Jump to content
Dogomania

Mix pohalan Misio ma dom - zostaje na stałe w DT !!!


keria

Recommended Posts

  • Replies 428
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Szarotka']Zycze powodzenia w szukaniu pieska.
Moja Maya to narazie poluje na nowe koty :):), wiec na okres zapoznawczy koty maja wlasny pokoj z tzw. kocim wejsciem. Kot rezydent troche sie ich boi a one jego.
Mamusia niestety jest bardzo sploszona, ale tez bardzo ladna.
Oto "macocha" Szamanka :):), ktora na ogol spedza czas pod futonem :):)
[IMG]http://i40.tinypic.com/5d07ja.jpg[/IMG]
Chcialam jeszcze pokazac kota rezydenta, ale tiny nie chce mi go
wstawic .........[/QUOTE]

Cudo ! Szarotko , a mogę wiedzieć czym Ty te koty malujesz ? Bo natura chyba nie mogła stworzyć takiego dzieła sztuki :lol:

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich i pozwolę sobie zabrać głos w tej sprawie. Z panią, która tutaj pisze pod pseudonimem seleven w życiu nie rozmawiałam, nie wiem o jakim nieodbieraniu telefonów pani pisze, bo akurat umawiałam się z pani narzeczonym na telefon wczoraj rano i się go nie doczekałam, o czym wie wiele osób zainteresowanych losem Misia. Pan po moim telefonie oznajmił, że jednak nie przyjedziecie do psa, skoro go nie można jeszcze odebrać. Nie dał mi dojść do słowa, więc chwilę zeszło, zanim powiedziałam o swojej decyzji.
Tak jak piszą tutaj inni Forumowicze, dobro psa jest najważniejsze i tak też argumentowałam wam moją decyzję. Pies był u nas miesiąc i pokochaliśmy go przez ten czas. Rozumiem wasze rozgoryczenie, jednak forma zachowania, którą teraz stosujecie jest nie do przyjęcia. Trzeba było mi wczoraj od razu telefonicznie przekazać swoje odczucia, a nie wypisywać po nocy obraźliwe smsy, czy obsmarowywać mnie na forum. Inwektywy zachowajcie dla siebie. I tyle w tym temacie.

Dziękuję wszystkim, którym los psa nie był obojętny, dziękuję za dobre serce i wsparcie!

Link to comment
Share on other sites

Witam,

Szczerze przyznaję, że bardzo dobrze,że mąż sam do Pani zadzwonił i błogosławmy orange za ich awarię. Ponieważ ja nie milczałabym w rozmowie z Panią tak jak to zrobił B. Przy każdej rozmowie byłam obok więc SZACUNKU trochę bezczelna kobieto i nie opowiadaj bzdur, że ktoś Ci nie dał dojść do słowa! Słyszałam Waszą rozmowę jedyne co mój mąż zdążył powiedzieć, to właśnie to że dzwonił do Pani bezskutecznie poinformować że w tym dniu nie damy przyjechać. Potem długa cisza i jedyne co powiedzial to "dziękuję".
Jest Pani niepoważna i jeżeli będzie trzeba to znajdę czas i obsmaruję Panią na każdym forum, na którym robi Pani ludziom i zwierzakom wodę z mózgu.
pozdrawiam

[quote name='Asieq_']Witam wszystkich i pozwolę sobie zabrać głos w tej sprawie. Z panią, która tutaj pisze pod pseudonimem seleven w życiu nie rozmawiałam, nie wiem o jakim nieodbieraniu telefonów pani pisze, bo akurat umawiałam się z pani narzeczonym na telefon wczoraj rano i się go nie doczekałam, o czym wie wiele osób zainteresowanych losem Misia. Pan po moim telefonie oznajmił, że jednak nie przyjedziecie do psa, skoro go nie można jeszcze odebrać. Nie dał mi dojść do słowa, więc chwilę zeszło, zanim powiedziałam o swojej decyzji.
Tak jak piszą tutaj inni Forumowicze, dobro psa jest najważniejsze i tak też argumentowałam wam moją decyzję. Pies był u nas miesiąc i pokochaliśmy go przez ten czas. Rozumiem wasze rozgoryczenie, jednak forma zachowania, którą teraz stosujecie jest nie do przyjęcia. Trzeba było mi wczoraj od razu telefonicznie przekazać swoje odczucia, a nie wypisywać po nocy obraźliwe smsy, czy obsmarowywać mnie na forum. Inwektywy zachowajcie dla siebie. I tyle w tym temacie.

