Jump to content
Dogomania

Heidi, kudlata śliczna sunia w ds


kora78

Recommended Posts

  • Replies 452
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='kizimizi']dziewczyny tylko bez osobistych, zaczepnych uwag i kłótni prosze -czuje po kościach że sie na to zanosi. Jestesmy tu zeby suce pomoc, TAAAAK?[/QUOTE]

ja totalnie nie mam ochoty na bezsensowne kłótnie, jest mi po prostu najzwyczajniej w świecie przykro po tym co przeczytałam... tym bardziej, że nic złego nie napisałam.

Link to comment
Share on other sites

Do piątku wieczorem byłam w pracy prawie przez cały tydzień nie licząc godzin późnonocnych, kiedy ściągałam do domu na 3-4 godziny. Skończyło się to kompletnym rozregulowaniem wszelkich funkcji życiowych - w sobotę i niedzielę walczyłam z migreną naprzemian nadrabiając zaległości w prowadzeniu domu i zaległości zawodowe z całego tygodnia, kiedy to w pracy musiałam robić coś zupełnie innego niż zwykle.

Przez chwilę nawet zajrzałam na dogomanię, ale zupełnie nie miałam siły wczytywać się i odnosić do wcześniejszych wypowiedzi - przy pękającej głowie trudno o obiektywne spojrzenie.

[B]Magdaleno[/B], teraz widzę, że rzeczywiście odniosłam Twój post niepotrzebnie do siebie. Oczywiste jest dla mnie, że każdy rozlicza się z otrzymanych środków, uczciwością kieruję się przez całe życie, psom też na bieżąco pomagam, jak tylko mogę i finansowo i nie tylko (mam u siebie od trzech lat Tajgę, której już dawno by nie było, bo z ropomaciczem i wielkim guzem nie miała przed sobą już dużo czasu). Dlatego jakoś mnie dotknęło, że ktoś tego może się tego nie domyśleć choćby tylko po wpisach z tego wątku i w ogóle wspominać o tak oczywistych rzeczach w dodatku używając (nawet i nie bezpośrednio do mnie) słowa oszust.
Usunięcie tego fragmentu mojego postu jednak nic nie zmieni, jesli Ty nie usuniesz zacytowanego mojego fragmentu kilka postów dalej. Więc po prostu usuńmy to jednocześnie, jeśli to miałoby oczyścić tę naszą relację i wątek. Ja ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że powodowało mną rozgoryczenie i bardzo duży stres (czy podołam temu wyzwaniu z Heidi, bo naprawdę mamy w domu niewesołą sytuację) i chętnie wyciągam rękę na zgodę.

U Heidi wszystko w normie poza tym, że w końcu trochę oberwała od Grace (na własne życzenie - pchała się do jej miski i całkiem zlekceważyła sygnały ostrzegawcze. Ale na szczęście nie odniosła żadnych widocznych obrażeń, trochę tylko posapywała przez jakiś czas. Teraz czuje respekt i jest ostrożniejsza, więc nie przewidujemy dalszych tego typu akcji.
Ma dużo ruchu, bo chodzi z synem sporo na spacery z sukami, puszczamy ją wolno, choć lubi dość mocno się oddalić . Jednak chcemy, by zbudowała jakieś mięśnie i się wzmocniła, a ona na smyczy jest bardzo nieszczęśliwa (a Honda próbuje ją uwolnić i gryzie z zapamiętaniem jej smycz). Mamy tereny bez ruchu kołowego, chodzimy raczej po polach, a nie po lesie, żeby jednak mieć ją na oku, a ona po prostu uwielbia przemierzać wielkie przestrzenie i czuć powiew wiatru w uszach. Nie potrafimy jej tego odmówić. Co chwilę przybiega, więc uznaliśmy, że jednak tak jest lepiej.

Ostatnio co chwilę psy jedzą coś innego, ale jakoś to znoszą (Krakvet opóźnia się mocno z przysłaniem karmy -czekamy już tydzień na przesyłkę kurierską). Muszę się nagimnastykować, żeby coś tu zorganizować, po co nie trzeba jeździć autem 30 km. Na te moje kundle schodzi mi codziennie 2 kg, a czekając na kuriera nie kupowałam doraźnie dużych ilości, bo raz, że jeżdżę pociągiem i mam inne bagaże do noszenia, a dwa, że w sklepach ceny z kosmosu.

