Jump to content
Dogomania

Manifestacja przeciwko FABRYCE PSÓW w WOJTYSZKACH 09.11.2011 Sieradz


Potter

Recommended Posts

[quote name='Katarzyna_1']To, co od pewnego czasu robi na różnych formach grupa osób nie jest niczym innym, jak niemożnością ścierpienia, że ktoś sobie radzi, nie jęczy, nie żebrze. Bo jak ktoś jęczy, to możemy mu rzucic ochłap i już czujemy się lepiej. Przy ludziach, którzy radzą sobie z sytuacjami, z którymi my sobie nie radzimy, czujemy się źle. Ot, i cała historia. Wielokrotnie na wątkach poświęconych Wojtyszkom widziałam zadawane pytanie, jaki pomysł na rozwiązanie problemu bezdomności zwierząt mają osoby, który atakują Wojtyszki i wszystkich, którzy tam byli i mają pozytywne zdanie o warunkach tam panujących. Ale niestety odpowiedzi brak. Bo żadna z tych osób tak naprawdę nie ma pojęcia o skali problemu bezdomności i tak naprawdę ich to wcale nie interesuje. Dlaczego nie robicie takiego alarmu np. o Korabiewice? Widzieliście oba miejsca? Może je porównajcie? Ale co to za przyjemnośc atakowac kogoś, kto faktycznie sobie nie radzi? Przecież kolejnym krokiem musiałaby byc realna pomoc a tego nikt z aktakujących Wojtyszki nie zamierza przecież robic. Lepiej jest atakowac miejsce, o którym się wie, że i tak nie trzeba będzie tam nic robic, bo nikt tego miejsca nigdy nie zamknie. Musiałby byc niespełna rozumu. Przecież każdy doskonale wie, że w mało którym schronisku jest idealnie. Zaatakujcie może Marmurową. Tam na łańcuchach stoi 140 psów. Wy mówicie o braku wybiegów w Wojtyszkach? Jak doskonale widac na zdjęciach i materiałach przytaczanych właśnie przez Was w Wojtyszkach wybiegi są ogromne - szczerze mówiąc w żadnym schronisku takich nie widziałam. Wy mówicie o braku odosobnienia, ruchu ... A jaki ruch ma na Marmurowej pies uwiązany całą dobę na łańcuchu? Jaką możliwośc odosobnienia ma pies zamknięty na 5 m2 wraz z kilkoma innymi psami? Jakie bezpieczeństwo psy, których po wyjściu pracowników administracyjnych i lekarzy o 16 czy 18 pilnuje jeden portier, który nawet nie opuszcza biura? Po 18 niech się dzieje wola nieba. Co zagryzione pozbieraja dopiero rano, jak przyjdą pielęgniarze! Policzcie też kto ma większą kasę, skoro tak nie możecie ścierpiec, że Wojtyszki tyle zarabiają. Jak zdążyłam się zorientowac według Waszych wyliczeń w Wojtyszkach jest ok. 3000 psów i podobno mają 6 mln rocznie. Do tego trzeba doliczyc pensje i utrzymanie ok. 100 osób, które zdaje się tam mieszkają. Dla porównania Marmurowa ma podobno budżet roczny 2 300 000, do tego jak deklaruje pani dyrektor i jednoczesnie prezes Stowarzyszenia, które działa w schronisku 300 tyś z 1%. No i oczywiście mnóstwo darowizn rzeczowych, o których można przeczytac na stronie schroniska. Myślę, że lekko licząc daje to też ok. 3 mln. Ale dla odróżnienia pracowników jest tam chyba ok. 30 osób (wszyscy idą po pracy do domu i raczej schronisko nikogo nie utrzymuje poza wypłaceniem pensji) a zwierząt chyba ok. 600. No to gdzie tu porównywac realne pieniądze, jakimi dysponują obie placówki? A ktoś z Was porównywał standard obu miejsc, inwestycje w nich czynione? Naprawdę przestańcie już. Przeciez każdy, kto ma choc odrobinę chęci i tak dowie się prawdy. Naprawdę, znajmijcie się lepiej walką o sterylizacje, adopcje i tak, jak tu już ktoś napisał o te Wasze wymarzone gminne schroniska. To byłaby realna pomoc. A tak każdy, kto tu wejdzie widzi, że to tylko walka o kasę i prywatne wojenki.[/QUOTE]
Ta spiewke juz znamy, wymysl cos nowego.
Ty masz pojecie o wybiegach??? To ja Ci wskaze jak wygladaja wybiegi i schroniska w ktorych pracuja ludzie z empatia.
Kto kazuje L.S przyjmowac psy z 100 gmin? Ma przykladany pistolet do glowy?
NIE, im wiecej gmin, tym wiecej psow i wieksza kasa. Spoko S. umie liczyc.
Otworz sobie linki i zobacz,
[url]http://kundelek.rsoz.org/?c=mdTresc-cmPokaz-446[/url]
[url]http://www.wetserwis.com.pl/schronisko/thumbnails.php?album=25[/url]
[url]http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101002/POWIAT01/181919600[/url]

Link to comment
Share on other sites

Oj,Katarzyno przeczytaj dobrze to, co napisałaś.Przecież to w twoim poście są wyliczenia i mowa o kasie, jaką ten pan zarabia i ile wydaje.Ja, na przykład,o kasie nie wspominam.Natomiast mówiłam o braku schronienia dla psów.Uważasz to za normalną praktykę, że zwierzęta nie mają się gdzie schować choćby przed opadami śniegu czy deszczu? Dla ciebie normą jest 80 psów na wybiegu (bo są, a jakże, z tym, że coś, co możnaby ewentualnie nazwać wybiegami, dla tych psów jest wszystkim- "buda" w postaci nieba i ziemia pod łapami)? Czego bronisz?Porównujesz Wojtyszki z innymi schroniskami,ze schroniskiem na Marmurowej.Masz rację, tam warunki są okropne, ale i tu nie lepiej się dzieje. Nie będę nikomu zaglądaćdo portfela, to jego sprawa, ile w nim ma, ale przecież trzebaby zadbać o podstawowe potrzeby zwierząt, a nie mówić, że "psa to wątroba grzeje" (to jest cytat ze słów pana).

