Jump to content
Dogomania

szczeniak się wszystkiego boi


Tusia&NN

Recommended Posts

Witam.
Mam problem z psem koleżanki, a nie znalazłam takiego przypadku jak nasz.
Jest to szczeniak, ma 8 miesięcy, taki większy owczarek, samiec. Nie ma straszniej przeszłości, nikt go nie bił itp. Od zawsze się boi ludzi i przedmiotów. Pracujemy z nim z koleżanką od samego początku, myślałyśmy, że mu przejdzie jak zacznie dorastać, ale jest tylko gorzej. Mieszkamy niedaleko siebie, na wsi. Ale codziennie jeździmy z psami do miasta, aby się socjalizowały. No i to nic nie dało. Szczeniak ucieka, gdy ktoś idzie. Panicznie boi się ludzi. I nie pomagają żadne smakołyki, ignorowanie, itp. Ani obecność innego psa, pewnego siebie. Ciągle idzie na ugiętych łapkach, ogon pod sobą. Chodziłyśmy z nim najpierw w mniej "strasznych" miejscach, potem w bardziej, ale jemu jedna osoba wystarczy gdzieś daleko i już ucieka w drugą stronę. Jak jej ktoś pod drzwiami domu coś zostawi (śmieci np.), to on z domu nie wyjdzie. Nie pozwalałyśmy mu uciekać tam gdzie chciał, staramy się przechodzić obok strasznych przedmiotów (które są autem, kontenerem na śmieci, workiem foliowym, znakiem drogowym, no wszystkiego się boi) najpierw w większej odległości, potem w mniejszej, kiedy już w miarę blisko podchodził, to go chwaliłyśmy. Ale to nic nie daje. Kiedy przez godzinę na jednym spacerze oswajamy go ze śmietnikami i jest niby ok, to na następnym spacerze znowu się tego panicznie boi. Już nie wiem co zastosować do niego, jest coraz większy i silniejszy :roll: Jak kurier przyniesie karmę do domu, to paczki też się boi. Potrafi przestraszyć się nawet mojego męża z moimi psami, których zna doskonale i widuje kilka razy dziennie. Oczywiście nie jak jest jasno, ale jak się lekko ciemno robi na dworze.
Proszę o pomoc.

P.S. Zapomniałam dodać, że jak jeździmy do miasta z psami, to nie zwracamy uwagi na jego strachliwość, nie pocieszamy i tym samym nie chwalimy za takie zachowanie. Rozmawiamy spokojnym, normalnym tonem i idziemy na przód, starając się nie dać pociągnąć przez psa - co już jest ciężkie. On wtedy zapomina, że potrafi chodzić przy nodze i nie ciągnąć, wyrywa się w każdą możliwą stronę, wpada na nas, cokolwiek i gdziekolwiek, tylko żeby uciec.

Link to comment
Share on other sites

Ma go od kiedy skończył 2 miesiące, czyli od 6 miesięcy.
Psa wzięła od dalszych sąsiadów, którzy nie upilnowali suczki, ale zapewnili matce i szczeniakom doskonałe warunki i socjalizację, matka już jest, albo będzie wykastrowana.
Jako takiej psiej szkoły w pobliżu nas nie ma, tzn. jedna, która jest w miarę sensowna nie podjęła się zadania...
Pies codziennie widuje się z psami, bawi się z tymi, które się zna, a obce obserwuje. Boi się ludzi, którzy z tymi psami są. Jeśli chodzi o psy, które biegają luzem, to tylko się patrzy, a potem ignoruje. Nie boi się, ani nie ekscytuje. Ogólnie kontakty z psami są dobre.

