Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

wlasnie worcilam ze spaceru , jestem chora nie bylam na dworzu juz 2 dni az sie dzisiaj psu zachcialo a niemial kto wyjsc wiec poszlam ja

kaganiec na pysk suczy ,pudelson bez :diabloti:
no i poszlam wzielam smycz ale ich nie zapielam bo mialam zamiar tylko stac pod blokiem a one mialy sie zalatwic...rozejazalam sie niema psow ,niema ludzi no to mozemy spokojnie wyjsc ..i tak lataja sobie obydwa na polance pod blokiem az mi tu nagle niewiadomo skad wyskakuje charto podobne cos w celu zjedzenia mojego pudla(na wielkosc to jak moja sucz ale taka chudzinka)
i juz sie rzucam na ratunek i zeby sucz zapiac na smycz ,biegne ale nie zdazylam ehh sucz poleciala za tym psem ..zagnala go w zaulek niemial biedak jak uciec ja przez ten czas bieglam zeby ja zabrac a ona walila tego psiaka kagancem(fizjologiczny ) :roll: myslalam ze jej cos zrobie no , pies sie nawet nie bronil a jeszcze pudel podlecial i zaczal ja wspomagac tzn warczal :roll:
psow nie bije ale tak na nia nakrzyczalam az podeszla skulona i wystraszona ehhh a psiak uciekl :roll:
gdyby ktos nie puscil tego psa w samopas to by nic sie nie stalo
psa agresywnego ...biegl najezony i z warkotem
ale sie przeliczyl ..nie wzial pod uwage ze pudel ma obstawe ;)
szkoda psa...no i znowu moja praca poszla w bloto...juz doszlismy do tego ze nie atakuje sie innych psow bez powodu :roll:

Link to comment
Share on other sites

o ja może jeszcze do dobków wroce.
Pare lat temu moja ciocia miala własnie takiego kochanego dobka :loveu: (niestety, już za TM
[*] :-( )
Super psiak. Pojętny, posłuszny, a do dzieci to jak niańka.
Miałam wtedy z 10 lat, leżałam na nim, bawilam się z nim itp. a on nic, tylko ew. lizał :loveu:
A mojej kuzynce butelke nosil :evil_lol:
Obecnie u mnie na osiedlu też mieszka doberman. Nie znam go aż tak dobrze, jak psa cioci, ale on też ma b.spokojny charakter...
Ja również uważam, że przekreślanie psa, bo jest od dobkiem lub rottkiem jest bez sensu, bo jest pełno psów tej rasy, które potrafią być łagodniejsze od goldnena :p

Link to comment
Share on other sites

gops - czy ja dobrze zrozumiałam??
masz pretensje o to, że KTOŚ puścił swojego psa luzem bez smyczy i że TWOJE psy będąc BEZ SMYCZY pogoniły tego innego psa, we dwójkę zaatakowały obcego psa i zepsuły TWOJĄ pracę bo się przez obcego psa zdenerwowały? :crazyeye:
wiesz no.. jak masz problem z agresywnymi psami [pudel - obstawa], które nie dają się odwołać od gonienia i atakowania psa, to tak zwana [B]smycz [/B]się wtedy przydaje.

Link to comment
Share on other sites

Gops spitoliłaś własną pracę na własne życzenie - nigdy oduczając zachowania typu pogoń nie puszczaj psa luzem, taki wyskok raz na jakiś czas jeszcze mocniej wzmacnia zachowanie niepożądane.

btw jeżeli tamten był agresywny, to jaka była Twoja suka? I dlaczego też była luzem?



Evl rasizm rasizmem, ale ja mimo że całkiem duża jestem na widok dobka bez kagańca mam ochotę wiać na najbliższe drzewo:shake: Powstrzymuje mnie tylko to że nie zawsze mam obok drzewo.


ahh a u mnie miło ostatnio - nawet niereformowalne coś pilnuje swojego wylniałego potwora po ostatnim spotkaniu:diabloti: jak miło spacerować bez spotkań:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Evl rasizm rasizmem, ale ja mimo że całkiem duża jestem na widok dobka bez kagańca mam ochotę wiać na najbliższe drzewo:shake: Powstrzymuje mnie tylko to że nie zawsze mam obok drzewo.[/quote]

szczerze? mnie nachodzą czasem podobne myśli gdy widzę przerośniętego zmutowanego ONka-histeryka :roll: na razie obserwuję ale gdy tylko coś będzie nie tak chyba uruchomię hotline SM, tym bardziej, że ten pies już kogoś ugryzł...


