Jump to content
Dogomania

sam w domu ALE...


evee

Recommended Posts

Witam,
Problem nasz polega na pozostawaniu samego naszego rocznego psiaka. Ostatnio przez ponad 2 miesiące nie zastaliśmy bałagany po powrocie do domu (zazwyczaj był sajgon straszny obdarte drzwi, lodówka nie mówiąc nic już o kanapie i śpiewaniu), lecz dziś zastałam to co kiedyś... Już brakuje mi pomysłów... Jest to rasa średnia ma 32kg. Rano 8.00 jest wybiegany ok 1,5h później spacer ok 14-15 też 1,5h wieczorny 20-21 ok 1,5h. ma zabawki, gryzaki, kości, kong... Był już nauczony pozostawać sam ale po wakacjach mu się odmieniło. Najgorsze jest to że czasem jest spokój przez pewien okres a później wszystko wraca i tak na zmianę. Może ma ktoś jakieś pomysły?

Link to comment
Share on other sites

4,5 h spacerów dziennie na średniego psa to może być po prostu za dużo. Nie piszesz, co robisz na tych spacerach, ani jak często karmisz psa - może ma za dużo boźdźców ruchowych, za mało intelektualnych (tak, wiem brzmi to śmiesznie w odniesieniu do psa), a może jest zwyczajnie głodny w ciągu dnia, albo może zostawiasz go na zasadzie - wstawiam psa do domu i nie zdejmując butów wychodzę... A pies nie nauczył się samouspokajania po spacerze...

Jeśli nie bałagani codziennie, to prawdopodobnie jest jakiś wyzwalacz tego zachowania w Waszym postępowaniu... Trzeba to dokładnie przeanalizować, zanim zastosuje się jakiś rodzaj programu naprawczego. To trochę jak z samochodem - jak zadzwonisz do warsztatu i powiesz "samochód czasem nie jeździ", to nikt Ci nie pomoże...

Link to comment
Share on other sites

na spacerach: bieganie, pileczka, komendy, zabawa z psami... jeść dostaje 3 razy dziennie i do tego kwas omega na sierść. Nad klatką się zastanawiałam, czytałam rozmawiałam ale tak na prawdę mam małe mieszkanie i okaże sie problemem. Po spacerze ma ok 30 min "wyciszenia"- nie głaszczę go nie dotykam itp. przed moim wyjście dostaje jeśc kość i wychodzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evee']na spacerach: bieganie, pileczka, komendy, zabawa z psami... jeść dostaje 3 razy dziennie i do tego kwas omega na sierść. Nad klatką się zastanawiałam, czytałam rozmawiałam ale tak na prawdę mam małe mieszkanie i okaże sie problemem. Po spacerze ma ok 30 min "wyciszenia"- nie głaszczę go nie dotykam itp. przed moim wyjście dostaje jeśc kość i wychodzę.[/QUOTE]

Też mamy małe mieszkanie (kawalerka niecałe 30m2), ale klatkę mamy ;) Służy jako schronienie dla psa i półka :diabloti: Skoro problem pojawił się po wakacjach, oznacza to, że ktoś cały czas był w domu i pies się zwyczajnie odzwyczaił. Próbujcie np. na weekendzie zostawiać go kilka razy dziennie, na krótko. Do konga wkładajcie inne, może ciekawsze rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evee']na spacerach: bieganie, pileczka, komendy, zabawa z psami... jeść dostaje 3 razy dziennie i do tego kwas omega na sierść. Nad klatką się zastanawiałam, czytałam rozmawiałam ale tak na prawdę mam małe mieszkanie i okaże sie problemem. Po spacerze ma ok 30 min "wyciszenia"- nie głaszczę go nie dotykam itp. przed moim wyjście dostaje jeśc kość i wychodzę.[/QUOTE]

Z wyciszeniem się po spacerze jest tak: nie ważne ile czasu trwa, ważne, czy pies jest po tym czasie spokojny.
Generalnie jeśli zamierzasz psa zostawić na parę godzin, to spacer przed tym zdarzeniem powinien być raczej mniej intensywny, w szczególności pod koniec spaceru, powinno "wiać nudą", żeby emocje opadły zanim jeszcze wrócicie do domu. Taki spacer przed zostaniem samemu lepiej poświęcić na atrakcje węchowe niż na bieganie za piłką...

