Jump to content
Dogomania

DOGO OFF'y czyli „...rozmowy, w których trzeba umieć się obyć bez konkluzji” ...


Sigourney.Weaver

Recommended Posts

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

wiesz co... naprawdę przepraszam, bo nie chcę wyjść na jędzę ale sposób w jaki ujmujesz temat trąci infantylizmem , a ja nie trawię infantylizmów. Piszesz, że jesteś młoda - to cudowne :) - ale musisz się zdecydować czy masz okrelśone zdanie i środki, żeby go bronić (wiedzę/argumenty/szerszy obraz sytuacji) czy nie. Szanuję prawo każdego człowieka do samodzielnoego stanowienia o sobie i wygłaszania opinii, nawet jeżeli chodz tylko o wygłoszenie opinii, która nie koniecznie opiera się o jakiekolwiek meritum. Przyzwyczaiłam się, że niektórzy mają zdanie i bronią go, bo tak i już . Ale bardzo cię prosze na przyszłość : nie wyskakuj z infantylizmami. Postaraj się być rzeczowa i konsekwentna, to będzie nam się ciekaiwj rozmawiać :)

Link to comment
Share on other sites

Uwaąsz, że cięcie uszu jest złe, ok, przyjęłam to do wiadmomości
Ja uważam, że cięcie uszu w przypadku wielu ras jest nieodzowną częścią hodowli/posiadania psa danej rasy.
Ktoś ma ochotę nazwać to okaleczaniem , jego prawo. Tylko, że wiesz, wilcze pazury też się usuwa... i nikt się tego nie czepia. takich "drobiazgów" jest wiele...

Jedno co mnie razi najbardziej to jakaś taka dziwaczna tendencja to przypisywania sobie przez przeciwników kopiowania "etycznej racji" , która z ich oponentów czyni potwory.
To jest słabe, bo sama przyznałaś, że nie uważasz kopiowania za bestialstwo.
Twój sposób rozumowania kwalifikuje kopiowanie jako "okaleczenie", więc nasza "polemika" opiera się o sematykę i to, że twoja jest inna od mojej, że twoim zdaniem twoja definicja/smemantyka, którą stosujesz daje ci prawo utrzymywania, że masz rację zabraniając wszystkim myślącym (stając po stronie zakazujących) inaczej niż ty, cięcia uszu ich psom, choć w opariu o ich (i moją) semantykę i definicję, mówiącą, że cięcie uszu nie jest okaleczeniem, a standardowym zabiegiem w przypadku okreśłonych ras, nie ma się nad czym zastanawiać i o co kłócić.


Jak napisałam : prawo należy szanować i trzeba go przestrzegać. Po prostu można rejestrować psy w krajach, w których zakaz cięcia nie obowiązuje :)

Jakby co chętnie pogadam ale najwcześniej jutro, bo musze odejśc od kompa :) do następnego :)

Link to comment
Share on other sites

Weaver & Hanako

Jestem przeciwko kopiowaniu psów w dzisiejszych czasach jeżeli psy są przeznaczone wyłącznie do kochania lub na wystawy. Te pracujące sportowo również nie muszą mieć kopiowanych ani uszu ani ogonów. To zwyczajna fanaberia znudzonych lachonów i baranów w świecących dresach...Zupełnie inaczej wygląda sytuacja kiedy sfora jest użytkowa, regularnie poluje w trudnym terenie na dzika lub inną zwierzynę. Tu trzymał bym się tradycji, wyłącznie dotyczy to psów polujących, bojowe w naszych czasach już nie walczą (oficjalnie) więc nie ma najmniejszego nawet powodu żeby je ciąć. Co do ustawy, zmian przepisów ZK i całego tego nieporozumienia to trochę szkoda, że jest to opracowane tak słabo i siermiężnie. Kontroli nad tym nie będzie poza kontrolą ZK, która sama sobie strzela w kolano. Nieprecyzyjny zapis, a całą resztę szybko wykorzysta co drugi handlarz w kraju...potrzebna jest poprawka, doprecyzowująca możliwość wystawiania na wystawach piękności wyłącznie psów naturalnych. To na razie tyle, temat od strony etycznej jest bardzo prosty od strony regulacji i przepisów zwyczajnie źle opracowany.

