Jump to content
Dogomania

Dwie sunie ON-ki pilnie potrzebują pomocy- domowy hotel lub DT; pomoc finansowa


mysza 1

Recommended Posts

Pieniądze na Ilankę zgodnie z prośbą Myszy przelałam dziś na wskazane przez nią konto. Sytuacja finansowa suń jest niewesoła. Po przelaniu nadmienionych 450 zł zostanie 25 zł w skarbonce Ilanki i Desy. Od dawna nie ma żadnych wpłat. Niestety.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 873
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

I ja tez w piątek zrobię przelew.

Dzięki za miłe slowa o Kiarze.:) Dziewczyna urosła i nabrała ciała. Zmierzylam i ma juz 58cm. w klebie. Ładnie je- do miski wkłada dziób na hasło "prosze" i je chrupki chrupiac po jednej, a nie jak wcześniej jak odkurzacz. Robi siad, daje łapę i skacze na hop! przez przeszkodę w ogrodzie. Na spacery chodzi troche chętniej, ale byle kurduplowaty pies ja przeraża. Dzis rozmawiałam z panią weterynarz i ew. zafundujemy jej wizytę behawiorysty w lipcu. No, chyba ze jej sie poprawi.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ajlii']Ponieważ Mysza 1 jest na wyjeździe, to kilka słów o wczorajszych badaniach Ilki.
Ila miała rtg klatki piersiowej i ekg. Niestety, potwierdziły się podejrzenia weterynarza. Ilanka ma powiększone serce i arytmię.
Narazie nie to jeszcze duży problem, może pół roku, może rok uda się bez leków. Mamy obserwować, zapewniać zrównoważony ruch i pilnować by się nie przemęczała. Jesli nie będzie niepkojących objawów, to badania kontrolne za kilka miesięcy. Jeśli będzie się pogarszać, to trzeba będzie wspomóc Ilkowe serce lekami już wcześniej...

A tu śliczna Ila na badaniach:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-cUf6Xz1RAYY/T7sxcizZ65I/AAAAAAAAA0E/umoZgiurCCo/s640/DSC02932.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-eNhbWjek4Ng/T7sxTY90gqI/AAAAAAAAAz0/wBaF-2lk3eg/s640/DSC02929.JPG[/IMG]


I towarzyszem "niedoli" przez gabinetem weterynaryjnym (towarzysz też korabiewicka bida - jak widać leczymy oczy):
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-nTPWGWqstdw/T7swztpcOAI/AAAAAAAAAzI/P1DsaMQ6kaY/s640/DSC02922.JPG[/IMG]

To więcej zdjęć z tego dnia: [URL]https://picasaweb.google.com/100641335719777118449/21Maja2012?authuser=0&feat=directlink[/URL]


Ilkowe serduszko można zacząć już teraz wspomagać, np. cardio force - świetny suplement diety dla psiaków starszych i z problemami kardiologicznymi. Czy ktoś chciałby i mógły wspomóc Ilankę w zakupie tego preparatu?[/QUOTE]

przesle na 3 op. cardio force -to bedzie na 1 mc tylko... 30 tabl. w 1 op. a na psa powyzej 25 kg podaje sie 3 tabl. dziennie.
28 zl *3 = 84 zl. (taka najtansza cene tego leku widzialam w internecie -a moze macie mozliwosc zakupu na ,,miejscu")

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szabsi']Wyslalam 100zl. Pozostałe 50 przeleje w przyszłym tygodniu. Wole wpłacać po 10-ym, bo tak nam wpływają pieniadze na konto.:)
Pozdrawiam.[/QUOTE]

Szabsi dziś pieniądze od Ciebie wpłynęły :) Dziękuję serdecznie w imieniu obu suń.
Jutro dopiszę w pierwszym poście.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj mieli przyjechać ludzie poznać Ilkę... i nawet nie zadzwonili by powiedzieć że się rozmyślili :/
Wysprzątałam chałupę, wypicowałam Ilankę i nawet ciasto kupiłam - by psica zrobiła dobre wrażenie... ehhhh... szkoda.