Dziękuję wszystkim, którym los psa nie był obojętny, dziękuję za dobre serce i wsparcie![/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

seleven proponuję przeczytać jeszcze raz to co napisałaś tu i poprzednich swoich wątkach.:shake:
Przepraszam, ale dla mnie Twoje wypowiedzi to żałosna pisanina rozzłoszczonego bachora, który zawsze dostaje co chce, a tu nagle jakaś asieq robi psikusa. Tylko, że pies to nie zabawka, ale żywa istota zależna od człowieka. A w przypadku psa chorego / po operacji jego potrzeby i dobro jest priorytetem.

Asieq znam najdłużej z Was wszystkich. To ciepła i wrażliwa osoba, ale na szczęście twardo stąpająca po ziemi. I bardzo dobrze.:razz:
Jesteśmy w stałym kontakcie - prawie codziennie ze sobą rozmawiamy. Kiedyś między innymi o tym, że przyszły domek dla Misia musi być naprawdę wspaniały. I taki jest.:loveu:

Wczoraj przez cały dzień czekała na telefon od męża?? narzeczonego?? seleven. Doczekała się... obraźliwych słów.
Jak widać z wypowiedzi seleven chcieli oni przyjechać od razu po Misia, mimo, że asieq wyraźnie mówiła, że będzie to możliwe w piątek.
Misiek jest parę dni po kastracji, dlatego Asieq mówiła o piątku. Dla mnie jest to oczywiste jak słońce - kontola u weta i ewentualnie adopcja. No i jak widać - szkoda było czasu żeby przyjechać i poznać Miśka wcześniej skoro nie można było go zabrać. I szkoda było złotówki na telefon w umówionym czasie. Pozostawię to bez komentarza.

Ja jakiś czas temu adoptowałam małą koteczkę. Codziennie męczyłam dziewczynę telefonami i jechałam po nią kawał drogi, mimo, że to zwykły ślicznusi dachowiec.

Poza tym Misio niedowidzi. Jak ktoś ODPOWIEDZIALNY kto deklaruje, że uprawia czynne sporty wyobraża sobie Misia w tej sytuacji?
Przytoczę "uprawiamy sport, fajnie więc gdyby piesek nie bał się auta i jeździł ze mną na bieganie itd."
Przepraszam, ale jak to widzicie, bo ja blado? Dla psa który ma jakiekolwiek problemy ze wzrokiem najważniejsze jest poruszanie się po znajomym terenie. Także kąpanie psa, póki nie zagoi się rana po kastracji jest wykluczone.

Co do wypisywania bzdur na forach sevelen - myślę, że daruj sobie takie wycieczki pod adresem asieq bo jak ją znam, nie zrobi to na niej wrażenia. Na mnie zresztą też by nie robiły.

ps. Wszyscy tu piszą o dobru psa. Jak widać seleven i jej mąż?? narzeczony?? nie czują i nie rozumieją o czym piszecie. Ich urażona duma i fakt, że nie dostali tego czego chcieli pozwala jej jedynie na chore sączenie jadu na forum. Obraźliwego i dziecinnego jadu. O sms-ach nie wspomnę. Dziecinada, żenada i błazenada. żałość.pl

Acha z tego co pamiętam niektóre groźby są karalne.

Link to comment
Share on other sites

a ja się nie wtrącam. Muszę tylko rozliczyć finanse Misia
Obecnie stan finansów Misia wygląda tak:

[B]WPŁATY[/B]
[B]elaja[/B] 200zł
[B]JOANNA K z facebooka [/B]50zł za grudzień 2011
[B]Aśka M z facebooka[/B] 30zł
[B]Była karmicielka Misia i Tediego[/B]: 25zł
[B]XINDA[/B] - 300zł
[B]Pani Anna E[/B]- 20zł
[B]Beata i Krzysztof D. [/B]- 30zł
[B]Grażyna G. [/B]- 50zł
[B]JOANNA K z facebooka [/B]50zł za styczeń 2012
[B]Szarotka[/B] - 20zł
[B]JOANNA K z facebooka - [/B]50zł za luty 2012
[B]Elaja (zostało z Mishy)[/B]- 45zł