Link to comment
Share on other sites

Obiektywnie uważam, że hodowla psów w czystości rasy jest wynaturzeniem (stąd tyle nękających poszczególne rasy schorzeń genetycznych). Ale jeżeli mogę bez naruszania obowiązującego prawa hodować rasowe psy, to mogę hodować je w tradycji, która związana jest z utrzymywaniem danej rasy (przecież zwolennicy kopiowania nie chcą zezwolenia na handel mastifami tybetańskimi jako rasy mięsnej, aż tak bardzo tradycja nas nie kręci). Cięte uszy są jedną z -typowych- cech rozpoznawalnych wielu ras, pozwalających przypisać konkretnego osobnika do jego rasy, a skoro tak hodowcy i właściciele psów wystawowych, oraz pracujących powinni mieć prawo samodzielnie decydować o tym czy uszy chcą ciąć czy nie. Psom wystawowym, bo każda rasa ma swoją estetykę, a pracującym, ze względów praktycznych.

Przepis w aktualnie uchwalonej formie jest bublem podobnym do „listy ras niebezpiecznych”, (najgorsze, że wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę) i tym samym obraża -choćby moją- inteligencję.

Ps.
Prawo jest prawem i należy go przestrzegać – to jest jedna rzecz.
Drugą jest mój (i rzecz jasna nie tylko) pogląd na temat tego prawa.
I ogólnie rzecz biorąc niezależnie od tego co starają się nam wmówić różnej maści „środowiska” ustrój, w którym (przynajmniej oficjalnie) żyjemy pozwala na wyrażanie emocji i opinii wszystkim, którzy mają chęć wyrazić swoje zdanie. „Równowaga w przyrodzie” polega na tym, że niezależnie jak skrają opinię wyraża jedna strona, opinia drugiej może być inna o dokładnie sto osiemdziesiąt stopni. I to jest zupełnie normalne, ponieważ każdy ma prawo do swojego zdania :)

Dlatego raz jeszcze wyrażam swoją opinię : konstruowanie bubli, których jedyną "ofiarą" padną hodowcy RASOWYCH psów, w imię "walki z okazleczaniem zwierząt" jest poronione.

Link to comment
Share on other sites

Weaver

Kopiowanie nie jest naszą tradycją. Nie polujemy w taki sam sposób jak w Hiszpanii czy Argentynie, nie zakładamy rehali. Kopiowanie nie ma nic wspólnego z tradycją, a tylko i wyłącznie z użytkowym charakterem sfor do tego typu polowań. Podobnie było z psami bojowymi to nie tradycja, a kwestia użytkowości i zabezpieczenia psów bojowych czy polujących przed skaleczeniami i pogryzieniami. Boxera, Dobermana, DA, DC można spokojnie rozpoznać i z uszami i bez...To żaden argument. Kiedyś Rotty miały cięte ogony ponieważ przeszkadzały w ciągnięciu wózków rzeźniczych, uszu im nie cięto bo w niczym nie przeszkadzały i to też jest przykład na użytkowe powody cięcia, dzisiaj to tylko względy estetyczne i pewnego rodzaju snobizm. Prawo wyraźnie zabrania od 15 lat kopiowania zwierząt jeżeli nie ma ku temu przesłanek medycznych lub jeżeli nie są to rany po wypadku etc...Osobiście wrył mi się w mózg obraz psów kopiowanych, ale patrząc na beznadzieję w naszej kynologii i na zarząd FCI nie widzę żadnego powodu żeby pies nie miał prawa do naturalnego wyglądu, same uszy i ogony poza wyglądem zewnętrznym nie powinny zmienić charakteru, temperamentu i przeznaczenia danej rasy, skoro to my ludzie bawimy się w boga nie możemy drugą ręką zadawać cierpienia, bo każde kopiowanie nawet wykonane przez mistrza świata w cięciu psich ogonów i uszu to ingerencja chirurgiczna mogąca wywołać ból, różnego rodzaju infekcję, a nawet śmierć przy narkozie. To się tylko tak ładnie pisze, że pies nie czuje, a to bzdura, czuje i skoro ZK i FCI wprowadza takie zakazy na wystawach to każdy prosty muł spod Warszawki ma to respektować. Dla mnie temat jest bardzo prosty. Gdybym polował z DA lub Alano, w Hiszpanii lub Argentynie też miał bym psy kopiowane, ale dla ich dobra nigdy nie pokazał bym ich na wystawie FCI czy ZKwP gdzie podstarzały niby expert oceniał by go jak toya lub inne ozdobne jazgoty.

