Jump to content
Dogomania

Jak powstrzymać psa przed ucieczką kiedy poczuje trop.


grazyna9915

Recommended Posts

[URL]http://www.piesmysliwski.pl/go/_category/?idc=%22id_18%22[/URL]
Ja mam Wegu, ale te Acme też są bardzo dobre. Jednotonowy Ci wystarczy ;)

co sądzicie o takim cacku?: (ciekawe czemu bigielki są na opakowaniu:evil_lol:)
[URL]http://www.piesmysliwski.pl/go/_info/?id=783[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 162
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest Mrzewinska

[quote name='WŁADCZYNI']Dramat jest po zmroku - wtedy istnieje tylko jeden "tryb" mojego psa "poluuujemy"[/quote]

Jak będziesz grzeczna:diabloti:, to po starej sympatii do JRT poznanych w Kanadzie, napisze, gdzie byc moze schowal sie guzik po zmroku:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']
Betty-labrador, na ile masz juz zrobione abolutne posluszenstwo w w miare nie pobudzajacych psa warunkach?
Np na boisku?
Bo to jednak jest podstawa, sama OE nie nauczy psa co ma robic.

Zofia[/QUOTE]


czy absolutne nie wiem, ale najbardziej wychodza nam cwiczenia wlansie na boisku, tam potrafi sie pieknie skupic na chodzeniu przy nodze, wykonywaniu pozycji na odleglosc czy przywolanie z miejsca w ktorym ja pozostawilam, lub tez gdy biega po boisku cwicze z nia przywolanie i reaguje normalnie ..dopoki nie zacznie czegos weszyc.
Czesto tez bawie sie tam frisbee, jest nakrecona jak nigdzie indziej. Co do pilki- tzn zabawy nia i przeciagania sie pilka, od niedawna bawimy sie prawie wszedzie w lesie i na polach, jesli sie choc tylko troche skupi. Ale nie przywolam jej z amoku na pilke.

Co do samego warunkowania przywolania - robilam tego bardzo sporo ale juz jakis czas temu, czesto powtarzam ale na krotsza mete- tez sie zniechecam czesto.

Jesli w lesie idzie na lince, i ja to kontroluje jest czesto nawte bardzo ok, bo biegnie przed siebie, i reaguje w 90% na to co mowie do niej. Ale przez to tez nie moze sobie swobodnie poboegac. I kolo sie zamyka :shake:

[quote name='Berek']Betty, skontaktuj sięz kimś kto umie uzywac tego sprzętu i po prostu powiedz o co Ci chodzi - tak zawsze bezpieczniej...[/QUOTE]

masz jakies namiary lub znasz kogos takiego? bo ja bym sama tak na oko to balabym sie uzyc takiej obrozy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']
masz jakies namiary lub znasz kogos takiego? bo ja bym sama tak na oko to balabym sie uzyc takiej obrozy.[/quote] Mam w okolicy Płońska, ale z tego co pamiętam ten facet nie bierze psów dochodzących, tylko trzeba zostawić u niego na ok. 2 miesiące.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Jak będziesz grzeczna:diabloti:, to po starej sympatii do JRT poznanych w Kanadzie, napisze, gdzie byc moze schowal sie guzik po zmroku:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Zofia[/QUOTE]

Ja zawsze jestem grzeczna rogi gładko zaczesuje, a ogon chowam żeby ludzi nie straszyć:diabloti:
Mam się wstrzymać z użyciem noża w celu znalezienia magicznego guzika?

[QUOTE]masz jakies namiary lub znasz kogos takiego? bo ja bym sama tak na oko to balabym sie uzyc takiej obrozy.[/QUOTE]
Przedźwoń do Eli, wydaje mi się że ona kogoś zna dobrego i rozsądnego.

Link to comment
Share on other sites

[/quote]



fajnie, tez slyszalam i czytalam o uczeniu psa na gwizdek kladzenia sie.

Ale mam w zwiazku z tym pytania ;)

-Czy mozna tego nauczyc psa ktory mial gwizdek(slyszalny-niby ultradzwiekowy) warunkowany, i dzialal bardzo dobrze az sie popsul? Tzn poprostu kupujac nowy gwizdek?

