Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

Kiedy nie małam jeszcze psa, ciagle trzeba było uważać żeby w nic nie wdepnąć, dlatego postanowiłam, że ja po swoim będę sprzątać, pomimo braku specjalnych koszy. Czasem jest ciężko, bo do najbliższego kosza jest 10-15 minut i trzeba isć z tą kupą :evil_lol: Ale w sumie co to za robota: schylić się, zabrać i wyrzucić, a od razu lepiej trawnik czy podwórko wygląda :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='shin']Btw, nie wiecie jakie to uczucie g... z podeszwy zmywac, poki nie wdepniecie w nie w butach do tenisa, a konkretnie na maczke :loveu:
Prosze bardzo, taka podeszwa:
[IMG]http://1.1.1.3/bmi/img.tennis-warehouse.com/big/WMT2WN-big.jpg[/IMG][/quote]

ja nie widzę, jaka to podeszwa, ale jak mi się zdarza czasem w glanie wleźć w kupę i też ślę moc ciepłych myśli do właściciela psiaczka :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evl']ja nie widzę, jaka to podeszwa, ale jak mi się zdarza czasem w glanie wleźć w kupę i też ślę moc ciepłych myśli do właściciela psiaczka :evil_lol:[/quote]Uwierz mi, ze glan to nie to samo, co taka jodelka :evil_lol:
[URL="http://www.tennis-warehouse.com/viewlarge.html?PCODE=WMT2WN"]Wilson Trance II Men's Shoes White/Navy[/URL] tu przykladowa fotka, ta sama co w poprzednim poscie dalem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Uwierz mi, ze glan to nie to samo, co taka jodelka :evil_lol:
[URL="http://www.tennis-warehouse.com/viewlarge.html?PCODE=WMT2WN"]Wilson Trance II Men's Shoes White/Navy[/URL] tu przykladowa fotka, ta sama co w poprzednim poscie dalem.[/quote]
To się nazywa mieć przes*ane:lol:

Link to comment
Share on other sites

Nie no słuchajcie myślałam, ze wczoraj to ja wyjdę z siebie :angryy:
Ide sobie z Nuką(wielkość shar-pei'a i 21 kg) po osiedlu domków jedno rodzinnych i Nuka przywitała się ładnie z taką śliczną małą suczka jeszcze szczeniaczkiem podobna do teriera walijskiego :p no i wszystko w porządku powąchały się cieszyły się na swój widok no i jak ja już musiałam iść no to wziełam Nukę i idziemy sobie a obok właśnie tego domu gdzie ta suczka mieszka jakiś pan robił sobie nowe ogrodzenie i ma dwa yorki no to oczywiście jeden podleciał do Nuki i się z zębami rzuca na nią widzę, że Nuce już nerwy puszczają bo zeby szczerzy na tego yorka a ten dalej do niej rusza, szczeka i ugryzł ją lekko w łapę no to i Nuka go pogoniła a właściciel yorka nawet się nie kapnął, że jego pies zaczyna do innego, który jest cięższy od yorka o 19 kg :cool3: no i wreście nie wytrzymałam i się dre do faceta "no kuźwa mógłby pan wziąść swojego psa bo zaraz będzie go pan zdrapywał skrobaczką z asfaltu :diabloti:" no to łaskawie ją zawołał "chodź tu nie wolno tak co ty robisz?!" no i poszłam wku*wiona po koleżankę jak facet szanownie już zawołał to szczekające, wredne gówno :angryy: bez obrazy jeśli ktoś ma yorka ale ten na serio mnie wkurzył, bo nie dość, że 20 razy mniejszy wagowo jak moja suczka to jeszcze się uważa za wiele, wiele większego i nie odpuszcza i rzuca sie dalej :angryy::angryy::angryy: myślałam, ze kopa pies zarobi ale pomyślałam sobei, ze jak kopne to 'coś' to się w locie połamie :diabloti::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ja jestem z tych nie wychowanych nie sprztam.. bo kuzwa place po 50 dych za psa miastu co rok plus szczepienia... za to nawet numerków psy nie maja.. nie ma gdzie wyrzucac kosza nawet pol ni ma:niewiem:

sama sprztam miejsce gdzie biegaja moje psy - jest plac ADM - gdzie zgodzili się na wybieganie mojej bandy- chwala bogu kieronik psiarz bez uprzedzien do ras:cool1: - normalny sie trafił.


