Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

[quote name='bonsai_88'][B]Tomek[/B] stawiam na 99%, że haszczak należał do osoby, która uważała, że z wszystkimi pieskami powinien się integrować :razz:..

Wszyscy hodowcy których znam nie przywiązują wagi do wygrywania psa... denerwują się przed wystawą, cieszą jeśli wygrają, ale na dobrą sprawę nie przywiązują do tego jakiejś większej wagi. Pisząc w ten sposób obrażasz większość wystawowego światka :roll:.[/quote]

Nie pisałem o WSZYSTKICH.
Ale nie róbcie znowu z hodowców altruistów. (wiem, wiem znowu zaraz gromy na mnie polecą).

Jak miałbym dużego psa i chciał go integrować co za problem nałożyć mu kaganiec?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Juliusz(ka)']Czyżby Twoje psy były 'w typie rasy', że championaty/wystawy są takie beee?

Loodki - głową tego muru nie przebijemy. [B]DużyTomek[/B] być może otrząśnie się, kiedy jego maleństwa zostaną*pewnego dnia wgniecone w ziemię...[/quote]

Czy ja piszę że są bee? Nie, po prostu mnie nie interesują. Paralotniarstwo też mnie nie interesuje a nie sądzę żeby było beee.

Jak pisałem wcześniej mój piesek zosatł wgnieciony w ziemię przez akitę bo sam zaczął- i dobrze bo ostudziło to nieco jego zapał do wskakiwania na inne psy.

Link to comment
Share on other sites

Ja polecam szeroką integrację z moim Baajusiem. Łagodny, odwoływalny, tylko maluszkami twoimi przemiecie trawę, bo tak lubi się bawić, a ja jak widzę, że ktoś ma problem z mysleniem, to czasem na kilka sekund wstrzymuję ingerencję. Mogę go puścić w kagańcu - zważywszy na to jaki ma, dla mnie będzie jeszcze zabawniej...

Link to comment
Share on other sites

[B]Tomek[/B] stawiam na 99%, że haszczak należał do osoby, która uważała, że z wszystkimi pieskami powinien się integrować :razz:..

Wszyscy hodowcy których znam nie przywiązują wagi do wygrywania psa... denerwują się przed wystawą, cieszą jeśli wygrają, ale na dobrą sprawę nie przywiązują do tego jakiejś większej wagi. Pisząc w ten sposób obrażasz większość wystawowego światka :roll:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007'](...)

I ok ale ilu ludzi podchodzi do tego na luzie? Spora część zbiera tylko chmapiony by drogo sprzedać szczeniaki.

(...)[/QUOTE]

Czyżby Twoje psy były 'w typie rasy', że championaty/wystawy są takie beee?

Loodki - głową tego muru nie przebijemy. [b]DużyTomek[/b] być może otrząśnie się, kiedy jego psy zostaną pewnego dnia wgniecione w ziemię przez psa, którego właściciel NIE będzie widział potrzeby chronienia małych natrętów...

Link to comment
Share on other sites

Każdy tu ma psa killera, który mniejszym psem zamiata trawę?:crazyeye:

Dziwne, mój pies miał kontakt z dobkami, labkami, jednym z jego psich przyjaciół jest bullterrier. I zawsze się ładnie bawi, jak go duży przyciśnie to piśnie i odskoczy- bo szybkość to ma :cool3:

I nic poza jednym przypadkiem się nigdy nie stało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AngelsDream']Ja polecam szeroką integrację z moim Baajusiem. Łagodny, odwoływalny, tylko maluszkami twoimi przemiecie trawę, bo tak lubi się bawić, a ja jak widzę, że ktoś ma problem z mysleniem, to czasem na kilka sekund wstrzymuję ingerencję. Mogę go puścić w kagańcu - zważywszy na to jaki ma, dla mnie będzie jeszcze zabawniej...[/quote]
Przecież musi się integrować :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Czyżby Twoje psy były 'w typie rasy', że championaty/wystawy są takie beee?
[/quote]
Hihihi, Tomek juz sie parki " w typie" dochowal", ciekawe jak dalej sie potoczy historia..O poszukiwaniu suni : [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f25/drugi-piesek-suczka-problemy-127430/[/URL]
Skoro wie lepiej, jacy sa hodowcy rejestrowani, ludzie pracuajcy z psami ( wszyscy sa be, bo sa...) to dlaczego tyle pytan z jego strony na forum, jednoczesnie bez checi poszerzenia horyzontow.
Aaa, mysliwi wszedzie sie moga trafic, i tak samo wszedzie moga "walic" do psow, wiec co sie odwlecze.. ;).
PS. Gratuluje wyobrazni, ze kaganiec rozwiazuje problem. Nie dociera, ze przy nadmiernie energicznym psie, o agresywnym nawet nie wspomne uderzenie kagancem moze niezle poturbowac. Poza tym jakos wiekszosc rozsadnych wlascicieli psow dobiera wielkoscia towarzystwo dla swoich pupili. Za wzgledu na swiety spokoj, bezbolesna socjalizacje i wlasna kieszen - nawet przypadkowe urazy sa kosztowne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']Każdy tu ma psa killera, który mniejszym psem zamiata trawę?:crazyeye:
[/quote]
Zauważyłeś, że najwięcej postów w tym temacie piszą ludzie, którzy [B]mają[/B] [B]psy z problemem??[/B]
Czy tak ciężko zauważyć, że nie każdy pies jest skory do zabawy i kontaktów z innymi? :shake: Niech Twój pies ma nawet przyjaciela mastiffa, który nie robi mu krzywdy - wasza sprawa i mnie to naprawdę mało obchodzi.
Zaczyna być dopiero moja, jak taki piesek podchodzi i nie chce się odczepić.

Dlaczego ja albo [B]bonsai[/B] mamy się użerać z cudzymi pieskami, które podbiegają do psów u nas na DT? Co mam później powiedzieć nowym właścicielom? Piesek jest ok, ale panicznie boi się psów, bo jakiś wymusił brutalnie kontakt?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Hihihi, Tomek juz sie parki " w typie" dochowal", ciekawe jak dalej sie potoczy historia..O poszukiwaniu suni : [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f25/drugi-piesek-suczka-problemy-127430/[/URL]
Skoro wie lepiej, jacy sa hodowcy rejestrowani, ludzie pracuajcy z psami ( wszyscy sa be, bo sa...) to dlaczego tyle pytan z jego strony na forum, jednoczesnie bez checi poszerzenia horyzontow.
Aaa, mysliwi wszedzie sie moga trafic, i tak samo wszedzie moga "walic" do psow, wiec co sie odwlecze.. ;).[/quote]

Jacy wszyscy? Gdzie tak napisałem?
Pisałem z prośbą o poradę i jak zwykle rozpętała się zadyma z "kółka wzajemnej adoracji"- bo hodowla nieautoryzowana :lol:

Dzięki za uświadomienie że myśliwi mogą trafić się wszędzie :evil_lol:

Uważaj na ulicy i w markecie żeby ci tyłka nie odstrzelili.

Podziwiam twoje poszerzone horyzonty a w szczególności znajomość prawa skoro twierdzisz że myśliwi wszędzie mogą "walić" do psów.:crazyeye:

Bonsai- sorry ale tu jest taki sajgon że może mi umknęła. Napisz raz jeszcze jeżeli możesz.

Link to comment
Share on other sites

[B]Tomek[/B], nie nie każdy... ale każdy tutaj boi się o własnego psa i po jakiejś nieprzyjemniej sytuacji chce się gdzieś wyżalić.

U mnie jedna suka [moja] jest agresywna. Druga jest niesamowicie lękliwa i chcąc oszczędzić jej wielu nerwów na razie mijamy psy z daleka - żeby się do nich powoli przyzwyczaiła :razz:. Poprzednia suka, która była u mnie na DT była fajna do psów, ale i tak sobie nie życzyłam, żeby każdy pies mógł do niej biegać i po niej skakać bez mojej zgody.

