Jump to content
Dogomania

szczeniak sam w domu 8 godzin


ewciakowo

Recommended Posts

witam zastanawiamy się nad powiększeniem rodziny o pieska :)
lecz nie wiemy czy jest to dobry pomysł ponieważ przez 8-9 godzin 5 dni w tygodniu nikogo nie ma (jesteśmy w pracy) i w co drugą sobotę na kilka godzin tez wychodzimy do pracy . w jakim wieku szczeniaczek mógłby już zostawać sam na tak długo ?
nie chodzi tu o demolowanie ani o sikanie tylko o to ze będzie samotny .

bardzo proszę o rady :)
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Każda pracująca poza domem osoba jest w dość trudnej sytuacji gdy zapragnie mieć psa.
Jeśli myślicie o kupnie/przygarnięciu szczeniaka, to raczej odpada wersja z codziennym zostawianiem nowo przybyłego na 9 godz. samego. Po pierwsze - prosta rzecz - nie będziecie w stanie nauczyć malucha załatwiania się poza domem. Szczenię potrzebuje kilkunastu "spacerków" dziennie, by nauczyć się, że dom nie służy do sikania i kupania. To powód prozaiczny, ale nie najważniejszy. Podobnie jak problem częstych, regularnych posiłków, jakie szczenię powinno otrzymywać. Najistotniejszym problemem będzie faktycznie samotność szczeniaka (to nie jest naturalne dla psiego dziecka), a właściwie to, że nie uda Wam się nawiązać z nim więzi, poprzez po prostu przebywanie z nim, uczenie zasad w domu, zabawy itd. Nie będzie też czasu na ważną socjalizację.
Rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenia do domu psiaka zgrane z Waszymi urlopami - jeden po drugim, by jak najbardziej wydłużyć czas, gdy z małym będzie mógł ktoś przebywać. Warte przemyślenia jest też przygarnięcia trochę starszego psa - byłoby łatwiej i jemu, i Wam :)
Myślicie o jakimś konkretnym psie?

Link to comment
Share on other sites

Mam dwa szczeniaki teraz mają po 12 miesięcy, ale przygarnełam je gdy miały cztery. Zostają same na 10 godzin, awaryjnie dłużej. Ale nie nudzą się, bo mają swoje towarzystwo. Czytałam gdzies że pozostawianie jednego psa na tak długo, jest niehumanitarne. I zgadzam się z tym, sama nie chciałabym zostawać na 10 godzin całkiem sama. Nie miałam problemów by nauczyć je załatwiać się na zewnątrz, niszczą troszkę...ale znam większe diabły niż one;)

Link to comment
Share on other sites

Mojego szczeniaka od początku uczyłam zostawania samego w domu.Miałam problem z poprzednim pieskiem ŚP [*],byliśmy przy nim cały czas a gdy wychodziliśmy gryzł nam drzwi,meble,wył i szczekał.Na szczęście sąsiadom to nie przeszkadzało.Warto jest uczyć szczeniaka bycia samego w domu, w tym przypadku możesz go na tyle zostawić ale zadbaj o to aby miał świeżą wodę do picia,jakieś zabawki,swoje ciepłe posłanie,i włącz mu cichutko radio żeby nie czuł się samotny.Ale także po powrocie daj mu jak najwięcej miłości ;) Psu nic się nie stanie gdy pobędzie trochę sam,nie masz czego się bać. Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Warto jest uczyć szczeniaka bycia samego w domu, w tym przypadku możesz go na tyle zostawić ale zadbaj o to aby miał świeżą wodę do picia,jakieś zabawki,swoje ciepłe posłanie,i włącz mu cichutko radio żeby nie czuł się samotny[/QUOTE]

Twoim zdaniem tyczy sie to też szczeniaka w "klasycznym" wieku 2 miesięcy...? 9 godzin sam prawie cały tydzień?
Przepraszam, ale pomysł włączenia radia maluchowi w celu zapewnienia poczucia bezpieczeństwa to dość absurdalne. Dla psiego malucha będzie to kolejny dźwięk tła, nic początkowo nie znaczący, w żaden sposób nie zastąpi człowieka, z którym piesek powinien wytworzyć więź.