[quote name='WŁADCZYNI']jak miło spacerować bez spotkań:loveu:[/quote]

jesteś okropna i nie kochasz piesków :placz: może one [magic phrase time] [B]chcą się tylko pobawić[/B][/mft], bo to jasne jak słońce, że psy wolą kontakty z innymi sierściuchami niż z właścicielem... :evil_lol:
a tak serio - podziwiam Twój kontakt z Su i bardzo bym chciała w przyszłości taki mieć z własnym psem... :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']a tak serio - podziwiam Twój kontakt z Su i bardzo bym chciała w przyszłości taki mieć z własnym psem... :oops:[/quote]Ooo, ja tez. Moj paskudny burek dzis po wypadnieciu na ogrod stwierdzil, ze po pierwsze: matki ukochane krzaczki to idealne miejsce do cwiczenia sikania z podniesiona noga, po drugie - wrooooonyyyyy na trawniku!, po trzecie - a moze by tak sprawdzic, czy oczko wodne jest az tak zamarzniete, na jakie wyglada?, po czwarte - wlasciciel? Ktoooo? Ja takiego nie znam. Ze co? Jakie 'do mnie'? Co to w ogole znaczy? :mad::mad::mad:

Link to comment
Share on other sites

Gops, moj pies rzuca sie czasem na ludzi, rzuca sie tez na psy. I nawet jak mamy zejść przed klatke na tak zwane siuśki przed spaniem(wyskoczenie tylko, zeby pies się odpęcherzył gdzies na trawce) to zapinam psu smycz nawet, jesli jest to o 2 w nocy i nie widać żywego ducha, bo z doświadczenia wiem, że ten żywy duch może nagle się znikąd pojawić. A jeśli już gdzieś spuszczam psa, np. na łące to mam oczy do okoła głowy i wypatrzę każde zwierze i człowieka co się rusza w promieniu 100m :evil_lol: czasem mniej ale zdołam psa odwołać przed tym jak jak zauważy swoją potencjalną ofiarę, bo w ogóle ma dużo terrierowatych zachowań i przy tym psie w kazdym miejscu trza zachowywać ostrożność, z resztą jak przy każdym co wykazuje chodz odrobine agresji :diabloti:

A co do dobków - zawsze o nich marzyłam :loveu: ale teraz wiem, ze to nie pies dla mnie :placz: :diabloti: . Wczoraj widziałam jednego co sam sie wyprowadzał, bo właściciel powierzył mu to zadanie, to nic, ze pies czasem sie rzuca na inne, niech sie wyprowadzi skoro podwórko mu nie wystarcza. :roll:

Link to comment
Share on other sites

poszlam tylko na chwile pod blok i spuscilam ze smyczy po wczesniejszym rozejzeniu sie czy niema ludzi i psow
sucz sama juz nie zaatakuje bez powodu ,na poczatku atakowala wszystkie psy bez ostrzezenia najczesciej , ale to juz wyeliminowalismy i teraz moge jej zaufac tzn moglam do dzisiaj teraz znowu powarkuje na kazdego psa po drodze ehh.a pudel nie jest agresywny tylko udaje kozaka przy niej.sucz jest odwolywalna w 90% ale i tak jak ja puszczam to tylko w kagancu wlasnie w obawie o taka sytuacje jak dzis , tamten nie zauwazyl chyba ze pudel jest z drugim psem i biegl w celu pogryzienia go na co moja sucz zareagowala , bronila go poprostu (i tu sie ciesze bo gdyby nic nie zrobila to by mi pudla pies pogryzl) :roll:
moja sucz bardzo broni mnie i pudla , zaden pies po drodze niemoze na nas warknac bo zaraz nas broni(warczy i sie rzuca)) , ale bez powodu nie atakuje juz od jakiegos czasu ,a mam ja 3 miesiace i przez ten czas bardzo duzo z nia pracowalam szczegolnie zeby wyeliminowac agresje do zera , i mysle ze by mi sie udalo gdyby wlasnie nie takie psy jak ten spotkany dzis, wystarczyla minuta zeby zepsuc kilka miesiecy :roll:

Link to comment
Share on other sites

Najgorsze jest to, że jak idę z Batonem na spacer to według spotkanych właścicieli psów ich zwierzaki chcę się z moim tylko pobawić....szkoda, że nikt nie rozumie, iż Baton jest resocjalizowany i właśnie oduczam go atakowania psów :roll:
Kiedyś stwierdzenie pewnego faceta rozwaliło mnie: "Proszę się nie dziwić, że pani pies jest agresywny, trzeba mu pozwalać bawić się z innymi psami, a nie trzymać na smyczy".
No jasne, a potem będzie wielkie halo, bo mój pies ugryzł jego psa :shake:

Link to comment
Share on other sites

gops - moja opinia jest taka, że jak się ma psa - który reaguje rzucaniem się na psa, który ośmieli się na niego warknąć - to taki pies ma chodzić na smycz. bo ile właśnie przez takie psy ja najbardziej się wściekam - mój na smyczy, szczeknie czy coś i pies luzem od razu atakuje. no ale wg ciebie ma przecież prawo - broni swojego pana czy kumpla, tak?
co z tego że wyszłaś na chwilę przed blok [już nie będę wnikać jak zamierzałaś po swoich dwóch psach posprzątać skoro nie ruszyłaś się z klatki :P], jak nad nimi nie panujesz, a osiedle jest gęsto zapsione najczęściej, to nie puszczaj. bo sama teraz masz problem bo się pies odumiał tego co się naumiał ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nikki']
Kiedyś stwierdzenie pewnego faceta rozwaliło mnie: "Proszę się nie dziwić, że pani pies jest agresywny, trzeba mu pozwalać bawić się z innymi psami, a nie trzymać na smyczy".
No jasne, a potem będzie wielkie halo, bo mój pies ugryzł jego psa :shake:[/quote]

Haha, kilka stron wcześniej mieliśmy tu takiego, co tak myślał, tyle, że on nadmiernie używał słowa "dzikusy" :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kendo-lee']Na moją sukę,która była na smyczy też kiedyś napadła inna amstaffka,na szczęście szybo zostały rozdzielone i skończyło się tylko na zadrapaniach.Jej właścicielka ma 2 suki Ast i notorycznie jedna z nich właśnie ta agresorka jest puszczana bez smyczy i kagańca mimo tego,że pogryzła już kilka psów w okolicy.Powiedziałam wtedy tej lasce,że TTB są jak Media Markt-nie dla idiotów i jak jeszcze raz nadzieję się na jej sucz latającą luzem to zadzwonie na policję.Do tej pory jeszcze jej nie spotkałam z bliska,ale kilka razy przez okno widziałam jak suka lata luzem w parku.Takim ludziom powinno się zabierać psy.[/QUOTE]

też mam w bloku obok taką hmm 'panią':diabloti: Puszcza amstafkę luzem nie zwracając uwagi na ludzi i psów. ogólnie pies spokojny, ale z kilkoma psami się nie lubią, ale co ją to obchodzi:shake: Często chodzi na spacery z wózkiem i dzieckiem, a pies jest na smyczy przpietej do wózka:roll: Albo daje dziecku (jakieś 2 lata) smycz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pauli_lodz']gops - moja opinia jest taka, że jak się ma psa - który reaguje rzucaniem się na psa, który ośmieli się na niego warknąć - to taki pies ma chodzić na smycz. bo ile właśnie przez takie psy ja najbardziej się wściekam - mój na smyczy, szczeknie czy coś i pies luzem od razu atakuje. no ale wg ciebie ma przecież prawo - broni swojego pana czy kumpla, tak?
co z tego że wyszłaś na chwilę przed blok [już nie będę wnikać jak zamierzałaś po swoich dwóch psach posprzątać skoro nie ruszyłaś się z klatki :P], jak nad nimi nie panujesz, a osiedle jest gęsto zapsione najczęściej, to nie puszczaj. bo sama teraz masz problem bo się pies odumiał tego co się naumiał ;)[/quote]