Kagańca Birmie nie założę i koniec. Pisałam już czemu, nie chce mi się powtarzać

A swoją drogą czemu mi nie odpisałeś na wiadomość w której dokładnie napisałam o co nam chodzi :cool3:

[B]Juliuszka [/B]Tomek ma jednego psa w typie i jedną sunię z rodowodem ;)

[B]Angel[/B] ja chcę się z Baajem pointegrować, ja :multi:... może być nawet w kagańcu :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Zauważyłeś, że najwięcej postów w tym temacie piszą ludzie, którzy [B]mają[/B] [B]psy z problemem??[/B]
Czy tak ciężko zauważyć, że nie każdy pies jest skory do zabawy i kontaktów z innymi? :shake: Niech Twój pies ma nawet przyjaciela mastiffa, który nie robi mu krzywdy - wasza sprawa i mnie to naprawdę mało obchodzi.
Zaczyna być dopiero moja, jak taki piesek podchodzi i nie chce się odczepić.

Dlaczego ja albo [B]bonsai[/B] mamy się użerać z cudzymi pieskami, które podbiegają do psów u nas na DT? Co mam później powiedzieć nowym właścicielom? Piesek jest ok, ale panicznie boi się psów, bo jakiś wymusił brutalnie kontakt?[/quote]
An1- mój pies jak widzi brak chęci "współpracy" tzn. wrogą postawę bądź warknięcia to nie podchodzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']Gdyby mastif czy haszczak miał kaganiec nic złego by się nie stało. Miej więc pretensję do ich właścicieli.[/quote]
Jezus maria, jakby ten mastif mial kaganiec, to z mojego by nic nie zostalo!:crazyeye: Czlowieku, jakby on mu przywalil ciezkim, metalowym 'wiadrem', to by przeciez mi szczeniaka polamal!

[quote]I ok ale ilu ludzi podchodzi do tego na luzie? Spora część zbiera tylko chmapiony by drogo sprzedać szczeniaki.[/quote]Yep, nie byles na wystawach i to widac, ani prawdziwego pasjonata rasy nie trafiles. Smutne.

[quote]Lęk przed innymi ludźmi i psami. [/quote]Lek odczuwam tylko przed profesorem P. i skinheadami, a ani jednego ani drugiego tu nigdzie nie zlokalizowalem. Poza tym, po jaka cholere bym bral psa, i to duzej rasy, skoro sie boje psow? Masochista jakis ze mnie? :evil_lol:
Za to mam prawo izolowac swojego psa od prawdopodobnych chodzacych worow chorob najrozniejszych. Jak uwazasz, ze pies to pies i z kazdym trzeba sie socjalizowac, to polecam wycieczke na oddzial zakazny najblizszego szpitala, idz sie poprzytulac do gruzlikow i innych.

[quote]Współczuję jak w okolicy biegają myśliwi i walą do wszytskiego co ma 4 łapy.[/quote]Nie biegaja. Przynajmniej ja zadnego nie widzialem. I nie mam zamiaru zobaczyc, bo ten pierwszy raz moglby sie dla mojego psa okazac ostatnim. Nie grywam tez w rosyjska ruletke.
[quote]Ale na psiej łączce go puszczasz? Więc w czym problem?[/quote]W tym problem, ze ostatnio nie wiedzialem, czy na egzamin na uczelnie pojade, bo mialem wstrzas mozgu po takim podbiegaczu, ktory chcial sie ze mna przywitac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']An1- mój pies jak widzi brak chęci "współpracy" tzn. wrogą postawę bądź warknięcia to nie podchodzi.[/quote]
Ale przy ogrodzeniu z całą sforą "zabawową" wydziera pysk na przechodzące psy jak ostatni... burak :diabloti:

[B]bonsai [/B]co to jest rok? No co? Mgnienie oka :evil_lol: U mnie były szczyle.. chłonące jak gąbka i niektóre bojące się własnego cienia. Nero jak szczeknie w mieszkaniu nie wiedzą gdzie się schować. O tej ostatniej tego nie powiem, bo to prosiak był z ogonem zadartym jak guziec :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Dlaczego ja albo [B]bonsai[/B] mamy się użerać z cudzymi pieskami, które podbiegają do psów u nas na DT? Co mam później powiedzieć nowym właścicielom? Piesek jest ok, ale panicznie boi się psów, bo jakiś wymusił brutalnie kontakt?[/quote]
E nie... pocieszę na dzień dobry, że po zaledwie roku ciężkiej pracy sunia już nie będzie atakować ze strachu... aż tak często :diabloti:

[B]Tomek[/B] u mojej suki ostrzeganie obcego psa to po prostu stanie/siedzenie wyprostowanej Birmy i patrzenie się na psa :diabloti:. Do obcych się przecież nie warczy, a ze względu na sierść [pudle, loczki itp.] to się bidulka zjeżyć nie może :placz:. No i jeśli pies jej nie wkurza to patrzy się na mnie czekając aż kolejną fajną rzecz wymyślę :loveu:.

Po za tym coś ci powiem - jeśli twój pies nie podejdzie do grożącego psa to jest... wyjątkiem, jednym z niewielu :shake:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin'] No ale ta, wg ciebie to jak ktos ma agresora, to powinien zniknac z powierzchni planety, nie? Nawet, jesli to nie jego wina.[/quote]

nie, najlepiej, żeby wybrali się do Afryki albo na Antarktydę :diabloti: pieseczków nie chcą socjalizować, buhu :placz:

[quote name='DuzyTomek2007']"Efektem jest park, po ktorym biegaja wiewiorki, kaczki, gesi laza, psy sa bez smyczy, biegaj dzieci, sa rowerzysci. I jest milo, sympatycznie, niekt niekomu nie narzuca towarzystwa. Wrecz jako chamstwo byloby postrzegane wepchniecie nochala psa w rozlozone naczynia i kocyk na pikniku."
[B]Takie rzeczy tylko w Erze [/B]:lol:[/quote]

użyję określenia, którego poważnie nadużywa moja siostra: jacha :diabloti:
w wakacje byłam we Francji i mogłabym im bić pokłony za ich stosunek do zwierząt, (gdyby nie sprzedawali szczeniąt w sklepach, ale to już nie ten wątek). nigdy nie zapomnę właśnie takiego opisywanego przez bodajże karjo parku, gdzie spędzają sobie czas mile i zgodnie wszelakie gatunki zwierzęce łącznie z ludźmi. przyznam, że największe wrażenie zrobiło na mnie stado leonbergerów (pies, suka + 4 hmm... letko "podrośnięte" :diabloti: szczenięta) chodzące po tym parku bez smyczy za właścicielami, grzecznie i spokojnie. specjalnie zwracałam uwagę na młodzież, czy nie skaczą i nie zaczepiają innych psów, nie włażą komuś do teorebek, nie wyżerają z koszyków jedzenia i o dziwo nie :crazyeye: można? można. ale trzeba pewnej świadomości, chęci, motywacji... tam gdy pies na kogoś warknie a już nie daj Boże ugryzie to albo dowalą Ci taki mandat, że osiwiejesz albo w drastycznych przypadkach pieska zabierają i ten no... kilim.
psy się bawią? owszem, po zapoznaniu za zgodą właścicieli. wyobraź sobie, że nie raz widziałam psy pracujące, w tym myśliwskie (labki, wyżły, setery, beaucerona :loveu:) a w parku są ptaki (gęsi, dzika różnorodność kaczek, czaple, perkozy, łabędzie itd.) i żaden pies nawet nie pomyślał o tym, żeby ptaszki pozaganiać czy spałaszować :cool3:
[B]jedyny[/B] pies, który do mnie z rozpędu podszedł bez pozwolenia to młodziutkie bodajże whippeciątko, tufnął mnie nosem (siedziałam na ziemi) dał buziaka i uciekł :loveu:

kiedy u nas tak będzie? :placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']Czyżby Twoje psy były 'w typie rasy', że championaty/wystawy są takie beee?

