Jump to content
Dogomania

HAMLET nie żyje...


gallegro

Recommended Posts

  • Replies 208
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie zapominajmy proszę o dwóch pozostałych psiakach. W czasie kiedy Hamlet dokazuje z moimi ogonami, one tam cierpią chłód i głód. Dziś założyłem watek, na którym zwracam się z prośbą o DT, choćby dla jednego z nich. Dla drugiego chyba coś byśmy mieli, więc moglibyśmy je zabrać już teraz.
[url]http://www.dogomania.pl/threads/216809-POMOCY-!!!!!!-G%C5%82odzony-pies-na-0-5m-%C5%82a%C5%84cuchu-bez-budy-potrzebny-DT-na-CITO-[/url]!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Tymczasem tutaj, zanim powstanie nowy wątek...

Dziś w południe upodlenie ludzkie sięgnęło zenitu...
Kiedy akurat mieliśmy wyjechać z naszym Guciem do weta, przy bramie TZ-ka wypatrzyła coś na kształt martwego kota.
Jak się po chwili okazało, był to nieduży szczeniak, który wydawał się być w agonalnym stanie. Zakrwawione i zabłocone futro, sugerowało, że mógł zostać potrącony przez samochód. Brak było wyraźnych oznak życia, a jego wyziębienie wskazywało stan agonalny. Zawinęliśmy go w kocyk i właśnie wsiadaliśmy do auta, kiedy usłyszeliśmy ciche popiskiwanie. Okazało się, że za drzewem leżał drugi psiak, który podobnie jak poprzedni, miał rany na całym ciele.
Oprócz tego, oba były makabrycznie wychudzone.
Nie wydało nam się prawdopodobnym, aby oba w tym samym czasie uległy wypadkowi i to akurat przed naszą bramą, ponieważ w tym czasie przebywaliśmy na posesji. Po dokładnej analizie faktów ustaliliśmy, że stało się to tuż przed naszym wyjazdem (kilkanaście minut wcześniej kurier odbierał paczkę, i psiaków z całą pewnością jeszcze nie było).
Najbardziej prawdopodobnym jest to, że jakiś padalec wyrzucił je z jadącego auta, gdyż każdy samochód zatrzymujący się przy naszej posesji, zwraca naszą baczną uwagę. Jak się okazało u weta, szczeniaczki mają mnóstwo ran szarpanych, powstałych na skutek pogryzienia. Jedno jest pewne - w tym okolicznościach nie były w stanie zrobić samodzielnie kroku, więc ktoś je "dostarczył" pod naszą posesję. Musiał wiedzieć, że porzucając je, skazuje tym samym na rychłą śmierć.
Dwie ok. 4-ro mies. czarne sunie, zostały zaopatrzone w niezbędne preparaty, jakie zwyczajowo podaje się w takich sytuacjach (kroplówki, leki przeciwwstrząsowe, przeciwbólowe, antybiotyk itp). Rany zostały zdezynfekowane, a dalsze prace pielęgnacyjne mamy przeprowadzić we własnym zakresie. Sunia w gorszym stanie miała u weta kryzys, ale póki co nie poddaje się, choć leży bezładnie jak szmatka... Obecnie, przy pomocy termoforów, pomagamy psiakom osiągnąć właściwą temp. ciała.
Niebawem kolejna porcja leków (zastrzyki domięśniowe - nie lubię tego robić...), kroplówki i przemywanie ran.
Bez względu na wszystko, obiecaliśmy sobie i tym bezbronnym suniom, że zrobimy wszystko, aby ich oprawca poniósł zasłużoną
karę. Zrobimy wywiad środowiskowy w celu ustalenia ich właściciela. Jeśli to nie poskutkuje, zamieścimy anons w gazecie lokalnej, a być może też uda się namówić osobę zaprzyjaźnioną, na zrealizowanie fotoreportażu i zamieszczenie go w jednym z najbliższych wydań tejże gazety.
Zdjęcia zrobimy później, ponieważ w tej chwili leżą szczelnie przykryte z termoforami.
Jeśli przeżyją do jutra, będą mieć sporą szansę...
Modlimy się o to...


Póki co są bezimienne, ale mamy nadzieję, że już jutro to się zmieni.
Prawdopodobnie też jutro założymy im osobny wątek.

EDIT:
Sunie otrzymały właśnie swoje imiona - Pepsi i Cola.

