Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

Zależy, kto był w stawce. :) Wiadomo, że większość to jednak te normalne, ale nie da się ukryć, że jednak nie wszystkie są takie, jak powinien być pies, który żyje wśród ludzi. Poza tym ty masz przykład tej jednej wystawy, ja kilku innych, no i jeszcze spotkania rasy. Tam tak naprawdę widać, co pies jest wart. I to przykry widok, gdy dumny pies czołga się po ziemi ze strachu.

Ludzie też zmieniają się na starość, a psiaki, które powoli tracą zmysły są też na pewno zdezorientowane, a to wpływa na zachowanie - wiem po szczurach, które choć z natury mają wzrok słaby, to gdy go tracą, to jednak są nieswoje.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

a my z sorem jedziemy na szkolonko za 2 tygodnie na PT i IPO , bede sie uczyla pracowac i rozkminiac jeszcze bardziej mojego zwierza , ktory do łatwych nie nalezy.

Ciesze sie bardzo iz , szkolenie to bedzie prowadzil czlowiek doświadczony w TTb - sam takowe posiadaiw iele psów juz na prostą "wyprowadził".

so lubi prace , tylko odpowiednio trzenba z nim postepowac i tego musze sie naucxzyć, jak korygowac itp.
S nie jest psem ktory sie wycofuje i tu trzeba dobrac bodźce...
juz sie nie mohge doczekac :)

w miare uplywu czasu na szkolonko zabiore Jaska i Lime, ale to jak bedzie juz TZ , wdroze wszystkie psy w to , aco :) jeśli im sie spodoba super:)

Link to comment
Share on other sites

[I][B]Vectra ciekawe to co napisałaś...
Ale skoro to są nawet spoko psy...to Angels dlaczego tak się boisz?o Baaja...i w ogóle?
Wieesz dobrze, że jak się spinasz na widok obcego psa to Baaj też to czuje...on wtedy też zmienia swoje zachowanie...tak to zapewne z machaniem ogonka by podszedł i sie przywitał jak normalny pies...
kurka...przecież to szczeniak no nie?więc chyba powinien byc normalnie socjalizowany?
CZW to najbliźsi krewni wilków tak?a wilki żyją w stadzie tak?więc Baaj powinien mieć chyba jak najwięcej do czynienia z innymi psami?

Mam zamiarjechać na wystawę do Poznania do przyjrzę się CZW.
[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

nie sledze postow Angels ale dziwie sie ze po kupnie psa nagle ktos sie boi ze pies bedzie taki czy taki.. ;) ja juz mam wymarzona rase ale nie przyszlo mi do glowy ze pies mnie zje bo sobie nie poradze, bo nie wyobrazam sobie ze mgloby tak byc... :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[I][B]Tzn Angels nie boi się, że pies ją zje...ja tak widzę tego psa...z tgo co czytam co pisze Angels to według mnie Angels powinna troche odpuścić to spinanie się i otworzyć bardziej na ludzi i inne psy...żeby normalnie psa socjalizować...
Bo druga Władczyni się robi :diabloti:[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][I][B]Tzn Angels nie boi się, że pies ją zje...ja tak widzę tego psa...z tgo co czytam co pisze Angels to według mnie Angels powinna troche odpuścić to spinanie się i otworzyć bardziej na ludzi i inne psy...żeby normalnie psa socjalizować...
Bo druga Władczyni się robi :diabloti:[/B][/I][/quote]
Nie zrozumialas mnie ;) czytalam Twoje posty i wiem o co Tobie chodzilo ;) wiem ze Angels nie boi sie ze jej pies ja zje ;) dalam przyklad rasy ktora ja chce i ze nie boje sie ze pies mnie zje :evil_lol: takze zle napisalam sorrki ;)

Link to comment
Share on other sites

Baaj wita się normalnie z psami, nie jest agresywny - teraz. Co nie znaczy, że nie będzie za kilka miesięcy. Wilczaki, to wilczaki. Samce mają taki moment w okresie dojrzewania, że lepiej, żeby nic nie podchodziło, a ludzie patrzą na niego i myślą, że to dorosła suka, więc pilnować swojego psa nie trzeba - dosłownie! Może Baaj będzie inny, chociaż wątpię z tego co obserwowałam rozwój innych psów tej rasy.