[B]Razem[/B]:
870zł

[B]Wydatki w grudniu 2011[/B]:
hotel za grudzień : 300zł
szczepienie wirusówki: 43zł

razem: 343zł

[B]Wydatki w styczniu 2012:
[/B]hotel: 100zł (od 27.12.2011 do 05.01.2012) 10dni czyli 10x10zł=100zł
transport Misa z hotelu do Asieq (koszt paliwa dla Asieq) = 50zł
szczepienie p. wściekliźnie: 20 zł,
znieczulenie, szwy, zastrzyki: 75 zł,
antybiotyk: 5 zł.
kastracja: 100zł





Razem: 350zł




[B]SUMA za grudzień i styczeń:[/B]
343+350= [B]693[/B]

Czyli mamy: 870-693=177zł

[COLOR=red][B]MIŚ MA OBECNIE NA KONCIE 177zł[/B][/COLOR]


Czy wszyscy darczyńcy zgadzają się na przekazanie tej kwoty dla Pikusia z tego wątku [url]http://www.dogomania.pl/threads/217945-Piku%C5%9B-odnaleziony!-Zamarza%C5%82-pod-p%C5%82otem.-Potrzebne-pieni%C4%85%C5%BCki-na-DT[/url]!
???
Bardzo prosimy, osoba, która znalazła Misia jako pierwsza znalazła kolejna bidę... Każdy grosz się przyda....

Edited by kkanarekk
Link to comment
Share on other sites

Ło matko, seleven, ale sama sobie swoimi postami wystawiasz świadectwo :( Przecież nikt nie będzie z toba chciał mieć do czynienia jeżeli nie potrafisz w trudniej czy nieprzyjemnej sytuacji zachować się z klasą... Obsmarowywanie kogoś na różnych forach... ile masz lat? bo to trochę metody z gimnazjum...

Link to comment
Share on other sites

hmmm nie wiem co ta Pani za pierdoły opowiada, ale po pierwsze, na nic nie czekała tylko nie odbierała telefonu, po drugie pisząc to wystawiasz złą opinię o Pani, ktora zgłosiła Psa do adopcji ponieważ Pani ta doskonale wie co i z kim Miś miał robić, skoro twierdzisz, że się do tego nie nadaje obrażasz nie tylko mnie ale także Panie zajmujące się adopcją psów, po trzecie czytaj ze zrozumieniem, mnie o chodzi o zachowanie Asieq, po czwarte nikt Asieq jeszcze nie obraził a sms dostała jeden i nigdy nikt jej nie groził - co prawda nie wiem co w nim było napisane, ale oddam obie ręce, że na pewno nie groźba. Po piąte jestem prawnikiem i wiem co jest karalne. Pomówienia są karalne, a moja droga to co piszesz to są pomówienia... Asieq z resztą też.
Te brednie nie przysługują się również pieskom. Nikomu nie polecę, a wręcz odradzę, jakiekolwiek, kontakty z takimi ludźmi.

PS pierwsze słyszę żeby aktywny tryb życia miał zły wpływ na lubiącego spacery psa :D

PS2 jeżeli jeszcze raz zobaczę jakąkolwiek obrazliwą wypowiedź na temat tego jak ja i mój mąż prowadzimy dom lub w jaki sposób mogę lub nie mogę mieć pretensji o to, że ktoś mnie źle potraktował, to osobiście zademonstruje Pani co jest w tym kraju karalne.

[quote name='donia11']seleven proponuję przeczytać jeszcze raz to co napisałaś tu i poprzednich swoich wątkach.:shake:
Przepraszam, ale dla mnie Twoje wypowiedzi to żałosna pisanina rozzłoszczonego bachora, który zawsze dostaje co chce, a tu nagle jakaś asieq robi psikusa. Tylko, że pies to nie zabawka, ale żywa istota zależna od człowieka. A w przypadku psa chorego / po operacji jego potrzeby i dobro jest priorytetem.

Asieq znam najdłużej z Was wszystkich. To ciepła i wrażliwa osoba, ale na szczęście twardo stąpająca po ziemi. I bardzo dobrze.:razz:
Jesteśmy w stałym kontakcie - prawie codziennie ze sobą rozmawiamy. Kiedyś między innymi o tym, że przyszły domek dla Misia musi być naprawdę wspaniały. I taki jest.:loveu:

Wczoraj przez cały dzień czekała na telefon od męża?? narzeczonego?? seleven. Doczekała się... obraźliwych słów.
Jak widać z wypowiedzi seleven chcieli oni przyjechać od razu po Misia, mimo, że asieq wyraźnie mówiła, że będzie to możliwe w piątek.
Misiek jest parę dni po kastracji, dlatego Asieq mówiła o piątku. Dla mnie jest to oczywiste jak słońce - kontola u weta i ewentualnie adopcja. No i jak widać - szkoda było czasu żeby przyjechać i poznać Miśka wcześniej skoro nie można było go zabrać. I szkoda było złotówki na telefon w umówionym czasie. Pozostawię to bez komentarza.