Link to comment
Share on other sites

może darujcie sobie na razie wypady do miasta i popracujcie u siebie? i wykorzystaj innych psiarzy. porozmawiaj z nimi, powiedz jaki masz problem i poproś o pomoc. niech pokażą psu, że są fajni. lubi piesek żarełko? to spróbuj przejść na luźnej smyczy koło człowieka, który kuca a w wyciągniętej ręce ma np. kawałek parówki czy pasztetu. w każdym bądź razie czegoś mocno pachnącego, co zwróci uwagę psiego nosa. jak pies będzie miał pyszczek przy zarełku to mu powiedz 'jedz' albo daj inną komendę akceptującą zjedzenie przez psa kąska z czyjejś ręki. piechol się nauczy po pewnym czasie, ze człowiek jest fajny, bo ma żarełko, krzywdy psu nie robi tylko daje dobre, więc nie trzeba się go bać. dużo, dużo później, jak już psisko nie będzie reagowało lękiem na ludzi na tej samej zasadzie nauczycie go, ze bez komendy się nie je. tylko musisz być pewna, że będziesz miała ludzi do współpracy. oprócz psiarzy wykorzystaj właścicieli jego matki, swoich sąsiadów, kolegów, koleżanki, w sumie każdego człowieka, który miło spojrzy na psa;) tylko pamiętaj, żeby im wytłumaczyć o co chodzi. niech nie wołają psa, nie patrzą się na niego, nie zachęcają tylko kucają nieruchomo. i luźna smycz jest bardzo ważna.

co do zbliżania się do przedmiotów: nie chwal tego, ze pies się do czegoś zbliżył tylko chwal za dobrze wykonaną komendę. czyli np. samochód stoi 100metrów od nas, pies jest spokojny, wyluzowany, jest okej. ćwiczysz z psem jakieś komendy przez chwilę i nagradzasz (czyli np. robisz siad, waruj, siad i smaczek), podchodzisz z psem (cały czas na luźnej smyczy, w kontakcie z przewodnikiem) o jakieś 2 metry. i tam znowu seria komend, nagroda i tak samo parę metrów do przodu na kontakcie. musisz zauważyć, jaka odległość sprawia psu dyskomfort i cofnąć się do akceptowalnej przez niego odległości i tam ćwiczyć. nie musisz załatwić tego w jednej sesji, może wam to zająć trochę czasu, to wszystko zalezy od psa. tylko pamiętaj, ze nagradzane są wykonane komendy a nie podejście;)

Link to comment
Share on other sites

Problem w tym, że
-wykorzystałyśmy pół wsi do pomocy, wszyscy wiedzą o co chodzi i niestety nic nie działa. Jest człowiek widoczny, to trzeba wiać. On ucieka na oślep, nie działają na niego żadne smakołyki, ani zabawki. Nic totalnie. On ma strach w oczach i ciągnie w każdą przeciwną stronę.
-próbowałyśmy go wyuczyć skupiania się na przewodniku i to wychodzi super. Kiedy nie ma nic strasznego, patrzy w oczy jak w obraz i wykonuje wszelkie komendy. ale jeśli jest coś strasznego dla niego, to na nic nie reaguje. ani na wołania, ani na uspokajanie, ani na skarcenie (słowne oczywiście, typu "nie"). tak więc wykonywanie jakichkolwiek komend nie wchodzi w grę, bo on musi uciekać. obojętnie gdzie, ważne żeby uciec. widziałam bardziej przestraszone psy, takie w amoku, no on nie jest taki, ale się boi i ucieka. dzisiaj koleżanka nie mogła z nim przejść, bo na ich drodze było wiadro. Starała się jak mogła, chyba z godzinę tak stali, w końcu się wqrzyła, podniosła psa za przednie łapy i postawiła go tuż przed tym wiadrem (wiem, że źle zrobiła, ona też to wie, ale już nie wytrzymała, bo stali na ogromnym wietrze, ona w samej bluzie, bo wylecieli tylko na szybkie siq...), a on zobaczył, że wiadro nic mu nie zrobiło i je obwąchał i przeszedł jakby wiadra nie było... no to my ucieszone, że chociaż jeden strach przezwyciężył i na następny spacer udałyśmy się razem i chciałyśmy przejść obok wiadra no i się nie dało... :shake:

Link to comment
Share on other sites

to może tak mu trzeba robić? generalnie na siłę nie powinno się psa przyciągać do przedmiotu strach, bo może mu się ten lęk spotęgować, ale widzę, że u was tak się nie stało. a od którego momentu zaczyna się bać jakiegoś przedmiotu? jak tylko się to coś pojawi na horyzoncie czy w jakiejś odległości?

a tak z ciekawości: jak się zachowują jego bracia i siostry?