Loodki - głową tego muru nie przebijemy. [B]DużyTomek[/B] być może otrząśnie się, kiedy jego psy zostaną pewnego dnia wgniecione w ziemię przez psa, którego właściciel NIE będzie widział potrzeby chronienia małych natrętów...[/quote]
Taaak, prędzej czy później do tego pewnie dojdzie, a gdzie to będzie miało miejsce? W tym ozłoconym psim parku, gdzie panuje taka idylla i nawet prawa fizyki (50kg na 7kg, czy tam ile w interakcji) nie obowiązują.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']
Za to mam prawo izolowac swojego psa od prawdopodobnych chodzacych worow chorob najrozniejszych. Jak uwazasz, ze pies to pies i z kazdym trzeba sie socjalizowac, to polecam wycieczke na oddzial zakazny najblizszego szpitala, idz sie poprzytulac do gruzlikow i innych.
[/QUOTE]

Ooo! To jest dobre:lol::diabloti:.
[b]shin[/b] - jaka jest 'Twoja' rasa?

[b]bonsai[/b] - Tyś mnie jak zwykle pocieszyła:evil_lol: - rok, piszesz? Czyli mam jeszcze coś ok.2miesięcy na pielęgnowanie mojej nadzieii...

Jeśli zaś idzie o puszczanie psa luzem po polach i łąkach - zapraszam do nas, na obrzeża Poznania: sarenek taki wysyp, że aż wierzyć się nie chce. Tu się znów klania wałkowana odpowiedzialność za bezpieczeństwo psa...

Link to comment
Share on other sites

przepraszam ,że się wtrącę, ale chyba wiem, dladczego duzy tomek ma takie, a nie inne zdanie o wystawach i rasach - ja znam akurat sznupowe towarzystwo z opowieści koleżanki i to faktycznie jest gorzej, niż w polskim rządzie i sejmie... może taki typ rasy czy właścicieli, ale włos sie na glowie jeży.... wzajemnie sie nienawidzą i w ogóle polka galopka....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)'][B]shin[/B] - jaka jest 'Twoja' rasa?[/quote]
Duzy szwajcar :loveu:
Fotka jak nie byl taki duzy:
[URL]http://img.photobucket.com/albums/v478/seyber/P1000353.jpg[/URL]
[nie wklejam samej foty tylko linka, bo sam teraz cierpie na 2kb/s net, wiec nie chce modemowcow skazywac na polgodzinne wczytywanie sie strony :eviltong:]

Ale mielismy tez boksera [ktore tez uwielbiam, ale nie chcialem boksia brac z powodu wlasnie porownywania do poprzedniego psa], a podrzucane nam na najrozniejsze wyjazdy byly tez sznaucery, teriery, jamniki, buldogi i cala masa kundelkow :loveu:
[quote]Jeśli zaś idzie o puszczanie psa luzem po polach i łąkach - zapraszam do nas, na obrzeża Poznania: sarenek taki wysyp, że aż wierzyć się nie chce. Tu się znów klania wałkowana odpowiedzialność za bezpieczeństwo psa...[/quote]Ostatnio bylismy w lesie na obrzezach Szczecina i tez dwie sarny widzielismy, ale najlepsze bylo chyba dwa tygodnie temu - pies mi sie w nocy zerwal, zaczal ujadac. Mysle - kurcze, cos mu odbilo? Ktos sie kreci kolo domu? Zaszkodzilo mu zarcie i wyjsc musi? Dobra, ubieram sie, wychodze - no cale szczescie, ze cos mnie tknelo i zapialem go na wlasnej posesji na smycz - wychodze i wbilem sie na dwie sarenki radosnie petajace sie mi po ogrodzie. Wlazly zanim zamknelismy na noc brame glowna i musialy w krzakach siedziec do tego czasu. Ojciec nie byl zachwycony wyganianiem saren o trzeciej nad ranem :evil_lol: A dwa dni pozniej na sasiedniej posesji calkiem ladne stadko sie petalo, w srodku dnia!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']
Dzięki za uświadomienie że myśliwi mogą trafić się wszędzie :evil_lol:
Uważaj na ulicy i w markecie żeby ci tyłka nie odstrzelili.
Podziwiam twoje poszerzone horyzonty a w szczególności znajomość prawa skoro twierdzisz że myśliwi wszędzie mogą "walić" do psów.:crazyeye:[/quote]
A ja gratuluje i poziomu wypowiedzi i ogolnie poziomu kultury.
Poza tym mylisz pojecia, co jest prawnie dozwolone, a co sie dzieje w realu :evil_lol:, np. [url]http://www.dogomania.pl/forum/f1060/mysliwy-zabil-mi-psa-103216/[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DuzyTomek2007']Jak pisałem wcześniej mój piesek zosatł wgnieciony w ziemię przez akitę bo sam zaczął- i dobrze bo ostudziło to nieco jego zapał do wskakiwania na inne psy.[/quote]
Lo matko, nawet wlasnego psa Ci nie zal, by o niego zadbac.. To juz kompletnie bez sensu :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Należę do osób raczej spokojnych i pokojowo nastawionych.
Często sama schodzę z drogi innym właścicielom spacerującym ze swoimi pupilami, żeby uniknąć konfrontacji czy po prostu nie przeszkadzać podczas ćwiczeń lub zabawy.