Ja jakiś czas temu adoptowałam małą koteczkę. Codziennie męczyłam dziewczynę telefonami i jechałam po nią kawał drogi, mimo, że to zwykły ślicznusi dachowiec.

Poza tym Misio niedowidzi. Jak ktoś ODPOWIEDZIALNY kto deklaruje, że uprawia czynne sporty wyobraża sobie Misia w tej sytuacji?
Przytoczę "uprawiamy sport, fajnie więc gdyby piesek nie bał się auta i jeździł ze mną na bieganie itd."
Przepraszam, ale jak to widzicie, bo ja blado? Dla psa który ma jakiekolwiek problemy ze wzrokiem najważniejsze jest poruszanie się po znajomym terenie. Także kąpanie psa, póki nie zagoi się rana po kastracji jest wykluczone.

Co do wypisywania bzdur na forach sevelen - myślę, że daruj sobie takie wycieczki pod adresem asieq bo jak ją znam, nie zrobi to na niej wrażenia. Na mnie zresztą też by nie robiły.

ps. Wszyscy tu piszą o dobru psa. Jak widać seleven i jej mąż?? narzeczony?? nie czują i nie rozumieją o czym piszecie. Ich urażona duma i fakt, że nie dostali tego czego chcieli pozwala jej jedynie na chore sączenie jadu na forum. Obraźliwego i dziecinnego jadu. O sms-ach nie wspomnę. Dziecinada, żenada i błazenada. żałość.pl

Acha z tego co pamiętam niektóre groźby są karalne.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szarotka']E dajcie juz sobie z tym spokoj ;);)[/QUOTE]

Dokładnie :mad:

W tym samym czasie gdy o naszego Misia toczy się batalia z użyciem coraz cięższej artylerii ( aż się boję jaka broń jeszcze może się pojawić :evil_lol:) - dziesiątki podobnych Misiów , nie gorszych , nie mniej urodziwych ,a na pewno równie mądrych - odchodzi w schroniskach , uwiązanych na krótkich łańcuchach przy pustej misce , porzuconych w różnych miejscach , dogorywa w przydrożnych rowach..... Miśków równie spragnionych towarzystwa człowieka ...... Miśków , które nigdy nie doczekają się poprawy losu...

[B]Ja Ci Misiu życzę tylko szczęścia w nowym domku - domku , który już zdążyłeś poznać i pokochać[/B]:lol:

Link to comment
Share on other sites

Kochane ciotki pomozcie Julce wrocic do zdrowia:

Jula, sunia uratowana z krotkiego lancucha, po operacji wielkiego guza na podbrzuszu, desperacko szuka funduszy na nastepna operacje - kwestia zycia i smierci, a czas goni niemilosiernie !!!!!![/B]

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/221927-Podhalanka-Jula-z-guzami-potrzebne-fundusze-na-operacj%C4%99..."][IMG]http://img688.imageshack.us/img688/6434/julad.jpg[/IMG][/URL]

Nie musi byc koniecznie pomoc finansowa, mozna pomoc:

rozsylajac watek, na dogo, na f.b., podnoszac watek itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='donia11'].

co do Julki- jest wydarzenie na fb zapraszam do umieszczania na swojej tablicy.[/QUOTE]

Link chociaż wklej , jak się mamy dokopać do tego wydarzenia;) ( Miś się chyba nie obrazi ) - przynajmniej jakiś pożytek z tej wojny będzie :razz:

Link to comment
Share on other sites

Jula na FB

[url]http://www.facebook.com/events/315331358518209/[/url]

Nie wiem czy tu się tak robi, ale skoro Misio już u siebie to może ten wątek zamknąć ?

