Jump to content
Dogomania

Holi i spółka! Czyli, jak 5 psów, 3 koty w jednym domu spali. 20.09.2020 r. żegnaj Holusiu :(


Istar19

Recommended Posts

Od początku - czyli jak to się stało, że cały zwierzyniec mieszka pod jednym dachem.

Trzy lata temu, dnia 22 grudnia pożegnaliśmy z rodziną naszego 13-letniego psa ... o tym jaki był Max, ile przeszliśmy razem, czego nauczył mnie ten wspaniały zwierzak i ile razy miałam ochotę zdzielić go po jego upartym łbie ... pisać nie będę. Tylko kilka słów o nim ...był mixem malamuta z owczarkiem z charakterem bardziej malamucim niż owczarskim - lubił uciekać, wyć zarówno do księżyca jak i pustego nieba, był dominantem względem większości psów, agresorem, nie lubił większości ludzi .. potrafił ugryźć i to mocno, ale pomimo tego wszystkiego miał złote serce dla rodziny, kochałam go nad życie. Max nauczył mnie że nie jest wyczynem kochać kogoś za jego zalety, ale kochać pomimo jego wad ... setki kilometrów razem przemierzyliśmy wzdłuż i wszerz w panewnickim lesie, setki godzin sam na sam tylko ja, mój wilk i przyroda ...

trzy lata temu Max czuł się już bardzo źle, miał problemy z oddychaniem, często nie trzymał siusiu w sobie ... ciężko było mu wejść czy zejść z łóżka, na pyszczku miał okropny ropień, wiecznie bolała go głowa przez to i był rozdrażniony, słabo widział...
decyzja była trudna ... ale baliśmy się że przez święta poczuje się jeszcze gorzej, a weterynarze będą poza zasięgiem ... decyzja była trudna, ale Max chyba sam tego chciał - po raz pierwszy (i ostatni) wszedł bez pomocy do weterynarza (zazwyczaj musiałam wciągać po schodach te 30kg ..)
Max odszedł na moich rękach, miałam 18 lat, on 13 ... większość mojego życia przy mnie był i nagle go zabrakło, pozostała po nim tylko obroża, smycz i kaganiec, dwie miski i koc który pamiętał lepsze czasy ...kilka zabawek...a w noc słyszałam jego chrapanie i stukanie pazurów po linoleum ... czułam ciężar łap na pościeli, ale gdy świeciłam światło go nie było ... a na pościeli spały tylko dwa koty siostry...

Max
Clipboard01df.jpg
Jak zrozumieć, że nie ma już go.
Jak pojąć, że tak chciał on.
Wybaczyć, że odszedł, zostawił
i że tak los sprawił.
Mój przyjaciel, myśli schron
sprawiał, że dom, to był dom.
Potrafił zatrzymać w miejscu czas.
Czy są inni tacy, czy potrafią tak?
Już nikogo takiego nie będzie,
choćbym szukała wszędzie.
Max był jeden
jeden pozostanie,
jedna pamięć po Nim,
jedna dusza łka,
nie jedno wspomnienie,
lecz wszystko same życia cienie.


No i się rozpisałam! od razu powiem...ekhm napisze, że ja nie potrafię zwięźle, krótko i na temat, więc nie zmuszam nikogo do czytania tych bezsensów :)

Jak już napisałam, Max był moim najlepszym druhem, po jego śmierci, która nałożyła się na kłopoty rodzinne lekko mówiąc świat mi się zawalił, no i zaczęło się marudzenie mamie, że ja dłużej tak nie mogę, że muszę mieć z kim wychodzić na spacery, kogoś kto będzie na mnie czekać jak wracam ze szkoły itp, itd ... marudziłam przez całe święta ... do nowego roku ...pełne dwa tygodnie ...w końcu mama skapitulowała!! bez wiedzy reszty rodziny pozoliła mi przywieź do domu psa ..pod warunkiem, że:
a) będzie to pies
:cool1: będzie dorosły (powyżej roku)
c) nie będzie ważyć więcej niż 6 -7 kg...
d) będzie w miarę spokojny

ale jak to bywa z młodymi osobami, do tego zrozpaczonymi po śmierci psa ...

od początku...
był 5 stycznia. miałam jechać do szkoły, pierwszy dzień po feriach świątecznych ... ale hola, mama dzień wcześniej się zgodziła!! jeszcze zdanie zmieni ... do żadnej szkoły mnie nikt nie zaciągnie! no i kochane dziecko mamusi zamiast do szkoły to poszło na przystanek i wio! do schroniska w Katowicach. Chciałam zabrać dorosłego, małego psa...
w schronie najpierw porządnie mnie wypytali czy ja aby na pewno mam 18 lat :mad: wszyscy pracownicy sie chyba zebrali by podziwiać mój półroczny dowód osobisty .. w końcu zgodzili się zaprowadzić mnie na psi pawilon...ale po drodze zauważyłam najbrzydszą włochatą....kostkę jaką w życiu widziałam...