A to czy rasa jest wymarzona, a pies wybierany, nie ma czasami nic wspólnego z tym jaki pies wyrasta. Szczególnie, jeśli rasa nie jest wyrównana.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AngelsDream']Baaj wita się normalnie z psami, nie jest agresywny - teraz. Co nie znaczy, że nie będzie za kilka miesięcy. [/quote]

No to może tym bardziej korzystać z tego teraz, dopóki pies jest przyjaźnie nastawiony do innych, i pozwalać mu (w sposób kontrolowany oczywiście) na spotkania z innymi psami? :) Kto wie? Może ten burzliwy okres dojrzewania wtedy przebiegnie łagodniej?
Bo to jest takie "krakanie" i antycypowanie najgorszego - a to przeważnie się rzeczywiście sprawdza ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog_master']
Moi rodzice uwielbiaja boksery, jednak juz nie mozemy miec, bo nie ma na stale faceta w domu, co by z nim wychodzil i nie jezdzil po plotach czy asfaltach...[/QUOTE]

znam chyba jakieś dziwne boksery.. co tak nie robią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']nie sledze postow Angels ale dziwie sie ze po kupnie psa nagle ktos sie boi ze pies bedzie taki czy taki.. ;) ja juz mam wymarzona rase ale nie przyszlo mi do glowy ze pies mnie zje bo sobie nie poradze, bo nie wyobrazam sobie ze mgloby tak byc... :cool3:[/quote]
staffiki , moja miła , to że tak powiem są , tak ci tu delikatnie napisać :evil_lol:
to tak jak byś wzięła , rozżarzony węgoelek w gołe rączki :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cimi']znam chyba jakieś dziwne boksery.. co tak nie robią.[/quote]
W skrocie i w przenosni napisalam... Sa silne, a w razie problemow nie bylo u mnie w domu osoby, ktora by nad tak duzym i silnym psem zapanowala [teraz ja bym mogla probowac, ale hmm nie wiem... ~25kg spokojnie utrzymam, ale wiecej to w sytuacjach krytycznych nie testowalam].

Link to comment
Share on other sites

Pozwolicie, że się wtrącę :diabloti:. Wilczaka znam jednego egzemplarza - więc znawcą nie jestem. Niewątpliwie pies z ADHD, bardzo pojętny, daje się podpuścic na współpracę nawet jak mu się wydaje, że nie chce ;) , inteligentny, po kilku spotkaniach z obcymi malamutami na dystans i wytłumaczeniu, że ma byc spokój - jest spokój i biegają razem. Mimo, że nie jestem właścicielką radze sobie z nim spokojnie. Fajny pies, fajny charakter, nie demonizowałabym rasy :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AngelsDream']Przepraszam, że tak napisałam o klikerze - napiszę konkretnie to, co miałam na myśli - Baaj ignorowany podczas robienia czegoś złego robi to dalej, bez względu na system nagród, a jest nagradzony głosem+smakołyk, chociaż powoli zmieniamy to na sam głos. [/quote]
Po pierwsze: on nie robi nic złego :eviltong: z jego punktu widzenia.
Idiotyzmem jest uważać, że jak pies gania koty i my go będziemy ignorować, to nagle przestanie: bo smaka nie dostał :lol: Nagroda za gonienie kotów była, na dodatek pies sam sobie ją dał - więc nie dość, że pies będzie coraz chętniej to robił, to jeszcze będzie nas miał w głębokim poważaniu, bo co my fajnego możemy mu dać?? Nie na tym to polega. Nie powiem, ze mnie bardzo nie wkurza, jak ktoś przeczyta jedno zdanie na temat jakiejś metody i krytykuje ;)
Nie dla każdego psa nagrodą będzie żarcie czy pochwała. Tu się trzeba troszkę wysilić.
I nie pisz, ze ta metoda jest bezstresowa, bo nie jest. Poza tym kary są, ale innego typu. Jak ktoś mieszka na stałe we Włoszech np. to przyjeżdżając do PL w październiku to strasznie mu zimno i ubiera sie jak my w mrozy ;) To samo z karami.

Link to comment
Share on other sites

Bo wilczak jest fajny, ale w odpowiednich rękach. Ty znasz jednego, ja lepiej lub gorzej 100. To chyba daje trochę szerszy pogląd.