Link to comment
Share on other sites

W takim razie właśnie nie szkoda,że wtrącę swoje trzy grosze a to dlatego,że skoro nie mieli na tyle przyzwoitości,by odwołać wizytę i przeprosić,to co dopiero w sytuacji podbramkowej zrobiliby z psem.Po cichu na bruk.Ja ludzi mierzę według tej miary i rzadko się nie sprawdza.

Link to comment
Share on other sites

Uważam jednak, ze takie chamstwo powinno być karane ;) Zadzwonili napaleni na Ilkę, do mnie, do Ajlii, mieli już przyjechać, niedaleko mieszkają, wszystko cudnie.
I tak byśmy ich sprawdzały ale nie rozumiem jak można nie zadzwonić nawet...
Bardzo mi przykro z powodu Twojego zmarnowanego dnia. Człowiek czeka i takie coś.

Link to comment
Share on other sites

Coś zapomniane te sunie.:( Nikt nie zagląda. A one nadal czekają...

Z weselszej manki- Kiara jest superanckim piesem.:) Lubi biały serek, banany i poziomki. Poziomki sama sobie zbiera w ogrodzie, ale tylko te rosnące na obrzezu- dalej nie wchodzi, zeby nie niszczyć krzaczkow. Mimo, ze sporo biega po trawniku, to nie zdeptala ani jednego kwiatka! Na spacerach jest bardzo dzielna, pod warunkiem ze idziemy we
trójkę. Jak jest tylko jedna osoba, to Kiarson juz taki odważny nie jest. Chodzi juz bez
smyczy i bardzo sie pilnuje. Nie zaczepia rowerzystów, wędkarzy i spacerowiczow- mija ich
"bez slowa". Psy na razie omija szerokim łukiem.
Z kotem ma zajęcia w podgrupach ok.20-ej kazdego dnia- szaleją i bawią sie razem aż pióra ;) lecą. W ciagu dnia śpią razem, a jak kot wychodzi do ogrodu, to Kiara zagania go
do domu jak owce.
Jutro jedziemy prawie 200km. na dzialke. Zobaczymy jak zniesie podróż i czy spodoba jej sie działka i jezioro. Moze poplywa?:)
Edit: niżej mozna nie czytac, bo coś dziwnie mi sie napisało.

Jutro renomowanych jedziemy prawie 200km. na dzialke. Zobaczymy czy jej sie tam spodoba.:) Moze zechce wykąpać sie w jeziorze?

Link to comment
Share on other sites

[B]szabsi [/B]to sama słodycz na serce co piszesz o Kiarci :loveu::loveu: Ciesze się że tak ma u Was dobrze(który pies w schronisku może marzyć o poziomkach ze swojego ogródka) :lol: ...a swoja drogą niesamowite że pies lubi poziomki :crazyeye::lol:
Jak masz może jakieś nowe fotki Kiary to prześlij mi na pocztę lub na tel to wstawię...bo i ciekawa jestem ja urosła ten "nasz" cykor :lol:
Pozdrówka dla Waszej całej rodzinki i czekamy na wieści z pobytu Kiary na działce z jeziorem :lol:
Dla Kiary całusy od całej rodzinki ;*******************************

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mery779'][B]szabsi [/B]to sama słodycz na serce co piszesz o Kiarci :loveu::loveu: Ciesze się że tak ma u Was dobrze(który pies w schronisku może marzyć o poziomkach ze swojego ogródka) :lol: ...a swoja drogą niesamowite że pies lubi poziomki :crazyeye::lol:
Jak masz może jakieś nowe fotki Kiary to prześlij mi na pocztę lub na tel to wstawię...bo i ciekawa jestem ja urosła ten "nasz" cykor :lol:
Pozdrówka dla Waszej całej rodzinki i czekamy na wieści z pobytu Kiary na działce z jeziorem :lol:
Dla Kiary całusy od całej rodzinki ;*******************************[/QUOTE]