Szczeniak - suczka - patrzyła błagalnym wzrokiem, potrącana przez ładniejsze i większe towarzystwo. Krótkie łapki, ogon jak u królika, zmierzwiona półdługa sierść, pyszczek jakby się z kim zderzyła ...i kształt nie kulki a kostki ...do tego śmierdziała niemiłosiernie!

Ale mnie coś tknęło .. i wiedziałam, że ona jest własnie moim psem, ona i żaden inny piękny szczeniak, czy dorosły pies! Nie minęło 5 minut, jak miałam śmierdziela za pazuchą, podpisana umowę i marzłam na przystanku czekając na autobus (był ziiiimny 5 stycznia)
droga do domu nam minęła jakoś ..ludzie się na mnie gapili bo gdzieś z okolic brzucha wydobywał się niemożliwy jazgot ... dotarliśmy do domu ... mama uprzedzona smsem czekała już na mnie i na widok tego czegoś spytała - co to? Ano pies, właściwie suczka ...

tak więc do naszego domu trafiło "Coś"
DSC00565.JPG

Coś musiało zostac wykąpane. Zostało nakarmione (kurczak z ryżem) ale jak się okazało coś miało problemy żołądkowe i wszystko co jadło zaraz wylatywało z drugiej strony ... tak więc "Coś" przez kilka dni z rzędu jeździło za moja pazuchą do weta na zastrzyki wzmacniające i żarło jakiś proszek co miał jelita cosia pobudzić do pracy ...kłopoty żołądkowe minęły ..ale przywiało jakieś zarazki i znów Coś jeździło do weta tym razem na antybiotyk i witaminy ...

Święto!! Coś zwane dalej Holi wyzdrowiało!! Ale nie mogło byc różowo ... Holi spadła z łóżka i skręciła łapę ... i dawaj od nowa do weta :D tak minęły nam pierwsze dwa miesiące życia z Cosiem - Holi w których to w końcu sunia zaczynała wyglądać jak pies ... wyglądać ... wspomniałam że mam dwa koty? własnie...Holi może nie miauczała, ale skakała po meblach, oparciach wersalek i tym podobne zachowania od kotów sobie zabrała ...
mały urwis ;)
Obraz%20801.jpg

coś
Obraz%20789.jpg

charakterne "coś" :)
Obraz%20726.jpg


Tak więc zaczęła się historia Holi. Ponad pół roku później w nasze progi trafiła druga sunia ... ot taki kaprys mój - chciałam by Holi miała towarzyszkę kiedy mnie nie ma....bo to moje oczko strasznie nie lubiło (nie lubi...)zostawać same.

był wrzesień 2009 roku, akcja w silesia city center ... i Masza ...która w pierwszej chwili naszego spotkania użarła mnie w palec ... to była miłość od pierwszego ... ugryzienia :D

Link to comment
Share on other sites

O czym to j ..a tak Masza ...

Masza to sunia którą ktoś wywalił na pewnej pętli tramwajowej ... Masza była nieufna i bala się do tego stopnia, że nawet jedzenia od człowieka nie brała ...było zimno, a ona ani grama tłuszczu i sierść licha. Maszkę w końcu udało się złapać (dzięki Fundacji sos ) i po kilku tygodniach trafiła kosa na kamień, czyli ja na ta małą potworzycę ..