Link to comment
Share on other sites

Ada-jeje. Twoją śpiewkę też już znamy i jakoś, mimo kolejnych argumentów i kolejnych osób, które piszą tu, że w przeciwieństwie do Ciebie tam były Twoja śpiewka się nadal nie zmieniła. No, cóż...
Jesli chodzi o załączone przez Ciebie linki, poza pierwszym dotyczącym schroniska w Rzeszowie, raczej mnie nie powaliły na kolana. Te same co wszędzie brudne, ciasne boksy i smutne psy, których nikt nie chce. I kolejne prośby o pomoc dla przepełnionego schroniska.Czego to miało dowodzic? Ja tę prawdę znam. Schronisko w Rzeszowie faktycznie różni się od znanych mi schronisk i może skoro wiesz, jak powinno wyglądac schronisko z prawdziwego zdarzenia, zamiast w bezsensowny sposób krytykowac jedyne miejsce, które jeszcze przyjmuje jakieś zwierzęta, warto byłoby powalczyc, aby więcej miast zmusic do zbudowania takich obiektów. Jaki sens walczyc z czymś, co w chwili obecnej jest jedynym miejscem, które daje tym zwierzętom choc minimalne warunki, skoro nie ma nic w zamian?

Link to comment
Share on other sites

Ooooczywiście, Katarzyno1.Wszystko jasne.Budujmy.I mam jeszcze jedną propozycję.Zostawimy jeden taki boks dla ciebie.Pomieszkasz tam tydzień, sama, bez tłoku, ale i bez schronienia.A potem na blogu, który specjalnie założysz, opiszesz swoje odczucia. Powodzenia życzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']Ooooczywiście, Katarzyno1.Wszystko jasne.Budujmy.I mam jeszcze jedną propozycję.Zostawimy jeden taki boks dla ciebie.Pomieszkasz tam tydzień, sama, bez tłoku, ale i bez schronienia.A potem na blogu, który specjalnie założysz, opiszesz swoje odczucia. Powodzenia życzę.[/QUOTE]

Zupełnie nie rozumiem, czemu mnie atakujesz? Napisałam, coś z czym się nie zgadzasz? To napisz, to bo takie wpisy, jak Twojej niestety nic do sprawy nie wnoszą. Dlaczego w kółko piszesz, że psy tam nie maja schronienia? Byłaś tam? Z moich informacji wynika, że psy na zimę mają zabudowywana całą ścianę boksu, co tworzy coś w rodzaju pawilonu. Czy to coś złego? Lepsze byłyby poobgryzane budy? Czy wydaje Ci się, że budując takie pawilony, właściciel oszczędza kasę? Chyba zbicie z kilku desek budy byłoby tańsze niż taki pawilon. Czemu wyszydzasz mój pomysł zmuszania gmin do budowy gminnych schronisk? Też źle? Jak Wojtyszki mają podpisaną umowę z 100 gmin - źle, jak proponuję, żeby zmuszac władze do budowy małych gminnych schronisk, też kpisz? Masz jakąś inna propozycję? A, juz wiem! Będziemy opluwac wszystko, co wymyślą inni, sami nie mając pomysłu na nic! Gratuluję, to na tym wątku znajdziesz z pewnością wielu popleczników.

Link to comment
Share on other sites

Katarzyno, nie napisałaś o swoim pomyśle budowania małych gminnych schronisk w swoim poście, więc skąd miałabym wiedzieć, że o tym własnie myślałaś? Napisałaś o budowie "takich obiektów".Zrozumiałam to jako takie, jak Wojtyszki.Jeśli myliłam się, przepraszam, ale jednocześnie proszę , byś precyzyjnie pisała to, co chcesz powiedzieć.To zbyt trudny temat, a nieporozumień jest wystarczająco dużo.Oczywiście, że małe, gminne schroniska, skąd każdy mieszkaniec gminy może wyadoptować wysterylizowanego i zaczipowanego z czipem wprowadzonym do bazy psiaka, bo wie,że to schronisko jest w jego gminie, gdzie w obrębie gminy łatwo przeprowadzić wizyty poadopcyjne, doradzić w przypadku problemów to marzenie, ale marzenie zupełnie realne.Pod jednym warunkiem.Że nie ma czegoś takiego jak Wojtyszki.Gdyby właściciel nie przystępował do przetargów w tylu (stu!) gminach i gminy wiedziałyby, że muszą sobie poradzić same, bo nie ma kogoś takiego jak pan L.S., to być może, przy odpowiednich zmianach w prawie takie schroniska mogłyby zacząć w końcu powstawać. Oczywiście, że rozwiązaniem nie jest wyłapywanie psów i wywożenie do miejsc, gdzie wegetują albo umierają, a gminy co miesiąc płaca za ich utrzymanie nie wiedząc nawet, czy jest jeszcze na kogo.Ale własnie o takie zmiany trzba się ubiegać. Niechby to były nawet schroniska komercyjne, gdzie za pobyt psiaka gmina , ale niechby wiedziała, za co płaci.Takie małe schronisko byłoby i tańsze w utrzymaniu i łatwiejsze do skontrolowania przez władze, inspekcje weterynaryjne itd.
PS.Przestań się biesić, bo (mam nadzieję) to nieporozumienie.Nikogo nie zamierzam opluwać ani wykpiwać psiego nieszczęścia.Daj spokój.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam ale przez niektóre wypowiedzi po prostu nie mam ochoty czytać całego wątku, być może więc wyskoczę tu nie całkiem aktualnie w temacie.
Chodzi mi o mieszanie spraw zw. z psami i schroniskiem, i osobistych porachunków... Naprawdę, po pierwsze niesmaczne, po drugie w rzeczywistości gdzie mamy nicki- nie imiona i nazwiska- każdy na każdego może wieszać kalumnie, no i w końcu- co kogo interesuje życie osobiste usera? Pełne jadu wypowiedzi świadczą albo o własnej roli blisko związanej z tematem, albo o... zwykłym braku jakiejkolwiek kultury osobistej (bardzo łagodnie to napisałam, ale nie widzę powodu żebym miała szarpać sobie nerwy i "rzucać mięsem" żeby coś wyraźniej pokazać).
Czy moderator czyta ten wątek?

