Jump to content
Dogomania

POMOC DLA LIKWIDOWANEGO AZYLU DLA PSÓW - Wólka Kozłowska pod Wa-wą


kkasiiiar

Recommended Posts

  • Replies 152
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='bajk21.'][B]Kobieta nie jest chora[/B] Tak jak sugerowano[B] na glowę[/B], czsami dorabia sobie korepetycjami z angielskiego} i sama zajmuje się tymi Zwierzakami w czym pomaga jej jedna nieletnia dziewczynka, której bardzo za to dziękuję, że nie zostawila starej kobiety samej sobie, nawet gdyby ta miała trudny charakter. Pani Liliana po prostu przez te wszystkie nagonki na nią, niema zaufania do ludzi i sama chce odwozić psy do nowych domów, aleobecnie zaufała na tyle dziewczynom, że psy mogą jechać bez niej, ale z malolatką Dominiką, do ktorej jest w pelni przekonana, że psy zle nie trafią. Zapraszamy do pomocy, ale miejcie na względzie to, że ona kocha te wszystkie psy, sama nie dojada, żeby one miały co jeść i jej mankamentem jest tylko to, że jest starsza i może nie do końca myśli tak jak mlodzi a do tego w życiu już tyle jej zaszkodzono, że prawie nikomu nie ufa, ale zastanówmy się jacy my będziemy w jej wieku, jeśli tego oczywiście dożyjemy, czego wszystkim życzę.[/QUOTE]

Bajk21!
Owszem, ta kobieta jest chora - ta choroba ma swoją nazwę:zbieractwo!!
Zofia iSasza może Ci zrobić wykład na temat tej choroby!
Pani Liliana to taki sam przypadek jak Magda Szwarc z Korabiewic lub Bożena Wahl z Boguszyc, ewentualnie zmarła Violetta Villas!
Narazie p.Liliana wydaje Wam psy, ale jak jej urządzicie nowe budy itp. drzwi się przed Wami zamkną:-(
Taka jest smutna prawda!
Jak macie gdzie zabierać psy, to bierzcie ile się uda.
Cieszę się z powodu wyrwania takiego jednego psa Jacusia - prawie cudem. Nie mogę znaleźć jego wątku - powinnaś go przeczytać, jakie były "korowody",aby pies poszedł do domu!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kkasiiiar'][B]MAX
powrót z adopcji - chciałam napisac sprostowanie do sytuacji powrotu Maxa z nieudanej adopcji- Max pojechał do domu gdzie był kot, ze względu ze trudno było okreslic jak psiak sie bedzie zachowywał w stosunku do kota ustaliłysmy ze Max zostaje na warunkach Domu Tymczasowego i czas pokaze czy z kotem sie dogada.
Po jedym dniu okazało sie ze pies ogolnie nie pasuje i ze nadal nie umie chodzic po schodach- to nam wystarczyło, Max szuka nadal domu najlepiej z ogrodem

Cytuje " [/B]Bidny, bidny własciwie nie dano mu nawet szansy, psy ze schronisk potrzebują troche czasu, ludzie tez są rozni i dlatego jeszcze np nie powstał album ze zdjeciami z nowych domów bo czekamy czy sie wszyskie zaaklimatyzują. Mamy stały kontakt z nowymi włascicielami ale musimy czekac.Np. Biały piesek pojechał do ciepłego domu prosto z łąńcucha, szok w samochodzie, szok nowi ludzie, nowe miejsce....."[/QUOTE]

przepraszam, czy ktoś w ogóle sprawdza, gdzie te psy mają trafić, czy wydawane są jakkolwiek, gdziekolwiek i komukolwiek? Jak można zaakceptować powrót psa z adopcji po [B]jednym dniu[/B], w którym nie nauczył się chodzić po schodach?! Wożenie tych psów po świecie niewątpliwie im nie pomaga.

