantów było żenadą ze strony Ewy.Resztę dni szkoda opisywać ,bo i tak by nikt nie uwierzył.Podejście do psów jednej pracownicy było szokiem. Posiadam dyplom i certyfikat kupiony w sklepie papierniczym i podbity ich pieczątką za 2500zł. I to tyle bo reszty uczę się sama.Jedna wielka porażka:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tigrunia']Chodzi mi o informacje od kursantów :razz:
Co do terminów faktycznie mogę zadzwonić ale nie to jest najważniejsze w tym momencie.[/QUOTE]

Nie polecam salonu Ewy Grabowskiej!!!!!nie wpłacajcie tej kobiecie pieniędzy!!!
SPRAWA JEST TERAZ W SĄDZIE!!!Mam nadzieję że szybko to sie skończy i odzyskam swoje pieniądze!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fryga.73']Nie polecam salonu Ewy Grabowskiej!!!!!nie wpłacajcie tej kobiecie pieniędzy!!!
SPRAWA JEST TERAZ W SĄDZIE!!!Mam nadzieję że szybko to sie skończy i odzyskam swoje pieniądze!!!![/QUOTE]
Na uczciwość P Grabowskiej nie ma co liczyć ,kase odzyskasz ale niesmak pozostanie:( przeszłam to samo ,jedyne co nam zostało to mówić innym jak nas oszukała:( Powodzenia:)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Lilki16']Na uczciwość P Grabowskiej nie ma co liczyć ,kase odzyskasz ale niesmak pozostanie:( przeszłam to samo ,jedyne co nam zostało to mówić innym jak nas oszukała:( Powodzenia:)[/QUOTE]


Też czuje niesmak po kursie u Grabowskiej, po 1- kursant dla nich to śmieć , po 2- te niby ich najnowocześniejsze 2 piętrowe wnętrze ( w realu to piwnica i parter miniaturowej wielkości) , po 3- notatki z kserowane milion razy dodam iż są one w jęz.niemieckim,żadnej inicjatywy z ich strony by je przetłumaczyć) po 4- psy obsługiwane przez nie jaką Gośkę która tam pracuje są traktowane w sposób okrutny z czym ona się przed kursantami nie kryje(żadnej ingerencji ze strony Grabowskiej w tej sprawie nie ma) po 5- o niczym one nie mówią, nie uczą, a jak się zapytasz to Ci odburkną,po 6- jak wspominam ten cały żenujący kurs to mam chęć sprawę nagłośnić, po 7- to wszystko za 2500zł,ledwo wejdziesz i się przywitasz a tu już kasa kasa.Jedna wielka porażka niestety. Wstyd zawiesić dyplom z ich logo na ścianie salonu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tigrunia']Może znajdzie się ktoś na dogo, kto robił niedawno kurs u P.Grabowskiej?
Jakieś świeże informacje by się przydały :loveu:
Wie ktoś jak długo trzeba czekać "w kolejce" na ten kurs?[/QUOTE]

podłączam się do pytania:)

czy zapisując się teraz jest możliwość zrobienia kursu do końca kwietnia?

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Owszem jest. Ja miałam taką sytuację, że zgłosiłam się na kurs i oczywiście słynny salon P.S. w którym czeka się długo na kurs,ale jak tylko wpłaciłam pięniażki to można było się dogadać i kurs miałabym już w ciągu miesiąca. Niestety po różnych perturbacjach życiowych został mi sąd i staram się odzyskać kasę za zaliczkę. Ale jeśli ktoś jednak chce robić kurs w tym słynnym salonie to proszę kontakt na priv i odstąpię miejsce póki sprawa jeszcze nie jest do końca w toku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monia85']Owszem jest. Ja miałam taką sytuację, że zgłosiłam się na kurs i oczywiście słynny salon P.S. w którym czeka się długo na kurs,ale jak tylko wpłaciłam pięniażki to można było się dogadać i kurs miałabym już w ciągu miesiąca. Niestety po różnych perturbacjach życiowych został mi sąd i staram się odzyskać kasę za zaliczkę. Ale jeśli ktoś jednak chce robić kurs w tym słynnym salonie to proszę kontakt na priv i odstąpię miejsce póki sprawa jeszcze nie jest do końca w toku.[/QUOTE]

