Jump to content
Dogomania

HOTELIK U MURKI - wątek informacyjny:)


Murka

Recommended Posts

Miałam kota, przepięknego z resztą, miziastego do bólu i mądrego.Pisałam o nim , że to koci Einstein.Miał zwyczaj podgryzać rękę, widocznie na to mu pozwalano, kiedy był kociakiem.Długo go odzwyczajałam od tego.Kiedy próbował łapać rękę dostawał swoją ulubioną zabawkę, niebieskiego delfinka.Ją wtedy podgryzał.Teraz pławi się w luksusie, mieszka z sunią yorka, która nie mogła się pogodzić ze stratą kociego przyjaciela.Śpi oczywiście w łóżku, jest większy od suni, ale się przyjaźnią.

Link to comment
Share on other sites

Łatek to bardzo fajny kot, z tym gryzieniem to bym nie demonizowała - jest po prostu trochę niedelikatny w zabawie (jak większość kotów), ale Merka (nasza szylkretka) też tak ma i dziecko od początku było uczone, że z Merką najbezpieczniej bawić się na odległość (sznureczek, patyczek z piórkami itd.). Natomiast nie gryzie przy głaskaniu, braniu na ręce itd. (naszej szylci się zdarza jak nie ma humoru ;) ) To wielki pieszczoch :) Nasze dziecię nie ma żadnego z nim problemu, bardzo się lubią. 

Łatek jest mega spokojny i świetnie sprawdzi się w mieszkaniu, w ogóle nie domaga się wyjścia na zewnątrz, jest piecuchem :) Pięknie załatwia się do kuwety, korzysta z drapaka. Lubi się też trochę pobawić. Nie jest agresywny wobec innych kotów, jest za to bardzo ostrożny w kontaktach z innymi zwierzętami (kotami i psami), woli się z dala poprzyglądać i obadać sytuację. Gdy coś do niego podchodzi (mamy takię jedno kocię niewidome i bardzo pewne siebie) to się usuwa :) Ale już się już z nim zaprzyjaźnił.

 

Postaram się o jakieś nowe fotki.

Link to comment
Share on other sites

On jest niedelikatny, bo nikt go nie nauczył, że zabawa nie polega na gryzieniu.Koty tak się bawią ze sobą, to instynkt.Uważam, że nauczy się, że tak nie powinien robić.Wygląda mi na fajnego kota.Możliwe, że ma dość życia na wolności, koty, które marzły, głodowały, były wciąż niewyspane bardzo chętnie rezygnują z wolności i nie domagają się wychodzenia.Miałam coś około setki kotów na tymczasie jak dotąd i tylko jednemu pachniała wolność.Koty miałam z podwórka, piwnicy, działki, wsi..itd.Przeważnie dorosłe.

Link to comment
Share on other sites

On jest niedelikatny, bo nikt go nie nauczył, że zabawa nie polega na gryzieniu.Koty tak się bawią ze sobą, to instynkt.Uważam, że nauczy się, że tak nie powinien robić.Wygląda mi na fajnego kota.Możliwe, że ma dość życia na wolności, koty, które marzły, głodowały, były wciąż niewyspane bardzo chętnie rezygnują z wolności i nie domagają się wychodzenia.Miałam coś około setki kotów na tymczasie jak dotąd i tylko jednemu pachniała wolność.Koty miałam z podwórka, piwnicy, działki, wsi..itd.Przeważnie dorosłe.

 

Oczywiście, co nie znaczy, ze łatwo znaleźć odpowiedzialny dom z ogłoszeń. Sama masz teraz przecudne, przesłodkie, bardzo adopcyjne kociaki i nie ma domów na horyzoncie. Trzeba sie zastanowić, gdzie jeszcze ogłaszać oprócz Warszawy, bo na Warszawę jest ogromna konkurencja i nie będzie łatwo.

Ja za chwilę prawdopodobnie będę miała zwrot z adopcji kota, który pojechał do DS jako absolutny slodziak, a ma problem z przystosowaniem się w nowym domu, omija kuwetę. Nie znamy jego przeszłości, tyle co 2 tygodnie w klatce w lecznicy, a to nie dom.

DS bardzo fajny, ale niedoświadczony.

Przy zdalnych adopcjach powinno się przewidywać wszystkie problemy. Łatwiej, gdy DS podejmuje decyzję po poznaniu kota na żywo.

