Jump to content
Dogomania

Iga, Roksia, Viki i reszta świata!


soboz4

Recommended Posts

Iga - wiek nieznany, ale mieście się w przedziale między 8 a 14 lat!


Życiorys nieznany, wiadomo jedynie, że sama przeżyła zimę w lesie.

Tu jeszcze szczuplutka, ale już z futerkiem.
P1000720.JPG

PICT0001.JPG

a tu jeszcze gruba, bo przed sterylizacją aborcyjną, gdy zabrałam ją do domu tymczasowego okazało się, że wzięłam 7 psów nie jednego...
poniżej jej wątek

[url]http://www.dogomania.pl/threads/184332-jamniczka-szortkowłosa-standardowa-ma-już-dom-stały[/URL]

U córki Igunia mieszkała dość krótko, wyjechała ze mną na wakacje, córka miała egzaminy i tak Igunia zadomowiła się na stałe...

Niestety cały czas boryka się z problemami zdrowotnymi, z którymi nie zawsze sobie radzimy. Od tygodnia chodzi bardzo wolno, serce zostało wykluczone, może to bóle reumatyczne, może boli ją kręgosłup albo bolą ją tzw. korzonki...

Patrząc na nią teraz nie wiem jak sobie sama dawała radę w zimnym lesie, bez jedzenia w miseczce i mizianek, choć dopiero od niedawna zaczęła się na nas otwierać i stawiać na Roksię.

Roksia urodziła się 31-03-2008 r., kupiona z hodowli w Krośnie, była klinem po śmierci Besi, również jamnisi szorstkowłosej, która przeżyła u nas przeszło 17 lat.

P1010809.JPG
Viki - york, wiek nieznany

jej wątek od chwili znalezienia


[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/229549-Viki-z-oskalpowaną-łapką-zostaje-w-dt-na-stałe[/url]!


IMG_1985.JPG

Edited by soboz4
Link to comment
Share on other sites

A to moje poprzednie jamnisie, Besia i Arnusia

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-iGJotYCpLss/SfrAzUX58gI/AAAAAAAAAos/5r9QVR40F-s/s720/Album%252520nr%252520620b.jpg[/IMG]

Besia, Arna i wnuczeta Czika i Dido
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-MmEzWI-hRnU/Sfq_0x8bayI/AAAAAAAAAfg/qup8pECYx_4/s720/album%252520%252520wsuwany%252520z%252520portretem%252520dzieci06b.jpg[/IMG]

A to zdjęcie z wystawy Besi (ta w wielkich okularach i w czerwonym dresie to ja, paręnaście kilo młodsza...)
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-mQ7qlc9h-Ko/SfxH5hctmdI/AAAAAAAAA9g/mhUUmLoETzQ/s720/12%252520album13a.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Super, witam jeszcze raz Wszystkich!

Mam tylko nadzieję że nie zanudzę, w lecie jest co pisać i każde wyjście na spacer to może być przygoda, czasami nawet nie bardzo miła, ale teraz gdy plucha za oknem to najchętniej bym skonstruowała psią toaletę domową...

Ale dziś odważnie - rano mąż był na długim spacerze z Roksią i Stellą, a około 14:00 ja zrobiłam rundkę, Iga niestety wychodzi tylko na dół, samo wyjście z bloku i przejście kilkunastu metrów trwa parę minut, mam nadzieję że jutrzejsze zastrzyki poprawią jej trochę komfort chodzenia!

Link to comment
Share on other sites

właśnie nie wiem, chyba zupełnie co innego, zaczęło się w poniedziałek, gruczoły miała czyszczone przez 5 dni z rzędu a potem jeszcze we wtorek (już wtedy od poniedziałku przestała chodzić) i może wtedy źle zrobiłam, że nie powiedziałam o chodzeniu, a musiałam z nią podjechać samochodem, nie doszłaby kilometra

Mam wrażenie, że Besia gdy miała 17 lat szybciej chodziła, ale nie piszczy, nie stęka, jedynie jak Stella ją dziś napadła to wtedy mi się nasunęło czy to nie kręgosłup, bo jak ją niechcący łapą trąciła po grzbiecie to Igunia parę razy mocno zapiszczała

Link to comment
Share on other sites

Gorąco dziękuję za odwiedziny! Na dworze plucha., nosa się nie chce wystawiać...Zaraz się zwijam i na 9 :00 jadę do weta. Muszę trafić na Anię u weta, bo jak trafię na Skolika to jak mi zacznie gderać o tym, jak utuczyłam Igę to wyrzuty sumienia mnie całkiem opanują.

Tyle razy próbowałam je odchudzić i juz mi się udało, aż do przybycia szczeniąt w październiku, nie miałam serca dać szczeniakom a Idze i Roksince nie i nie dość, że przytyły to co zrzuciły to jeszcze "górkę" sobie zrobiły...

Nie chcę juz żadnych zdjęć kręgosłupa, łap dla Igi, ona tyle przeszła rozmaitych badań, w tym większość w narkozie, że boję się o nią. Gdzieś czytałam, że narkozy skracają życie, że to nie jest obojętne dla zdrowia, a gdy leczyliśmy jej zapalenie płuc to dostała 4 razy narkozę, do każdych badań. Oprócz tego sterylizacja aborcyjna, gdy ją adoptowaliśmy, raz złamała pazur i trzeba było jej go operować, raz miała czyszczone ząbki, dwa razy usg wątroby i wszystkich narządów, razem miała 9 razy pełną narkozę (chyba 2 razy "głupiego Jasia") od kwietnia 2010 r. Ale jak wet. się nie zgodzi dać jej leków p.zapalnych tylko objawowych to pewnie pomimo, że tak narzekam to podadzą jej narkozę i zrobią zdjęcia, ale oby nie trzeba było.

Apetyt w każdym razie ma wspaniały, nie ma tego co by jej nie smakowało, zjada nawet pomidory i ogórki kiszone, jak wezmę sobie jabłko to potem nie wiem kto je zjadł ja czy Iga... Wczoraj byłam u weta. i kupiłam mięso weterynaryjne (polecam - 1 kg 4,50 zł), jest to mieso przemielone wraz z wnetrznościami, więc możecie sobie wyobrazić jaki ma zapaszek, ugotowałam je z ryżem i warzywami dla Stelli przede wszystkim ale reszcie też ogony aż chodziły, gdy aromat rozchodził się po mieszkaniu.

Małżeństwu, które przyszło po Stellę wytłumaczyłam skąd ten smordek u mnie i też chyba będą je kupować, bo psy jak je czują to ślinotoku dostają, więc Igunia i Roksinka jeszcze przez najbliższy tydzień na dietę nie przejdą, muszą zjeść to co ugotowałam i porcję, którą mam w zamrażalce...
Na razie dam sobie spokój z zaproszeniem jakiejś bezdomnej psinki na chatę, wiec muszą same to zjeść!
A teraz staruję do weta, trzymajcie kciuki za Igunię!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...