Lepiej nie odstępuj miejsca swego do Grabowskiej, bo naprawdę szkoda jest pieniędzy na taką porażkę.Pamiętaj,że zaliczka jest zwrotna;) wygrana po Twojej stronie. Z Grabowską może i byś się dogadała, ale ona tam nie rządzi,całą władze sprawuje tam Grabowski człowiek chamski , kpiący oraz drwiący z innych. Oni z samych kursantów mają tygodniowo 12,5 tyś zł+ zysk za psy.Żyć nie umierać. Na kursanta wydają góra 30-40zł notatki ledwo widoczne i 2 zwykłe dyplomy. Żadnych modeli ,żadnego egzaminu, równie dobrze gdybyś już sobie zażyczyła dyplom na drugi dzień to byś go dostała.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Ja Osobiście polecam salon FAFIK w Krakowie, Odbyłem u nich kurs i jestem bardzo zadowolony, świetny sposób przekazywania wiedzy, bardzo dużo pracy na zwierzętach właściwie od pierwszego dnia, rewelacyjna atmosfera, i naprawdę 100% profesjonalizm. Dużo informacji o tym jak pracować i podchodzić do psa, i jak go sobie układać na stole żeby nie robić mu krzywdy i żeby nam było wygodnie. Najważniejsze jest to że osoby prowadzące kurs są osobami z ogromnym doświadczeniem nabranym przez naprawdę wiele lat pracy, przez co nie podają ci czystej wiedzy książkowej tylko z życia wziętą i własnego doświadczenia, co bardzo często ułatwia ci pracę, co nie zmienia faktu że wiedzę teoretyczną mają na naprawdę wysokim poziomie. Najlepszym dowodem na to że robią to naprawdę dobrze, jest to że robią psy wystawowe i ich pupile najczęściej wygrywają. To też o czymś świadczy. Z czystym sumieniem polecam, gdyż widziałem jak strzyga psy ludzie po kursach w innych miejscach i jakie mają podejście do zwierzęcia na stole. Nie dość że umiejętności są kiepskie, (co prawda nie każdy się do tego nadaje ale też nie każdy zdaje sobie z tego sprawę) to jeszcze wiedzy nie mają na wystarczającym poziomie, przez co pies oddany do takiego "rzeźnika", najczęściej wychodzi w stanie strasznym. A tu przede wszystkim zależeć powinno nam na tym żeby piesek był bezpieczny i ładnie wyglądał. Niestety są miejsca, również w Krakowie, w których aż strach zostawić psa. Co gorsza są ludzie którzy ich tak uczą. Jeszcze raz polecam w 100% [URL="http://www.salon-fafik.pl"]SALON-FAFIK[/URL] i pozdrawiam Panią Agnieszkę i Jolę z Fafika. Jak ktoś będzie chciał kontakt to zapraszam na PW podam bezpośrednio nr telefonu. lub szukajcie na stronie.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam!

Jestem na tym forum po raz pierwszy.
Przeczytałam Wasze opinie dotyczące kursów i zdecydowałam dodać też swoją.

Kurs w Psim Salonie kończyłam w 2007 r.
Moje doświadczenia z salonem Ewy są jednak bardzo odmienne od większości z Was.
Wiem, że posty, o których mówię pisane były już dawno, ale ja też dość dawno kurs kończyłam.

Co do pieniędzy - owszem mają je i nie ukrywają tego, szczególnie Jacek. Ewa jest dość małomówną osobą i odnoszę wrażenie, że skupioną wyłącznie na pracy. Ale to przecież nie wada.
Przyjęcie kursantów - jak wszędzie - najpierw formalności, potem oprowadzenie i część teoretyczna kursu.
Pierwszy dzień dość "automatyczny", ale to też nic nienormalnego. Po pierwsze wszyscy się dopiero co poznaliśmy, po drugie szkoda czasu do stracenia.
Podczas zajęć teoretycznych dużo pytałyśmy Ewę, ona bardzo chętnie odpowiadała na wszystkie pytania. Zajęcia praktyczne to pierwszego dnia głównie obserwacja, ale odważniejsze z nas już wtedy mogły brać maszynkę do ręki i pod bacznym okiem Ewy próbować swoich sił. Pracy jest tam full, więc nauczyć się można, jak się chce! Ewa nigdy nie odmawia pomocy.
W kursie brała również udział pani, która już od jakiegoś czasu prowadziła swój salon i chciała się doszkolić.