Link to comment
Share on other sites

Jak się pracuje 8-9 godzin dziennie, to jedyna opcja wzięcia 2-miesięcznego szczeniaka to albo zapewnienie mu na ten czas opieki (cały czas lub osoby która będzie zaglądać do niego co 2-3 godziny, wyprowadzać, bawić się, etc.), albo zorganizowanie mu miejsca pobytu w pracy (tylko to często jest niemożliwe).

Druga opcja to wzięcie po prostu starszego, nauczonego czystości psiaka - tak w wieku 8-9 miesięcy. Wtedy z takim czasem nieobecności nie powinno być problemu.

Link to comment
Share on other sites

Lub trzecia opcja wziąć szczeniaka i przygotować się na zniszczenia i nieczystości w domu. Mówię to z doświadczenia:) Sama "wychowałam" trzy szczeniaki i wymienię co nie które zniszczenia: wygryziona dziura w wersalce, urwany karnisz i zniszczona firanka "makarony"-pewnie sznureczki je prowokowały, obgryzione drewniane schody, zniszczony fotel i sofa, dziesiątki zniszczonych kocy którymi przykrywałam sofę i fotel, pogryzione kapcie i inne buty, zniszczona komórka która spadła z parapetu, zniszczony aparat ściągnięty z wysokiej komody, ściągnięte ramki z parapetu i pogryzione i wygryziona/wylizana dziura w ścianie, podrapane drzwi i pogryziony kabel od żelazka, zniszczona suknia ślubna (małpa przegryzła się przez pudełko):D A i tak uważam, że są bardzo grzeczne... jeśli jesteś na to gotowa lub na wiele więcej, to szczeniak jest dla Ciebie idealny. Jest nawet taki wątek na dogo co potrafią zrobić pieski gdy nie widzimy, jest też program na animal planet. Z całą pewnością mogę powiedzieć że mój kolejny pies nie będzie szczeniakiem.

Link to comment
Share on other sites

Witam! Jestem tu "nowa", ale chciałam coś dodać od siebie do tego wątku:) Mam właśnie taką sytuację, że mój mały Labuś zostaje sam w domu na około 8 godzin dziennie (oprócz weekendów, ten czas przeznaczamy razem z mężem w 100% na naszego psiaka). Muszę przyznać, że nie jest łatwo ale da się to pogodzić. Szczeniak trafił nas w wieku 2 miesięcy. Teraz zacznie 4 m-c. Gdy zostaje sam w domu zostawiamy mu sporą ilość wody. Dajemy porządne śniadanko. Koło 11 przychodzi ktoś z mojej rodziny żeby go wyprowadzić na polko i chwilkę z nim pobyć. W weekendy stawiam na intensywną naukę, tzn. zabawy, wychodzenie jak najczęściej na spacery (po pracy oczywiście również jesteśmy minium 1,5 h na zewnątrz). Poza tym Labuś ma mnóstwo zabawek i gryzaków po to żeby miał się czym zajmować w trakcie naszej nieobecności (wiadomo jakieś tam minimalne nadgryzienia niektórych mebli są, ale to nie jest jakaś tragedia). Muszę przyznać, że robimy wspólnie postępy, jak wiadomo jest to trochę wydłużone w czasie ze względu na tą naszą nieobecność w domu. Ale piesek robi już kupki na polu, nie szczeka i nie dewastuje wszyskiego co się da. Jeszcze tylko edukujemy się z sikaniem gdyż póki co Labuś sika i na polku i w domku. Jest to kwestia tego, że małe pieski mają słabe pęcherze i nie potrafią w tak młodym wieku utrzymać długo moczu. Tak więc jest to kwestia czasu. Trzeba pieska często wyprowadzać no i piesek poprostu musi się również rozwinąć fizycznie. Jak się bardzo czegoś chce i dąży do czegoś to da się wychować wspaniałego, psiego przyjaciela. I co też jest ważne! Za każdy dobry przejaw zachowania trzeba pieska nagradzać. Nigdy nie bić, nie karać bo psiak i tak tego nie zrozumie. Więc trzymaj sie zasaday dobre - nagradzamy, złe - nie reagujemy. Życzę sukcesów i wytrwałości! Mam nadzięję, że choć troszkę pomogłam. Pozdrawiam:)

