Rosanna Posted December 31, 2011 Share Posted December 31, 2011 Jak w temacie. Dziś ten przeklęty Sylwester. Moja psiura w domu się zabunkrowała w zacisznym miejscu i jakoś jest. Ale niestety za żadne skarby nie chce wyjść na spacer. Byłam z nią wcześnie rano - zrobiła szybkie siku i pędem do domu. Ale teraz huki w zasadzie są już bez przerwy. Ziosłam koło południa psinę na dwór ale niestety - o sikaniu w ogóle nie było mowy. Ona się nie załatwi jak strzelają :( No i strasznie, okropnie sie denerwuję.Bo przecież jak długo może nie sikać. Martwię się, że coś się jej stanie :( Pęcherz jej pęknie czy co :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted December 31, 2011 Share Posted December 31, 2011 U mnie dokładnie to samo, Bircia sikała o 9 rano i teraz mimo prób wyciągnięcia jej na spacer, nic nie może zrobić, tylko się trzęsie ze strachu. Aby to już minęło! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rosanna Posted December 31, 2011 Author Share Posted December 31, 2011 Też z niecierpliwością patrzę na zegar. Żeby było juz po tej całej głupawce.Biedne te nasze psiaki. Mąż mi dzisiaj powiedział, że we Włoszech wprowadzili zakaz strzelania w Sylwestra. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted December 31, 2011 Share Posted December 31, 2011 Nie jest to najlepsze ale zdrowemu psu nic nie powinno się stać przez ten jeden dzień. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justika Posted December 31, 2011 Share Posted December 31, 2011 Łączę się w bólu, choć u nas, jak już pisałam, nie było sikania od 15. Oby do rana:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebrazebra Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 U nas strzelają znowu od rana :( Siku zrobiły, ale telepią się znowu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dobermaniaczka Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 Biedne te nasze psiaki,mój również boi się huków,na szczęście my trochę od centrum mieszkamy i raczej na uboczu więc huku było tyle co z okolicznych domów (na szczęście). Dzisiaj już spokój,towarzystwo po spacerze,pycholki się cieszą,chyba już po stresie:)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 Moja Bircia wyszła po pierwszej w nocy, udało się jej zrobić siusiu i walnęło, więc były próby szaleńczego schowania się w okienku piwnicznym, a jak się nie udało to niesamowity pisk i ciągnięcie do domu. Miałam nadzieję, że rano uda nam się pospacerować, ale niestety tylko weszliśmy w as, był huk i sunia zwiała do domu. Na szczęście wszystkie potrzeby załatwiła. Po trzeciej spróbujemy znowu wyjść! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justika Posted January 1, 2012 Share Posted January 1, 2012 U nas dziś powtórka z rozrywki. znowu strzelają, ostatnie sikanie o 13 i więcej pewnie dziś już nie będzie. Postaramy się wyjść w nocy, może uda się chociaż załatwić:(. Niestety obawiam się, że niektórzy mają takie zapasy, że strzelać będą do przyszłej niedzieli:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rosanna Posted January 1, 2012 Author Share Posted January 1, 2012 U nas wczoraj udało się na chwilkę wyjść po pierwszej w nocy. Sunia zrobiła wielka kałuże i w popłochu zwiała do domu. Na szczęście nic sie nie stało (tak jak pisała SOKO). Dzisiaj niestety znowu powtórka. Oszołomy cały dzień strzelają. I znowu moja psica wróci do równowagi gdzieś około marca :(. Justika, my też teraz po nocach łazimy - a i tak trzeba psa na rękach znieść bo sama nie pójdzie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justika Posted January 2, 2012 Share Posted January 2, 2012 Dokładnie, niestety nasze psice będą odczuwały skutki sylwestra pewnie do marca. Znowu wychodzimy na minutę, bo nawet jeśli akurat nie strzelają, to Shila i tak nie chce wyjść na spacer. I tak do wiosny..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kermita Posted January 2, 2012 Share Posted January 2, 2012 No ja też mam problem, bo jakieś debile walnęli petardą dość blisko nas:angryy: i to w dodatku jeszcze dzień przed Sylwestrem. I teraz w rezultacie pies boi się wychodzić na dwór. To znaczy wyjdzie, ale tylko zrobi siku i zaraz chce wracać do domu. W zeszłym roku też bał się fajerwerków, szczekał na nie, ale nic nie wybuchło blisko nas i nie było problemów z wychodzeniem na dwór. Boję się teraz, żeby nie zrobić czegoś źle. Mam nadzieję, że tak mu nie zostanie, bo to był pies który uwielbiał spracery, a teraz szkoda gadać. Co robić, jak mam się zachowywać?:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted January 2, 2012 Share Posted January 2, 2012 kermita, nie pokazuj że Ty się stresujesz. To w niczym nie pomoże. W związku dwóch istot jest potrzebna ta jedna - trzeźwiejsza ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rosanna Posted December 31, 2012 Author Share Posted December 31, 2012 No i rok później koszmar powraca. Na spacerze byliśmy o 8 rano. Później już o tym nie było mowy. Psina leży zestrachana w łazience. Na zewnątrz debile walą kanonady. Juz minęlo 12 godzin od ostatniego sikania a kiedy będzie następne - nie wiadomo. Boję się strasznie, że stanie sie jej coś z pecherzem. :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks89 Posted December 31, 2012 Share Posted December 31, 