Link to comment
Share on other sites

Zakaz był od 15 lat i po prostu był. To tyle co do tego, że obowiązuje od 15 lat... (ktoś kogoś z niego rozliczał??? litości. )

Ja jak zwykle przez przez pryzmat dogo (ale i nie tylko) : sformułowanie w stylu „człowiek zawsze i wszędzie bawi się w boga”, to idealny grunt dla rozwoju relatywizmu, a relatywizując nigdzie nie dojdziemy. Przykład hodowli zwierząt jest wyjątkowo czytelny i oczywisty : hodując zwierzęta (i to w czystości rasy) hodowcy podejmują decyzję o selekcji, która jest naturalną, nieodłączną częścią hodowli → trzeba uważać jak się dobiera argumenty, bo idąc tym torem rozumowania usypianie głuchych szczeniąt jest „zabawą w boga”... Oddzielmy spory dotyczące ludzi od sporów dotyczących zwierząt, bo zrobimy cyrk.

Patrzę na polskie dogo i w tej chwili z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że psy z trzema przydomkamisą DA, cała reszta to jakieś jedno wielkie i straszne nieporozumienie. Straszne, bo tzw hodowcy pojęcia nie mają jak słabe mają psy → zaczynają pracę na dogo-popłuczynach, więc w życiu nie wyhodują Dogo Argentino. Zakaz u części sędziów, którzy już dziś pojęcia nie mają czym jest Dogo Argentino (przecież te dogo-popłuczyny ktoś pozwala legalnie rozmnażać → kto ? → sędziowie, którzy zamiast wywalać je z ringu przyznają im championaty), spowoduje promowanie przez nich na ringach poprawnych politycznie → nie ciętych dogopodobnych koszmarów. I żeby było jasne : nie chodzi o to, że pies z naturalnymi uszami jest be, bo tak i już → chodzi o to, że ludzie, którzy nie mają pojęcia o tej rasie chcąc być „fajnymi” będą wyżej oceniać psy z naturalnymi uszami nawet jeżeli te będą karpiowatymi krowiarzami, będą porażająco różowe i będą wyglądać jak popłuczyna po Dogu Argentyńskim, a nie Dog Argentyński. Dlaczego jestem taka pewna ? Dlatego, że mamy w Polsce suki, tzw hodowlane, które z Dogo Argentino mają wspólnego tyle co pornografia z erotyką i tylko pozornie i dla kogoś o intelekcie ameby ta różnica może być „subtelna”.

Dzięki temu zakazowi hodowcy, których największym osiągnięciem jest wypracowanie własnego wschodnio-europejskiego krowaistego typu dogo zaczną dyktować wszystkim na około jak ma wyglądać Dogo Argentino. Okaże się, że hodowcy-nieudacznicy zaczną wieść prym tylko dlatego, że ich dogo-popłuczyny mają naturalne uszy... Witaj w dogo koszmarze...

Ale rzecz jasna : prawo jest prawem i trzeba je szanować... na terenei kraju, w którym obowiązuje.

Link to comment
Share on other sites

Weaver


Nie sądzę żeby peciszcza wygrywały na wystawach tylko dlatego, że mają nie cięte ucho. Od dawna pokazuje się psy z naturalnym uchem. Inaczej od strony technicznej prezentuje się samego psa, ale cała reszta jest stała czyli ruch, budowa, proporcje no i przydało by się oceniać temperament plus miarka jako obligo w tej rasie. Zresztą same wystawy są tak wymierne w ocenie dobrego psa jak balet w odniesieniu do lotów kosmicznych, ale skoro już są nie widzę żadnego powodu żeby cokolwiek miało się zmienić, słaby pies z uchem czy bez to po prostu słaby pies i każdy to widzi, dzisiaj tnie się u nas wszystkie DA niemalże i jakoś nie widzę, że to coś pomaga jak widać karpiowatego peta, biało-różowego jak nieszczęście to po prostu widać. Śmieszą mnie wymiany zda na DC na FM, taki Zbullik czy ktoś tam jeszcze udowadniają jak bardzo można głupim być w swoich pseudo analogiach, gorzej, że hodowcy tych ras próbują za pośrednictwem takich chorągiewek prze forsować korzystniejszy wariant sprzedażowy czyli cięte psy. Napiszę więc jeszcze raz, gdybym chciał kupić DA to tylko do polowań, wówczas ucho było by kopiowane. W związku z tym jednak, że polowania to nie jest moja bajka nie kupuję w ogóle tego typu ras, przyczyna jest prosta, z nie ciętym tylko dla samych wystaw w ogóle nie ma sensu startować w żadnej konkurencji.