nie sprzatam po psach , niema u nas takiego przepisu ,nawet mozliwosci kupna woreczkow czy smietnikow na dworzu

moje psy chodza na smyczy praktycznie caly czas , zadko je puszczam pod blokiem wsumie to moze z 3 razy sie zdarzylo , nie moglam isc dalej poniewaz jestem chora ;)
jest moja wina tez bo je puscilam bez smyczy ale wiadomo jak bym wiedziala ze sie tak stanie to bym ich nie puscila;)

w kazdym razie czeka mnie znowu ciezka praca

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']nie sprzatam po psach , niema u nas takiego przepisu ,nawet mozliwosci kupna woreczkow czy smietnikow na dworzu [/quote]
szkoda, że potrzebujesz przymusu by wykonywać swój obowiązek jako właściciela psa :roll: woreczki są do kupienia w necie, w hipermarketach całe rolki przezroczystych worków, do wyboru do koloru. przez takie podejście kupy pływają po chodnikach :angryy:

[quote name='gops']
moje psy chodza na smyczy praktycznie caly czas , zadko je puszczam pod blokiem wsumie to moze z 3 razy sie zdarzylo , nie moglam isc dalej poniewaz jestem chora ;)
jest moja wina tez bo je puscilam bez smyczy ale wiadomo jak bym wiedziala ze sie tak stanie to bym ich nie puscila;)

w kazdym razie czeka mnie znowu ciezka praca[/quote]
wiesz, każdy tak może powiedzieć - jakbym wiedziała że mój pies zaatakuje to bym go przecież nie puściła ;) no wiadomo, sama sobie roboty dołożyłaś ;) dla mnie niezrozumiała i denerwująca była tylko Twoja wypowiedź, którą zrozumiałam tak, że miałaś pretensje, że Twoje psy miały kogo zaatakować :cool3:

Link to comment
Share on other sites

ja mojego 12 letniego psa puszczam bez smyczy bo jemu juz nie w głowie żadne tam bójki z psami... najbardziej zawsze mnie irytuje to ze te zapiete na smyczy ktorym oczy na wierzch wyłażą bo proboją dosiegnąć mojego psa i sie podduszają nie sa oduczane tego nawyku przez właścicieli.... moj pies tez sie rzucal kiedys na inne i chodzil na smyczy ale moj ma akurat taki charakter ze czuje sie mniej pewnie bez smyczy i sie nie rzuca jak jest spuszczony... smycz u wiekszości psow wywołuje agresję bo one sie czują zbyt pewnie.... a brak smyczy powoduje u nich powściągliwość jeśli chodzi o zachowania agresywne. u mojego psa zadziałało bez pudła. jesli chodzi o skuę to chodzi na smyczy tam gdzie chodza ludzie.. miasto ulica itp.. bo jako malamut pokaźnych rozmiarów wzbudza lek samym wyglądem.

ostatnio mialam sytuacje w lesie... moje dwa psy spuszczone i na przeciwko lata mlody ON'ek, ja moje psy przywołuję, ida blisko mnie a zblizający sie rozbrykany podrostek nawet nie myśli odpuścic... widze gdzies w krzaczorach wlasciciela nie reagującego i rozmawiającego przez telfon kom. onek podbiega do mniejszego mojego psa i kładzie na nim wielgachne łapy chcąc sie bawic.. moj pies jako senior nie lubi takich zabaw.. proboje sie wycofac, kuli sie, boi, mówie do właściciela onka czy moze zawołać psa bo moj pies sie go boi, na co dostalam odpowiedź "dlaczego?" pies zaczyna przewracac mojego malego Bambosza i nie wytrzyuję wykonuję ruch smyczą żeby Onka odpędzić (pies nie uderzony odskakuje) .. na co facet sie wkurza i zamiast łapac psa to podbiega do mnie i tak mnie popycha w plecy ze sie przewracam na twarz..... oczywiscie przy tym facet tak przeklina i wyzywa ze nie bedę tu przytaczać.... krotkomówiąc chamstwo i psa i wlaściciela...