grabie , zakopuje dołki , sprztam zbutelek rozbitych , szyb innych dzownych rzeczy jakie zastaje rano.. po nocnych pielgrzymkach na skup zlmu( bo ukradli ogrodzienie od ADM na zlom własnie, po drodze maja)

chodze z psami przepisowo- smycz kaganiec.

i chrzanie nie sprztam - te me buraki wala klocki na ADM w jednym miejscu wsztstkie i przyspuje ziemią - roklada sie szybko :cool3:

a jak trzasną na podrówku to trudno- wokol sa nie szczepione psy co 2 w duzym miescie- o nie nkt nie dba a własciele maja w nosie.

wiec chcrzanie... kurde, nie bede sie sprzezała bo i po co..
mam psy zdrowe, zabezpieczone a i urzerac sie musze z puszczonymi luzem psami i słysze wiecznie z emam morderców w domu- za szkody moralne nie sprzatam :diabloti:

oczywiscie nie dopuszczam psówm do dziecieych piaskownic itp - wala tylko w głebokiej trawie :raz:

Link to comment
Share on other sites

Ja w sumie muszę sprzątać, bo na naszym osiedlu są ludzie, którym się nudzi i całymi dniami wypatrują osób, które nie sprzątają, robią zdjecia i wysyłają do spółdzielni :roll: Ale u nas opłat za psa ni ma :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stratoos']Ja w sumie muszę sprzątać, bo na naszym osiedlu są ludzie, którym się nudzi i całymi dniami wypatrują osób, które nie sprzątają, robią zdjecia i wysyłają do spółdzielni :roll: Ale u nas opłat za psa ni ma :evil_lol:[/quote]
Uuu... To "milusi" sąsiedzi,nie ma co! Współczuje.

Jak będę wychodzić gdzieś "do ludzi"-typu centrum miasta czy bloki,to może posprzątam :D Jak kosz nie będzie daleko ^^

Link to comment
Share on other sites

A ja powiem tak : Moim zdaniem cała idea sprzatania nie jest zła, bo faktycznie czasami trawnik zmienia sie w pole minowe...Ale wladze powinny nam pomoc w tym procederze i ustawic sto razy wiecej koszy!! Nie sprzatam tylko dlatego ze musial bym z ta kupą w kieszenie chodzić,wrócić do domu i do zsypu wrzucić...:/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stratoos']Czasem jest ciężko, bo do najbliższego kosza jest 10-15 minut i trzeba isć z tą kupą :evil_lol: [/quote]
Ja teraz tak miałam bo jeden smietnik zlikwidowali :angryy:
Przedwczoraj podbiegtł do nas duzy samiec w typie ONa a ja go zauwazyłam jak juz był jakies 3 m od nas i Hadar go widział. Mi sie wydaje ze najgłupsza rzecz jaka wtedy zrobic mozna (przynajmniej jesli chodzi o Hadara) to uciekanie z odciaganiem psa. Nic innego nie pozostało tylko stanie na miejscu i mówienie łagodnie do drugiego psa czesc itp. i byc gotowym na to, zeby w razie potrzeby szybko odciagnac Hadara. Hadar po jakims czasie jednaj wystartował na tego psa szczekajac to go odciagnełam powiedziałam "fuj" wtedy zjawiła sie włascicielka drugiego psa. Szła spokojnym krokiem pierwsze jej pytanie było czy jej pies zrobił kupe, i dopiero potem sie zapytała czy ten chart jest zawsze taki zły. Odpowiedziałam zgodnie z prawda ze nie i cos tam wymamrotałam ze uwazam i ze go odciagnełam ona powiedziała ze jej pies nie jest agresywny. Potem sie jeszcze powachały ja mówiłam łägodnie do Hadara ze "ładnie" i "badz madry" a Hadar tylko wachał a jak usłyszał słowo "madry" to przyszedł do mnie po smakołyk. potem sie zaczeły bawic ale ja wolałam jednak pójsc o ile wiem jak sie dorosłe samce bawia moze to sie przerodzic w bójke wiec pozwoliłam na to tylko krótko a optem odwołałam Hadara. Hadar był cały czas na smyczy. Nie wiem, czy powinno sie pozwolic podbiegac jak sie wdzi drugiego psa co jest na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vege*']ten na serio mnie wkurzył, bo nie dość, że 20 razy mniejszy wagowo jak moja suczka to jeszcze się uważa za wiele, wiele większego i nie odpuszcza i rzuca sie dalej :angryy::angryy::angryy: [/quote]
I Ciebie to dziwi :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vege*']Mnie dziwi to, że właściciel nie kapnął się, że jego pies zaczyna do mojego i nawet jak Nuka tego yorka postraszyła to tamten i tak ją gryzł :angryy: głupie psisko :angryy:[/QUOTE]