Baaj spotyka się z innymi psami - tymi, które ja wybieram, bo wiem, że ich właściciele są odpowiedzialnymi ludźmi. Przykro mi to mówić, ale na moim osiedlu są może 3 psy z ktorymi nie bałabym się go puścić. Czemu? Pytasz pana, czy jego suka dobrze reaguje na natarczywe szczeniaki - pan ci odpowiada, że bardzo dobrze, ale może ugryźć, jak się ją powącha z tyłu... Rozumiem doskonale, że pies tego i owego może nie lubić, ale mam inne pojęcie dobrej reakcji. Jak Baaj miał koło 9 tygodni zawisł mu na ogonie zębami pinczerek miniaturka, a pani do mnie, że on nic nie zrobi. Teraz nagle już nie pozwala swoim pinczerkom dobiegać do Baaja - czyżby gabaryt zbyt słuszny, żeby pozwolić na takie harce? Inna suka podleciała do Baaja, gdy ten dostał komendę siad, Zostań i go ugryzła, bo jej przeszkadzał na trawie. Baaj się odwinął, ale nic nie zrobił - jednak od tej pory pani mija się z nami z daleka i umie używać smyczy. Mam wymieniać dalej? Inny pies biegający luzem, bez kontroli właścicela chciał Baaja i nas pogryźć - pomogły kopy. Pies z klatki obok dostaje piany na pysku, jak widzi Baaja z 20 metrów. Chodzi bez kagańca, ale na smyczy - nigdy się nie spotkały. Inny z naszej klatki ma podobną reakcję, tylko jeszcze silniejszą. Młode szczeniaki w typie amstaffa, których z jednego miotu mamy tu bodajże 3 lub 4 był na siebie nawzajem szczute... Labrador w wieku Baaja był wieku 3-4 miesięcy zachęcany do bycia zaradnym i podkręcano w nim złe zachowania - warkot, zęby, etc... Golden ciągający swoją właścicielkę po krzakach - normalny, ale pani się obraziła, bo kiedyś spytałam się o jedną rzecz. Owczarek niemiecki chodzący na smyczy i w kagańcu, który rzuca się ze szczekiem na wszystko. Mały, szczekający pies często zostawiany bez opieki na pół dnia na osiedlu - niegroźny, ale upierdliwy.

Jeden normalny dorosły labek - świetny pies, ignoruje Baaja. Bardzo wspomógł naukę nie szarpania się do psow. Pan zawsze wita się z Baajem, chociaż czasami Baajowi zdarza się podskoczyć. Jeden z kilku yorków - zawsze na smyczy i szelkach - cichutki. Inny golden - przyjazny, wesoły - zawsze dajemy się psom przywitać. Psiak w typie pudelka - trzyma Baaja na dystans, ale psiak bardzo ok. Przyjezdna sunia - wesoła, posłuszna, pani dała się jej pobawić z Baajem i nie było problemu. Seter chodzący zawsze luzem, nieodwoływalny, ale łagodny.

Jest kilka psów zagadek, ale tych właściciele schodzą nam z drogi.

To wszystko widziane i spotykane na osiedlu.

Zaczyna się robić jasne, czemu wolę, żeby Baaj nie podchodził do żadnego obcego psa na osiedlu, ani żeby obce osiedlowe psy nie podchodziły do nas? Codziennie słyszę, że jakieś psy się spięły lub pogryzły. Jest krzyk, wrzask, pisk psów.

Żeby socjalizować Baaja z psami znam lepsze metody i lepsze miejsca. Poza tym jest też powód mojego unikania w Baaju - mienowicie ciągnięcie. Jeśli znam psa, a Baaj idzie normalnie, to zawsze dam się przywitać.

Co do klikera, to nie przeczytałam jednego zdania, tylko trochę więcej, a także rozmawiałam z osobą, która tej metody używa. Zrozumiałam to tak, że karą dla psa jest brak pracy z tobą i klikania. Nie wiem - może źle to zrozumiałam, ale wszędzie się trąbi, że kliker to metoda bez kar. I zgodzę się, że jest multum psów, które będą na to pracować. Ba! Kilka wilczaków na kliker nauczyło się tego i owego, ale kliker w ich przypadku był tylko dodatkiem i to raczej w okresie szczenięctwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']staffiki , moja miła , to że tak powiem są , tak ci tu delikatnie napisać :evil_lol:
to tak jak byś wzięła , rozżarzony węgoelek w gołe rączki :diabloti:[/quote]

wiem ze to diabeł wcielony ;) z tym ze nie mogę bać się własnego psa... :cool3: po co brać konkretna rasę żeby bać się ze w trakcie okresu dorastania stanie się agresywny i boje się ze sobie z nim nie poradzę :roll: a juz tym bardziej zabraniac się spotykac z obcymi psami ;) mieszkam w IRL na osiedlu gdzie psy lataja luzem z dzieciakami, kilka psow i bojek nie ma, takze co do samej socjalizacji malucha problemow nie będzie.. a nie trzase portkami ze nie poradze sobie z psiakiem bo czuje sie na siłach ;) widze ile bledow jest popelnionych na obecnym psie, z tym ze przyszedl juz do nas spaczony jako 4 letni zwierz a ja byłam mała i po prostu chcialam psa... wiec ideal psiaka to on nie jest ;) ale nie boje sie gdy warczy czy chce ugryzc... :roll: tak jak pisalas o wetach ktorzy kaza trzymac swoje psiaki w gabinecie a kobiecina sie boi ze ja pies ugryzie.. owszem moj rudy u weta jest waleczny tak sie go boi ze gryzie wszystko co sie da wlacznie z tym kto go trzyma,ale nie przyszlo mi do glowy aby zostawic go wetowi i radz sobie z nim sam :lol:


Angels a co z tego ze suka pokaze zeby psu? dla mnie to troszke irytujace... moj nie raz zostal KLAPNIETY przez suke bo za duzo sobie pozwolił i to znaczy ze suka jest zle wychowana? chyba nie... co innego jakby go zaatakowala i chciala pogryzc, ale ostrzezenie jest ostrzezeniem i kazdy normalny pies musi je zrozumieć, moj rozumie i odejdzie i nie ma krwawej jadki.. owszem trzeba unikac psow agresywnych, ale dla mnie akurat wyzej opisana suka agresja nie jest... :|

Link to comment
Share on other sites

Wilczaki to wilczaki ;) Hybrydy i tyle ;) Widziałam Angels na Polach, byłam na szkoleniu ze swoim psem. Wygląd wilczaka jest imponujący, szkoleniowiec sprowadził mnie do rzeczywistości zdaniem, że Wilczak "odwala" w wieku kilku miesięcy tak jak mój jako dorosły. Specyficzna rasa, nie dla każdego i trzeba włożyć bardzo dużo pracy, a tak i tak nie będzie 100% pewności, że pies w danej sytuacji zachowa się tak jak przewidujemy.


A teraz ciekawostka ;)
To rada jak oduczyć psa atakowania (?) innych:
[quote]Obydwaj właściciele udają się ze swoimi psami na umówione miejsce, po uprzednim założeniu kagańców. Pierwszy zjawia się opiekun psa karnego i uwolniwszy go ze smyczy każe mu zająć pozycję „siad!” w odległości o krok od siebie. W tym czasie z przeciwka nadchodzi właściciel nie wyszkolonego jeszcze psa, którego na odpowiednim dystansie zwalnia ze smyczy, sam pozostawszy na miejscu, na razie w roli biernego obserwatora. Z chwilą gdy niezdyscyplinowany pies popędzi do swego współbratymca i napadnie na niego, mimo że ten zachowuje się spokojnie, zgodnie z wydanym mu uprzednio rozkazem, przygotowany na tę okoliczność [B]opiekun karnego psa wymierza napastnikowi karę mocnym uderzeniem np. skórzaną smyczą (nie metalową!). uderzenie powinno być dostatecznie mocne jako reakcja na agresję.[/B] W tym samym momencie obserwujący „zajście” właściciel ukaranego psa powinien przywołać go i przypiąć mu smycz i pójść z nim na spacer w odwrotnym kierunku. Ćwiczenie to należy ponowić kilkakrotnie, w pewnych odstępach czasu, aż do skutku. [/quote][URL]http://www.ursamajor.pl/odzwyczajanie_od_napadania.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ja nie wiem, czy jest agresywna, czy nie jest. Wiem natomiast, że właściciel nad nią nie panuje, bo wskoczyła nam do samochodu, a on nie umiał jej odwołać i tak jak powiedziałam znam lepsze sposoby na socjal psa, niż puszczanie go po osiedlu z psami, które niejednokrotnie są nakręcane na agresję w sposób jawny. Dziś rano spotkaliśmy panią z małą białą sunią luzem. Suczka trochę się bała, więc dałam Baajowi siad - niech sobie pies normalnie przejdzie. Pani powiedziała mi, że ona się boi, bo kilka razy zdarzyło się, że duże psy rzuciły się na nią z zębami. Była w szoku, że Baaj siedzi. Póki siedział sunia podchodziła - zresztą i dla Baaja, to była cenna lekcja. Niestety, kiedy Bajo wstał sunia zrezygnowała. Potem jeszcze kawałek szlismy razem i było w porządku, ale w porządku może być tylko wtedy, kiedy obie strony myślą i to nie tylko o sobie.

Co do dorastania wilczaków - przeżyłam niezły szok, jak patrzyłam na dorastanie psiaka, który jako szczenię był niesamowicie przyjazny i kontaktowy. Nie to, że zrobił się krwiożerczy, ale żarty na pewno się skończyły.