Link to comment
Share on other sites

[B]Gops[/B] jeśli chodzi o sprzątanie to u mnie też nigdzie nie ma woreczków - ja swoje zamawiam z Wrocławia [mieszkam w Gliwicach] :diabloti:. Nakazu sprzątania też nie ma, ale ręka mi nie uschnie jak się po g*** schylę :evil_lol:

Co do ataku twojej suki to... jeśli jesteś chora niech ktoś inny wychodzi z psami :roll:... a jak nie może to przynajmniej ubierz się ciepło i wyprowadź je na smyczy, tak żeby nie mogły nikomu nic zrobić. Jakby twoja suka nagle kogoś się wystraszyła i walnęła mu kagańcem to co? Jakby zobaczyła jakiegoś psa, którego nie cierpi? Skoro twój pies ma problemy z agresją to TY musisz dbać, żeby nikomu nic nie rozbił, w każdej sytuacji :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88'][B]Gops[/B] jeśli chodzi o sprzątanie to u mnie też nigdzie nie ma woreczków - ja swoje zamawiam z Wrocławia [mieszkam w Gliwicach] :diabloti:. Nakazu sprzątania też nie ma, ale ręka mi nie uschnie jak się po g*** schylę :evil_lol:

Co do ataku twojej suki to... jeśli jesteś chora niech ktoś inny wychodzi z psami :roll:... a jak nie może to przynajmniej ubierz się ciepło i wyprowadź je na smyczy, tak żeby nie mogły nikomu nic zrobić. Jakby twoja suka nagle kogoś się wystraszyła i walnęła mu kagańcem to co? Jakby zobaczyła jakiegoś psa, którego nie cierpi? Skoro twój pies ma problemy z agresją to TY musisz dbać, żeby nikomu nic nie rozbił, w każdej sytuacji :razz:[/quote]

ja wiem ze mozna przez net zamowic woreczki tylko ja nawet nie chce ,nigdy nie sprzatalam i jesli nie bedzie takiego nakazu to pewnie nie bede sprzatac ;) wiadomo ze nie pozwalam psom zalatwiac sie na chodniku czy pod czyims oknem ;)
teraz to ja juz wiem i nigdy wiecej nie wyjde z nimi bez smyczy , czlowiek uczy sie na bledach :roll: to jak musztarda po obiedzie

pauli_lodz w mojej wypowiedzi chodzilo mi calkiem o co innego, chodzilo mi o to ze ktos spuscil agresywnego psa bez zadnego nadzoru , a jak by ten pies spotkal nas a moja sucz bylaby bez kaganca to stala by sie mu wielka krzywda , i bylo by na mnie bo moj pies tez byl bez smyczy i nikt by nie zauwazyl ze ja nad tym psem panuje prawie w 100% i sam pies nie zaatakuje nie znanego psa bez powodu ;) albo jakby spotkal jakiegos innego psa np. asta ktory tez nigdy nie atakuje pierwszy ale jak by podlecial to by bylo po nim i tez by byla wina asta ...
denerwuja mnie tacy wlascicele ktorzy puszczaja psy zeby polataly rano a zabieraja je wieczorem i przez moj blad i tego drugiego wlascicela mogla sie stac krzywda ktoremus psu (mojemu pudlowi albo tamtemu)

niewiem czy napisalam w miare zrozumiale ale nie wiem jak wyrazic inaczej to co chce przekazac ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jolkablaszczyk']ostatnio mialam sytuacje w lesie... moje dwa psy spuszczone i na przeciwko lata mlody ON'ek, ja moje psy przywołuję, ida blisko mnie a zblizający sie rozbrykany podrostek nawet nie myśli odpuścic... widze gdzies w krzaczorach wlasciciela nie reagującego i rozmawiającego przez telfon kom. onek podbiega do mniejszego mojego psa i kładzie na nim wielgachne łapy chcąc sie bawic.. moj pies jako senior nie lubi takich zabaw.. proboje sie wycofac, kuli sie, boi, mówie do właściciela onka czy moze zawołać psa bo moj pies sie go boi, na co dostalam odpowiedź "dlaczego?" pies zaczyna przewracac mojego malego Bambosza i nie wytrzyuję wykonuję ruch smyczą żeby Onka odpędzić (pies nie uderzony odskakuje) .. na co facet sie wkurza i zamiast łapac psa to podbiega do mnie i tak mnie popycha w plecy ze sie przewracam na twarz..... oczywiscie przy tym facet tak przeklina i wyzywa ze nie bedę tu przytaczać.... krotkomówiąc chamstwo i psa i wlaściciela...[/quote]