Link to comment
Share on other sites

Katarzyna_1, powiedzialas, ze 'Jak zdążyłam się zorientowac według Waszych wyliczeń w Wojtyszkach jest ok. 3000 psów' No wlasnie. Jest to ogromna liczba, ale powinna byc wieksza. O ile wieksza - trudno powiedziec. Moze o 2 tys, moze 1500, moze wiecej, a moze mniej. Ale jedno jest pewne, ze na pewno wieksza. I sa to liczby podane nie przeze mnie, ale oficjalne kontrole czy nawet samego L.S, ktory twierdzi, ze ma ok. 3,5tys psow. Pytanie skad takie roznice w podawanych liczbach? Jak mozna to wytlumaczyc? Dlaczego dane z gmin tak bardzo roznia sie od danych znanych z samych Wojtyszek? Przeciez to na ich podstawie regulowane sa rachunki przez gminy. Dlatego wydaje mi sie, ze postulowane czasowe zamkniecie Wojtyszek na przyjmowanie nowych psow jest jedynym logicznym rozwiazaniem, by zweryfikowac to. Policzyc z natury, porownac z dokumentami na miejscu i ze znanymi danymi z gmin. Wtedy dopiero bedziemy miec znacznie czystszy obraz calej sytuacji i zapewne znajda sie odpowiedzi na wiele pytan czy niejasnosci.

[QUOTE].....znajmijcie się lepiej walką o sterylizacje, adopcje i tak, jak tu już ktoś napisał o te Wasze wymarzone gminne schroniska.....[/QUOTE]Zgadzam sie, ze budowa miedzygminnych, malych schronisk jest czyms o co warto walczyc (podobnie jak powszechny obowiazek sterylizacji i czipowania). Wydaje mi sie jednak, ze istnienie miejsc typu Wojtyszki bardzo powaznie spowalnia ten proces. Po co gminy maja sie wysilac, inwestowac w lokalne schroniska skoro wystarczy podpisac umowe z odpowiednim miejscem, ktore przyjmie kazda ilosc zwierzat i po klopocie. Byleby tylko bezdomne zwierzaki zniknely z ulic gminy i jest juz ok, wszystko zgodne z ustawa. Taki jest niestety proces rozumowania wiekszosci urzednikow.....:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arielka186']Przepraszam ale przez niektóre wypowiedzi po prostu nie mam ochoty czytać całego wątku, być może więc wyskoczę tu nie całkiem aktualnie w temacie.
Chodzi mi o mieszanie spraw zw. z psami i schroniskiem, i osobistych porachunków... Naprawdę, po pierwsze niesmaczne, po drugie w rzeczywistości gdzie mamy nicki- nie imiona i nazwiska- każdy na każdego może wieszać kalumnie, no i w końcu- co kogo interesuje życie osobiste usera? Pełne jadu wypowiedzi świadczą albo o własnej roli blisko związanej z tematem, albo o... zwykłym braku jakiejkolwiek kultury osobistej (bardzo łagodnie to napisałam, ale nie widzę powodu żebym miała szarpać sobie nerwy i "rzucać mięsem" żeby coś wyraźniej pokazać).
Czy moderator czyta ten wątek?[/QUOTE]

Zgadzam sie z Toba. Dlatego wiele postow, tych z jakimis osobistymi porachunkami, wytykaniem, itd. po prostu nie czytam. Nie wnosza one nic do dyskusji, a jedynie podnosza cisnienie.....:roll:

Link to comment
Share on other sites

Lilek, widzisz więc, że bez agresji można na spokojnie wszystko wyjaśnic a jeszcze okaże się, że w wielu rzeczach się zgadzamy. Bo widzisz, w kolejnej rzeczy, którą napisałaś też się zgadzam: że gminy powinny wiedziec za co płacą. Tylko dlaczego ciagle w tej sprawie atakuje się również Wojtyszki. Czy właściciel powinien wzywac gminy, żeby go skontrolowały? Dlaczego nikt nie atakuje gmin, że tego nie robią a właściciela schroniska? Tego niestety nie rozumiem. Dopiero, jak zaczęła się ta awantura, to gminy nagle sobie przypomniały? A czy w tych wszystkich gminach, które mają podpisaną umowę nie ma działaczy, którzy przyciskaliby gminę do sensownego działania? Dlaczego do tych wszystkich ludzi nikt nie ma pretensji? Przecież w każdej gminie, w urzędzie jest osoba, ktra odpowiada za bezdomne zwierzęta i bierze za to pensje. Dlaczego nie piszecie skarg do wójtów czy burmistrzów, że jego pracownicy biorą pieniądze za nic, skoro gmina nie wie za co płaci. Kiedyś znalazłam psa i próbowałam znaleźc dla niego pomoc przez gminę. I wtedy usłyszałam, że nie zawiozą go do schroniska, bo i tak płaca za ileś tam psów. Na moje, wydawało mi się oczywiste i proste pytanie, czy gmina robi coś, żeby te psiaki ze schroniska (też prywatnego) wyadoptowywac np. poprzez umieszczanie na stronie urzędu psów znalezionych na terenie gminy i tym samym robic miejsce dla kolejnych potrzebujących, pan zbaraniał, jakbym mówiła po chińsku. Czy naprawdę osoby normalne i logicznie myślące widzą całą winę po stronie Wojtyszek?