A było tak: przyjeżdżamy z mamą na akcję, umówione zf undacją, że przywiozą nam Maszkę byśmy mogli ja poznać. Poznałam ... jej zęby na moim palcu gdy chciałam ja pogłaskać ... nasza decyzja była natychmiastowa ...bierzemy chudzinę :D
DSC00826.JPG

I zabraliśmy. wrzesień ciepły jeszcze był. Holi zapoznała się z chudzielcem na dworze - żadnych spięć. w domu - ok ...miski z jedzeniem - katastrofa ...

na szczęście było minęło :) teraz - 2.5 roku po tamtym fatalnym dniu gdy nasze drogo sie skrzyżowały Maszka nadal mnie gryzie :evil_lol: a tak serio to nie zamieniłabym się z nikim, i gdybym miała znów wybór to znów wybrałabym Holi i Maszę ...ot taki mój team :)
Obraz%252520045.jpg

słynny uśmiech Maszy :)
Obraz%252520124.jpg

sunie zostały wysterylizowane w połowie października 2009 roku :)

a Masza jak śnieg na dworze bez ubranka nie wyjdzie :)
IMG_4591.JPG

IMG_4722.JPG

Link to comment
Share on other sites

A teraz o dwóch sprawach - czyli skąd wymyślne rasy i kolejny tym razem mój kot?

Owczarek nizinny - wszyscy wiemy, że takiej rasy nie ma :)

Ale jak Holi miała 7 miesięcy to wszyscy myśleli że to szczenie owczarka (koło 4 miesięczny...)
IMG_0129.JPG

o tu widać dlaczego niedoświadczeni ludzie się mylili :)
IMG_1892.JPG
no więc jak mnie się kto pytał to mówiłam, że Holi to owczarek nizinny (nizinny bo ma krótkie łapki :D ) a owczarek w sumie to dlatego, że ona ma wielki instynkt stadny i zagania kiedy jej sie na spacerach stado rozdziela ....łapiąc i podgryzając za nogi i ręce^^

Dodam że Holi która miała być małym psem, spokojnym, jest 11kg sunią o temperamencie border Collie :)

Terier Śląski - terier no bo Maszka terierem jakimś tam jest znaczy w jakieś tam części, a śląski ...bo mieszkam na śląsku a do tego Masza jest prawdziwym górnikiem :D żaden dół jej nie straszny, a największa frajda to kopanie dołów :) i gonienie za zwierzyna typu - królik, mysz (złapała kilka w swoim życiu), wiewiórka, ptaki i ...DZIKI!! eh
Masza waży 7 kg a w łapkach ma napęd na kilkaset koni :)

Masza górnik :)
IMG_6045.JPG

No i kotus (nie)pospolitus czyli Potworzya Sol
wyprowadziliśmy się...znaczy ja i moje psy, zamieszkaliśmy na Ochojcu w wynajętym mieszkaniu wraz z chłopakiem, który nim niedługo przestanie być ..mam nadzieje że w końcu się oświadczy ...( czytasz to? no to wiesz, że czekam :mad: ) ekhm ..
wyprowadziliśmy się, a koty zostały z siostrą i mamą ... 10 lat żyjąc z kotem imieniem Hati (wredną małpą co gryzie, drapie i mruczy zawsze gdy człowiek chce spać) człowiekowi jakoś tak pusto w domu się robi bez takiego wrednego ducha ...Tak więc jak pewnego lipcowego dnia zobaczyłam w schronisku (w międzyczasie zostałam wolontariuszem w katowickim schronie) jasno rudą słodką kruszynę (przynajmniej tak mi się wydawało...) postanowiliśmy z Patrykiem (no dobra ..ja postanowiłam) że jak tylko zostanie wysterylizowana to po nią przyjeżdżamy ...
jak powiedziałam, tak się stało i Kotka zamieszkała razem z nami ...dostała na imię Sol co w germańskiej mitologi oznaczało boginie słońca ...boginię....(nacisk na to słowo)
Sol jak do nas trafiła przez tydzień siedziała w transporterze ...
IMG_4133.JPG
było mi jej szkoda, zastanawiałam się czy kiedykolwiek nam zaufa i będzie jak inne koty które znam..
a potem kiedy wyszła z transportera i po raz pierwszy zesikała mi się na łóżko i podrapała moje skórzane krzesło było mi brak tego tygodnia poprzedniego, kiedy ko był a go nie było .... ale na ta małpę, słonko moje nie w sposób się gniewaćIMG_5275.JPG

Link to comment
Share on other sites

Sol z tej chudzinki na poprzednich zdjęciach stała się piękną kicią o gęstym futerku
IMG_9896.JPG