Nie czułam się traktowana jak śmieć. Wręcz przeciwnie. Wspominam pobyt tam baaardzo miło. Może zależy to od człowieka. Rzeczywiście, Ewa i Jacek mówili, że jesteśmy najfajniejszą ich grupą. Było bardzo wesoło, atmosfera jak na koloniach, nauki dokładnie tyle, ile każdy chciał lub potrzebował. W końcu jesteśmy dorośli i nikt nam nie nakazywał uczyć się, jeśli nie mamy na to ochoty, ani też nie zabraniał, jeśli uczyć się chciałyśmy, bo za to zapłaciłyśmy. Była dziewczyna, która od trzeciego dnia wiedziała, że nie będzie tego zawodu wykonywała. Wytrwała do końca kursu, ale bardziej jako obserwator, niż uczeń. Była też taka, która psy tylko głaskała i przynosiła im wodę do picia, bo takie biedne ;). Na kurs przychodzą różni ludzie. Ewa skupia się przede wszystkim na tych, którzy [B]CHCĄ[/B] się czegoś dowiedzieć.

Ja wyniosłam z tego kursu dużo. Oczywiście, że nie umiem wszystkiego, ale też nikt nie zapewniał mnie, że po tygodniu będę doświadczonym groomerem!!! Ewa z Jackiem cały czas podkreślali, że kiedy tylko będziemy potrzebowały, możemy dzwonić (co wykorzystałam), możemy przyjechać na dalszą naukę (co zamierzam wykorzystać), a także możemy zostać na kilkumiesięcznym stażu, podczas którego na pewno zdobędziemy znacznie więcej umiejętności (na co mam wieeeelką ochotę, tylko możliwości żadnych). Wszystko to w cenie kursu, BEZ DODATKOWYCH OPŁAT!!!
[B]Nie czuję się więc absolutnie przez nikogo oszukana!!!
[/B]
Ktoś pisał, że jak wpłacił pieniądze mógł się dogadać i kurs zacząłby w ciągu miesiąca.
Podczas mojego pobytu też była dziewczyna, której udało się dostać po 2 miesiącach oczekiwania, BO ZWOLNIŁO SIĘ MIEJSCE!!! Ale nie dlatego, że zapłaciła wcześniej czy więcej!
Ja czekałam 8 miesięcy. I nie żałuję.

Co do pani Magdy Świętoń - Ewa z Jackiem mówili nam wprost, że dla nich pani Świętoń jest wielkim autorytetem. Nie wywyższali się.
Natomiast ja mam trochę inne doświadczenia związane z panią Magdą.
Nigdy nie powiem, że nie umie zrobić terierów. Hoduje je tyle lat, że chociażby nie znała podstaw groomingu, to z własnego doświadczenia robiłaby je super. To samo spaniele amerykańskie. Cudo.
Ale nie dotyczy to wszystkich ras, również w jej przypadku. Nikt nie jest alfą i omegą.
Może teraz, kiedy już od kilku lat ma uprawnienia na sędziowanie IX gr, jest lepiej - nie wiem, nie byłam u niej. Ale faktem jest, że kiedy przygotowywała moją pierwszą suczkę shih-tzu do wystawy wystrzygła jej łapki jak terierowi, tak że było jej widać całe pazurki!!! Włos na tułowiu również podcięła kilka centymetrów, tak że nie sięgał ziemi. A shih-tzu ma mieć jak najwięcej włosa i to jak najdłuższy.