Link to comment
Share on other sites

Katarzyna_1. Masz racje. Gminy sa tu jednakowo winne. Czesto ludzie, ktorym zginely zwierzaki nawet nie wiedza gdzie ich szukac. Albo nawet jesli jakims cudem maja te informacje, to moze sie okaze, ze schronisko jest 200km dalej (jak np. czesto zdarza sie w przypadku Bialogardu). Tylko pojedyncze osoby zdecydowalyby sie na taka podroz, by sprawdzic czy tam akurat jest ich psiak. Tylko, ze kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy jak nie gminy, ktore podpisaly w koncu te umowy! Totalny brak wyobrazni i logiki jak dla mnie. :shake:

Gminy nagle sobie przypominaja o tych zwierzakach, bo albo opinia publiczna zaczyna o to pytac, albo ktos kto jest nieco bardziej rozgarniety w urzedzie zauwazy, ze kwoty placone za zwierzaki rosna w astronomicznym tempie i moze nalezy z tym cos zrobic. Ja osobiscie bylam w lekkim szoku, gdy zaczelam czytac typ umow jaki byl podpisywany przez gminy z Wojtyszkami. I wina lezy po obu stronach, gmin i Wojtyszek. Gminy - bo przez wiele lat lamaly prawo podpisujac umowy z instytucja, ktora nie miala statusu schroniska oraz brakiem jakiejkolwiek kontroli z ich strony. Wojtyszki - oferujac takie uslugi i wiedzac, ze nie spelniaja wymogow prawa oraz zgadzajac sie jedynie na przetrzymywanie zwierzat (tak jak ma sie to do czasowego punktu przetrzyman przed przewiezienim ich do schroniska). Ani gminy nie mialy prawa podpisywac tych umow, ani Wojtyszki nie mialy prawa stanac do przetargow nie spelniajac wszystkich warunkow wymaganych prawnie. Dlatego pozew sadowy dotyczy w rownej mierze UM w Sieradzu jak i Wojtyszek. Choc mysle, ze powinno ich byc znacznie wiecej, tyle ile podpisanych umow.....

Link to comment
Share on other sites

Katarzyna, mam posypać głowę popiołem? Fuj, to się źle zmywa, nie będę:evil_lol:.Nie dziw się mojej wypowiedzi, zgodzę sie- mocno złośliwej, ale gdy w kontekście tego, że to (Wojtyszki) jedno z nielicznych miejsc przyjmujących psy w Polsce piszesz, że powinno się wymagać budowania podobnych obiektów nie precyzując, o jakie obiekty ci chodzi, to ciśnienie człekowi skacze niebotycznie.
A wracając do meritum. Dla mnie Wojtyszki to przedsięwzięcie nastawione na zarobek przy jak najmniejszym, możliwym nakładzie.No, tak, żeby nic nie zainwestować, a zarabiać to się nie da.Więc jest jakaś inwestycja (bokso-wybiegi), baty (wszak tez kosztują i zużywają się), nadzorcy.Piszesz, Katarzyno, o zasłanianiu na zimę owych wąskich, zadaszonych podestów.Tylko czy wierzysz w to, że wszystkie psy spośród tych 80-100 przypadających na jeden wybieg to psy zaprzyjaźnione ze sobą? Ja mam bardzo wiele psów mieszkających ze mną w domu i wiem, ile trudu wymaga, żeby utrzymać je w jakiej takiej zgodzie, żeby nie tłukły sie co parę minut, żeby to wszystko opanować.Jesteśmy oboje cały czas czujni, niemal przyjęliśmy kształt dwojga gumowych uszu wyciągających się jednocześnie w stronę pomruków i powarkiwań.Reagujemy natychmiast, tyle,że nie wymaga to bata.Wiem więc, o czym mówię twierdząc, że nie jest możliwe, żeby wszystkie psy z wybiegu zgodnie chroniły się w takim "pawilonie". Któreś muszą pozostawać na zewnątrz, bo sa sekowane przez te silniejsze.Pan L.S. jest być może czarodziejem finansowym, ale nie zaczaruje psów tak, by pokochały się wszystkie. A winni? Śpią spokojnie, bo jedna strona (urzędnicy)powiada: nooo, my to w zgodzie z prawem jesteśmy, bo pieski nie chodzą luzem po ulicy.Przyjeżdża taki pan (czytaj:Pan Hycel) i wyłapuje pieski i do schroniska zawozi, a tam mają i budę i jedzenie.Tam im dobrze. Z kolei druga strona ( panie i panowie tak bardzo kochający pieski, bo jak nie kochać zwierzątek, które przynoszą taki zysk i jeszcze sławę mołojecką) powiadają: nooo, my jesteśmy w porządku.Oooo, popatrzcie państwo, mamy umowy z gminami/ umowy adopcyjne ( niepotrzebne skreślić).Wszystko zgodne z prawem.A co mówią pieski?kotki/Koniki?Nic nie mówią.Patrzą i dziwię się, że ci, na których patrzą z takim smutkiem i cierpieniem w oczach, jeszcze cokolwiek śmią mówić.Popatrzcie, po obu stronach pada słowo-wytrych- prawo.Macie winnego.Ustawa o ochronie zwierząt jest.Prawo jest, tylko są w nim takie furtki, ba, całe bramy, że słoń by przeszedł bez trudu, że obie strony są w porządku, zgodne z literą prawa.