Jednak wczoraj wstąpił we mnie diabeł, kiedy moją sukę zaatakowała suka pseudoON-ka.
Jej właścicielka mieszka w mojej klatce na 11 piętrze. Zawsze jej unikam (czy jestem z psem czy bez) bo suka ujada jak pokręcona na wszystko co sie rusza. Chodzi w METALOWYM kagańcu, którym potrafi bić ludzi i inne psy.

Właścicielka, starsza osoba, po zawale i operacji serca wyprowadza ją na kolczatce i krótkiej smyczy. Jednak nad psem nie pasuje. I mam wrażenie, że nie do końca z jej umysłem jest w porządku.

Wczoraj wieczorem wychodziłam z suką na spacer (na smyczy). Z zza rogu wyłoniła się owa sąsiadka z agresywną suką. Bora od razu walnęła się na brzuch, w akcie poddania. Suka ruszyła na nią, przewróciła na plecy i stała z metalowym kagańcem na brzuchu mojej suki, głośno warcząc.

Właścicielka była zadowolona szalenie, bo pieski sie bawią. Kiedy zwróciłam jej uwagę aby natychmiast zabrała psa i nigdy sie do nas nie zbliżała, odparła że "labladoly tak mają i zawsze sie kładą, a jej Afra chciała sie tylko bawić, Afra pobaw sie z pieskiem". Ładna mi zabawa, do jasnej ciasnej.

Ledwo Bora próbowała się podnieść i wylizać pysk Afry, aby ją uspokoić, ta znowu ją przewracała i przyszpilała do betonu. Tego było za wiele. Zrobiłam awanturę, podniosłam psa z betonu i poszłam. A tamta pani jeszcze krzyczała i groziła mi, że sie policzymy.
No zapraszam!!!! Jeszcze jedno takie spotkanie oko w oko, a porozmawia ze Strażą Miejską.

Moja suka posikała mi sie ze strachu, jest chora na dysplazję i takie przewrócenie na beton odbije sie na jej biodrach. Poza tym jest lękowa i taka akcja cofa nas o poł roku odrważliwiania, że psy nie są straszne.

:angryy::angryy::angryy::angryy::angryy: Mam dośc takich ludzi!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']A ja gratuluje i poziomu wypowiedzi i ogolnie poziomu kultury.
Poza tym mylisz pojecia, co jest prawnie dozwolone, a co sie dzieje w realu :evil_lol:, np. [url]http://www.dogomania.pl/forum/f1060/mysliwy-zabil-mi-psa-103216/[/url][/QUOTE]

Ano właśnie, kolega bardzo wybiórczo wchłania informacje podawane przez media :cool3:
Że każdy bull to morderca, a jego właściciel ma kompleksy to słyszał, ale o psach zabijanych przez myśliwych w obecności właściciela, kilkadziesiat m od domu, przy dzieciach, czy nawet psa w lesie na lince lub na własnej posesji to już jakoś pana Tomka ominęło.