My tez calujemy.:)
Niestety, ach! niestety, ale kąpieli w jeziorze nie bylo. Byla tylko kąpiel w deszczu. Najpierw pochmurne niebo, a potem ulewa i pospieszny wyjazd, wiec Kiara moze poplywa za tydzień.:)
Kupiliśmy jej hamak do samochodu i nareszcie pies poczuł sie pewnie i komfortowo- w czasie drogi drzemka z poduszka pod głowa. Wygodnisia!
Na działce byli geodeci, murarze- Kiara zachowywała grzeczny dystans, ale bez strachu. Ot, obcy, ale widocznie znajomi, wiec nalezy byc uprzejmym.;) Za to całkiem komediowo gonila zająca. Zając skakał, a ona całkiem jak on. Piiimm! Piiimm! Ta zajeczyca ma małego zajączka w krzakach na działce(schowała go w krzakach i maluch tam siedzi jak mysz pod miotla) i pewnie chciała sie do niego dostać, ale musiała poczekać aż odjedziemy. Na szczęście Kiara jest
bardzo karna i na komende zawraca nawet jak taki fajny zając jest do łapania.
kończę, bo znowu mnie wyloguje. Fotek z tego wyjazdu ładnych nie mam, ale jak coś ciekawego uda mi sie zrobic to prześle.:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mery779'][B]szabsi [/B]to sama słodycz na serce co piszesz o Kiarci :loveu::loveu: Ciesze się że tak ma u Was dobrze(który pies w schronisku może marzyć o poziomkach ze swojego ogródka) :lol: ...a swoja drogą niesamowite że pies lubi poziomki :crazyeye::lol:
Jak masz może jakieś nowe fotki Kiary to prześlij mi na pocztę lub na tel to wstawię...bo i ciekawa jestem ja urosła ten "nasz" cykor :lol:
Pozdrówka dla Waszej całej rodzinki i czekamy na wieści z pobytu Kiary na działce z jeziorem :lol:
Dla Kiary całusy od całej rodzinki ;*******************************[/QUOTE]

My tez calujemy.:)
Niestety, ach! niestety, ale kąpieli w jeziorze nie bylo. Byla tylko kąpiel w deszczu. Najpierw pochmurne niebo, a potem ulewa i pospieszny wyjazd, wiec Kiara moze poplywa za tydzień.:)
Kupiliśmy jej hamak do samochodu i nareszcie pies poczuł sie pewnie i komfortowo- w czasie drogi drzemka z poduszka pod głowa. Wygodnisia!
Na działce byli geodeci, murarze- Kiara zachowywała grzeczny dystans, ale bez strachu. Ot, obcy, ale widocznie znajomi, wiec nalezy byc uprzejmym.;) Za to całkiem komediowo gonila zająca. Zając skakał, a ona całkiem jak on. Piiimm! Piiimm! Ta zajeczyca ma małego zajączka w krzakach na działce(schowała go w krzakach i maluch tam siedzi jak mysz pod miotla) i pewnie chciała sie do niego dostać, ale musiała poczekać aż odjedziemy. Na szczęście Kiara jest
bardzo karna i na komende zawraca nawet jak taki fajny zając jest do łapania.
kończę, bo znowu mnie wyloguje. Fotek z tego wyjazdu ładnych nie mam, ale jak coś ciekawego uda mi sie zrobic to prześle.:)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Z okazji dzisiejsze burzy, dowiedzieliśmy się dwóch bardzo ważnych rzeczy.
1) Ila boi się burzy,
2) człowiek jest gwarantem bezpieczeństwa dla Niej :)

