Jump to content
Dogomania

Plusy i minusy kastracji


Kirinna

Recommended Posts

[quote name='Wulkan']W dzisiejszych czasach moda na kastrację i sterylizację jest i to dosyć duża. Ludzie w Ameryce i na zachodzie robią to nałogowo- już małe szczeniaki są ‘bezpłodne’. Tyle tylko, że nie mają pojęcia o tym, że ich pies już nigdy się do końca nie rozwinie ( ‘uszkodzenie’ procesu wzrostu, problemy z hormonami, tarczycą, nadnerczami). Nie mówiąc nawet o wszystkich typowych przypadłościach, czy samym zabiegu. [B]Jeśli ma się konkretny powód- ropomacicze, guzy sutków, przerost prostaty, czy uciążliwy popęd seksualny- rozumiem to w zupełności. Jeśli jednak ktoś kastruje zdrowego psa, który ma zapewniony dobry byt, ponieważ inni tak robią i weterynarz tak powiedział, nie wiem, czy jest to tak bardzo odpowiedzialne…[/B][/QUOTE]

i jestem dokładnie tego samego zdania ale być może moje wypowiedzi były zbyt długie lub zbyt zamotane by to było jasno zrozumiane ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wulkan'] Jeśli jednak ktoś kastruje zdrowego psa, który ma zapewniony dobry byt, ponieważ inni tak robią i weterynarz tak powiedział, nie wiem, czy jest to tak bardzo odpowiedzialne…[/QUOTE]

W domu mamy siedem futrzaków: pięć suk i dwa psy. Szczęśliwe, zdrowe, wszystkie potrzeby mają zapewnione, a jednak wszyscy ( z wyjątkiem najmłodszej suni, która ma karłowatość przysadkową) są wysterylizowani.
Coś mi się wydaje, że kierowałam się czymś trochę innym niż moda :hmmmm:

I jeszcze obserwacja dotycząca sterylizowania psów z problemami behawioralnymi. Z naszej siódemki każdy pies pies był/jest w jakimś stopniu problemowy: agresja, agresja lękowa, lęk separacyjny, nadpobudliwość lękowa, różne fobie...
Pozbycie się hormonów w każdym przypadku ułatwiało nam pracę.

Ktoś wcześniej wspomniał, że suki po sterylizacji zrobiły się bardziej agresywne?
U suk po sterylizacji podnosi się poziom testosteronu. Jesli sucz przed zabighiem miała tendencje przywódcze, to przez pierwsze 4-6 miesięcy po zabiegu należy umiejętnie sterować jej kontaktami z innymi przedstawicielami rasy, bo spięcia między-psie w tym okresie zaowocują trwałą agresją.
Tak proste jak sprawa żywienia czy tez wspomniana konstrukcja cepa. :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pauli_lodz']
napisałam wyraźnie że jak są wskazania zdrowotne czy realne argumenty za zabiegiem to ja nie mam żadnego ale. niewyraźnie to było napisane? naprawdę? bo jakoś nie wiem w jaki sposób jajka mojego psa powiększają grono psów w potrzebie, czy gdybym miała sukę to jej brak sterylki miałby jakiś wpływ. jak ktoś nie umie pilnować psa czy nie chce bo ma to w nosie to niech sobie go wycina ale[B] jak czytam bzdury, że kastracja i sterylizacja to błogosławieństwo dla psiego zdrowia [/B]to mnie coś trafia. jest wiele powodów zmieniających metabolizm psa - ale jego wiek to jest raczej naturalny bieg rzeczy a nie operowanie zdrowego organizmu i wprowadzanie w nim rewolucji, bo tak jest modnie, bo tak piszą na forum że tak trzeba. mnie tylko to wkurza, absolutnie nie neguję tego, że bezdomniaki powinny być cięte przed dalszą drogą w nieznane.
[/QUOTE]

Jedno pytanie. GDZIE ja napisałam, że kastracja to błogosławieństwo i heja, tnijmy wszystko ku chwale ojczyzny?


[quote name='Wulkan']Jeśli jednak ktoś kastruje zdrowego psa, który ma zapewniony dobry byt, ponieważ inni tak robią i weterynarz tak powiedział, nie wiem, czy jest to tak bardzo odpowiedzialne…[/QUOTE]

Ale w czym problem? Skoro to właściciel podejmuje decyzję o płodności swojego zwierzęcia to chyba rozumie konsekwencje tej decyzji, zarówno pozytywne jak i negatywne.

Moja suka to kastratka. Nie wygląda jak baleron, nie jest jakąś leniwą kluską bez popędów, wręcz przeciwnie, mam ambicję zrobić z niej psa sportowego ku jej uciesze, bo jak widzi załóżmy piłkę, to świat przestaje istnieć. Owszem, w ciągu ostatniego roku kilkukrotnie podziębiła sobie pęcherz, ale są na to lekarstwa, nie żyjemy w średniowieczu, przyjmuje odpowiednie ziołowe wspomagacze pod kontrolą weta i wszystko gra. Nie wiem czy jej niepozytywny stosunek do psów to kwestia sterylki czy cecha osobnicza, ale mnie nie jest potrzebne to, żeby kochała wszystkie psy, wystarczy, że je ignoruje. Pewnie ją strasznie skrzywdziłam sterylką, no w końcu ma dom i właściciela to powinna "z jajami" latać, nie? :roll:

Link to comment
Share on other sites

evel ale ja nie pisałam o twoich słowach, tylko to są moje luźne wnioski po latach czytania różnych for, że panuje taka a nie inna "moda" czy jakiego tam słowa użyć :) nic więcej.
ja chcę pokoju na świecie a oprócz tego, w temacie kastracji i sterylizacji, aby była równa informacja i o plusach i minusach, żeby każdy wiedział jakie mogą być złe strony i ryzyka zabiegu.
znam psy po zabiegu, które są szczupłe chude pełne energii i zabieg nie miał żadnego wpływu po za tym, że pies jest bezpłodny. ale znam też psa, który ze sportowego maniaka stał się agresywnie domagającą się żarcia leniwą kluchą. i tyle ode mnie - ja pragnę informacji dla wszystkich a nie awantur :) żeby każdy wiedział, że to i tamto może spotkać jego psa i mógł sobie zrobić rachunek sumienia, a co jeśli moja suka będzie posikiwać do końca życia albo co jeśli mój pies jednak przestanie kochać wspólne bieganie. bo tak też może być. o.

Link to comment
Share on other sites

Nie piszę, że kastracja/ sterylizacja jest zła (bo sama w sobie nie jest) jeśli jednak jest źle 'wykorzystywana' nie prowadzi to do niczego dobrego.
A tak z ciekawości, erica i evel jakie były powody waszej decyzji?
I uważam, że osoby, które tak zrobiły, a psu nic nie grozi postąpiły samolubnie. Pies raczej nie będzie nieszczęśliwy z tego powodu, jednak właściciel być może. Wykastrowanie psa bez potrzeby jest dla mnie nieodpowiedzialne. Tak po prostu, dlaczego- to już pisałam.