[COLOR=Red][B]Nie przesadzałabym więc ani z poniżaniem Ewy, ani z gloryfikowaniem pani Magdy.[/B][/COLOR]

Tym bardziej, że sama widziałam zadowolonych właścicieli psów rasowych, którzy do Ewy wracają przed każdą wystawą, aby przygotowywać u niej swoje psy, a należę do mało zadowolonych z przygotowania do wystawy psa przez panią Świętoń. Znam też osobę po kursie u p. Magdy. Byłam świadkiem strzyżenia przez nią pudla - masakra!!!
Natomiast ja, po kursie w Psim Salonie ostrzygłam pudla bardzo ładnie. A co najważniejsze - wiem, że zawsze mogę tam wrócić, żeby zdobywać kolejne umiejętności. Nie wiem jak jest w Psim Stylu - u p. Magdy, ale wiem, że nie lubi wychowywać sobie konkurencji.

[B]Jak widzicie, każdy medal ma dwie strony. Trzeba umieć obiektywnie spojrzeć na sprawę.
[/B]
Przyznaję, że materiały dydaktyczne u Ewy nie zachwycają. Ale z tym niemieckim też bym tak mocno nie przesadzała.
Ewa podczas części teoretycznej prosi o zapisanie w nich polskiego tłumaczenia. Dotyczy to tylko podpisów do zdjęć, bo reszta tekstu jest przecież po Polsku. Ma to również jakiś sens - owszem, Ewa mogłaby sama to przetłumaczyć i zapisać, ale przecież łatwiej nam zapamiętać, jeśli piszemy sami. Każda z nas zapisywała tłumaczenie Ewy inaczej, żeby było to bardziej zrozumiałe dla niej samej.

Co do innych kursów - nie wiem, nie byłam, nie mam porównania.
Widziałam natomiast na filmikach zamieszczonych na stronie "Karuska" z Krakowa jak tam strzygą. I jestem przekonana, że robię to lepiej. Nie wiem, na ile jest to zasługa Ewy, a na ile moich zdolności manualnych, przyswajania wiedzy i chęci do nauki, ale jestem pewna, że potrafię ostrzyc psa nie gorzej od osób kończących kursy gdzie indziej.

No i ostatnia rzecz - podejście Ewy do psów. Zaręczam Wam, że p. Świętoń nie umie ich tak zaklinać jak Ewa. Nie mówię, że traktuje je gorzej, ale inaczej. W Psim Salonie psy czują się naprawdę dobrze. Ja nie widziałam tam psa, który wchodziłby do nich z oporem. Nie widziałam też niezadowolonego klienta. A rozmawiałam z wieloma.
Nie wiem też co macie na myśli pisząc o nieuczciwości Ewy. Czytając to oczy robiły mi się coraz większe i miałam wrażenie, że chyba kończyliśmy kursy w dwóch różnych "Psich Salonach".

Tak sobie myślę, że można mieć wrażenie, że Psi Salon jest troszkę przereklamowany. Ale głównie dlatego, że są widoczni wszędzie. Nie uważam jednak, że to źle. Oczywiście widać wyraźnie ogromne zdolności Jacka w dziedzinie marketingu. W połączeniu ze zdolnościami groomerskimi Ewy dało to ich markę. Ludziom się wydaje, że jak skończą u nich tygodniowy kurs, to zdobędą wszystkie umiejętności Ewy. Nie ma takiej możliwości. [U]Doszkalać się jednak mogą, tylko czy chcą???[/U]

[B]Ale jak mówię, nie krytykuję, ani nie wychwalam pod niebiosa żadnego salonu. Opisałam tylko swoje odczucia i spostrzeżenia.[/B]

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='texa']Witam!

Jestem na tym forum po raz pierwszy.
Przeczytałam Wasze opinie dotyczące kursów i zdecydowałam dodać też swoją.

Kurs w Psim Salonie kończyłam w 2007 r.
Moje doświadczenia z salonem Ewy są jednak bardzo odmienne od większości z Was.
Wiem, że posty, o których mówię pisane były już dawno, ale ja też dość dawno kurs kończyłam.