Link to comment
Share on other sites

trzeba zapytać dziewczyn, które się tym zajmują, tu ich raczej nie ma
[URL]http://www.facebook.com/profile.php?id=100003318204339&sk=info[/URL]

jakby mi powiedziano żebym zabierała psa bo nie potrafi chodzić po schodach to zabrałabym czym prędzej a ludzi wpisała na czarne kwiatki, nie zawsze da się człowieka prześwietlić od razu niestety :( szkoda psa w tym wszystkim jak zwykle

Link to comment
Share on other sites

Trochę trudno połapać się, co, kto i jak... Przeczytałam wszystko, ale i tak nie bardzo wiem, o co chodzi. Czy ktoś mógłby jasno i konkretnie, po kolei opisać, co kto tam robi i jak mozna sie z tymi osobami skontaktować? Ktoś tu pisze, że wolontariuszek, które tam działają tu nie ma. To gdzie w takim razie są?? I wtakim razie, co to za wątek, skoro nie ma na nim nikogo, kto coś konkretnego wie o sytuacji?

Jesli ta kobieta jest tzw. zbieraczem, to faktycznie jest to problem. Jest to opisana jednostka chorobowa, ktorą sie leczy. Bez leczenia taka osoba sie nie zmieni, nadal bedzie zbierać -w tym przypadku psy- i za nic nie będzie chciała sie z nimi rozstać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beta ata']Trochę trudno połapać się, co, kto i jak... Przeczytałam wszystko, ale i tak nie bardzo wiem, o co chodzi. Czy ktoś mógłby jasno i konkretnie, po kolei opisać, co kto tam robi i jak mozna sie z tymi osobami skontaktować? Ktoś tu pisze, że wolontariuszek, które tam działają tu nie ma. To gdzie w takim razie są?? I wtakim razie, co to za wątek, skoro nie ma na nim nikogo, kto coś konkretnego wie o sytuacji?

Jesli ta kobieta jest tzw. zbieraczem, to faktycznie jest to problem. Jest to opisana jednostka chorobowa, ktorą sie leczy. Bez leczenia taka osoba sie nie zmieni, nadal bedzie zbierać -w tym przypadku psy- i za nic nie będzie chciała sie z nimi rozstać.[/QUOTE]


Kontakty sa podane w 1 poscie. Wolontariuszki nie siedza na dogo bo maja rece pełne roboty, w 1 poscie jest rozniez link do wydarzenie na fb jesli chcesz wiedziec wiecej.
Watek powstal na prosbe wolontariuszek i ma na celu znalezienie pomocy np w oglaszniu psiakow lub kazdej innej. Jesli nie podoba Ci sie to jak watek wyglada prostu go nie odwiedzaj. Czekam na przydzielenie wiecej ilosci 1 postów i uzupełnie zdjecia psiakow.

Edited by kkasiiiar
Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/396448_113914435395829_100003318204339_84202_1379151209_n.jpg[/IMG]




[B]Najnowsze wieści o Pędzelku - nie jest chory, potrzebuje tylko podkarmienia i witamin. Błagamy chociaż o dom tymczasowy, jesteśmy w stanie oddać dla niego karmę. Byle by to było w Wa-wie lub okolicach. W tej chwili jest u Karoliny, odebrany od weta, ale nie może tam zostać dłużej niż 1-2 dni, bo sama ma 5 psów i jest cały czas w Wólce, więc Pędzel siedziałby sam.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beta ata']Trochę trudno połapać się, co, kto i jak... Przeczytałam wszystko, ale i tak nie bardzo wiem, o co chodzi. Czy ktoś mógłby jasno i konkretnie, po kolei opisać, co kto tam robi i jak mozna sie z tymi osobami skontaktować? Ktoś tu pisze, że wolontariuszek, które tam działają tu nie ma. To gdzie w takim razie są?? I wtakim razie, co to za wątek, skoro nie ma na nim nikogo, kto coś konkretnego wie o sytuacji?