Link to comment
Share on other sites

czytałam różne fora, strony, pytałam lekarzy, bo dla mnie da decyzja jest bardzo trudna(chcąc nie chcąc mam psa ze schroniska i musze), ale uważam, że pies który jest bezproblemowy, zawsze wraca na komende i nie gania za sukami nie musi byc wykastrowany, ale taki który ucieka, jest agresywny itd(jeśli nic innego nie pomogło) powinien jednak być, ponieważ ganianie za sukami jest niebezpieczne nawet dla jego życia(ulica itd) i co to za radość z życia kiedy musi non stop iść na smyczy, fajnie jak ktoś ma możliwość pójścia do lasu, na łąke i zapiąc psa na linke treningowa, ale jak mieszka w środku miasta to nie wyobrażam sobie chodzenia na spacery.
Znam przypadek psa, grzecznego, wychowanego po prostu idealnego który bawił się z tak samą idealną suką (miały ok po 5 lat i nigdy nic wcześniej nie odwaliły). W pewnym momencie pies zaczął gonić suke,a na dodatek smycze się zerwały efekt był taki że psy wybiegły na 3 pasmową ulice, pies przeżył ale suka nie(nieważne że właściciele krzyczeli, a do ulicy był kilometr)
Szkoleniowcy przynajmniej ci ktorych znam sa za kastracja, wiec to tez o czyms swiadczy.
Ja jednak jestem za kastracja przy najmniej kundelków i psów nie przeznaczonych do hodowli.

Link to comment
Share on other sites

Warunek adopcji. Planuję jednak w przyszłości wziąć co najmniej jednego psa z hodowli i nie wiem, czy też nie pójdzie pod nóż i nie powinno to nikogo obchodzić czy pilnuję psa w taki sposób, żeby się nie uganiał za sukami, czy go wiozę na kastrację i mam z czapki. Planując posiadanie większej ilości psów (a co najmniej dwa) jakoś sobie nie wyobrażam, żeby wszystkie miały być płodne, przynajmniej dopóki nie mieszkam w jakimś ogromnym wolnostojącym domu z kilkunastoma pokojami, żeby mieć możliwość ich izolować :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel'] jakoś sobie nie wyobrażam, żeby wszystkie miały być płodne, przynajmniej dopóki nie mieszkam w jakimś ogromnym wolnostojącym domu z kilkunastoma pokojami, żeby mieć możliwość ich izolować :roll:[/QUOTE]

Wtedy też nie polecam ;) Kiedy młode miały pierwsze ( jedyne zresztą) cieczki to Tosiek podsikiwał dosłownie wszystko co mu pachniało cieczkującą sunią: drzwi od pokoju, drzwi ogrodowe, legowisko suczy, klatkę kenelową a nawet dywany :roll:

[B]Wulkan[/B] - Po pierwsze nie wyobrażam sobie koegzystencji pięciu niewysterylizowanych suk w jednym domu. O dwóch niekastrowanych samcach na dokładkę nie wspomnę. :razz: Arka Erici? :hmmmm:

Najstarsza suczka, Lara, po pierwszej cieczce miała ciążę urojoną, której leczenie lekami hormonalnymi spowodowało uszkodzenie wątroby. Po drugie Lara miała potężne problemy behawioralne, które nasiliły się przy burzy hormonalnej. Wyobraź sobie jamnikowatą, która - cieczkując- [U]MUSI[/U] bieagać cztery godzinny dziennie ( w jednym bloku), bo inaczej rzuca się z zębami na wszystko co się rusza. :roll:
Cztery lata po sterylce biega tyle samo, ale zębów używa tylko do jedzenia i obgryzania pazurów.
Najstarszy samiec - Tosiek - trafił do nas po trzech latach bezdomności i był zwyczajnie agresywny do innych samców. Teraz go nie obchodzą.
Hathor - warunek adopcji, a po za tym ostatnie czego tak nadpobudliwa suka potrzebuje to burze hormonalne dwa razy w roku.
Ninka - też warunek adopcji. Plus kwestia zmian neurologicznych, powodujących napady agresji, po przebytym zatruciu metalami ciężkimi.
Rubens - Pies wyciągnięty z łańcucha, tendencje do ucieczek. Teraz nawet jeśli podkopie ogrodzenie, to nie będzie okolicznej populacji psowatych powiększał.
Emma - Miała być u nas tylko na tymczas więc warunku adopcji tu nie było, ale - tak jak już powiedziałam - niesterylizowane suki w stadzie...
Freya - ma chorobę genetyczną powodującą zaburzenia hormonalne i najprawdopodobnej nigdy nie dojrzeje płciowo. Jeśli jednak tak się stanie, to decyzja o sterylizacji będzie zależała od wpływu cieczek ( i towarzyszących im hormonów) na postępowanie objawów choroby.


To co? Jaki wyrok? Jestem samolubna małpa czy nie? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Poczytałam wątek, bo rozpatruję sterylizację swojej suki i to bardzo intensywnie, pomimo pewnych już doświadczeń. Moja pierwsza sunia była sterylizowana (ropomacicze) w wieku ok 4 lat. Wcześniej kilka razy miała podany depopromone i po odstawieniu leku i już po pierwszej cieczce pojawiło się ropomacicze. Uważam, że przyczyną była zastosowana forma antykoncepcji. W czasie stosowania leku przytyła, miała nierównomiernie rozłożoną tkankę tłuszczową.
Po sterylizacji bardzo poprawiła się jej "figura", schudła i do końca życia nie miała problemów z wagą. Nie zauważyłam zmian w charakterze, zwiększenia agresji itp. PROBLEMEM i to dużym było szeroko już omawiane nietrzymanie moczu. Być może spowodowane było to nieodpowiednim momentem przeprowadzenia sterylki, bo trzeba było ratować życie. Nietrzymanie moczu towarzyszyło nam do końca jej życia, mniej lub bardziej. Stosowałam incurin, ale nie zawsze się sprawdzał. I te wieczne "kropki" w mieszkaniu i mokre posłanie, ach...
Po pierwszej cieczce (przed zastosowaniem depopromone) miała urojoną ciążę, mnóstwo mleka i leczenie.
"Aktualna" sunia jest po pierwszej cieczce, ale nie ma urojonej ciąży (a to moim zdaniem jest bardziej kłopotliwe niż cieczka, oczywiście gdy ma się jednego psa).

Z mojego, (jako "zwykłego posiadacza") punktu widzenia plusy to brak urojonych ciąż i towarzyszących temu dolegliwości, brak ryzyka ropomacicza i guzów sutków.

Minus jeden, główny i mocno komplikujący życie to to nieszczęsne ryzyko nietrzymania moczu i uzależnienie od incurinu...

Link to comment
Share on other sites

Moja suka też po wydrylowaniu posikiwała, szczególnie w okresie cieczek, ale dostała jakieś piguły (to było z 10 lat temu, albo i więcej, suka już za TM) i przeszło na dobre.