Link to comment
Share on other sites

Chima

Zazdroszczę Ci optymizmu

Nie każdy widzi, że słaby pies jest słaby !

Nie tnie się wszystkich psów !


W ostatnim zdaniu jest coś z czym niechętnie ale jakoś tam mogę się zgodzić... ostatecznie
Przy okazji retorycznie : o co chodzi z brazylijską Filą w Polsce ??? Jak przeglądam fora, to coraz częściej mam wrażenie, że nie ma dla kogo hodować w Polsce Fil. To nie jest rasa na polski mental i polskie warunki. Zauważyłeś ile fil ląduje w schronach ? Ludzie totalnie nie radzą sobie ze specyfiką tej rasy. Cholera po co hodować jak istnieje bardzo realne zagrożenie, że z powiedzmy 8 szczczeniąt 4 w ciągu pierwszego roku będą szukały nowego domu...
?



Tak sobie myślę, że jeszcze nie wiem jaką decyzję podejmę w najbliższej przyszłości... Może nawet nie będę psa rejestrować w polskim ZK... Tak czy inaczej pocieszam się, że do zdjęć zawsze mogę kleić mu uszy taśmą ;)




(Boże dzięki za photoshop...)




Ps. jakbym nie zdążyła zajrzeć nadgm przed świętami to ŻYCZĘ CI SPOKOJNYCH ŚWIĄT :x-mas: !!!(nieznoszę tego upierania się na „wesołych”... zaliczyłam paręwtop z „wesołych” z ludkami, którym ostatnio jak to się mówi„chomik umarł” i już z „wesołymi” nie wyskakuję...)

Link to comment
Share on other sites

Weaver

Jeżeli sędzia nie widzi, że pies jest słaby to nie powinien pojawiać się na ringu i nie powinien na siłę być zapraszany i utrzymywany przez ZK, no chyba, że stać członków na coś takiego. Sam nie zapłacił bym grosza. Optymistą jestem, widziałem wiele sędziowań i uszy nigdy nie przeszkadzały, no chyba, że noszone w różę co od razu psuło efekt i ocenę, tu akurat prawidłowo. Co to poprawiania zdjęć, photoshop jest niepotrzebny, jak już ktoś tnie ucho nie musi się chyba chować przed nikim, podejmuje decyzję w chwili obecnej niezgodną z polskim prawem i odpowiada za ewentualne konsekwencje. Na wystawach nie ma prawa od stycznia się pojawić, chyba, że ZK nie zmieni zapisów i zaleje nas plaga polskich, a jednocześnie nie polskich psów...bo to tworzenie niby przypadkiem luki do tego się sprowadza.
Z Filla jest podobna sytuacja jak z DA, nie każda rasa powinna być u nas hodowana, a powody podałaś, mentalnie i kulturowo nie jesteśmy dla tych psów najlepszym rynkiem. Dla ich dobra powinno się je zostawić w kraju pochodzenia, jest wiele innych łatwiejszych ras. Rasy te pojawiają się u nas wyłącznie z powodu mody i zajawki na coś takiego. Sprowadzają je i wprowadzają na rynek najczęściej hodowcy szukający niszy, oryginalnej rasy lub po prostu kolejnej jakiej jeszcze nie mieli na tapecie ot i cała tajemnica, a Filla potrafi pokazać rogi, widziałem na co je stać już nawet w wieku 9-10 miesięcy, więc sam bym się chyba długo zastanawiał zanim coś takiego bym kupił. Podobają mi się jednak jako psy, ale tylko te w starym stylu, dużo lżejsze niż nasze dzisiejsze.

W święta jak to w święta jest po prostu zwyczajnie, ale dziękuję i wzajemnie...

