Jump to content
Dogomania

Holi i spółka! Czyli, jak 5 psów, 3 koty w jednym domu spali. 20.09.2020 r. żegnaj Holusiu :(


Istar19

Recommended Posts

a ja jeszcze wczoraj zapomniałam napisać ...Holi dała się pogłaskać 12 letniemu dziecku :D ja wiem ...dwunastolatki to już nie takie dzieci ..ale to i tak sukces w przypadku Holi ! Może jednak będę mogła mieć dzieci za kilka lat i Holi ich nie zje :evil_lol:

A do tego jeszcze napiszę, że Holi już wraz z Maszą nie szczekają, gdy dzwoni domofon!! teraz szczekają dopiero wtedy gdy po domofonie otwiera się drzwi ^^ ale małymi kroczkami do przodu ;)

Link to comment
Share on other sites

dzięki Ty$ka ;)

mnie ich sukcesy cieszą bardzo ..nawet takie malutkie jak to że Holi powoli przekonuje się do obcych - szczególnie dzieci :D albo takie, że Masza powoli zaczyna rozumieć, że idąc nie należy szczekać na ludzi ...bo na psy nadal szczeka ^^'

A dziś mieliśmy spacer z Ewes i Delą ;) ciocia Saphira niestety po pracy w nocy nie miała sił , ale będą i następne spacery ..będą prawda?

a teraz zdjęcia ... zdjęcia jeziorowe - pływające - bo i Holi i Dela lubią pływać ..a Masza zmoczyła łapki :D (a ostatnio chwilę pływała nawet !!)
Holusia ...Holusia wcale nie jest gruba ..i ciocia ewes może to poświadczyć ..bo mi nikt nie wierzy ^^
IMG_1394.JPG

Dela mapet :D
IMG_1396.JPG

i Masia na brzegu :)
IMG_1398.JPG

mój pycholek
IMG_1399.JPG

czeka na patyk
IMG_1400.JPG

Link to comment
Share on other sites

Zapoznanie Deli z patykiem
IMG_1401.JPG


i chwila zastanowienia ..pobiec za nim czy nie pobiec
IMG_1402.JPG

pobiec! i to szybko bo Holi tez tam jest!
IMG_1403.JPG

dopłyne...->i Masza dopingująca
IMG_1404.JPG


Holusia pierwsza znalazła patyk swój ..ale był bliżej brzegu
IMG_1405.JPG

 

Link to comment
Share on other sites

zmokły psiak :)
IMG_1438.JPG

smutasek ..
IMG_1440.JPG

przez chwilę ;)
IMG_1443.JPG

druga zmokła kura :D
IMG_1444.JPG

której nigdy dość

IMG_1445.JPG


A pootem był powrót do domu, w którego to trakcie w lesie rozbrzmiał głos bawiących się psów ...bawiących się ..tak ..i tego się trzymajmy ...bo jakby ktoś (czyli my) nie wiedział, jak bawią się nasze psy to by swoje pomyślał ...Dela warczała i burczała a Holi szczekała i skamlała ...goniąc się przy tym jak szalone i podgryzając ...przynajmniej dziki, jesli gdzieś były nieopodal zostały przegonione - z taką falą dźwiękową się nie walczy :D

A w domu Holi poburczała trochę na Delę, ale nie szczekała na Ewes :D a potem Masi się trochę od Holi dostało :( i od Delii ..bo Masia swoim odgryźć się nie potrafi i zawsze na niej się wyżywają ...ale Dela tylko na nią burkła, a Holi lekko za kark chwyciła ...ruszyłam Masi na ratunek, Holi dostała po uszach i wszystko już było ok ..potem, kiedy goście poszli jadły z jednej miski ;)

czasem moje paskudy się pokłócą .ale i tak żyć bez siebie nie mogą ;)


A Sol kilak minut wytrzymała i pokazała się Ewes i Delii :D po czym schowała się w kanapie ^^'

To tyle ..ide zaraz spać ..pobudka o 4 rano ..nie lubię iść na 6 do pracy ^^'

Link to comment
Share on other sites

dzięki ewes ;)

a ja chyba jestem jakimś magnesem na zagubione psy :shake:

dziś idę do mamy ..widzę pod sklepem mały pies (coś a'la chihuahua), w szeleczkach - ładnych, zadbany ...i siedzi ...no to myślę że ktoś w sklepie i pies czeka ..tylko pies nie miał zamiaru czekać ..i poszedł za mną (a raczej za Masią i Holi) no i klops ...bo ulica ruchliwa a on ciągle za nami dreptał ...no to przysiadłam ...poczekałam aż podejdzie ..powącha ..i łap za szelki! jako że kawałek od sklepu już odeszliśmy to wzięłam to chuchro na ręce (waga koło 4 kg max) i pod sklep ...tylko sklepik pusty nie licząc ekspedientki ... zapytałam się jej czy nie kojarzy pieska - po chwili namysłu stwierdziła że tak, był z nim jakiś pan ...ale wyszedł ze sklepu ok 10 minut przed tym jak przyniosłam psa ..no pewnie wyszedł jak maluch akurat za mną dreptał :angryy:

Po chwili rozmowy stwierdziłyśmy, że nie ma co psiaka zabierać - może pan wróci ..może pomyślał że pies sam wrócił do domu, skoro go pod sklepem nie było ... mi się już trochę spieszyło, Masza z Holi się niecierpliwiły ...tak więc z nadzieją że pan wróci, przywiązałyśmy malucha przy wejściu do sklepu (w cieniu) dostał wodę, no i tak sobie czekał ....ja już musiałam iść. Pani ekspedientka stwierdziła że jak nikt po niego nie wróci to go weźmie do siebie (nie dziwię się maluch naprawdę słodki i wydawał się grzeczny - nic tylko kochać :D)
Jak wracałam psiaka nie było - pani też nie, skończyła pracę. Więc nie wiem czy po malucha ktoś przyszedł ...

Ja się tylko pytam czemu ludzie to idioci i zostawiają psa nie przypiętego, bez adresówki ??

Do tego do piątku jestem sama w domu ...Patryk pojechał do swojej mamy ...



______________________________________________________________________
z innej beczki ...chcecie zdjęcia? mam z niedzielnego grillowania ....

Link to comment
Share on other sites

no jak natrafię na panią to spytam ...głupia nie pomyślałam by jej numer telefonu zostawić :(

wolne ..hmm...

czwartek ! będę w schronie!
w piątek mam prace do 13 ... (w teorii) w praktyce pewnie do 14 ...,
w sobotę mam do 14 (schron mnie minie...)
a w niedziele wolne ..chyba ...

dalszego planu na ta chwile nie znam :]

Link to comment
Share on other sites

kurcze ..nie ma jak zmiana planu i nie informowanie mnie o tym ...dziś miałam mieć na 6 ..wiec wstałam o 3.30 rano!! by z psami pójść na spacer, potem jeszcze z nimi w domu posiedzieć ... zachodzę do pracy na 6 a tu taki żart - Marzena a co ty tu robisz? przecież masz na 8 ....

a mi szczęka w dół opadła

zostałam w pracy ....co miałam zrobić?

eh

A po pracy poszłam po psy i do mamy na obiad :]

Byłam zapytać o psiaka spod sklepiku ..właściciel się znalazł ...tak jak myślałam - myślał że psiak sam wrócił do domu, a jak go tam nie spotkał zaczął go szukać, pod sklep wrócił jakąś godzinę po tym jak przywiązaliśmy mikrusa...babka podobno go ochrzaniła że tak się nie robi (nie zostawia się psów samopas, bez adresówki itp) ale nie wiem czy coś do niego dotarło (ona też nie) tak czy inaczej facet w porządku, przynajmniej wyglądał na "skruszonego" i był wdzięczny za przypilnowanie malca (imię mi umknęło ...)
Mam nadzieje, że historia ta wbiła się do głowy właściciela i już nie zostawi pupila .. przecież jak bym ja go wzięła albo ekspedientka to równie dobrze mógłby już go nie znaleźć...

____________________________________________________

A ja sobie sama siedzę i tak jakoś dziwnie jest ..i nic mi się nie chce ..nawet spać ...choć wstałam już tak dawno temu^^

dlatego z tych nudów napiszę jeszcze że mój plan na przysżły tydzień wygląda tak:

pon - 6-14
wt - WOLNE
Śr - 8-14
czw - wolne -jakieś święto jest czy coś
pt- 8-14
sob - 8-14
ndz - WOLNE


I tak sobie myślę, że w sumie jak kończę o 14 to spokojnie możemy się umówić na jakiś bardziej popołudniowy spacer w któryś dzień (tak po 15) - więc piszcie jakbyście miały (mieli ;) ) wolne


_________________________________________________________________

dziś smutno samemu i ponuro ...zły czas nastał ..ale w niedziele jeszcze świeciło słońce ...był grill ...żarcie, mrożona kawa i dobry humor ...gdzie to wszystko znikło??

gdzie błogie lenistwo?
IMG_1452.JPG

w akompaniamencie zazdrości Holi
IMG_1456.JPG

gdzie ta chęć robienia czegoś?
IMG_1463.JPG

no gdzie jest nasz dobry nastrój?
IMG_1481.JPG

gdzie podziałała się radosna strona dnia
IMG_1484.JPG

 