Jak dla mnie sterylizacja/kastracja jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla zwierząt nieprzeznaczonych do rozrodu. Znikają hormonalne burze, znika też frustracja seksualna - miałam taki cyrk z wiecznie napalonym dalmatyńczykiem, ze coś strasznego, usiłował gwałcić ludzi, psy, meble - no wszystko. Po odjajczeniu problem zniknął. Pies przestał świrować, można z nim było wreszcie pracować. Pies był nierodowodowy, trafił do nas z ostrym obustronnym entropium. Gdyby ktoś np. go ukradł, pies by poszedł w rozmnażanie i przekazał by wadę dalej. Dlatego ja zawsze na wszelki wypadek odjajczam psy, sterylizuję. Nie jestem w stanie na 100% przewidzieć, co się wydarzy, choć pies nigdy mi się nie zgubił. Zawsze może być ten pierwszy raz.
Poza tym teraz mam 2 psy. Gdybym znalazła sukę z cieczką, nie mogła bym jej pomóc, gdybym miała niewykastrowane psy - bo jak je oddzielić od siebie w mieszkaniu, skoro moje psy potrafią każde drzwi otworzyć? Ten zabieg jest przy okazji bramką awaryjną dla innej przybłędy, której tak to bym nie mogła wziąć.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Każdy kochający psy przeciwnik sterylki powinien dostać do ręki pudło kilkugodzinnych szczeniąt a w drugą strzykawke i dokonać eutanazji... o oglądaniu domowych metod likwidacji miotów nie mówiąc.


Całe to forum aż krzyczy o pomoc dla psiaków! uważam że najlepszą jej formą będzie świadoma antykoncepcja(sterylka, kastracja, leki) stosowana u wszystkich psów nie przeznaczonych do hodowli.To większy problem niż łańcuchy.W miastach jest to widoczne a na wsiach to DRAMAT! Co cieczka młode i albo ktoś im szpadlem pomoże czasem same się "wykrusza" albo zasilą bezpańskie hordy lub pańskie łańcuchy...

Mam wysterylizowaną suke, kastrowane kot i konie wszyscy pozdrawiają i nie zgłaszają problemów zdrowotnych.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 9 months later...

Zwracam się z ogromną prośbą do osób które mają psy po kastracji/sterylizacji o wypełnienie krótkiej – 3 minuty- ankiety [URL]http://www.ankietka.pl/ankieta/88592/kastracja-i-sterylizacja-psow.html[/URL] Dane z ankiety będą wykorzystane do pracy magisterskiej pt.”Kastracja i sterylizacja psów na terenach wiejskich” Bardzo proszę o pomoc i z góry wszystkim ,którzy wypełnią ,dziękuje.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Hej, za niedługo zamierzam wykastrować mojego pieska, ma 10 miesięcy, za niedługo już 11 i weterynarz powiedział, że spokojnie można go kastrować. jednak znalazłam to i trochę naszły mnie obawy:

"Informacje o kastracji;
Kastracja psów czy suk - prosta oczywistość czy poważna decyzja ...?



Właściciele psów są zachęcani do kastracji DLA POLEPSZENIA STANU ZDROWIA PSA CZY SUKI…

Mało lub wcale nie pisze się o problemach zdrowotnych jakie może nieść kastracja psa / suki.

Badania pokazują, że kastracja niesie zarówno korzyści jak i zagrożenia a także, że wciąż nie mamy pełnej wiedzy odnośnie długofalowych zmian w organizmie psów / suk po kastracji.




Kastracja czy sterylizacja?Kastracja - zarówno u psów jak i suk to chirurgiczne usunięcie gonad męskich (jąder oraz najądrzy) lub żeńskich (jajników wraz z jajowodami i macicą).

Sterylizacja to chirurgiczne zamknięcie jajowodu lub podwiązanie nasieniowodu.

U wysterylizowanych suk cykl płciowy nie ulega zmianie, występuje też cieczka. W organizmie suki wytwarzane są estrogeny, jest jednak bezpłodna.

Sterylizacja u samców także prowadzi do bezpłodności, zachowana jest produkcja testosteronu i popęd płciowy.

Kastracja suki potocznie nazywana bywa sterylizacją.Co mówią badania?



Wymienia się następujące korzystne skutki kastracji samców:



- eliminuje ryzyko (niewielkie bo poniżej 1%) zgonu z powodu nowotworu jąder; wiadomo- skoro nie ma jąder nie ma i nowotworu jąder,



- zmniejszenie ryzyka nienowotworowych schorzeń prostaty ale zwiększenie ryzyka schorzeń nowotworowych prostaty w tym wysoce złośliwego adenocarcinoma prostaty,



- zmniejsza ryzyko przetok około odbytniczych.[B]




Negatywne skutki kastracji samców:


[B]
- jeśli zabieg wykonano poniżej pierwszego roku życia psa, znacząco wzrasta ryzyko osteosarcoma (bardzo agresywny nowotwór kości),[/B]



[B]- kilkukrotnie zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka serca, [/B]



[B]- trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy i psa czeka wówczas leczenie substytucyjne do końca życia,[/B]



[B]- zwiększa ryzyko upośledzenia starczego - dezorientacja w otoczeniu domowym lub zewnętrznym, problemy w kontaktach z domownikami,[/B]




[B]- trzykrotnie zwiększa ryzyko otyłości, a co za tym idzie wielu problemów zdrowotnych z nią związanych,[/B]



[B]- czterokrotnie zwiększa ryzyko nowotworu prostaty. Badania wykazują, że ponad 80% niekastrowanych psów powyżej 5 roku życia rozwija łagodny przerost prostaty. Ale kastrowane psy mają większe niż niekastrowane psy szanse na wystąpienie wysoce złośliwego nowotworu prostaty (adenocarcinoma). Kastrowane psy mają także większą skłonność do pojawienia się przerzutów w płucach,[/B]



[B]- dwukrotnie zwiększa ryzyko nowotworów dróg moczowych[/B]



[B]- zwiększa ryzyko schorzeń układu kostnego[/B]



[B]- zwiększa ryzyko nieprawidłowych reakcji poszczepiennych,[/B]



[B]- zmniejszenie masy mięśniowej, [/B]



[B]- skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem[/B]





[/B]W przypadku suk jest nieco inaczej - wydaje się, że korzyści z kastracji mogą przewyższać zagrożenia zdrowotne.