Jaki właściciel, taki pies :shake: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vege*']Mnie dziwi to, że właściciel nie kapnął się, że jego pies zaczyna do mojego [B]i nawet jak Nuka tego yorka postraszyła to tamten i tak ją gryzł :angryy:[/B] głupie psisko :angryy:[/quote]
To akurat nie powinno Cię dziwić. Mnie by zdziwiło jakby wówczas odpuścił :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Co do Yorków to jest jeden ktory sobie wybiega na ulice. Brama otwarta własciciel wykremowany błyszczy sie i opala :shake: brzdac na ulicy baraszkuje sliczny wystrzyzony z kokardka. Az sie dziwie ze jeszcze go nikt nie uprowadził:roll: Czasami jak go widze to tupie noga i mowie SIOO DO DOMU itp. to mały wieje. Czasami własciciel warknie do małego ze był nieposłuszny i wylazł przez otwarta brame :shake: Boze co za ludzie ....

Link to comment
Share on other sites

Kurcze ,wracam po weekendzie,a tu temat osiem razy zmieniony:)
No więc,żeby nie przedłużać:nie wiem kot tam do mnie wczesniej pisał,ale powiem krótko-każdy ma swoje poglądy,nikt nie może ich na siłe zmienić. Ja też,broń Boże,tego nie robię. Jesli ktoś tak odebrał moje wywody to przepraszam. Pisałam tylko argumenty,ponieważ została wysunięta teza jakoby wzmocnienia pozytywne były metodą nieskuteczną na psy agresywne czy te zbyt żywiołowe. Powiem raz jeszcze-każdego psa można nauczyć wszystkiego tą właśnie metodą. Tylko trzeba to naprawdę umieć zrobić. Co do kolczatki natomiast (też nie wiem kto to pisał,że be i tak dalej) jest ona narzędziem negaywnym i nie powina być używana,a już na pewno nie naduzywana tak jak teraz. Dla mnie każdy,kto decysuje się na kolczatkę jest po prosru niecieprliwy lub zbyt mało cierpliwy na inne metody.
Ale żeby nie było-ma do tego prawo.

Ogólnie rzecz biorąc wracając do tematu chamstwa wśród właściclei psów-dziś szłam na spacer z koleżanką,która ma ogromna traumę,bardzo boi sie psów. Idziemy przez park i biega sobie wolno golden,a kilka metrów dalej idzie zadowolony włąściciel. Widze,że ta zaczyna się już trząść,więc kazałam jej czekać i poszłam do właściciela poprosić,żeby zapiął psa na chwilę. Gościu do mnie tekst :"pani,to jest niegryzący pies". No faktycznie,do mnie sie cieszył,ale tłumaczę gościowi,że koleżanka się boi...dowiedziałam się,że się na rasach nie znam,bo to golden a nie (uwaga) PICBUL i mam pecha...Nie było o czym mówić-zmieniłyśmy trasę. Na chamstwo nie ma lekartstwa...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NatiiMar']Powiem raz jeszcze-każdego psa można nauczyć wszystkiego tą właśnie metodą.[/quote]
Moim nieskromnym zdaniem jest to stwierdzenie rownie trafne co to, ze kastracja nie ma nigdy zadnych negatywnych skutkow ubocznych, wszystkie labki sa nieagresywne, a wszystkie ONki sa nadzwyczaj inteligentne i same sie wyszkola :eviltong:

Nie ma metody, ktora by byla w stu procentach skuteczna, zawsze, wszedzie i do kazdego psa, bo kazdy pies jest inny. Nie kazdego psa mozesz nauczyc chodzenia na dwoch lapach, bo maja takie a nie inne ograniczenia fizyczne, tak samo nie kazdego dasz rade wyszkolic pozytywnie - z powodu ograniczen psychicznych.