Link to comment
Share on other sites

Lilek, pojedź, zobacz, wówczas chętnie podyskutujemy. Pojedź i zobacz te inwestycje bo poza batami, jest to ogromne przedsięwzięcie. Piszesz że nie każdy pies żyje w zgodzie z innymi. Masz rację, te są w oddzielnych, pojedynczych boksach, z budami, każdy swoją. Nawet te budy to nie byle jaka sklecona skrzynka. Każdy róg, każdy kant obłożony blachą tak by pies się nie pokaleczył a przy okazji by nie zjadł swego domostwa:) w Boksach te zabudowane pawilony mają ponad 30metrów kwadratowych, mają podesty(zrobione dla psów specjalnie, to nie stare palety). Ja nie potrafię zrozumieć czemu piszecie w temacie skoro mało kto tam był?

Link to comment
Share on other sites

Salux, z całym szacunkiem, ale nawet gdybyś mi powiedział, że te podesty są wykładane złotogłowiem i puchem, to i tak, podając wymiary (ponad 30 m2 na boks) i twierdząc, że to wystarczy dajesz świadectwo swojej nieznajomości psiej psychiki i potrzeb. Niech nawet mają owe pawilony po 40 metrów kw., to na jednego z 80 psów w boksie przypada ok 0,5 m kw. Powiesz, że to dużo? Zwróć uwagę, że są to zwierzęta o silnym instynkcie terytorialnym. Jeśli są zaprzyjaźnione, tworzą stado i to zhierarhizowane.Ale nie stado 80 psów, na Boga. Takie stado w naturze nie istnieje.Takie stado stworzył człowiek. Nie jestem w stanie uwierzyć, że nie dochodzi tam do nieszczęść. I nie zmieni tego nawet staranność wykonania elementów boksów. A że przedsięwzięcie jest olbrzymie?Wierzę.

Link to comment
Share on other sites

Coraz więcej osób chce osobiście pojechać do Wojtyszek, żeby na własne oczy przekonać się, jak tam jest. Szkoda, że jestem tak daleko... To musi być naprawdę wyjątkowe mjejsce, bo poza paroma wyjątkowymi zatwardzialcami, co kto wejdzie za bramę Wojtyszek, to doznaje oświecenia i staje się ich zwolennikiem i wielbicielem. Może właściciel powinien zacząć organizować pielgrzymki?
Są jednak tacy, co za nic w świecie tam nie pojadą a jeśli pojadą, to zostają przed bramą, jakby bali się przekroczyć magiczną granicę. Boją się nawrócenia? Być może i słusznie, bo jakoś “Ci Co Byli W Wojtyszkach”, jak mają odpowiedzieć na konkretne pytania (np. o wielkość stad, o to jak wyglądają te zabudowane zadaszenia na zimę , o sposób niedopuszczania do konfliktów w stadach, o to jak wygląda karmienie psów), to nabierają wody w usta i nie chcą dzielić się swoimi doświadczeniami. Albo są gotowi powiedzieć to tylko innym wybrańcom na ucho. Sekta jakaś tam grasuje, czy co?

A tak na poważnie, pozwoliłam sobie skopiować fragmenty wpisów ze strony Wojtyszek na Facebooku z działu “TABLICA” [url]http://www.facebook.com/profile.php?id=100002663054849&sk=wall[/url]

Oto one:
[U]4. listopada 2011 Kolejny wyjazd do Wojtyszek.
Wyprawiliśmy kolejnych 30 psów w podróż do Wojtaszek.[/U]

[U]24 października 2011 Wyjazd do Wojtyszek.
‎35 psów wyjechało do Wojtyszek. W Łodzi na Kosodrzewiny przeszły kwarantannę, zostały odrobaczone, zaszczepione i zaczipowane. [/U]

[U]4 października 2011 Wyjazd do Wojtyszek.
Dzisiejszego ranka do Wojtyszek wyjechało 30 psów. Spędziły w Łodzi przy ul. Kosodrzewiny dwutygodniową kwarantannę.
[/U]
[U]23 września 2011 Do widzenia w Wojtyszkach.
Kolejnych 20 psów pojechało z naszej siedziby w Łodzi przy ul. Kosodrzewiny do "Hotelu dla zwierząt" w Wojtyszkach.
[/U]
[U]21 września 2011 32 psy pojechały do Wojtyszek.
‎32 psy pojechały dzisiaj do oddziału „Hotelu dla zwierząt” w Wojtyszkach.

[U]31 sierpnia 2011 Wyjazd do Wojtyszek.[/U]
Wczesnym rankiem 25 psów wyjechało z ul. Kosodrzewiny czyli z naszego łódzkiego miejsca czasowego przebywania zwierząt

22 sierpnia 2011 Przeprowadzka do Wojtyszek
35 psów z miejsca czasowego przebywania zwierząt przy ul. Kosodrzewiny przeprowadziło się do Wojtyszek. [/U]

Czyli w okresie od dnia 22.08.2011 do dnia 4.11.2011 w ciągu niecałych trzech miesięcy do Wojtyszek przewieziono z Kosodrzewiny 207 psów.

Wpisu z 3.11.2011 nie wzięłam pod uwagę, bo nie można się zorientować, czy dotyczy on Wojtyszek, czy Kosodrzewiny.
[U]3.listopada 2011 Nowi przybysze
Reksa zawsze bardzo ciekawią nowi przybysze (fot.1).W okresie 1 – 3 listopada czyli od wtorku do czwartku przyjęliśmy osiem nowych psów.[/U]

Uwaga, nie biorę odpowiedzialności za prawdziwość tych danych, opieram się na ogólnie dostępnych wpisach na Facebooku. Przytoczone tu liczby obrazują powagę sytuacji. Czy istnieją miejsca, gdzie można by już w chwili obecnej skierować ten strumień bezdomnych psów?