-jak nauczyc psa tego samemu (krok po kroku) by na pewno nie zepsuc :roll: tego sie najbardziej boje

-czy mozna nauczyc takiej reakcji psa 4 letniego (flat coated retriever) z nawykami ......dalekiego odbiegania i zarcia smieci i g...

ps dodam ze jak wyczuje zapach jest glucha na przywolanie - to jak napisala wyzej Z.M. z tymi emocjami.[/quote]

pies gluchnie,retriever gluchnie jak rzadzi nami.
Zmienic gwizdek zawsze mozna,ale to od nowa przyzwyczajanie psa do nowego dzwieku. Moj znajomy "jamniczarz" uczy szczeniaki przychodzenia na sygnal gwizdkiem do papusiania,nabywcy maja sygnal wpojony na dzien dobry.
Nie popsujesz psa jak bedziesz konsekwentna w szkoleniu ,tzn zacznij wydawac identyczna komende dzwiekowa na np przywolanie psa w domu do jedzenia,tzn gwizdzesz np dwa krotkie dzwieki po czym wolasz psa,pies skojarzy dzwiek,przywolanie i zarcie; potem juz tylko gwizdzesz i dajesz zarcie,potem zaczynaz przywolywac na polu i zawsze po przyjsciu dajesz lapowke. Nauka warowania /przy goldenie mam komende na siad ,woli siedziec niz warowac,wyzel warowal/, uczysz psa warowac,jak waruje uczysz go warowac na komende wzrokowa ,potem dolaczasz dzwiek,potem zostaje tylko dzwiek- u mnie jeden dluuuugi dzwiek gwizdkiem. Jeszcze mam jeden krotki na zmiane kierunku badz spojrzenie na mnie. Cwiczac musisz byc konsekwentna i za kazdym razem uzywac gwizdka,ja idac na spacer zawsze mam gwizdek na sobie a i tak uwazam ze wyzla lepiej nauczylam na niego reagowac /wiecej cwiczylam/.
Wg mnie na nauke nigdy nie jest za pozno :)
Masz retrievera a jego temperament ma sie nijak do beagla,retriever przeklada nad wszystko wspolprace z menerem a gonczy woli pracowac sam tzn na wlasna lape. Nie wiem czemu az tak Cie nie slucha,ja z moja nie mialam takiego problemu,ale fakt ze nigdy nie pozwalalam jej uganiac sie za zwierzyna "aby sie wybiegala" .Podejrzewam,ze tu tkwi problem,mogla za mlodu to nie wie ze teraz jej nie wolno. To samo ze zarciem na polu,uwazam ze "lepiej bite niz martwe" moja dostala za mlodu raz lanko podczas zzerania i wiecej juz nie dokarmiala sie na wybiegu,ale i tak mam na nia ciagle oko i ona chyba to czuje :)

Link to comment
Share on other sites

Ja ma takie offowe pytanie. ;)

Czy ćwicząc ze swoją suką na farbie, mogę także zapomniec o posłuszeństwie w lesie gdy poczuje świeży trop? Czy raczej nie bedzie to miało wpływu? Dodam, że suka ma teraz niecałe trzy lata i nigdy nie łapała świeżych tropów (chyba, że jedzenia :evil_lol:) Raczej węszenie od małego miała "tępione" i nie było nigdy problemów z oddalaniem się w lesie/na polach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kozanka']
pies gluchnie,retriever gluchnie jak rzadzi nami.[/quote]

rzadzi tzn? co robie ze mna rzadzi?

[quote name='Kozanka']Zmienic gwizdek zawsze mozna,ale to od nowa przyzwyczajanie psa do nowego dzwieku. Moj znajomy "jamniczarz" uczy szczeniaki przychodzenia na sygnal gwizdkiem do papusiania,nabywcy maja sygnal wpojony na dzien dobry.[/quote]

mozna..ale czy mi starczy checi po tym co jest, nie wiem sama...:roll:

no wlasnie od szczeniaka..bede to wiedziec jak bede miec drugiego psa..

[quote name='Kozanka']Nie popsujesz psa jak bedziesz konsekwentna w szkoleniu ,tzn zacznij wydawac identyczna komende dzwiekowa na np przywolanie psa w domu do jedzenia,tzn gwizdzesz np dwa krotkie dzwieki po czym wolasz psa,pies skojarzy dzwiek,przywolanie i zarcie; potem juz tylko gwizdzesz i dajesz zarcie,potem zaczynaz przywolywac na polu i zawsze po przyjsciu dajesz lapowke.[/quote]

lapowke?

dzieki za rady :)

[quote name='Kozanka'] Nauka warowania /przy goldenie mam komende na siad ,woli siedziec niz warowac,wyzel warowal/, uczysz psa warowac,jak waruje uczysz go warowac na komende wzrokowa ,potem dolaczasz dzwiek,potem zostaje tylko dzwiek- u mnie jeden dluuuugi dzwiek gwizdkiem. Jeszcze mam jeden krotki na zmiane kierunku badz spojrzenie na mnie. Cwiczac musisz byc konsekwentna i za kazdym razem uzywac gwizdka,ja idac na spacer zawsze mam gwizdek na sobie a i tak uwazam ze wyzla lepiej nauczylam na niego reagowac /wiecej cwiczylam/.
Wg mnie na nauke nigdy nie jest za pozno :)[/quote]


o dzieki, tego juz dawno chcialam nauczyc-warowania na gwizd, ale jakos nigdy nie doszlo do skutku. a moge nauczyc na gwizdek ten co mam, czyli ten co sie zepsul w przywolaniu? czy potrzebny nowy?