Link to comment
Share on other sites

no widzisz Angels ja znam na moim osiedlu (polskim) praktycznie wszystkie psy, wiem jaki pies jest agresywny i jakiego mam omijac, jednak jesli pies jest spokojny a nie odwoływalny to nie wpadam w panike i nie uciekam z własnym psem, bo to tak jakby miala zyc w ciaglym strachu, predzej to bym osiwiała ;) i tak jak mowie nie raz moj pies został kłapnięty przez suke bo wąchał ją po zadzie, i nie wpadłam w rozpacz ze moglo stac sie cos mojemu psu.. czasem mam wrazenie ze wielu ludzi ma zbyt wysokie wymagania w stosunku do obcych psow, poki pies jest lagodny w stosunku do mojego to mam to gdzies czy właściciel bedzie umiał go odwołać czy też nie. Jesli pies nie chcialby sie ode mnie odczepic to staje i czekam az właściciel zapnie go na smycz a nie ze bede sie wtadawac w pyskowki bo po co? bo pies go nie posluchał? :lol::lol::lol::lol: co mnie to obchodzi, jesli jego pies byłby agresywny to co innego, ale jesli mialabym uciekac przed ludzmi ktorzy maja niewychowane psy (nieodwoływalne) to chyba musiałabym się wyprowadzić na odludzie :)

Link to comment
Share on other sites

Angels czy twój pies ma możliwość swobodnego wyszalenia się z innymi psami, takiej typowej zabawy bez komend, takie typowe wariactwo?
Bo może faktycznie czas wyluzować i nie martwić się na zapas tylko zacząć się cieszyć z każego postępu psiaka i dać mu od czasu do czasu możliwośc pochasania i przestać ciągnąć za sobą chmury z czarnymi myślami. Dodam że jak mój miał 7 miesięcy to był diabeł wcielony i mogłam pomarzyć o jakimkolwiek posłuszeństwie :diabloti: teraz mam psa który że się tak wyraże prawie czyta mi w myślach. Także Angels głowa do góry, może być tylko lepiej szczególnie biorąc pod uwagę zaangażowanie jakie wkładasz w szkolenie, a jak dodasz do tego luz to napewno będzie dobrze.

A nawiązując do kwesti panowania nad psem to jak ktoś chce to może, mój pies cały czas chodzi na szelkachwię ma pełne pole do popisu i jakoś jeszcze mi się nie zdarzyło żeby mój pies wymknął mi się spod kontroli :lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Angels czy twój pies ma możliwość swobodnego wyszalenia się z innymi psami, takiej typowej zabawy bez komend, takie typowe wariactwo?[/QUOTE]

Oczywiście, że nie. Trzymam go pod takim wielkim szklanym kloszem. Karmię sondą do żołądka. Nie sugerujcie się zdjęciami z naszego tematu - to wszystko fotomontaż. ;)

Ja psów nieodwoływalnych nie lubię, bo dla mnie to podstawa kontaktu pies - przewodnik. A już szczególnie nie lubię, gdy ktoś takiego psa puszcza totalnie luzem i go nie pilnuje. Nie lubię i nic na to nie poradzę. Ja swojego psa pilnuję, więc ktoś inny też może. Nie musi, ale może. A nie uważam komus zwrócenia uwagi, że pies powinien być na smyczy za pyskówkę. Bo można się wysilić i puścić psa chociaż w kagańcu, a nie lata jak go matka urodziła...

Link to comment
Share on other sites

Przykro mi bardzo ale sugeruje się twoimi wypowiedziami bo do galerii jeszcze nie dotarłam, a w nich notorycznie się pojawia słowo komenda na wszystko co twój pies robi więc gdzie tu swoboda. Po za tym poprostu zapytałam i nie było w tym nic złego ale ty na wszystko musisz zareagować z ironią. KOBIETO WYLUZUJ :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Kazdy z nas ma swoj sposob, mnie to nie przeszkadza jesli pies jest ŁAGODNY, i nie widze powodu aby zmieniac kierunek spaceru bo idzie znajomy pies bez smyczy, gdybym miala tak robic to naprawde musiałabym się wyprowadzić gdzieś w las.. tylko tam znow dzika zwierzyna heh ;)
Masz racje ze to podstawa kontakt właściciela z psem, ale co mnie obchodzi ze moja kolezanka ma psa ktory ma ja totalnie w nosie..? jesli jej pies nie robi nic mojemu to ja sie tylko moge smiac ze on jej nie slucha :evil_lol: zagrozeniem dla mnie i dla mojego psa on nie jest ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...