Link to comment
Share on other sites

Weaver

Cięte uszy i ogony również kiedyś wymyślono. W przypadku psów pracujących lub walczących była to potrzeba chwili, ktoś kiedyś doszedł do tego i zastosował. Przyjęło się to od strony funkcji nie estetyki lub poprawiania wyglądu danej rasy, to przyszło dużo później już jako wariacja na temat. Metoda ochrony psów pracujących lub walczących przyjęła się, bo działała, obrosła tradycją z czasem. Dzisiaj realia są zgoła inne, poza sforami pracującymi nie widzę najmniejszej potrzeby kopiowania psów. Argument "bo taka jest tradycja w rasie" jest trochę za słaby żeby na nim oprzeć cały ten interes. Jestem też pewien, że dobra głowa z poprawnie noszonym i osadzonym uchem będzie klasyką samą w sobie, będzie widać jakość. Dzisiaj to co wypisują niedouczeni zwolennicy kopiowania jest wyłącznie bezmyślnym naśladownictwem, pokazuje poziom zajmujących się rasą, taki trochę mix bazaru z drechem.

Link to comment
Share on other sites

Weaver


Wiem o co Ci chodzi, ale tu w tym akurat przypadku nie za bardzo ma to zastosowanie. Pies nie może sam stanowić o tym czy go ktoś okalecza ze względów snobistyczno - estetycznych czy nie. Rodzi się z uszami i ogonem i powinien mieć prawo do życia w zgodzie z naturą, a my jako ludzie powinniśmy zapewnić mu taką właśnie opiekę. Wiadomo, że użytkowe sfory w rehalach są traktowane w zgoła odmienny sposób, ale i tam nie wszędzie się tnie psy. W Polsce jak się komuś dzieje krzywda podnoszą się krzyki i lamenty kiedy ktoś łamie nasze prawo, bije nas i okrada, ale jak prawo stanowi w jasny sposób o tym, że kopiowanie to znęcanie się nad zwierzętami zaczynamy sami to usprawiedliwiać i wykręcamy się bokiem. Zabieg jest okrutny, znamy jego genezę i zastosowanie, dzisiaj nie ma takiej potrzeby, to proste i nie da się tego podważyć. Nie ma to nic wspólnego z aparatem represji i ucisku.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, banda oszołomów stara się za wszelką cenę odkręcić pomysł uśpienia psa, który możliwe, że ma coś z głową -kupę kasy kosztowałoby zdiagnozowanie czy problemy z jego zachowaniem mają podłoże medyczne czy to tylko behawior - ja skłaniam się ku zdaniu osób, które z nim obcowały , miały go u siebie i które atakował, że przyczyna jest bardziej złożona i że nie chodzi o problemy z dominacją, a w każdym razie , że nie tylko dominajca wchodzi w grę. Pies jest kundlem. Na fm ogłaszany jako pies w typie DA , na dgm jako DA - obok dogo to może kiedyś jego stryjeczna ciotka poleżała przez parę minut ale to wszystko. Najciekawsze, że oszołomy nie bardzo umieją podać argumenty na to ratowanie za wszelką cenę. Chłopak , który go uratował jest już wyczerpany tym wszytskim , bo włożył masę serca w znalezienie mu domu. Po kolejnyim incydencie uznał, że najbezpieczniej będzie psa uśpić. Ale teraz jago aktualni opiekunowie doszli do wniosku, że go nie oddadzą... Klakierzy sprzed ekranu kompa walczą klknięciami w klawiaturę o nie uspypainie tego psa, ja modlę się, żeby chłopak zrzekł się za niego odpowiedzialności i oddał wszystkie dokumenty opiekunom, którzy nie chcą go uśpić (dla własnego dobra) , a wszystko to dzieje się w oparach absurdu, że ten kundel to dogo ... I tak przez jakiś zupełnie nieodpowiedzialnych ludzi znowu idzie w świat fama, że dogo to niebezpieczna rasa ... Wszystko mi opdało ...