Link to comment
Share on other sites

Hej, ja też postanowiłam się wypowiedzieć.
Nasza Luna też zostaje sama dokładnie 7,5h w ciągu tygodnia, weekendy mam wolne, więc nie jest sama. dodatkowo pracuje połowe miesiąca, połowę będę w domu.
Mam nadzieję, że mimo to, uda nam się nauczyc ją załatwiania na dworze. Luna jest moim 3-cim szczeniakiem. Dwie poprzednie Sunie wychowywane w domu rodzinnym, w podobnych warunkach (mama w pracy, ja w szkole) wyszły na 'ludzi' ;)
Lunka jada o 7, 9 (tu dostaje wiekszą porcje) + suche, potem 17 i 20. Nie zjada wszystkiego na raz, wiec nie wygląda aby była zagłodzona.
Zabawek ma mnóstwo, ale podejrzewam że wiekszość samotnego dnia przesypia.
pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

dziękuje wszystkim za podpowiedzi :)
w końcu zdecydowaliśmy się na pieska , mamy 4 miesięcznego laba (bo jednak 2-miesięczny to troszkę za mały ) taka padła decyzja . Tori jak na szczeniaka jest dość spokojny , na razie nie zostaje sam na dłużej niż kilka godzin(2-4) ponieważ mój tato zgodził się nim troszkę pozajmować gdy nas nie ma. Niestety od 22 grudnia będzie musiał już zostawać sam na 8-9 mam nadzieję ze sobie poradzi . Kiedy jednak przez te parę godzin jest sam troszkę skamla (tak twierdzą sąsiedzi) ale nie niszczy zajmuje się swoimi zabawkami lub coś sobie obgryza (kupujemy mu prasowane kosteczki) zdarza mu się porozrzucać parę naszych rzeczy po domu ale to nic :)
Jedyny problem jaki z nim mamy to jego załatwianie się w nocy (robi kilka kupek i siku w kuchni) dokładnie co noc o 3 . Pierwszy spacerek ma o 6 rano ale nic wtedy nie robi , później ma spacerek o 11-12 wtedy robi komplecik :) później o 17-19 czasami po 20 ale wtedy czasami robi siku i nic więcej no i załatwia się o 3 w nocy :( nie wiemy jak go oduczyć tego (może to my popełniamy jakiś błąd ??) jedzonko dostaje o 7 i potem suchą która ma przez cały dzień w miseczce (najczęściej zjada to wieczorem przed lub po spacerku ) Może powinniśmy mu jakoś ograniczyć jedzenie po 17 ?

Link to comment
Share on other sites

Zostawianie jedzenia psu do dyspozycji jest niezdrowe i nieedukacyjne (i równiez bardzo popularne... ;) ). Po pierwsze nie ma za bardzo szansy na ustalenie rytmu posiłków i wypróżnień. Stąd też problem z nocnym sikaniek i kupaniem.
Po drugie - jedzenie wciąż dostepne przestaje być atrakcyjne. Wasz pies może zacząć wybrzydzać, a przede wszystkim odbieracie sobie szanse na stworzenie wspaniałej motywacji żarciem podczas nauki psa. Jedzenie to ma być dla psa "ŁAŁ!!!", wtedy nagradzanie smakami będzie skuteczną formą kształtowania zachowań psa.
Poza tym w głowie psa powinno stworzyć się przekonanie, że wszystko, co atrakcyjne, ważne, koniecznie do przeżycia, przyjemne - pochodzi od właściciela. Wtedy łatwiej o fajne relacje i posłuszeństwo. Więc niech karmienie będzie ważnym rytuałem - niech Wasza ręka dokłada do miski pyszności, niech człowiek będzie źródłem pokarmu, nie martwy przedmiot - miska.
Ostatni spacer o 19-20 to moim zdaniem za wcześnie. Opóźnić to chyba trzeba, albo ostatni posiłek zdecydowanie wcześniej, na pewno PRZED spacerem.
Poza tym polecam klatkę kennelową to wypoczynku dla psa. Też może bardzo pomóc w nauce czystości, a poza tym w ogóle dobre jej używanie jest bardzo dobre dla psiej psychiki.