Link to comment
Share on other sites

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że psy pochodzą z blisko 100 gmin, to średnio na gminę przypada dwa psy. Myślę, że znalazłyby alternatywne miejsce. Prawdą natomiast jest, że urzędnicy uprawiają spychologię.
Czytając post Boycio nasuwa mi się pytanie. Gdzie są sterylizowane psy, które znajdują się w Wojtyszkach? Jeszcze na Kosodrzewiny czy już w Wojtyszkach?

Link to comment
Share on other sites

A mnie sie nasunela inna mysl po przeczytaniu postu Boycio. Jakos wierzyc mi nie chce, by sposrod tych ponad 200 psow nie bylo nawet 1, ktorego wlasciciel nie poszukiwalby. Nie chce mi sie wierzyc, ze sa to w 100% psy porzucone. Jak wiec to wyglada, sprawa sprawdzenia i w przypadku odnalezienia wlasciciela wydania mu psa bez potrzeby przewozenia go z Kosodrzewiny do Wojtyszek. O tym sie nie mowi. Jaki procent zwierzat, ktore zwyczajnie zaginely, moglby byc wydany znacznie wczesniej, jesliby tylko powiadomiono wlascicieli......[U][B]:sad:[/B][/U][B][URL="http://www.dogomania.pl/members/126229-Boycio"][/URL][/B]

Link to comment
Share on other sites

Nadzieja Po Pierwsze, nie powielam klamliwych plotek, nie tylko nt Wojtyszek, ale w ogole. Tak mnie wychowano, albo byc pewnym co sie mowi (i umiec to poprzec odpowiednimi argumentami), albo nie odzywac sie wcale. Po drugie - moje psy nie musza miec kagancy, zyja na wolnosci, moga sie wybiegac ile tylko chca w naszym ogrodzie, moga sie wygrzac w domu kiedy tylko chca. Jedzenia i wlasnego ludzia tez im nie brakuje. Wydaje mi sie wiec, ze traktuje moje zwierzaki tak jak nalezy. Po trzecie nie bardzo rozumiem co Twoj post ma wspolnego z tym watkiem? :???:

Link to comment
Share on other sites

Nadzieja, jeżeli już, to "fair". A poza tym o czym ty mówisz?Plotki? Są materiały n.t Wojtyszek.To prawda, sama tam nie byłam i nie pojadę z prostego powodu- nie jestem masochistką ani poszukiwaczką sensacji. Natomiast na tyle znam psy, że jestem w stanie wypowiedzieć się na temat ich potrzeb, obyczajów i psychiki oraz zachowań stadnych. A ty o kagańcu, smyczy i plotkach. A moje psy mają się dobrze- mają duży teren do biegania, mieszkają ze mną w domu, obroża i smycz tylko w przypadku konieczności wizyty u weta. To raczej ja jestem niewolnikiem tych moich łobuziaków.Więc nie zamulaj tematu, bo to stary kawał. Jak już nie ma co powiedzieć, to mówisz "A u was to biją Murzynów" i już wszyscy zaczynają się kłócić.O to ci chodzi, Nadziejo?

Link to comment
Share on other sites

Bardzo chcesz wiedzieć? Nie, nie dwa, dużo, dużo więcej. Możesz sobie sporo razy to dwa pomnożyć.:razz: Dlatego wiem, o czym piszę. A ty chyba nie bardzo.I nie chodzi mi o kłótnie,tylko o fakty. Jeśli nie wierzysz mnie (wcale nie musisz,nie znamy się), to poczytaj sobie książki fachowców na ten temat.Myślę, że doczytasz tam to, co ja znam z codziennej praktyki.
PS.Acha, fachowcy powiedzą ci o jeszcze jednym-pies potrzebuje kontaktu z człowiekiem, a nie nadzorcy z batem.

Link to comment
Share on other sites

Post Nadzieji :-) (numer144) jak i wiele innych ma tyle wspólnego z tym wątkiem, że jest ona tak jak i inni zaangażowana w sprawę psów i tak jak innym jej się zwyczajnie ulewa. Pełno tu postów na tematy oboczne. Na przykład niejaka Lizzy (post 116) kreśli nam piękną wizję świata bez schronisk, wystarczą tylko chipy i sterylizacje. Niestety przyjdzie nam ciut poczekać, zanim wszyscy staniemy się aniołami.

No cóż, inne osoby trzymają się tematu a też nie wiadomo czy złośliwie szczeknąć, czy przemilczeć jak wiele innych postów. Najpierw najbardziej zaangażowani uczestnicy tej dyskusji niemalże po miesiącu od awantury nadal nie wiedzą, że reszta psów z Aleksandrowa odnalazła się od razu następnego dnia, a teraz osoba, która zamieściła na tym wątku własne zdjęcia z manifestacji (post 56) rzuca pytanie pod tytułem: a tak w ogóle gdzie oni te sterylizacje robią?

[quote name='ewab']
Czytając post Boycio nasuwa mi się pytanie. Gdzie są sterylizowane psy, które znajdują się w Wojtyszkach? Jeszcze na Kosodrzewiny czy już w Wojtyszkach?[/QUOTE]

Za chwilę padnie pytanie, czy oni tam w tych Wojtyszkach w ogóle coś robią poza zakopywaniem psów do piachu, bo przecież jedynym wiarygodnym źródłem informacji o tym miejscu dla szanownych manifestantów był i jest transparent z manifestacji w Sieradzu. Żeby uprzedzić dalsze pytania, przypominam, że jak na razie psy, które poszły do piachu odkopano pod płotem Medora, więc manifestacja z odpowiednim transparentem powinna się była tam też przelecieć. Transport był podobno pod ręką.
Jeżeli wszyscy uczestnicy manifestacji w Sieradzu mieli i nadal mają taką orientację w temacie Wojtyszek to i RedBull nie pomoże. Dlaczego manifestanci tam nie pojechali? Byli niedaleko, sami na miejscu moglibyby zobaczyć i rozpytać się, co i jak.