Jesli ta kobieta jest tzw. zbieraczem, to faktycznie jest to problem. Jest to opisana jednostka chorobowa, ktorą sie leczy. Bez leczenia taka osoba sie nie zmieni, nadal bedzie zbierać -w tym przypadku psy- i za nic nie będzie chciała sie z nimi rozstać.[/QUOTE]

O Wólce dowiedziałam się na gumtree. Wolontariuszki prosiły tam o pomoc. Same nie maja czasu aby tutaj wchodzić i opisywać ponieważ w Wólce mają co robić przez cały dzień. Potrzebne są pieniądze na odrobaczenie, obroże przeciwpchelne,sterylki i poprawę warunków życia psów. Potrzebne są budy. Dziewczyny zajmują się tez adopcją psów. To jest sprawa priorytetowa. Chodzi o to aby wyadoptowac do dobrych domów jak najwięcej zwierzaków. Konto jest podane w pierwszym poście.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beta ata']Trochę trudno połapać się, co, kto i jak... Przeczytałam wszystko, ale i tak nie bardzo wiem, o co chodzi. Czy ktoś mógłby jasno i konkretnie, po kolei opisać, co kto tam robi i jak mozna sie z tymi osobami skontaktować? Ktoś tu pisze, że wolontariuszek, które tam działają tu nie ma. To gdzie w takim razie są?? I wtakim razie, co to za wątek, skoro nie ma na nim nikogo, kto coś konkretnego wie o sytuacji?

Jesli ta kobieta jest tzw. zbieraczem, to faktycznie jest to problem. Jest to opisana jednostka chorobowa, ktorą sie leczy. Bez leczenia taka osoba sie nie zmieni, nadal bedzie zbierać -w tym przypadku psy- i za nic nie będzie chciała sie z nimi rozstać.[/QUOTE]

Hej - kompletnie nie potrafię się poruszać po tym forum - dopiero przed sek. sie tutaj zarejestrowalam. Jestem jedna z wolontariuszek zaangazowanych w akcje wyciagania psow z Wolki - dzialam tylko w internecie - pomagam 2 dziewczynom, ktore sa na miejscu. Mamy strone na Facebooku i tam albumy z psami do adopcji. O informowanie Was tutaj co i jak prosiłyśmy jedną z dziewczyn, ktora nam to zaproponowala, bo ja ciagne cala strone sama, a mam tam prawie 3 tys. osob i ledwo wyrabiam - siedze w necie po 13h. Do tego pracuje (w domu/zlecenie) i studiuje (jestem w trakcie sesji) -takze jesli macie jakies pytania czy watpliwosci, to zaapraszam na naszą strone: [url]http://www.facebook.com/PsyPilneAdopcje?ref=tn_tnmn[/url] ( w tytule jest dorota szymanik, bo to ona załozyla strone, a potem przekazala mi). Pozdrawiam. Postaram sie tu zajrzec - ale raczej nie czesto. Najbardziej potrzebujemy DOMOW tymczasowych i oczywiscie stałych. A tak poza tym karmy. Naszym celem jest wyadoptowanie psow do zera, niestety nawet wcz. rolnicy przywiezli p. Lilianie kolejnego psa. I robia to nagminnie, bo wiedza, ze ona ma serce do zwierzat. Ale nie ma pieniedzy ani zdrowia. Kiedys byla tak nieufna, ze nie wydawala psow na adopcje -teraz sie zgadza -ok 7 psow juz znalazlo domy. Pozostalo ok 50... :( Takze jak mozecie jakkoliwiek pomoc - piszcie [email][email protected][/email]

Aha - sprawdzamy domy na miare naszych mozliwosci - obie dziewczyny zawsze same to robia, ale trafil nam sie jeden ****-up - babka plakala w sluchawke niemalze, ze chce pewnego psa, pomimo ze byla 2 w kolejce dalysmy go jej, bo nam pisala, jak to jej dziecko strasznie go chce. Laski go zawiozly wieczorem a z samego rana juz byly tel. i info, ze nie przemyslala decyzji, ze pies nie umie chodzi po schodach, ze warczy na dziecko.. itp. Wiecej szczegolow zdradzac nie moge. Grunt, ze pies jest bezpieczny u nas. Pozdrawiam ;)