Co do pieniędzy - owszem mają je i nie ukrywają tego, szczególnie Jacek. Ewa jest dość małomówną osobą i odnoszę wrażenie, że skupioną wyłącznie na pracy. Ale to przecież nie wada.
Przyjęcie kursantów - jak wszędzie - najpierw formalności, potem oprowadzenie i część teoretyczna kursu.
Pierwszy dzień dość "automatyczny", ale to też nic nienormalnego. Po pierwsze wszyscy się dopiero co poznaliśmy, po drugie szkoda czasu do stracenia.
Podczas zajęć teoretycznych dużo pytałyśmy Ewę, ona bardzo chętnie odpowiadała na wszystkie pytania. Zajęcia praktyczne to pierwszego dnia głównie obserwacja, ale odważniejsze z nas już wtedy mogły brać maszynkę do ręki i pod bacznym okiem Ewy próbować swoich sił. Pracy jest tam full, więc nauczyć się można, jak się chce! Ewa nigdy nie odmawia pomocy.
W kursie brała również udział pani, która już od jakiegoś czasu prowadziła swój salon i chciała się doszkolić.

Nie czułam się traktowana jak śmieć. Wręcz przeciwnie. Wspominam pobyt tam baaardzo miło. Może zależy to od człowieka. Rzeczywiście, Ewa i Jacek mówili, że jesteśmy najfajniejszą ich grupą. Było bardzo wesoło, atmosfera jak na koloniach, nauki dokładnie tyle, ile każdy chciał lub potrzebował. W końcu jesteśmy dorośli i nikt nam nie nakazywał uczyć się, jeśli nie mamy na to ochoty, ani też nie zabraniał, jeśli uczyć się chciałyśmy, bo za to zapłaciłyśmy. Była dziewczyna, która od trzeciego dnia wiedziała, że nie będzie tego zawodu wykonywała. Wytrwała do końca kursu, ale bardziej jako obserwator, niż uczeń. Była też taka, która psy tylko głaskała i przynosiła im wodę do picia, bo takie biedne ;). Na kurs przychodzą różni ludzie. Ewa skupia się przede wszystkim na tych, którzy [B]CHCĄ[/B] się czegoś dowiedzieć.

Ja wyniosłam z tego kursu dużo. Oczywiście, że nie umiem wszystkiego, ale też nikt nie zapewniał mnie, że po tygodniu będę doświadczonym groomerem!!! Ewa z Jackiem cały czas podkreślali, że kiedy tylko będziemy potrzebowały, możemy dzwonić (co wykorzystałam), możemy przyjechać na dalszą naukę (co zamierzam wykorzystać), a także możemy zostać na kilkumiesięcznym stażu, podczas którego na pewno zdobędziemy znacznie więcej umiejętności (na co mam wieeeelką ochotę, tylko możliwości żadnych). Wszystko to w cenie kursu, BEZ DODATKOWYCH OPŁAT!!!
[B]Nie czuję się więc absolutnie przez nikogo oszukana!!!
[/B]
Ktoś pisał, że jak wpłacił pieniądze mógł się dogadać i kurs zacząłby w ciągu miesiąca.
Podczas mojego pobytu też była dziewczyna, której udało się dostać po 2 miesiącach oczekiwania, BO ZWOLNIŁO SIĘ MIEJSCE!!! Ale nie dlatego, że zapłaciła wcześniej czy więcej!
Ja czekałam 8 miesięcy. I nie żałuję.

Co do pani Magdy Świętoń - Ewa z Jackiem mówili nam wprost, że dla nich pani Świętoń jest wielkim autorytetem. Nie wywyższali się.
Natomiast ja mam trochę inne doświadczenia związane z panią Magdą.
Nigdy nie powiem, że nie umie zrobić terierów. Hoduje je tyle lat, że chociażby nie znała podstaw groomingu, to z własnego doświadczenia robiłaby je super. To samo spaniele amerykańskie. Cudo.
Ale nie dotyczy to wszystkich ras, również w jej przypadku. Nikt nie jest alfą i omegą.
Może teraz, kiedy już od kilku lat ma uprawnienia na sędziowanie IX gr, jest lepiej - nie wiem, nie byłam u niej. Ale faktem jest, że kiedy przygotowywała moją pierwszą suczkę shih-tzu do wystawy wystrzygła jej łapki jak terierowi, tak że było jej widać całe pazurki!!! Włos na tułowiu również podcięła kilka centymetrów, tak że nie sięgał ziemi. A shih-tzu ma mieć jak najwięcej włosa i to jak najdłuższy.