Link to comment
Share on other sites

Weaver

Znam "normalne" DA i powiem, że są to psy niebezpieczne dla obcych i innych psów. Właściciele tych psów powinni być zobligowani do obowiązkowych testów dla siebie i dla psa plus szkolenie dla obu stron oczywiście. Tak to jest jak się chce rasę użytkową socjalizować jak pierwszego lepszego psa służbowego, powiedzmy ONA. Są wyjątki, które ignorują wszystko dookoła, ale to nie są typowe psy w rasie. Nie znam tej sprawy, o której piszesz, ale ostatnio miałem podobny przypadek tyle, że z Bullem z jednej znanej 3miejskiej hodowli. Pies jest młody ma ponad rok, jest wykastrowany bo to miało wg veta złagodzić charakter, niestety nie pomogło bo rzuca się na obcych ludzi. Doradziłem im konsultację z kimś kto wie dużo o tej rasie, jednak na razie zadziałał mechanizm wyparcia, a dziecko w maju pojawi się w tym domu. Nie angażował bym się po tych wszystkich latach bez sensownego doradzania za free, ale są sympatyczni, dbają o psa jednak sytuacja jest patowa, czasami tylko wiedza i doświadczenie pozwalają w porę ulżyć zwierzęciu, ten Bull już w mojej ocenie ma wyrok, nie nadaje się do życia z innymi ludźmi, atakuje zawsze, czasami po prostu czeka na okazję...

...jednak takich przykładów można podać tysiące w wielu rasach, dla mnie najważniejsze jest to żeby potencjalni chciejcy poczuli to coś co powinni czuć kiedy decydują się na rasę nie dla każdego, tu zaczynają się schody...każdemu się wydaje, że da radę, a 5 minut rozmowy z hodowcą pozwala jasno i wyraźnie określić jak jest na prawdę...nie chciał bym generalizować i popadać w czarnowidztwo...bez konkluzji jak mówi temat...

DA to silna i wymagająca rasa, która jest jedną z najniebezpieczniejszych ras jakie mamy w kraju. Nie zagłębiajmy się w mieszańce, kundelki w typie czy celowe mixy (powiedzmy pit i bull, było kiedyś takie skojarzenie u kolegi w Sopocie i była tragedia). Te psy powinny być ewidencjonowane przez hodowców, ZK i odpowiednie komórki, które dzisiaj wydają pozwolenia każdemu idiocie, który się zjawi w urzędzie. Jak poczytasz FM to można ich tam znaleźć bez problemów, a co gorsza starają się uchodzić za ekspertów. To jednak tylko moda, snobizm, kasa i kompleksy. Każdy bowiem odpowiedzialny właściciel "silnej" rasy jest świadomy swoich braków i marginalnej, ale zawsze nieobliczalności tej i innych ras z "potencjałem".

Dla mnie najmniej wiarygodnym hodowcą i właścicielem jest ten, który korzysta z FM FB lub nawet DGM i próbuje przekonać świat, że te psy zawsze doskonale funkcjonują z dziećmi, zapomina powiedzieć, że tylko ze swoimi, że toleruje inne psy, zapomina napisać, że po walce o ustalenie hierarchii w stadzie (a to zawsze ma miejsce w każdym domu niezależnie od liczebności sfory) część psów jest trzymana w klatkach w łazience lub piwnicy, a jak przychodzą goście muszą pamiętać żeby nie klepnąć po przyjacielsku nieodpowiedniego psa...(tu mogę sam dać przykład z życia kiedy pomyliłem u byłej przyjaciółki jej psy i o mało co nie skończyło się źle...dostałem tylko ostrzeżenie). Nie mogę patrzeć jak skrajni idioci nie hodowcy starają się animować rasę, która ma tyle na sumieniu nawet w naszym kraju, że powinna być wręcz zbanowana...

Link to comment
Share on other sites

Ok , bywa różnie , i z DA i z Rotkami i z FB i innymi ale : wkleję Ci link do tematu . Pies zostanei dziś uśpiony bo zaatakował chłopoak , który go uratował . Dyskusja jest o tyle porażająca, że zmienia się w wojnę ideologiczną ,a je nie przestaję sie dziwić, że tak mozna... (myśłeć)

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/216410-Pies-zagrożony-natychmiastowym-uśpieniem-bo-nie-ma-pieniędzy-na-hotel.Pomóżcie!!!/page18[/URL] to do -na razie- ost strony, n=mnie się włosy zjerzyły od 13ej

Link to comment
Share on other sites

Weaver


Przeczytałem i napisałem, to jest chyba jakiś żart. Niepotrzebnie pojechałaś tekstami a propos kundla i popłuczyn. To wywołało burzę, ale oczywiście nie to jest problemem, gorzej, że za ratowanie psów biorą się ludzie bez kasy, bez doświadczenia i wiedzy, tylko po co. Tego nie kumam, osoby te mają dobre intencje, ale nie oszukujmy się nadają się tylko do sprzątania klatek w schroniskach jako wolontariusze, będzie bezpieczniej. Co tu komentować, mój brat miał Logana takiego samego białego pita tyle, że normalnego, ale gdyby było inaczej wiedząc na co go było stać pierwszy bym go uśpił, skąd to przeświadczenie u tych ludzi, że można pomóc każdemu psu...