Podobno kiedy piesek podbiegnie i dostanie łomot, pretensji nie będzie... Szkoda że brak wyobraźni, że przeszkadza to drugiej stronie w nauczeniu psa niereagowania agresywnie na podbiegaczy.

Z jednej strony pisze że każdy ma prawo do spokojnego spaceru, w tym samym poście kilka linijek niżej można przeczytać jaka to wielka uciecha, kiedy idący na smyczy pies jest obszczekiwany przez zgraję rozbawionych piesków... Oj szwankuje - i kultura, i poczucie sprawiedliwości...

Link to comment
Share on other sites

Moja bullka ma 2,5 roku kocha cały świat i chciałbym aby tak zostało, dlatego zdarza mi się (jak już wyrwę się z mojej wioski), że łapię 30 kg bulla na rece a jakiś mały dziamgot szarpie mi nogawki zanim pańciu podleci...

I pewnie jest to bardzo zabawne...
Zdaję sobie sprawę, co by było jakby kiedyś do niej dotarło, do czego wyhodowano tą rasę... Widzę jej siłę i sposób walki właśnie w zabawach... A rasowe mam bo jestem przeciwko rozmnażaniu mixów i pseudohodowlom - za dużo psiego nieszczęścia widziałam w życiu...
Tyle że Blondyn jest niehodowlany i nie wystawowy (szczeniaków mieć nie będzie), ale rodowód mu wyrobiłam bo to jest bokser. Tak to jest snobizm.
Znacie historię Pariski mix ttb czy MamyPitblowej? mam wstawić zdjęcia... Pariska jest u mojej przyjaciółki i NIGDY nie będzie się bawić z psami (mężczyzn też nienawidzi...) człowiek jej to zrobił...

Co do jeszcze innej rzeczy... "Podziwiam" "socjalizację" w postaci stada...
Różne rasy mają różne zachowania, mimiki pyska itp itd... W agility biega dużo borderów... Jak wiecie bordery "pasą" patrząc głęboko w oczy. Dla ras bojowych, czy obronnych takie potrzenie jest wyzwaniem... Chyba, że we właściwy sposób zostaną właśnie nauczone, że border tak się patrzy... i to jest fajne... Tak samo boksery sapią/fufają ale nie jest to warczeniem, a niekóte psy to drażni... I z tym też nalezy psy oswoić..

Co do puszczania psów w kagańcach...
Jako 16 letnia dziewczynka miałam mieszańca doga z bokserem. Dostałam go jak miał 11 miesięcy i był "po przejściach". Nienawidził LUDZI. Jak był na smyczy bez kagańca to startował do gardła, a jak był w kagańcu to walił łbem ("czułkiem") w splot słoneczny - nie było chłopa aby to utrzymać.. I potrafił bić kagańcem, ale chodził w skórzanym, bo metalowym to chyba by człowieka połamał...
Dlatego WIEM co to znaczy mieć agresywnego psa i żyć z agresywnym psem. I dlatego NIGDY więcej. (dlatego mam rasowe i to najlepiej po swoich sukach).
A od wystaw wolę zawody agility...
A Diukiem się chwalę bo to był pierwszy miot w mojej hodowli...:eviltong: Diuk jest idealny i fizycznie i psychicznie - po prostu TYPOWY BOKSER... jedyne czego mi szkoda, że nie zostawiłam sobie po nim szczeniaka...
A żeby było że jestem zupełnym snobem to jeszcze się pochwalę, że DIUK jest Najlepszym Bokserem Weteranem na Świecie :eviltong: i mam na to "papier". Bo za wystawianie weteranów są dodatkowe pieniądze.:razz:.. i szczeniaki po nich się super sprzedają :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...