Link to comment
Share on other sites

postanowiliśmy zostawiać mu jedzonko żeby nie był głodny podczas naszej nieobecności .... wiec ostatni posiłek do 17 a spacerek po 21 ? czy później ? :) Tori jak większość labradorów ciągle chodzi ''głodny'' ile by nie zjadł zawsze mu mało więc jak robi smutne oczka to się litujemy i mu dajemy coś -wiem ze nie powinniśmy ( to na pewno zmienimy , bo to pewnie też może być przyczyną nocnego załatwiania się) ale nie chcemy np karmić go do 16 ponieważ będzie później cały czas żebrał przy stole dlatego pozostawiamy mu jedzonko w misce do wieczora . Już sama nie wiem jak z nim postępować .

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]postanowiliśmy zostawiać mu jedzonko żeby nie był głodny podczas naszej nieobecności [/QUOTE]

Nic mu nie będzie. Pies nie powinien non stop chodzić nafutrowany żarciem ;)

[QUOTE]Tori jak większość labradorów ciągle chodzi ''głodny'' ile by nie zjadł zawsze mu mało [/QUOTE]

I tak ma być! Bardzo fajnie! Łakomy pies to zmotywowany pies! Za nagrodę smaczkiem nauczycie go wszystkiego, to naprawdę bardzo cenna cecha psa. Pies niejadek jest trudniejszy w szkoleniu.

[QUOTE]jak robi smutne oczka to się litujemy i mu dajemy coś [/QUOTE]

A to juz bez sensu. Kąsek powinien byc zawsze [U]za coś[/U], poprzedzony pochwałą. Jest tyle rzeczy w zachowaniu szczeniaka, które można ponagradzać jedzeniem! Prosta zasada - pies powtórzy zachowanie, które przyniesie mu korzyść. Więc zacznijcie już uczyć go przydatnych rzeczy - siad, waruj, zostań, przyjście na wołanie, kontakt wzrokowy w reakcji na imię, ładne chodzenie na smyczy, ignorowanie ludzi, psów, ptaków, samochodów i innych ciekawostek na spacerze itd. Dawanie żarcia "za nic", bo piesek chce, to utrudnianie sobie pracy z psiurem.

[QUOTE]nie chcemy np karmić go do 16 ponieważ będzie później cały czas żebrał przy stole [/QUOTE]

Nie powinien żebrać, gdy nie bedziecie konsekwentnie zwracać na niego wtedy uwagi. Aczkolwiek z łakomym labkiem to może nie zadziałać. Więc jeśli przeszkadza Wam pies przy stole, to uczcie go pomału warowania i zostawania na posłaniu, gdy jecie. I to nagrodźcie.

[QUOTE]Już sama nie wiem jak z nim postępować . [/QUOTE]

Moim zdaniem przydałaby Wam się lektura na temat psychiki i zachowania psa, jego wychowania. Wybraliście świetną, ale wymagająca rasę -to żywiołowe psy wyhodowane do roboty, współpracy z człowiekiem. Musicie zacząć go mądrze szkolić, by żyło Wam się dobrze i szczęśliwie.
Można zacząć od tego:
[URL]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/URL]

i od książeczek tej mądrej pani:
[URL]http://merlin.pl/Po-obu-koncach-smyczy_Zofia-Mrzewinska/browse/product/1,171553.html[/URL]

[URL]http://merlin.pl/Psim-zdaniem_Zofia-Mrzewinska/browse/product/1,302141.html[/URL]

[URL]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=812[/URL]

[URL]http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=2888[/URL]


[QUOTE]wiec ostatni posiłek do 17 a spacerek po 21 ?[/QUOTE]

Np. ale ja bym wychodziła jak najpóźniej ostatni raz.