2012 Nic jej nie będzie.Noł stres.Albo nie wytrzyma i zleje się gdzieś w domu ,albo zrobi jutro rano :) Moje były na spacerze o 15 i wyjdą znów dopiero rano ,bo walą kanonady cały czas.Nie ma się czym przejmować daj jej spokój ,Ty się zajmij czymś i luz. My tak przeżywamy sylwestra prawie co rok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rosanna Posted December 31, 2012 Author Share Posted December 31, 2012 Dzięki za podniesienie na duchu. Psiura ma spokój. Ma w domu zrobione dwa dodatkowe legowiska-azyle. Cały czas jednak przebywa tylko w jednym - w łazience. Ja to bym była naprawdę szczęśliwa, gdyby zesiurała się w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted December 31, 2012 Share Posted December 31, 2012 Tak od szczeniaka uczymy ...a w awraryjnych sytuacjach jak bysmy chcieli ,żeby psiak zapomniał czego sie nauczyl. Mój narazie śpi spokojnie nawet chrapie -a jest bardzo strachliwy ale dostał tablety Stresnala i miejsca gdzie lubi lezec sprykałam Adaptilem efekt super polecam ! Wracając do tematu jak zleje sie w domu to udawaj ,że sie nic nie stalo zeby jej nie dołowac.Spokojnej cichej nocy . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks89 Posted December 31, 2012 Share Posted December 31, 2012 Najlepiej nauczyć ją sikać na komendę.Np. teraz mój ON nie wyjdzie z domu ,a sam zostać tez nie chce więc suka siłą rzeczy też nie wyjdzie ,więc załatwiła się na balkonie na komende "sikaj":lol: I tak jak napisała bejasty.Jak już się zsika to udawaj ,że nie widzisz w ogóle tego i sprzątnij jak nie będzie widziała.I nie bój sie ,że teraz zacznie ci sikać w domu.Bo dorośli ludzie "nauczeni" czystości też się czasem zleją w baty np.w mega stresie czy po pijaku i na trzeźwo tego nie czynią:evil_lol: A jak dotrwa do rana to też spoko rozerwać jej nie rozerwie:)Pies nie balon Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rosanna Posted December 31, 2012 Author Share Posted December 31, 2012 Moja bieda schroniskowa jest. Ona w ogóle jest raczej strachliwa. Gdyby się zlala w domu dzisiaj to ja bym się ucieszyła. Ja byłam u weta przedwczoraj i dostałam dla niej Oxazepam. Ale szczerze powiedziawszy bałam sie jej to dac... [h=2][/h] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted December 31, 2012 Share Posted December 31, 2012 Szkoda ,że wcześniej nie pisałaś .Ja tez jestem z Bydg. w Zoolog. na 3Maja kupiłan STRES AUT ziolowe tablety(. po 1,- za szt dawka na 10kg wagi) ale skuteczne.Widziałam w innych ale piekielnie drogie . Oxazepan dałabym ok 23 żeby w miarę spokojnie "przywitała" Nowy Rok.Jak jest zdrowa to nie powinno nic złego sie stac .I tak dobrze ,że nie zaoferował Ci Sedalinu.Trzymajcie sie ...cichutko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rosanna Posted December 31, 2012 Author Share Posted December 31, 2012 Stres out widziałam i pytałam o niego weta. Ale ten powiedział, ze jest nieskuteczny. (Teraz to i tak na to samo wyszło bo piesia niczego nie dostała :( )Natomiast o sedalinie juz dawno czytałam i nawet gdyby mi proponował to bym tego psu w zyciu nie podała. No nic - jakoś musimy to przetrwać Ona o wiele bardziej musi :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted December 31, 2012 Share Posted December 31, 2012 Oj te nasze wety czego u siebie nie mają nieskutecznym nazywają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rosanna Posted December 31, 2012 Author Share Posted December 31, 2012 Własnie. Teraz żałuję, że nie kupiłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuanna Posted December 31, 2012 Share Posted December 31, 2012 Stara prawda niestety - co działa na jednego psa, nie działa na innego. U nas stres jest tak silny, że ziołowe nie pomagają :shake: Psica jest na promazinie, a i to nie sika. Jedyna co, to nie wpada w panikę i nie trzęsie się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jolawigor Posted January 1, 2013 Share Posted January 1, 2013 Stress out i Kalm Aid są bardzo skuteczne a przy tym nieszkodliwe, pies po nich nie śpi i nie jest otumaniony a przy tym te środki pomagają mu znieść stres, natomiast nigdy nie podałabym psu innych środków - chemicznych bo one powodują, że pies ma tak spięte mięśnie i nie może reagować, a nam się zdaje, że nasz piesio dobrze zniósł stres. Ale na drugi dzień skutki mogą być fatalne, mój pierwszy pies panicznie bał się huków petard i zaufałam wetowi który zalecił 3 niebieskie tableteczki, ja podałam mu 2 i zdawało mi się, że jest ok, natomiast rano mój pies nie mógł wstać był jak sparaliżowany, a później jeszcze miał drgawki. Byłam przerażona, większość lecznic zamknięta, ale w końcu dodzwoniłam się do jednej i powiedziałam o co chodzi, ale na szczęście przeszło mu samo, nie wiem co by się stało jakbym podała mu 3 tabletki. Bardzo ważne jest aby w sytuacjach lękowych u psa samemu nie być zdenerwowanym, bo pies się jeszcze bardziej utwierdza w lęku, raczej warto odwracać jego uwagę bawiąc się z nim piłeczką, albo rozrzucając suchą karmę po podłodze i komenda szukaj, pies węsząc relaksuje się, tą metodę zastosowałam u mojego obecnego psa i on się nie boi, a ja mam spokój. Wiem, że nie jest to łatwe, ale warto spróbować i najmniejsze oznaki postępu nagradzać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.