LadySwallow dobrze radzi z treningiem zostawania samemu także w weekendy.
Klatka to też dobra rada - znam wiele psów z lękiem separacyjnym, które klatkę pokochały od pierwszego wejrzenia, bo poczuły się w niej w końcu bezpiecznie :)
Mój własny pies sam sobie urządził klatkę - w salonie między kanapą a ścianą było miejsca tyle, że jak Maxik leży na boku, to łap nie wyprostuje... Ponieważ to było jego ulubione miejsce do spania, wrzuciliśmy tam posłanko (które zawija się na ścianę) - no i zamiast klatki mamy "jamkę za kanapą" ;)

Link to comment
Share on other sites

znów mina tydzien i sasiadka napisała kartkę z proźbą o uciszenie psa... zaczynam sie martwic bo wiem że tylko w tamtym tyg i dziś wył (widzę po mieszkaniu :) ) ona napisała że całymi dniami... wiecie może gdzie mogę kpić taką klatkę w odpowiedniej cenie? :)

Link to comment
Share on other sites

Kiedy pies jest karmiony ? Rano ? Jeżeli tak to zmień to na czas kiedy jesteś już w domu. Nawet 1,5 godziny spaceru rano, po czym się prześpi - odnowi energie, zje, prześpi się i jest "naładowany" i nie ma jak rozładować energii stąd może brać się ten problem.

Przeoczyłem Twój post o sposobie karmienia - zamiast porannego jedzenia przed wyjściem, radziłbym zostawić tylko kość - gryzak .

Jeżeli chodzi o wycie to klatka w tym nie pomoże na pewno, bardziej ochroni mieszkanie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GAJOS']Kiedy pies jest karmiony ? Rano ? Jeżeli tak to zmień to na czas kiedy jesteś już w domu. Nawet 1,5 godziny spaceru rano, po czym się prześpi - odnowi energie, zje, prześpi się i jest "naładowany" i nie ma jak rozładować energii stąd może brać się ten problem.

Przeoczyłem Twój post o sposobie karmienia - zamiast porannego jedzenia przed wyjściem, radziłbym zostawić tylko kość - gryzak .

Jeżeli chodzi o wycie to klatka w tym nie pomoże na pewno, bardziej ochroni mieszkanie :)[/QUOTE]
GAJOS, nie masz racji.
Po pierwsze - normalny, zdrowy pies jest drapieżnikiem i jako taki powinien spać/odpoczywać 18 godzin na dobę (w Szwecji przeprowadzono badania, z których wynika, że najmniej kłopotów wychowawczych sprawiają psy, które mają 6 godzin aktywności dziennie).
Po drugie - klatka dla psa to bezpieczna nora i coś, co ogranicza dostęp pobudzających bodźców. Dzięki temu pies może w klatce zasnąć spokojnie - nawet taki, który nie lubi być sam w domu.
Po trzecie - jeśli pies karmiony jest karmą suchą lub jedzeniem domowym lepiej, by jadł 2 razy dziennie (poziom cukru mniej skacze) - BARFowcy jedzą zwykle raz na dobę, bo surowe się wolniej trawi.
I po ostatnie - najważniejsze jest, by pies miał zaspokojone potrzeby - aktywność nie oznacza wyłącznie biegania, ale też kontakty socjalne (z ludźmi i innymi psami), pracę, zadania, żucie.

Evee - musisz nauczyć psa "wyluzowywania". Jesteś z Warszawy - zapraszam na konsultację - pokażę Ci co ćwiczyć i jak.

Link to comment
Share on other sites

to mix malamuta i nie wiadomo... wiem większość osób mówi że wilk,ale jak matka (z rodowodem) uciekła to później przyniosla takich kilka maleństw . dziś był postęp o którym chciała bym sie pochwalić :) wracam do domu po 2h a tu płacz nie z tego świata. Wpadam do domu a ten nic sobie nie robi z mojego przyjścia i delektuje się łóżkiem. więc ja: DOSŁOWNIE dostał po pysku kilka wulgaryzmów i na miejsce... zero dotyku miziania jedzenia nic!!! wyszłam na spacer i po powrocie do kuli smakuli wrzuciłam kawałki mięsa które zamrażam po kawałeczku jak jest końcówka. i znów wyszlam z domu. PO 4 GODZINACH NIC NIE BYŁO ZJEDZONE POGRYZIONE OKRZYKÓW ROZPACZY RÓWNIEŻ NIE BYŁO! POSTĘP. tak się cieszę :) jednak najlepszy smakołyk to mięcho :) :)