Link to comment
Share on other sites

A więc wczoraj poszliśmy po 20 na spacerek i o 21 byliśmy w domku -na spacerku Toruś załatwił grubszą sprawę :D z czego byłam bardzo zadowolona -czułam się z niego dumna ;) lecz siusiu narobił tuż po przyjściu do domu ;/ -no trudno , o 22;30 też poszliśmy ale wtedy nic mu sie nie chciało za to przez całą noc spałam i nic mnie nie obudziło rano okazało się że w domu jest czyściutko :D o 6 poszliśmy wiec aby zrobił siusiu ale mu sie nie chciało zrobił dopiero o przed 7 niestety nie poczekał do 11 i kupkę narobił na dywan ;/ Czy to oznacza ze się przestawił i teraz będzie robił w tych godzinach ?? czy to po prostu przypadek ? Wiem wiem musze poczekać i sama sie przekonać :) ale chciałabym wiedzieć co wy o tym sądzicie

Link to comment
Share on other sites

Niestety, młody psiak nie będzie raczej sikał i kupkał regularnie jak w zegarku, trzeba wychodzić najczęściej jak się da, w rozsądnych odstępach czasu od posiłku i picia (zaobserwujcie, jak szybko po jedzeniu jest kupa czy siku), po tym, jak sie obudzi z dziennej drzemki, po intensywnej zabawie. Chwal i nagradzaj jakimś smacznym kąskiem załatwienie sie na dworze, nie rób hecy z wypadku w domu. Cierpliwości.

Link to comment
Share on other sites

Toruś ma już mniej więcej swoje godziny załatwiania się :) całą noc przesypia normalnie :) czasami tylko zdarza mu się w ciągu dnia zrobić siku ale to bardzo rzadko :)
Niepokoi mnie tylko jeden fakt od 3 dni co rano ''wymiotuje'' śliną tzn słychać jak go nawołuje do wymiotów a no końcu wygląda to tak tak jakby mu się ulało , nie wymiotuje jedzeniem ani nic takiego to jest ślina i jest tego tyle co na dużej łyżce stołowej by się zmieściło . Od czego to może się robić ? jak tak będzie do środy to jedziemy do weta. Czy to może byc coś poważnego ?

Link to comment
Share on other sites

Wymiotuje nad ranem bo zbyt wzrasta mu kwasowośc pustego zoładka. Mały pies nie powinen miec zbyt długiej nocnej przerwy w karmieniu bo tak to sie własnie konczy. Nasłuchałas sie "genialnych" rad i są skutki. Taki szczyl powinien jeśc co najmniej 3 x dziennie i to w regularnych odstępach czasu a nocna przerwa nie powinna byc wieksza niz 10 godzin. Głodzenie psa zeby sie nie załatwiał w nocy to bzdura. Odchowałam w zyciu nie jednego szczeniaka( pracując a więc z nieobecnościa w domu 8-9 godz) i wiem jedno - [U]regularne[/U] posiłki i [U]regularne[/U] wychodzenie to najkrótsza droga do nauczenia czystości. Stałe godziny i bezwzględne ich przestrzeganie wyrabia w psie i psychiczny i fizyczny nawyk i pomaga szybciej nauczyc czystosci w domu
Jeśli praca zmusza Cie do zostawienia psa w domu na dłużej to wyznacz mu awaryjne miejsce do siusiania. Bo własnie pierwszy krok w nauce czystosci to nauczenie psa aby kontrolował [U]gdzie[/U] sie wypróżnia. Z czasem , gdy pies podrosnie i fizjologicznie bedzie miał wiekszą mozliwośc utrzymania moczu ( u malucha to nie tylko kwestia nauczenia czystosci ale także jego mniejszych fizjologicznych mozliwości utrzymania moczu) możesz tą awaryjną domową toaletę skasować.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='yamayka']Niestety, młody psiak nie będzie raczej sikał i kupkał regularnie jak w zegarku, trzeba wychodzić najczęściej jak się da, w rozsądnych odstępach czasu od posiłku i picia (zaobserwujcie, jak szybko po jedzeniu jest kupa czy siku), po tym, jak sie obudzi z dziennej drzemki, po intensywnej zabawie. Chwal i nagradzaj jakimś smacznym kąskiem załatwienie sie na dworze, nie rób hecy z wypadku w domu. Cierpliwości.[/QUOTE]