Link to comment
Share on other sites

Wszystkie moje koty, oprócz dwóch były adoptowane na odległość, nie poznałam nigdy osobiście ich opiekunów, poza zaledwie kilkoma.Zwrot z adopcji miałam jeden, sama o to poprosiłam, bo domek sobie nie radził.To był dwupak i natychmiast znalazł drugi, cudowny dom.Prowadzę wątki na miau i bardzo dokładnie opisuję kota.Muszę, bo właśnie adoptuję na odległość.Zawsze potencjalny domek odsyłam na miau.Wielu opiekunów zostaje na forum i kontynuuje wątek.

To prawda, że mam teraz stado świetnych kotów i nikt o nie nie pyta.Tak bywa.Muszę czekać.Nie ma kotów adopcyjnych i nie adopcyjnych.Fajne domki znalazły i FeLV-ki i koty niepełnosprawne, takie też ładne inaczej.Było i tak, że jednocześnie jechało do Warszawy pięć kotów.Fortuna kołem się toczy, jak widać i jestem zakocona po uszy.Blusik nie był w DT, a to zawsze jest potrzebne.U mnie koty uczą się od siebie, a i ja mam już trochę doświadczenia i wiem jak z kotem postępować.Nigdy nie ogłaszam od razu, ale dopiero, kiedy kota dobrze poznam.Tak jest bezpieczniej.Na kotach trochę się już znam, na psach w ogóle i jestem tutaj tak jakby towarzysko.

Link to comment
Share on other sites

A ja znalazłam we wrześniu 3 maleńkie kotki wyrzucone za smietnikiem, moja Samba je wyczuła (pies na koty - bo je bardzo goni). Nawet jeść nie umiały. Wet określił że mają 3 tyg i są chore na koci katar. Przeżyły 2, Samba zajęła się nimi jak matka, ja karmiłam butelką a ona masowała im brzuszki po jedzeniu, wymywała tyłki. Ogłaszałam, rozklejalam ogłoszenia na słupach z pięknym kolorowym zdjęciem i gdy miały 3 m-ce udało mi się znaleźć dla nich dobry dom. Teraz tęsknię, ale dostały szansę bo w bloku na 2 pietrze nie znały by dworu, polowania, prawdziwego życia kociego. Ja też o wychowywaniu kotów nie miałam pojęcia. Samba teraz znowu goni koty z wielkim szczekaniem.

Link to comment
Share on other sites

Koty to koty :) i kochać się je musi nawet jak trochę niedelikatne, zdarzają się takie. Mam 13-latkę 6 kg czystej żywej niezalezności w uczuciach. Chce się głaskać to przychodzi i żadą. Nie chce, to daje strzała w co trafi. Wczoraj myślałm, że mam pozwolenie na tarmoszenie brzuszka, myliłam się :) mam jedną dziurkę i spore zadrapanie. Taki charakterek. A i tak złagodniała przez te 13 lat życia.

Koty są fascynujące i trzeba im pozwolić na indywidualizm. We wszystkim, w uczuciach i obyczajach też.

Link to comment
Share on other sites

Wrzucam parę fotek Łatka :) Na razie jest w najlepszych stosunkach z najmłodszą koteczką i trochę się bawią razem :)

Łatek znalazł woreczek z kocimiętką, który zawieruszył się nam dłuższy czas temu (dostaliśmy od ewkar :) ); nasze dziewczyny w ogóle się nim nie interesowały, natomiast Łatek bawi się nim, liże itd. :)

 

49d8414d61eb56d4gen.jpg

 

90b2a68358d0e8cagen.jpg

 

226c47d976bcdf7dgen.jpg

 

60f69fc8b4605f2egen.jpg

 

577d3c8dd79f01f5gen.jpg

Link to comment
Share on other sites

Wróciła niestety dziś do nas Stefcia... od początku ustawiała sunię rezydentkę, była o nią zazdrosna. Wczoraj ją zaatakowała.. dla bezpieczeństwa obu suniek i reszty zwierzyńca podjęto trudną i bolesną decyzję o oddaniu suni...

bc1fa3b9c2f03cf5gen.jpg

 

Dla poprawy nastroju wstawiam fotkę Jeżynki z DS w Anglii :)

aed0ba0d18984000gen.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...