Edited by evee
brak precyzji wypowiedzi
Link to comment
Share on other sites

[quote name='evee']ale tak karcą się w stadzie...[/QUOTE]
uderzając sie po pyskach ? nie sądze ;)
psy dorosłe karcą szczeniaki łapiąc za kark(w stadzie) , już lepszym skarceniem byłoby złapanie psa za kark i lekkie potrząśnięcie też zrozumie a nie ma to nic wspólnego z uderzeniem .

Link to comment
Share on other sites

A po co go karcisz jak włazi do łóżka, przecież widać w avatarku, że w łóżku leży, czyli mu chyba wolno ;)?


A tak na serio, czy nie wystarczy jak powiesz "fe, nie wolno" ostrym tonem i pokażesz jego legowisko, a jak się tam położy dasz mu jakąś nagrodę ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evee']wracam do domu po 2h a tu płacz nie z tego świata. Wpadam do domu a ten nic sobie nie robi z mojego przyjścia i delektuje się łóżkiem. więc ja: DOSŁOWNIE dostał po pysku kilka wulgaryzmów i na miejsce... zero dotyku miziania jedzenia nic!!! [/QUOTE]
Po pierwsze - pies wyje, żeby przywołać domowników. Dlatego wejście do domu, gdy pies wyje wzmacnia to zachowanie. Pies wyje tym chętniej, bo kojarzy fakt, że jak wyje odpowiednio długo i głośno, to właściciel wchodzi do domu...
Rada: nie wchodzić do domu, gdy pies wyje. Trzeba zrobić coś, żeby zamilkł choć na chwilę i wtedy wejść.
Po drugie - jeśli pies źle znosi samotność, a po powrocie właściciel go karci, to pies kojarzy przyjście przewodnika z nieprzyjemnością. Efekt: jeszcze bardziej ekscytuje się, gdy jest sam - bo ma stres spowodowany samotnością plus stres spowodowany spodziewaną karą po powrocie właściciela. Psy które wokalizują po takich akcjach zaczynają robić to jeszcze bardziej intensywnie, a bałaganiarze najczęściej bałaganią ze zdwojoną siłą.
Rada: nie karć nigdy psa po przyjściu do domu, choćby wszystko było pogryzione, a na środku była zrobiona kupa.
[quote name='evee']wyszłam na spacer i po powrocie do kuli smakuli wrzuciłam kawałki mięsa które zamrażam po kawałeczku jak jest końcówka. i znów wyszlam z domu. PO 4 GODZINACH NIC NIE BYŁO ZJEDZONE POGRYZIONE OKRZYKÓW ROZPACZY RÓWNIEŻ NIE BYŁO! POSTĘP. tak się cieszę :) jednak najlepszy smakołyk to mięcho :) :)[/QUOTE]
Myślę, że tu nie tylko kula smakula spełniła swoje zadanie, ale także fakt, że obraziłaś się na psa, po akcji przy poprzednim powrocie. Podejrzewam, że na to drugie wyjście wybrałaś się nie żegnając się z psem, a przed wyjściem nie zwracałaś na niego uwagi.
I tak właśnie powinno być przed wyjściem i zaraz po powrocie.
Ja to kursantom zwykle tłumaczę tak: przecież domownicy (ludzie) jak wychodzą do pracy lub z niej wracają nie ściskają się na powitanie, całując czule przez 15 minut (no dobra, może niektórzy tak robią, ale to nie jest norma). Psa należy traktować podobnie - przy wyjściu wystarczy zwykłe "zostań" czy "pilnuj", a po powrocie "cześć". Pomiziać się można za pół godziny i będzie równie fajnie, a nie pogłębimy w ten sposób problemów z zostawaniem samemu :)

Link to comment
Share on other sites

wogóle sie z nim nie witam ani nie zegnam... sprawdzę jak bedzie w tym tygodniu. Zauważyłam że takie napady ma cyklicznie:raz na 2 miesiące, jeden śpiewający tydzień. Weterynarz mówil że może to być spowodowane hormonami i okresem dorastania/buntu. wiem że na wiosne bede musiała go wykastrować bo i tak nie chcę mieć później małych.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...