przerażające! takiego to na policję by wypadało od razu zgłosić, może by dupka nauczyli, że się ręki na kobiety nie podnosi...:angryy:
jak psy mają być normalne jak mają takich po...nych właścicieli...? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='akodirka']Gops, moj pies rzuca sie czasem na ludzi, rzuca sie tez na psy. I nawet jak mamy zejść przed klatke na tak zwane siuśki przed spaniem(wyskoczenie tylko, zeby pies się odpęcherzył gdzies na trawce) to zapinam psu smycz [b]nawet, jesli jest to o 2 w nocy i nie widać żywego ducha, bo z doświadczenia wiem, że ten żywy duch może nagle się znikąd pojawić.[/b] A jeśli już gdzieś spuszczam psa, np. na łące to mam oczy do okoła głowy i wypatrzę każde zwierze i człowieka co się rusza w promieniu 100m :evil_lol: czasem mniej ale zdołam psa odwołać przed tym jak jak zauważy swoją potencjalną ofiarę, bo w ogóle ma dużo terrierowatych zachowań i przy tym psie w kazdym miejscu trza zachowywać ostrożność, z resztą jak przy każdym co wykazuje chodz odrobine agresji :diabloti:
[/QUOTE]

Pomijając rzucanie się na ludzi(odpukać!), pod resztą podpisuję się Jagowymi i swoimi łapkami :D.
Wytłuszczony fragment znam z autopsji:evil_lol: i również praktykuję - u nas ochrona na osiedlu, a moje futro kooocha:loveu: panów ochroniarzy. Kontakt z nimi w środku nocy = jestem żywotny, jestem radosny, NIE będę spać:diabloti: - łatwo zgadnąć, że ja mam inne zdanie w tej kwestii:mad:.

Się przyznać muszę do szoku sprzed kilku dni, a jako że ja takowego doznałam - zachowanie mojego psa również na karb powyższego kładę + potwierdza się nieśmiertelne: 'NIGDY nie można być zwierzaka pewnym w 100%'.
Wracam z psem z zakupów, parkuję w garażu podziemnym, siaty w ręce i w zęby, młodego na smycz i telepiemy się koślawym krokiem do windy. Zza węgła wychodzimy i mnie wmurowuje: w drugim końcu garażu, przy jednym z samochodów 'przysiadło' spore, kudłate 'coś':crazyeye:. Zawiesiłam się... Jago tysh, ale on 'odwiesił' się ciut wcześniej ode mnie: zjeżyło się psisko, tupnęło 2razy łapami w podłoże i wydarło pychol(bohater:mad: - straszymy 'cosia', ale nie podchodzimy, bo chole*a wie co to). Uspokajam młodego głosem, jeż opada, psisko milknie(ufff).
Kudłate coś się ruszyło... wstało... i okazało się być SĄSIADKĄ W FUTRZE:crazyeye::evil_lol:.
Plus - się Kasia ucieszyła, że nawyki pielęgnuje(pies zasmyczowany):D + dobrze wiedzieć, że młody nie 'leci' do potencjalnie zagrażających mu 'cosiów'(gdyby wyrwał musiałabym drugi raz po jajka i mleko obrócić;), bo ja z tych co smyczy NIE puszczają:diabloti:) + zareagował na moją 'akcję wyciszającą'.
Minus - czekam na plotkę o psie 'mordercy':shake:, bo ludziom jakoś nie w smak zrozumieć, że pies szczekający NIE równa się 'zaraz Cię zjem'...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']ja wiem ze mozna przez net zamowic woreczki tylko ja nawet nie chce ,nigdy nie sprzatalam i jesli nie bedzie takiego nakazu to pewnie nie bede sprzatac ;) wiadomo ze nie pozwalam psom zalatwiac sie na chodniku czy pod czyims oknem ;)[/quote]
i co by było w temacie - chamstwa psiarzy - to jest dla mnie chamstwo w czystej postaci ;) zasry***nie wszystkiego dokoła ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...