[quote name='Kozanka']Masz retrievera a jego temperament ma sie nijak do beagla,retriever przeklada nad wszystko wspolprace z menerem a gonczy woli pracowac sam tzn na wlasna lape.[/quote]

hmmm, dzieki za pocieszenie :evil_lol: Tosca chyba jest gonczym retrieverem ;)
a co do gonczych..mam na swieta suke dalmatynczyka- bez rodowodu wprawdzie, ale gonczy.. i co? na spacerach nie musze zwracac uwagi sama sie pilnuje, raz zawolam juz przy mnie ;) a to gonczy, ma dwa lata :) jak zajac nam wybiegl ostatnio w lesie, Tosce zlapalam a ona tylko zobaczyla ze cos tam leci, i dalej szla przed siebie nie reagujac najmniejszym pedem w jego strone ;)

[quote name='Kozanka']Nie wiem czemu az tak Cie nie slucha,ja z moja nie mialam takiego problemu,ale fakt ze nigdy nie pozwalalam jej uganiac sie za zwierzyna "aby sie wybiegala" .Podejrzewam,ze tu tkwi problem,mogla za mlodu to nie wie ze teraz jej nie wolno. [/quote]

no chyba o to chdozi, od malego przyzwyczajala sie, i cwiczyla w takich nawykach latania daleko, poza zasieg wzroku i zjadania swinstw...a ja uznalam ze to minie z wiekiem - no coz-pierwszy pies..:roll: i taki sie trafil. Ale przeciez flaty znajomych sa zupelnie inne, choc lubia zjesc co znajd,a to na pewno nie uciekaja i nie odbiegaja taki kawal drogi .. :shake:

[quote name='Kozanka']To samo ze zarciem na polu,uwazam ze "lepiej bite niz martwe" moja dostala za mlodu raz lanko podczas zzerania i wiecej juz nie dokarmiala sie na wybiegu,ale i tak mam na nia ciagle oko i ona chyba to czuje :)[/QUOTE]

a ja tak nie uwazam... to byl moj najwiekszy blad ze jak byla mala dalam jej klapsadosc mocnego :( i od tamtej pory zjadala szybko byle jej nei zlapac, lub uciekala z g...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]rzadzi tzn? co robie ze mna rzadzi?[/QUOTE]
Może odrobine dominacji na codzień?:evil_lol: Żart oczywiście. Znajdź coś za co pies da się pokroić i wydzielaj to - tak żeby pies miał ciśnienie na tą konkretną rzecz.
[QUOTE]mozna..ale czy mi starczy checi po tym co jest, nie wiem sama...[/QUOTE]
Wyobraź sobie to tak - rok ciężkiej pracy, a następne kilka(naście) lat z psem ideałem:cool3: i tylko powtórki z ćwiczeń sowicie nagradzane
[QUOTE]no wlasnie od szczeniaka..bede to wiedziec jak bede miec drugiego psa..[/QUOTE]
Z dorosłym psem też się da, tylko wymaga to więcej pracy. Ale jaka satysfakcja za to.
[QUOTE]lapowke?[/QUOTE]
Nagrode, albo zapłatę za zrobienie tego co chcieliśmy. W pracy też nie dostajemy łapówek jak coś je ok.

Mnie suka szybko pozbawiła złudzeń w stylu "wyrośnie" albo "pieski są mądre i umieją to i tamto", jednak chyba lepiej żyło mi się z moimi wyobrażeniami o psach:evil_lol:
[QUOTE]Ale przeciez flaty znajomych sa zupelnie inne, choc lubia zjesc co znajd,a to na pewno nie uciekaja i nie odbiegaja taki kawal drogi .. [/QUOTE]
Martwisz się o Toscę, ścigasz ją, ona wie że nawet jak odbiegnie to będziesz jej szukać. Spróbuj ją (z linką na wszelki wypadek) puścić i chować jej się, niech załapie że to ona ma pilnować się pańci.
[QUOTE]to byl moj najwiekszy blad ze jak byla mala dalam jej klapsadosc mocnego i od tamtej pory zjadala szybko byle jej nei zlapac, lub uciekala z g...[/QUOTE]
Przemoc nie rozwiązuje problemów tylko generuje nowe, zresztą gdyby była taka dobra to zamiast cięć premi lanie pracownikowi:evil_lol: A umie wypluwać na komende? Moja suka nie, dlatego nie pozwalam na poszukiwania - bawimy się bawimy bawimy aż mi rączki odpadają od rzucania:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Może moja suka nie ma super sylwetki, ale jakieś wielkiej nadwagi też nie. ;)
Od małego nie wolno jej było oddalać się ode mnie, zawsze był kontakt z właścicielem itp, nie było samotnego węszenia nigdy. (zawsze miała zajęcię - piłka, smakołyki ;))