Ja się zgadzam na przekazanie pieniążków po Misiu na Pikusia :-)

Edited by xidna
Link to comment
Share on other sites

[quote name='kkanarekk']a ja się nie wtrącam. Muszę tylko rozliczyć finanse Misia
Obecnie stan finansów Misia wygląda tak:

[B]WPŁATY[/B]
[B]elaja[/B] 200zł
[B]JOANNA K z facebooka [/B]50zł za grudzień 2011
[B]Aśka M z facebooka[/B] 30zł
[B]Była karmicielka Misia i Tediego[/B]: 25zł
[B]XINDA[/B] - 300zł
[B]Pani Anna E[/B]- 20zł
[B]Beata i Krzysztof D. [/B]- 30zł
[B]Grażyna G. [/B]- 50zł
[B]JOANNA K z facebooka [/B]50zł za styczeń 2012
[B]Szarotka[/B] - 20zł
[B]JOANNA K z facebooka - [/B]50zł za luty 2012
[B]Elaja (zostało z Mishy)[/B]- 45zł


[B]Razem[/B]:
870zł

[B]Wydatki w grudniu 2011[/B]:
hotel za grudzień : 300zł
szczepienie wirusówki: 43zł

razem: 343zł

[B]Wydatki w styczniu 2012:
[/B]hotel: 100zł (od 27.12.2011 do 05.01.2012) 10dni czyli 10x10zł=100zł
transport Misa z hotelu do Asieq (koszt paliwa dla Asieq) = 50zł
szczepienie p. wściekliźnie: 20 zł,
znieczulenie, szwy, zastrzyki: 75 zł,
antybiotyk: 5 zł.
kastracja: 100zł





Razem: 350zł




[B]SUMA za grudzień i styczeń:[/B]
343+350= [B]693[/B]

Czyli mamy: 870-693=177zł

[COLOR=red][B]MIŚ MA OBECNIE NA KONCIE 177zł[/B][/COLOR]


Czy wszyscy darczyńcy zgadzają się na przekazanie tej kwoty dla Pikusia z tego wątku [url]http://www.dogomania.pl/threads/217945-Piku%C5%9B-odnaleziony!-Zamarza%C5%82-pod-p%C5%82otem.-Potrzebne-pieni%C4%85%C5%BCki-na-DT[/url]!
???
Bardzo prosimy, osoba, która znalazła Misia jako pierwsza znalazła kolejna bidę... Każdy grosz się przyda....[/QUOTE]

Ja się zgadzam , zaraz przekażę prośbę na fb , bo parę osób tez dopłacało do utrzymania Misia

[quote name='xidna']Jula na FB

[url]http://www.facebook.com/events/315331358518209/[/url]
.

Nie wiem czy tu się tak robi, ale skoro Misio już u siebie to może ten wątek zamknąć ?[/QUOTE]

No wiesz :razz: a zdjęcia z nowego domu to gdzie będą zamieszczone :cool3:
Dzięki za link , zaraz wrzucam na tablicę

Link to comment
Share on other sites

Pikunio to moja kolejna znajdka.
Bardzo wdzięczny psiak.
Przywiązałam się do niego w ciągu 3 dni. Jest na prawdę wyjątkowy. Bezgranicznie kocha ludzi, wpatrzony jak w obrazek, ale się nie narzuca. Lubi dzieci, lubi psiaki i nie ma nic przeciwko kotkom, załatwia się na zewnątrz, umie chodzić na smyczy, zostaje sam w domu, nie niszczy czasem tylko szczeka, bardzo ładnie jeździ w autku.
Pies ideał, tylko eeeeehhhh ma już ponad 10 latek:-(
Według mnie on kiedyś był psem domowym, może blokowym, na starość wylądował na ulicy błąkał się kilka miesięcy i byłby zamarzł w zaspie.
[video=youtube;ZmGh4Mm93c0]http://www.youtube.com/watch?v=ZmGh4Mm93c0&feature=g-upl&context=G2e85025AUAAAAAAAAAA[/video]
Proszę pomóżcie znaleźć mu dom!

Link to comment
Share on other sites

Pikuś- może i śmieszne ale pasuje do niego.,
Nazwała go tak starsza pani na wsi, która od czasu do czasu dokarmiała psa.
Pikuś błąkał się kilka miesięcy i już reaguje na nowe imię. Nie chciałam go zmieniać, bo on już do tego przywykł. Nie będę na stare lata zmieniać znów imienia i robić psu zamieszania w jego starej główce.
Mnie to imię kojarzy się z zabawną istotką, ale przy okazji wierną i poczciwą a on taki właśnie jest.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...