Jump to content
Dogomania

HAMLET nie żyje...


gallegro

Recommended Posts

  • Replies 208
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Hamlecik ma jakieś dwa nieduże stwardnienia między uszkami. Jak tak dalej pójdzie, już niedługo pokażą się tam regularne rogi :lol:.
Już nie pęka przed innymi psami (może z wyjątkiem słusznych rozmiarów Dolores i dystyngowanego Bonusa). Zaczyna wodzić rej i nie straszne już mu są obcesowe zaczepki. Skacze, gania i szczeka jak szalony. Bywa też, że dłuższy czas stoi przed wejściem do domu, którędy co kilka godzin przechadza się jego miska z żarciem. Skacze wtedy tak wysoko, że mam problem z doniesieniem jej do kojca. Raz nawet mi ją wywalił, po czym spiesznie pozbierał dokładnie całą jej zawartość z ziemi. Kiedy zbliżyła się Saba, z którą zawsze się bawi, odpędził ją stanowczym gestem. Widać, że jedzenie to dla niego świętość i broniłby michy z narażeniem życia. Zwyczajowo karmiony jest w kojcu, gdzie inne psiaki nie mają dostępu.
Innym razem niosłem coś "niejadalnego", ale nie chciał mi uwierzyć na słowo. Pędził za mną na złamanie karku i wskakiwał na plecy. Muszę kończyć, bo własnie nadchodzi pora karmienia :razz:.

Pamiętajmy proszę też o dwóch pozostałych psiakach. Zabranie ich to pestka, tylko gdzie...? One strasznie zmarnieją przez zimę, a może i nie przeżyją silnych mrozów z pustymi brzuszkami...

Link to comment
Share on other sites

Hamlecik wessał właśnie swój ostatni dzisiejszy posiłek. Wczoraj wydawało się, że zaczął już w miarę normalnie jeść, a dzisiaj znów jest szaleństwo. Dziwne, bo porcje cały czas podobne. Jeśli chodzi o wypróżnianie, wszystko jest w najlepszym porządku. Cały czas to monitorujemy, aby zareagować w przypadku niepokojących objawów.

Link to comment
Share on other sites

Na posesji pozostały 3 psiaki, z których tylko jeden jest w stanie zadowalającym i może pozostać (ma budę i jest w kojcu, nie na łańcuchu i dość dobrze wygląda). Pozostałe dwa, rudy maly gładkowłosy młodziutki piesek i szara nieduża sunia są bez bud, bez jakiegokolwiek schronienia, przyczepione krótkimi łańcuchami do kołków wbitych w ziemię. Psiaki sa bardzo chude, zwłaszcza rudy, on też panicznie boi się ludzi, jak Hamlet. Ewidentnie te 2 psy są głodzone. Musimy KONIECZNIE wyrwać je stamtąd jak najszybciej. Nawet schronisko byłoby lepszym rozwiązaniem. Ja nie mogę spać, odkąd je zobaczyłam :-( Koło suni leżała zagryziona dopiero co kura... one cierpią głód, dlatego łapią co się da do jedzenia, a potem za to są bite, widać to po ich panicznym strachu...
One nie dadza rady przez zimę... myślę, że wiosną nie będzie już co zabierać... zwłaszcza piesek nie przeżyje zimy. Jest zagłodzony, wystają mu żebra i kręgosłup, ma króciutką sierść... w takim stanie na mrozie... nie ma szans. Na moje oko on ma ok. 6 miesięcy. Sunia ok. 1 rok. Są naprawdę ładne i myślę, ze szybko znalazły by domy. Sunia jest u nich krótko więc jeszcze nie zdążyli jej zagłodzić.

Link to comment
Share on other sites

Skłaniam się ku temu, aby zabrać je choćby do schroniska. Czy ma ktoś jakiś pomysł, odnośnie tego, w którym schronie miałyby znośne warunki? Jeśli poczekamy dłużej, ryzykujemy też tym, że ci ludzie zorientują się w naszej mistyfikacji, a wtedy nie będzie już tak łatwo ich wyrwać. Myślę, że powinniśmy niezwłocznie wykorzystać przygotowany grunt.