Link to comment
Share on other sites

Mojego psa nawet żywy uciekający zając nie rusza...
Rzucałam dziś aport Frani(Frania to pies który kiedyś w ogóle nie aportował) w pole i za ok. 6 razem spod jej łap wyleciał zająć. Przez głowe przeszła mi myśl, że będą święta bez beagle. :roll: Po czym Frania staneła nieruchomo (widać było po niej, że miała dylemat co zrobić) i po chwili ruszyła w strone... aportu! :shock: Jestem mile zaskoczona, bo aż tak prowokującej sytuacji do pogoni nie miałyśmy.( w roli głównej z zającem, bo z sarnami się zdażało) :wink:

Jestem bardzo dumna z mojego niebeaglowego beaglaka. :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Polna']Mojego psa nawet żywy uciekający zając nie rusza...
Rzucałam dziś aport Frani(Frania to pies który kiedyś w ogóle nie aportował) w pole i za ok. 6 razem spod jej łap wyleciał zająć. Przez głowe przeszła mi myśl, że będą święta bez beagle. :roll: Po czym Frania staneła nieruchomo (widać było po niej, że miała dylemat co zrobić) i po chwili ruszyła w strone... aportu! :shock: Jestem mile zaskoczona, bo aż tak prowokującej sytuacji do pogoni nie miałyśmy.( w roli głównej z zającem, bo z sarnami się zdażało) :wink:

Jestem bardzo dumna z mojego niebeaglowego beaglaka. :D[/quote]

GRATULUJĘ TAAAAKIEGO PSA.
Przy moich beaglach zając by nie miał szans.

Niestety - kiedy moja sunia była szczeniakiem - nastawiłam się na socjalizację jej z innymi psami.
Biegała od jednego psiaka do drugiego, pozwalałam na dużo swobody i teraz mam za swoje.
Sunia świetnie dogaduje się z innymi psami i chętnie czmycha z nimi do lasu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tinka:)']Ja będę próbować z 18-miesięcznym :diabloti: każdemu psu w każdym wieku da się coś wpoić, szczególnie, że Twój jeszcze jest młody.[/quote]
A gdzie jest dokładnie opisane jak to zrobić ? W jakiej książce?
bo nie chciałabym popełnić błędu.

[quote name='grazyna9915']GRATULUJĘ TAAAAKIEGO PSA.
Przy moich beaglach zając by nie miał szans.

Niestety - kiedy moja sunia była szczeniakiem - nastawiłam się na socjalizację jej z innymi psami.
Biegała od jednego psiaka do drugiego, pozwalałam na dużo swobody i teraz mam za swoje.
Sunia świetnie dogaduje się z innymi psami i chętnie czmycha z nimi do lasu.[/quote]
Popełniłam ten sam błąd. Za bardzo kocha inne psy, a ze wzgl. na swoją mase, nie moze sie bawic z kazdym napotkanym psem:oops:, i musze go stopować ciągle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tinka:)']Nie wiem w jakiej książce, przeczytaj ten wątek a dużo się dowiesz :)[/quote]
JUz przeczytany :)

[quote name='nathaniel']A to coś zmienia?
Można można i trzeba.

[URL]http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/przychodzenie.html[/URL]
[bez klikera naturalnie też można ;) ][/quote]
No, zmienia, bo ktoś na tym wątku powiedział że to tylko uczone od szczeniaka dobrze działa.
A co jak zapomne gwizdka? pies bedzie miał mnie w nosie ?

Link to comment
Share on other sites

Ja mam i gwizdek i komendy - gwizdek jest fajny w parku gdzie suka biega sobie dalej i nie muszę drzeć pyska tylko gwiżdże.
Uważajcie na regulowane gwizdki - noszone na smyczy na szyi potrafią się wykręcić, ja swój okleiłam taśmą.

Tinka - dużo śmierdzieli i russella masz w kieszeni:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...