Wymienia się następujące korzystne skutki kastracji suk:



- przy zabiegu wykonanym przed 2,5 rokiem życia, znamiennie zmniejsza się ryzyko nowotworów sutka, który jest najczęstszym złośliwym nowotworem u suk,



- niemalże wyklucza zagrożenie ropomaciczem, które dotyczy koło 23% niesterylizowanych suk, i zabija koło 1%,



- zmniejsza ryzyko przetok okołoodbytniczych,



- niweluje niewielkie ryzyko (poniżej 0,5%) guzów narządów rodnych,





Niekorzystne skutki kastracji suk:



- przy zabiegu wykonanym poniżej 1 roku życia suki, zwiększa się znamiennie zagrożenie osteosarcoma,



- zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka śledziony i serca,



- trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy,



- zwiększa ryzyko otyłości, ponieważ spowolniony zostaje metabolizm organizmu



- powoduje problemy z nietrzymaniem moczu - u 4-20% suk, częstomocz. Niedobory testosteronu i estrogenów indukują problemy z nietrzymaniem moczu. Pojawiają się zwłaszcza u suk (20%). Rasy większe są bardziej zagrożone tym powikłaniem( boksery do 60%),



- zwiększa ryzyko zakażeń dróg moczowych,



- zwiększa ryzyko zmian zapalnych pochwy, zwłaszcza u suk sterylizowanych przed osiągnięciem dojrzałości płciowej,



- zwiększa ryzyko guzów układu moczowego,



- zwiększa zagrożenie schorzeniami układu kostno-szkieletowego,



- zwiększa zagrożenie niepożądanymi reakcjami poszczepiennymi (nawet do 40%),



- zmienność nastrojów i zwiększenie agresji (ostatnie doniesienia),



- zmniejszenie aktywności u psów użytkowych (a nie każdy pies jest tylko ozdobą dywanu czy kanapy),



- zmniejszenie masy mięśniowej,



- skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem.

[B]



Czy kastracja to poprawa zdrowia psa?



Bataliony ze sztandarami kastracji „dla dobra zdrowia psów” niosą mylne przesłanie, że zalety zabiegów są bezmierne a obciążenia zdrowotne zgoła żadne.

Warto podkreślić, że kastracja bez wątpienia narusza fizjologię organizmu.

[B]Hormony są związkami chemicznymi, które pełnią funkcję biokatalizatorów różnych reakcji biochemicznych zachodzących w żywych organizmach i odgrywają rolę w utrzymaniu homeostazy czyli równowagi dynamicznej organizmów żywych.
Hormony płciowe – estrogeny i androgeny powstają zarówno w organizmach męskich jak i żeńskich, choć w innych proporcjach.
Hormony działają na zasadzie sprzężenia zwrotnego, gdzie jeden hormon wpływa nie tylko na docelowe tkanki ale także na regulację innych hormonów i substancji hormonami sterujących. Zakłócenie tej delikatnej równowagi w którymś miejscu - skutkuje przeróżnymi zmianami, które kaskadowo postępują w kierunkach, które nie do końca udało się nawet jeszcze poznać.
Można podjąć WYBÓR wykonania kastracji ale mając świadomość, że ingerujemy tym sposobem w biologię organizmu indukując zmiany tak fizyczne jak psychiczne.
I nie oszukujmy się, że tak nie jest.
Kastrowanie pod hasłem hip hip hurra dla tzw.” poprawy zdrowia psów „ trochę przywodzi na myśl filozofię: obetnę psu nogi to nie wbiegnie pod samochód.
Kastracja dla „kontrolowania populacji i ograniczania niechcianych urodzeń szczeniąt”- jakkolwiek zapewne warta rozważenia w schroniskach i tym podobnych skupiskach zwierząt, zdecydowanie nie ma nic wspólnego z pobudkami zdrowotnymi.[/B]




[/B]Kiedy?



Bardzo wczesna kastracja czy sterylizacja, przed osiągnięciem dojrzałości płciowej psa czy suki, stwarza ryzyko zagrożenia wieloma poważnymi obciążeniami zdrowotnymi, które można zmniejszyć czekając z decyzją o zabiegu aż pies czy suka osiągnie dojrzałość płciową.
Zalety i obciążenia kastracji powinny być rozpatrywane indywidualnie dla każdego psa / suki w zależności od rasy, wieku, płci, stanu zdrowia.[B]





Powikłania pooperacyjne



[B]Zabieg kastracji jak każdy zabieg niesie ryzyko nieprawidłowej reakcji na znieczulenie, krwotoku pooperacyjnego, infekcji itp.
Ryzyko komplikacji pooperacyjnych sięga, w zależności od źródeł - 6-20%.
Ryzyko zgonu z powodu zabiegu kastracji/sterylizacji jest niskie - koło 0,1%.[/B]





[/B]Rasy duże i ogromne



Duże rasy najlepiej poddawać zabiegowi najwcześniej po 14 miesiącu życia a wielkie rasy po ukończeniu 2-2,5 roku życia, kiedy rozwój układu kostno-stawowego jest ukończony a chrząstki nasadowe zamknięte.
Hormony płciowe, poprzez wzajemne korelacje z wieloma hormonami wpływającymi na wzrost, wpływają na zamykanie chrząstek nasadowych w okresie dojrzewania. Stąd kości osobników kastrowanych rosną dłużej.
Pies czy suka, kastrowany przed zakończeniem dojrzewania ma dłuższe kończyny, lżejszą strukturę kości, wąską klatkę piersiową, i węższą czaszkę.
Taki zaburzony proces wzrostu prowadzi do zakłócenia proporcji ciała, w szczególności zaburzenia proporcji długości jednych kości względem innych.
Na przykład: jeśli kość udowa osiąga swój docelowy rozwój w wieku 8 miesięcy kiedy to np. przypada moment kastracji czy sterylizacji, ale kość piszczelowa normalnie kończy wzrost w wieku 12-14 miesięcy to wytworzy się zaburzona proporcja obu kości. Kończyna jest dłuższa ale i jednocześnie cięższa, powodując tym samym większe obciążenie dla więzadeł krzyżowych.
Poza tym hormony płciowe także wpływają na osiągnięcie prawidłowej gęstości kośćca. W efekcie - u psów kastrowanych obserwuje się zwiększoną częstość uszkodzeń więzadeł krzyżowych.
Badania również pokazują, że psy/suki kastrowane przed 5,5 miesiącem życia mają znacznie wyższą częstość dysplazji stawów biodrowych.Problemy z zachowaniem



W trakcie rozwoju i dojrzewania szczeniaki przechodzą przez różne fazy wzrostowe spowodowane zmianami hormonalnymi w ich organizmach.
Psy/suki kastrowane przed osiągnięciem dojrzałości płciowej mają tendencję do problemów zachowania.
Suki mają tendencje do zaburzeń lękowych, samce-agresywnych. Potrzebują wtedy wiele uwagi i prawidłowych relacji w stadzie pies-człowiek. Warto o tym pamiętać by uniknąć kłopotów.
Jednym z potencjalnych skutków kastraci suk, jest zjawisko wzrostu agresji u dominujących i bardzo pewnych siebie suk.
Problemy z zachowaniem zwłaszcza zagrażają psom i sukom kastrowanym bardzo wcześnie.[B]
[B]Spotykane są fobie nocne i nietypowe zachowania o podłożu seksualnym.[/B]





Zmiany skórne



[B]U psów kastrowanych mogą występować zmiany skórne o charakterze alopecji (miejscowe łysienie).[/B]





Czy możemy wykastrować nowotwory u psów?



Z jednej strony ryzyko pewnych nowotworów wydaje się być mniejsze po kastracji ale ryzyko innych nowotworów wzrasta.