IMG_5255.JPG

A Holi z niezgranej kulki zrobiła się puszysta panna o długim i bardzo włochatym ogonie:) ma adhd, nie potrafi usiedzieć w miejscu, kocha aportować i pływać (każda woda jest dobra - czym brudniejsza tym lepsza) i ma lekki lęk separacyjny tak więc by wyjść z domu mamy cały rytuał ... jak o czymś zapomnę to Holi chce drzwi przestawić ^^ ale jest tak kochana i udaje mój cień jak tylko może:) troche boi się innych psów, nie daje się głaskać nieznajomym
IMG_9846.JPG

Masza - przytyła ze 2.5 kg, sierść zrobiła jej się troszkę dłuższa i grubsza, ale i tak na dwór w zimę chodzi w ubrankach ... uwielbia kopać i gonić za zwierzyną (uciekający Holi ogon tez jest dobrym łupem..) ma swój własny świat i własne kredki ..jak chce słucha, a jak nie to wołaj sobie człowieku - kocha każdego psa, jest strasznie rozmowna, obcym wskakuje na kolana ...z biegu nawet ..ale nie lubi księży w sułtanach .... kolęda już do na nie przychodzi :diabloti:
IMG_8034.JPG

moja czterołapa rodzina :)
IMG_9778.JPG

a teraz przestaje ględzić i idę sobie na spacer :)

Link to comment
Share on other sites

Świetnie opowiedziana historia , czytając czułam sie jak bym to wszystko widziała na własne oczy. Gratuluje decyzji o przygarnianiu zwierząt, świetne podejście i godne naśladowania. Psy masz super i jaka radość w domu! Na pewno bede tu często zglądać
aaa nazwy ras genialne

Link to comment
Share on other sites

Jak zawsze, gdy czytam Twoje wpisy, nie mogłam się oderwać! :)

[quote name='Istar19'] wraz z chłopakiem, który nim niedługo przestanie być ..mam nadzieje że w końcu się oświadczy ...( czytasz to? no to wiesz, że czekam :mad: ) ekhm ..[/QUOTE]:evil_lol: :evil_lol: No i co on biedak zrobi z tak postawioną sprawą? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

a cofając się w czasie do lata 2009 ... Holi jako radosna psia jedynaczka, wychowana z kotami nie patrząc że maja przewagę liczebną (było ich dwoje ;) ) zaczęła nam gonić i straszyć kocie duszyczki ...a czemu? a temu, że skoro nie wolno drapać kanapy to nie wolno i już! a jak człowiek sobie nie radzi to JA (holi) będę go przed kotami bronić! Więc wystarczyło powiedzieć ostrzejszy tonem - HATI bądź DEMON a Holi już leciała z warkotem i w momencie jak dopadała kota dobijała do niego nosem i przeganiała z kanapy/pufy czy innych miejsc .... zostało jej tak do dziś ... dlatego przez kocie społeczeństwo nazywana jest małym gestapo ...
Obraz%252520971.jpg


ale to zawsze był nasz kochany aniołeczek
IMG_1670.jpg

a mówiąc o kotach ...Holi uważała że kocie legowisko tez jest dobre do spania :D
DSC00834.JPG

a tak w ogóle oto koty z którymi się wychowałam
Hati 11 letnia kotka :)
IMG_4697.JPG

i Demonik niespełna 4 letni kocurek (dlaczego Demon? a no bo mr kot jak był mały mruczał za każdym razem jak robił coś złego...przecież mruczącego kota się nie skarci ...)
IMG_0599.JPG

dzięki za obecność : fajnie nie pisać tylko do własnego komputera :D

Link to comment
Share on other sites

Holusia nie była kulką - była włochatą kostką "coś" ;) i tak właściwie jej pełne imię brzmi Holmiś :D


ja jeszcze odkopałam zdjęcie sprzed przeprowadzki ...tak zazwyczaj spałam...ten pagórek to ja
Resize_P100211_03.191000001.jpg

teraz tez tak śpię tylko zamiast jednego kota jest Patryk ;)

