Jump to content
Dogomania

HAMLET nie żyje...


gallegro

Recommended Posts

XXI wiek, wschodni kraniec Polski, zapadła wieś, zapomniana przez Boga i ludzi...
Na jednym z wielu zapyziałych podwórek, obok chylącej się ku ziemi chaty, "mieszkał" on - tytułowy Hamlet, nazwany tak przez swoich oprawców. Nie mamy pojęcia, skąd w tych okolicznościach, u tak zacofanych ludzi, ta iście ułańska fantazja.
Tytułowy Hamlet, to wielkie, przerażone, brązowe oczy, osadzone w marnych resztach psiego ciałka. Kiedy zbliżyliśmy się do niego na kilka metrów, psiak posiusiał się ze strachu. Uczepiony do ściany na krótkim łańcuchu, bez jakiegokolwiek schronienia. Tkwił tak od szczeniaka, nie znając smaku zabawy, biegania itp. Wyglądał koszmarnie - kości przyobleczone skórą i sierść maskująca skrajne wychudzenie. Ten przejmujący widok spowodował, że nie mieliśmy sumienia go tam pozostawić. Choć już odjechaliśmy na znaczną odległość, postanowiliśmy po niego wrócić i zabrać do siebie.
Na posesji zostały jeszcze trzy psy, z których dwa również kwalifikują się do zabrania. Rudy, młody, średniej wielkości piesek jest już mocny wychudzony. On również nie ma żadnego schronienia i jest uczepiony na króciutkim łańcuchu. Podobnie szaro-czarna sunia, która wygląda nieco lepiej, ale tylko dlatego, że przebywa tam stosunkowo krótko.
Dla wszystkich wspomnianych psiaków szukamy choćby domów tymczasowych.
Hamleta awaryjnie umieściliśmy w kojcu, który zajmował inny psiak. Niestety, ten z kolei nie zgadza się z drugim naszym rezydentem, dlatego dochodzi do częstych konfliktów. Separowanie ich jest obecnie niezwykle trudne. Z tego też powodu, zwracamy się z prośbą o pomoc w znalezieniu choćby DT dla Hamleta.
Pierwszego dnia psiak był przerażony i bał się własnego cienia. Panicznie boi się wyciągniętej ręki. Na psy reagował strachem i wycofaniem.
Jednak już następnego dnia, nasze zabiegi socjalizujące przyniosły zamierzony skutek, w wyniku czego Hamlet pozbył się panicznego lęku. W przypadku niektórych naszych czworonogów był na tyle ośmielony, że chętnie bawił się z nimi.
Wczoraj nie było o tym mowy również z powodu totalnego wyczerpania psiaka. Chodząc, chwiał się na tylnych łapach. Dziś jest już o wiele lepiej. Posiłki otrzymuje co ok. 4 godziny w małych porcjach. Jedzenie to czyste szaleństwo, ale czemu się dziwić...

Na początek kilka zdjęć - z "niewoli", z podróży i z pierwszych chwil nowego życia...


hamlet003.jpg

hamlet005.jpg

hamlet035.jpg

Niebawem filmik.

____________________________________WAŻNE !!!__________________________________

Po ponad roku pobytu u nas, Hamlet nie potrafi się dogadać z innymi psiakami. W związku z powyższym ciągle dochodzi do bójek i pogryzień.
Z bólem serca, ale musieliśmy podjąć decyzję o szukaniu mu innego domku docelowego. Bez psów, ewentualnie z sunią. Hamlet z suczkami dogaduje się bez problemów, samców, niestety dominuje, a co gorsze, szuka zaczepki. Będzie czuł się dobrze jako jedynak lub z sunią. Koniecznie dom z ogrodem, gdyż dzieciak potrzebuje mnóstwa ruchu.

Jest wykastrowany. Do ludzi bardzo łagodny, przytulak.
Oczywiście oddamy go tylko w kochające, odpowiedzialne ręce i odpowiednie warunki.
Szczegóły odnośnie charakteru hamleta, okoliczności w jakich dochodzi do bójek z innym samcem oraz ostatnich tragicznych wydarzeń z mimowolnym udziałem Ani, znajdziecie dalej na wątku, począwszy od wpisu 188.
Poniżej kilka aktualnych zdjęć Hamleta:


hamlet062.jpg

hamlet068.jpg

hamlet064.jpg

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 208
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Poniżej link do wątku, który traktuje o innych psach z tej samej okolicy, odebranych w ramach wczesniejszej "interwencji". Wyrwanie Hamleta było właśnie konsekwencją tamtej akcji.
http://www.dogomania.pl/threads/216117-HASZCZAK-i-jego-tragiczny-los.-S.O.S.!!!-POMÓŻCIE-!!!