[B]Czasem rozpowszechnia się przekonanie, że psy kastrowane mają mniejszą częstość nowotworów prostaty. To nieprawda - ryzyko nowotworu prostaty u kastrowanych psów wzrasta 4 krotnie. Podobnie wzrasta ryzyko nowotworu pęcherza moczowego.
Alarmujący jest związek między wczesną kastracją a mięsakiem kości – osteosarcoma.[/B]





[/B]Troszkę mitologii



„Uważa się”, że niekastrowany samiec, który nie może spełnić aktu kopulacyjnego czuje się sfrustrowany. W stadzie psów, dorastające samce nie mają prawa do krycia a dominujący samiec - leader wpływa na zmniejszenie popędów u młodego psa co nazywa się „marginalizacją” podrostków.
„Uważa się”, że kastracja jest dobrym sposobem na opanowanie agresywnych zachowań u samca. Czasem tak się zdarza, ale psy, które już rozwinęły agresywne zachowania wcale niekoniecznie przestaną je manifestować po kastracji. Czasem najpierw weterynarz stosuje kastrację chemiczną, która jest okresowa i odwracalna, aby zobaczyć jakie zmiany zachowania wystąpią po ewentualnej kastracji.
Pokutuje czasem przekonanie, że niemożliwe jest dobre zachowanie u niekastrowanego psa. Niekastrowane psy, które są prawidłowo socjalizowane i wychowane nie muszą prezentować żadnych problemów z zachowaniem.
[B]




Estrogeny wokół nas



[B]Warto także zwrócić uwagę, że organizm pozbawiony estrogenu i progesteronu, nadal otrzymuje estrogeny w żywności! (zwłaszcza wielka czwórka czyli gluten, soja, produkty mleczne, i kukurydza). Niektóre produkty żywnościowe stanowią nieprzebrane źródło estrogenów( dla psów i dla ludzi także). Progesteron pełni funkcję przeciwstawną w stosunku do działania estrogenów a organizm po kastracji ( tak jak w czasie np. menopauzy u ludzi) jest pozbawiony progesteronu a otrzymuje estrogeny w produktach żywnościowych, i staje się wielkim magazynem z estrogenami, które mają działanie indukujące procesy zapalne, neurostymulujące ,i immunosupresyjne.
Więc sterylizując by uniknąć raka sutka, to usuwać naturalne źródła estrogenów i progesteronu wystawiając jednocześnie organizm na zalew estrogenów z zewnątrz. [/B]
Logika obarzanka...?





[/B]Można postawić pytanie - czy jest grupa psów, u której obciążenia zdrowotne po kastracji są większe niż korzyści z zabiegu?



Wydaje się, że taką grupę stanowią psy wielkich ras, u których istnieje poważne zagrożenie uszkodzeniem więzadeł krzyżowych, mięsakiem kości, problemami z nietrzymaniem moczu, oraz agresją.
Zawsze trzeba rozważyć co wybieramy- kastracja żeby chronić przed rakiem sutka czy ropomaciczem, czy też nie kastrowanie aby uniknąć poważnych zaburzeń nietrzymania moczu czy wysoce złośliwego raka prostaty czy raka kości.


Powyższe opracowanie na pewno nie wyczerpuje tematu kastracji u psów.
Może pozwoli spojrzeć na to złożone zagadnienie nie tylko z punktu widzenia potencjalnego dobra anonimowej populacji psów czy komfortu ludzi, ale także z punktu widzenia korzyści i wad dla indywidualnego, konkretnego psa."

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

[quote name='aesthete']Hej, za niedługo zamierzam wykastrować mojego pieska, ma 10 miesięcy, za niedługo już 11 i weterynarz powiedział, że spokojnie można go kastrować. jednak znalazłam to i trochę naszły mnie obawy:

"Informacje o kastracji;
Kastracja psów czy suk - prosta oczywistość czy poważna decyzja ...?



Właściciele psów są zachęcani do kastracji DLA POLEPSZENIA STANU ZDROWIA PSA CZY SUKI…

Mało lub wcale nie pisze się o problemach zdrowotnych jakie może nieść kastracja psa / suki.

Badania pokazują, że kastracja niesie zarówno korzyści jak i zagrożenia a także, że wciąż nie mamy pełnej wiedzy odnośnie długofalowych zmian w organizmie psów / suk po kastracji.




Kastracja czy sterylizacja?Kastracja - zarówno u psów jak i suk to chirurgiczne usunięcie gonad męskich (jąder oraz najądrzy) lub żeńskich (jajników wraz z jajowodami i macicą).

Sterylizacja to chirurgiczne zamknięcie jajowodu lub podwiązanie nasieniowodu.

U wysterylizowanych suk cykl płciowy nie ulega zmianie, występuje też cieczka. W organizmie suki wytwarzane są estrogeny, jest jednak bezpłodna.

Sterylizacja u samców także prowadzi do bezpłodności, zachowana jest produkcja testosteronu i popęd płciowy.

Kastracja suki potocznie nazywana bywa sterylizacją.Co mówią badania?



Wymienia się następujące korzystne skutki kastracji samców:



- eliminuje ryzyko (niewielkie bo poniżej 1%) zgonu z powodu nowotworu jąder; wiadomo- skoro nie ma jąder nie ma i nowotworu jąder,



- zmniejszenie ryzyka nienowotworowych schorzeń prostaty ale zwiększenie ryzyka schorzeń nowotworowych prostaty w tym wysoce złośliwego adenocarcinoma prostaty,



- zmniejsza ryzyko przetok około odbytniczych.[B]




Negatywne skutki kastracji samców:


[B]
- jeśli zabieg wykonano poniżej pierwszego roku życia psa, znacząco wzrasta ryzyko osteosarcoma (bardzo agresywny nowotwór kości),[/B]



[B]- kilkukrotnie zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka serca, [/B]



[B]- trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy i psa czeka wówczas leczenie substytucyjne do końca życia,[/B]



[B]- zwiększa ryzyko upośledzenia starczego - dezorientacja w otoczeniu domowym lub zewnętrznym, problemy w kontaktach z domownikami,[/B]




[B]- trzykrotnie zwiększa ryzyko otyłości, a co za tym idzie wielu problemów zdrowotnych z nią związanych,[/B]



[B]- czterokrotnie zwiększa ryzyko nowotworu prostaty. Badania wykazują, że ponad 80% niekastrowanych psów powyżej 5 roku życia rozwija łagodny przerost prostaty. Ale kastrowane psy mają większe niż niekastrowane psy szanse na wystąpienie wysoce złośliwego nowotworu prostaty (adenocarcinoma). Kastrowane psy mają także większą skłonność do pojawienia się przerzutów w płucach,[/B]



[B]- dwukrotnie zwiększa ryzyko nowotworów dróg moczowych[/B]



[B]- zwiększa ryzyko schorzeń układu kostnego[/B]



[B]- zwiększa ryzyko nieprawidłowych reakcji poszczepiennych,[/B]



[B]- zmniejszenie masy mięśniowej, [/B]



[B]- skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem[/B]





[/B]W przypadku suk jest nieco inaczej - wydaje się, że korzyści z kastracji mogą przewyższać zagrożenia zdrowotne.




