_ogonek_ Posted January 29, 2012 Author Share Posted January 29, 2012 [quote name='Havanka']Boże, nie sądziłam, że z Leną jest aż tak źle ! Sytuacja jest fatalna ! Zdrowego psa nie ma gdzie umieścić a co dopiero z padaczką. Wg mnie trzeba intensywnie szukać takiego domu i zacząć już teraz zbierać deklaracje. Moze na początek wstawić info do tytułu wątku, coś w tym stylu, np; Potrzebny DT dla Leny z padaczką! W cieple i przy rodzinie, Lena na pewno poczuje sie lepiej ![/QUOTE] tylko, czy kolejna zmiana miejsca jej nie zaszkodzi? sama już nie wiem, popytam kto i gdzie ma wolne miejsca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 [quote name='_ogonek_']tylko, czy kolejna zmiana miejsca jej nie zaszkodzi? sama już nie wiem, popytam kto i gdzie ma wolne miejsca.[/QUOTE] Ale gdyby to był DT domowy, ciepło, dobre jedzenie i bliskość człowieka, to warto spróbować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted January 30, 2012 Author Share Posted January 30, 2012 poszukam jakiegoś domowego DT, może się uda, żałuję że nie mieszkam sama... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 z leną jest źle... Od trzech dni nic nie je, nie pije, leży i nie ma z nią żadnego kontaktu. Próbowałam podnosić jej powieki, ale widać tylko białko gałki ocznej. Zaraz ma następną kroplówkę....;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted January 30, 2012 Author Share Posted January 30, 2012 pamiętajcie tylko o tych lekach... cholernie mi jej szkoda :(....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted January 30, 2012 Author Share Posted January 30, 2012 a tu to, o czym mówiłam, czyli ta trzecia faza która u Leny się ciągnie już kolejny dzień... [I][B]FAZA III (końcowa)[/B] – jej [B]przebieg i czas trwania zależy od rodzaju ataku w fazie drugiej[/B]. W przypadku ataku małego może przebiegać bezobjawowo – zwierzę jest lekko zdezorientowane i lekko osłabione, ale po krótkiej chwili dochodzi do siebie. [B]W przypadku ataku dużego zwierzę jest zdezorientowane i osłabione, ma kłopoty z poruszaniem się.[/B] Pojawia się mimowolne oddawanie moczu i kału. [B] Może[/B] ona[B] trwać od kilku godzin do kilku dni i przebiegać dosyć ciężko – długie osłabienie, brak apetytu i pragnienia. [/B]Poważne mogą być również powikłania dotyczące układu krążenia bądź układu nerwowego (np. [B]niedowład kończyn[/B]). Zaburzenia takie mogą ustąpić po kilku minutach, godzinach, a w skrajnych przypadkach po kilku dniach. [/I] ze strony: [URL]http://www.vetopedia.pl/article69-1-Padaczka.html[/URL] Właśnie to co obecnie przechodzi Lena. Książkowo.... Stan padaczkowy utrzymywany był jednak za długo. Ataki przez 4 godziny w odstępie 30 minutowym to naprawdę poważny stan... Ale aptekarz miał swoją teorię... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaszanka Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 [quote name='rotek_']z leną jest źle... Od trzech dni nic nie je, nie pije, leży i nie ma z nią żadnego kontaktu. Próbowałam podnosić jej powieki, ale widać tylko białko gałki ocznej. Zaraz ma następną kroplówkę....;([/QUOTE] być może przydszedł na nią czas... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 [quote name='rotek_']z leną jest źle... Od trzech dni nic nie je, nie pije, leży i nie ma z nią żadnego kontaktu. Próbowałam podnosić jej powieki, ale widać tylko białko gałki ocznej. Zaraz ma następną kroplówkę....;([/QUOTE] Lenusiu, psinko, postaraj sie... Nie odchodź..., jeszcze nie teraz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted January 30, 2012 Author Share Posted January 30, 2012 [quote name='kaszanka']być może przydszedł na nią czas...[/QUOTE] ale to nie jest wiekowa suńka, tylko bardzo wyniszczona... jeszcze kilka dni temu było ok, tak po Lenkowemu... będziemy o nią walczyć do końca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwija Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 biedactwo :( trzymam kciuki, trzeba walczyć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted January 31, 2012 Share Posted January 31, 2012 lena nadal nie wstaje. Tabletek już nie bierze ze względu na brak odruchu połykania, dostaje w zastępstwie coś w płynie, jest cały czas nawadniana kroplówkami. Nie wypróżnia się... Strasznie mi jej szkoda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted January 31, 2012 Share Posted January 31, 2012 [quote name='rotek_']lena nadal nie wstaje. Tabletek już nie bierze ze względu na brak odruchu połykania, dostaje w zastępstwie coś w płynie, jest cały czas nawadniana kroplówkami. Nie wypróżnia się... Strasznie mi jej szkoda[/QUOTE] Czy ona jest przytomna, czy wie co się z nia dzieje? Czy cierpi? Obawiam się, ze Lenka odejdzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted January 31, 2012 Share Posted January 31, 2012 wczoraj w ogóle nie było z nią kontaktu, jak podnosiłam jej głowę to opadała bezwładnie... dzisiaj już podniosłą głowę sama, ale na moje próby postawienia jej na nogi, także opada bezwładnie. Podana wczorajsza kroplówka nie wchłonęła się całkowicie;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted January 31, 2012 Author Share Posted January 31, 2012 Nie może odejść.... :(.... to nie fair.... :( Lena mi bardzo zapadła w serce... A z moimi ulubieńcami to wszyscy wiedzą jak jest - albo szukają domu latami, albo mają naście lat i odchodzą :( Z reguły wolę chłopaków, ale Lena naprawdę ma w sobie coś... Nie wiem nawet co powiedzieć... Widziałam ją ostatni raz w niedzielę :( To już nie może być padaczka... Ona nie powoduje aż takiego dramatu... Pies po ataku może być kilka dni "inny", czyli to o czym pisałam wyżej, ale pierwsze ataki były w sobotę, a dziś jest już wtorek.... cztery dni to sporo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted January 31, 2012 Author Share Posted January 31, 2012 [quote name='Havanka']Czy ona jest przytomna, czy wie co się z nia dzieje? Czy cierpi? Obawiam się, ze Lenka odejdzie...[/QUOTE] cierpieć raczej nie cierpi, jest półświadoma... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 [quote name='rotek_']wczoraj w ogóle nie było z nią kontaktu, jak podnosiłam jej głowę to opadała bezwładnie... dzisiaj już podniosłą głowę sama, ale na moje próby postawienia jej na nogi, także opada bezwładnie. Podana wczorajsza kroplówka nie wchłonęła się całkowicie;([/QUOTE] Czy wet daje jakąś nadzieję? Może trzeba zrobić jej jakieś badania, bo tak jak Ada mówi, to raczej niemożliwe, zeby po zwykłym ataku padaczkowym były takie objawy. Jej musi być jeszcze coś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted February 1, 2012 Author Share Posted February 1, 2012 Nie wiem Havanko... Szkoda mi tej suczki niesamowicie i nie potrafię sobie wyobrazić przegranej walki :(.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 Wiele lat temu miałam psa, który był do mnie bardzo przywiazany. Latem wyjechałam do sanatorium na 3 tyg. Po powrocie zastałam psa - ruinę ! Nie mógł ustać na nogach, przewracał sie, głowa wisiała w dole, nie mógł jeść...wymioty. Zaczęło sie od wizyty u miejscowego weta(pierwszy raz u niego byłam) Okazał się strasznym konowałem !!! Potem wizyty we Wrocławiu na klinikach, badania we wszystkich kierunkach. Nie znaleziono przyczyny. Wyniki w normie a pies był nie do życia. Chwilowo na nogi stawiały go sterydy. Cały czas byłam z nim.Po dłuzszym czasie pies wrócił do zdrowia. Po tym wszystkim, wet powiedział, że mój Misio tak bardzo przeżył rozłąkę ze mną. Przyszło mi na myśl; czy tak właśnie nie jest z Leną? Całe życie mogła być ze swoim panem, mogła go kochać a ten bez skrupułów mógł pozbyć sie jej, jak wysłużonego grata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted February 1, 2012 Author Share Posted February 1, 2012 Ale stan pogorszył się gwałtownie, w sobotę kiedy zaczęły się ataki. Wcześniej była normalną suńką tyle że osłabioną wskutek zaniedbania... To raczej nie to :( Ja bynajmniej nie tęskniłabym za poprzednim właścicielem Leny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 dzisiaj rano wstała, ale nadal jest taka nieprzytomna;( jak chodzi to nogi ma bardzo sztywne, ledwo na nich stoi... sukces bo zjadła miskę puszki i tabletki, odstawiliśmy kroplówkę... ale jeśli chodzi o stan zdrowotny to w skali 1-10, daję jej 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 [quote name='rotek_']dzisiaj rano wstała, ale nadal jest taka nieprzytomna;( jak chodzi to nogi ma bardzo sztywne, ledwo na nich stoi... sukces bo zjadła miskę puszki i tabletki, odstawiliśmy kroplówkę... ale jeśli chodzi o stan zdrowotny to w skali 1-10, daję jej 3[/QUOTE] Lenusiu, nie daj sie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwija Posted February 1, 2012 Share Posted February 1, 2012 biedactwo :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 Jak dzisiaj miewa sie Lenka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted February 2, 2012 Author Share Posted February 2, 2012 [quote name='Havanka']Jak dzisiaj miewa sie Lenka?[/QUOTE] wczoraj wieczorem do Roberta dzwoniłam to wiem tylko tyle, że głowę podnosi, minimalna poprawa jest. ja dopiero w sobotę ją zobaczę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted February 2, 2012 Share Posted February 2, 2012 ten stan już długo się utrzymuje... podnosi głowę, je, ale jest zbyt słaba żeby iść na spacer, wywraca się szkoda mi jej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.