No ale nie robmy offtopa, wrocmy do nazewnictwa :evil_lol:

[quote]PICBUL[/quote]Nie wiesz co to picbul? To taki nierasowy pittbull - pic na wode i fotomontaz :evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']
Nie wiesz co to picbul? To taki nierasowy pittbull - pic na wode i fotomontaz :evil_lol::evil_lol:[/quote]

A wiesz co jest najgorsze? Że weterynarz z moje wioski też tak mówi.....
Przyszedł do mnie pan z picbulem....:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin
[B']
[B]Nie wiesz co to picbul? To taki nierasowy pittbull - pic na wode i fotomontaz[/b][/B] :evil_lol::evil_lol:[/quote]

A co to jest ten "pittbull"? I czym się różni od pi[B]t[/B]bulla?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite']A co to jest ten "pittbull"? I czym się różni od pi[B]t[/B]bulla?[/quote]To czesto wystepujacy blad, ktory sobie zapamietam.
Btw, skoro juz mowimy o poprawnym pisaniu tej nazwy - poprawnie jest razem czy osobno? Powinno sie chyba pisac to osobno, ale na dogo panuje pisanie lacznie...?

Link to comment
Share on other sites

Mam ostatnio bardzo zle dni no i oczywiscie jak na zlosc, psiarze tez sie musieli uwziac. Jakis czas temu spacerujac z kolezanka i jej czarnym terierem napotkalismy pewna pania ze staffordem na smyczy. Ja mojego zlapalam zanim sie zorientowal ze jest inny pies, ale drugi czarny poszedl sie przywitac. Tamta babka zaczela wrzeszczec zeby psa zabrac bo sie beda gryzc. Moze miala racje, nie moja sprawa, nie moj pies. Ale ostatnio bylam sama na spacerze z MOIM psem i ja spotkalam, tym razem bez psa i mnie zaczela wyzywac ze znowu pies bez smyczy, ze sie ostatnio "rzucil" na jej psa, cos tam cos tam. W tym czasie moje Sloneczko mialo pania gleboko w pupie, bo znalazl dlugasny kij od miotly i dumny jak paw dralowal do domu. Zeby nie podrapal samochodow kazalam mu isc ulica (osiedlowka), baba szla chodnikiem. Moj pies nawet na nia nie spojrzal!! Bylam ostro wkurzona, bo jakis glupi gowniarz doslownie sekundy wczesniej przejechal na motorze jakies 20cm od mojego psa zeby go wystraszyc. Wiec jej tez ladnie odpowiedzialam, ze pomylila psy i nastepnym razem zanim zacznie na kogos wrzeszczec ma sie upewnic ze to wlasciwa osoba. No i sie zaczelo... Ze jestem polska dz..ka i smieciem i w ogole. W tym momencie to olalam. Zeby bylo jasne, ja mojego psa nie puszczam do obcych, zwlaszcza na smyczy, ale co robi moja kolezanka to jej sprawa. A glupia baba zobaczyla duzeg czarnego psa w czerownej obrozy i hajda. Na kolejnym spacerze spotkalam gowniarza lat moze 12 z Onkiem, ktory wypalil do nas (na smyczy) jak blyskawica w niezbyt przyjaznych zamiarach, wskutek czego chlopiec powiewal jak latawiec. Kiedy byl (ON) okolo metra od nas zaslonilam mojego psa i sie wydarlam na tego wszarza cholernego tak ze zglupial. :razz: Ale chyba pol oiedla mnie uslyszalo. No a chlopiec dotarl jakos do plotu, zlapal sie i zaczal sie glupawo smiac. Wiec mu tylko powiedzialam, ze to wcale nie bylo smieszne. Dlaczego ludzie sa idiotami??!!

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...