Strona Wojtyszek na Fb i osobna ich strona www też są ogólnie dostępne.
[url]http://www.facebook.com/profile.php?id=100002663054849&sk=wall[/url]
[url]http://hotelzwierzat.com/index.php[/url]

A teraz jeszcze trzy rozszerzone cytaty z tablicy naFB dla tych, co pracy domowej nie odrobili:

[U]4. listopada 2011 Kolejny wyjazd do Wojtyszek.
Wyprawiliśmy kolejnych 30 psów w podróż do Wojtaszek. Wykorzystam w tej informacji fragment korespondencji do naszego facebookowego znajomego Jerzego Malinowskiego Od wielu lat schemat jest następujący. Psy odłowione na zamówienie gmin trafiają do ośrodka ich czasowego przetrzymywania w Łodzi przy ul. Kosodrzewiny. Tutaj na dzień dobry są badane przez lekarzy( na marginesie : są to renomowani specjaliści praktykujący także w znanych łódzkich prywatnych przychodniach weterynaryjnych). Od razu są odrobaczane i zaszczepione przeciw chorobom zakaźnym oprócz wścieklizny. Wszczepiany jest czip z numerem i zakładana karta oznaczona tym numerem, na którą nanoszone sa wszelkie informacje dotyczące danego psa lub kota .Po badaniu robimy zdjęcie zwierzaka , drukujemy na bieżąco i dołączamy do karty. Psy chore lub kontuzjowane są leczone. Wszystkie przybyłe czworonogi poddawane sa15-dniowej kwarantannie. Po jej zakończeniu szczepione są przeciwko wściekliźnie oraz sterylizowane lub kastrowane. Gdy liczba psów przekracza około 120 przygotowujemy psy do wyjazdu. Znów każdy pies lub kot jest badany przez lekarza, który stwierdza czy delikwent jest zdrowy, ma zagojone szwy po sterylizacji i kwalifikuje go lub nie do wyjazdu. Jeszcze raz fotografujemy każdego wyjeżdżającego. Te fotki używamy do wizytówek adopcyjnych na naszej stronie [url]www.hotelzwierzat.com[/url]. Zwykle wyjeżdża około 30 psów i kotów. Transport jest komfortowy, mercedesem przystosowanym do przewozu zwierząt. zwierzęta podróżują w stabilnych boksach. Auto wyposażone jest w nawiew świeżego powietrza i ogrzewanie. Po przyjeździe do Wojtyszek psy rozmieszczane są w boksach według płci wielkości i usposobienia . A nie są anonimowe gdyż mieliśmy sposobność obserwować je w mniejszej liczbie na Kosodrzewiny. Schemat ten funkcjonuje od wielu lat. .
Przez: Schronisko Łódź-Wojtyszki
Zdjęcia: 4

24 października 2011 Wyjazd do Wojtyszek.
‎35 psów wyjechało do Wojtyszek. W Łodzi na Kosodrzewiny przeszły kwarantannę, zostały odrobaczone, zaszczepione i zaczipowane. Poddane zostały też zabiegowi sterylizacji. Wiele czworonogów było leczonych z różnych chorób, zakażeń i urazów. Przed wejściem do auta każdego psa oglądał jeszcze raz lekarz. Wygodna jest podróż naszym mercedesem dostosowanym do przewozu zwierząt. Psy czują się stabilnie w poszczególnych boksach. Nawiew i ogrzewanie zapewniają komfort jazdy.
Przez: Schronisko Łódź-Wojtyszki
Zdjęcia: 5

4 października 2011 Wyjazd do Wojtyszek.
Dzisiejszego ranka do Wojtyszek wyjechało 30 psów. Spędziły w Łodzi przy ul. Kosodrzewiny dwutygodniową kwarantannę. Chore i ranne zostały wyleczone . Wszystkie zostały odrobaczone, zaszczepione i zaczipowane. Po zakończonej kwarantannie zostały też wysterylizowane. Tylko psy z wygojonymi szwami po zabiegu lekarze dopuszczali do wyjazdu. Przewóz odbywa się dostosowanym do tego Mercedesem, którym psy podróżują w komfortowych warunkach , w oddzielnych boksach. Razem z psami pojechały też ich karty informacyjne ze zdjęciem. W Wojtyszkach czworonogi zostały rozmieszczone w boksach według płci , wielkości i usposobienia. Przed odjazdem odbyła się także sesja fofograficzne podczas , której robione były zdjęcia do wizytówek adopcyjnych. Nasze psy , stale wypatrują chętnych do adopcji, chętnych do obdarowania ich sercem i dachem nad głową. One odwdzięczą się wiernoscią ,przywiązaniem i przyjażnią.
[/U]
W poście 141 podałam pozostałe dostępne daty transportów, resztę pracy domowej proszę odrobić samodzielnie.

