Jump to content
Dogomania

TRÓJMIASTO-LIBRA.Owczarka niemiecka piękna jak marzenie. Czy nigdy nie zazna spokoju?


kinga

Recommended Posts

brązowa - u mnie Libra też na początku bardzo słabo przybierala, włączyłam jej aniprazol przez 3 dni - na lamblie - i po tym jak ręką odjął, i kupa ladniejsza, i zaczęła jakoś normalniej wyglądać.
Może spróbuj w tym kierunku?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 198
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 3 weeks later...

wcięło posty,trudno,nie bedziemy odtwarzać ;)

Lira ma się zdecydowanie lepiej,zaczeła znowu interesowac sie patykami i aportami

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=A7AnzLVhQyY&list=UUJxuyiaMFU5lO8tB-wfs1EA&index=3&feature=plcp[/URL]

a tak wygląda
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/1461/348278aeb8849311med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images38.fotosik.pl/1489/02ad0351f31ff5a6med.jpg[/IMG][/URL]

jest bardzo grzecznym psem. Nie lubi zamykania w boksie,bo kto by lubił,ale uważa,ze skoro tak ma być,to trzeba,nigdy nie przepycha sie w bramce,nie łapie za ręce,nie skacze,słowem nie robi tego wszystkiego,co robi każdy młody owczarkowaty w schronie. Samemu bardzo ciężko zrobic jej fotke,bo jest ciągle obok nogi.

Link to comment
Share on other sites

Zdjety bandaż.
Zauwazyłam,ze wet ja traktuje osobiście,wiecie,miło widziec psa,któremu sie pomogło,taka satysfakcja zawodowa ;) Zapunktował u mnie bardzo,bo gdy dzis zabieralam Lire na krótki spacer i suka podeszła do weta,to z sympatią poczochrał ja po grzbiecie i bardzo ciepło sie do niej odezwał.

Link to comment
Share on other sites

Musze w[ierw zapytac kierownika schroniska,co chciałby ,aby o suce napisac,na co zwrocić największą uwage. Wiesz,na ta chwilę leczenie zakończone,ogon zagojony. Nie dostaje żadnych leków.
Jestem za tym,że adopcja tylko na terenie Trójmiasta,nie pojedzie nigdzie dalej,w razie gdyby cokolwiek sie dzialo,ona musi miec gdzie wrócić,czyli do nas.

Beko, tylko, że specem od ganiania za ogonem, no nie jestem...tez wpierw podejrzewalam u niej padaczkowe zmiany, bo widzialam juz takie cos, w strasznym stadium u owczarka niemieckiego, ale Lira nie wyczyniala nawet połowy tego,co tamta suka. Po pierwsze nie byla wtedy agresywna wobec ludzi, tamta tak. Więc się zafiksowałam na zmiany neurologiczne, podobnie jak weci, do których Lira chodziła.Myslę,ze nasz wet w schronisku tez tak myslal,ale jedyne,co mógł jeszcze zrobić,żeby pomóc psu, to uciąć ogon,a potem okazało się,co jest w środku. Wykasowało post z opisem,wraz ze zmianami na Dogo,więc jeszcze raz-okazało sie,ze suka ma złamany ogon,zrobił sie ropień i szła gangrena.
Na 99% własnie to było przyczyna biegania za ogonem.Teraz jeszcze na wdechu wyczekujemy czy nie przeszło w nawyk...nikt od chwili ucięcia nie widzial,aby suka sie kręciła.
Mamy tez psa,w schronie,ktory jak sie zdenerwuje to biega w kólko,ale u niego to sporadyczne i się nie okalecza.

Edited by brazowa1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']Musze w[ierw zapytac kierownika schroniska,co chciałby ,aby o suce napisac,na co zwrocić największą uwage. Wiesz,na ta chwilę leczenie zakończone,ogon zagojony. Nie dostaje żadnych leków.
Natomist jestem za tym,że adopcja tylko na terenie Trójmiasta,nie pojedzie nigdzie dalej,w razie gdyby cokolwiek sie dzialo,ona musi miec gdzie wrócić,czyli do nas.[/QUOTE]
ok:smile:-żeby wszędzie w schroniskach ludzie mieli takie podejście,marzenie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']Musze w[ierw zapytac kierownika schroniska,co chciałby ,aby o suce napisac,na co zwrocić największą uwage. Wiesz,na ta chwilę leczenie zakończone,ogon zagojony. Nie dostaje żadnych leków.
Jestem za tym,że adopcja tylko na terenie Trójmiasta,nie pojedzie nigdzie dalej,w razie gdyby cokolwiek sie dzialo,ona musi miec gdzie wrócić,czyli do nas.