Link to comment
Share on other sites

Doskonale wiem jak dziewczyny zasuwają w Wólce.
Ja też ostatnio nie bardzo mam czas siedzieć w necie, ale jak one miałyby to zrobić nie wiem.
Jeżeli będą siedziały przy kompie, to nie zajmą się psami. A zajmują się od 8 rano do 22:00. Do tego mają jescze swoje psy i rodziny, o chorobie Doroty nie wspominając, więc nic dziwnego, że nie są w stanie zdawać tu relacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paula - Psy Pilne Adopcje']Hej - kompletnie nie potrafię się poruszać po tym forum - dopiero przed sek. sie tutaj zarejestrowalam. Jestem jedna z wolontariuszek zaangazowanych w akcje wyciagania psow z Wolki - dzialam tylko w internecie - pomagam 2 dziewczynom, ktore sa na miejscu. Mamy strone na Facebooku i tam albumy z psami do adopcji. O informowanie Was tutaj co i jak prosiłyśmy jedną z dziewczyn, ktora nam to zaproponowala, bo ja ciagne cala strone sama, a mam tam prawie 3 tys. osob i ledwo wyrabiam - siedze w necie po 13h. Do tego pracuje (w domu/zlecenie) i studiuje (jestem w trakcie sesji) -takze jesli macie jakies pytania czy watpliwosci, to zaapraszam na naszą strone: [url]http://www.facebook.com/PsyPilneAdopcje?ref=tn_tnmn[/url] ( w tytule jest dorota szymanik, bo to ona załozyla strone, a potem przekazala mi). Pozdrawiam. Postaram sie tu zajrzec - ale raczej nie czesto. Najbardziej potrzebujemy DOMOW tymczasowych i oczywiscie stałych. A tak poza tym karmy. Naszym celem jest wyadoptowanie psow do zera, niestety nawet wcz. rolnicy przywiezli p. Lilianie kolejnego psa. I robia to nagminnie, bo wiedza, ze ona ma serce do zwierzat. Ale nie ma pieniedzy ani zdrowia. Kiedys byla tak nieufna, ze nie wydawala psow na adopcje -teraz sie zgadza -ok 7 psow juz znalazlo domy. Pozostalo ok 50... :( Takze jak mozecie jakkoliwiek pomoc - piszcie [email][email protected][/email]

Aha - sprawdzamy domy na miare naszych mozliwosci - obie dziewczyny zawsze same to robia, ale trafil nam sie jeden ****-up - babka plakala w sluchawke niemalze, ze chce pewnego psa, pomimo ze byla 2 w kolejce dalysmy go jej, bo nam pisala, jak to jej dziecko strasznie go chce. Laski go zawiozly wieczorem a z samego rana juz byly tel. i info, ze nie przemyslala decyzji, ze pies nie umie chodzi po schodach, ze warczy na dziecko.. itp. Wiecej szczegolow zdradzac nie moge. Grunt, ze pies jest bezpieczny u nas. Pozdrawiam ;)[/QUOTE]



Dla mnie to wszytsko jest zrozumiale wiec dlatego potrzebna pomoc w takich sprawach jak watek na dogo bo doba niestety za krotka na wszytsko.
Staram sie na bierzaco przekazywac wiadomosci z fb i zdjecia psiaków.

Link to comment
Share on other sites

Teraz wszystko rozumiem! Może sie wydawać, że sie czegoś czepiałam, ale nie o to mi chodzilo. Szlo mi o to, żeby bylo całkiem jasne, kto i co robi. Jak każdy na dogo, mam juz rózne doświadczenia, np. takie, że poświęciłam dwa dni na zdalne organizowanie jakiejś pomocy dla psa, bo ktos podniósł alarm, a potem okazalo się, że jak co do czego, to nikt nie potrafił tego psa zabrac... Ten, kto pisał na dogo i ten, kto miał sie sprawa zająć fizycznie - to były rózne osoby, ktore nie potrafiły sie ze sobą dogadać i sprawa się rozlazła, a po psie słuch zaginął... Dlatego wolę wiedzieć dokładnie, kto bierze na siebie odpowiedzialność i za co. Myślę, że mnie rozumiecie, szkoda mi czasu i sił na "złe inwestycje".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MTD']hej, ja robię ogłoszenia na tablicy, tyle tylko mogę[/QUOTE]

Super, to bardzo potrzebna pomoc.