Link to comment
Share on other sites

a w niedziele był taki spokój
IMG_1489.JPG

bo nie ma to jak usiąść na ławce - huśtawce i wdychać dym z grilla^^
IMG_1492.JPG

ewentualnie wyłożyć się w słońcu i patrzeć jak trawa rośnie
IMG_1495.JPG

choć ciekawiej jest kogoś podsiąść (czyli mnie) i oczekiwać nagrody ..
IMG_1504.JPG

cała Holi :D
IMG_1509.JPG

 

Link to comment
Share on other sites

to co? bawimy się?
IMG_1637.JPG

Holi ...idź spać ..tak jak ja
IMG_1656.JPG

a tu to samo ujęcie z poziomu pieńka :)
IMG_1661.JPG

i ..wspólne jedzenie surówki!! trwało tylko chwilę ...potem woleliśmy je rozdzielić^^
IMG_1666.JPG

Masia też dostała swoją porcję :)
IMG_1678.JPG

 

Link to comment
Share on other sites

Sielanka ..ano ...brakuje nam tylko trawy w ogródku ..ale ona po prostu nie chce rosnąć :mad: w tej ziemi znikło już tyle ziaren trawy że starczyło by na murawę na całe piłkarskie boisko ...

a dziś byłam z psiurami w lesie ... gdzieś pomiędzy wstaniem z łóżka a drogą do mamy (zostawiłam u niej psy, gdy jechałam do schronu)

i tak mnie naszło ...widziałam wiele pięknych miejsc, do tego cisza i spokój .. śpiew ptaków ...ciche brzęczenie pszczół ...a ludzi zazwyczaj (dziś też) nigdzie nie widać ...nikogo z psem ... nikogo samemu czy na spacerze z druga połową ...i tak prawie za każdym razem gdy tam jestem ...ludzka pustynia ...Nie by mi to przeszkadzało, mi to na rękę - moje psy mają spokój i nikt im świata nie mąci, ale to dziwne ...

Widziałam też nie daleko dużego osiedla (jakieś 10 minut drogi) piękną łąkę ...wielkie łany trawy skąpane w słońcu z jednej strony i kryjące się w cieniu drzew z drugiej ...super teren na to by pobawić się z psem, pobiegać z dziećmi czy po prostu usiąść na kocu i pomyśleć ..poczytać ...NIKOGO ..cisza...i to nie tylko dziś ..w weekendy jest tam tak samo pusto ...

Czy to ja jestem jakaś dziwna, że bez lasu nie umiem żyć (moje psy też) czy ludzie tacy dziwni są? Dlaczego wola spacery po brukowanych chodnikach w ścisku i hałasie? Dlaczego wolą siedzieć przed telewizorem, oglądając filmy przyrodnicze od wycieczki w las i obserwowania ptaków i innych stworzeń na żywo? Dlaczego?

Ja zawsze kochałam Las ...nie ważne gdzie byłam i z kim ..Las zawsze był tym, co mnie przyciągało ...a jak nie las to zagajniki/parki i inne twory nie ludzkie (no może oprócz parków). A gdy nie mam czasu iśc do lasu z psami i wybieramy się nad Ślepiotkę, czuje tęsknotę za tymi drzewami i pierwotnym nieładem ..i na drugi dzień zabieram potwory i idziemy zakłócać spokój dzikom ...

Nie ważne czy zima, lato, wiosna czy jesień ..czy pada (choć wtedy gorzej), spada śnieg, wieje wiatr ...czy świeci słońce ..nie ważne ..Las zawsze powoduje że cała nasza trójka (ja Masza i Holi) potrafimy się wyciszyć ..spojrzeć na wszystko inaczej i jesteśmy szczęśliwe ...jesteśmy szczęśliwe gdy drzewa wokół nas, miasta nie słychać i możemy czuć się jak wiele lat temu ..tak wiele, że ludzie już o nich nie pamiętają...

IMG_1729.JPG


IMG_1730.JPG

Masza czeka na ans :)
IMG_1735.JPG

a Holi czeka na mnie...
IMG_1741.JPG

a ja jak sroka wpatruje się w trawy i paprocie ..ot tak ..
IMG_1742.JPG

 

Link to comment
Share on other sites

a potem proszę Holi by na chwilę usiadła na kłodzie
IMG_1745.JPG

IMG_1747.JPG

po czym oby dwie (Holi za pozowanie, Masza za grzeczne czekanie) czekają na smakołyk
IMG_1748.JPG

Masza jak dostała sobie już poszła ..w tylko jej znanym celu, a Holi liczyła na więćej
IMG_1753.JPG

ale wiecie jak jest ...chcesz liczyć to licz na siebie ;) więcej smaczków później ..za coś , a nie za nic

a potem wszystkie zapomniałyśmy o psich dropsach, wołane cicho przez Las
IMG_1754.JPG

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...