Wymienia się następujące korzystne skutki kastracji suk:



- przy zabiegu wykonanym przed 2,5 rokiem życia, znamiennie zmniejsza się ryzyko nowotworów sutka, który jest najczęstszym złośliwym nowotworem u suk,



- niemalże wyklucza zagrożenie ropomaciczem, które dotyczy koło 23% niesterylizowanych suk, i zabija koło 1%,



- zmniejsza ryzyko przetok okołoodbytniczych,



- niweluje niewielkie ryzyko (poniżej 0,5%) guzów narządów rodnych,





Niekorzystne skutki kastracji suk:



- przy zabiegu wykonanym poniżej 1 roku życia suki, zwiększa się znamiennie zagrożenie osteosarcoma,



- zwiększa ryzyko naczyniakomięsaka śledziony i serca,



- trzykrotnie zwiększa ryzyko niedoczynności tarczycy,



- zwiększa ryzyko otyłości, ponieważ spowolniony zostaje metabolizm organizmu



- powoduje problemy z nietrzymaniem moczu - u 4-20% suk, częstomocz. Niedobory testosteronu i estrogenów indukują problemy z nietrzymaniem moczu. Pojawiają się zwłaszcza u suk (20%). Rasy większe są bardziej zagrożone tym powikłaniem( boksery do 60%),



- zwiększa ryzyko zakażeń dróg moczowych,



- zwiększa ryzyko zmian zapalnych pochwy, zwłaszcza u suk sterylizowanych przed osiągnięciem dojrzałości płciowej,



- zwiększa ryzyko guzów układu moczowego,



- zwiększa zagrożenie schorzeniami układu kostno-szkieletowego,



- zwiększa zagrożenie niepożądanymi reakcjami poszczepiennymi (nawet do 40%),



- zmienność nastrojów i zwiększenie agresji (ostatnie doniesienia),



- zmniejszenie aktywności u psów użytkowych (a nie każdy pies jest tylko ozdobą dywanu czy kanapy),



- zmniejszenie masy mięśniowej,



- skrócenie życia o 2 lata w porównaniu z niesterylizowanym rodzeństwem.

[B]



Czy kastracja to poprawa zdrowia psa?



Bataliony ze sztandarami kastracji „dla dobra zdrowia psów” niosą mylne przesłanie, że zalety zabiegów są bezmierne a obciążenia zdrowotne zgoła żadne.

Warto podkreślić, że kastracja bez wątpienia narusza fizjologię organizmu.

[B]Hormony są związkami chemicznymi, które pełnią funkcję biokatalizatorów różnych reakcji biochemicznych zachodzących w żywych organizmach i odgrywają rolę w utrzymaniu homeostazy czyli równowagi dynamicznej organizmów żywych.
Hormony płciowe – estrogeny i androgeny powstają zarówno w organizmach męskich jak i żeńskich, choć w innych proporcjach.
Hormony działają na zasadzie sprzężenia zwrotnego, gdzie jeden hormon wpływa nie tylko na docelowe tkanki ale także na regulację innych hormonów i substancji hormonami sterujących. Zakłócenie tej delikatnej równowagi w którymś miejscu - skutkuje przeróżnymi zmianami, które kaskadowo postępują w kierunkach, które nie do końca udało się nawet jeszcze poznać.
Można podjąć WYBÓR wykonania kastracji ale mając świadomość, że ingerujemy tym sposobem w biologię organizmu indukując zmiany tak fizyczne jak psychiczne.
I nie oszukujmy się, że tak nie jest.
Kastrowanie pod hasłem hip hip hurra dla tzw.” poprawy zdrowia psów „ trochę przywodzi na myśl filozofię: obetnę psu nogi to nie wbiegnie pod samochód.
Kastracja dla „kontrolowania populacji i ograniczania niechcianych urodzeń szczeniąt”- jakkolwiek zapewne warta rozważenia w schroniskach i tym podobnych skupiskach zwierząt, zdecydowanie nie ma nic wspólnego z pobudkami zdrowotnymi.[/B]




[/B]Kiedy?



Bardzo wczesna kastracja czy sterylizacja, przed osiągnięciem dojrzałości płciowej psa czy suki, stwarza ryzyko zagrożenia wieloma poważnymi obciążeniami zdrowotnymi, które można zmniejszyć czekając z decyzją o zabiegu aż pies czy suka osiągnie dojrzałość płciową.
Zalety i obciążenia kastracji powinny być rozpatrywane indywidualnie dla każdego psa / suki w zależności od rasy, wieku, płci, stanu zdrowia.[B]





Powikłania pooperacyjne



[B]Zabieg kastracji jak każdy zabieg niesie ryzyko nieprawidłowej reakcji na znieczulenie, krwotoku pooperacyjnego, infekcji itp.
Ryzyko komplikacji pooperacyjnych sięga, w zależności od źródeł - 6-20%.
Ryzyko zgonu z powodu zabiegu kastracji/sterylizacji jest niskie - koło 0,1%.[/B]





[/B]Rasy duże i ogromne



Duże rasy najlepiej poddawać zabiegowi najwcześniej po 14 miesiącu życia a wielkie rasy po ukończeniu 2-2,5 roku życia, kiedy rozwój układu kostno-stawowego jest ukończony a chrząstki nasadowe zamknięte.
Hormony płciowe, poprzez wzajemne korelacje z wieloma hormonami wpływającymi na wzrost, wpływają na zamykanie chrząstek nasadowych w okresie dojrzewania. Stąd kości osobników kastrowanych rosną dłużej.
Pies czy suka, kastrowany przed zakończeniem dojrzewania ma dłuższe kończyny, lżejszą strukturę kości, wąską klatkę piersiową, i węższą czaszkę.
Taki zaburzony proces wzrostu prowadzi do zakłócenia proporcji ciała, w szczególności zaburzenia proporcji długości jednych kości względem innych.
Na przykład: jeśli kość udowa osiąga swój docelowy rozwój w wieku 8 miesięcy kiedy to np. przypada moment kastracji czy sterylizacji, ale kość piszczelowa normalnie kończy wzrost w wieku 12-14 miesięcy to wytworzy się zaburzona proporcja obu kości. Kończyna jest dłuższa ale i jednocześnie cięższa, powodując tym samym większe obciążenie dla więzadeł krzyżowych.
Poza tym hormony płciowe także wpływają na osiągnięcie prawidłowej gęstości kośćca. W efekcie - u psów kastrowanych obserwuje się zwiększoną częstość uszkodzeń więzadeł krzyżowych.
Badania również pokazują, że psy/suki kastrowane przed 5,5 miesiącem życia mają znacznie wyższą częstość dysplazji stawów biodrowych.Problemy z zachowaniem



W trakcie rozwoju i dojrzewania szczeniaki przechodzą przez różne fazy wzrostowe spowodowane zmianami hormonalnymi w ich organizmach.
Psy/suki kastrowane przed osiągnięciem dojrzałości płciowej mają tendencję do problemów zachowania.
Suki mają tendencje do zaburzeń lękowych, samce-agresywnych. Potrzebują wtedy wiele uwagi i prawidłowych relacji w stadzie pies-człowiek. Warto o tym pamiętać by uniknąć kłopotów.
Jednym z potencjalnych skutków kastraci suk, jest zjawisko wzrostu agresji u dominujących i bardzo pewnych siebie suk.
Problemy z zachowaniem zwłaszcza zagrażają psom i sukom kastrowanym bardzo wcześnie.[B]
[B]Spotykane są fobie nocne i nietypowe zachowania o podłożu seksualnym.[/B]





Zmiany skórne



[B]U psów kastrowanych mogą występować zmiany skórne o charakterze alopecji (miejscowe łysienie).[/B]





Czy możemy wykastrować nowotwory u psów?