[quote name='beta ata']Teraz wszystko rozumiem! Może sie wydawać, że sie czegoś czepiałam, ale nie o to mi chodzilo. Szlo mi o to, żeby bylo całkiem jasne, kto i co robi. Jak każdy na dogo, mam juz rózne doświadczenia, np. takie, że poświęciłam dwa dni na zdalne organizowanie jakiejś pomocy dla psa, bo ktos podniósł alarm, a potem okazalo się, że jak co do czego, to nikt nie potrafił tego psa zabrac... Ten, kto pisał na dogo i ten, kto miał sie sprawa zająć fizycznie - to były rózne osoby, ktore nie potrafiły sie ze sobą dogadać i sprawa się rozlazła, a po psie słuch zaginął... Dlatego wolę wiedzieć dokładnie, kto bierze na siebie odpowiedzialność i za co. Myślę, że mnie rozumiecie, szkoda mi czasu i sił na "złe inwestycje".[/QUOTE]

Rozumiem, chciałam tylko wyjasnić jak wygląda dzień dziewczyn. One nie mają szansy dopaść do netu, bo całe dnie spędzają w schronie i samochodzie, wożąc psiaki, sprawdzając domki, również poadopcyjnie. Dorota wraca czasem do domu po 24:00 :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beta ata']Teraz wszystko rozumiem! Może sie wydawać, że sie czegoś czepiałam, ale nie o to mi chodzilo. Szlo mi o to, żeby bylo całkiem jasne, kto i co robi. Jak każdy na dogo, mam juz rózne doświadczenia, np. takie, że poświęciłam dwa dni na zdalne organizowanie jakiejś pomocy dla psa, bo ktos podniósł alarm, a potem okazalo się, że jak co do czego, to nikt nie potrafił tego psa zabrac... Ten, kto pisał na dogo i ten, kto miał sie sprawa zająć fizycznie - to były rózne osoby, ktore nie potrafiły sie ze sobą dogadać i sprawa się rozlazła, a po psie słuch zaginął... Dlatego wolę wiedzieć dokładnie, kto bierze na siebie odpowiedzialność i za co. Myślę, że mnie rozumiecie, szkoda mi czasu i sił na "złe inwestycje".[/QUOTE]


No tak kazdy z Nas ma juz chyba takie doswiadczenia niestety :( Ale tam u Dziewczyn naprawde duzo sie dzieje i psiaki ida do nowych domow , wiec napewno tutaj nie bedzie to "syzyfowa praca" :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kkasiiiar'][B]Podsumowanie: do nowych domów pojechali:
Pyzia, Pyzia2,Sarenka,Pan Biały,Gapcio, Henio, Husky, Negro, Filuś, [/B][/QUOTE]
Jak one znajdują te domki. U mnie Blekuś z banerka w sygnaturce już 1,5 roku jest w DT a domku nie widać pomimo wielu ogłoszeń.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Bajk21!
Owszem, ta kobieta jest chora - ta choroba ma swoją nazwę:zbieractwo!!
Zofia iSasza może Ci zrobić wykład na temat tej choroby!
Pani Liliana to taki sam przypadek jak Magda Szwarc z Korabiewic lub Bożena Wahl z Boguszyc, ewentualnie zmarła Violetta Villas!
Narazie p.Liliana wydaje Wam psy, ale jak jej urządzicie nowe budy itp. drzwi się przed Wami zamkną:-(
Taka jest smutna prawda!
Jak macie gdzie zabierać psy, to bierzcie ile się uda.
Cieszę się z powodu wyrwania takiego jednego psa Jacusia - prawie cudem. Nie mogę znaleźć jego wątku - powinnaś go przeczytać, jakie były "korowody",aby pies poszedł do domu![/QUOTE]

Teren jest jej prawną własnością? Jeśli przewidujecie takie scenariusze - nie da się jej odsunąć od "funkcji" ? Skoro po uzyskaniu pomocy ona wróci do starych zwyczajów to ze strony tych ciężko pracujących wolontariuszek to po prostu syzyfowa praca. Musi być jakiś złoty środek żeby osoby kompetentne przejęły chociaż po ugodzie werbalnie sprawowanie nad azylem ...

Jeśli jest ktoś w stanie to proszę o dokładne zjęcia psów jako jednostek + ich opisy (wiek,plec, wielkosc etc) to porobie im allegro i inne ogłoszenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...