Link to comment
Share on other sites

Sorry ale któraś marala napisała, że ten pies to definitywny DA ,a nie bullowaty, i tak nalezy go traktować - więc szlag mnie trafił.

Ja po prostu wciąż nie mogę zrozumieć tej krótkowzroczności, tej cholernej ignorancji.
Ktoś pisze , że dany pies jest jakiejś rasy - co nijak ma się do faktów - i nikt tego nie prostuje. i tak powstają kolejne legendy
To jest porażające, bo wszyscy uważają się za miłośników psów.

Wszyscy mają świra na punkcie ratowania psa za wszelką cenę - a dla mnie namawianie chłopaka, który juz podjął deczyję, że psa uśpi, żeby tego nie robił jest ratowaniem za wszelką cenę - i nikt nie kalkuluje faktów. Nikt nie zastanawia się ile to pieniędzy, czasu, ile trzeba mieć wiedzy i doświadczenia, żeby takiego psa zdiagnozować w sposób zgodny z rzeczywistością. wszyscy mają świra na myślenie życzeniowe. A sorry jak dziewczyna, która go u siebie miała i zapraszała specjalistę pisze wprost , że pies zachowuje się nienormalnie, to ja jej wierzę. I uważam, że nie ma sensu ryzykować. Poza tym : pytam po co ? w imię czego i nie mogę doczekać się odpowiedzi . Mam mega w nosie, że ktoś się na mnie obraził, bo napisałam, że im nie chodzi o ratowanie psa ale udowodnienie wszystkim, że "są fajni , bo walczą" . Po prostu szczęka mi opadła. "Nie uspypaijmy bo to mało fajne" - chorość, chorość i jeszcze raz chorość.

Link to comment
Share on other sites

Dodatkowo powiem Ci, że poznałam tylko kilka dogo (nie wiem jak wygląda sprawa charaktertu ogólnie) ale te , które poznałam to normalne, uległe psy . Może chodzi o to, że właśccieli mają normalnych :) Nawet psakudniki, któe -co prawda tylko oglądałam - na niektórych wystawach to normalne, wyluzowane psy. Te które ja widziałam na żywo były spokojne, nie stresowały się wystawą, tymi wszystkimi ludźmi, innymi psami. Psy , które ja poznałam, nawet w nienormalnej sytuacji, którą jest wystawa były spokojne i przyjacielskie (także względem siebie).

Na YT jest taki filmik, który zawsze w google wyskakuje pierwszy ("wypadek na wystawie"). Jeżeli przyjrzeć się mu dokładnie, to widać w którym momencie handler atakującego psa dał d i nie zauważył, że jego pies zaczął się zoomować na "obiekt". Wystarczyło nie bawić się w ustawianie i kombinowanie ze smyczką, tylko patrzeć na drugi koniec smyczy. Korekta w odpowiednim momencie wytrąciałby psa z pomysłu na atak.

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=SfCuwsSFp4Q[/URL] od chwili, w której pies podjął decyzję o tym , że chapnie kolegę do moentu aż drugi pies się zbliżył minęło kilka sekund, to wystarczający czas na reakcję.
Myślę, że o psie z filmiku można powiedzieć wiele ale nie to, że jest "typem histerycznym" ;) raczej jego pan to d wołowa...

Link to comment
Share on other sites

obejrzałam filmik i zgadzam sie że można było temu zapobiec.....
Bardzo mądrze piszesz i jako jedna z niewielu masz potwierdzenie na to co piszesz a nie "bo tak" jak wiekszość kwituje swoje zdanie.

Czytałam inne twoje opisy i bardzo mi pomogły po wraz z narzeczonym tez jestesmy w trakcie szukania hodowli DA.