[B]Malawaszko[/B], Twoja wiadomość rzeczywiście przyszła już dawno, ale jakoś ostatnio poprzychodziło trochę wiadomości w sprawach jakichś bazarków i innych takich i tę jakoś przeoczyłam. Nie wiem, jak dokładnie będą zapisane dane przychodni na fakturze, ale to Przychodnia Weterynaryjna Provet, ul. Trwała 7, 53-335 Wrocław. Mamy termin w środę na 9:00.

[B]Kora78[/B], nie znaleźliśmy wzmianki o wściekliźnie na tych papierach ze schroniska, choć się wpatrywaliśmy z wetem (po fakcie, jak się zorientowałam, że zaszczepił na wszystko, to zrobiłam alarm, więc przeglądnęliśmy tamte papiery i nic nie znaleźliśmy).
Heidi jest w dobrej formie, szczepionki nie spowodowały żadnych niekorzystnych objawów.

Link to comment
Share on other sites

O Marako - cieszę, się, że się odezwałaś :)

Scysje pomiędzy tymczasowiczami a rezydentami znam ja dobrze. Na porządku dziennym mamy wygaszanie awantur między Bąblem a Sagą ( choć Bąbel w ub. tygodniu awansował z tymczasowicza na rezydenta , to i tak dalej szura ;) ) .

Bardzo chciałabym Ci pomóc ( zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami ) - proszę zatem o numer konta :)

Link to comment
Share on other sites

Dziś rano przyjechał kurier z karmą - przy ogłuszającym wrzasku 4 mord, bez okularów na oczach podpisałam odbiór, a jak auto ruszyło, zauważyłam, że jest tylko pojedynczy worek 15 kg (zawsze pakują w jedną całość dwa, bo zamawiamy 30 kg). Na liście przewozowym 30 kg w jednej przesyłce, więc wpadłam w panikę, że 15 kg przepadło. Ale pani w Krakvecie zapewniła, że doślą, więc kamień spadł mi z serca.

Zwykle szybko się uwijali, ale to już drugi raz, jak mają opóźnienie - 3 tygodnie temu też czekałam 5 czy 6 dni.

Jutro spodziewam się protestów, bo Heidi będzie musiała obejść się bez wieczornego posiłku, no i w środę rano też pogłoduje. Pewnie pomyśli, że skończyły się dobre czasy dla niej. Aż mam stracha, jak to będzie z tą sterylką. W dodatku będzie musiała spędzić środę beze mnie (mam dyżur do 20:00) i przez 2-3 godziny bez syna (wigilia w przedszkolu wnuka). Oczywiście córce to na rękę, bo po jednej-dwóch lekcjach zwolnię ją ze szkoły, żeby była w domu przy Heidi w tych najtrudniejszych chwilach po wybudzeniu. (pełnoletnia, więc da radę).

Też wyedytowałam wiadomy post i lepiej się z tym czuję. (choć nie wiem co mod na taką edycję...)

Link to comment
Share on other sites

Wiem, wiem...Kompletnie nie na temat...ale może pochylicie się, ciotki drogie, nad umęczoną okrutnym nużeńcem śliczną Szirą .
Ja to wiem - jak wyzdrowieje dzięki naszej pomocy - NA PEWNO BĘDZIE ŚLICZNA :)

[SIZE=5]EXPRESOWY DESANT ANIOŁÓW !!![/SIZE]

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/219783-Anielski-%C5%9Bwi%C4%85teczny-ekspresowy-bazarek-dla-Sziry-do-23-12-11-do-20-00?p=18240780#post18240780"]http://www.dogomania.pl/threads/219783-Anielski-%C5%9Bwi%C4%85teczny-ekspresowy-bazarek-dla-Sziry-do-23-12-11-do-20-00?p=18240780#post18240780[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Heidi już 5 dni po sterylce. Tylko pierwszego dnia i rano drugiego była nieswoja, a później, jak tylko odyskała apetyt, zaczęła szaleć.
Ma prowadzić "oszczędny tryb życia", ale to w jej przypadku niemożliwe. Na smyczy ciągnie, bez smyczy pędzi, szaleją Hondą w różnych pozycjach, podgryzają się, wskakują na siebie i trzeba by było przez 24 godziny ją trzymać na kolanach, żeby zlecenie weta mogło być zrealizowane (i to nie na pewno).