[COLOR=Red][B]Nie przesadzałabym więc ani z poniżaniem Ewy, ani z gloryfikowaniem pani Magdy.[/B][/COLOR]

Tym bardziej, że sama widziałam zadowolonych właścicieli psów rasowych, którzy do Ewy wracają przed każdą wystawą, aby przygotowywać u niej swoje psy, a należę do mało zadowolonych z przygotowania do wystawy psa przez panią Świętoń. Znam też osobę po kursie u p. Magdy. Byłam świadkiem strzyżenia przez nią pudla - masakra!!!
Natomiast ja, po kursie w Psim Salonie ostrzygłam pudla bardzo ładnie. A co najważniejsze - wiem, że zawsze mogę tam wrócić, żeby zdobywać kolejne umiejętności. Nie wiem jak jest w Psim Stylu - u p. Magdy, ale wiem, że nie lubi wychowywać sobie konkurencji.

[B]Jak widzicie, każdy medal ma dwie strony. Trzeba umieć obiektywnie spojrzeć na sprawę.
[/B]
Przyznaję, że materiały dydaktyczne u Ewy nie zachwycają. Ale z tym niemieckim też bym tak mocno nie przesadzała.
Ewa podczas części teoretycznej prosi o zapisanie w nich polskiego tłumaczenia. Dotyczy to tylko podpisów do zdjęć, bo reszta tekstu jest przecież po Polsku. Ma to również jakiś sens - owszem, Ewa mogłaby sama to przetłumaczyć i zapisać, ale przecież łatwiej nam zapamiętać, jeśli piszemy sami. Każda z nas zapisywała tłumaczenie Ewy inaczej, żeby było to bardziej zrozumiałe dla niej samej.

Co do innych kursów - nie wiem, nie byłam, nie mam porównania.
Widziałam natomiast na filmikach zamieszczonych na stronie "Karuska" z Krakowa jak tam strzygą. I jestem przekonana, że robię to lepiej. Nie wiem, na ile jest to zasługa Ewy, a na ile moich zdolności manualnych, przyswajania wiedzy i chęci do nauki, ale jestem pewna, że potrafię ostrzyc psa nie gorzej od osób kończących kursy gdzie indziej.

No i ostatnia rzecz - podejście Ewy do psów. Zaręczam Wam, że p. Świętoń nie umie ich tak zaklinać jak Ewa. Nie mówię, że traktuje je gorzej, ale inaczej. W Psim Salonie psy czują się naprawdę dobrze. Ja nie widziałam tam psa, który wchodziłby do nich z oporem. Nie widziałam też niezadowolonego klienta. A rozmawiałam z wieloma.
Nie wiem też co macie na myśli pisząc o nieuczciwości Ewy. Czytając to oczy robiły mi się coraz większe i miałam wrażenie, że chyba kończyliśmy kursy w dwóch różnych "Psich Salonach".

Tak sobie myślę, że można mieć wrażenie, że Psi Salon jest troszkę przereklamowany. Ale głównie dlatego, że są widoczni wszędzie. Nie uważam jednak, że to źle. Oczywiście widać wyraźnie ogromne zdolności Jacka w dziedzinie marketingu. W połączeniu ze zdolnościami groomerskimi Ewy dało to ich markę. Ludziom się wydaje, że jak skończą u nich tygodniowy kurs, to zdobędą wszystkie umiejętności Ewy. Nie ma takiej możliwości. [U]Doszkalać się jednak mogą, tylko czy chcą???[/U]

[B]Ale jak mówię, nie krytykuję, ani nie wychwalam pod niebiosa żadnego salonu. Opisałam tylko swoje odczucia i spostrzeżenia.[/B]

Pozdrawiam[/QUOTE]


piieknie napisane i jak sie domyslam przez meza pani ewy. zamiast 4 osob na kursie bylo 6, zadnej faktury.. nie ma ich na liscie instytucji majacych prawo do wystawiana dyplomow efs z unii europejskiej. chyba skonczymy w sadzie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...