Link to comment
Share on other sites

Ludzi boi się od kiedy tylko się pojawią w zasięgu wzroku, natomiast przedmiotów przeważnie boi się z kilkunastu metrów. Ale są wyjątki i np. ostatnio bał się auta, które stało na środku drogi (ktoś tak na chwilę zostawił), a tam nigdy wcześniej nie stało i nie chciał przejść obok. Wtedy bał się od kiedy tylko to auto zobaczył - z dużej odległości.

Koleżanka ma kontakt tylko z jedną właścicielką jego siostry i ona nie boi się niczego. Zawsze wszystko musi sprawdzić i lubi ludzi.

Link to comment
Share on other sites

a może na zasadzie 'jak nie Mahomet do góry to góra do Mahometa"?;) koleżanka niech ćwiczy z psem, a Ty do nich podejdź i miej np. wiadro za plecami. jak będziesz blisko to to wiadro połóż, ale tak żeby zwierzulec go nie widział tylko potem np. dotknął go łapami. albo siądź na nim i psa do siebie zawołaj, a jak już będzie koło Ciebie to wstań, albo kucnij obok. tylko cały czas mu dawaj żarcie jakieś dobre, pasztecik, parówkę czy co tam on lubi. a umie skakać na komendę? to mu można by było patyka położyć na dwóch wiadrach i z rozpędu niech skacze, tylko tak żeby ich wcześniej nie widział i nie miał czasu na zastanowienie się czy reakcję lękową.

a o rodzeństwo pytam, bo jeśli mu się żadna krzywda nigdy nie stała i był socjalizowany od małego to może to wina złych genów.

Link to comment
Share on other sites

Zdrowy jest, miał pełen przegląd za radą szkoleniowca, który się problemu nie podjął, ale o badaniach wzroku i słuchu mówił.

Tak jak mówiłam, kiedy on się boi nie reaguje na żadne smakołyki, zabawki i komendy :( nic go nie interesuje, on się boi i chce uciec.
Już tak robiłyśmy, że na zmianę brałyśmy straszny przedmiot, dotykałyśmy (nawet kosze na śmieci...), bawiłyśmy się nim, niby wtedy się trochę przekonuje do takiego przedmiotu, podejdzie, ale ciągle na ugiętych łapkach. No i poza tym nie jesteśmy w stanie głaskać i bawić się każdym przedmiotem spotkanym na spacerze - to fizycznie niemożliwe :(

Bał się też różnych dźwięków, np. kiedy moje psy uderzyły ogonami o drzwi, to on uciekał. Koleżanka wtedy ciągle czymś stukała, pukała i zachowywała się normalnie, spokojnie - nauczył się, że takie dźwięki nie są groźne.

Już nam ręce opadają :( nie mamy więcej pomysłów. a on się coraz bardziej boi. Od kilku dni boi się antenty. To nic, że przez 6 miesięcy obok niej sikał, kilka dni temu ją zauważył i od tego momentu nie przejdzie obok niej. Może faktycznie zaczniemy go "na siłę" prowadzić do strasznych przedmiotów i ludzi, żeby zobaczył, że nic mu się nie stanie...? Problem w tym, że to już mały piesek nie jest i jak się zaprze, to jest problem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tusia&NN']Myślicie, że aż tak...? No nic, trzeba poszukać teraz specjalisty...[/QUOTE]
Nie wiem - właśnie dobrze by było, gdyby to ocenił specjalista.
Z zewnątrz wygląda na to, że utknęliście w impasie - pies w stresie nie reaguje na komendy, smaki, na zabawki, sytuacja się pogarsza, przyczyn w problemach zdrowotnych nie można się doszukać - pies przebadany, w błędach wychowawczych też nie - pies teoretycznie prawidłowo socjalizowany, siostra problemów nie ma... Pół wsi się zaangażowało, a światełka w tunelu nie widać. Ja bym chyba szukała kogoś fachowego - to młody pies - może się go uda z tego wyciągnąć na prostą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...