Tylko jeszcze jeden cytat, bo są tacy, którzy chyba za nic w świecie nie wejdą na tę wrażą stronę:

[U]25 października 2011 Nowy szpital dla zwierząt.
W naszej siedzibie w Łodzi przy ul. Kosodrzewiny oddaliśmy do użytku nowy szpital dla zwierząt. Pierwszym jego lokatorem, jeszcze przed „przecięciem wstęgi” był niewidzący pies Stevie. Już od ponad 2 miesięcy mogliśmy też korzystać ze stanowiska do kąpieli psów. Na zdjęciu z początków sierpnia widać kąpiel w leczniczym szamponie wyłysiałego yorka Jurka. Pacjenci szpitala zakwaterowani są w 24 wygodnych boksach. Wygodnych nie tylko dla nich, ale też dla lekarzy i opiekunów. Do każdego chorego jest swobodny dostęp. W najbliższym czasie w boksach zostaną umieszczone drewniane podesty, tak by kocyk nie leżał bezpośrednio na glazurze. W szpitalu przebywają też słabowite szczeniaki i suka ze swoimi maluchami. Długo się tułała i walczyła o przetrwanie swoich maleństw, teraz w cieple i spokoju może je wykarmić.
Przez: Schronisko Łódź-Wojtyszki
Zdjęcia: 11
[/U]
Niniejszym ogłaszam się oficjalną fanką Longina Siemińskiego. Wygląda na to, że to najbardziej przytomny w tym towarzystwie facet.

Jeszcze raz ukłony dla walecznych manifestantów. Dobry popis!

A teraz na wszelki wypadek sama idę pozamiatać podwórko, zanim mnie ktoś tam wyśle. RedBulla już wypiłam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='in_somnia']Boycio, a Ty byłaś przy tych transportach, czy bierzesz Swoją wiedzę z FB?[/QUOTE]

Nie, nie byłam , w obydwu postach (141 i 151) podaję dokładnie źródło tych cytatów: strona Wojtyszek na Facebooku.
W poście pierwszym na temat transportów (141) na końcu dodaję zastrzeżenie, że nie biorę odpowiedzialności za podane liczby, bo dane te pochodzą nie ode mnie ale z ogólnie dostępnej strony Wojtyszek na Fb.

Cytaty zaczerpnięte z tablicy Wojtyszek wyróżniłam podkreślając tekst, żeby odróżnić je, od tego co sama piszę.



Moje nawrócenie na prawdziwą Wojtyszkową wiarę, świadczy o tym , że cud w Wojtyszkach działa nawet na odległość (jakieś 1000 km w linii prostej).

Nawet jeśli Siemiński zacznie organizować pielgrzymki do Wojtyszek, to załapie się na nie tylko niewielka część licznej populacji Jedynie Prawdziwych Obrońców Zwierząt. Cała reszta, tak jak ja, będzie ciągle zdana na informacje na stronach www, doniesienia prasowe, relacje naocznych świadków itp., czyli wiadomości z tzw. źródła albo z drugiej ręki. Wszystkie mogą być mniej czy bardziej przekłamane i stronnicze. Tym, Którzy Nie Mogą Pojechać Do Wojtyszek pozostaje tylko taka opcja: czytać ogólnie dostępne teksty, słuchać ogólnie dostępnych nagrań dźwiękowych i oglądać ogólnie dostępne zdjęcia i filmy no i… wierzyć. A tego, komu się uwierzy, każdy z nas może wybrać sobie sam.
.
Właściciel Wojtyszek nie pretenduje do roli świętego Franciszka. Facet prowadzi firmę. Do przystępowania do przetargów ogłaszanych przez gminy oczywiście nikt go nie zmuszał ani też nikt mu tego nie zabraniał. Przetargi są otwarte, każdy podmiot gospodarczy może się zgłosić. Jeśli spełnia określone warunki, brany jest pod uwagę. Już tu zauważono, że urzędnicy występujący w imieniu gmin, czyli mieszkańców – podatników powinni lepiej pilnować interesu publicznego i uważnie patrzeć przedsiębiorcom, z którymi zawierają umowy, na ręce.

Powiedzmy, że gminy zerwą umowy (bądź ich nie odnowią?) z Siemińskim na bieżące odławianie psów na ich terenie i… no właśnie i co? Schroniska gminne trzeba dopiero pozakładać, pewno dobrowolnie gminy do tego nie przystąpią. Jak już tu mówiono urzędnikom wygodniej jest podpisać stosowne umowy z tzw. podmiotami gospodarczymi. W każdym razie będą musieli zrobić to przynajmniej do momentu powstania schronisk gminnych. Poogłaszają nowe przetargi na takie usługi i kto do nich stanie? Oczywiście m. in. Siemiński, ma zaplecze, doświadczenie itd., z pewnością Medor, on też chce świadczyć takie usługi, ma tylko kłopot ze statusem, no i kto jeszcze się zgłosi? Do tej pory Siemiński miał niewielu konkurentów, dlatego zbiera tak obfite żniwo. Może w przyszłości będzie inaczej, bo już się pewno rozniosło, że nie tylko na pseudohodowlach ale i na bezpańskich psach można jednak dobrze zarobić. Być może więcej osób pójdzie za przykładem Siemińskiego i założy schroniska funkcjonujące jako przedsiębiorstwa wypracowujące zysk. Przyjmijmy optymistyczny scenariusz rozwoju sytuacji, że gminy będą w stanie skutecznie wyegzekwować od tych przedsiębiorstw działania zgodne z przepisami. O pesymistycznym wolę nie myśleć – brr…

Podrzucam pomysły na dalsze rozszerzenie biznesu w Wojtyszkach:
- regularne kursy busika z Sieradza, pielgrzymi przybywający na paralotniach ryzykują życiem, a piesi w ogóle nie docierają,
-lepsze oznakowanie dróg prowadzących do schroniska, niektórzy zmotoryzowani lądują pod lasem lub tylnym wejściem, albo w ogóle nie wiedzą, że można tam pojechać,
- przed bramą budka z hotdogami i gorącą kawą dla strudzonych.

Link to comment
Share on other sites

Boycio nie denerwuj się. Zadałam pytanie i oczekuję rzeczowej odpowiedzi na nie. Nie doszukuj się w nim żadnych podtekstów.
Zdjęcia z manifestacji zamieściłam, ale niestety nie są to moje zdjęcia - nie było mnie tam. Z FB tez nie korzystam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...