Beko, tylko, że specem od ganiania za ogonem, no nie jestem...tez wpierw podejrzewalam u niej padaczkowe zmiany, bo widzialam juz takie cos, w strasznym stadium u owczarka niemieckiego, ale Lira nie wyczyniala nawet połowy tego,co tamta suka. Po pierwsze nie byla wtedy agresywna wobec ludzi, tamta tak. Więc się zafiksowałam na zmiany neurologiczne, podobnie jak weci, do których Lira chodziła.Myslę,ze nasz wet w schronisku tez tak myslal,ale jedyne,co mógł jeszcze zrobić,żeby pomóc psu, to uciąć ogon,a potem okazało się,co jest w środku. Wykasowało post z opisem,wraz ze zmianami na Dogo,więc jeszcze raz-okazało sie,ze suka ma złamany ogon,zrobił sie ropień i szła gangrena.
Na 99% własnie to było przyczyna biegania za ogonem.Teraz jeszcze na wdechu wyczekujemy czy nie przeszło w nawyk...nikt od chwili ucięcia nie widzial,aby suka sie kręciła.
Mamy tez psa,w schronie,ktory jak sie zdenerwuje to biega w kólko,ale u niego to sporadyczne i się nie okalecza.[/QUOTE]

Dzięki za informacje. Młodziutka doneczka, mała jak na swój wiek (wet mówi że maok roku , wygląda na 6-7 miesiecy) ma łysy ogon, wygryzione przy nasadzie ogonka. Prawdopodobnie stare pogryzienie, jątrzyło sie. I ona ogon gania od czasu do czasu. To co napisałaś daje nadzieje że jak sie ogon zaleczy bedzie ok.

Link to comment
Share on other sites

Uważam,że nadal jest piękna.

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images42.fotosik.pl/306/afbe5bb3445036cbmed.jpg[/IMG][/URL]

sorki,byla mokra po deszczu,ale i tak,ach,ach

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/1466/986cc2fd2846336bmed.jpg[/IMG][/URL]

pamietacie,jak pisałam,ze ona jest smutna? Wraz z ogonem odszedł jej smutek.

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/1466/43072575d78cb55dmed.jpg[/IMG][/URL]

jest chetna do wspołpracy,do aportowania,tak jak nie lubie owczarków,to ona cos w sobie ma. Nie jestem przyzwyczajona do takiego skupienia psa na człowieku :)

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/1510/9963af46cc888944med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1466/b2a36cd26364ca6cmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images40.fotosik.pl/1512/62a300f2f70ea95emed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images41.fotosik.pl/1465/4e54171bc31c171fmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images35.fotosik.pl/1332/15595a1d296ace41med.jpg[/IMG][/URL]



mamy błogosławieństwo od kierownika i weta na szukanie jej domu, ulubienica weta :)[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/1529/b73d7c95f0955886med.jpg[/IMG][/URL]

Edited by brazowa1
Link to comment
Share on other sites

[B]szuwar[/B] - pod prawym okiem Libra miała od początku taką dziko rosnącą kępkę sierści.
Brazowa ma teorię, ze to być moze od częstego noszenia kaganca - choć wcześniej podejrzewałyśmy, że kaganiec poprzedni właściciele zakłądali jej po to, aby nie kręciła się (neurologicznie?) za ogonem.
Teraz wiemy, ze ta teoria padła.
I wiemy też, dlaczego u mnie była zupełnie inna, niż potem u brazowej: radosna, zero zainteresowania ogonem, zero jakichkolwiek innych problemów.
To ten ropień w ogonie, a nie inne, większe problemy - uff.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Lira wyszła (nielegalnie,bo "ktos" akurat otwierał furtkę i uprzejmie przepuścił Lire w przejściu) ze swojego miniwybiegu i poszła prosto pod boks Mattiego.Grzecznie czekała,jakby wybrała sobie własnie towarzystwo tego psa.Została do niego eksperymentalnie wpuszczona i jak do tej pory-a juz trzy dni,zyja w zgodzie. Matii to pierdoła,we wszystkim jej ustapi,nie ma żadnego problemu z zabraniem Liry na spacer.
Boks bardzo duży,do wyboru pięc bud.

Suka niesamowicie aportuje,jak maszyna. Aportem interesuje sie do tej chwili,dopoty czlowiek sie nim interesuje,zabawka sama w sobie jej nie ekscytuje. Niezwykły pies,zupełnie inny niz wszelkie owczarowate w schronie,bez ADHD. Chyba dlatego tak rozni się od nich,że tamte to kundloowczarki,a ta jest po prostu owczarkiem niemieckim.
Mozna bez końca patrzec,jak sie porusza. Jest taka...szlachetna.

Często wychodze z jakims psem,bo mi go szkoda,ale nie dla własnej frajdy. Z Lirą łażę,bo lubię.