ROZLICZENIE:
Wydatki:
karma Brit listopad 2011 30 kg 165 zł
odrobaczenie listopad 2011 15 zł

szzcepienia listopad 2011 50 zł
fypryst listopad 2011 20 zł

szczepienia listopad 2012 50 zł

karma Britt styczeń 2012 30 kg 172 zł
karma Britt marzec 2012 30 kg 172 zł

fypryst marzec 2012 20 zł

obroża Sabunol 12 zł

fypryst kwiecień 2012 20 zł

karma Britt maj 2012 172 zł

fypryst maj 2012 20 zł

odrobaczenie maj 2012 20 zł

fypryst czerwiec 2012 20 zł

karma Britt lipiec 2012 30 kg 172 zł

fypryst lipiec 2012 20 zł

fypryst sierpień 2012 20 zł

Britt wrzesień 2012 30 kg 172 zł

fypryst wrzesień 2012 20 zł

fypryst październik 2012 20 zł

Britt listopad 2012 175 zł

fypryst listopad 2012 20 zł

fypryst grudzień 2012 20 zł

Britt styczeń 2013 30 kg 175 zł

Britt marzec 2013 30 kg 175 zł

fypryst marzec 2013 r 20 zł

odrobaczenie marzec 2013 r 15 zł

fypryst kwiecień 2013 20 zł

fypryst maj 2013 20 zł

Britt 30 kg maj 2013 175 zł

obroża Sabunol 12 zł

fypryst czerwiec 2013 20 zł

fypryst lipiec 2013 20 zł

Britt 30 kg lipiec 2013 175 zł

fypryst sierpień 2013 20 zł

fypryst wrzesień 2013 20 zł

Britt 30 kg wrzesień 175 zł

fypryst październik 2013 20 zł

fypryst listopad 2013 20 zł

Britt 30 kg litopad 2013 175 zł

Britt 30 kg styczeń 2014 175 zł

fypryst marzec 2014 20 zł

Britt 30 kg marzec 2014 175 zł

obroża Sabunol 12 zł

fypryst kwiecień 2014 20 zł

fypryst maj 2014 20 zł

Britt 30 kg maj 2014 175 zł

fypryst czerwiec 2014 20 zł

fypryst lipiec 2014 20 zł

Britt 30 kg lipiec 2014 175 zł

fypryst sierpień 2014 20 zł

fypryst wrzesień 2014 20 zł

Razem: 3716 zł

Wpływy:
bazarek 218,60 zł
bazarek dieta z błonnikiem 285 zł

bazarek szpilki 40 zł

bazarek srebro 191,50

bazarek szpilki II 80 zł

bazarek diety 640 zł

Na 24 marca 2015 r. minus 2220,90 zł

 

Hamlet umarł 29 września 2014 r. ok. godziny 17. w wyniku ran od pogryzienia... Miał 4 lata...

 

(*) nie mówimy żegnaj, mówimy do widzenia Kochany wariacie...

Edited by Tygrysiczka
Link to comment
Share on other sites

Niżej obiecany link do filmiku. Tylko niech Was nie zwiedzie jego wygląd, ponieważ to głównie zasługa sierści, a raczej obfitego, szczenięcego podszerstka. W realu, przy obmacywaniu, jest straszna chudzina. Na grzbiecie można policzyć każdy krąg, a żeberka to nawet przez tę obfitą sierść nieźle widać.
Jeszcze jedna rzecz nas uderzyła. Ponieważ pierwszy raz od kilku miesięcy był odczepiony z łańcucha, pierwsze przebieżki wychodziły mu nieskładnie. Łapy mu się plątały, choć pewnie też trochę z powodu kiepskiej kondycji. Niestety, tego akurat nie zarejestrowałem, ponieważ wczoraj było już dość ciemno. Dziś było już o wiele lepiej.
Zresztą oceńcie sami:

[url]http://www.youtube.com/watch?v=3WRiJ9ASf5w[/url]

Link to comment
Share on other sites

W związku z początkowymi kadrami filmiku, winien jestem wyjaśnienie.
Gustowny kubraczek, w jaki został ubrany Hamlet, miał za zadanie chronić go w ciągu ostatniej nocy przed mrozem.
Potrzeba ta wynikała z tego, że nie chciał dobrowolnie skorzystać z cieplutkiej budy, dlatego posłanie miał wymoszczone obok niej, w odgrodzonej, osłoniętej z trzech stron, części zadaszonej werandy. Do budy wchodzi tylko na sekundę, aby wydostać wrzucony przysmak. Mam nadzieję, że już niebawem zrozumie, że w środku jest o wiele fajniej spać, niż na zewnątrz.
Hamlet już nie próbuje wydostać się z kojca, ani nie "płacze". Kiedy zmęczy się bieganiem, sam udaje się na odpoczynek. Zaobserwowaliśmy też pierwsze symptomy zaspokojenie ustawicznego głodu.
To co widać na filmie, to mały pikuś w porównaniu do tego, jak wyglądała "pierwsza micha".