u nas najdłużej trwało nauczenie, że po zabawie w domu wcale się na dywan nie sika... ;) ciężko było mi zdążyć, po prostu bawiłyśmy się, a pies ni stąd ni zowąd kucał i sikał, mimo że poza tym w ciągu dnia sygnalizował swoje potrzeby. trwało to jakoś do 6-7 miesiąca, potem ja nauczyłam się obserwować i reagować. ale mi było łatwiej, byłam z psem prawie 24h na dobę, wychodziłam tylko na zakupy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewciakowo']
Niepokoi mnie tylko jeden fakt od 3 dni co rano ''wymiotuje'' śliną tzn słychać jak go nawołuje do wymiotów a no końcu wygląda to tak tak jakby mu się ulało , nie wymiotuje jedzeniem ani nic takiego to jest ślina i jest tego tyle co na dużej łyżce stołowej by się zmieściło . Od czego to może się robić ? jak tak będzie do środy to jedziemy do weta. Czy to może byc coś poważnego ?[/QUOTE]

Jeśli jest to biała piana, nie zabarwiona na inny kolor, to jest to spowodowane głodem. Moja suka (obecnie prawie 2 letnia) miała coś takiego kilka tygodni temu. Codziennie rano, przed posiłkiem żyg białej piany. Po konsultacji z wetem i zwiększonej dawce jedzenia na kolację, "dolegliwość" minęła z dnia na dzień.

Link to comment
Share on other sites

Tori sam wkoncu zrozumiał ze nie wolno sikać ani kupkać w domu piszczy pod drzwiami jesli mu sie chce :) kiedy nas nie ma spokojnie wytrzymuje do naszego powrotu :)
podajemy mu normalnie jedzonko (tak jak na poczatku) w nocy robił tylko przez kilka dni ale wkońcu sie oduczył . Więc ostatni posiłek podam mu póżniej (najczesciej dajemy mu o 18 ) suchą karmę no i trochę ze stołu szyneczki serka lub warzywko jakies (wiem ze nie powinno sie tak uczyc psa ale jak tak patrzy to nie umiemy mu odmówić ) :) dziękuję za rady , napiszę za jakiś czas jak będą postępy

Link to comment
Share on other sites

Tak odnośnie porannych wymiotów śliną - u mojego burka nie ma znaczenia, o której zje ostatni posiłek. Jak ma wymiotować, to wymiotuje. Niezależnie, czy jadł o 18 czy o 22.

[QUOTE]no i trochę ze stołu szyneczki serka lub warzywko jakies (wiem ze nie powinno sie tak uczyc psa ale jak tak patrzy to nie umiemy mu odmówić [/QUOTE]

Będzie lepiej, gdy upragniony smakołyk nie trafi do mordki "za piękne oczy", ale choćby za głupie "siad" lub cokolwiek innego, co pies zrobi dla nas na polecenie. Ważne - to DLA PSA jest lepiej (dla jego samopoczucia), bo czuje się potrzebny, spełniony, wykonując nagradzaną "pracę" dla reszty stada.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...