Link to comment
Share on other sites

A poniżej kilka fotek ku pokrzepieniu serc dogomaniackich.
Zapewniam Was, to nie jest fotomontaż ;-). Dodam jeszcze, że Hamlet poznał smak fotela, na który nawet samodzielnie się wpakował. Kiedy wychodzę z pokoju, podchodzi do przeszklonych drzwi i drapiąc w szybę, prosi o wypuszczenie go. Nie widać przy tym najmniejszego śladu paniki. Kiedy siadam obok niego, kładzie głowę na moich nogach i domaga się głasków. W takiej pozycji prawie zasypia. Wystarczy jednak, że wstanę, a on również przyjmuje pozycję "ostrożną". Inne psy zaakceptowały jego obecność w pomieszczeniu. Jeśli któryś do niego podchodzi, niezastąpiona Benia od razu reaguje powarkiwaniem, a jak to nie skutkuje, natychmiast swoim ciałem rozdziela delikwentów. Takie już jest to nasze czarne słonko ;-)
Czy poznajecie tego przerażonego psiaka, siusiającego ze strachu...?

[URL=http://img94.imageshack.us/i/hamlet062.jpg/][IMG]http://img94.imageshack.us/img94/1162/hamlet062.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img534.imageshack.us/i/hamlet064.jpg/][IMG]http://img534.imageshack.us/img534/8030/hamlet064.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img853.imageshack.us/i/hamlet068.jpg/][IMG]http://img853.imageshack.us/img853/869/hamlet068.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img831.imageshack.us/i/hamlet070.jpg/][IMG]http://img831.imageshack.us/img831/1261/hamlet070.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ech... Ludzie są okrutni, a ich bezkarność mnie przeraża. My naszego Hamleta odebraliśmy w chyba dużo gorszym stanie fizycznym, niż Wy tego Hamleta. Najgorsze, że wstrętne babsko zrobiło rewelacyjne wrażenie na wizycie przedadopcyjnej. :/ Piękny Wasz Hamlet!!
To nasz piękny przed adopcją:
[img]http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2011/158/5/3/hamlet_by_frecklydog-d3ibmt1.jpg[/img]

Po odebraniu mam zdjęcie, ale na telefonie... Kupka nieszczęścia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sylwija'](...)mi się wydaje, że trochę Wasze psiaki mu pomagają - otworzyć się, czuć bezpiecznie. Jakoś towarzystwo psów dobrze wpływa na takie biedy.[/QUOTE]


Masz absolutną rację. Hamlet ma też pewien handicap w postacie swojej obrończyni Beni, która w sytuacji zagrożenia, natychmiast staje w jego obronie. Niestety, zauważyłem też, że gówniarz nauczył się to wykorzystywać i coraz śmielej poczyna sobie w stosunku do psiaków nieco mniejszych :razz:. Żeby go nie rozpuścić, od tej chwili zacząłem stosować perswazję i symboliczne środki przymusu bezpośredniego, coby nam się zbytnio nie rozbisurmanił.
Ponieważ powrót Hamleta z dalekiej podróży postępuje w błyskawicznym tempie, postanowiłem już teraz zrobić mu Allegro.
Jest to też w naszym interesie, ponieważ proces przywiązywania się do niego jest wprost proporcjonalny do tempa jego socjalizacji...
Ten mały cwaniak tak sobie zakodował miejsce, z którego systematycznie "wychodzi" miska, że wejścia do domu nie odstępuje na krok (zwłaszcza, kiedy sam jest na posesji). Leży wtedy wyluzowany, z grzbietem przyklejonym do drzwi.
Za chwilę właśnie się przekona, że warto tutaj warować ;-).
Do pokoju psiaków wchodzi już bez najmniejszego zawahania. Czasem uda mu się wskoczyć na fotel, a czasem musi poczekać aż się zluzuje. Nasza Dolores była strasznie zdziwiona jego "bezczelnym" zachowaniem, kiedy to ośmielił się wyjść z pokoju przed nią :crazyeye:. Musicie bowiem wiedzieć, że ona potrafi stanąć w drzwiach, pomrukiwać głośno i czekać, kiedy ktoś odważy się na coś podobnego. Wtedy goni go zapamiętale, rycząc przy tym jak lew. Na szczęście nikt się nią nie przejmuje ponieważ porusza się ona z prędkością roweru, a inne psiaki, samochodu :lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inga.mm']To Jurandzik do Was pojechał????[/QUOTE]
Widzę, że to nie ten.
Niewidomy Jurandzik od niedawna cieszy się ludziem
[B][URL="http://www.dogomania.pl/threads/213169-O%C5%9Blep%C5%82-siedz%C4%85c-kilka-lat-w-chlewie%21%21%21"]Oślepł siedząc kilka lat w chlewie!!![/URL][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...