Burza dziś naprawdę masakryczna. Pioruny waliły tak, że jasno jak w dzień. Deszcz zalał ulice i podwórka. Połamało gałęzie drzew. Nadal łazi nad nami, ale już spokojniej.
Ila początkowo próbowała wpaść w panikę. Do tego stopnia, że liczyłam się z tym że będziemy jeszcze zasuwać do lecznicy całodobowej.
Dyszenie, demolowanie pokoju, kręcenie się w kółko. To nie pierwszy pies z napadem lękowym w czasie burzy, więc od razu to przepracowaliśmy. Ilka chowała się pod prysznic, skakała przez bramki w dzwiach (choć normalnie wie, że nie wolno z brudnymi łapami na dywan i pilnuje inne psy jak się Ją ładnie poprosi). Właziła do łóżka i zakopywała się w pościeli, by za chwilę wyskoczyć i obiec w kółko pokój.
Teraz siedzi spokojnie na kanapie i choć widzę że reaguje na grzmoty, to nie panikuje już.

Ale w tym wszystkim fajne jest jedno. W czasie burzy i silnej ulewy, mój mąż wyszedł do ogrodu posprawdzać czy nas nie zalewa.
A Ila, która przy każdym grzmocie podskakiwała i szukała gdzie by tu się schować... pobiegła za nim!
Później też, zawiedziona faktem że nikt nie przejmuje się Jej demonstracyjnym rozkopywanie w pościeli, oparła się przednimi łapami o parapet i razem ze mną wyglądała na deszcz... :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ajlii']Z okazji dzisiejsze burzy, dowiedzieliśmy się dwóch bardzo ważnych rzeczy.
1) Ila boi się burzy,
2) człowiek jest gwarantem bezpieczeństwa dla Niej :)

Burza dziś naprawdę masakryczna. Pioruny waliły tak, że jasno jak w dzień. Deszcz zalał ulice i podwórka. Połamało gałęzie drzew. Nadal łazi nad nami, ale już spokojniej.
Ila początkowo próbowała wpaść w panikę. Do tego stopnia, że liczyłam się z tym że będziemy jeszcze zasuwać do lecznicy całodobowej.
Dyszenie, demolowanie pokoju, kręcenie się w kółko. To nie pierwszy pies z napadem lękowym w czasie burzy, więc od razu to przepracowaliśmy. Ilka chowała się pod prysznic, skakała przez bramki w dzwiach (choć normalnie wie, że nie wolno z brudnymi łapami na dywan i pilnuje inne psy jak się Ją ładnie poprosi). Właziła do łóżka i zakopywała się w pościeli, by za chwilę wyskoczyć i obiec w kółko pokój.
Teraz siedzi spokojnie na kanapie i choć widzę że reaguje na grzmoty, to nie panikuje już.

Ale w tym wszystkim fajne jest jedno. W czasie burzy i silnej ulewy, mój mąż wyszedł do ogrodu posprawdzać czy nas nie zalewa.
A Ila, która przy każdym grzmocie podskakiwała i szukała gdzie by tu się schować... pobiegła za nim!
Później też, zawiedziona faktem że nikt nie przejmuje się Jej demonstracyjnym rozkopywanie w pościeli, oparła się przednimi łapami o parapet i razem ze mną wyglądała na deszcz... :)[/QUOTE]

Jak mogliście tak zignorować owczara ;) Śmieszna jest strasznie :)

Link to comment
Share on other sites

Poszła wpłata 150zl. na obie suki.

Kiara ma juz ponad 60cm.
Jeździ samochodem jak stara. Nie straszne jej samochody betoniary, dźwigi, kopary na działce. Pływa w jeziorze, choć na razie przy brzegu, śmiesznie sapiac i ciapciajac lapami.
Na burze nie zwraca uwagi kompletnie. Czyli niby odważna, a spacerów w okolicy domu nie lubi. Chyba, ze idziemy we trójkę- mąż, ja i ona. Wtedy bardziej jej sie podoba i chętniej idzie naprzód. Jak tylko z jedna osoba, to siusiu i wracać, wracać! Dziwne.:)
Odmówiła jedzenia chrupek. Teraz tylko indyk mielony, płatki ryżowe i marchewka. Biały serek uwielbia. I ostatnio arbuzy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...