Ale szwy wyglądają dobrze, nic się nie paprze; mała chodzi w kubraku (próbuje się drapać, ale pazury tylko ślizgają się po wierzchu kubraka).
Byliśmy dwa razy na zastrzyku, ostatni raz wczoraj. Teraz tylko czekamy na termin zdjęcia szwów. Wtedy też odbiorę fakturę.

Trzeba by było ją już ogłaszać. Gdzieś mignęła mi tu na którymś watku długa lista ogłoszeń jakiegoś pieska, które jakaś dobra dusza mu zamieściła (do podglądnięcia miejsc, w których można ogłaszać). Jak ktoś pamięta, gdzie możnaby takie coś znaleźć, to coś popróbuję sklecić jakiś tekst i popróbować zamieszczać (ale chyba lepiej by było, żeby ktoś mi pomógł naskrobać jakiś tekst, który przywabia dobre domki, bo nie mam w tym zakresie doświadczenia - pomóżcie, mądre głowy). W ogóle proszę o radę, jak się do tego zabrać (nigdy nie ogłaszałam nikogo).

Heidi jest przymilnym psiakiem, wygląda na szczeniaka i zachowuje się jak szczeniak (żaden z wetów nie chciał wierzyć, że ma te swoje 3 lata). Okazuje miłość każdemu, nawet po raz pierwszy widzianemu człowiekowi - łasi się, ociera bokiem, szaleńczo merda ogonem i śmieje całym pyskiem. Do weterynarza pędzi od samego auta (już 5 razy była i za każdym razem to samo - żadnych lęków). Jest odważna i nieustraszona (trochę nawet za bardzo, bo nie czuje respektu przed psami - raczej chciałaby porządzić), otwarta, kontaktowa. Zero jakiejkolwiek agresji do ludzi (też dzieci), jedynie do psa może się postawić z zazdrości o człowieka.

Jest trochę niecierpliwa i przed spacerem, przed jedzeniem, czy w innych w sytuacjach pobudzenia lubi poszczekać, ale słucha, jak ją poprosić o ciszę (niestety, jak już włączy do szczekania Hondę, to koncertu na dwie paszcze już tak łatwo nie jest mi wyciszyć, bo jak jedna przestaje, to druga zaczyna, a Grace i Tajga próbują towarzystwo uspokoić po swojemu i robi się zadyma). Mieszkam na odludziu, więc jakoś to się da wytrzymać, ale myślę, że jak Heidi będzie w DS sama lub z jakimś spokojnym psem, to nie będzie sama w sobie szczekliwa i śmiało może mieszkać w bloku.

Potrzebuje dużo ruchu,uwielbia patyki, piłkę, łatwo można ją będzie nauczyć różnych sztuczek, bo jest chętna do zabawy, bardzo pojętna i łakoma - za smakołyk zrobi wszystko. Ale wymagać będzie treningu posłuszeństwa (nie zawsze daje się przywołać - jak ma lepszy pomysł, niż przybiegnięcie do Pani, to realizuje swój scenariusz, mimo, że pozostałe psy wracają na przywołanie i ona realizuje swoje pomysły w pojedynkę).

Napisałam tyle, żeby przybliżyć jej osobowość. Co do urody, to zachwyca wszystkich, których spotka. To wyjątkowo udana mieszanka owczarka z jakimś małym terierem lub sznaucerem, więc o wiele drobniejsza i mniejsza niż ON, z piękną kudłatą mordką i ciekawym umaszczeniem. Sprawi radość swoim istnieniem każdemu człowiekowi, który okaże jej zainteresowanie.