Edited by gallegro
Link to comment
Share on other sites

[quote name='inga.mm']nie mogliście chłopa zostawic na tym łańcuchu???
Przydałoby się bibilijne uświadomienie - oko za oko[/QUOTE]

Na szczęście go nie było, Dla niego na szczęście... Tylko, że potem mógłby być problem z potencjalnym odebraniem dwóch pozostałych psiaków. Szczególnie stan z jednego z nich nie kwalifikowałby się aktualnie do odebrania go w majestacie prawa, a kolejnej interwencji mógłby już nie doczekać. Ci ludzie są skuteczni w tym co robią (vide głodzeniu psów).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jostel5'](...)Bo to jeszcze szczenior,prawda?[/QUOTE]

Dokładnie, na moje oko ma max 10 m-cy. To naprawdę fajny psiak. A taki przymilak z niego, że aż serce ściska...
Kiedy czuje zagrożenie (np. po wypadnięciu naszych kilku ogonów na raz), podbiega do człowieka, opiera się mocno ciałem o nogi i merdając ogonem zdaje się do nich mówić: "no i co teraz mi zrobicie?" ;-).
Kiedy wczoraj wieczorem biegał luzem po posesji, stawał przednimi łapami na parapet i zaglądał do oświetlonych pomieszczeń.
To bardzo kontaktowy psiak.

Link to comment
Share on other sites

To nasza "tymczasowiczka" Saba, którą niespełna rok temu, na szaliku przyprowadziła do domu TZ-ka. Była w identycznym stanie jak Hamlet. Zabawy z psiakami to jej pasja, której oddaje się z upodobaniem, przy każdej nadarzającej się okazji.
A siły, jak widać na filmie, ma niespożyte. Czasem nawet zastanawiam się, gdzie ma wlew paliwa :-).

Link to comment
Share on other sites

Hamlet robi systematyczne postępy. Dziś bawił się prawie z wszystkimi naszymi psiakami i całkiem śmiało sobie poczynał. Tylko ślepy Jurand nie uczestniczył w tych szaleństwach, no i Inka - nasz "rotek" w skórze ratlerka :razz:.
Najbardziej cieszy mnie fakt, że z naszymi młodymi samcami jest O.K.. Z jednym póki co tylko się obwąchuje, ale obaj mają przyjazne zamiary. Z drugim nawet zaczął się nieśmiało bawić. Z Sabą to już totalne wygłupy. Daje jej brzuszka, a podczas gonitw, czasem nawet fika koziołki :lol:. Stres ustąpił tylko delikatnej niepewności w stosunku do największych psów.
Poczuł się do tego stopnia pewnie, że po moich namowach, zdecydował się wejść do psiego pokoju pod ich nieobecność. Nie wiedział do czego służy fotel, dlatego postanowiłem mu to objaśnić. Nie bronił się, kiedy brałem go na ręce (jest leciutki jak piórko), ale po chwili niespiesznie zeskoczył i stanął pod drzwiami, sygnalizując mi delikatnie, że po tamtej stronie jest fajniej. Nie widać było jednak oznak paniki, kiedy opuszczał pokój. Tak więc nie można go jeszcze zaliczyć do grona rasowych kanapowców, ale o ile znam swoją TZ-kę w tym względzie, jest to tylko kwestią czasu :lol:. Obecnie przebywa tylko z Sabą, z którą złapał wyjątkowo bliski kontakt.
Nieco później zmajstruję kolejny filmik, to sami się przekonacie, jak szybko się aklimatyzuje. Dziś jest zupełnie innym psem jak wczoraj, ze o pierwszym dniu nie wspomnę. Oby tak dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inga.mm']To Jurandzik do Was pojechał????[/QUOTE]

Nie wiem, czy chodzi o tego samego Juranda. Nasz ma ponad 17 lat, a jest z nami od prawie 5-ciu.
@Jezabel, Benia to ta czarnulka, która stoi obok Ani i Hamleta.
Poniżej link do kolejnego filmiku.
Widać na nim w jakim tempie zachodzą zmiany w psychice tego fantastycznego psiaka.

[url]http://www.youtube.com/watch?v=H8-DVijeSjc[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...