Widze tez że podpowiadasz rady C Millana -czytałaś książkę ?
Mam ja właśnie jestem w trakcie czytania i korzystam z rad moim zdaniem sa świetne;)
Nie doczytałam tylko czy masz DA? Czy dopiero zamierzasz kupić jak tak to z jakiej hodowli?>

Pozdrawiam ..w tym nowym roku;)

Link to comment
Share on other sites

Cześć :)

Od końca : nie mam dogo ale jest bardzo realne, że w tym roku to się zmieni :) ...

Tak podpowaidam podejście CM, bo z doświadczenia wiem, że działa :) Jestem nietypowym jak na polskie warunki przykładem "maniaka Cesarowego", bo zaliczyłam pełne 7 sezonów jego programu (zanim zaczęłam głośno mówić, że wiem o co w tym wszystkim chodzi), DVD i 3 z książek, które wydał w Stanach (tak, polskie tłumaczenie też znam). Akurat teraz na jednym z serwisów "kłócę" się z jakimiś dziwnymi ideologicznymi przeciwnikami podejścia CM i kolejny raz z przykrością potwierdza się, że znaczna większość osób, które go krytykują i zniechęcają do jego metod psairzy, kompletnie nie ma pojęcia o co w nich chodzi. Jest mi zwyczjnie przykro, bo -ku memu ciągłemu i nieprzemijającemu zdziwieniu- u nas, w Polsce panuje negatywna opinia na temat proponowanego przez Cesara podejścia do psów. Ludzie dają sobie wmówić, że "Cesar kopie psy" i "ma fioła na punkcie dominacji" i smi nie starają się zweryfikować tych "rewelacji"... A kiedy przedstawisz im pomysł na rozwiązanie jakiegoś "tarcia" i to działa, dziwią się, że to sposób Cesara... O ileż byłoby więcej wyluzowanych psów I LUDZI gdyby niektórym chciało się zdobyć na odrobinę refleksji przed wydaniem jednoznacznie niegatywnego i na niczym nie opartego osądu... Ale cóż, takie jest życie ...

Co do hodowli : obiecałam sobie, że nigdy żadnej nie będę reklamować (i z tego powodu nie mogę podać nazwy), zniechęcając przy tym do innej. Myślę, że jeżeli looknęłaś na moje "wypracowania", to już teraz jest wam łatwiej wybrać :)

Link to comment
Share on other sites

Żadna hodowla nie wypuszcza od siebie psa bez tatuażu, bo to jest warunek wyrobienia metryk.

Jeżeli ten pies jest Dogo Argentino to ma tatuaż i chip. Jeżeli nie ma ani tatuażu, ani chip'a to to nie jest dogo tylko kundel "w typie".

Warto sprawdzić czy pies ma tatuaż i chip po to, żeby powiadomić hodowcę, że zwierzęciu z jego hodowli dzieje się krzywda (to że jest tematem tego typu "ofery" jest dowodem na to, że dzieje się mu krzywda), a ten podejmie odpowiednie działania.


Jeżeli ten pies nie ma żadnego oznaczenia to znaczy, że pochodzi z pseudohodowli.
Stawiam na to, że pochodzi z pseudohodowli, bo nikt kto nabył psa od hodowcy nie byłby na tyle głupi, żeby tak się wystawić.
Bardzo prawdopodobne, że rodzice tego psa, a wcześniej ich rodzice w życiu nikogo za Związku Kynologicznego (nawet podczas przeglądu miotu) nie widzieli.

Dodatkowo pisanie w ogłoszeniu, że daje szczeniaki bez problemów jest wyjatkowo słabą ale typową zagrywką ze strony pseudohodowcy i tylko utwierdza mnie w przekonaniu co do ściemnianej rasowości tego psa (pseudohodowcy potrzebny był do produkcji szczeniąt ale z jakiegoś powodu już mu potrzebny nie jest). Gdyby był rasowy i pochodził z miotu zarejestrowanej hodowli, to osoba, która w tej chwili jest jego właścicielem powinna skontaktowac się z hodowcą, którego etycznym obowiązkiem jest pomoc w znalezieniu domu dla psa, który dłużej nie może pozostać pod opieką obecnego właściciela.

I tylko w ps'ie napiszę, że Dogo Argentino nie jest rasą stróżującą...

Tak więc jeżeli pies jest rasowy nie będzie problemu z ustaleniem skąd się wziął na tym świecie.

Edited by Sigourney.Weaver
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...