Link to comment
Share on other sites

Teraz Heidi nosi kubrak, więc robienie fotek raczej odpada. Starych mam kilka, ale wolałabym wybierać z większej ilości i porobić nowe. Gdyby było sucho, mogę zdjęć kubraczek na jakiś czas i na ogrodzie pocykać trochę fotek, ale na razie mokro, a nie chcę, żeby zabłociła ranę. Zobaczymy, jaka pogoda będzie jutro.

Link to comment
Share on other sites

Kupiłam dla Heidi pakiecik 60 ogłoszeń.

[FONT=Arial][SIZE=3][COLOR=darkred][B][U]Czego potrzebuję do ogłoszeń:[/U][/B][/COLOR][/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=3][COLOR=black][FONT=Calibri]1. [/FONT]Tytuł[/COLOR][/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=3][COLOR=black][FONT=Calibri]2. [/FONT]Tekst z danymi kontaktowymi (telefon, adres e-mail)[/COLOR][/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=3][COLOR=black][FONT=Calibri]3. [/FONT]Informacji o wieku, odrobaczaniu, szczepieniu, sterylizacji (jeśli nie ma tego w tekście)[/COLOR][/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=3][COLOR=black][FONT=Calibri]4. [/FONT]Zdjęć – 5 zdjęć w kolejności w jakiej mają pojawiać się w ogłoszeniu (pierwsze zdj. pojawia się jako miniaturka)[/COLOR][/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=3][COLOR=black][FONT=Calibri]5. [/FONT][/COLOR][/SIZE][/FONT][FONT=Arial][SIZE=3][COLOR=black]Miasto, województwo na jakie mam ogłaszać (można wybrać opcję na CAŁĄ POLSKĘ, ale wówczas i tak potrzebuję miasta, bo nie wszędzie można wybrać taką opcję).[/COLOR][/SIZE][/FONT]

[SIZE=3][FONT=Arial Narrow][COLOR=black][I]* Jeżeli chcesz, abym ogłoszenia robiła na CAŁĄ POLSKĘ zaznacz to [U]przy składaniu zamówieniu

[/U][/I]Spisz te informacje w jedną całość, a ja wyślę dziewczynie. No i zdjęcia mi wyślij na [email][email protected][/email] Mogą być te ze spaceru, fajne są.[I][/I][/COLOR][/FONT][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Kasjas, dzięki Wam wszystkim. Zaraz się zabieram, żeby sklecić wszystkie informacje zwięźle do kupy i zebrać zdjęcia. Wyślę też wtedy nr konta. Muszę teraz jednak na jakąś chwilę zejść z dogo, bo mam do dokończenia i wysłania wypociny związane z pracą zawodową, które męczyłam po trochę przez całe święta , ale kończę jak zwykle na ostatnią chwilę.

Link to comment
Share on other sites

Wysłałam Kasjas zdjęcia i tekst ogłoszenia, naprawdę mocno mi pomogła i doradziła, mam nadzieję, że teraz sprawy nabiorą tempa. Dzięki też Waszko za pomoc.

Dziś sesje zdjęciowe na ogródku (skutek: zdemolowany skalniak, do którego roślinki kompletowałam dłuugo - ulubiona zabawa Heidi to wyrywanie trawek z korzeniami i wesołe podrzucanie ich, ale dotychczas ograniczała się do roślinek na łące, a tym razem w szale radości, że interesuję się nią i łażę za nią z aparatem odbiło jej i jak podbiegłam z drugiego końca działki, już było po wszystkim).

Ale za będziecie mogli podziwiać, jak jest śliczna!
[attachment=1210:7517.attach]

[attachment=1211:7518.attach]

[attachment=1213:7520.attach]

a tu zabawy z rezydentkami:
[attachment=1212:7519.attach]

Link to comment
Share on other sites

Musiałam odebrać telefon, bo dzwonią co chwilę z życzeniami (mam dziś ur., nie powiem, które, brrr!).

To dalej, jak się Wam nie znudziło:
[attachment=1214:7521.attach]

[attachment=1215:7522.attach]

[attachment=1216:7523.attach]

[attachment=1217:7524.attach]

[attachment=1218:7525.attach]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...