Link to comment
Share on other sites

Napisałam dziś Ani w smsie, że nienawidzę ludzi.... Na szczęście nie wszystkich, ale tych, którzy przyłożyli rękę do stanu suniek bardzo nienawidzę:-(
Pepsi i Cola... Całkiem niedawno dla Pepsi, Coli i Fanty były rozpaczliwie poszukiwane domy. Bardzo im kibicowałam, na szczęście szybko udało się znaleźć domki. Mam nadzieję, że pod Waszą czułą opieką sunie przeżyją i będziemy om szukac domków. Mimo wszystko cieszę się (o ile w tej sytuacjki można to tak nazwać) że zostały wyrzucone akurat koło Waszej posesji. Inaczej już by ich nie było tutaj:-(

Link to comment
Share on other sites

Pepsi poczuła się lepiej do tego stopnia, ze stanęła na 4 łapki. Co prawda chwiała się bardzo i po kilku sekundach się położyła, ale wiemy przynajmniej, ze raczej nie ma uszkodzenia miednicy, co sugerował wet (nie pozwalała się dotknąć w jej okolicę). Silne bóle mają raczej charakter bóli mięśniowych, a to dobrze rokuje. Jeśli nie będzie niespodzianek związanych z obrażeniami wewnętrznymi, jest spora szansa, że Pepsii przeżyje. Gorzej jest z Colą, choć i ona poczyniła delikatne postępy. Jeszcze niedawno nie reagowała na żadne bodźce, a teraz złości się, kiedy robimy coś przy niej. Temperatura ciała wraca pomału do normy, więc jest jakaś nadzieją. Nie popadamy jednak w euforię. Cała noc przed nami. Nie zmrużymy z TZ-ką oka - to jest pewne.

Link to comment
Share on other sites

"Oprawcy" tych psów dobrze wiedzieli gdzie zostawiają te psy, dobrze wiedzieli, że udzielicie im pomocy.
Tylko to przemawia na ich korzyść.
Nie wyrzucili ich do rowu tylko przywieźli do Was, przypadkiem to na pewno nie jest.
Życzę im zdrówka, pod Waszą opieką na pewno przejdą niesamowita metamorfozę jak w przypadku Hamlecika.

Link to comment
Share on other sites

Ogłoszenia dla Hamleta:
[URL]http://www.przygarnijzwierzaka.pl/ogloszenia/Czarny-wilczek-Hamlet-z-lancucha-na-salony-id30317.html[/URL]
[URL]http://www.eoferty.com.pl/hamlet_z_lancucha_na_kanape_267436.html[/URL]
[URL]http://www.psy.pl/ogloszenia-psy/art23385,hamlet-z-lancucha-szuka-fotela.html[/URL]
[URL]http://www.cafeanimal.pl/zwierzaki/Hamlet-z-lancucha-szuka-swego-fotela,80154[/URL]
[URL]http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,41978,Lw==.html[/URL]
[URL]http://tablica.pl/oferta/hamlet-z-lancucha-szuka-swego-domu-IDroj7.html[/URL]
[URL]http://www.najpewniej.pl/anons.php?nr=120897&naz=&fltt=hamlet[/URL]
[URL]http://www.morusek.pl/ogloszenie/79257/Hamlet-zyc-albo-nie-zyc-oto-jest-pytanie/[/URL]
[URL]http://www.kokosy.pl/zwierzaki/psy/39187.html[/URL]
[URL]http://kotun.lento.pl/hamlet-czyli-zyc-albo-nie-zyc--,196042.html[/URL]
[URL]http://zwierzeta.i-bazar.pl/psy/cudny-czarny-mini-wilk-hamlet-czyli-zyc-albo-nie-zyc/[/URL]
[URL]http://www.petworld.pl/ogloszenie/psy/cxzarny-hamlet-cudo-mini-wilczek/39375[/URL]
[URL]http://ogloszenia.e-gratka.info/ogloszenie/97158[/URL]
[URL]http://www.portalogloszen.pl/ogloszenia.php?kat=126&id=41702[/URL]
[URL]http://www.hodowcy.com.pl/adm/a2464ffd92b4b0689aaa78cbf3831c39&added=1[/URL]
[URL]http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki-psy-szczenieta-Hamlet-cudny-czarny-wilczek-yc-albo-nie-zyc-oto-jest-pytanie-W0QQAdIdZ327575524[/URL]
[URL]http://siedlce.olx.pl/item_page.php?Id=272928965&ts=1320404772[/URL]
[URL]http://zwierzaki.a4z.pl/myobjects/preview/id/2479[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, że zaniedbaliśmy nieco wątek Hamleta, ale mamy dwa inne, małe, ale zarazem duże, zmartwienia...
A Hamlecik cały "w skowronkach". Szaleje z wszystkimi psiakami i obszczekuje intruzów za płotem. Do domu wchodzi jak do siebie i jeszcze potrafi się władować na kanapę. Nie uleży jednak na niej zbyt długo, ponieważ jest mu gorąco. Sierść ma bardzo obfitą i woli leżeć na terakocie. Nawet dywanik jest be. Całą noc ładnie przesypia oparty grzbietem o drzwi. To już jest normalny, regularny pies ;-).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...