Jednym z jej ulubionych zajęć jest doprowadzanie mnie do szału ...ot koci humor .. tu akurat przeszkadzała Patrykowi bo ja ją z biurka wyganiam - powód później.
Tak więc Soli kochana jak chce zwrócić na siebie uwagę, a miauczenie nic nie daje kładzie się bądź siada na ...myszce, klawiaturze bądź pod monitorem :D
IMG_9873.JPG

ewentualnie dobre też są plecy kiedy człowiek się nachyla...
IMG_8951.jpg

a jak już przyjdzie noc - a później nastanie świt to Sol śpi tak:
Zdj%2525C4%252599cie-0238.jpg

i na nic moje prośby i błagania by tego nie robiła ...jedyna odpowiedź na nie to mruczenie (aaaaa) i taka mina
Zdj%2525C4%252599cie-0221.jpg

a dlaczego ją proszę by przy mnie nie spała? nie kładła kłaków na mojej poduszczę? MAM ALERGIE!! na każdego nowego kota ...póki organizm nie stwierdzi że tego akurat sierściaka już zna ....tak więc prawie codziennie rano budzę się z oczami które mam ochotę wydrapać^^ na szczęście powoli to mija :)

cdn

Link to comment
Share on other sites

i jeszcze dalsze zdjęcia śpiącej Sol (wiem wiem, forum psie a ja tu kota reklamuje :evil_lol: ) Ale na psy przyjdzie pora:)
mam lat 21...wynajmuje mieszkanie na spółkę z Patrykiem, mam prace i wiele innych dorosłych spraw...a mam cały parapet zawalony miśkami ... wiem ale pozbyc sie ich nie jestem w stanie ..a jak widać Sol też się podobają ...wtapia się w tło :D
IMG_0984.JPG

i tak sobie śpi blogo nad kaloryferem
IMG_0991.JPG

ewentualnie można podenerwować Masze i położyć się koło niej :D
IMG_8952.jpg

i kolejne jej ulubione miejsce ...stary monitor ^^
IMG_9085.jpg

żeby nie było, Sol nie tylko śpi i je ...ona tez się bawi ...tylko zazwyczaj w nocy się rozbija jak my chcemy spać :diabloti:
czasem jednak przyłapie się ją na typowo kocich zachowaniachIMG_5334.JPG

Link to comment
Share on other sites

a biały dzień ulubionym zajęciem zaraz po irytowaniu nas i psów jest wyglądanie przez okno
IMG_6372.JPG

a nóż widelec zobaczy coś ciekawego
IMG_6377.JPG

IMG_9898.JPG

no i punktem obserwacyjnym jest drewniano - szmaciana szafa :)
IMG_6408.JPG

IMG_6381.JPG


mój kochany potworzak, siusiający wszędzie i drapiący wszystko, który o 8 rano jak jeszcze śpimy miauczy w wniebogłosy bo ONA chce jeść jedzenie z puszki (dostaje tylko rano potem ma suche) i będzie miauczeć póki ni dostanie michy na lodówkę ...tak jada na lodówce która ma 140 cm wysokości ... tam jej psy nie kradną :D
do lodówki się wciska jak coś się wyciąga ..kiedyś bym ją tam zamknęła,...byłaby przymrożona Sol^^ jak jej się nudzi podbiega do psów i paca je łapą a potem ucieka ... jak wracamy do domu i psy się na podłodze cieszą ona wskakuje na "swoja: lodówkę i miauczy mrucząc i wita się z nami na równie namolnie :D (nie mamy przedpokoju od razu do kuchni wchodzimy) ot cała moja Solinda :)

Link to comment
Share on other sites

Śnieg śnieg spadł ŚNIEG!!!

każdy kocha ten pierwszy śnieg zimy ...nawet te ciepłe kluchy, co by z domu nosa w zimę nie wyszczubiły w sympatii z niedźwiedziami ..Pierwszy śnieg ...a jak jeszcze spadnie przed gwiazdką to jest magicznie, każdy tylko myśli ...by wytrzymał ten puch do świąt!!

Ale ja radze uważać ...

szczególnie gdy w śnieżyce do domu wracasz .. widoczność prawie zerowa spowodowana płatami śniegu zbierającymi się na prywatkę na Twoich brwiach i rzęsach ... nie ważne czy dzień czy noc ... nigdy nie wiesz co nagle na Ciebie wpadnie!

nim się spostrzeżesz, że dziwna cisza wokół zaległa, skrada się do Ciebie
IMG_8561.JPG


i bach! straszy jak tylko potrafi!
IMG_8559.JPG

Po chwili poprzedzonej zawałem spostrzeżesz ... to tylko pies ...ale nie daj zwieść się tym niewinnym oczkom...
IMG_4632.JPG

i słodkiej ośnieżonej mordce...
IMG_4619.JPG

ponieważ w każdym z nas drzemie śnieżmy potwór ...i zawsze da o sobie znać wraz z pierwszym śniegiem zimyIMG_8529.JPG

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...