Z jednej strony ryzyko pewnych nowotworów wydaje się być mniejsze po kastracji ale ryzyko innych nowotworów wzrasta.

[B]Czasem rozpowszechnia się przekonanie, że psy kastrowane mają mniejszą częstość nowotworów prostaty. To nieprawda - ryzyko nowotworu prostaty u kastrowanych psów wzrasta 4 krotnie. Podobnie wzrasta ryzyko nowotworu pęcherza moczowego.
Alarmujący jest związek między wczesną kastracją a mięsakiem kości – osteosarcoma.[/B]





[/B]Troszkę mitologii



„Uważa się”, że niekastrowany samiec, który nie może spełnić aktu kopulacyjnego czuje się sfrustrowany. W stadzie psów, dorastające samce nie mają prawa do krycia a dominujący samiec - leader wpływa na zmniejszenie popędów u młodego psa co nazywa się „marginalizacją” podrostków.
„Uważa się”, że kastracja jest dobrym sposobem na opanowanie agresywnych zachowań u samca. Czasem tak się zdarza, ale psy, które już rozwinęły agresywne zachowania wcale niekoniecznie przestaną je manifestować po kastracji. Czasem najpierw weterynarz stosuje kastrację chemiczną, która jest okresowa i odwracalna, aby zobaczyć jakie zmiany zachowania wystąpią po ewentualnej kastracji.
Pokutuje czasem przekonanie, że niemożliwe jest dobre zachowanie u niekastrowanego psa. Niekastrowane psy, które są prawidłowo socjalizowane i wychowane nie muszą prezentować żadnych problemów z zachowaniem.
[B]




Estrogeny wokół nas



[B]Warto także zwrócić uwagę, że organizm pozbawiony estrogenu i progesteronu, nadal otrzymuje estrogeny w żywności! (zwłaszcza wielka czwórka czyli gluten, soja, produkty mleczne, i kukurydza). Niektóre produkty żywnościowe stanowią nieprzebrane źródło estrogenów( dla psów i dla ludzi także). Progesteron pełni funkcję przeciwstawną w stosunku do działania estrogenów a organizm po kastracji ( tak jak w czasie np. menopauzy u ludzi) jest pozbawiony progesteronu a otrzymuje estrogeny w produktach żywnościowych, i staje się wielkim magazynem z estrogenami, które mają działanie indukujące procesy zapalne, neurostymulujące ,i immunosupresyjne.
Więc sterylizując by uniknąć raka sutka, to usuwać naturalne źródła estrogenów i progesteronu wystawiając jednocześnie organizm na zalew estrogenów z zewnątrz. [/B]
Logika obarzanka...?





[/B]Można postawić pytanie - czy jest grupa psów, u której obciążenia zdrowotne po kastracji są większe niż korzyści z zabiegu?



Wydaje się, że taką grupę stanowią psy wielkich ras, u których istnieje poważne zagrożenie uszkodzeniem więzadeł krzyżowych, mięsakiem kości, problemami z nietrzymaniem moczu, oraz agresją.
Zawsze trzeba rozważyć co wybieramy- kastracja żeby chronić przed rakiem sutka czy ropomaciczem, czy też nie kastrowanie aby uniknąć poważnych zaburzeń nietrzymania moczu czy wysoce złośliwego raka prostaty czy raka kości.


Powyższe opracowanie na pewno nie wyczerpuje tematu kastracji u psów.
Może pozwoli spojrzeć na to złożone zagadnienie nie tylko z punktu widzenia potencjalnego dobra anonimowej populacji psów czy komfortu ludzi, ale także z punktu widzenia korzyści i wad dla indywidualnego, konkretnego psa."[/QUOTE]

Szkoda, że treść tych artykułów nie dociera do frustrowanych, zakompleksionych i samizadowolonych pseudodziałaczek dla zwiększenia poczucia swojej wartości nazywanych przez same siebie "miłośnikami zwierząt".

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, u mnie na ostrego raka prostaty umarł jedyny niekastrowany samiec, kastrowane są w doskonałej kondycji, jeden ma 14 lat, drugi jakieś 8. Znam sukę, która niesterylizowana umarła na ostre ropomacicze, znam dwie suki jamniczki, które co cieczka miały ciąże urojone, a potem ciągłe operacje guzów sutków. Moja sterylizowana suka i kilka znajomych również sterylizowanych suk problemów nie ma (nie miało, moja suka umarła na zawał w wieku prawie 14 lat, pół roku po udarze wywołanym śmiercią mojej babci, którą uwielbiała).
Niewątpliwie kastracja i sterylizacja ma jeden OGROMNY plus - ogranicza niekontrolowany rozród psów, w tym w stadach wsobnych, gdzie KAŻDY samiec kryje, nie ma układów dzikiego stada, kto się dopcha, ten ma. Uważam, ze w przypadku tak wielkiego problemu bezdomności kastracja i sterylizacja psów bezdomnych powinna być obowiązkiem. Jeśli chodzi o psy typowo domowe ze stabilną sytuacją życiową, jeśli właściciel uważa, że jest w stanie psa lub sukę dopilnować i zwierzę nigdy nie będzie miało okazji sie rozmnożyć, może swobodnie wybierać, jaką opcję woli. Jeśli pies NIGDY nie ucieka, nie gania za sukami, nie wyje po nocach, nie gwałci wszystkiego i wszystkich, jeśli suka nie ma ciąż urojonych, guzów w sutkach - może nie ma sensu zabiegu przeprowadzać. Ja tam moje psy ciacham, tak jest mi łatwiej, wygodniej, mam spokój (tak wiem, jak tak można, Hitler bla bla bla), bo widzę zalety tych zabiegów przeprowadzonych, gdy zwierzę jest dojrzałe. Nie widzę u wielu znanych mi psów utraty masy mięśniowej po zabiegu - psy nadal są tak samo aktywne, a moją rolą jest dawanie im takiej ilości karmy, by się nie zapasły (znam wiele niesterylizowanych zwierząt, które są po prostu otyłe, ale wynika to z niewiedzy, nieumiejętności odpowiedniego żywienia zwierzęcia).

Inna sprawa, ze cały ten tekst zalatuje takim mniej więcej poglądem, jak akcje antyszczepionkowe u dzieci - nie szczepmy, bo jest tyle i tyle skutków ubocznych szczepionek, bo to zło, spisek firm farmaceutycznych itd. Jakoś nikt nie wspomina, że obecnie dzięki ucieczkom od szczepień mamy wielki powrót chorób zakaźnych typu różyczka, odra, świnka, koklusz, czy polio, które potencjalnie niosą znacznie większe ryzyko dla zdrowia i życia dziecka, niż szczepionka jako taka. Nikt nie wspomina, ze dzieci o obniżonej odpowrności, które np. nie mogą na czas być zaszczepione, znacznie bardziej ryzykują zdrowiem i życiem idąc do szkoły, w której są dzieci nieszczepione z powodów światopoglądowych. Każdy wybiera to, co uzna za słuszne, ale warto mieć na uwadze nieco szerszy obraz sytuacji, zbierać informacje z obu stron i samemu wyrobić obiektywną opinię.