Link to comment
Share on other sites

Fajny psiak a ludzia brak.Brak fajnego człowieka dla tak wartościowego psa,lato za progiem i będzie jeszcze gorzej.
Jedyne pocieszenie jest takie,że sunia jest pod tak dobrą opieką.Jakoś ostatnio niektóre adopcje owczarków niezbyt fortunnie wychodzą.Czasami mam mieszane uczucia co do adoptujących ludzi.Czego oni oczekują?Na co są nastawieni?Chyba tylko na branie a powinni przecież pierwsze coś dać od siebie.A wymagania są takie jakby kupowali towar w markecie:shake:Promocja to bierzemy a później następuje refleksja albo i nie następuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wolf122']Czasami mam mieszane uczucia co do adoptujących ludzi.Czego oni oczekują?Na co są nastawieni?Chyba tylko na branie a powinni przecież pierwsze coś dać od siebie.A wymagania są takie jakby kupowali towar w markecie:shake:Promocja to bierzemy a później następuje refleksja albo i nie następuje.[/QUOTE]

mam podobne odczucia :(.

Link to comment
Share on other sites

Akurat tych ludzi nie oskarżam,tylko wetów Wyobrazcie sobie,że jesteście spoza Dogo.Lubicie psy,mieliście,dbaliście,ale psiarzami,że tak sie wyrażę 'z górnej półki" nie jestescie. Pies nagle zaczyna szaleć,z godziny na godzine. Wyższa instancja czyli dwóch wetów u których od lat leczycie psy orzeka chorobe psychiczną,luminal nie pomaga. Szkoleniowiec tez potwierdza wersję o nerwicy.Po kilku dniach weci mówia,ze nic sie nie da zrobic i trzeba psa uśpić,bo one z tego nigdy nie wychodzą.Zaczynacie sobie wyobrazac,ze nie uspicie i Wasze zycie zamieni sie w koszmar. Zona zaczyna mówic,ze sie boi,i gdy facet wychodzi,zamyka psa w sąsiednim pokoju i tylko słyszy jak szaleje. A psa macie od dwóch tygodni,macie możliwość oddania go czym prędzej i to po prostu robicie.

To był taki dom,że gdyby Lira nie złamała ogona i nie wyniknełaby ta sytuacja z propozycja choroby psychicznej od wetów,to byśmy tutaj nad domkiem piali.

Smieszne jest to,że gdy opowiadałam wczoraj historię Liry koleżance,która jest ludzkim lekarzem (psiarzem),gdy byłam przy tym,że suka zaczela nagle kręcic sie za ogonem,zaordynowała: powinni suke w narkozę,ogolic ogon i obmacać!!

Kompletnie sie nie martwie tym,że suka może nie znalezc ludzia.Raczej mnie martwi ,żeby dom był naprawde ze złotymi klamkami.Lato za progiem tez mnie nie martwi,ludzie urlopuja sie raptem dwa tygodnie,a nie trzy mieisące ;)

Link to comment
Share on other sites

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=ityiFBgtAO0&feature=g-upl[/URL]

poszlam pod schronisko,gdzie sa karmione koty wolnobytujące i znalazłam kota-testera.

Maślany wzrok specjalnie dla Ciotki Kingi:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/1548/e58db9738396c3ba.jpg[/IMG][/URL]

Trzy dni temu-panika! Lira zaczeła kuleć,pierwsza moja myśl;no i jeszcze dysplazja... Ufff,obtarła sobie opuszkę. Na chwile zostawiła kolegę Matiego i wrociła do pawilonu. Do swojego wujka weta chodzi bez kagańca.
Gdy idziesz,Lira idzie ,gdy zaczynasz bawic się zabawką,Lira się bawi,gdy siadasz,Lira siada razem z Tobą. Legendarny owczarek...
Pies jest bardzo odważny,zrównoważony ;akceptuje od razu każda nowa osobę, wchodzi do wszelkich pomieszczeń.

nawet jak smycz zahaczy jej o kikut ogona,nie ma odruchu zakręcenia się :) :) :)

Ma jedna wadę-gdyby jej przyszły pan miał trawnik i chciał go podlewać,to radze sukę uwiązywać,bo strumień wody,powoduje u niej zanik jej wspanialego mózgu.

spojrzałam na pierwsza strone. Gdyby Kinga wtedy jej nie zabrała,pewnie juz by nie zyła :( i to byłaby ogromna strata dla ludzkości,bo Lira pewnie niebawem znajdzie swojego najlepszego pod słońcem przewodnika i razem podbija świat!
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/862/libra3.jpg/"][IMG]http://img862.imageshack.us/img862/487/libra3.jpg[/IMG][/URL]

Edited by brazowa1
Link to comment
Share on other sites

Świetny ten kot,nawet w pierwszym podejściu Liry się nie obrócił:lol: i świetna reakcja Liry .Agresja;):lol: totalna;).Także dziewczyna może spoko mieć towarzystwo mruczków chyba,że się tak świetnie kamufluje;) ale to nie wyrachowany człowiek.
Na FB babka szuka dla znajomej psa.Ale jak poczytałem,że pies ma tam sam przebywać i pilnować terenu(właścicielka za granicą),to tylko swoje pomyślałem i pozostawiłem bez komentarza.Niby brat ma dokarmiać a szuka dlatego...że poprzedni owczarek mieszkający w tych boskich:angryy: warunkach wsiąkł.Będę rozglądał się za domkiem Lirce ale ciężko o dobre domki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...