Jeszcze chciałam zapytać o źródła powyżej przytoczonych wyników, na jakiej grupie zwierząt przeprowadzono obserwację, w jakim kraju, kiedy, w jakich warunkach, kto zlecił itd..

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='evel']Przecież zamiast się chwilę zastanowić, obciąć rację żywnościową i ruszyć zadek, żeby zapewnić psu więcej aktywności można zwalić wszystko na zabieg :diabloti:

P.S. [URL="http://img837.imageshack.us/img837/900/sdc10309e.jpg"]TUTAJ [/URL]moja zapasiona, ledwo kolebiąca się z boku na bok suka :evil_lol: Kastratka od kwietnia 2010.[/QUOTE]

co to za psina panska??? jaka rasa??? mozna wiecej zdjec???

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='pauli_lodz']no tak oczywiście, od razu atak na mnie bo ośmielam się mieć inne poglądy. bo się nie udzialem na pwp, nie prowadzę tymczasów i takie tam to jestem ciemna jak tabaka w rogu i nie wiem że istnieje problem nadpopulacji psów w kraju, jasne.
napisałam wyraźnie że jak są wskazania zdrowotne czy realne argumenty za zabiegiem to ja nie mam żadnego ale. niewyraźnie to było napisane? naprawdę? bo jakoś nie wiem w jaki sposób jajka mojego psa powiększają grono psów w potrzebie, czy gdybym miała sukę to jej brak sterylki miałby jakiś wpływ. jak ktoś nie umie pilnować psa czy nie chce bo ma to w nosie to niech sobie go wycina ale jak czytam bzdury, że kastracja i sterylizacja to błogosławieństwo dla psiego zdrowia to mnie coś trafia. jest wiele powodów zmieniających metabolizm psa - ale jego wiek to jest raczej naturalny bieg rzeczy a nie operowanie zdrowego organizmu i wprowadzanie w nim rewolucji, bo tak jest modnie, bo tak piszą na forum że tak trzeba. mnie tylko to wkurza, absolutnie nie neguję tego, że bezdomniaki powinny być cięte przed dalszą drogą w nieznane.
tylko zwyczajnie nie widzę sensu cięcia domowych pieszczochów o pewnym losie i bycie i upilnowaniu przez właściciela.[/QUOTE]

Brawo,nareszcie ktoś śmiało,nie licząc się z gronem "sterylizatorów", napisała to co ja właśnie biorę pod uwagę nie poddając sterylce mojej ukochanej suni.

Link to comment
Share on other sites

Ja też jestem przeciw sterylizacji-kastracji "wszystkiego co chodzi" Jednak są w pełni uzasadnione wyjątki :
suki uwiezione na lańcuchach,zwierzaki oddawane do adopcji oraz co najwazniejsze [B]z względów zdrowotnych.[/B]/powtarzające sie ciąze urojone,częste cieczki ,ropomacicze itd oraz u samców problemy z prostatą.
Osobiście na cito podjełam decyzję o kastracji swojego psa /4 lata/ po 2 krotnym krwawieniu -USG pokazało torbiele na prostacie.Wiem można leczyć farmakologicznie ale wolałam nie ryzykować.Więc kastracja była z wzgledów zdrowotnych.Poprzednie psy /samce i sunie/ nie byly nigdy rodzicami mimo ,że nie przeszły zabiegów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Dwoma rękami podpisuje się pod tym co napisałaś,kastracja czy sterylizacja powinna być wykonywana tylko w uzasadnionych przypadkach,a nie ciachać wszystkie psy po kolei,stosując zasadę "co by było gdyby........!".[/QUOTE]

Tylko,że na tym forum przebywają głównie osoby zaangażowane w pomoc psom bezdomnym. I te psy należy sterylizować jak najszybciej, żeby nie zwiększały populacji. Przecież to zupełnie jasne, prawda?


Ja się przyznam bez bicia, że moją sukę wysterylizowałam nie dlatego że nie umiem jej dopilnować, ale dla własnej wygody. To chyba nie podpada pod uzasadniony przypadek?
Nikt nie stoi nad Tobą każąc Ci wysterylizować Twojego psa/sukę, nie musisz tego robić. Trzeba wziąć jednak poprawkę na to, że w myśleniu 3/4 społeczeństwa pozbawienie psa jajek albo suki jajników+macicy jest bestialstwem nie do przyjęcia. Tymczasem są argumenty natury weterynaryjnej które przemawiają za tym zabiegiem i które warto przytaczać tłumacząc takim osobom, że wypadałoby chociaż rozważyć dokonanie zabiegu u swojego psa, zwłaszcza gdy ich niechęć wynika jedynie z błędnych przekonań.

Inna sprawa, że ja świat widzę głównie w czarnych odcieniach i wyobraźnia nasuwa mi tysiąc różnych scenariuszy. Na przykład nie mam pewności, że gdybym musiała nagle z jakiegoś powodu oddać sukę komuś z rodziny (wylądowałabym w szpitalu/musiała nagle wyjechać) to osoba ta dopilnowałaby jej w razie cieczki.

Link to comment
Share on other sites

a ja jestem za u mnie wszystkie zwierzęta są wysterylizowane (kotka,suka ) i kastrowane kocur
Czemu to zrobiłam psa adoptowałam wiec miałam już ją ciachniętą .Jeśli by nie była to sama bym się zdecydowała .Po pierwsze jest to kundel , po drugie boje się rozmaciczenia i innych chorób .Jeśli chodzi o koty to moja kotka miała ruje co 2 tygodnie (często tak się dzieje jak kotki nie są zapłodnienie ) przez całą ruje prawie nic nie jadła itp ...a kocur jak to kocur za wszelką cenę chciał uciec z domu ....Mnie nikt nie przekona że nie słusznie postąpiłam jak dla mnie każdy pies czy suka nie hodowlana powinna /en być ciachnięty .Za dużo jest nie chcianych szczeniąt ,zwierząt do adopcji itp

Link to comment
Share on other sites

Ja jednak myślę,że na tym forum przebywają nie tylko osoby zaangażowane w pomoc psom bezdomnych bo dla tych nieszczęsnych stworzeń jest bardzo dużo innych for. Moim zdaniem na forum dogomania piszą psi maniacy tacy m.in.jak ja,którzy mają psy zadbane,wychuchane i jeżeli mają jakieś wiadomości o psich sprawach,to próbują podzielić się nimi z innymi psimi maniakami, albo sami chcą dowiedzieć się czegoś nowego,żeby stworzyć swojemu ukochanemu pieskowi czy psom przysłowiowy "raj na ziemi".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...